A kto siê broni przed takimi ciêciami? Ja siê czêsto nie broniê, to dobrze widaæ po moim lewym bigwancie. Nie broniê siê, bo w "psim pysku", niektórych ciosów po prostu nie widaæ...
Ja tam nic przeciwko temu nie mam. Moje udo czasami, ale to w koñcu "ryzyko zawodowe"...
Poza tym lubiê waliæ w ³eb delikwenta, który my¶li, ¿e p³askie ciêcie w odzian± w pe³n± p³ytê nogê to bardzo skuteczny i zabójczy cios...
Co do ran pod Wisby (¿eby nie by³o, ¿e jestem taki "zgodny"). Owszem, nogi, g³owa przewa¿aj±. Zdarzaj± siê równie¿ rany r±k. Tylko ¿e jeszcze zostaje ca³a masa szkieletów, na których nie by³o ¶ladów na ko¶æcu. Jako¶ jednak zginêli... Statystyka to ciekawa nauka...
Co do sêdziowania... Fakty s± niestety takie, ¿e walcz±cych mamy ju¿ wielu, ale dobrych sêdziów - praktycznie nie ma. I to jest g³ówny problem, £êczyca to nie jedyny, choæ jak dla mnie do¶æ jaskrawy przyk³ad tego stanu rzeczy. Jak ju¿ sobie organizujemy te bojówki, to trzeba wreszcie wzi±æ siê do pracy i wyszkoliæ kilku dobrych i operuj±cych takimi samymi zasadami (w ramach jednego turnieju oczywi¶cie) sêdziów. Ka¿da ekipa, maj±ca ambicje organizowaæ turnieje powinna o tym pomy¶leæ.
Nasza ekipka to ju¿ robi, æwiczymy sêdziowanie walki przy okazji treningów. Ale i tak tym roku w Soplicowie nie oby³o siê bez potkniêæ. Po prostu wysz³o nam na to, ¿e jak siê robi imprezê to lepiej jednak zaj±æ siê tym, ¿eby innym siê fajnie bi³o, ni¿ biæ siê samemu. K³opoty skoñczy³y siê, gdy dwóch ludzi od nas od³o¿y³o zbroje i zajê³o siê w³a¶nie sêdziowaniem.
Witam!
CYTAT
Odpowiedzcie mi, ludkowie, dlaczego tak bardzo bronimy siê w zasadach turniejowych przed ciêciami w nogi.
Nie wiem do konca dlaczego tak jest. Ze swojej praktyki wiem, ze ciosy te nie sa bardzo niebezpieczne. Wiekszo¶æ z nich wchodzi na udo, które jest do¶æ mocno umiê¶nione i wiêkszej szkody po za siniakiem nie wyrz±dzaja. Ciosy poni¿ej kolan s± raczej rzadko¶ci±. Po za tym wiêkszo¶æ ludzi wychodz±cych do bojówek ma opancerzenie górnych czê¶ci nóg.
CYTAT
Sztychy-rozumiem. Ciêcia w nogi- za Chiny Ludowe.
Od dwóch lat, razem z moj± grup±, uczestniczymy w turnieju w Terenie w Portugalii, oraz w bitwie pod Tewkesbury w Anglii, jako cz³onek miêdzynarodowego stowarzyszenia odtwórców historycznych Intermedieval.
Zasady Intermedievalu (wprowadzone te¿ na organizowanym przez nas turnieju warszawskim) dopuszczaj± zarówno ciosy na nogi, jak i sztychy. Jesli chodzi o te na nogi, to zalecane jest nie wykonywanie umy¶lnych ciosów w kolana. Sztychy dozwolone s± jedynie na brzuch. Ani wy¿ej, ani ni¿ej. Walki odbywaj± siê na wszelk± broñ metlow±, o zaokr±glonych sztychach. W tegorocznej bitwie pod Tewkesbury bra³o udzia³ ok 3000 walcz±cych, a nie by³o ¿adnego wypadku. Trzeba zaznaczyæ, ¿e wiele ciosów sz³o w³a¶nie na nogi, oraz sztychami na brzuch.
Trudno siê by³o jednak przestawiæ, ¿eby samemu takie sztychy zadawaæ
.
Podsumowuj±c. Uwa¿am, ¿e je¶li chodzi o ciosy na nogi, (
) to jak najbardziej powinny byæ one dozwolone. W przypadku sztychów te¿, ale ludzie musz± najpierw trochê zmieniæ nastawienie do walki.
Pozdrawiam serdecznie,
Jasiek
Szczerze mowiac, jeszcze nie bralem udzialu w turnieju, gdzie bylo od pasa w gore. Zawsze od kolan w gore - przy trafieniu w kolano nie uznawano punktu. W takim razie jezdzimy na inne turnieje.
P.S Na Bialorusi w Nowogrodku bylo od stop w gore, za trafienie w stope byly normalne punkty.
