Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Farby (i rzemie¶lnicze techniki malarskie)
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Rzemios³a i narzêdzia
Stron: 1, 2
Gloria z Krakowa
Ze zdziwieniem dostrzeg³am na forum brak takiego tematu. Zacznê wiêc:

Jak wygl±da trwa³o¶æ farb wodnych wykonanych ¶redniowiecznymi metodami? Mam na my¶li g³ównie dra¿liw± kwestiê wodoodporno¶ci. Tempera, je¶li idzie o popularno¶æ, by³a wtedy farb± numer jeden. Zastanawiam siê jednak czy wypada stosowaæ j± do powierzchni wystawionych na szkodliwe dzia³anie warunków atmosferycznych. Pomalowa³am kiedy¶ sklepowymi temperami planszê do gluckhausa, jednak po kontakcie z wod± i oliw± z lampki misterne obrazki przesz³y do historii:) Mo¿e lepiej wiêc traktowaæ nara¿one na deszcz urz±dzenia (czyt. elementy o³tarza polowego) farb± olejn±? Jak ma siê ona jednak do - powiedzmy - XIII wieku? I gdzie poza Prezbiterem mo¿na szukaæ wskazówek co do jej produkcji?
A mo¿e jest jeszcze inna alternatywa?
Owen
Hej
Jako¶ jednak sobie radzili przez te kilkaset lat bez olejnych, zreszt± one bez zabezpieczenia te¿ szybko uleg³yby zniszczeniu. Rozwi±zaniem jest oczywi¶cie werniks.
Pozdrawiam
Marek z Bytomia
W zasadzie nie da siê odpowiedzieæ na Twoje pytanie jednoznacznie. Nie wiem co masz na my¶li pisz±c "farby wodne" poniewa¿ w XIII wieku sama woda jako spoiwo ju¿ nie wystêpuje. Zapewne chodzi ci o farby wodorozpuszczalne, gdzie spoiwa bywa³y ró¿ne (np. ca³e jajko, ¿ó³tko, guma arabska). Tempera jajowa po dlu¿szym wysychaniu staje siê trwale nierozpuszczalna w wodzie. Jednak odporno¶æ spoiwa na wode to tylko po³owa sukcesu. Problem tkwi tak¿e w zaprawie (bo chyba malowa³a¶ to na zaprawie?). Trzeba u¿yæ takiej zaprawy, która jest bardziej odporna na wodê czyli tzw. pó³t³ustej. Mo¿e pomóc u¿ycie jako laserunku farby ze spoiwem ¿ywiczno-olejnym jednak jej odporno¶æ na wodê tak¿e ma swoje granice. W ¿adnym razie sprawy nie rozwi±zuje werniks poniewa¿ samego pojêcia werniks w znaczeniu jakim dzisiaj u¿ywamy nie by³o w XIII w (vernition to nie werniks). Poprostu funkcjê werniksu pe³ni³y ró¿ne substancje. Mog³o byæ to bia³ko, ¿ywice ro¶linne, mastyks, sandarak (damara w Europie to dopiero XIX wiek). Wszystkie te werniksy nie zabezpieczaj± malarstwa przed dzia³aniem wody dlatego, ¿e jedne siê ponownie rozpuszcz±, a drugie za¶lepn±. Natomiast popularn± technik± zabezpieczaj±c± przed wilgoci± w tym czasie oraz pó¼niej by³o wcieranie w warstwê malarsk± oleju lnianego, pokostu lnianego (czyli nic innego jak gotowany olej lniany ze zwi±zkiem sykatywuj±cym) lub wosku pszczelego. Z tych trzech najpopularniejszy zdaje siê byæ pokost. W³a¶nie dlatego obraz Matki Boskiej Czêstochowskiej sta³ siê tzw. Czarn± Modonn±. W czasie gdy powsta³ obraz by³a to typowa ikona z jasn± karnacj± jednak przed ka¿dym wyprowadzeniem obrazu na zewn±trz na procesje wcierano pokost lniany w lico. Zabieg ten powtarzano setki lat co spowodowa³o pociemnienie lica obrazu. Jest jeszcze technika enkaustycznazupe³nie odporna na wodê (spoiwem jest wosk), ale jest to trudna technika i nie polecam dla niewprawionych malarzy-kopistów. Pamiêtaj tak¿e o wygotowaniu deski na pod³o¿e w oleju lnianym lub przynajmniej mocno j± natrzeæ.
Ale siê rozpisa³em, ju¿ koñczê.
Owen
Hej
Nie pisa³em o damarze, ale o ¿ywicznym zabezpieczeniu malunku - popularnie nazywanym werniksem. Ale ok b±d¼my precyzyjni ;)
Wed³ug Cenniniego, pokost wcieraæ w obraz najlepiej po kilku latach, poniewa¿ bardzo reaguje ze ¶wie¿ym malunkiem. Funkcje werniksu mog± pe³niæ ró¿ne substancje jak napisa³ Assur, od bia³ka po ¿ywice. Ja ze swej strony poleci³bym np. pokryæ tablicê warstw± cienkiego kleju "pere³ki" ;). Ale po tym jak tempera ju¿ trochê przeschnie. Ewentualnie najpierw warstwa bia³ka a potem klej
Pozdrawiam
Bartosz
Witam,
muszê siê nie zgodziæ ze spor± czê¶ci± tych teorii. Zrobiê to w formie odpowiedzi na posty konkretnych osób
Najpierw Assur
1. Woda nie jest spoiwem tylko rozpuszczalnikiem wiêc sformu³owanie " XIII wieku sama woda jako spoiwo ju¿ nie wystêpuje". Jest b³êdne. Potem to korygujesz czy dopowiadasz o spoiwach, ale nie wymieniasz tam technik klejowych, ju¿ wtedy znanych.
2. "Tempera jajowa po dlu¿szym wysychaniu staje siê trwale nierozpuszczalna w wodzie." Proponuje popracowaæ z ikonami (z temper± w³osk± osobi¶cie nie mia³em jeszcze do czynienia) i wykonac próby rozpuszczalnikowe. Tempera po d³u¿szym czasie jest jak najbardziej rozpuszczalna w rozpuszczalnikach silnie polarnych (a wiêc w wodzie). Wynika to z budowy bia³ka, które nie tworzy tak jak np. olej linoksydu i nie zwiêksza swojej wytrzyma³o¶ci
3. Zaprawa nie ma byæ odporna na wodê, tylko niwelowaæ pracê warstwy malarskiej i pod³o¿a malarskiego. Oczywi¶cie jej praca zale¿y od ilo¶ci wody, ale musi j± w jakim¶ stopniu ch³on±æ i oddawaæ, gdy¿ inaczej nie spe³ni swej funkcji. Je¿eli mówimy tu o historycznych zaprawach to jak rozumiem dla stosowanych na pó³nocy kredowo klejowych, a na po³udniu gipsowo kredowych. W wielu bogatszych warsztatach by³a modyfikowana, czego dowiadujemy siê z ró¿norakich traktatów. Do zaprawy kredowo-klejowej mo¿na dodaæ np. terpentyny weneckiej i uczyniæ j± pó³-t³ust±, ale ma to na celu poprawienia jej kohezji i adhezji, a nie uodporniania jej na wodê.
4. Mo¿e nie u¿ywano pojêcia werniks, ale dawni mistrzowie mieli ¶wietne pojêcie o zabezpieczaniu swojej pracy. Tu równie¿ mogliby¶my odwo³ywaæ siê do ró¿nych traktatów. Ciekawi mnie sk±d masz informacje, ¿e damara pojawi³a siê w europie dopiero w XIX w. (móg³ bym prosiæ o literaturê, jest to dla mnie informacja zaskakuj±ca). Ale wracaj±c do tematu, g³ówn± ¿ywica naturaln± stosowana jako werniks by³ szelak, a z innych nie wymienionych przez Ciebie (w wypadku malarstwa temperowego) lakiery caponowe, ¿ó³æ wo³owa, czy jak pisa³e¶ olej lniany , co ciekawe nanoszony w tym wypadku palcami.
5. Co bardzo wa¿ne, werniksy z ¿ywic (w tym nie wymieniony przez Ciebie szelak) nie rozpuszczaj± siê w wodzie!!! ¯ywice zale¿nie od ¿±danego stê¿enia roztowru rozpuszcza siê w odpowiednich proporcjach w alkoholu. Nastêpnie nak³ada, a gdy alkohol odparuje ¿ywica tworzy nieprzepuszczaln± dla wody pow³okê. To ze ¶lepn± to inna sprawa, ale jest to proces powolny, a ich d³ugotrwa³y czas starzenia pozwala na ich zmienianie.
6 Wywodu o matce czêstochowskiej jest ciekawy. Mia³e¶ mo¿e dostêp do dokumentacji konserwatorskiej, badañ? Ja bym szed³ w kierunku szukania problemu w sk³adnikach koloru karnacyjnego, c¿y¿by standardowo biel o³owiana? Pociemnienie ca³ego lica obrazu, ma siê nijak do koloru karnacji.

