Tak siê nam wedrowanie spodoba³o, ¿e w grudniu, przed ¶wiêtami, organizujemy kolejny przemarsz "Pierwsze ¶niegi",
wymarsz jak zwykle z Tykocina, trasa biec bedzie wzd³uz starorzeczy Narwi do miejscowosci Góra, powrót drugim brzegiem rzeki, do przebycia 2 x 8 km, odcinki mniejsze niz poprzednio, ale w du¿o trudniejszym terenie,
zapraszam chêtnych z innych siedemnastkowych grup
szczegó³y i dok³adna datê podam wnet
"Pierwsze ¶niegi" odbêd± siê 13 i 14 grudnia
wyruszamy z Tykocina najpó¼niej o 9 rano z placu Czarnieckiego, przechodzimy most, za zamkiem odbijamy w prawo i t± drog± dochodzimy do wsi Góra, dalej na nocleg w kierunku Krypna, trasa bêdzie bieg³a g³ównie po otwartym terenie wzd³u¿ starorzeczy Narwi, do przebycia 9,2 km, dok³adnie 10,7 km jest do przebycia drugiego dnia, z tym, ¿e w Górze przechodzimy na lew± stronê rzeki i do Tykocina idziemy ca³y czas przy nowym korycie Narwi,
trasa krótsza ni¿ na jesiennej imprezie ale trudniejsza no i pogoda ju¿ nie ta, wiêc trzeba siê bêdzie lepiej ubraæ, oprócz Tykocina przejdziemy tylko przez jedn± miejscowo¶æ,
"Pierwsze ¶niegi" to przemarsz oddzia³u piechoty, po drodze bêd± wiec tradycyjnie æwiczenia piechotne i zwi±zane z tym atrakcje, w ¿ywno¶æ zaopatrujemy siê ¶ci¶le w/g przepisów z epoki - podamy z Tomkiem Rejfem ile i jakiego jedzenia i picia na dwa dni przypada³o piechurowi i z t± ilo¶ci± trzeba bêdzie sobie radziæ
czy we¼miemy wóz to siê oka¿e, a zale¿y to od tego, czy Szwajcarowi siê uda konia poci±gowego za³atwiæ
Wszystkich chêtnych serdecznie zapraszamy!
Tomek Rejf pisze, ¿e ze ¼róde³ wynika:
"na imprezê trwaj±c± dwa dni trzeba na osobê zabraæ:
0,5kg m±ki (z tego robi siê 1 chleb)
0,85kg krup (kasza)
0,42kg grochu
kawa³ek s³oniny
0,66kg sera
1 litr wina i
2,25l piwa.
wodê do gotowania i do picia"
do tego mo¿na dodaæ np. jajka, mleko zdobyte we wsiach
dobrze by by³o, ¿eby przynajmniej kilku z nas zabra³o ze sob± powy¿sze produkty w przewidzianej ilo¶ci i spróbowa³o z tym prze¿yæ
ogieñ i warunki do przygotowania posi³ków oczywi¶cie bêd±
Jedyne co nastrêcza problem to moim zdaniem historyczne transportowanie przez ka¿dego indywidualnie prawie 4 litrów p³ynów. Mój buk³ak ma pojemno¶æ 0/7 litra a co z reszt±??
CYTAT(Parufka @ 19:47 17.11.2008)
Mój buk³ak ma pojemno¶æ 0/7 litra a co z reszt±??
resztê w brzuszku
¿ywno¶æ dla oddzia³ów piechoty wieziona by³a na wozach, i na pewno nie je¼dzi³a podzielona na porcje
do wyprawy zosta³ miesi±c, mo¿na pomy¶leæ o wiêkszych pojemnikach na zbiorowy prowiant
oczywi¶cie by³yby one przewo¿one wozem
Chyba w³a¶nie najlepiej by by³o jakby¶my na piwo i wino mieli wspólne beczki dla wszystkich, które jecha³y by na wozie. W prywatnych buk³akach mieliby¶my dla rozgrzewki gorza³kê czy te¿ krupniczek i git
.
