CYTAT(Ladyhawke @ 19:05 28.06.2011)
A po co procedura ?
Jak obecnie idziesz np. do biura z jak±s spraw± , to tez siê przedstawiasz i mówisz do kogo idziesz.
Grzeczno¶c z obu stron wystarczy. Gorzej jak jest tylko z jednej
Hej,
co Ty, nawet na Grunwaldzie nie potrafisz zapomnieæ o biurze? Pracoholizm to siê nazywa. Niedobrze, ze do naszego ¶wiatka przenosisz zasadê, ¿e cz³owiek cz³owiekowi wilkiem. ¯e trzeba zamkn±æ siê za p³otami i wartami, bo ka¿dy rycerz z innego obozu to prawie pewny kandydat na z³odzieja. I wpuszczaæ tak jak do urzêdów, po rewizji osobistej i gdy interesant z³o¿y podanie z dziesiêcioma za³±cznikami.
Nikt nie odmawia chor±gwiom okre¶lania zasad wpuszczania lub nie go¶ci. Z tym, ¿e - jak wynika z wymiany postów, wiêkszo¶æ chor±gwi tych zasad nie ma i powierzy³a decyzje wartownikom. A tymi czêsto gêsto s± nowicjusze. A nowicjusz boi siê wszystkiego i wszystkich. Nie wpu¶ci wiêc na wszelki wypadek Adasia, czy Darii, bo ich nie zna, a mo¿e id± kra¶æ. Albo woda sodowa w³adzy uderza mu do g³owy, i teraz to on poka¿e jaki jest wa¿ny.
I przypomnê po raz kolejny: nikt nie ma nic przeciwko ostrej kontroli turystów, osób w niekompletnych ciuchach, pijanych, albo w inny sposób podejrzanych. Pytam siê po raz kolejny, dlaczego warty trzymaj± ludzi, którzy maj± ca³y medievalny strój? Czy istotnie kto¶ tu wierzy, ze jakikolwiek turysta lub obcy jest w stanie pozyskaæ KOMPLETNY strój wraz z butami, oraz idntyfikator?
Proponujê wprowadziæ zasadê, ¿e go¶æ w kompletnym stroju, wraz z identyfikatorem nie bêdzie trzymany na bramkach.
Pozdrawiam, Andrzej