Owen:
1. Nie polecam pokrywania ¿adnej warstwy malarskiej klejami typu pere³ka. Po pierwsze to nie historyczne smile.gif Po drugie, te kleje siê do tego nie nadaj±, gdy¿ stanowi± ¶wietn± po¿ywkê dla mikroorganizmów. A to tylko pierwszy (choæ dla przedmiotu wynoszonego na zewn±trz najwa¿niejszy) powód by tego nie robiæ. Nie bêdê siê zag³êbia³ w resztê wad, od skurczu do w³a¶ciwo¶ci b³ony.

Co ja sugeruje? Ja proponuje jako werniksu u¿ywaæ szelaku rozpuszczonego w alkoholu. W stê¿eniu 10-14%. Zak³adaæ w kilku warstwach, po wyschniêciu poprzedniej. Oczywi¶cie szelak ma lekko s³omkowy kolor, co sprawi, ¿e np biele niê bêd± idealne i przybior± kolor ko¶ci s³oniowej. Ale to wygl±da szlachetnie.

¯eby nie dosta³o siê mojemu koledze, z którego konta piszê informuje, i¿ jestem konserwatorem malarstwa. Pozdrawiam serdecznie. Adam
Owen
Hej
Ok, cieszê siê ¿e dyskusja staje siê coraz bardziej profesjonalna, ja jestem tylko amatorem.
Odwo³am siê wiêc tylko do pere³ki - to jest popularna nazwa na klej skórny, szeroko stosowany w ¶redniowieczu, wiêc jego historyczno¶æ jest raczej bez zastrze¿eñ. Inna sprawa to czy siê nadaje na zabezpieczenie malunku. Wydaje mi siê ¿e spotka³em siê gdzie¶ z takim zastosowaniem, co konkretnie rozumiesz przez po¿ywkê dla mikroorganizmów?? Co siê stanie?? smile.gif
Pozdrawiam
Marek z Bytomia
Drogi Bartoszu
ad 1. okre¶lenia tego u¿y³em poniewa¿ we wcze¶niejszych czasach gdy malowano konie lub cia³o to m.in. u¿ywano wody jako spoiwa. je¶li kolega czyta³ post Glorii to zauwa¿y³, ¿e rozwa¿amy problem odporno¶ci warstwy malarskiej na wodê. nie wymienia³em technik klejowych poniewa¿ nie s± odporne na wodê wiêc co za sens je wymieniaæ.

ad 2. w zasadzie ca³y punkt to bzdura. robili¶my próby rozpuszczalnikowe na orygina³ach, a tak¿e badania spoiw na chromatografie. ¯eby usun±æ temperê jajow± trzeba obraz wrzuciæ na 24 h do wanny. Ja rozumiem, ¿e kolega sobie robi³ próby na ¶we¿ym spoiwie jajowym, my robimy to na orygina³ach. Ró¿nica jest taka, ¿e tempera jajowa pod wp³ywem ¶wiat³a, ciep³a i garbników staje siê bardzo odporna na dzia³anie wilgoci i bardzo trudno j± usun±æ. Zreszt± odsy³am do literatury jak choæby banalna pozycja Farby i spoiwa malarskie Hopliñskiego. A jeszcze mo¿emy rozwa¿yæ temperê jajow± z dodatkiem oleju lnianego, ale zbytnio siê oddalimy od tematu.