¯eby zrobiæ chleb w takim krótkim czasie, to jeszcze bêdzie wam potrzebny zakwas albo dro¿d¿e, nie zpomnijcie, bo inaczej wam tylko maca wyjdzie.
Pozdrawiam i powodzenia!
zakwas siê znajdzie chocia¿ i maca ujdzie w Tykocinie (czytaj:drugi kaha³ I Rzeczypospolitej)
Mateusz: a ju¿ tam od razu gorza³ka
zaraz kto¶ pomy¶li, ¿e bawimy siê w alko-rekonstrukcje
wino i piwko musi wystarczyæ
Dwudniow± porcjê jedzenia ¿o³nierz powinien nie¶c na sobie w worku. Reszta prowaintów jecha³a na wozie. Moje wyliczenia opar³em na radach Andrzeja Maksymiliana Fredry. W projektach reform wojska znajdujemy takie zapiski:
"Na dwóch pieszych trzeba aby by³a dana ¿ywno¶æ w wozie do obozu. M±ki korzec sêdomirski 10, korzec krup, pó³ korca grochu, dwa po³cia s³oniny, kopa sera, soli z potrzebê, a za¶ pieniêdzy na ca³± ekspedycyj± na ko¿dego pieszego z³otych trzydzie¶ci, co przy odebraniu pieniêdzy kapitani albo pu³kownicy dozieraæ bêd±, aby ¿o³daci kupnem ¿yli, gdzie mog±, wozow± ¿ywno¶æ tylko na ciê¿ki raz zatrzymuj±c; wozy za¶ bêd± wo³owe, bo wó³ zje¶æ siê mo¿e, i¿ takowym kszta³tem na czterech pieszych ¿ywno¶æ wozem jednym uwiêziona byæ mo¿e; kocie³ek za¶ na czterech pieszych jeden daj±c do warzenia."Z tego wychodz± mi takie racje ¿ywno¶ciowe (circa) na kwarta³ (oko³o 92 dni):
dwóch ¿o³nierzy na kwarta³/ na dwóch na dzieñ / na jednego na dzieñ:
1 korzec m±ki, ~42kg na dwóch na kwarta³ / 0,46kg na dwóch na dzieñ/ 0,23kg dla ch³opa na dzieñ
korzec krup, ~76,94kg/ 0,85kg/ 0,425 dla ch³opa na dzieñ
1/2 korca grochu, ~38,47kg/ 0,42kg/ 0,21kg dla ch³opa na dzieñ
dwie p³cie s³oniny,
kopa sera, 60 sztuk 1 lub 1/2kg serów/ 0,66kg na dzieñ/ 0,33kg dla ch³opa na dzieñ
soli potrzebê
czyli na imprezê trwaj±c± dwa dni trzeba na gemaina zabraæ:
0,5kg m±ki (z tego robi siê 1 chleb)
0,85kg krup (kasza)
0,42kg grochy
kawa³ek s³oniny
0,66kg sera
mam nadziejê ¿e taki mój kalkulator jest zrozumia³y
Reasumuj±c na dwa dni jedzenie nosi siê przy sobie w torbie (na zachodzie tzw
snapsack pod linkiem torba z zawarto¶ci± wg angielskich rekonstruktorów). Wed³ug ¼róde³ angielskich racje ¿ywno¶ciowe by³y podobne:
2 pound chleba =1kg
1 pound miêsa, =0,5kg
1 pound sera, =0,5kg
1 pottle wina =2l
2 pottles piwa =4,5l
Jak ³atwo zauwa¿yæ w wojsku angielskim przewidywano jeszcze co¶ do picia czyli wino i piwo w naszych ¼ród³ach o tym cicho ciekaw jestem czemu
.
jeszcze dodam krótki ustêp z:
"NOWE UWA¯ENIA PORZ¡DKU WOJENNEGO
wzglêdem artyku³ów dawnych wojskowych, sejmem niekiedy r. pañs. 1609 zatwierdzonych,
to jest:W jakim porz±dku ¿o³nierz, a zatem wojsko ma byd¼ zatrzymane? bez czego po te czasy nie dostawa³o si³a."
