Eh troche nie wytrzymalem, zeby nie odpisac. Chce juz raz na zawsze skonczyc ta kwestie. Moze bede mial przeciwko sobie wiele osob przez to, ale trudno.
CYTAT
jak wsa³am o 4 nad ranem i umiera³am z mrozu...<taki straszny zmar¼lak ze mnie>..poratowaæ chcia³ mnie p³aszczem.......o ma³o co nie wepchn±³ mi go w rece jako dodatkowy koc do namiotu..
Skoro nie spal o tej godzinie, to dal plaszcz. Jakbym wtedy tak pil caly dzien a nie prowadzil budowe turnieju, to pewnie bym i do rana siedzial. To samo dotyczy prowadzenia samego turnieju, co mimo wszystko nie jest zadaniem latwym, lekkim i przyjemnym. Ja o 4 rano zwykle spie i nie zastanawiam sie czy ktos przyjechal o tej godzinie na turniej albo czy komus nie jest zimno...
CYTAT
jak przejmowa³ sie osobami które chorowa³y, albo zrani³y sie przyk³adowo w oko...
Byl specjalnie sprowadzony przez nas punkt medyczny. Tam mozna bylo wszystko zrobic itd. Jezeli sie zajmowalismy nadrabianiem czasu z powodu pogody, to troche malo czasu zostaje na inne sprawy.
CYTAT
jak w poniedzia³ek chodzi³ po ca³ym polu i zbiera³ ¶mieci, pali³ deski......gdy w tym czasie nie widzia³am nikogo oprócz dwóch osób z organizatorów.....
Ja z powodow osobistych jak i pare osob musialem wrocic do domu. Tak wiem, nasza wina, ze zycie jest takie. Tu sie juz nikt nie przejal, ze tez od nas sie pochorowal kolega-organizator i tez musial wrocic szybciej do domu. Zostaly osoby, ktore mogly posprzatac i tyle. To, ze to bylo malo osob, to jest to nasza sprawa. Malo osob robilo turniej i malo osob po nim sprzatalo, proste... Skoro Andrzej postanowil zostac i pomoc, to nie mozna odmowic. Nie mozna tez nas tutaj o cokolwiek oskarzac, jakbysmy to my go zmusili do sprzatania!
Co do samej oceny Andrzeja, to nikt od nas go nie obrazal! Jesli ktos tak uznal, to niech sie nauczy czytac ze zrozumieniem poprzednie komentarze. Jedyne co nas denerwuje to to, ze uznaliscie wyzszosc jakby Public Relations od przygotowania, budowy i przeprowadzenia turnieju! Rzuciliscie nas w jakis cien, a cala impreze przypisaliscie wlasnie Andrzejowi, ktory poza topieniem rozmow w piwie i spiewaniu nie robil nic. A turniej sie sam nie zrobil. Wiec kto za to odpowiada? Z tego co widac po Waszych komentarzach wlasnie Andrzej. Bo on robil najwiecej. Jesli tak ma wygladac profesjonalne Waszym zdaniem przygotowanie turnieju, to w przyszlym roku bedzie puste pole, snopki siana, pelno piwa i bedziemy sobie spiewali, pili i martwili sie o siebie w dzien, wieczor, w nocy i rano. Bedzie cudownie.
Odnosnie tancow: jest to wciaz rzecz, o ktorej mamy male pojecie. Postaramy sie przywiazac do tego wieksza uwage za rok i mamy nadzieje, ze poziom naszej imprezy rowniez sie podniesie. Co do osob w niepelnym stroju i pseudostroju (nie lubie uzywac czesto tu stosowanego slowa mrok) bedziemy jeszcze mysleli i starali sie rozwiazac ta kwestie.
Mam nadzieje, ze sobie to chociaz troche przemyslicie. I swoje oceny Andrzeja zostawcie dla siebie. Tu organizacja zajelo sie BRACTWO, a nie jedna osoba. Osobom, ktore nam w tym wszystkim pomogly, bardzo dziekujemy. Niektorzy wiedza jak malo osob bralo od nas w tym udzial i ze nie mielismy latwego zadania. Kazda edycja turnieju wymaga bycia lepsza od poprzedniej. Bez Was na pewno byloby to bardzo trudne. Mam nadzieje, ze wyjasnilem wszystko i temat zostal zakonczony. Jak ktos chce na mnie pokrzyczec za ten post, to prosze na priv chyba, ze kogos publicznie urazilem lub jego rodzine, znajomych itd.