No to przepraszam, je¶li to nie by³o tamtym razem, i dziêkujê za sprostowanie. Ju¿ mi siê te poprzednie osiem turniejów pl±cze ze sob± w pamiêci. Ta¿ coraz czê¶ciej mnie ostatnio zawodzi - ponoæ mi³orz±b czyli Gingko na to pomaga, tylko sk±d tu wzi±æ w na Podlasiu w XIV wieku mi³orz±b?
A szkoda, swoj± drog±, ¿e¶ i Ty siê nie pojawi³...
No, ale z drugiej strony jakby¶ przywióz³ dyby, toby siê byc mo¿e Kakofoniks nie móg³ czuæ taki bezpieczny...
Pozdrawiam!
V.
Skoro zosta³em wywo³any do tablicy...
Martin nie pisa³, bo nagrodê przeznaczy³ na spakowanie siê na kajak i kilkudniowy wypad na Krutyniê, ot co.
Dziêkujê wszystkim, z którymi dane mi by³o rozmawiaæ. imprezowaæ i biæ siê podczas tego turnieju.
Osobista opinia jest taka, ¿e bardzo mi brakowa³o ludzi, z którymi bawi³em siê na poprzednich Liwach. Miejsce to samo, nawet czê¶æ dekoracji ta sama, ale... ale to ju¿ moje osobiste odczucie.
Mam nadziejê, ¿e za rok bêdzie tam i stara kadra i ludzie, z którymi dane mi by³o przesiedzieæ przy ognisku do pó¼nej nocy.
Tyle osobistych uwag. Co do zastrze¿eñ, to zaznaczam, niewa¿ne, kto za co odpowiada³, choæ z marszu mogê powiedzieæ, ¿e trzy g³owy zarz±dzaj±ce to jest z³y pomys³ i ka¿dy to powie, kto co¶ organizowa³. Pominê detale, kto komu jak zmienia³ plany i kto za co by³ odpowiedzialny. Z punktu widzenia uczestnika jak i widza, nie ma to wielkiego znaczenia. Ok, jedziemy.
1. Rozk³ad dni turniejowych. je¶li w pi±tek robimy popijawê a w sobotê mamy siê biæ, to skutki mog± byæ z³e lub tragiczne.
2. Zgodno¶æ z zapowiedziami. Mia³y byæ dwa turnieje, jeden na XIII wiek, drugi na XIV/XV. Wyszed³ jeden ³±czony od XIII wieku do XV. Drugi rozgrywa³ wewn±trz siebie Vinland, w klimatach wikiñsko-s³owiañskich. ciekawe, zw³aszcza ¿e stawka nagród w obu przypadkach by³a taka sama. S³usznie pyta³ zatem Robert de Treville, jak siê ma XIII wiek do turnieju o miecz ¦wiatowida. Brak buhurtu. Zosta³ wy³±czony z programu, bo by³ obsuw wzglêdem scenariusza.
3. Zaplecze. Mo¿e to ju¿ kwestia rozkapryszenia, ale... brak mo¿liwo¶ci wziêcia prysznica. Tojki pojawi³y siê pó¼nym popo³udniem w sobotê. w Pi±tek, hmmm. kie³basa na grill i piwo z beczki to nie uczta. Naprawdê. Wy¿ywienie dla walcz±cych to nie jedna samotna kie³baska. Nie chodzi o serki ple¶niowe ani cuda na kiju. w 2000 roku na £êczycy na ¶niadaniu by³y historyczne produkty, takie jak jajka na twardo, ser bia³y i ¿ó³ty, ogórki i solidny chleb. To by³o dekadê temu, a nadal jest to szokuj±cy standard, któremu trudno sprostaæ. Szkoda.
4. Turniej bojowy. Co tu du¿o mówiæ... 12 uczestników, a jak zaczêli¶my ko³o 11-12, tak skoñczyli¶my po 19. W miêdzyczasie dwie przerwy, trzy razy zak³adanie sprzêtu... By³a o tym mowa w tym temacie wcze¶niej. Mia³o byæ co¶ ustalone wcze¶niej, ale podobno firma Proskene, która spina³a ca³o¶æ imprezy, nic o tym nie wiedzia³a. W praktyce, jak mi wyt³umaczyli, jako eventowcy, wprost "uwielbiaj±". gdy w dniu imprezy ewoluuje im scenariusz. Dlatego zosta³ zrealizowany z brutaln± solidno¶ci±. W tym pó³ godziny trwaj±ca druga runda, miêdzy dwoma wyj¶ciami konnych.
¯e by³ obsuw? Ludzie, rycerstwo to nie armia, ani zawodowi aktorzy, obsuw jest zawsze. Nie uwzglêdnienie go ¶wiadczy po prostu o nieznajomo¶ci materii. Nie uwzglêdnienie tego, ¿e rycerze maj±cy swoje wyj¶cia ¶rednio co pó³torej do dwóch godzin to kuriozum, którego nie widzia³em dawno. Pó³torej godziny to taki czas, ¿e nie wiesz, czy jest sens siê rozbieraæ, wiêc trzymasz do kolejnego wyj¶cia, w praktyce niewiele robisz, a ca³y dzieñ jeste¶ trzymany w sprzêcie.