"23. Lubo dla ujêcia straty ¿o³nierskiej i dla pohamowania obozowych zbytków zakazuje siê kupcom i szynkarzom pod utrat±, aby wina, petercymentu i miodu okrom (oprócz) piwa (a gorza³ki potrosze) za obozem nie wozili przedawaæ: ale samemu towarzystwu zabrania siê pod os±dzeniem od æwierci, aby sobie tego nie przywozili. Wszak¿e porucznikom i rotmistrzom i innym wzgórê id±cym wolno bêdzie dla odprawowania mszej ¶wiêtej i dla inszej wygody miernie mieæ wina, byle tem nie bankietowali, okazyi ¿o³nierzom do rozpusty nie daj±c i sobie do ciê¿aru." Ten Fredro to idealista by³
suszone miêso przygotowane, ser zasolony, ryba siê suszy, ciasto na chlebki ju¿ sie kisi
czy to Krzysiu oznacza, ze siê zg³aszasz?
i owszem
niech tylko Dominik nie nawali z autem :D ale jakby co zostaje auto Tomka Rejfa
Oj tam gorza³ka na rozgrzanie w ma³ej ilo¶ci nie zaszkodzi i warcholstwa nie spowoduje. Zreszt± czy ja ostatnio z Pepsonem po tej kapeñce samogonu siê awanturowa³em :P??
Jak najbardziej poddam siê dyscyplinie wojskowej i nie bêdzie alkorekonstrukcji. Jedynym odstêpstwem od regulaminu z mojej strony bêdzie kie³basa o której pisa³em wcze¶nie
.
Mam beczke drewniana 5l, Pinior zreszta tez
jak bede dysponowal transportem to wezme
Czó³ko. Niezawodnie siê stawiê. Z beczk± i niezbêdnym prowiantem. Zastanawiamy siê nad latarenkami. Braæ?
latarenki + beczka + moze by¶ kozio³ka skombinowa³ do pieczenia ? :P
a gdzie tam kozio³ka,
zaraza nam siê sarmacka uczta zrobi
swoim talentom kulinarnym Krzysiu dasz upust w maju na "Zdobycie Tykocina",
gdzie (jak siê umawiali¶my) zostaniesz naczelnym kucharzem imprezy,
baran wtedy bêdzie do upichcenia
na "Pierwszych ¶niegach" odtworzymy
przemarsz oddzia³u wojskowego,
wieczór i noc strawimy na rozmowach o "Æwiczeniach piechotnych" Lipowskiego,
taktykach, strategii, naprawach ekwipunku, czyszczeniu broni, gotowaniu grochu i ¿uciu niedogotowanej kaszy
a ¶wieczki i lampeczki oczywi¶cie bardzo siê przydadz±
znaczy siê jak przemarsz wojskowy to ³upienie cha³up po drodze i obwieszanie sie kurami na forkietach? :D
I gwa³t, gwa³t, gwa³t :P.
Chcialnym delikatnie zwrocic UWAGE ze juz ktos oragnizowal w tych dniach przeparsz wojsk i obsadzenie zaloga glównych miast Polski - Viva General !!!
ps. jak nie bedzie wozu, to ciezko bedzie targac tyle dobra na garbie + bron
Ps2: @proboszcz, czy tym razem ominiemy asfalt, czy beda lotne etapy??
hej
bêd± dwa lotne etapy
przej¶cie przez most - 200 m asfaltu
i przez wie¶ Górê tyle samo
innych mo¿liwo¶ci nie ma
pozdrawiam
hej
zamykam listê zg³oszeñ na "Pierwsze ¶niegi",
miejsca siê wyczerpa³y,
a zg³osili siê:
Cwane Gapy z Lublina sztuk 3
Wolontarska z Kielc 3 osoby
WKS Wroc³aw 2 osoby
Warszawa 3 osoby
Tykocin
Ograniczenia liczby miejsc wynikaj± z tego, ze wiêkszo¶æ zdecydowa³a siê na spanie w wiejskiej cha³upce, a nie jak pocz±tkowo planowali¶my w opuszczonych du¿ych zabudowaniach.
