mo¿e dobrym pomys³em by³oby przygotowanie planu bitwy wcze¶niej i podanie go do publicznej wiadomo¶ci?
(jakie¶ schemaciki)
od znajomych "turystów" po ostatnim grunwaldzie s³ysza³em, ¿e by³o za du¿o chaosu oraz, ¿e wiêkszo¶æ rycerzy sobie tylko spacerowa³a.
oraz (by³em pierwszy raz na inscenizacji) spodziewa³em siê troszkê "ostrzejszych" staræ.
mo¿e mo¿na by³oby stworzyæ chor±gwie nastawione na lekki spacerek oraz nastawione na troszkê ciê¿sze walki (z ograniczeniem do pewnego zasobu zachowañ).
a najlepiej mo¿na by³oby przygotowaæ jakie¶ ciekawe zadania bitewne dla poszczególnych chor±gwi lub mniejszych grup, np. atak ze skrzyd³a, obrona linii (brzózek ;)) czy takie tam inne. Musia³oby to ¶wietnie wygl±daæ z dala.
Bo zabawa i¶æ dwa razy do przodu, postaæ i popatrzeæ na przeciwnika i do ty³u jest chyba nie tym o czym wiêkszo¶æ my¶li.
np. by³a jedna bardzo szybka szar¿a ca³ej chor±gwi, która tu¿ przed wrogiem wyhamowa³a, by dalej koñczyæ lekkim machaniem mieczem, a szkoda ¿e nie wbili siê z impetem ;)
po to s± chyba te blaszki, by chroni³y?
A tam, bez blach te¿ siê da robiæ ¿wawsze starcia.
http://www.youtube.com/watch?v=cLZuAZyjtHA To tylko pó¼no¶redniowieczni tak nie potrafi±, bo ka¿dy z ods³oniêtym ryjem to dla nich lekkozbrojny. A biæ tak, ¿eby w twarz nie by³o nie potrafi± bo do tego to ju¿ trzeba celowaæ i my¶leæ, gdzie miecz leci
(¿eby nie by³o - ¿artujê oczywi¶cie)
ale jak to bez ³okcia na szczêkê
Cmok jak chcesz ostrzej to £azarze albo reihle, oni id± ustawowo na zasadach zbli¿onych do melee.
Po za tym nie zapominaj, ¿e zawsze mo¿esz poprosiæ przeciwnika z naprzeciwka ¿eby siê trochê ostrzej pobiæ, a nó¿ widelec trafisz na cz³owieka o podobnych pogl±dach.
Co do planu, prób itp. to ¿eby poprawiæ wizualno¶æ starcia to zamiast prób ca³ymi chor±gwiami na których ludzie stoj± i 3/4 czasu nic nie robi±, a jak ju¿ robi± to rzeczy które i tak juz znaja bo powtarzaj± 6. rok z rzêdu, powinni¶my trenowaæ chodzenie w szyku i wykonywanie komend.
Po co ca³a chor±giew ma wiedzieæ ¿e w tym momencie kto¶ siê wycofuje, je¶li wystarczy ¿e wie to dowódca i jego oficerowie?
Naprawdê nie lepiej spêdziæ ten czas na dopracowanie takich rzeczy jak chodzenie w szyku?
Gwarantuje ¿e ta to du¿o lepsze efekty.
hmm
dla ostrzejszej walki jest 2 dni turnieju dru¿ynowego
oraz melee po bitwie ze wschodem
dla technicznej walki jest bojówka Martina
dla inscenizacji jest inscenizacja
w miêdzyczasie s± manewry do melee, treningi próby inscenizacji itp
Jak siê uprzeæ to mo¿na blachy wykorzystywaæ codziennie od ¶rody do niedzieli
wystarczy siê ubraæ i i¶æ tam gdzie "drwa r±bi±" a nie siedzieæ w karczmie pod czarn± kokoszk± i ³oiæ browary :P
a jak ju¿ kto¶ jest aktywny tak na maksa, to ma³o pozostaje czasu æwiczenie chodzenia w szyku
dlatego jest dobrze tak jak jest, ka¿dy zna scenariusz bo s± próby. Od tego jest dowódca chor±gwi ¿eby powiedzia³: "idziemy tak a tak, tu robimy to a to" itd
Domy¶lam siê, ¿e tu nie chodzi o to, ¿e komu¶ brakuje okazji do naparzania ale o uczynienie inscenizacji bardziej widowiskow±.
Inscenizacja bardziej widowiskowa = mniej czê¶ci oficjalnej, ale obawiam siê ¿e na rocznice bêdzie jeszcze gorzej i ka¿da chor±giew przed bitwa bêdzie musia³a wieniec z³o¿yæ pod pomnikiem :D
O tak
Jestem za zrzuceniem prób na dowódców
Fakt, ¿e jest ba³aganik, a to moim zdaniem dlatego, ¿e ka¿dy pilnuje np.
Teraz powinni ruszyæ ci to my ch³opaki czekamy.
=10 minut potem=
O tamci sie wycofuj± to teraz rusza tamci i zaraz idziemy my
=15 minut potem=
O konnica jedzie mi¶kowa -SZYKOWAÆ SIE!!-
=2 sekundy pó¼niej=
Aha to teraz tamci zajd± tych z boku
itp itd.
