Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Polerka
> Uzbrojenie na przestrzeni dziejów > Uzbrojenie - ogólnie > Uzbrojenie - porady techniczne
Stron: 1, 2
JomsDRAGOMIR
Aion. Przepraszam ale o niczym nie zapominam... smile.gif Pierwsza sprawa i najwazniejsza to cena wyrobu. Dodatkowa praca nad odpowiednim wykonczeniem kosztuje. To jest czas, materialy, koszty. nie kazdego stac na "piekny, lsniacy" wyrob. Wiesz jaki procent ludzi zamawia elementy uzbrojenia w pelni wypasione? Moze 1%...
Tak wiec zaczynajac temat rzeke, smile.gif Kucie i klepanie jest nie tylko sposobem nadania ksztaltu, to poczatek procesu wykonczenia produktu. Jesli np. helm, bedzie zle wyklepany, "pokaleczony" itd to nie bedzie mozliwe "ukrycie sposobu wykonania przedmiotu", poniewaz niektorych sladow nie da sie usunac...
Co do samego polerowania to spokojnie moge zadac pytanie, dlaczego wszyscy ida na latwizne? Bylo tyle roznych sposobow wykonczenia powieszchni pancerzy.
Od zlocenia, srebrzenia (np. zlocenie-szlom z Giecza, zbroja paradna zrobiona we francji okolo 1575 roku ze zbiorow Muzeum Wojska Polskiego nr inw. 209/1-9x wszystkie elementy sa zlocone, grawerowane i repusowane), inkrustacja, szmelcowanie (np. na granatowo, brazowo, niebiesko itd...), trawienie, niello, fakturowanie (gdzie zdobienia sa uwidaczniane poprzez matowienie tla lub odwrotnie). A na koniec moje ulubione, zaprawianie rdzy olejem lnianym (przepraszam ale nie pamietam fachowej nazwy), co daje piekna rdzawa powieszchnie na ktorej proces korozji dalej nie postepuje.
Wszystkie te techniki nie sa zapomniane i nadal sa wytworcy ktorzy potrafia to zrobic.Tyle ze to kosztuje.
A wracajac do tematu, polerka przy tym wszystkim co wymienilem (a tylko z czystego lenistwa wymienilem kilka wazniejszych sposobow wykonczenia) jest banalna i pospolita. Nie zmienia to faktu ze i na to nie kazdego stac.
Tak wiec slady mlotka moga dac minimalna namiastke wyrobu zblizonego do historycznego, wyrobu w ktorym widac prace wytworcy, pasje i umiejetnosci. A jednoczesnie wyrobu w miare taniego.
wszebor
Tak sobie przypomnia³em o "Scotchbrite scrubby" czy g±beczce ¶ciernej czy jak tam siê to nazywa ostatnio i pyta³em w paru sklepach narzêdziowych. Sprzedawcy nie wiedz± o co chodzi. Czy mo¿e kto¶ mi podaæ adres jakiego¶ sklepu w Warszawie i okolicach, w którym mo¿na to ustrojstwo nabyæ?
Luszko
Poszukaj w Castoramach itp:) powinno le¿eæ zaraz lub niedaleko papieru ¶ciernego:)
Przynajmniej w Opolu tak jest:)

Pozdrawiam:)
Donki
Nie wie kto¶ mo¿e co to za tarcza do szlifierki która pojawia siê pod koniec trzeciej minuty tego filmiku a dok³adnie w 2.51? http://www.youtube.com/watch?v=YIspslYoYHY...feature=related Raczej nie przypomina mi to kr±¿ków papieru ¶ciernego przyczepionych na rzepie, a fajnie szlifuje.
ate1990
Donki, wydaje mi siê, ¿e jest to w³a¶nie kr±¿ek papieru ¶ciernego na rzep, tylko ma wiêksz± ¶rednicê ni¿ tarcza.
Mateusz z Grójca
mo¿e to byæ co¶ takiego
http://www.andre.com.pl/Portals/0/karty_pdf/aaa_lamelki.pdf