Je¿eli kto¶ siê jeszcze zdecyduje, niech daje znaæ, wpisze go na listê rezerwow±.
Wyruszamy w sobotê 13 grudnia miedzy 8:30 a 9:00.
Z obliczeñ wynika, ¿e bêdzie 3 konnych, 1 furman z wozem i kilkunastu ¿o³nierzy oddzia³u piechoty.
pozdrawiam
co do rodzajów po¿ywienia na "Pierwsze ¶niegi" i pojemników na te
po¿ywienie, to znalaz³em regestr
¿ywno¶ci jak± kazano opatrzyæ za³ogê zamku
tykociñskiego 6 lutego 1573 roku
wymienia siê tam:
m±kê (liczona w beczkach)
"¿uto" (beczki)
groch (beczki)
krupy owsiane i jêczmienne i pospolite (beczki)
miêso wieprzowe (w po³ciach)
sól (³aszty)
sery i mas³a ("co byæ mo¿e")
s³ód ¿ytni z owsem (beczki)
s³onina (po³cie)
w rachunkach z tego okresu powtarzaj± siê
czêsto wydatki na bary³y "doctora vengerskiego"
czyli na wino wêgierskie przeznaczone na potrzeby drabantów zamkowych
Mam pytanie. Bêdziemy co¶ robili z tego grochu?Wed³ug mojej wiedzy groch ³uskany trzeba namoczyæ przed ugotowaniem co najmniej 8 godzin wcze¶niej wiêc je¿eli mamy go namoczyæ tylko w celach zapewnienia mu wycieczki w formie namoczonej do Tykocina jest to lekko pozbawione sensu. Pytam poniewa¿ przyznaje siê bez bicia, ¿e z grochem jako kucharz nie mia³em nigdy do czynienia tote¿ w tej kwestii polegam na innych
.
Groch namoczyæ przez noc (zostawiæ w kocio³ku, zalany wod±) a rano ugotowaæ, dodawszy skwarek z boczku i t³uszczu spod sma¿enia. Po¿ywne, zdrowe i poprawia perystaltykê.
Krupy najlepiej je¶æ na kolacjê, bo siê szybko przygotowuj±. Nie zapomnijcie soli, bo owsianka na wodzie i bez soli to jest prawdziwy, koszerny trzeci stopieñ hardkoru.
Strasznie ¿a³ujê, ¿e nie mogê siê z Wami wybraæ :/
m.
Je¶li bêdziemy gotowaæ groch, to koniecznie w niedziele rano... Nocleg po¶ród kilku osób po¿ywiaj±cych siê wcze¶niej grochem (zw³aszcza je¶li chodzi o niektórych kolegów, którzy prykaj± zjadliwie po wszystkim, a có¿ dopiero po grochu:) ) nie nale¿a³by do najciekawszych... Prykaj±cy marsz jako¶ siê zniesie... ma byæ do¶æ wietrzna pogoda:)
pozdrawiam
Nie no jak rekonstrukcja to rekonstrukcja ¿adnych ustêpstw
.
Na razie prognoza przewiduje krótkie opady tylko w sobotê rano przed wyjazdem i w niedzielê ko³o po³udnia wiêc powinno byæ ok. Jak kto¶ chce ¶ledziæ prognozê dla naszej wyprawy niech zagl±da tutaj
http://www.pogodynka.pl/miasto.php?miasto=tykocin .
Ja koledzy marszowicze proponuje zamiast grochu soczewice wziasc.
Szybciej sie gotuje.
Normalnie mozna kupic w torebkach 350 gram, co mysle ze przy wzbogaceniu wedzonka, boczkie, kielbasa albo inna padlina stanowi doskonale danie dla co najmniej 2 ludzi.
Jak wiadomo soczewicza jest historycznie korekt: soczewica kolo miele mlyn,
Pozdrawiam
I zycze nie obtarc i nie odmrozen.
