We francuskiej piechocie jadano: czarny chleb (pain de munition) bez ¿adnych dodatków, bia³y chleb (tremper la soupe),który dodawano do zupy, miêso (wszystkie rodzaje),suche jarzyny (fasola i groch), kasza (pêczak), wino, wódka i ocet. Inne produkty, jak ziemniaki, ¶wie¿e jarzyny i dodatkowe miêso zakupywali furierzy.
Na 6 do 8 ¿o³nierzy przypada³ jeden kocio³. Jadano wprost z niego lub te¿ wspólnie z du¿ej mena¿ki, jednak¿e ¿o³nierze czêsto posiadali w³asne lub zdobyczne naczynia (mena¿ki, patelnie, rondle, manierki, kubki, sztuæce). Wodê, wino i wódkê noszono w manierkach z cynowanej blachy, lecz te szybko ulega³y zu¿yciu. Z tego powodu ¿o³nierze czêsto sami sobie sporz±dzali manierki z butelek szklanych b±d¼ kamionkowych powleczonych skór± lub wiklin±. W Hiszpanii za¶ u¿ywano skórzanych buk³aków lub te¿ suszonych brzuszastych owoców (tykwa). Ponadto u¿ywano te¿ drewnianych manierek (eksponat znajduje siê w lipskim muzeum).
Na dzieñ przypada³y dwa posi³ki. ¦niadanie o 10.00, a obiadokolacja o 16.00 (w okresie od 1 kwietnia do 30 wrze¶nia) lub te¿ o 17.00 w pozosta³ych miesi±cach. Posi³ki og³asza³ dy¿urny dobosz.
O godzinie 10.00 spo¿ywano wo³owinê gotowan± kilka godzin z jarzynami, zarzucan± kawa³kami bia³ego chleba. Tak± zupê spo¿ywano w nastêpuj±cy sposób. Aby ka¿dy z ¿o³nierzy zjad³ mniej wiêcej równ± porcjê, przestrzegano kolejno¶ci czerpania z kocio³ka. 6- 8 ¿o³nierzy stawa³o krêgiem wokó³ kocio³ka i kolejno ka¿dy z nich postêpowa³ krok do przodu, zanurza³ ³y¿kê, pochyla³ siê nad kocio³kiem i w takiej pozycji bra³ ³y¿kê strawy do ust. Nastêpnie ¿o³nierz prostowa³ siê i robi³ krok do ty³u, ustêpuj±c miejsca koledze. W tym ca³ym procederze chodzi³o o to, ¿eby nie poplamiæ munduru. Po po³udniu jadano ziemniaki omaszczone cebul± lub ziemniaki gotowane w mundurkach, które spo¿ywano z kwa¶nym mlekiem (w lewej rêce ziemniak, a w prawej ³y¿ka do czerpania mleka). Formalnie pierwszego ¶niadania nie by³o, jednak w niektórych batalionach przed 10.00 rano pito czarn± kawê zagryzaj±c czarnym chlebem.
W czasie odwrotu spod Moskwy w 1812 roku sporz±dzano ró¿nego rodzaju posi³ki, sk³adaj±ce siê miêdzy innymi z wody, m±ki, padliny (ró¿nego rodzaju, ³±cznie z ludzk±), koniny, a nawet czarnego prochu (sic!)!!!!!
Obozowiska zazwyczaj rozbijano w okolicy zdrowych ¼róde³ wody, jednak nie zawsze by³o to mo¿liwe. W celu oczyszczenia wody sporz±dzano filtr, który sk³ada³ siê z warstwy s³omy, ¿wiru i wêgla z ogniska. Niejednokrotnie bywa³o, ¿e zupê gotowano na deszczówce lub na zanieczyszczonej wodzie. Jako napoju w ci±gu dnia, zw³aszcza w marszu, u¿ywano wody z winem lub octem lub te¿ samego wina.
W okresie tworzenia polskiej kawalerii w 1807 roku na dzienn± racje ¿ywno¶ci sk³ada³o siê: pó³ funta miêsa (225g), pó³ kwaterki (ok.435 g) kaszy lub grochu, albo kwarty (873 g) ziemniaków, funt (453 g) chleba, trochê s³oniny i kieliszek wódki.
W kawalerii Ksiêstwa Warszawskiego w 1809 roku jad³ospis ¿o³nierza przewidywa³:
na ¶niadanie - pó³ kwaterki (435 g) wódki (sic!!!!!) i kawa³ chleba, na obiad ? zupa, pó³ funta ( 225 g) gotowanego miêsa z jarzynami oraz pó³ kwaterki (435 g) piwa, na kolacjê ? kluski lub kasza oraz pó³ kwaterki (435 g) piwa. W czasie dzia³añ wojennych rekwirowano ¿ywno¶æ okolicznej ludno¶ci. Czêsto gotowano zupê, do której wrzucano wszystko, co uda³o siê zdobyæ lub jedzono miêso zabitych koni, opiekane nad ogniskiem.
Przy takim menu to musia³o byæ weso³o!!!!!!