Witam
Zgadzam siê, ¿e powinno siê dopu¶ciæ w turniejach pchniêcia i ciêcia na nogi. Oprócz tego zaproponowa³bym jeszcze uderzenia tarcz±, kopniêcia, obezw³adnienia i obalenia. Przecie¿ w ¶redniowieczu stosowano te techniki, jedyn± zasad± ówczesnych walk by³o brak zasad.Nie rozumiem dlaczego teraz ograniczamy tak bardzo wiele technik. Czy jeste¶my za ostro¿ni, czy mo¿e boimy siê o swoje zdrowie czy mo¿e te¿ co¶ innego?
Maciek Straszak
Signum Polonicum
Witam.
Wszystko piêknie, moi drodzy. Te¿ uwa¿am, ¿e powinna byæ mo¿liwo¶æ stosowania ró¿nych technik walki, równie¿ sztychów, równie¿ ciêæ na nogi i innych. Jest tylko jeden problem: zdarzaj± siê w ruchu osoby, które do turniejów ani walki dopuszczane byæ nie powinny z powodu niezrównowa¿onego stanu psychicznego. Wypracujmy najpierw odpowiedni± mentalno¶æ, zeby ludzie nie pa³ali ¿±dz± rozwalenia wszystkiego, co siê rusza i na drzewo nie ucieka, ¿eby my¶leli, co robi± i przewidywali ewentualne szkodliwe skutki swojej dzia³alno¶ci i mieli odrobinê wyobra¼ni. A potem mo¿emy mówiæ o wprowadzeniu nowych technik. Do wszystkiego trzeba dorosn±æ i tyle.
Chocia¿ zgadzam siê akurat z tym, ¿e obecnie spokojnie mozna stosowaæ ciêcia na nogi, np. na uda jako ogólnie przyjmowane w zasadach. Nawet nie jest potrzebna przecie¿ p³yta, ¿eby to nie poci±ga³o za sob± powa¿nych obra¿eñ i konieczno¶ci interwencji lekarskiej. Zwyk³a przeszywka + kolcza przecie¿ to wychwyci spokojnie. Poza tym przecie¿ obecnie, z tego, co wiem, na wiêkszo¶ci turniejów wymaga siê przecie¿ jakiej¶ ochrony nóg. To mo¿na ju¿ by to wykorzystaæ do czego¶ wiêcej ni¿ ochrona przed przypadkowymi ciosami...
Pozdrawiam.
Draco Argenteus.
niedlugo wielkie referendum wiec przy okazji poprosmy rz±d o dodanie klauzuli: czy zgadzasz sie na ciê cia w nogi na turniejach rycerskich hihihihihi:) a tak na serio to jest to kwestia mocno sporna bo np ciêcie na pachwinê od do³u jest zabójcze bo nie ma tam zbroi(po³±czenie uda z krokiem)tzn nie ma plytówki a niewiadomo czy kolczuga wychwyci a taki cios nawet têpym mieczem mo¿e naruszyc ¶ciêgna i byæ sprawc± przykrych obra¿eñ a z drugiej strony je¿eli to cios skuteczny to dlaczego go nie stosowaæ? ecchhh tak mo¿na dywagowaæ do jutra:)moja propozycja : oficjalnie na ka¿dym turnieju og³aszaæ jakie ciosy s± dostêpne bo nieliczony cios mo¿e kosztowaæ wygran±
ehm - wybaczcie - ale mo¿e "m±drzy" tej dyscypliny (do których siê NIE zaliczam) (tzn. prania siê po ³bach i nogach kawa³ami blachy
) zbior± siê i stworz± jakie¶ przepisy?? przecie¿ to by wszystko rozwi±za³o...
a na dodatek nasze (?) hobby mog³oby pretendowaæ w przysz³o¶ci do roli dyscypliny sportowej
... to taka lu¼na propozycja, ale myslê ¿e wiele (na pewno nie wszystko) by rozwi±za³a - zostawiam temat pod dyskusje...
...tla!!
CYTAT(Tomaszek88)
a na dodatek nasze (?) hobby mog³oby pretendowaæ w przysz³o¶ci do roli dyscypliny sportowej
Wydaje mi siê, ¿e nie warto staraæ siê by nasze hobby (?) pretendowa³o do tej roli. Wystarczy popatrzeæ na szermierkê sportow± - jak bardzo obecnie jest ona odleg³a od swych korzeni, czyli fechtunku, czy te¿ szermierki klasycznej. Osobi¶cie uwa¿am, ¿e wysz³o to jej na niekorzy¶æ.
Powiem tyle: bra³em udzia³ w turniejach bojowych na typowo "rycerskich" imprezach, jak równie¿ na kregach walki i zdrady na imprezach wczesno¶redniowiecznych. Ró¿nice s± diametralne. Na imprezach "rycerskich" praktycznie nogi nie istniej±, przez co przegra³em walkê z panem, który do fina³u wzi±³ pawê¿ (!). Na wczesnych imprezach zdarzaj± siê tarcze jeszcze wiêksze - migda³ki d³ugo¶ci do 150 cm i takiego tylko po nogach. Na wczesnych bojówkach i bitwach zaliczane s± i ciêcia w nogi i sztychy (choæ rzadko kto stosuje te ostatnie - my¶lê ¿e po czê¶ci z rozwagi jak i przyzwyczajenia ¿e siê tego nie robi) oprócz "sztychów" toporem (np. dwurêcznym - podstawa zachowania dystansu). Wybaczcie panowie rycerze, ale opancerzeni jeste¶my od was czêsto du¿o l¿ej (chodzi o to ¿e nawet kolczuga jest "miekka") a na nogach rzadko który ma jakie¶ ochraniacze, a narzekañ nie s³ychaæ.