ad 3. Frazes zas³yszany gdzie¶ tam na I-szym roku od prof Flika o zaprawach kredowo-klejowych na pó³nocy, a gipsowo klejowych na po³udniu ma siê nijak do tematu o poprawieniu odporno¶ci na wilgoæ malarstwa XIII wieku. Jak widzê minê³o 10 lat, a profesor dalej to propaguje. Co do terpentyny weneckiej to czy kolega zna jakie¶ przyk³ady zastosowania w XIII wieku ? W tym miejscy ja poproszê o literaturê.

ad 4. Na temat damary polecam E.Stock Technik der neuzeitlichen Lackherstellung. Co do szelaku to akurat w XIII wieku by³ jako werniks stosowany bardzo rzadko z prostej przyczyny: szelak rozpuszcza siê w wysoko procentowym spirytusie, który to spirytus rozpêczni warstwê temperow± i zniszczy malarstwo. to s± podstawy konserwacji malarstwa. Co do werniksów stosowanych w XIII wieku to wymieni³em te najpopularniejsze i nie ma potrzeby pisaæ tu podrêcznika i wymieniaæ wszystkie.

ad 5. Co innego to ¿ywice pochodzenia ro¶linnego (wi¶niowa i ¶liwowa, wymieniane przez Teofila), które s± ca³kowicie rozpuszczalne w wodzie, a co innego to ¿ywice naturalne które s± rozpuszczalne w alkoholach, a w przypadku XIII-tego wieku w spirytusie. To tak¿e s± podstawy. Jeszcze siê taki nie narodzi³, który by po³o¿y³ szelak bez spirytusu. To, ¿e werniksy naturalne ¶lepn± nie zawsze jest procesem powolnym. Wszystko zale¿y od warunków przechowywania. Czêsto w wilgotnych warunkach werniks ¶lepnie po 2-3 dniach.

ad 6. Mój "wywód" pochodzi z dokumentacji konserwatorskiej, która znajduje siê u opiekuna zbiorów na Jasnej Górze, ojca Jana Golonki. To jakim tropem by szed³ kolega to nie ma nic do rzeczy. W konserwacji licz± siê tylko fakty. Niech mi kolega wyt³umaczy dlaczego pociemnienie lica obrazu ma siê nijak do pocimnienia karnacji bo siê pogubi³em ? To znaczy, ¿e co, nacierali tylko szaty i t³o, a karnacji nie ? Pociemnia³o ca³e lico obrazu, ³±cznie z karnacj±. Sk±d kolega wie, ¿e biel o³owiana pociemnia³a ? Biel ta ciemnieje w praktyce bardzo rzadko (oczywi¶cie inaczej zachowuje siê w malarstwie ¶ciennym) i tylko w okre¶lonych warunkach. Przyznam, ¿e w naszych badaniach malarstwa sztalugowego nigdy z tym siê nie spotkali¶my.

Proponujê wróciæ do tematu w³a¶ciwego czyli jak metodami historycznymi (XIII wiek) zabezpieczyæ malarstwo przed dzia³aniem wody, a nie zanudzaæ pozosta³ych forumowiczów akademickimi rozwa¿aniami na temat technik i technologii malarskich na przestrzeni dziejów.
Gloria z Krakowa
Kochani, pomagacie... :)

W sprawie, od której siê zaczê³o, do rzeczy i jêzykiem absolutnego laika. Mamy taki plan. Namalowaæ obraz na owiniêtym pótnem pod³o¿u wykonanym z desek (sosnowych?) po³±czonych listwami i klejem kazeinowym (Prezbiter), lub kostnym. Dwumetrowej p³aszczyzny oczywi¶cie nie sposób wygotowaæ, wiêc natrzemy j± pokostem. Zagruntujemy potem kred±, wod±, jajkiem i te¿ pokostem. Nastêpnie malujemy temper± (zapewne ze sklepowych pigmentów) na koglu-moglu i znów nacieramy pokostem, bia³kiem, albo ¿ywic±*. Oczywi¶cie przepis nie jest mój, tylko go przytaczam:)
Mo¿e byæ i wystarczy?

A teraz pytania zaciekawionej. Jak zd±¿y³am siê dowiedzieæ, szelak to odmiana ¿ywicy naturalnej pozyskiwanej z robaczków ¿yj±cych na terenach Indii i Tajlandii. Czy naprawdê ta substancja by³a znana niespecjalnie zamo¿nym warsztatom XIII-wiecznej Polski? Albo inne afrykañskie sandraki?

CYTAT
W ¿adnym razie sprawy nie rozwi±zuje werniks poniewa¿ samego pojêcia werniks w znaczeniu jakim dzisiaj u¿ywamy nie by³o w XIII w (vernition to nie werniks).

W Prezbiterze (i w Hermenei te¿) jest rozdzia³ po¶wiêcony werniksowi zwanemu vernition (z ¿ywicy, lub ¿ywicy z olejem). Inna rzecz, ¿e w oryginale jest „de glutine vernition”, co chyba znaczy niedok³adnie to samo, a jak chodz± s³uchy w innym temacie ten t³umacz lubi sobie pofantazjowaæ:) Mam jednak rozumieæ, ¿e vernition (czymkolwiek by nie by³o z punktu widzenia s³owotwórstwa) spe³nia jakie¶ funkcje ochronne i farba pod nim siê nie rozp³ynie?
*A sk±d wzi±æ surowiec? Przetopiæ z kalafonii?