Moim zdaniem to w niczym nie przeszkadza. Jedziemy tam w wiadomym celu po czê¶ci dla siebie, ale bardziej dla publiki wiêc jak ten raz w roku zrobimy cos dla paso¿ytów to chyba nikomu nic siê nie stanie
A taki nie re¿yserowany Grunw........... marzenie
A ¿eby bardziej siê podoba³o publiczno¶ci to bysmy musieli chyba naostrzyc ¿elazo i i¶æ na ca³o¶æ.
Na¶rodku pola bitwy powinien by byæ szpital gdzie przeprowadzane by by³y na bierz±co amputacje a w obozach palono by - stosy :P
Wtedy gawied¼ by³a by szczê¶liwa.
A ja by³bym szczê¶liwszy gdyby siê nie pchali na nas jak schodzimy z pola po inscenizacji
A plan bitwy w necie by siê przyda³, chocia¿by jakis zarys jego ¿eby siê mo¿na by³o przygotowaæ zawczasu.
Pozdrosy
CYTAT
Fakt, ¿e jest ba³aganik, a to moim zdaniem dlatego, ¿e ka¿dy pilnuje np.
Teraz powinni ruszyæ ci to my ch³opaki czekamy.
=10 minut potem=
O tamci sie wycofuj± to teraz rusza tamci i zaraz idziemy my
=15 minut potem=
O konnica jedzie mi¶kowa -SZYKOWAÆ SIE!!-
=2 sekundy pó¼niej=
Aha to teraz tamci zajd± tych z boku
... bardzo dobry przyk³ad.
Ka¿dy chyba wola³by pilnowaæ siê wrzasków dowódcy zamiast pilnowaæ w którym momencie gdzie nale¿y przedreptaæ - a i tak po³owa zwykle nie wie co siê dzieje i z grubsza powtarza za tymi, którym siê wydaje, ¿e wiedz±
CYTAT
Ka¿dy chyba wola³by pilnowaæ siê wrzasków dowódcy zamiast pilnowaæ w którym momencie gdzie nale¿y przedreptaæ - a i tak po³owa zwykle nie wie co siê dzieje i z grubsza powtarza za tymi, którym siê wydaje, ¿e wiedz± woohoo.gif
jednak je¶li jest nas 50 i ka¿dy w he³mie, to nie wiem jak g³o¶no by dowódca dar³ japê, nie bêdziemy go s³yszeæ. Dobrze jest, je¶li rycerze wiedz± za kim i kiedy przedreptaæ
To niech sobie kupi gwizdek albo dobosza
A tak bardziej serio to rzeczywi¶cie przyznam, ¿e zupe³nie siê nie orientujê jak s³ychaæ co¶ waszych he³mach. Sam przyzwyczajony jestem do takich, które ani patrzenia ani s³uchania nie utrudniaj±
Ale mo¿e wystarczy, ¿eby us³ysza³o go dziesiêciu? Jak oni us³ysz± to i reszta zareaguje. Ale tu wolê skoñczyæ swoje domys³y.
Tego go¶cia s³ychaæ choæ ma ze trzydziestu ludzi pod sob±, ale...
http://www.youtube.com/watch?v=UoKlSf-5C7w... ale on wokó³ ma ciszê a nie stutysiêczny t³um i innych dowódców pokrzykuj±cych do swoich oddzia³ów.
Choæ przyznam,¿e na 2000rocznicy Bitwy w Lesie Teutoburskim nacisk po³o¿ono w³a¶nie na kieruj±cych oddzia³ami i to siê sprawdzi³o. Mimo, ¿e Niemcy byli chyba najmniej zdyscyplinowani ze wszystkich a zjecha³o tam pó³ Europy
po to byli i s± sier¿anci ¿eby upilnowali wszystkiego dooko³a.
Popieram. 3 i 4 lata temu dowodzi³em konkretn± lini± i do moich obowi±zków nale¿a³o prucie japy, powtarzaj±c w swojej linii tego co powiedzia³ dowódca. I wszystko jako tako zdawa³o egzamin.
I jeszcze jedno: w zalinkowanym filmiku ¿o³dactwo chóralnie powtarza komendy wydane przez kapitana. jesli kto¶ nie us³yszy komendy, to koledzy mu powtórz±.
System z powtarzaniem sprawdza siê przy otwartych he³mach i d³u¿szym æwiczeniu - ¿eby powtarzaæ komendê z sensem, muszê wiedzieæ, co i po co powtarzam. Znaczy, musi byæ ustalona i znana komenda/musztra.
Prostszy jest system "ojca Wergiliusza" - pilnujê s±siadów stoj±cych bli¿ej chor±gwi/dowódcy i robiê to, co oni, a sier¿anci s± od tego, ¿eby wyprostowaæ b³±dz±cych. Wtedy muszê tylko pamiêtaæ, która chor±giew jest moja i jak wygl±da mój dowódca.
Pozdrowienia
I by³bym w niebo wziêty gdyby¶my zamiast bez sensu ³aziæ na kolejne próby, musieli uczyæ siê w³asnie komend i rozpoznawania ich.
Moja znajoma z t³umu widzów z kolei stwierdzi³a ¿e ma³o realistycznie wygl±da to ¿e podchodz± do siebie chor±gwie, macaj± siê mieczami i nikt nie "ginie". Nieg³upim pomys³em w inscenizacji by³oby ze strony dowódców wydaæ komendy jeszcze przed wyj¶ciem na bitwê: "Ty padasz od ostrza³u ³uczników, Ty padasz przy pierwszym zwarciu, a Ty przy ostatnim". Na przyk³ad na zasadzie losowania.