Stoj±c w szyku trudno jest ci±æ Duñczykiem po kolanach. Najczê¶ciej siê ³apie wtedy delikwenta za nogê i wyjazd przed szereg
Ale trafienie Dunkiem w kolano ju¿ mi siê trafi³o i nigdy trafienie w stawy przyjemne nie jest. Ale nie marudzi³em. A w zbroi p³ytowej kolana s± dobrze chronione zarówno z przodu jak i z boków. Dlatego nie widzê dlaczego tam nie mo¿na pacn±æ.
Jeden cz³enio w fullplatemailu kiedy¶ siê nie¼le zaplu³ (£êczyca 99) jak podczas gdy nacierali na bramê otrzyma³ ode mnie kilka bêcków po nogach, czego wynikiem by³ upadek z jakiego¶ metra wysoko¶ci z drogi do fosy
.Po inscenizacji strasznie naskoczy³ do mnie, ¿e walczê niebezpiecznie, na to ja zdj±³em czepiec kolczy i pokaza³em mu rozciête ucho, po ciosie jakiego¶ wariata, co to mi pó³torakiem z obrotu kombosa na dekiel wsadzi³. Moje zdanie jest takie, ¿e jak sie wychodzi na bitwê, to trzeba mieæ ¶wiadomo¶æ, ¿e mo¿na pojechaæ karetk± do szpitala. Z kolei ciosy w nieos³oniêt± nogê mog± siê znudziæ... odk±d mam spor± tarczê okr±g³±, to koledzy z bractwa nonstop mnie po wykrocznym kolanku traktuj±, jeden to nawet solidnego rympa³a mi na kolanie z³ama³
Otó¿ to, Kreciku. Rozs±dek i ¶wiadomo¶æ tego ¿e to jednak "sport kontaktowy". Inna sprawa ¿e wczesn± broni± (poza ciê¿kim, wareskim toporem) mniejsza szansa na zrobienie komu¶ powa¿nego kuku ni¿ pó¼niejszym pó³torakiem.
Zauwa¿y³em, ¿e wczesne ekipy s± bardziej rozs±dne w doborze wagi broni. Wczesne miecze jakie ostatnio widujê s± prawid³owej wagi i mo¿na nimi spokojnie machaæ w lekkim uzbrojeniu. To siê chwali. Chcia³bym ¿eby pó¼no¶redniowieczni "rymcerze" te¿ do tego d±¿yli....
Dobra, wychodzê z moim lekkim d³ugim mieczem
. Just joking. Pozdrawiam
Gwyn
Ty Gwyn sied¼ cicho bo siê wyda
I tak jest lepiej ni¿ ze dwa lata temu. Tyle ¿e m³ode ekipy ostatnio nie mog± za³apaæ idei lekkiej broni. Powrót do mroku czy co?
A tak mnie jeszcze nasz³o. Mimo ze ogólnie nie mam nic przeciwko ciêciom w nogi, bo to tylko kwestia odpowiedniej ochrony, to jestem zdecydowanym zwolennikiem atakowania w he³m. Ja mogê nie mieæ nogi ale przeciwnik bêdzie martwy
(oczywi¶cie w symulacji walki). He³my s± zazwyczaj dosyæ dobrze dobran± cze¶ci± uzbrojenia, i je¿eli ma siê kontrolê nad w³asnymi ciosami to nie uszkadza siê delikwenta, a nie pozostawia siê w±tpliwo¶ci co do trafienia. Uderzenia w nogi czêsto siê olewa, bo tak naprawdê w blachach siê ich nie czuje. Dobry tonk w baniaczek potrafi przeciwnika nawet zatrzymaæ w pó³ ruchu (od samej fali uderzeniowej) nawet gdy nie jest zbyt silny.
W zupe³no¶ci zgodze sie z Bjornem_Einarssonem (witaj braciszku)
Mam ju¿ za sob± kilka turnioejów wczesno¶redniowiecznych a i na Pó¼nych siê bywa³o.. i racjê masz ¿e jako¶ wczesne ekipy siê nie burz± o ciêcia i sztychy... wszelkiego rodzaju (pomijaj±c te najbardziej ekstremalne) choæ s± l¿ej opancerzone.... wiêc ja jakos nie potrafiê zrozumiec bol±czki panów rycerzy.... jeste¶cie lepiej opance¿eni na nogach..a mimo to boicie siê dostaæ w nie.... mo¿e to dlatego ¿e w waszych psich pyszczkach .. nic nie widaæ...a poza tym w ¶redniowieczu i wczesnym i pó¼nym po nogach walili tak samo.... wiec skoro nie widaæ ró¿nicy to po co siê k³óciæ.. moim zdaniem ciêcia w nogi i sztychy powinny byæ jak najbardziej dozwolone! bo przecie¿ kurcze w koñcu sami id±c do bitwy godzimy siê na to ¿e gdziue¶ dostaniemy i nas znios±... takie by³o kiedy¶ ¿ycie......