Czo³em
odmro¿eñ niestety nie bêdzie, pogoda pogodna i do niczego
niech wszyscy zabior± broñ paln±, lonty i puder.
Wódki broñ Bo¿e niech nikt nie zabiera
wino, miód i piwo musz± wystarczyæ
oczywi¶cie w rozs±dnych ilo¶ciach - organizatorów zupe³nie nie interesuje
wycieczka z pijanymi warcho³ami
przypominam, ¿e na "Pierwszych ¶niegach" odtwarzamy przemarsz oddzia³u wojskowego
dla piechoty bêdzie wyznaczony dowódca, który te¿ poprowadzi æwiczenia,
bêdziemy poruszali siê w szyku, podobnie jak na przemarszu jesiennym,
spotykamy siê najpó¼niej o 8:30 na Placu Czarnieckiego pod pomnikiem hetmana
na wszelki wypadek bierzcie tylko tyle sprzêtu ile zdo³acie unie¶æ
zabezpieczcie te¿ dobrze buty, drugiego dnia bêdzie do przebycia podmok³y odcinek
je¿eli kto¶ chce mo¿e wzi±æ siennik, s³oma do wypchania bêdzie
na dzi¶ lista zg³oszonych jest taka: 3 konnych, wo¼nica i 18 piechoty
nr telefonu do mnie: 505 725 160
do zobaczenia na szlaku
pamiêtajcie o krupach czyli kaszy.
Hmmm... a czy na pewno kasza i krupy to to samo?
"A my, dziady, co te¿ Panu oddamy
skoro sami nic mi³ego nie mamy?
Jeno torby s± ³atami ozdobione,
na kaszê,
na krupy
i na inn± leguminê zrobione." (ze staropolskiej kolêdy)
jeden z rodzajów kaszy
zale¿y od obróbki
Kasze krupy - kasze, uzyskane przez ob³uszczenie i ewentualne polerowanie ziarna, zachowuj±ce w przybli¿eniu charakterystyczny kszta³t ziarna, z których zosta³y otrzymane. Nale¿± do nich: pêczak, kasza gryczana, jaglana, ry¿
Kasze ³amane - kasze o wiêkszym stopniu rozdrobnienia, uzyskane za pomoc± pociêcia lub po³amania ziarna ob³uskanego, np. kasza jêczmienna ³amana, kasza krakowska.
Kasze drobne - kasze uzyskane w wyniku dodatkowego obtoczenia i wypolerowania ziaren uprzednio pociêtych lub po³amanych, np. kasza per³owa, manna, kuskus
Kasze gniecione – p³atki ry¿owe, owsiane, jêczmienne i pszenne
inaczej mówi±c Krupy to kasze nie ³amane ok 5 mm ¶rednicy a kasz to wszystko co nie jest krupami
mniej wiêcej
Pozdrawiam
Krzysztof
coraz bardziej mnie Krzysztofie "Zrzêd±" zwany zadziwiasz wiedz±,
na przemarszu wyszperam jeszcze z twojej g³owy przepisy na chleb
Ju¿ wiemy kto bêdzie kucharzy³
.
CYTAT(SAMUEL77 @ 16:06 10.12.2008)
Wódki broñ Bo¿e niech nikt nie zabiera
wino, miód i piwo musz± wystarczyæ
oczywi¶cie w rozs±dnych ilo¶ciach - organizatorów zupe³nie nie interesuje
wycieczka z pijanymi warcho³ami
przypominam, ¿e na "Pierwszych ¶niegach" odtwarzamy przemarsz oddzia³u wojskowego
dla piechoty bêdzie wyznaczony dowódca, który te¿ poprowadzi æwiczenia,
bêdziemy poruszali siê w szyku, podobnie jak na przemarszu jesiennym,
My¶lê, ¿e wobec tego wyznaczony dowódca powinien, wzorem JW hetmana Chodkiewicza, urz±dziæ na pierwszej przeprawie topienie jakiego¶ pijanego uczestnika przemarszu. By³yby dwie pieczenie na jednym ogniu: zaraz by zapanowa³a ¶cis³a abstynencja, a przy tym osi±gniêta ¶ci¶le historycznymi metodami.