Dziêkujê i przepraszam za namieszanie:)
vroobell
Pod³±czam siê pod pytanie Glorii. Chcê zabezpieczyæ przed wp³ywem wilgoci malunek na pawê¿y - bêdzie dosyæ czêsto na dworze.
Bartosz
Co do twojego pytania Owen o atak mikrobiologiczny, to po prostu "zabezpieczony pere³k±", który zostanie wystawiony na dzia³anie czynników atmosferycznych (deszcz, s³oñce etc.) zacznie ple¶nieæ (pisze tu ogólnie, nie ma sensu wdawaæ siê w dyskusje, czy to bêd± bakterie, ple¶nie, grzyby niedoskona³e, czy promieniowce).

Teraz bêdzie d³u¿sza odpowied¼ dla Assura:

1. Woda nie jest spoiwem, tylko rozpuszczalnikiem. To ¿e rozcierano pigment w wodzie a potem siê nim malowano nie ¶wiadczy to o tym, ¿e woda jest spoiwem. Po jej odparowaniu cz±steczki mog³y siê trzymaæ na zasadzie oddzia³ywañ elektrostatycznych, choæ raczej kiepsko.

2. Nie wrzuca³ bym ¿adnego obiektu do wanny na waszym miejscu, bo bêdzie to mia³o op³akane skutki, niezale¿nie od pod³o¿a (nie wiem czemu zacz±³e¶ pisaæ w liczbie mnogiej). To oczywi¶cie ¿art i rozumiem wyolbrzymienie. Ale du¿o mówi o podej¶ciu. Nalewno nie pad³o by z ust konserwatora. Nic kolega nie rozumie. Prób jak pisa³em dokonywa³em na ikonach, które by³y w konserwacji. To, ¿e wasze by³y odporne mog³o byæ wynikiem wcze¶niejszych dzia³añ konserwatorskich. Twardnienie tempery z czasem to bzdura - popro¶¿e o reakcje chemiczne, które to udowadniaj±. I sk±d Ci siê w temperze nagle wziê³y garbniki? Hopliñski nie jest najaktualniejszym opracowaniem na temat farb i spoiw. Badanie jak i ¶wiat pêdza do przodu. Proponuje uaktualniæ literaturê.

3. Podwa¿anie autorytetu profesora Flika, jak i w tym momencie Sle¶iñskiego jest do¶æ odwa¿ne.
Nie odniosê siê do tego. Jak widaæ kolega przeprowadzi³ kompleksowe badania obiektów z PN i pd. europy. Ukaza³o siê to gdzie¶? Co za¶ do terpentyny weneckiej u¿ywanej w XIII wieku, to proszê mi wskazaæ miejsce gdzie to napisa³em. Napisa³em tylko jak w pó¼niejszym okresie by³y modyfikowane.

4. Nie widzê powodu, dla którego wymaganie wysokoprocentowego alkoholu czyli spirytusu, by³o jakimkolwiek problemem. Spirytus nie rozpulchnia warstwy malowanej temper±, nawet ¶wie¿±. Radzi³ bym przypomnieæ sobie trójk±t rozpuszczalno¶ci, oraz sam sposób dzia³ania rozpuszczalników. To s± chemiczne podstawy konserwacji malarstwa. Ostatnio sam zabezpiecza³em tarcze malowan± temper± ¿ó³tkow± werniksem 12% szelaku i efekt jest wiêcej ni¿ zadowalaj±cy. O damarze chêtnie doczytam, dziêkuje za podanie ¼ród³a.

5. ¯eby daleko nie szukaæ ostatnio zak³ada³em jako werniks roboczy damare w benzynie lakowej na drewno sosnowe. Chodzi³o o dorobienie fleka do tarczy herbowej (tech. olejna) z XVII w. notabene z zamku joannitów w S³oñsku (obecnie ruina). Ze wzglêdy na gatunek drewna i zmiany reologiczne obiekt jest trzymany w komorze wilgotno¶ciowej. Szelak zdejmowa³em po 2 tygodniach, tzn. po skoñczeniu prac z flekiem. Nie by³ za¶lepniêty, mimo wysokiej wilgotno¶æ.

6. Ciemnienie lica obrazu do koloru karnacji ma siê nijak poniewa¿: Gdyby z jasnej karnacji zrobi³a siê czarna pod wp³ywem ciemnienia ca³ego lica, to reszta obrazu by³a by w ogóle nie czytelna. Ale jak bêdê na jasnej górze chêtnie spojrzê do dokumentacji konserwatorskiej. Có¿ biel o³owiowa ciemnieje w warstwach malarskich obiektów sztalugowych. Tu nie mamy siê o co sprzeczaæ, to fakt.


Glorio:
Podejmujecie siê trudnego i pracoch³onnego zadania. Fajnie, ¿e kto¶ chce robic takie rzeczy. Je¶li potrzebujesz konsultacji technologicznej s³u¿e pomoc±. Prosze skorzystaj z opcji PW, bo ten temat i tak zaczyna siê rozje¿dzaæ a moderatorzy w koñcy strac± cierpliwo¶æ smile.gif Natomiast wiele rzeczy o tkórych piszesz wymaga sprostowania smile.gif

