Witajcie!
Za³o¿y³am osobny temat by nie ¶mieciæ w Eklektyczni Koczownicy 2009 - £ucznictwo Konne gdzie bêdziemy siê ju¿ konkretnie umawiaæ na w/w imprezê. A tutaj proponujê stworzyæ kompedium je¼dzieckie czyli wstawiaæ materia³y, refleksje, pomys³y, wyniki eksperymentów itp. Temat dedykujê przede wszystkim naszemu cudownie odmienionemu by³emu konio¿ercy - Lotgarowi
A wiêc na koñ !
Poniewa¿ dzi¶ mia³am bardzo dobry humor na eksperymenty wiêc osiod³a³am moj± najz³o¶liwsz± koby³ê Furiê, dopiê³am sajdak i wyruszy³am na padok by pastwiæ siê nad rosn±cymi tam krzaczkami. Krzaczki mia³y niez³y ubaw gdy¿ z ostro¿no¶ci nie wziê³am ostrych strza³ a jedynie pacynki, które ¶wietne s± by wroga zakosami uciekaj±cego ¶cigaæ, ale stoj±cego w jednym miejscu celu nie da siê ustrzeliæ za staro¿ytne Chiny
Pogania³am najpierw mocno zdziwion± koby³ê by wyt³umaczyæ jej nowy system sterowania i w rezultacie wypu¶ci³am oko³o trzydziestu strza³ w kierunku pastwiskowej flory oraz przedstawicieli fauny (mega historycznej trzody chlewnej ) Moja cierpliwo¶æ wyczerpa³a siê co prawda gdy trzeba by³o po raz trzeci zsi±¶æ i pacyny pozbieraæ a na dok³adkê lunê³a mi za ko³nierz zdrowa ulewa ale mam kilka przemy¶leñ którymi chcê siê podzieliæ :-)
Po pierwsze bardzo zaskoczy³o mnie zachowanie koby³ki - uznajê z dum± ¿e mam jednak dobre oko i¿ akurat j± wytypowa³am do tego zadania. Otó¿ przy u¿yciu zwyk³ego kawa³ka sznurka dopiêtego do hackamore (ale nie do czanki tylko do samego nachrapnika) uda³o mi siê uzyskaæ co¶ dzia³aj±cego jak uzda Barefoot Vislava a wiêc powoduj±cego nacisk na czê¶æ policzkow± ³ba koñskiego. Sprawi³o to ¿e Furia w lot chwyci³a czego od niej chcê i b³yskawicznie przestawi³a siê na pracê ala western i spokojnie mog³am kierowaæ ni± jedn± rêk± i naciskiem nóg. Jedynym problemem by³o to ¿e na ten moment nie dysponujê jakim¶ porz±dnym torem lub korytarzem gdzie ³ucznictwo mo¿na by potrenowaæ na spokojnie bez ci±g³ego pilnowania by koñ nie uda³ siê do stajni kiedy ty akurat próbujesz strzelaæ do ty³u Jest to kwestia do nadrobienia.
Kolejn± spraw± jest sposób strzelania. Teoretycznie powinnam strzelaæ z kciuka ale za ¿adne skarby nie potrafi³am siê przestawiæ wiêc (zapewne spadn± na mnie teraz straszliwe gromy ) zastosowa³am standardowy chwyt na trzy palce. Z zekiera bêdê próbowaæ ale nie wró¿ê zbytnich sukcesów gdy¿ piekielnie ciê¿ko siê pozbyæ starych przyzwyczajeñ.
Poza tym polecam ¿eby wszyscy zainteresowani zapoznali siê z tzw Systemem Siedmiu Gier Pata Parellego, o których Vislav zreszt± pisa³ ju¿ wcze¶niej, i na których warto siê opieraæ przy naszej celowej pracy z koñmi. Oczywi¶cie pomijam tutaj "czarowanie" a jedynie stwierdzam ¿e przy ich pomocy w ³atwy i wzglêdnie bezstresowy sposób jeste¶my w stanie wyrobiæ w koniu i w sobie przyzwoite podstawy do jazdy.
Po kilku sesjach które w tym tygodniu zrobi³am z Furi± i Bonit± mogê jeszcze dodatkowo poleciæ pracê na pêtli na szyi zamiast na kantarku. W ogóle to powinnam serdecznie podziêkowaæ naszemu Ranczerowi Krzysztofowi za mo¿liwo¶æ podgl±dniêcia oraz wypróbowania jego sposobu pracy z koñmi. Naprawdê wielki szacunek dla umiejêtno¶ci - pobyt na Ranczo Palomino da³ mi sporo do my¶lenia :-)
A teraz zapraszam wszystkich zainteresowanych do udzielania siê w temacie - zarówno do zadawania pytañ jak i odpowiadania na nie.
z pozdrowieniami
Rosamar