Moze wbic na pal a pal ustawic na trasie przemarszu??
z ostatniej chwili:
dostarczono zakwas do wypieku chleba - zabranie m±ki na spacer jest wiêc jak najbardziej zasadne
oczywi¶cie kto chce mo¿e braæ gotowy chleb
To bêdzie bardzo ciekawy eksperyment - jak w warunkach zimowych, wyprawowych, sprawdzi siê dojrzewanie ciasta z zakwasu, który lubi ciep³o? Zobaczymy.
Wolontarze dziêkuj± Tykociniakom :D
przemarsz pierwsza klasa:)
tereny doskona³e do marszy i jazdy konnej
ja dziêkujê za dzisiejszy dzieñ :D powo¿enie zaprzêgiem na ca³ej trasie bez pocz±tkowego kilometra czy dwu to by³o co¶ co dodaje smaczku :D
nocne pieczenie ryb i szukanie zagubionego w nocy kolegi te¿ wielkim plusem
Przemarsz mo¿na zaliczyæ do udanych mimo braku zasp ¶nie¿nych, zadymek itp. Zimno i tak zrobi³o swoje. Mimo krótszego dystansu ni¿ w pierwszej imprezie czujê siê bardziej zmêczony. Pierwszy dzieñ zimny, wietrzny i bez s³oñca wszystkim da³ siê we znaki nawet mnie i pomyli³em miejsca noclegu. Dziêki za doprowadzenie na odpowiednie le¿a zimowe
. Pomys³ z racjami ¿ywno¶ciowymi w moim przypadku sprawdzi³ siê w 100%. 0,5 kg kaszy gryczanej, 0,5 kg kaszy jêczmiennej 0,5 kg chleba ser starcza³y na dwa dni. Do tego mo¿na siê by³o raczyæ ¶wie¿± rybk± z patelni
. Drugiego dnia marszu ju¿ w s³oñcu sz³o siê ra¼niej i przyjemniej. £±ki nad Narwi± i piêkne widoki zauroczy³y cze¶æ wojska i zamarudzili na popasie. Tak jak w dawnym wojsku zgubili¶my oko³o 30% stanu osobowego. Udali siê w bli¿ej nie okre¶lonym kierunku pl±druj±c okoliczne w³o¶ci. Reszta zdyscyplinowanej formacji o w³asnych si³ach dotar³a na Tykociñski rynek i uda³a siê do Alumnatu leczyæ rany. Akurat dzi¶ 14 grudnia przypada 350 rocznica przeprawy w p³aw oddzia³ów Czarnieckiego na wyspê Als. Nasza ma³a wyprawka mimo chodem sta³a siê piêknym uczczeniem tego wydarzenia. Ciekaw jestem czy znale¼liby¶my w sobie tyle odwagi by przeprawiæ siê przez Narew w ten sam sposób
Równie¿ dziêkujê za zabawê. Tereny ¶wietne. Nastêpnym razem mo¿e te¿ zdecydujê siê na konne pokonanie tego czy wiêkszego dystansu. Szkoda, ¿e ju¿ poniedzia³ek bo przyda³oby sie jeszcze z dzien w alumnacie posiedzieæ...Pozdrawiam nocnych maruderów i przypominam ¿e jeden z nich po¿yczy³ moj± latarenkê i nieopacznie zostawi³ gdzie¶ w "go¶ciach".
Generalnie ciuch mi siê sprawdzi³, ¿arcia wzi±³em za du¿o, do zobaczenia wkrótce (mam nadzieje).