Zas co do malunku na pawê¿y, to bêdê broni³ swojej wersji smile.gif Szelak.
Marek z Bytomia
Dziwi mnie sk±d tyle wiesz o moim podej¶ciu jak rozumiem do dzie³ sztuki ? piszê w liczbie mnogiej poniewa¿ razem z ¿on± prowadzimy pracowniê i razem z ¿on± odpisujemy na twoje posty. W ¿adnym razie nie podwa¿am autorytetu prof Flika, a tym bardziej ¦lesiñskiego. Poprostu rozbawi³o nas do ³ez, ¿e slogan o tych zaprawach, który s³yszeli¶my na I roku, po 10 latach ty przytaczasz jako argument w dyskusji. Z tym uaktualnieniem literatury to mo¿e tak szybko nie wyje¿d¿aj. Jest to bardzo tani argument obecny wielokrotnie nie tylko na tym forum, ale na ka¿dym innym niezale¿nie od tematu. Powiedz co w ksi±¿ce Hopliñskiego straci³o na aktualno¶ci ? Co do "Czarnej Madonny" to widzia³e¶ j± kiedy¶ z bliska bez koszulki ?(zabrzmia³o to jak porno smile.gif ale chyba wiadomo o co chodzi). Temat chyba sie wyczerpa³.
D±brówka
Co do wodoodporno¶ci - próbowa³am u¿ycia na papierze farby z pigmentów sztucznych w spoiwie w postaci galarety z ¿ywicy czere¶niowej (sproszkowanej i zalanej wrz±tkiem). W oryginale mia³a byæ wi¶niowa, ale to chyba nie ma specjalnego znaczenia. Powierzchnia wysz³a ca³kiem ³adna i raczej wodoodporna (nie traktowa³am kart mojego ¶piewnika sikawk±, ale ¶redni deszcz powinno wytrzymaæ - plamki, które robi³am w ramach testów, szorowa³am potem mokrym pêdzlem i nic). Wad± jest to, ¿e taka farba schnie masakrycznie powoli, oczekiwanie na to to prawdziwa tortura, no i oczywi¶cie w³a¶ciwo¶ci wodoodporne zyskuje dopiero po wyschniêciu.
Prezbiter poleca³ tak¿e do drewna co¶ w rodzaju farb olejnych o ile w mojej g³owie co¶ siê nie poprzestawia³o.
Gloria z Krakowa
Wielka decha, o któr± narobi³am tyle krzyku, sprawuje siê piêknie. Poeksperymentowa³am jednak samodzielnie z lipowymi deseczkami. Mo¿na powiedzieæ, ¿e ponios³am klêskê na ca³ej linii.
Rozpuszczone w oleju naturalne pigmenty s± cudowne i paæka siê nimi o wiele fajniej, ni¿ gotowymi sklepowymi farbami. Schn± jednak ca³± wieczno¶æ, a obrazki wystawione na jeden dzieñ na s³oñce zaczê³y siê chyba ponownie rozmazywaæ. Jeden popêka³ – czy dlatego, ¿e z chwilowego braku oleju lnianego potraktowa³am go sma¿alniczym? W deseczki nie wciera³am pokostu, tylko da³am od razu podk³ad z kredy i kleju kostnego. Odkszta³ci³y siê, a jedna pêka w miejscach spojenia (³±czone z kilku kawa³ków sprzedano mi jako profesjonalne malarskie deseczki. Chc±c zrzuciæ na kogo¶ odpowiedzialno¶æ zak³adam, i¿ by³o to nadu¿ycie;)) A mo¿e to niew³a¶ciwe proporcje spowodowa³y i wygiêcie (za gêsta gruba warstwa) i pêkanie?
Próbnie rozpu¶ci³am kalafoniê na werniks; ³±czona z pokostem momentalnie tê¿eje, natomiast ze spirytusem (salicylowym z apteki) jako¶ dzia³a i od biedy siê rozsmarowuje. Bojê siê jednak nak³adaæ na wyschniêt± farbê. Czy mogê?;-) Czy tak przyrz±dzona substancja nie zmatowieje, ani nie przyciemni drastycznie kolorów?

Przy³±czam siê te¿ do pytania Vroobla. Jak radzicie sobie z zabezpieczaniem pawê¿y? Czy ¿ywicy/szelakowi (kruche toto) poza deszczem nie zaszkodzi czêsty kontakt z rozpêdzonymi kilogramami ¿elaza?

Mo¿na równie¿ poprosiæ o jak±¶ w miarê lekkostrawn± bibliografiê? Postaram siê dokszta³ciæ we w³asnym zakresie, kiedy odzyskam dostêp do naukowych bibliotek:)
robert w. Wielki
Z zjadliw± literatur± mo¿e byæ trudno...wszelkie ,, podrêczniki "do technologi malarskiej (Doernera-chyba najlepszy, czy ¦leszyñskiego-wiêcej niejasno¶ci)-s± bardzo pomocne , je¶li kto¶ t³ómaczy³by Ci o co autorom w danym momencie chodzi³o , albo gdyby¶ sama posiada³a ju¿ pewn± wiedzê...
Co tyczy siê werniksowania malunków na tarczach to hmm:zale¿y czy malowa³a¶ olejn± czy temper±;olejn± mo¿esz spokojnie traktowaæ werniksem damarowym , czy matyksowym;w przypadku tempery , pamiêtaj ¿e niektóre pigmenty pod werniksem drastycznie zmieniaj± kolor icon_sad.gif
Niewêtpliwie od ude¿eñ werniks bêdze siê niszczy³ , nawet bardzo ...(werniks mo¿na usun±æ
podobno terpentyn±-nie próbowa³em , nie wypowiadam siê..)ale zawsze lepiej werniks ni¿ samo malowid³o-mo¿e choæ trochê ,,zamortyzuje" ude¿enie...uf! narazie tyle je¶li bedê móg³jeszcze pomóc- s³o¿ê!
POzdrawiam!
Gloria z Krakowa
CYTAT(robert w. Wielki @ 20:54 20.08.2007) [snapback]198077[/snapback]
Co tyczy siê werniksowania malunków na tarczach to zale¿y czy malowa³a¶ olejn± czy temper±; olejn± mo¿esz spokojnie traktowaæ werniksem damarowym, czy matyksowym; w przypadku tempery pamiêtaj, ¿e niektóre pigmenty pod werniksem drastycznie zmieniaj± kolor


Nigdy jeszcze nie malowa³am pawê¿y, ale niecnie planujê;> Dla dobra rekonstrukcji mam na uwadze tylko naturalne pigmenty, wiêc sklepowe "tempery" i "olejne" odpadaj±, je¶li to mia³e¶ na my¶li. To samo tyczy tzw. werniksu damarowego koñcowego, który musi chyba zawieraæ domieszkê niehistorycznych chemicznych sk³adników. W przeciwnym razie ka¿dy by go u¿ywa³ i wszystkie powy¿sze rozwa¿ania nie mia³yby sensu:) Je¶li twierdzisz, ¿e olej jest w tym wypadku rozpuszczalnikiem lepszym od ¿ó³tka, oczywi¶cie mogê siê dostosowaæ, zw³aszcza, ¿e nie wszystkie pigmenty reaguj± z koglem-moglem. Dziêki!