Nogi tak. Ale jak chcesz, to wsadzê ci sztycha moim mieczem i nawet nie poczujê kolczugi. No, chyba ¿e masz jak±¶ lamelê czy co tam. Wtedy w twarz
. Wczesnymi mieczami to siê mo¿na d¼gaæ od rana do wieczora, ale nie sprzêtem szczególnie do tego przeznaczonym. Mojego miecza nie mo¿na nawet postawiæ na pod³odze bo wchodzi na parê milimetrów. Wiêc do sztychania siê to my, tchórzliwe kajtki, musieliby¶my porobiæ sobie broñ turniejow±, czego zreszt± pewnie w koñcu siê doczekamy. Pozdrawiam
Gwyn
gwy wstydz sie widzialem twoj "miecz" ja bym go nazwal malym pielgrzymem
CYTAT(aegir_einarsson)
jeste¶cie lepiej opance¿eni na nogach..a mimo to boicie siê dostaæ w nie....
To nie o to chodzi.
Po prostu, jak wielki rymcerz uzbiera duuu¿o pieni±¿ków na
przepiêkn± zbrojê, to dmucha i chucha na ni±, ¿eby
tylko nic siê jej nie sta³o. A ju¿ broñ bo¿e, by kto¶ zadrapa³ czy,
o zgrozo, wygi±³. Kolczugê Ci nie przeklepi± langsaxem,
ale jak w bigwant zajechaæ
pó³toraczkiem...
Za nied³ugo zabroni± ciêcia na rêce, potem
bêd± zabronione ciêcia na g³owê...
Gadanie o bezpieczeñstwie przy zabranianiu ciêæ na nogi
to moim zdaniem bzdura. Jak nó¿ki nie s± punktowane, to nikt tam
raczej nie bêdzie ci±³ i wiêcej ciêæ przypadnie na g³owê i okolice.
Wiêksza jest wiêc szansa, ¿e siê komu¶ ¿elastwo pod he³m w kark zaba³agani...
Sztychy s± fuj (i bardzo dobrze), ale ciêcia na nogi powy¿ej kolan
moim skromnym zdaniem powinny byæ liczone. Nie ka¿dy ma nagolennice, lecz u ka¿dego szanuj±cego siê rymcerza strefa kontrolowanego zgniotu zaczyna siê od kolan w górê.
Kakofoniks s³usznie zauwa¿y³ ¿e wczesna broñ jest l¿ejsza, a i d¼gaæ siê ni± mo¿na bezpieczniej. Ale w koñcu po to panowie pó¼niejsi macie lepsze zbroje, prawda
?? Zgodzê siê równie¿ ¿e dzwonek w he³m jest du¿o skuteczniejszy
od ciêcia w ³ydkê, ale punktujmy je równie¿ (no chyba ¿e jest w³a¶nie tak: ja Ciê w nogê a ty mnie w tym momencie w ³eb) Natomiast co do Gwyna, to skoro Twój miecz ma tak ostry sztych, to nie wiem czy w tym momencie jest siê czym chwaliæ. Zauwa¿ ¿e do walki wychodzi siê z TÊP¡ broni±. Zauwa¿ ¿e w³ócznie w bitwach (broñ wybitnie sztychuj±ca) maj± kulki na koñcu i s± dopuszczane (przynajmniej na wczesnych bitwach). Nie mówiê ¿eby¶ dospawa³ sobie kuleczkê
ale stêpiæ sztych to chyba nie jest du¿o roboty. A wtedy mo¿esz mnie sztychowaæ w kolczugê. S³owa skargi nie uroniê.
Marcin, wszystko OK, ale chcesz mieæ zbrojê do "wygl±dania" czy do walki? Ja zdecydowanie to drugie
(mimo ¿e bogaty nie jestem)
Pozdrawiam wszystkich
witam
CYTAT
dzwonek w he³m jest du¿o skuteczniejszy od ciêcia w ³ydkê, ale punktujmy je równie¿ (no chyba ¿e jest w³a¶nie tak: ja Ciê w nogê a ty mnie w tym momencie w ³eb)
fajnym pomys³em jest ró¿ne punktowania ró¿nych miejsc, jak to robi± na niektórych turniejach na wschodzie: 3pkt - g³owa, 2 - korpus, 1 - koñczyny
wymaga to jednak kilku dobrych sêdziów.
inn± spraw± jest przerywanie walki po trafieniu - troszkê to wypacza realia "prawdziwej" walki
drzewcówki na wczesnych s± dopuszczane, mimo otwartych he³mów. i nie by³o chyba jakiego¶ efektownego wypadku zwi±zanego z w³óczniami. a rycerstwo jest o niebo lepiej chronione niz "wczesniaki". wiêkszo¶æ ludzi, którzy zaczynali zabawê w ¶redniowiecze w blachach, a teraz próbuje swoich si³ w wiekach wcze¶niejszych jest powa¿nie zdziwiona, ¿e mo¿na wyj¶æ tak s³abo chronionym do bitki
pozdrawiam
CYTAT(Bjorn Einarson)
Marcin, wszystko OK, ale chcesz mieæ zbrojê do "wygl±dania" czy do walki? Ja zdecydowanie to drugie :bum: (mimo ¿e bogaty nie jestem)
Zgadzam siê z tob±, ja te¿ wolê zdecydowanie to drugie.