ale u nas dostêpne s± chyba tylko do granulacji 120
i oczywi¶cie grubsze
Donki
Raczej w±tpiê ¿eby to by³ kr±¿ek bo ten jest bardzo elastyczny i wygina³by siê za bardzo ¿êby cos wyszlifowaæ. A te ¶cierniki lamelkowe robi± g³êbokie bruzdy w blasze nawet te o wysokiej granulacji i tak ³adnie nie szlifuj±. To mi bardziej przypomina bardzo mocno sprasowan± w³ókninê ¶ciern±. Jest wogóle co¶ takiego? szczerba.gif
£ukasz P
To jest papier -120 - na podk³adzie z PCV. W tle na stole wida zdjêt± tarczê.
Donki
Mo¿na to gdzie¶ kupiæ na internecie?
£ukasz P
Tak.
To siê nazywa papier fibrowy czy jako¶ tak. Ale mo¿e byæ na ró¿nych pod³o¿ach. Najlepiej pój¶æ do sklepu i wybraæ o odpowiedniej twardo¶ci.
Krzychu
A ja siê zgodzê z przegrywaj±c± stron± przeciwn± lustrom. Przyznam, ¿e przekonali¶cie mnie, ¿e nie bêdzie historycznym zakoñczenie obróbki przedmiotu po planishingu, i polerka bêdzie konieczna. Ale, na demony i diab³y, ¿adne lustro! Zdjêcia tarczowników pistowskich w których he³mach widaæ okoliczn± przyrodê i fotografa s± po prostu ra¿±ce!

Panowie pokazali iknografiê, na której widzê pilniki i powiedzmy odpowiednik szlifierki sto³owej. To s± narzêdzia s³u¿±ce do obróbki skrawaniem, nie polerowania.

Powo³uj±c siê na ikonografiê, gdzie wszystko jest ³adne, przypomnê panom o wszechobecnym symbolizmie. Pamiêtajmy, wtedy arty¶ci rysowali jak dzisiaj dzieci (choæby dzieciecy symbolizm, który zawsze ka¿e rysowaæ oko symbolicznie, w kszta³cie "rybki bez ogona", nawet gdy wystêpuje ono na obliczu widzianym z profilu). Dodatkow± trudno¶ci± czêsto by³ materia³ w którym pracowano - to nie papier i kredki. Argumentowanie, ¿e co¶ wygl±da³o tak a tak na pdostawie ikonografii jest nieco naiwne - porównajmy buty z obrazków z faktycznymi znaleziskami - jak wiele detali jest gubionych! Ikony s± czêsto jedynym co mamy, i trzeba siê nimi podpieraæ, ale np. argumentacja, ¿e brak czepców na ikonach ¶wiadczy o ich braku zdecydowanie do mnie nie trafia - i analogicznie sprawa ma siê z polerk± pancerza.

Absolutnie zgadzam siê równie¿ z tez±, ¿e nale¿y odró¿niæ strój reprezentacyjny (równie¿ pancerz) od codziennego. Egzemplarze Jarlowskie, Królewskie faktycznie mog³y powalaæ, mog³y byæ rêcznie m³ócone przez zastêpy rzemie¶lników a¿ do bardzo wysokiego po³ysku. Ale to nie by³y zbroje u¿ytkowe. Proponujê porównaæ dzisiejsze umundurowanie galowe i operacyjne, zw³aszcza takie po tygodniu w terenie.

Kiedy nasi ch³opcy id± do bitwy, to odtwarzaj± bitwê, a nie ¶wiêto. Ch³op, gdy pracowa³ w polu, na pewno nie mia³ na sobie najlepszego ubrania, mimo ¿e z ca³± pewno¶ci± chcia³ wygl±daæ przy pewnych okazjach jak najlepiej. Odzienie od¶wiêtne te¿ zapewne by³o utrzymywane w czysto¶ci, ale zastanówmy siê - je¶li w pewnych okresach ludzie brali k±piel ¶rednio raz czy dwa w miesi±cu, to jak czêsto prali ubiór? Pranie musia³o wynikaæ z jakich¶ wzglêdów praktycznych, nie za¶ higienicznych, przynajmniej je¶li chodzi o ciuchy "robocze" czy codzienne.

Absolutnie nie twierdzê, ¿e powinni¶my odtwarzaæ poziom higieny, traciæ zêby w wieku 30 lat i umieraæ na czerwonkê, chodziæ w nieprzyzwoicie brudnych strojach. Ale ja osobi¶cie proponujê praæ stroje wy³±cznie w wodzie, ewentualnie z u¿yciem rodzajów myd³a dostêpnych w danej epoce, a nie dzisiejszych. Po paru wyjazdach taki strój powinien nabraæ "patyny" i klimatu.

Nikogo nie zmuszê, nikogo nie przekonam, mam te¿ ¶wiadomo¶æ, ¿e niektórym zwyczajnie podoba siê b³ysk i neiskazitelna czysto¶æ. Wydaje mi siê jednak, ¿e niektóre twierdzenia maj±ce uzasadniæ taki stan rzeczy jako historyczny, to trochê naci±ganie i chciejstwo. B±d¼my wobec siebie szczerzy, i mówmy sobie jak jest, a nie jak chcieliby¶my, ¿eby by³o smile.gif
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.