A wracaj±c jeszcze do ¿ywicy: jakich rodzajów najlepiej u¿ywaæ? Teofil pisze o rozpuszczalnej w oleju ¿ywicy zwanej fornis, pod któr± to nazw± prawdopodobnie kryje siê sandrak, b±d¼ ¿ywica sosny marokañskiej. Jej europejska siostra nie rozpuszcza siê jednak w oleju (testowa³am na kalafonii, któr± kupi³am, bo jest tania). Dionizjusz z Furny pisze przychylnie o ¿ywicy jod³owej i aloesowej, ale sk±d je wzi±æ. Czere¶niowa siê nada? Przymierza³am siê te¿ do szelaku, powiedziano mi jednak, ¿e substancja po rozcieñczeniu i na³o¿eniu na obraz zachowa pierwotny odcieñ. Wydaje mi siê to jednak przesad±, gdy¿ nikt w takim razie by go nie u¿ywa³.
I jeszcze jedno pytanie z ciekawo¶ci: Teofil pisze o mieszaniu farb z ¿ywic± co¶ takiego, a D±brówka potwierdza. Jak widaæ jest to zabieg czasoch³onny i ogólnie skomplikowany. Skoro wiêc malarz decyduje siê nañ zamiast zwyczajnie utrzeæ pigment z olejem, musi chyba odnosiæ szczególne korzy¶ci. Mo¿e tak uzyskana farba jest trwalsza?
robert w. Wielki
Stanowczo mia³em na my¶li jedynie tradycyjne receptury: zarówno je¶li chodzi o farby jak i o werniks...
A wiêc tak:(wiem ¿e to niepoprawna forma, ale pasuje mi;) )wernks damarowy-
samorobny,nie kupiony szajs, o którym nie wiadomo co wchodzi w jego sk³ad-
jest to nic innego jak ¿ywica damarowa ,,rozpuszczona" w terpentynie balsamicznej;
dla farb olejnych i temper u¿ywa siê odmiennych proporcji ¿ywicy i terprntyny,
ponadto to w³a¶nie ilo¶æ terpwentyny wp³ywa na to czy werniks jest koñcowy , czy po¶redni;

Odemnie to na razie tyle, czekam na pytania , niejasno¶ci do moich wypowiedzi
P.S. ja równie¿ nie malowa³em jeszcz tarczy , ale proces ten nie ró¿ni siê praktycznie niczym od malowanie ,,¶redniowieczn±" metod±...
robert w. Wielki
Chyba muszê ude¿yæ siê w piersi, poniewarz zapomnia³em , ¯e niewiem od kiedy w Europie
znane s± ¿ywice damarowa i matyksowa-pochodza z wschodnich drzew iglastych...
w zwi±zku z tym do powy¿szego zastosowania mo¿e siê nie nadawaæ...niemniej niew±tpliwie
samodzielnie wykonany werniks zabezpieczy wasze malowid³a na tarcze.Przypomnia³y mi siê jeszcze dwie rzeczy:
-ferba olejna nadawa³aby siê ¶wietnie do malowania tarcz paradnych(takich jak s³ynna burgundzka pawê¿ka ze scen± damy serca z jaj rycerzem)-dla prZeciêtnego wojaka jednak tempery...
-sposób przygotowania werniksu damarowego dosæ jasno opisuje Doerner.
Uf..no na razie tyle cool.gif
Gloria z Krakowa
£aaa, znalaz³am stary temat o malowaniu tarcz!
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=3928

Jako jednak, ¿e tutejsza dyskusja rozwinê³a siê w interesuj±cym mnie kierunku, poci±gnê j± dalej nie zmieniaj±c dzia³u. My¶lê, ¿e w³a¶ciciele przeznaczonych do pokolorowania tarcz siê nie obra¿±.

CYTAT(Bartosz @ 17:07 10.12.2005) [snapback]127614[/snapback]
Jeszcze nie malowa³em w ten sposób tarczy (bo jest w trakcie produkcji) ale ju¿ nied³ugo bêdê t± w³a¶nie metod±. W sumie wygl±da to tak jak malowanie XIII wiecznego obrazu:
- deska - zaklejona
- naklejenie na deskê p³ótna (niekonieczne w malarstwie ale w tarczy wiadomo, ¿e poprawia w³a¶ciwo¶ci)
- na³o¿enie grunty (kredowego lub gipsowego) w przypadku tarczy do¶æ wysoko procentowego i cienkiego
- szlifowanie gruntu
- malowanie temperami
- werniks bia³kowy
(przeklejenie i grunty - klej glutynowy)
Grunt nie wiem jak sprawdzi siê pod naporem topora:) ale wiem, ¿e mo¿na zrobi grunt na tyle silny by trzeba by³o go szlifowac szlifierk±:) na obrazkach moich testowa zaprawy toporem nie bêdê - wybaczcie:)
poza tym zaprawa wystarczy cienka (nie jak na deski poz³otnicze:))
mo¿e kto¶ ju¿ gruntowa³ tarcze i testowa³ to siê podzieli wra¿eniami
ewentualnie nied³ugo zrobiê to ja:)

I jak, testowa³e¶?:)
Czyli tak. Najpierw maln±æ deskê klejem kostnym lub podobnym, poczekaæ a¿ przeschnie, maln±æ jeszcze raz i obiæ p³ótnem. Potem podk³ad... wysokoprocentowy? Co to znaczy? Bo kojarzy mi siê wy³±cznie z napojami wyskokowymi;) Werniks bia³kowy. Proponowano ju¿ to rozwi±zanie, ale zapytam jeszcze raz, nie chc±c zebraæ od w³a¶ciciela tarczy przeznaczonych dla niej ciêgów: samo bia³ko wystarcza? ¯adnego babrania siê w ¿ywicach? Hm, to po co s± tamte rozwi±zania?;)

CYTAT(Gwyn @ 15:28 11.12.2005) [snapback]127711[/snapback]
Tempera oczywi¶cie nie jest obowi±zkowa, choæ wskazana. Klej skórny te¿ nie¼le wi±¿e barwniki, no i s³u¿y do przygotowywania podk³adu (gesso- klej skórny, kreda/gips).

