1. Informacje biorê od pediatry mojej córki, która jest doktorem medycyny, ma kilunastoletni± praktykê i bardzo dobr± opiniê. Je¶li posiadasz w tej materii wiêksz± wiedzê, to podziel siê ni± proszê ze wszytkimi, a nie ograniczaj siê jedynie do krytykowania innych, co na razie robisz.
Co do przebywania na zewn±trz w mokrych ciuchach, to mogê tylko powiedzieæ, ¿e nie wyobra¿am sobie sytuacji, w której pozwoli³bym córce na przemokniêcie, a co dopiero na chodzenie tak po dworze, bez wzglêdu na to czy bêdzie mia³a na sobie len, we³nê, bawe³nê, czy te¿ jedwab.
2. Sprzeczno¶ci nie ma, wystarczy tylko mieæ wolê zrozumienia rozmówcy i chwilkê pomy¶leæ.
Skoro w pó¼nym ¶redniowieczu (co ju¿ chyba du¿o wcze¶niej na Freha ustalono) nie noszono sanda³ków, to sanda³kom mówiê nie, tym bardziej, ¿e jak ju¿ mam sam robiæ, to wolê normalne buciki.
Natomiast nie widzê niczego z³ego w szyciu ubrañ wg. istniej±cej ikonografii, tyle ¿e z bawe³ny, lub z lnu. Wygl±daæ bêdzie to do z³udzenia (mam nadziejê) podobnie do orygina³ów, jednocze¶nie nie bêd±c dla dziecka niemi³e.
Pozdr.
M.
P.S.
Ja te¿ nie wiem co takiego ma w sobie ta bawe³na, ale znakomita wiêkszo¶æ ubranek mojego dziecka jest z niej w³a¶nie