Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: [Utensylia] naczynka gliniane i inne
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Kuchnia
Kwas
mam pytania czy naczynia kamionkowe byly wXIV-XVw?
KhaToo
Szukam alternatywy dla kubków z drewna i np.mosiadzu. Z czego mo¿na je jeszcze robiæ? Ceramika? Jaka¶ super wodoodporna glina? Moze stal?
Pawe³ de Be¿
Witam.

a. srebro
b. cyna
c. glina ceramiczna: lepisz, wypalasz, szkliwisz, wypalasz w wy¿szej temperaturze (bodaj¿e 1100stC)

Mi³ego lepienia.
Pozdrawiam.
Ania
Po pierwsze ceramika to w³a¶nie wypalona glina .Po drugie je¶li nie spodoba Ci siê kubek szkliwiony ,to mo¿esz wypróbowac ¶redniowieczne metody inpregnacji naczyñ . Jedna z nich polega na nasyceniu ceramiki t³uszczem wo³owym jezyk.gif , druga na przetrzymywaniu naczynka w mleku ,a¿ do jego ski¶niêcia . Nie wiem na ile to wszystko jest skuteczne ,bo nie sprawdza³am .
Imbram
Spotka³em siê te¿ na jednej imprezie z kubkami rogowymi. Przewa¿nie jest to poprostu zwyk³y róg z obciêk± koñcówka i doklejonym dnem. Jak dot±d nie mia³em okazji sprawdziæ funkcjonalno¶ci tego rozwi±zania.
Micha³ /Gwyn/ Czerep
Rozwi±zanie dzia³a, ale nie jest ³atwo wkleiæ skutecznie (a wiêc szczelnie) denko. Podobno, ale Polak potrafi. Pozdrawiam
Gwyn
Magnus
Ania napisala:

CYTAT
.Po drugie je¶li nie spodoba Ci siê kubek szkliwiony ,to mo¿esz wypróbowac ¶redniowieczne metody inpregnacji naczyñ . Jedna z nich polega na nasyceniu ceramiki t³uszczem wo³owym  , druga na przetrzymywaniu naczynka w mleku ,a¿ do jego ski¶niêcia . Nie wiem na ile to wszystko jest skuteczne ,bo nie sprawdza³am .


Nigdy sie nie spotkalem z takimi praktykami w przypadku ceramiki, wedlug tego jak bylem uczony to sa normalne sposoby na uszczelnianie wszelkiej masci sprzetow drewnianych. Sam pochodze z gorskiej malutkiej wioski, gdzie takie urzadzenia - np maselnica - sa nadal wykorzystywane, i sposoby ktore wymienila Ania sa wlasnie w gorach stosowane od wiekow. Tluszczem konserwuje sie chlewy recznie strugane dla swinek, mlekiem wszystko co wykorzystywane jest przez ludzi (wlewasz prawdziwe mleko prosto od krowy !!!, czekasz az skisnie, wylewasz i myjesz naczynie od wewnatrz porzadnie !!!). Podobnie wykorzystuje sie rowniez wode z ugotowanego ryzu czy kaszy gryczanej. Po prostu wlewasz taki "kisielek" do drewnianego naczynia i czekasz kilka dni, potem wylewasz to co zostalo i szorujesz wnetrze coby smieci wszelkie usunac. Wiadomo do szpar dostanie sie w takim procesie czesc tego "kisielku" i zasklepi szpare przez ktora cieklo.
Uszczelnianie tluszczem nie jest mozliwe, tluszczem jedynie konserwuje sie drewno, coby nie chlonelo wody i przez to nie gnilo. Po prostu suszy sie bardzo dokladnie takie "cus" drewniane ktore chcesz zakonserwowac, potem smaruje tluszczem (dawniej stosowano loj zwierzecy, teraz olej roslinny - najlepiej z pestek winogron, nie ma praktycznie smaku i zapachu) kilka razy (najlepiej jeden raz na dzien, potem przerwa jeden dzien, coby drewno moglo wchlonac tluszcz, i znowu smarujemy w dniu nastepnym itd).

Nie jestem do konca pewien, bo jedynie posiadam jeden kubek i jedna miche gliniana bez szkliwienia, ale przynajmniej w tych moich naczyniach glinianych zadne uszczelnianie nie jest potrzebne !!! Jasne glina ma strukture porowata po wypaleniu, ale nie oznacza to ze ma jakies dziury czy cos w tym rodzaju, po prostu nie cieknie i nie powinno raczej. Pozatym wlasnie ze wzgledu na te pory nie polecalbym wlewac do glinianych naczyn niczego w rodzaju tluszczu czy skislego mleka - po prostu tluszcz czy kefir sobie zostanie w porach bardzoooo dlugo (a przeciez w zadnym razie nie bedzie sie dalo tego wyszorowac, prawda ?? ) i za kazdym razem gdy cos wlejesz odda tejze nowej cieczy swoj smak i aromat. W ten sposob przykladowo dzialaja tradycyjne chinskie naczynia do parzenia i picia zielonej herbaty. Sa wlasnie robione ze specjalnej glinki nie szkliwionej, a pory zawarte w gotowym produkcie "kradna" czesc zapachu i aromatu najlepszych naparow, by po pewnym czasie przy nastepnych naparach oddawac tenze smak i aromat. Dzieki temu takie naczynia sa wielce poszukiwane przez milosnikow, bo herbata (gdy naczynia juz kilka razy byly wykorzystywane) ma glebszy smak i aromat.