CYTAT(Tiberius Antonius Macer @ 17:47 13.11.2009)
Moja znajoma z t³umu widzów z kolei stwierdzi³a ¿e ma³o realistycznie wygl±da to ¿e podchodz± do siebie chor±gwie, macaj± siê mieczami i nikt nie "ginie". Nieg³upim pomys³em w inscenizacji by³oby ze strony dowódców wydaæ komendy jeszcze przed wyj¶ciem na bitwê: "Ty padasz od ostrza³u ³uczników, Ty padasz przy pierwszym zwarciu, a Ty przy ostatnim". Na przyk³ad na zasadzie losowania.
Przecie¿ tak jest ;-)
Tylko ludzie nie padaj±, bo nowa jaka, bo chc± powalczyæ, bo skarpety za ciasne...
Trudno te¿ znale¼æ ochotników do po³o¿enia siê na drodze koniom.
CYTAT
Tylko ludzie nie padaj±, bo nowa jaka, bo chc± powalczyæ, bo skarpety za ciasne...
jak siê odpowiednio dobrze trafi to padaj±, wszêdzie
CYTAT(Marcin Surdel @ 19:22 13.11.2009)
Trudno te¿ znale¼æ ochotników do po³o¿enia siê na drodze koniom.
nie sposób siê nie zgodziæ..
ja chêtnie bym siê po³o¿y³ i le¿a³ resztê bitwy, odtwarzaj±c piêknego trupa.
ale trochê to niebezpieczne
Brak "trupów" to faktycznie "pain in the ass"
Wpad³em w³a¶nie na pomys³, nieco ekscentryczny, ale pi±tkowy wieczór zobowi±zuje: mo¿e manekiny? Trup z pewnej odleg³o¶ci wyglada jak bezkszta³tna kupa szmat. Z "widowni" i tak guzik widaæ, a s³omiana kuk³a w lada jakich szmatkach nie protestuje, kiedy kto¶ po niej pogalopuje.
jak mówi³em, pomys³ wydaje siê "z pa³y", ale po dogadaniu szczegó³ow mog³by zadzia³ac.
Wygl±da³oby to tak: dwa oddzia³y w ciasnych szykach zblizaj± siê do siebie w deszcze strzal i dymie z hakownic. "Mapety" dzielnie trzymaja siê w ¶rodku szyku, podtrzymywane przez s±siadów (a choæby i na troczkach). Oddzia³y zderzaja siê z hukiem i bluzgami. krótkie starcie i odskakuj± od siebie, pozostawiaj±c kilka "cia³". Publika szaleje skanduj±c w zale¿no¶ci od wyniku starcia "jeszcze jeden" albo "nic sie nie sta³o! Polacy, nic sie nie sta³o!"
Mo¿na tez pokombinowac z pewn± ilo¶ci± "rannych", wywlekanych z pola i "opatrywanyh" przez markietki i wracaj±cych do szeregów. tylko trzeba by zwiêkszyæ liczbê markietanek.
pzdr
p
CYTAT
Wpad³em w³a¶nie na pomys³, nieco ekscentryczny, ale pi±tkowy wieczór zobowi±zuje: mo¿e manekiny? Trup z pewnej odleg³o¶ci wyglada jak bezkszta³tna kupa szmat
ale w tym momencie trzeba by wylosowaæ ochotników do targania tych manekinów, i z racji upa³u jaki bêdzie panowa³ i zmeczenia które bedzie z niego wynikaæ, to moze byæ z tymi tragarzami s³abo
Filmik niez³y, ale mam ale :
1. NIEMIECKI!! tfu tfu tfu
Zauwa¿, ¿e ch³opaki maja otwarte he³my :D Saladeczki i kapalineczki :D W takiej czapeczce s³ychac jest dobrze nawet mimo waciaka na g³owie. Natomiast he³m zamkniêty z takim¿ pikowañcem to inna bajka. W samym pikowañcu ledwo s³ychaæ
A co dopiero jak siê go jeszcze zatknie he³mem
Nie wiem, moze siê powtórzê, ale moim zdaniem æwiczenie musztry mo¿e i nie jest z³ym pomys³em, ale (znowu ale
) :
1. Najlepiej jakby ekipa by³a sta³a, ¿eby co roku nie trzeba by³o znów od pocz±tku æwiczyc tego samego
2. Ka¿dy na treningach w domu chocia¿ raz w miesi±cu przez ca³y rok ta musztre æwiczy³.
3. taki ma³y offtop : od razu na Grunwaldzie podczasz szkó³ki musztrowej widac kto po wojsku a kto nie i kto ma w ¿yci a kto siê stara.
Mnie osobi¶cie szlag trafia³ na co poniektórych ....
Aha no i konie ......... nie nie nie le¿my. Chustka wie gdzie to to pobiegnie i czy je¼dziec nad nim zapanuje (jak chocia¿by w tym roku panek na bia³ym koniku wpad³ w krzy¿aków jak stali w szyku)
No i guano du¿o le¿y sobie.......... Chociaz to to akurat mozna wypraæ, ale jakby taki koñ siê sp³oszy³ i niechc±co stan±³ mi na jajko?
MASAKRA.
No albo nie daj Bo¿e le¿eæ sobie wygodnie na trasie przemarszu jakiej¶ ciê¿kiej id±cej do boju ...... my¶licie, ¿e wygl±da³o by to tak :
- khem khem, kolego sympatyczny no ty tu le¿ysz a my idziemy biæ Jogaj³ê..... Proszê uprzejmie powstaæ...