To chyba by³o widaæ z tonu mojej poprzedniej wypowiedzi ?
Zbroja to zbroja a nie ciê¿ka, ¶wiec±ca siê bi¿uteria
z jak± siê mo¿na obnosiæ. Ale to w koñcu wolny kraj...
A co do punktowania, to jestem zdecydowanym zwolennikiem
naliczania sobie punktów przez samych walcz±cych. Arbitrowie
powinni interweniowaæ w ostateczno¶ci :
-Trafi³em ciê !
-Wcale nie, wcale nie!
- A w³a¶nie, ¿e tak!
Mia³em przyjemno¶æ uczestniczyæ w kilku turniejach, gdzie sami
dla siebie byli¶my sêdziami. Wychodzi po prostu uczciwo¶æ walcz±cych
i tyle. Chyba, ¿e pstrykamy siê do upad³ego
No i fajnie Marcinie ¿e siê zgadzamy
Walka sêdziowana przez samych uczestników - jak najbardziej. Przyk³ad: krêgi na imprezach wczesnych. Sêdziowie s± tylko w kwestiach spornych ew. przy gwa³townych starciach gdzie nie zawsze czuje siê wszystkie ciosy
. Co do pojedynków indywidualnych, fajnym pomys³em wydaje siê walka np. 2 minutowa, bez przerw, gdzie sêdziowie obsewuj±c j±, podnosz± w górê np. chor±giewki sygnalizuj±c trafienia której¶ ze stron. Walka trwa do, np 5 trafieñ zaliczonych przez wiêkszo¶æ sêdziów. Warunek: obiektywni sêdziowie
witam
oczywiscie na krêgach, gdzie walczy siê do jednego trafienia sêdziowanie jest niepotrzebne
CYTAT
przy gwa³townych starciach gdzie nie zawsze czuje siê wszystkie ciosy
dok³adnie, szczególnie je¶li lekkie musniêcia uznaje siê za cios, a walcz±cy maj± na sobie grube przeszywki
CYTAT
fajnym pomys³em wydaje siê walka np. 2 minutowa, bez przerw
w³asnie tak rozwi±zali¶my bojówki z paroma ekipami z warszawy:
walki po 2-3 minuty, bez przerw, a sêdziowie (min. dwóch-po jednym na walcz±cego) licz± ciosy. przy wielu szybkich trafieniach i wymianach walcz±cy nie jest w stanie zapamietac ile razy dostal/trafil. przy walkach na czas dochodzi dodatkowo element taktyczno-kondycyjny: dobrze rozlozyæ si³y, walczyc na czas itp
CYTAT
Warunek: obiektywni sêdziowie
nawet nie tyle obiektywni, co o podobnym poziomie sêdziowania
pozdrawiam
Mi³y Bjornie, to w³a¶nie mam na my¶li pisz±c o broni turniejowej. Oczywistym jest, ¿e nie bêdê stosowa³ w celach konkurencyjno-rozrywkowych mojego turbosztychacza, który zreszt± jest do tego jeszcze naostrzony. To sprzêt do æwiczenia 'z cieniem' i trenowania ciêæ na przedmiotach. Ale póki co, to co proponuj± nam producenci (i nie narzekam) chyba po trochu zaczyna ewoluowaæ w stronê replik. Wydaje mi siê, ¿e powinna siê jeszcze wytworzyæ druga 'linia' sprzêtu, tj broñ sparringowa, têpa, o zaokr±glonym, czy wrêcz zupe³nie okr±g³ym sztychu. W obecnej chwili jednak na imprezach pó¼nych króluje sprzêt którym bym siê nie sztycha³. We wcze¶niejszej fazie dyskujsji pisze siê (ja te¿), ¿e mo¿na by pozwoliæ sobie spokojnie na pchniêcia opadaj±ce, rêkoje¶æ wy¿ej ni¿ g³ownia, na 'miêkkie', czyli poni¿ej mostka. Przyczyna jest taka, ¿e bardzo ³atwo, by pchniêcie ze¶liznê³o siê po kirysie w górê i polecia³o na szyjê/twarz. Inny sprzêt, inne rezultaty. Dopóki nie nosi siê podbródka, a to ju¿ raczej nie kanoniczny dla wiêkszo¶ci okres oko³ogrunwaldzki, trzeba z pchniêciami bardzo uwa¿aæ. Pozdrawiam
Gwyn
Witam!