Hej,
dziêkuje serdecznie wszystkim uczestnikom marszu,
a szczególnie
Tomkowi Pacowi za kwaterê dla ludzi i koni,
Krzy¶kowi z Kielc za powo¿enie i zajêcie siê taborem
Rejfiakowi za manewry i materia³y do przygotowañ
1 dzieñ sobota 13 grudnia
wyruszyli¶my z Placu Czarnieckiego ko³o 9:30, do pokonania by³o 9,2 km
ruszy³o 2 konnych, 17 ludzi w zwartym oddziale piechoty i wo¼nica na wozie
tu¿ za mostem mijaj±cy piechotê kierowca ciê¿arówki zapatrzy³ siê na ni± i o ma³o nie staranowa³ wozu, sp³oszy³ konia, a efektem tego by³a strata kilkunastu rzeczy,
z biegiem dnia liczba ludzi w oddziale zmniejsza³a siê na korzy¶æ maruderów ci±gn±cych coraz dalej z ty³u
niesamowicie ,z pozycji je¼d¼ca, wygl±da³a æwicz±c± i manewruj±ca na ³±kach piechota,
na d³u¿ej, na odpoczynek zatrzymali¶my siê dwa razy, w trasie na drodze i potem we wsi Góra,
w wiosce oddzia³ podzieli³ siê, 7 osób posz³o przodem i zorganizowa³o w lesie zasadzkê,
wygl±da³o to tak, ¿e wchodz±ca do lasu piechota zosta³a ostrzelana najpierw z boku, potem z ty³u a na koniec zaatakowana przez je¼d¼ców,
na nocleg dotarli¶my przed 15, spali¶my i gotowali¶my w stary drewnianym domu,
chleba nie piekli¶my, bo ...zapomnia³em z domu rozczynu,
nie starczy³o tez czasu na ugotowanie mokn±cego ca³± noc grochu
ale za to uda³o siê Krzysiowi B±kowi kupiæ u rybaków kilka rzecznych rybek, których smak bêdê d³ugo wspomina³
regulaminowe racje ¿ywno¶ciowe zupe³nie wystarczy³y,ciesze siê ¿e wiêkszo¶æ zdecydowa³a siê na porcje wyszczególnione parê postów wy¿ej,
drugiego dnia wyruszyli¶my o 9:30
w nocy i rano odjecha³o 5 uczestników, jeden dojecha³
przeszli¶my most w Górze, droga (10,7 km) bieg³a ca³y czas przy Narwi
mrozek wysuszy³ b³otnist± drogê, której siê obawia³em, tego dnia by³o te¿ bardzo s³onecznie
w po³owie drogi od³±czy³a siê od g³ównej kolumny grupa kilku maruderów, zmêczonych przede wszystkim nad regulaminowymi porcjami alkoholu, by³o przez nich pó¼niej du¿o k³opotów,
poszli inna drog± a nasze drogi siê z niektórymi rozesz³y
na Plac zaszli¶my wczesnym popo³udniem (14:00?)
po zakoñczeniu pokrzepili¶my siê w tykociñskim Alumnacie, czyli domu dla weteranów ¿o³nierskich z 1633 roku
osobi¶cie imprezê uznaje za bardzo udan±,
szczególnie jej czê¶æ militarn±, kilkunastoosobowy zdyscyplinowany oddzia³ piechoty robi olbrzymie wra¿enie, a i walka w lesie dostarczy³a emocji
na sobie mia³em czapê futrzan±, skórzane rêkawiczki, koszule lnian±, we³niane spodnie i i niezagrub± przeszywkê - strój ten w zupe³nie na t± pogodê wystarcza³ , nie zmarz³em (w drodze, bo je¶li zdecydowaliby¶my siê na spanie na zewn±trz nie by³o by w tym stroju mi³o)
potrzebny jest przede wszystkim oplot do wozu, zapobiegnie on gubieniu rzeczy
Na pocz±tku dziêki dla wszystkich z którymi mia³em przyjemno¶æ spêdziæ ten weekend na szlaku przy ¶miechach, miodzie ale i wojskowej dyscyplinie. Szczególne podziêkowania dla Proboszcza za pomoc z koniem, Szwajcara za nocleg i Tomka Rejfa za transport.
