hehhe no tak tempo z CKMu, albo jak z balisty, ktora to gunem twym sie stala
...ogolnie to bitwa o duzo lepsza niz w roku ubieglym ( prawie ze mitrzostwo
). rozumiem ze trzeba bylo sie zmiescic ze wszystkim w bardzo krotkim czasie, ale czasmi wrecz niektore chwile jak juz poweidziales stawaly sie nudne typu wegrzy (chyba dwa wejscia mieli). te kloniki tez troszku przynudzaly chociaz motyw bojowy na rumaczkach byl gites i naprawde zjebisty......... tyle te kloniki klockow narobily ze masakra heh, alez ich bylo na moscie
...heheh z podziwem i usmiechem patrzylem na kielczakow artylejakow jak maszerowali przez ten most w zwartej kolumnie tym wspanialym kroczkiem:
i sie zastanawjalem, ktory wpadnie na mine sie znaczy kolca
.......hmmm troszku lipa z jadlem, kurna jednym karnecikiem trudno bylo sie najesc....ale dzieki za placek naprawde dobry jarku
, tylko szkoda ze tak poxno powiedziales ze on byl dla wszytkich bosmy sie troszku zagalopowali
nom nic tylko teraz czekacna impreze za rok
p.s hmmm gdzie tam byl jaki szwedzki stol