Ojej, mo¿na robiæ farbki na kleju? Pigmenty rozpuszcz± siê i nie stan± br±zowym glutem? A jak bêd± wygl±daæ ich wodoodporne w³a¶ciwo¶ci?

CYTAT(robert w. Wielki @ 16:54 21.08.2007) [snapback]198172[/snapback]
Wernks damarowy (...) jest to nic innego, jak ¿ywica damarowa ,,rozpuszczona" w terpentynie balsamicznej; dla farb olejnych i temper u¿ywa siê odmiennych proporcji ¿ywicy i terpentyny, ponadto to w³a¶nie ilo¶æ terpentyny wp³ywa na to, czy werniks jest koñcowy, czy po¶redni.

A jak wygl±daj± te proporcje dla obu typów? Zapewne w koñcowym ¿ywicy jest wiêcej?
Odno¶nie terpentyny: obi³o mi siê o uszy, ¿e w ¶redniowieczu nie by³a jeszcze stosowana...

CYTAT(robert w. Wielki @ 19:57 21.08.2007) [snapback]198190[/snapback]
Sposób przygotowania werniksu damarowego do¶æ jasno opisuje Doerner.

Czyli wiem ju¿ czyje pozycje ³apaæ w pierwszej kolejno¶ci, kiedy otrzymam nowy indeks i otworz± siê przede mn± podwoje ksi±¿kowego Sezamu. Pytanie tylko czy wytrzymam do pa¼dziernika;)


Jako ¿e temat dawno przesta³ ju¿ dotyczyæ farb (nie umiem zmieniæ nazwy – mo¿e moderator móg³by?), zadam jeszcze pytanie z innej beczki: czy cienka warstwa ¿ywicy po³o¿ona niewprawnie na cieniutk± sosnow± p³ytê jest w stanie zaszkodziæ tej ostatniej? Je¶li zepsujê, mogê siê szykowaæ na ¶mieræ.
robert w. Wielki
Owszem terpentyny nie u¿ywano w ¶redniowieczu-nie jestem pewien od kiedy (od mniej wiecej kilku wieków) w u¿yciu by³,,olejek terpentynowy-nie mia³em z tym nigdy do czynienia ;mo¿na zast±piæ go w³a¶nie terpentyn±;
Proporcji na werniks dok³adnie nie pamiêtam(od tego ¶± po prosti ksi±¿ki);
Co doost. pyt. nie bardzo rozumiem-w jakim celu?- uwa¿am, ¿e werniks nie ma prawa zaszkodziæ...chocia¿nie bardzo rozumiem dlaczxego piszesz,,¿ywica"
ksiêstwo nyskie
Najlepsza farba do malowania po ¶redniowiecznemu to temperowa na podstawie jajka.
robert w. Wielki
S± lepsze farby icon_mrgreen.gif zale¿y po prostu w jakim celu maj± byæ u¿yte ró¿ne farby maj± ró¿ne
w³a¶ciwo¶ci.Odmian temper ju¿ w ¶redniowieczu by³o sporo.Mala¿e typu Van Eyck
zawsze u¿ywali jednocze¶nie ró¿nych typów i pod typów farb.Do celów ¿emiie¶lniczych-chyba jednak faktycznie u¿ywano najczê¶ciej tempery jajkowej.
Dominik13
Mam takie pytanie. Nigdzie nie znalaz³em jakies receptury, przepisu do zrobienia tempery jajecznej. Podobno jest u Teofila ale niestety nie mam dostêpu do tej ksi±¿ki. Czy kto¶ kto posiada ten przepis móg³by mi go napisaæ? Z góry dziekujê.
_RK_
Bajecznie proste. Ucierasz barwnik w proszku z ¿óltkiem jaja.
Marek z Bytomia
CYTAT(_RK_ @ 06:13 07.01.2008) *
Bajecznie proste. Ucierasz barwnik w proszku z ¿óltkiem jaja.


hihi nie zapomnij dodaæ cukru i ani chybi wyjdzie kogiel-mogiel
_RK_
Blisko. Teofil zaleca³ dodawanie miodu o ile pamiêtam. Nie pisze czy czeladnicy pod¿erali farby- têczowe u¶miechy wygl±da³yby uroczo.
paulinka
Czyta³em wcze¶niejsze posty ale nadal nie wiem jak siê robi tê zaprawe gipsowa/kredow±?
Czy móg³by kto¶ napisaæ jak siê j± robi?
Gloria z Krakowa
Rozpuszczasz klej kostny lub skórny, wsypu±c go do metalowego naczynia, zalewaj±c wod± na styk i wstawiaj±c do drugiego naczynia z wrz±tkiem (inaczej siê przypali). Mieszasz sukcesywnie, a¿ granulki zamieni± siê w masê o kolorze i konsystencji miodu. Rozrzedzasz jeszcze wod± i dosypujesz kredy, gipsu b±d¼ zgaszonego wapna. Ciê¿ko mi sprecyzowaæ jak wygl±daj± proporcje; robiê mniej wiêcej 3:1, ale z rêk± na sercu nie powiem, ¿e to s³uszne. Robi siê p³ynny kremowy glut. Cienko przeje¿d¿asz nim deskê, czekasz a¿ wyschnie i szlifujesz delikatnym papierem ¶ciernym. I tak parê razy. Klejowo- kredowa substancja jest pó³prze¼roczysta, wiêc dobrze pokrywa siê ni± gotowe szkice. Ma to tê zaletê, ¿e szkic nie rozma¿e siê potem pod wp³ywem farby.

Dominiku: skany Teofila s± w dziale literackim, w temacie o Teofilu:)
Viator
Hmmm... Co prawda maluje siê farbami nie tylko tarcze i meble ale i obrazy, tym niemniej coraz mocniej zastanawiam siê czy miejsce niniejszego w±tku jest w dziale Sztuki i nauki czy raczej Rzemios³a?