Nie le¿my koledzy, lepiej nie le¿my. I to juz nie o kupê chodzi ;)
Co do noszenia manekinów
Mam lepszy pomys³, tych turystów jest tylu to mo¿na kilku zaprosic na plac boju ¿eby "poogladali" bitwê, przecie¿ sami notorycznie pchaj± siê za ogrodzenie
A jak który z t³uszczy gapiów obaczy le¿±ce szmaty na polu i gdy który quñ ³askawie depnie te szmaty , to czy zrozumiej± gapie ,¿e to manekin a nie cz³ek ¿yw?czy zg³osz± wypadek? - wjedzie nam karetka pog³otowia pomiêdzy chor±wie i hej¿e zew³ok reanimowaæ przybêd±?...
No i o to chodzi!
A na powa¿nie: nie wierzê w nadgorliwo¶c rodaków ;) Ju¿ prêdzej pomy¶la, ¿e "tak ma byæ".
Poza tym ¿yczê powodzenia w ³±czeniu siê tego dnia z kimkolwiek przez komórkê.
A mo¿e ma kto¶ inny pomy¶l jak wzbogaciæ sceneriê o paru sztywniaków?
CYTAT
Natomiast he³m zamkniêty (bojowy)
A tamte to niby jakie s±? Paradne?
Widzialem Grunwald tego roku i szacunek dla ludzi co przy tym s³oñcu mieli chêæ choæby na dreptanie tam i nazad...
Dwa fajne patenty z Kamieñca Podolskiego, które moglibyscie zastosowaæ:
1. Ca³osc podzielona na oddzia³y, które maj± sprzeczne zadania - np. strzelcy moskiewscy broni± szañca i zadanie to szaniec utrzymaæ, my pod wodz± Parufki mamy za zadanie ich rozbiæ, a szañce zdobyæ (grunt to ustawiæ grupy o podobnym zacieciu do inscenizacji). Do tego dowódca, sier¿anci i gotowe - rzecz wygl±da realistycznie i dostarcza uciechy.
2. "Trupi co spadali..." - fajnym rozwi±zaniem by³y te¿ sanitariuszki, podchodzi³y z szarpiami i opatrywa³y w polu tych co padli, jak kto by³ chetny to i umaza³y czym¶ na barwê krwi. Jak kto¶ by³ lekko ranny to i móg³ o¿yæ, a jak kto ju¿ by³ zmeczony to leza³ a¿ go zniesli z pola i dopiero wtedy zdarza³o siê o¿ywanie. Jak jest d³uga walka to i nie ¿al gin±æ ;) bo i kto to w tym upale strzyma? A i miny gawiedzi kiedy widzi takich powi±zanych wojaków --- bezcenne ;)
Purvis jestem za "szmaciarzami" , mo¿na do dobraæ tak,¿e bêdzie pysznie
, a co do patentu Ig³y, dotycz±cego le¿±cych i sanitariuszek to bym sie mocno zastanowi³, gdy¿ dobrze wiemy co siê dzieje na polu podczas bitwy . Nie mówiê tu o podeptaniu przez rymcerstwo ale o stratowaniu przez konie- które hulaj± po polu czêsto chaotycznie, czego mieli¶my przyk³ad chocia¿by w tym roku/ kto nie opanowa³ konia ten sam wie najlepiej/ , Wiêc pomys³ ze kuk³ami jest jak najbardziej, tylko dobrze przygotowanymi a nie chocho³ami.
Kolego Razos³awie
Mas³o ma¶lane poprawione
Chodzi³o mi o to, ¿e te kapaliny s± typu otwartego wiêc uszy masz na wierzchu. Sprubuj wyj¶æ w kapalinie bez podbródka na turniej........
Chodzi³o mi tylko o to. ¯e s± robione konkretnie to wiem.
A juz najbardziej chodzi³o mi o to, ¿e inaczej siê s³yszy w kapalinie a inaczej w zamkniêtym he³mie.
Cynizm jest tu moim zdaniem zbyteczny ;)
Co do trupów - S³uchajcie, to jest 600 lecie! Wiêc mo¿e by tak kilku turystów zza Odry usiec?
¯arcik taki
Hmm, mi siê ten pomys³ z "porz±dnymi" manekinami podoba, tylko jest jeszcze kwestia, w co je ubraæ. Znaczy, wiem ¿e w zbroje, tylko kto je dostarczy? I kto po bitwie bêdzie pilnowa³ ¿eby ekwipunek wróci³ do jego prawowitego w³a¶ciciela?
Proponujê tu wskazaæ na organizatorów. To im powinno zale¿eæ aby ca³a ta farsa wygl±da³a jak najlepiej.
Podoba mi siê pomys³ z pokrwawionymi banda¿ami
Czê¶æ czerwobr±zowa od krwi, a czê¶æ zielononiebieska od ple¶ni?:P Mo¿e wyj¶æ malowniczo :D
hmm tak czytam sobie wasze wypowiedzi bardzo mi siê podobaj± wasze koncepcje i pomys³y co powiedzieli by¶cie na powrót efektów pirotechnicznych jak zesz³ych lat np grunwald 2004 smile.gif smile.gif smile.gif
http://www.youtube.com/watch?v=RnQnVr8MuG4i tak patrz±c np na kilka grunwaldów nieraz mamy wiatr wiadomo warunek pogodowy nic siê nie zmieni np ³ucznicy id± sporo przed zbrojnymi wala max 2 salwy ¿eby ich nie zgnietli zbrojni icon_sad.gif lub id± gdzie¶ z boku ¿eby strza³y spada³y na wojska krzy¿ackie lub wojska polskie a nie raz w³a¶nie z owych warunków pogodowych strza³y s± znoszone przez wiatr i spadaj± na na swojaków lub co gorsza za swojaków no ale jak co¶ to tylko propozycja jak co¶ czekam na wasze opinie smile.gif smile.gif smile.gif smile.gif
Jako ¿e to mój debiut wypada³oby powiedzieæ "Witam!" i tako¿ czyniê.