W Intermedievalu, o którym wspomnia³em na pocz±tku tego tematu, u¿ywamy broni specjalnie przygotowanej do tak zwanych walk "full contact". Broñ przeznaczona do tego rodzaju walk powinna spe³niaæ nastêpuj±ce parametry:
"1. Construction - All the weapons used in combat must be of reliable manufacture.
2. Specifications - All the weapons used in combat must be blunt. The edge of a weapon should not have less than 3mm in thickness, the only exception being daggers and spearheads edges, which can have 2mm in thickness. All points should be rounded to a width of 8mm and must be 3mm thick.
3. Relating their weight weapons mustn't be unnecessary heavy. Unnecessary thickness, length and ornamentation can produce extra-heavy, extra-dangerous weapons, that is to say, less prone to be controlled.
4. Maces should have a maximum of five flanges and each of them 3mm thick.
5. Flails are only permitted in single combat on the basis of mutual agreement between the two combatants and by experienced ones only. There shall be no spikes on them and every link of the chain must be welded."
U¿ywamy g³ównie broni wyprodukowanej przez Lancasters Armourie, oraz specjalnie przygotowan± broñ produkcji Jacka D±bala.
Tak jak pisa³em wcze¶niej, stosowane s± zarówno ciosy w nogi jak i sztychy. Wszyscy cali
polecam walke w systemie Intermedevial...ultra zabawa...
witam
a co zasady intermedievalu mówi± o ciosach tarcz±, g³owic±, jelcem itd, oczywi¶cie w opancerzone miejsca?
i czy stosowane s± przerwy po zadanym ciosie?
pozdrawiam
W Intermedievalu jest tak, ¿e przed walk± ustalasz z przeciwnikiem i sêdziami jakie miejsca s± punktowane i jakie ciosy i techniki s± dozwolone. Ogólnie zasady zabraniaj± ciosów w kolana, ³okcie, d³onie, krocze, twarz i szyjê. Pozosta³e miejsca punktowane zale¿± od poziomu walki (s± trzy), oraz samych zawodników, ale przyjmuje siê, ze ciosy wykonuje siê w miejsca opancerzone (z oczywistych wzglêdów)
Co do przerywania walki po trafieniu, to jest tak, ¿e na pierwszym i drugim poziomie, walka jest przerywana po ka¿dym trafieniu. Walka na poziomie trzecim trwa trzy minuty i liczone s± wszystkie trafienia. Nie jest przerywana.
Janku, podaj linka do Intermedievala. Narobi³e¶ mi smaka...
Proszê bardzo:
http://www.intermedieval.org/
Zasady s± w czê¶ci Activities, a pó¼niej Combat Guidelines
<deleted by Korea Antarctic Research Program>
Hmm nom to wszystko troszeczke krojone bo nie ma to jak w zwarciu puscic komu¶ z klepsydry w he³m, a¿ zadzwoni a szkoda. Te zasady o kolankach sa dlatego jak juz wcze¶niej kto¶ zauwa¿y³ ¿e przyjdzie ci mato³ i on nie bedzie chcia³ walczyæ tylko kaleczyæ no cu¿ polska niestety takich zna.
Witam! Nie jestem jeszcze obeznany z turniejowymi zmaganiami, ale jak to jest kiedy kto¶ ma he³m z zas³on±? Te¿ nie mo¿na biæ w twarz? Np. tarcz±? Przecie¿ to jedno z bardziej efektywnych uderzeñ w walce. Nawet w naszych reenactoskich realiach, bo ³ba takie uderzenie nie urwie(chyba, ¿e kto¶ z rozbiegu, wyskoku i pó³obrotu tak± tarcz± przy³o¿y w niczego nie spodziewaj±cego siê i nieprzygotowanego na taki atak jegomo¶cia - co siê raczej nie zdarza na szczê¶cie)/ potnie itd, a niesamowicie dezorientuje, co daje szansê na zadanie standardowego ciosu jakims mieczem czy innym toporem ;P
Niech mnie kto¶ o¶wieci, bardzo proszê
Co siê za¶ tyczy ciêæ w nogi.. no có¿.. powinny siê jak najbardziej liczyæ! A co to jest jak nie trafienie? Uderzenia w korpus (zw³asza je¶li ma siê np.napier¶nik) te¿ zbyt wiele nie robi±, a licz± siê do punktacji. Wiêc o co chodzi? Ja my¶lê, ¿e to jednak wynika z kiepskiej widoczno¶ci w he³mach z zas³onami. Inna sprawa, to skuteczno¶æ, bo robi±c wypad na zgrabne udo kolegi (just kidding ofcourse:)) czêsto mo¿na zgarn±æ po baniaku. Ale przecie¿ nie zawsze tak jest.
Pozdrawiam!