Co do rogowych kubkow, sa wykorzystywane, tylko sa nieszczegolnie pojemne wiec niezbyt popularne, no chyba ze na okowite smile.gif Dno jest proste do zrobienia, a uszczelnia sie wszystko samo smile.gif Po prostu wykonujemy denko odrobine za duze od otworu, ktore mamy zatkac. Nastepnie taki rozek bez dna wsadzamy na kilka dni do kefiru (takiego normalnego, naturalnego), po tym czasie wyciagamy rozek (powinien byc miekki i gietki) i wciskamy denko na swoje miejsce (jako ze zmiekczylismy rog kefirem, a wlasciwie kwasem mlekowym, jest on rozciagliwy przez co denko wejdzie i ulokuje sie dobrze w rogu). Zostawiamy na kilka dni do wysuszenia. Rog znowu powroci do swojej pierwotnej formy, stwardnieje ponownie, wiec dno samo z siebie zostanie zablokowane i uszczelni sie samo z siebie rowniez. Jesli mimo wszystko cieknie - zastosowac patent z "kisielkiem".


Wszystkie metody sa historyczne (oprocz tego oleju z winogron smile.gif ), czesc z nich mozna znalesc w Teofilu, czesc to metody wyciagniete od mojej babci i innych czlonkow rodziny.
Ania
No có¿,sama tego nie wymy¶li³am,tylko wyczyta³am w ksi±¿kach,a raczej dowiedzia³am siê na zajêciach smile.gif . Fakt ,¿e dobrze wypalona glina nie przecieka , ale po pewnym czasie nasi±ka i my¶lê ,¿e o to raczej chodzi .
Zbigniew Tomicki
Mala reklama bigsmile2.gif
Zbigniew Tomicki
i jeszcze pare szczerba.gif
Magnus
Zwykly ze sklepu, ten co ma napis KEFIR NATURALNY, jak sama nazwa wskazuje, akurat do tego nie dodaja nic. Kosc lub rog, zalezy co chcesz zmiekczyc, trzymaj przez troche. Dwa dni to minimum, jak cos twardszego, lub majacego gdubsze scianki (wiadomo rogi tez sie tutaj wliczaja) to tak z cztery dni. Normalnie, kosc do gara i zalac kefirem, coby nic nie wystawalo ponad poziom plynu. Po dwoch dniach, jesli bedziesz trzymal dluzej polecam zmienic kefir, moze sie popsuc ten pierwotny, w koncu bedzie to siedzialo na otwartym powietrzu, wszelkie bakterie beda mialy zarcie, wiec moga nabroic.

Sprawdzone, osobiscie sobie tak rekojesc do nozyka zrobilem, z takiego malego rozka. Trzymalem przez dwa dni, potem na imadlo, i co tu duzo gadac niehisteryczna wiertarka zrobilem otworek, tam walnalem trzpien z nozyka i nozyk gotowy. Kolega tak robil rekojesc do saxa. Trzymal bardzooo gruby rog jeleni przez 4 dni, potem ladnie i prosto przepilowal pilka do metalu kawalek ktory potrzebowal (idzie o niebo latwiej, niz gdybys pilowal rog nie zmiekczony, wlasciwie tak jakbys pilowal normalne drewno a nie kawalek betonu - jak to wlasnie wyglada, gdy sie z brzeszczotem zabierasz do normalnego/nie zmiekczonego rogu lub kosci), a rog byl na tyle miekki, ze nawet nie musial piescic sie w wycinanie otworu na trzpien, po prosto wbil go do rogu i tyle. Po kilku dniach rog zaschnie i wroci mu dawna twardosc.

PS polecam po zakonczeniu procesu obrobki wyszorowac rozek lub kosc przy pomocy szczoteczki do zebow i pasty, cala powierzchnie rogu/kosci, bo kefirek zostawia swoj zapach( dopiero kilkakrotne szorowanie usuwa zapach).
Ania
Jak najbardziej by³y . Pierwsze naczynia tego typu trafi³y na ziemie polskie w XI wieku ,z tym ¿e by³a to tzw. protokamionka -wypalana w nieco ni¿szej temperaturze ni¿ kamionka w³asciwa .Ta ostatnia pojawia siê na naszych terenach w XIII wieku . Kamionka mog³a miec dwie odmiany - by³a szkliwiona ,lub nie
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.