Inscenizacja w 2010 bêdzie moj± dziesi±t±, na której bêdê jak co roku podziwia³ masê narwañców pra¿±cych siê w zbrojach i za to wam, Panie i Panowie, nale¿y siê ogromny szacunek i zwyk³e, ludzkie "Dziêkujê".
Z tego co do tej pory wyczyta³em wynika i¿ 600-lecie nie bêdzie siê ró¿niæ zbytnio od tego co do tej pory by³o mi dane zobaczyæ, a to jest, ujmuj±c to delikatnie, do¶æ spore rozczarowanie. Wiêc pytanie czy sama inscenizacja jest czym¶ w rodzaju z³a koniecznego ? Poza wprowadzonymi fajerwerkami (du¿y plus) i konnic± (a za to baardzo du¿y plus) bitwa co roku postêpuje wed³ug tego samego schematu - najpierw my podejdziemy do nich, potem oni do nas wedle "rozdanego przed bitw± programu". Ot takie masowe spacerowanie po polu. Nie zrozumcie mnie ¼le - mam ¶wiadomo¶æ jak du¿o, du¿ooo energii taki spacerek kosztuje. Ale czy to w³a¶nie jest celem kulminacji obchodów (oficjalnej kulminacji, dla gawiedzi)? Bohurt z drugiej strony
....
Co do "szmacianek" - uwa¿am to za bardzo dobry pomys³. Kompletnie nie mam pojêcia jednak jak i kto mia³by je nie¶æ, niemniej jednak trup tu i ówdzie nada³ by bitwie ciut wiêcej "realizmu". Banda¿e, farba - ma³e, a gwarantujê ¿e ucieszy. Co wiêcej widz taki jak ja chcia³by zobaczyæ ? Poza zestrzeleniem tego cholernego ¶mig³owca, poza ca³± t± paskudn± nachalno¶ci± wszechobecnych reklam z obecno¶ci których nie wynika kompletnie nic (chyba ¿e s³omê macie do sienników za darmo, to przepraszam), wspomina³em o ¶mig³owcu (?), i tu znowu z ca³ym szacunkiem dla uczestników - bitwie brakuje dynamiki. Praktycznie po bohurcie, który jest de facto dla rycerstwa, a nie dla gawiedzi ( a przyda³oby siê tego i owego trafiæ w oko, ¿eby sie nauczy³ ¿e gdzie drwa r±bi± tam wióry lec±), inscenizacja to takie co¶ na którym na pocz±tku jest naprawdê fajna walka na koniach, potem spacerowanie, a pó¼niej Ulryk ginie. :/ Pod±¿aj±c za Marsza³kiem Dud± "Rrrrwamaæ" co¶ tu chyba jest nie tak. ¯eby jeszcze dolaæ oliwy do ognia - macie w¶ród swoich masê buractwa, które z dobrym wychowaniem ma niewiele wspólnego. Ot przyk³ad z 2009 roku : melee, zagroda pod scen±, po "krótkim" opó¼nieniu heroldowie odganiali gawied¼ od barierki, po czym ich miejsce, bez ¿enady zajêli uczestnicy zlotu. By³oby piêknie gdyby nie stali i nie zas³aniali, a pró¶b o opuszczenie w sensie spoczêcie na ziemi nie traktowali jak niespecjalnie ¶mierdz±cego b±ka. Jestem w stanie zrozumieæ buraka z jakiego¶ zapad³ego wygwizdowa, ale nie bardzo mi to pasuje do osoby, która jest w bractwie. Chyba ¿e z "rycerstwem" jak z ¿eglarstwem ostatnio, burak czy nie byle nie by³ mrokiem, mia³ fajne ciuchy i by³o go staæ na miód. Czarna owca, wiem, ale kurde no by³o dooko³a was ca³a masa, a ¿adne nie zareagowa³o. Jak niespecjalnie ¶mierdz±cy b±k...
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=20017#"...moim zdaniem trzeba olaæ tych wszystkich politykierów i zrobiæ imprezê, która d³ugo zapadnie w pamiêæ nam i turystom..."- czego sobie i Wam ¿yczê.
ps. czy istniej± szacunki, realne, odno¶nie ile wojska wyjdzie w pole 17-ego ?
ps2. przepraszam za odgrzewanie kotleta z 21 stycznia i podczepianie siê pod temat.
Fajne te wszystkie pomys³y, ale czy kto¶ je w ogóle konsultuje z organizatorem i dowódcami? Bo je¿eli nie, to wszystkie te pomys³y pozostan± takim sobie fantazjowaniem i szkoda w ogóle czasu na to...
Skoñczy siê tak ¿e organizatorzy zgodz± siê na "trupy" - czyt. kto¶ bêdzie musia³ kuk³ê ubran± w blachy nie¶æ, poka¿cie mi ochotników do tego...