Skoro ju¿ o reenakcie i he³mach z zas³onami w walce pieszej to nie bardzo. Przynajmniej gdzie¶ do 1450 roku, kiedy popularne robi± siê salady. Ale to ju¿ moje czyste czepialstwo. Pozdrawiam
Gwyn
W sumie to masz Gwynie racjê
. Mo¿e nie powinienem okre¶laæ tego reenactmentem, tylko "rycerzowaniem" albo co¶ w tym stylu. Niemniej sam wiesz jak to jest - sama ³ebka czy kapalin to tak ¶rednio do walki piechór vs piechór. Dlatego mimo wszystko na
dzisiejsze realia ruchu rycerskiego he³m z zas³on± jest dla mnie niemal¿e podstaw±. Zreszt± ja ultrasem nie jestem :P Póki co próbujê "dobiæ" do poziomu "szaraczków".
Pozdrawiam!
ró¿nie bywa z tym uderzaniem po nogach
te¿ nie do koñca rozumiem dlaczego nie wolno,a np. na turnieju w opolu sêdziowie pogonili paru "nadgorliwców"
ogl±da³em kiedy¶ turniej w trokach na litwie
ch³opaki normalnie punktowali za trafione uderzenie w nogi
a co do wariatów to nie ma znaczenia czy taki wali toporem w nogi czy kilka razy uderzy w he³m, albo w gardê czy d³oñ lun w przedramiê (a widzia³em takich narwañców)
my¶lê, ¿e to rzeczywi¶cie kwestia bardziej sêdziów ni¿ zawodników
te¿ nie rozumiem dlaczego nie wolno uderzaæ w nogi
by³em kiedy¶ jako go¶æ na turnieju w trokach na litwie, ch³opaki bez wiêkszego ale liczyli punkty za trafienia w nogi
a co do wariatów, to trudno ich stawiaæ za przyk³ad, w koñcu trafiaj± siê te¿ zapaleñcy, którzy z premedytacj± bij± w nadgarstek albo przedramiê, b±d¼ nie reaguj± na sêdziów, kiedy¶ jeden taki spryciarz zamierzy³ siê na przeciwnika, któremu spad³ che³m, dobrze, ¿e facet wy³apa³ na tarczê, bo skoñczy³oby siê tragicznie
my¶lê ¿e rzeczywi¶cie to kwestia sêdziów, a tych ilu i jakich mamy - ka¿dy widzi
Szczerze mowiac to staram sie walczyc z osobami ktore lubia ostra, kontaktowa walke i my poprostu bijemy w nogi... w sumie nogi nie sa miejscem bolesnym... popieram troche Gwyna jesli chodzi o umiejetnosc wykozystania slabosci przeciwnika (np. psi pysk i brak widocznosci w dolnej czesci), ktora jest bardzo waznym aspektem walki... nie mowie przy tym aby starac sie udeza w nieosloniete miejsca... cios w pachwine lub jej bliska okolice jest ciosem niezwykle skutecznym gdyz kladzie przeciwnika na ziemie ( chyba ze walczymy z kobieta ), lecz ja czegos takiego nigdy nie zrobie i mam nadzieje ze nigdy nie trafie na takiego
ktory takich ciosow uzywa...
Co do sztychow to jestem zdecydowanie przeciwny... jesli ktos chce to niech sobie pcha druga osobe ktora sie na to zgadza... w bitwie nie moze to byc dopuszczone gdyz cala przyjemnosc z walki zniknie... twierdzenie ze bedziemy uderzac ze zmniejszona sila jest o troche bezsensowne poniewaz niewiele osob upadnie po ciosie ktorego nawet nie poczuja... a cios z pelna sila jest bardzo niebezpieczny, biorac pod uwage ciagle stosowanie otwartych helmow i kratownic oraz walke w tloku gdzie naprawde duzo moze sie zdazyc ( przyklad kretowiska jest bardzo dobry
)...
Podsumowujac jestem za tym aby "techniki" walki z uzyciem tarczy, zapasow, podciec i inne byly traktowane jako normalne, tym bardziej ciosy w nogi... Ale sztychy sa zbyt niebezpieczne a glupie wypadki sie zdazaja i nawet miecz z zaokraglonym sztychem wsadzony w wizure moze bardzo nieprzyjemnie uszkodzic nie mowiac juz o poslaniu kogos do piachu...
uwielbiam gdy kto¶ mi atakuje nogi, wtedy dostaje przwaznie czy¶cioche w dynie, dobra wymiana noga za g³owe
Zgadza siê! Dobrze Tomic prawi!
Niemniej bywaj± sytuacje, gdy akurat mo¿na sobie pozwoliæ na strza³ w nogê (i np eleganckie - to raczej na pokazy - przeci±gniêcie w górê i po bebechu, lub po prostu zwyk³y "strza³") bez obawy o ³eb. Dlaczego wiêc nie punktowaæ takich uderzeñ?
Czci to nie chybia, a bywa ¿e i chwa³y przysporzyæ mo¿e...
Niemniej bywaj± sytuacje, gdy akurat mo¿na sobie pozwoliæ na strza³ w nogê
No pewnie, gdy walcz±cy dysponuj± os³on± nóg, której s± pewni to nie powinno byæ problemu i ciosy na nogi powinny byæ jak najbardziej dozwolone. W innych wypadkach mo¿na ustaliæ przed sam± walk±, czy ograniczamy strefê trafienia np. od kolan w górê.