Impreza dla mnie jak najbardziej udana. Pomimo tego, ¿e mamy ¶rodek grudnia liczba uczestników zwiêkszy³a siê ponad dwukrotnie co dobrze wró¿y na przysz³o¶æ. Marsz ten pozwoli³ mi przetestowaæ parê nowych elementów ekwipunku. Najbardziej jestem zadowolony z grubego skórzanego koletu. Nie przepuszcza³ ¿adnych powiewów wiatru wiêc w koszuli ¿upanie z grubego lnu i kolecie by³o mi ciep³o (drugiego dnia za³o¿y³em deliê w po³owie drogi ale podejrzewam, ¿e i bez niej da³ bym radê). Moim zdaniem najwa¿niejsze przy takiej pogodzie jest zabranie rêkawic i jakiego¶, krawaty/szmaty czy czego¶ innego czym mo¿na opatuliæ sobie szyjê. Zgrabia³ymi z zimna rêkoma ciê¿ko jest wykonaæ nawet najprostsze czynno¶ci, a nie os³oniêta szyja mocno daje siê we znaki przy mocnym zimnym wietrze.
Nie uda³o mi siê niestety przytroczyæ swojego ekwipunku do siod³a na którym jecha³em ale nastêpnym razem bêdê ju¿ mia³ juki i popracuje nad innym siod³em wiêc powinno siê udaæ.
Najfajniejszym dla mnie elementem w ci±gu ca³ej wyprawy by³a zasadzka, która czê¶ciowo nie wypali³a poniewa¿ przeciwnik id±c naszym tropem (zw³aszcza koñskich kopyt które w miejscu zasadzki mocno zry³y drogê) wszed³ do lasu przygotowany i nie da³ siê zaskoczyæ. Chyba ka¿demu siê podoba³a ta ma³a potyczka bo pyszczki wszyscy mieli ucieszone co bêdzie mo¿na zobaczyæ na filmiku.
Ci którzy nie byli z nami w ta sobotê nigdy nie dowiedz± siê jak inaczej p³ynie czas na Podlasiu, jak to pludry ze szlafrokami pod jednym dachem biesiadowali czy te¿ jak o swoj± godno¶æ walczy³ Kali
. Pozostaje mi siê tylko cieszyæ, ¿e wzi±³em udzia³ w kolejnej udanej imprezie w Tykocinie.
Mapka marszu
i mapka porównawcza z pierwszego i drugiego przemarszu XVII wiecznego
Bóg zap³aæ Kolegom z Tykocina i wszystkim uczestnikom za doskonale spêdzony czas. Ca³y marsz uznajê za "wydarzenie posezonowe" roku. Maszerowanie w tak licznym oddziale, karnym pod komend± Tomka Rejfa na d³ugo zapadnie mi w pamiêci. Manewry na podmok³ych, zamarzniêtych ³±kach piêknego Podlasia na szóstkê. Maszerowanie po pooranych ko³ami wozów i zamarzniêtych drogach do naj³atwiejszych nie nale¿a³o. Tym bardziej ciesze siê, ¿e uda³o mi siê przebyæ caluteñka drogê na w³asnych nogach i z pe³nym osobistym rynsztunkiem. Wiem czego na nastêpn± piesz± wyprawê nie zabieraæ, a czego wzi±æ wiêcej. Drugi dzieñ marszu odbywa³ siê w ³adniejszej okolicy, ale i zmêczenie zaczyna³o dawaæ o sobie znaæ, stopy zaczyna³y te¿ o sobie przypominaæ. Reasumuj±c- bardzo udana impreza, poza odrobina nerwówki na koniec z maruderami, dwugodzinnym po¶lizgiem z odjazdem i mandatem kole Radomia.
Jeszcze raz dziêki za rewelacyjny weekend.
pozdrawiam
i ja dziêkujê, warto by³o t³uc siê przez ca³± polskê.
co¶ czujê, ¿e w przysz³ym sezonie czeka nas wysyp siedemnastkowych wypraw ;)
swoje fotki wrzuci³em przed chwil± do
galerii.
Fotki super. Urzek³a mnie zw³aszcza to Tomka o poranku
.
No to¶my siê Mateusz dochrapali banerków na Freha
Koledzy marszowicze, zosta³o sporo rzeczy po was,
oprócz torebek i innych reenactingowych gad¿etów jest np ³adowarka do telefonu
moja