Jacku,
Bohurt by³, jest i bêdzie tym co robimy dla siebie, a nie dla widowni. Jest to sprawdzian naszych si³ w prawdziwej walce. Sprawa ludzi z ruchu, którzy podsiedli turystów przy szrankach jest dla mnie bardzo prosta. Jak kto¶ z "naszych" dostanie halabard± w go³y ³eb to bêdzie jego wina ¿e usiad³ tak blisko i nie spier... jak trzeba by³o. Je¶li piêcioletnie dziecko, którego¶ z turystów dostanie lec±cym toporem, halabard± czy czymkolwiek innym i w najlepszym przypadku skoñczy siê nawet na kilku tylko szwach, bêdzie to ostatni bohurt na Grunwie... Zrozum jakie s± konsekwencje dla nas uszkodzenia którego¶ z turystów.
Wracaj±c do pomys³ów zwi±zanych z sam± inscenizacj±. Tutaj naprawdê nale¿y rozmawiaæ z organizatorami. Ale tego próbowa³ ju¿ niejeden i skoñczy³o siê na tym ¿e jest jak jest...
Ja jestem zwolennikiem polityki "kryzysowej" - oni nie chc± i¶æ nam na ustêpstwa, my nie pomagamy im. Proste. Bo jak inaczej ni¿ "pomoc" mo¿na nazwaæ nasze wystêpy na inscenizacji? Nikt, oprócz ogrów, nie czerpie z tego profitów. Ale to tylko takie moje gadanie...
Mo¿na wykorzystaæ patent z inscenizacji drugowojennych. Kuk³y s± umieszczone w pewnych ufortyfikowanych punktach i s± "wykaszane" gdy jedna ze stron szar¿uje na owe stanowiska. Jednak to z kolei przysparza innych problemów.
CYTAT(Archer @ 13:42 02.02.2010)
No w³a¶nie przyjacielu masz racje pasowa³o by siê z kim¶ skontaktowaæ i przedstawiæ w³asne pomys³y i koncepcje mo¿e i by w³a¶nie które¶ przesz³o i wdro¿y³o w inscenizacje
Namiary na organizatorow oraz dowodcow podane sa na stronie grunwald1410.pl wiec w czym problem???
CYTAT(Jasiek - Wawa @ 10:34 03.02.2010)
Je¶li piêcioletnie dziecko, którego¶ z turystów dostanie lec±cym toporem, halabard± czy czymkolwiek innym i w najlepszym przypadku skoñczy siê nawet na kilku tylko szwach, bêdzie to ostatni bohurt na Grunwie... Zrozum jakie s± konsekwencje dla nas uszkodzenia którego¶ z turystów.
Problem mo¿na rozwi±zaæ. Trybuny dzieli od szrank zbyt ma³a odleg³o¶æ,
któr± wystarczy zwiêkszyæ. Jednak nie w nich jest najwiêkszy problem...
Najgorsze jest to, ¿e tury¶ci s± tacy, ¿e podejd± jak tylko blisko siê da dla ³adnego zdjêcia,
nawet gdyby mia³o byæ tym ostatnim. Trzeba odgrodziæ teren dla nich od tego dla bohurtowców, utworzyæ drugi p³otek, przy czym do tego od strony turystów dodaæ w po³owie jego wysoko¶ci dodatkow± poziom± poprzeczkê. Odleg³o¶æ od p³otka który styka³by siê z miejscem przeznaczonym do walki, a tym "przeciwtury¶cim" jest to ustalenia.
Dodatkowo zastrzec, ¿e pomiêdzy p³otkami mog± znajdowaæ siê wy³±cznie osoby bior±ce udzia³ w bohurcie. Stworzy³aby siê w zwi±zku z tym strefa buforowa. Przy czym nie uchroni ona od wszystkiego, potrzeba na takie zorganizowanie bohurtu wiêcej miejsca, którego nie jest du¿o, ale zapewne zwiêkszy bezpieczeñstwo.
Kolejna sprawa jest taka, ¿e niestety "nasi" bez niczego na sobie coby mog³o ich przed czym¶ ciê¿kim, lec±cych w ich strone chroniæ tez musz± staæ w bezpiecznej odleg³o¶ci. Nie ma, ¿e boli, bo tury¶ci patrz± sobie na ja¶ków i mówi± sobie : jak oni mog± to ja te¿.
Pozdrawiam
Alo.
Ja¶ku, Jasku... Tr±ci mnie to spiskow± teori±...
Ja mam wrêcz odwrotne wra¿enie, ¿e i owszem, Orgi czekaj± na przemy¶lane i interesuj±ce propozycje "od ludu", i jak siê tak± propozycjê przedstawi (patrz lekkozbrojne, mieszanka lekkich i ciêszkich w jednej chor±gwi, u¿ycie drzewcówek w chor±gwiach ciê¿kich) - to siê zazwyczaj zgadzaj±, bo im te¿ zale¿y na ciekawszej inscenizacji. Natomiast ja widzê wci±¿ odwrotny problem: nasze "rycerstwo" chcia³oby byæ profesjonalnie op³acane, ale ¿eby ich wk³ad wysi³ku w przygotowanie i próby ca³ego przedstawienia siê nie zmieni³, czyli ¿eby nie by³o to przedstawienie tylko niekontrolowana i niezorganizowana potyczka i niech wygra lepszy. Co przy lipcowej pogodzie nawet dla najtwardszych bohurtowców skoñczy³oby siê po ilu, 10 minutach? Obawiam siê, ¿e znalezienie sponsora, który by za to zap³aci³ d±¿y do zera...