Co do regu³ turnieju, to tak jako¶ wysz³o, ¿e ludzie preferuj±cy walki przerywane odpadli w eliminacjach, wiêc potem by³o ju¿ prosto. Ale generalnie, je¶li na jednym turnieju mamy ró¿ne pole trafienia, ró¿n± ilo¶æ punktów i albo przerywanie po trafieniu albo walkê limitowan± czasem, albo jeszcze minutow± walkê ale przerywan± trafieniami, to trochê tak, jakby zrobiæ turniej, gdzie jeden wyci±ga szachy, drugi bierki, a trzeci przebija ich asem pikowym. Trudno powiedzieæ, kto jest w czym lepszy, prawda?
To, w jaki sposób bêdzie rozgrywany turniej powinno byæ wiadome grubo przed imprez±. powinien byæ jeden garnitur zasad, lub równoleg³e turnieje wed³ug ró¿nych regu³. Co za tym idzie, okre¶lenie pola trafienia wymusza opancerzenie przeciwników. Jak wolno biæ w nogi, to lepiej, ¿eby zawodnicy mieli tam pancerze, czy¿ nie? Moim zdaniem lepiej tak, ni¿ dostosowywaæ za ka¿dym razem regu³y do opancerzenia konkretnych zawodników. Ale to moja opinia, ka¿dy mo¿e mieæ w³asn±.
Podsumowuj±c, przed imprez± zosta³y wykazane pewne s³abo¶ci jego rozplanowania, mia³y zostaæ rozwi±zane w toku negocjacji w pi±tkowy wieczór. Nie zosta³y, wszystko musia³o byæ ³atane ju¿ w trakcie imprezy i jak ³atwo przewidzieæ, wiêkszo¶ci problemów nie da³o siê ju¿ ruszyæ.
Generalnie, warto rozgraniczyæ dwa pojêcia. Jedno, to turniej, w dawniejszym tego znaczeniu, w sensie robiony przez bandê pasjonatów, którzy zwykle zakatowuj± siê za kompletn± darmochê, ¿eby zrobiæ fajn± imprezê dla innych. Tak± imprez± by³ wcze¶niej Liw, I³¿a, wiele innych. Drugim biegunem jest kontraktowy p³atny turniej, jaki odbywa siê choæby w £êczycy, gdzie uczestnicy s± najmowani i zgadzaj± siê w zamian za finansowe wynagrodzenie wyst±piæ w przedstawieniu, zgodnie z wol± i ¿yczeniami organizatora.
Tutaj pomieszano obie formy, wiêc czê¶æ ludzi by³a tam stricte na pokazie, jak chocia¿by konni i, mam takie wra¿enie, Vinland, a czê¶æ na trzydniow± imprezê pierwszego typu. A ró¿nica jest taka, ¿e innych rzeczy spodziewamy siê po organizatorze pokazu, a innych po turnieju. Mo¿na unikn±æ wielu nieporozumieñ.
Opatrzno¶ci i Viatorowi niech bêd± dziêki za informacjê,mój syn bywszy tamtych czasów pacholêciem mia³ zrobiony wyj±tkowy konterfekt z nowo pasowanym rycerzem,a teraz ciekawi± go dalsze losy uczestników turnieju z przed kilku lat.Widzi mi siê,¿e ro¶nie nowe pokolenie,które my¶lê ¿e z czasem zasili szeregi rycerstwa.
Pozdrawiam---Liwiec
Chcia³bym wtr±ciæ ze trzy grosze lub choæ pó³ talara wiele prawdy jest w tych s³owach,z organizacj± imprez to jest ró¿nie,czasem to trudno dogodziæ wszystkim.Podczas turnieju krêc±c siê miêdzy ''gapiostwem''mia³em mo¿no¶æ zebrania naj¶wie¿szych opinii i pogl±dów,cieszê siê,¿e co raz wiêcej narodu zdaje sobie sprawê,¿e nale¿eæ do Bractwa Rycerskiego to naprawdê ciê¿ki kawa³ek chleba i doceniaj± to.Pojedyncze osobniki którym brakowa³o cierpliwo¶ci dostali szybk± poradê(niech sam za³o¿y blachy i pokarze co potrafi-podejrzewam,¿e pies bojowy,który bra³ udzia³ w turnieju za szczecinê wywlók³ by go za szranki).Wszyscy mamy nadziejê,¿e poczynania organizacyjne i ich efekt bêd± odpowiada³y wszystkim uczestnikom czynnym,organizatorom,gawiedzi a nawet psom bojowym(których by³o sporo,¿e na przysz³y rok stawiæ siê bez psa to wstyd).
Pozdrawiam--------Liwiec
Ciut pó¼no pisze, ale zawsze to lepiej niz wcale chyba...S³uchajcie, nie zapl±ta³a siê gdzies u kogos dodatkowa miska? Bo dziwnym trafem wsi±k³a, prawdopodobnie zmieni³a w³asciciela, przy czy mam nadziejê, ¿e po prostu ktos siê nia zaopiekowa³. Bo jako¶ tak w sobotê by³a na stoliku w niedzielê ju¿ jakos nie. A b±d¼ co b±d¼ to historyczna bo grunwaldzka, wiêc jakby tak ktos mia³, to ja j± z chêci± poproszê.
A w dziale Zgubione-Znalezione (->Og³oszenia) Pawe³ S³awski informuje o znalezieniu na tym¿e turnieju drewnianego fletu.
Pawe³ S³awski h. Szeliga
CYTAT(Viator @ 11:38 07.09.2009)
A w dziale Zgubione-Znalezione (->Og³oszenia) Pawe³ S³awski informuje o znalezieniu na tym¿e turnieju drewnianego fletu.
I w³a¶ciel siê szybciutko znalaz³