Poza tym kwestia widoczno¶ci i umiejêtno¶ci obrony przed takim atakiem - temat jest pozbawiony sensu. Je¿eli kto¶ trenuje walkê to chyba od pocz±tku do koñca, a nie z jakimi¶ ograniczeniami (kwestia odpowiedniego treningu i dobrania zbroi)
Podobnie inne ciosy - odpowiednia zbroja i przygotowanie do walki - tak¿e psychiczne (rozs±dne klepanie przeciwnika po "blachach"
) - powinno rozstrzygn±æ sprawê.
Panowie Panowie
Jedni lubia pomidory a inni jak im nogi smierdza jak idziemy na bojowy to warto byloby wiedziec na jakich zasadach. Mam racje ?
Jestem zwolennikiem klepania po nogach ale tylko wtedy jesli sa opancerzone - sama przyjemnosc - chlopaki u mnie tepia ludzi za nieblokowanie nog i ja tempie tych ktorych ich nie bronia. Ktos kiedys napisal na freha (chyba Gollum) ze nie ma ludzi niepokonanych sa tylko zle trafieni i to jest prawda. A co do ciezkosci mieczy pamietacie "stare" poltoraki od Zula byly ciezkie i poprostu kosily ludzi uwazam ze taki miecz jest super do bitwy natomiast do bojowych biore cos lekkiego. Chociaz to jest kwestia gustu.
Bjornie widzialem ta bojwke o ktorej mowiles. "Prawie" wtedy wgrales ale nie rozumiem dlaczego masz zal do Dostojnego z twoja okragla tarcza miales wieksze szanse niz inni z trojkatnymi tarczami. Poprostu pobil cie twoja wlasna bronia
.
Pozdrawiam Loczek
tylko je¶li potrafisz odpowiednio stac na nogach i sie na nich poruszaæ to wystarczy cofn±c noge i cios przeciwnika leci w pomidory a ty zazwyczaj bezkarnie trafiasz go g³owe - sprbujcie to dzia³a
Tomic oczywiscie ze dziala zawsze jest lepiej odskoczyc ale nie zawsze sie da dlatego lepiej zablokowac niz stracic punkt (oczywiscie jesli nogi sa liczone). Wychodze z zalozenia ze uczac nowych maja umiec sie ruszac i zaslaniac a co pozniej z tym zrobia to juz ich sprawa jesli to masochisci to niech daja sie klepac do woli. Przyznam ze sprawia mi to srednia przyjemnosc.
ka¿dy powinien uczyæ siê zas³aniaæ, schodziæ z linii ciosu, odpowiednio chodziæ i walczyæ na ca³ej wysoko¶ci, a nie tylko od pasa w górê lub wy¿ej,
co by by³o gdyby zaliczaæ tylko trafienia w g³owê? Uczylby¶my sie tylko walki w tym zakresie he he
Uberlaufen - Nakrywanie, "Biegniêcie Ponad"
Kto chce uderzyæ z do³u, nakryj go a bêdzie zawstydzon. Kiedy uderza z góry, b±d¼ silniejszy: to chwalê, (..) - tyle Mistrz Lichteanuer,
Glosa- Zapamiêtaj, kiedy idziesz do niego w Zufechten i on uderza nisko ku twym dolnym otwarciom, nie odbijaj tego, tylko uderz go mocno w g³owê. Albo, je¶li on uderza Unterhau, to zapamiêtaj, przed tym jak idzie z Unterhau, powiniene¶ wystrzeliæ sztych ku jego twarzy lub piersi i "pozostaæ " na nim z góry, tak ¿e nie mo¿e dosiêgn±æ ciê z do³u, poniewa¿ wszystkie pchniêcia z góry, ³ami± i pokonuj± te z do³u. (...) - a to komentarz Petera von Danzig
Ci Panowie uczyli "Ksi±z±t i Diuków przewag, które s± przydatne w bitwie i powa¿nej walce"
My¶lê, ¿e wiedzieli co robi±.
Ten sposób na ude¿enie delikwenta w beret kiedy atakuje na nogi mo¿e zawie¶æ.Co je¶li przeciwnik podnosi tarczê nad g³owe w momêcie ude¿enia w nogi(sam to stosuje) w takim przypadku ten cios niema zastosowania
co otym s±dzicie?
ja te¿ to stosujê...
lubiê tez ci±æ na prawe udo przeciwnika, cios idzie nad moj± g³ow±, tak jakby szed³ w bark, ale schodzi w bok, ewentualnie biodro i od razu zas³aniam siê tarcz±, jest to dosc skuteczna metoda.a jak mam wylapaæ centralnie w dyniê to zdazê siê zasloniæ
ale fakt, musze przy ciosie opuscic tarczê i jestem ods³oniêty przez moment. nie twierdzê,¿e jest to idealne, ale w moim wypadku jest skuteczne i dlatego to stosujê.
je¿eli jest to b³êdne to proszê o korektê, bo nie mam jeszcze tyle do¶wiadczenia w walce, co moi przedmowcy
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.