Jak te¿ powiedzia³ Rey: ca³o¶æ komunikacji idzie ¶cie¿k±: szary cz³owiek -> dowódca chor±gwi -> Orgi. Je¿li macie jakie¶ przemy¶lane pomys³y, to zg³aszaæ siê do dowódcy, On to na prawdê przeka¿e dalej, a i forsowaæ na zebraniach bêdzie, jak mu siê co spodoba. We¼cie tylko proszê pdo uwagê, ¿e wcale nie wszyscy dowódcy maj± czas i chêci czytaæ ka¿dy temat na freha, wiêc czê¶æ z nich nawet nie wie, o czy tu piszecie... Nie ze z³ej woli, moim zdaniem.
A co do wynagrodzenia Orgów - je¿eli Oni nic nie maj± z organizowania takiem imprezy, to w moich oczach stawia ich to na gorszej pozycji ni¿ gdy zarabiaj± odpowiednio do po¶wiêconego czasu... Przy tym co Oni robi± mój wk³ad czasu wydaje siê byæ do¶æ znikomy.
Pozdrawiam,
Solo
W temacie wypowiadam siê rzadko, bo jak wielu innych inscenizacja mnie ani grzeje ani ziêbi. Jadê na Grunwald dla ca³ego tygodnia, a na inscenizacji odrabiam pañszczyznê. Dlaczego tak teraz jest (bo jeszcze kilka lat temu tak nie by³o) du¿o by gadaæ.
Kilka uwag do podniesienia atrakcyjno¶ci - mo¿e kto¶ bardziej zaanga¿owany podchwyci, przedstawi orgom i co¶ z tego wyjdzie.
1. Kolosalnym b³êdem by³o wyeliminowanie jakie¶ 4 lata temu elementu sportowego z rozgrywki. Mówi³o siê wiele o kwestiach bezpieczeñstwa, ja mam wra¿enie ¿e chodzi³o tu raczej o to ¿e czê¶ci zblazowanego "ultra" rycerstwa nie chcia³o siê walczyæ nawet w tak ograniczonej formule (bo ci kto¶ wypieszczony sprzêcik porysuje mieczem z resora)
¯eby stworzyæ teatrzyk o poziomie dynamiki choæby trochê przypominaj±cym nawet s³ab± grê dru¿ynow± (bo takimi grami by³y nasze walki do pierwszego trafienia) trzeba baaaardzo wielu æwiczeñ, a umówmy siê, na Grunwie jest ma³o aktorów z powo³ania i dla wiêkszo¶ci (w tym dla mnie) próba nawet jedna, to dopust Bo¿y i strata urlopu.
Dla odmiany rywalizacja sportowa - choæby nawet na zasadach, które nikogo nie satysfakcjonuj±, wymaga nieco wk³adu w³asnego i ma³o kto nie da siê ponie¶æ entuzjazmowi walcz±cej grupy.
Nikt tu nie mówi o buhurcie - buhurt jest i musi byæ dla nielicznych, bo to ekstremalny sport i nie ma tam miejsca na przypadkowe osoby które chcia³y wyj¶æ na "wielk± inscenizacjê 2010".
Mo¿na natomiast wróciæ do starych zasad walki do pierwszego trafienia, bez ataków w plecy. Komu siê ta formu³a nie podoba bêdzie móg³ realizowaæ siê w innych walkach (np. buhurt) a tu sobie pomacha od tak. I jak za dawnych czasów gdy wiêkszo¶æ oddzia³u padnie to siê go podnosi i mamy nastêpne starcie i kolejne.
Zreszt± co tu gadaæ - popatrzcie na inscenizacje wczesnych np. tê:
http://www.youtube.com/watch?v=knviIQVKmk4...feature=relatedOpancerzenie nieraz gorsze ni¿ nasi lekkozbrojni a jaka dynamika. Porównajcie to sobie do naszej dreptaniny na grunwaldzie, i jak kto¶ ma to do Grunwaldu z lat powiedzmy 2003-2004. I wtedy i teraz na Wolinie naprawdê siê walczy (ok na bardzo okrojonych zasadach ale jednak) a nie to co teraz.
Zaproponowa³bym tylko, P³azik, nie do jednego, a do trzech trafieñ. Poza tym pomys³ mi siê bardzo podoba. Trzebaby tylko pamiêtaæ, ¿e to zabawa a nie walka o marchewkê. Je¶li siê kto¶ nie po³o¿y po trzech ciosach to po prostu walczyæ dalej, a nie i¶æ p³akaæ w rêkaw, dowódcy, justycji, czy pana prezydenta. Czyli dok³adnie tak jak robimy na wczesnych imprezach.
Gdyby to wesz³o, sprawa truposzy za³atwi³aby siê sama. Bez wiêkszej szkody dla efktu dramatycznego
Szczegó³y mo¿na dopracowaæ pó¼niej. My¶lê ¿e nie ma co wywa¿aæ otwartych drzwi tylko np. napisaæ do Borana - na pewno chêtnie pomo¿e dostosowaæ wczesne regulaminy do naszych sprzêtów i do dzie³a. Ich zasady by³y wielokrotnie sprawdzane, stosuj± w³ócznie i otwarte he³my, a z zewn±trz wygl±da to naprawdê fajnie. Przynajmniej bêdzie siê co¶ dzia³o, a nie taka pseudo tupanina. No i ludzie znów zaczn± siê chod¼ trochê ekscytowaæ, kombinowaæ jak by siê tu ustawiæ i jak uderzyæ ¿eby wygraæ a nie tak jak teraz - "no dobra chod¼my i odwalmy ten teatrzyk".
Artur zaproponuj to na spotkaniu dowódców. Przecie¿ tak "walczyæ" mog± nawet lekkie chor±gwie!
Oczywi¶cie pamiêtaj±c o tym co mówi³e¶ - to nie walka o z³ote kalesony, masz w±tpliwo¶ci to lepiej siê po³ó¿- bêdzie nastêpne starcie to sobie powalczysz, a ostateczny wynik i tak narzuca historia (wiadomo w koñcu kto przegra ostatnie starcie i zostanie na polu)
Natomiast je¿eli dla kogo¶ ta formu³a jest ma³o realistyczna i wola³ by co¶ ostrzejszego, no to ma buhurt. Tam mo¿e siê sprawdziæ.
CYTAT(£ukasz P³aza @ 23:50 04.02.2010)
Artur zaproponuj to na spotkaniu dowódców. Przecie¿ tak "walczyæ" mog± nawet lekkie chor±gwie!
Chyba trochê przeceniasz warto¶æ przeszywki i kapalina w zderzeniu z halabard± czy spis± wêgorzow±, oraz poziom przygotowania w¶ród "lekkich".
Pozdrowienia
Zgodnie z rad± mistrz Talhoffer'a niech trenuj± dwa razy dziennie rano i wieczorem. A na koñcu tu¿ przed walka niech zmówi± modlitwê
A tak serio to ja nie kapuje. Ja na inscenizacji jak chce siê pobiæ to sobie znajduje go¶cia który te¿ ma ochotê i tyle.
No, panowie na Wolinie jak widaæ nie przeceniaj± warto¶ci przeszywki i sz³omu wielkopolskiego w starciu z daneaxem i w³óczni± skrzyde³kow±
. Co wiêcej ¿yj± i siê dobrze przy tym bawi±, i zapewne siê nieco ¶miej±, patrz±c na nasze wyczyny na Grunwie.
Fionn daj tu mo¿e jaki¶ filmik z inscenizacji 2009, 2008 jak masz. Zobaczysz wtedy kolosaln± ró¿nicê z tym Wolinem który poda³em. To ¿e paru chêtnych na 5 s. pojedynek siê znajdzie, to ja wiem- tylko ¿e to w niczym nie zmienia ¿enuj±cego obrazu ca³o¶ci.
Jak dla mnie przynajmniej"ciê¿kie" chor±gwie mog³y by wróciæ do starego systemu, a lekkie siê zastanowiæ.
Z trzeciej strony, jak ju¿ powiedzia³em, mnie osobi¶cie to zwisa - po dwóch dniach turniejów i buhurtów jestem tak zmêczony, ¿e z chêci± po¿yczam moj± zbrojê, zw³aszcza ¿e aktorem nigdy nie by³em ani byæ nie chcia³em. Tylko ¿e takich jak ja jest coraz wiêcej i trochê smutno ¿e pokazujemy 100tys ludzi tak± lipê.
Zosta³em poniek±d wywo³any do tablicy...
Owszem - chêtnie pomogê. Ale te¿ wielkiej filozofii tu nie ma:
pole trafienia:
- koñczyny powy¿ej ³okci i kolan
- korpus
- g³owa
w przypadku w³óczni:
- pole trafienia obejmuje nogi powy¿ej kolan i korpus (+/- do linii sutków)
- grot "zapuntowany" - kulka na koñcu, albo ¶ciêty i pogrubiony
- d³ugo¶æ do 2,5m
- przed rozpoczêciem walk sprawdza siê umiejêtno¶ci operatorów drzewcówek
zabronione
- ataki na twarz, krocze, kark, "kosz±ce" na szyjê
- celowe ataki w ³okcie, kolana i poni¿ej (przypadkowe trafienia s± zwykle tolerowane, niepunktowane)
- w przypadku toporów dwurêcznych - zamachowe uderzenia zza g³owy
- pchniêcia (nie dot. w³óczni)
zabawa koñczy siê po jednym trafieniu (zazwyczaj dodaje siê - silnym, osadzonym)
No i to w zasadzie tyle...
pozdrawiam
P³azik, by³em na Wolinie, uczestniczy³em, znam ten regulamin i konwencjê. W "pó¼nym" ona na dzi¶ nie funkcjonuje - przeciêtny "pó¼ny tyczkarz" to albo ja¶ od maszerowania, albo pe³nozbrojny z glewi± do uderzania.
CYTAT(Boran @ 12:24 05.02.2010)
- grot "zapuntowany" - kulka na koñcu, albo ¶ciêty i pogrubiony
- d³ugo¶æ do 2,5m
- przed rozpoczêciem walk sprawdza siê umiejêtno¶ci operatorów drzewcówek
Na tych trzech punktach polegnie wiêkszo¶æ "lekkich" grunwaldzkich, jakich widzia³em w 2009. Tak sprzêtowo, jak i "technicznie".
W odró¿nieniu od "wczesnych", gdzie w³ócznia w polu to rzecz raczej normalna, w "pó¼nym" na dzi¶ nie widzê wystarczaj±cej "kultury tyczkowania". To trzeba dopiero stworzyæ, bior±c pod uwagê do¶æ paniczny stosunek do pchniêcia.
Pozdrowienia
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.