Nie chcê decydowaæ bez konsultacji z Autork±. A zatem, Glorio - przenosimy? Tutaj pozosta³by link dla pozosta³ych dyskutantów.

Zaproponuj te¿ zmianê tytu³u, je¶li ten wydaje Ci siê zbyt w±ski.

Pozdrawiam -
Mod. Andrzej / Viator
Aida
No proszê temat dla mnie z racji zawodu. smile.gif
Mam trochê materia³ów n.t. technologii malarstwa i nawet troszkê praktyki wiêc pytajcie. :D Jak nie bêdê pamiêtaæ to zajrzê do ksi±¿ek.
Puszkin
Czo³em

A mam pytanie jaki jest historyczny sposób konserwacji namalowanego obrazu??
-mo¿e byæ np. olej lniany, z tym ,¿e mog³o to by byæ ma³o wydajne czyta³em gdzie¶, ¿e mo¿e byæ werniks ale znano ju¿ werniks w XVw?
kruk79
CYTAT(Puszkin @ 12:27 04.03.2008) *
Czo³em

A mam pytanie jaki jest historyczny sposób konserwacji namalowanego obrazu??
-mo¿e byæ np. olej lniany, z tym ,¿e mog³o to by byæ ma³o wydajne czyta³em gdzie¶, ¿e mo¿e byæ werniks ale znano ju¿ werniks w XVw?

TAK.

"Herakliusz (w.IX) podaje przepis na zaprawê na drewno m.in. olej lniany z biel± o³owiow±, za¶ na werniks zaleca olej lniany z sandarakiem lub bursztynem [...] - s. 30 Jan Hopliñski "farby i spoiwa malarskie"
Gloria z Krakowa
Mam pytanie o ¶redniowieczny ekwiwalent bieli o³owianej, której szkodliwe w³a¶ciwo¶ci ka¿± mi pozostawaæ przy tytanowej podróbie. Czy w ogóle by³ jaki¶, do stosowania na drewnie i papierze?

Do fresków na pewno stosowano biel ¶wiêtojañsk± z wapna poddanego karbonizacji (jak to m±drze brzmi). Barwnik ten nie nadaje siê jednak do malarstwa sztalugowego, a zwyk³e wapno gaszone nie nadaje siê do malowania w ogóle. Wyszpera³am te¿ co¶ o bieli kostnej (otrzymywana przez pra¿enie z dostêpem powietrza odt³uszczonych ko¶ci, stosowana do zapraw & rozbielania cynobru i aurypigmentu - i pewnie niczego wiêcej), oraz malarskich w³a¶ciwo¶ciach kredy. Ta ostatnia rzekomo mia³a byæ u¿ywana czasem jako pigment do drewna i rêkopisów, niemniej moje próby wody, ¿ó³tka i oleju jako¶ tego nie potwierdzaj±.
Aha - jeszcze bardzo drogi, pochodz±cy g³ównie z importu kaolin do podk³adów i mieszania z biel± o³owian±. Pewnie te¿ siê nie nadaje do samodzielnego stosowania?

Trucie siê o³owiem wykracza poza granice rekonstrukcji, a do bezpiecznego u¿ywania potrzebna jest - z tego, co s³ysza³am - jaka¶ specjalna maska i wentylator. A mo¿e istniej± jednak bardziej przyjazne dla domowo-biurkowych warunków przepisy BHP?
robert w. Wielki
Czo³em ! Czy wiecie jak przygotowaæ werniks szelakowy?
(kojarzy mi siê czyta³em co¶ o rozpuszczaniu szelaku w spirytusie..?-je¶li mam racjê, to w jakich proporcjach?)
Czy jest jaki¶ inny werniks odpowiedni do temper ( pragnê zabezpieczyæ malunek na pawê¿y)-
- kto¶ w tym temacie wspomina³ o werniksie bia³kowym..?
Pozdr, Robert.
Sauron
A propos Teofila - jest dostêpny ca³y w "Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej" (dobre i to, choæ do niemieckich, angielskich czy choæby francuskich zasobów cyfrowych to ci±gle... przepa¶æ)

http://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=38296
Gloria z Krakowa
Ja zamalowujê temperê olejn± zwyk³ym bia³kiem. Dzia³a ¶wietnie (tylko warto poczekaæ z nim kilka dni: zbyt wcze¶nie zamalowana farba mo¿e siê z³uszczyæ, choæby wygl±da³a na wyschniêt±). Pokost daje ten sam efekt, przynajmniej na drewnie, bo na papierze nie pamiêtam czy próbowa³am.
Szelak... To siê podobno rozpuszcza w spirytusie na gor±co. Raz próbowa³am. Efektem by³a dziwnie zbrylona masa przypominaj±ca nadpalony plastik. Chyba nie o to mia³o chodziæ:-)

Przy³±czam siê do pytania, poza tym nadal nie¶mia³o czekam, a¿ kto¶ zainteresuje siê spraw± nieszkodliwej historycznej bieli:)
robert w. Wielki
S³uchaj-nie wiem czy dobrze rozumiem-pokry³a¶ malowid³o temperowe dos³ownie samym bia³kiem?
Bez niczego?
PZDR.
Gloria z Krakowa
Ano tak robiê. Dzia³a i nawet odrobinê pe³ni rolê glazury:) Na pawê¿y na razie nie sprawdza³am (choæ my¶lê, ¿e cios toporem za³atwi ka¿dy werniks jednakowo skutecznie), mogê siê podzieliæ uwagami za jaki¶ czas.
A sugerujesz, ¿e pope³niam jaki¶ grzech zaniedbania?

Po prawdzie o historyczno¶ci tego zabiegu wiem tylko ze ¼róde³ s³uchowych (mo¿e czego¶ nie zrozumia³am), wiêc niech siê lepiej jeszcze wypowiedz± m±drzejsi i uczeni w pi¶mie. Wiem tyle, ¿e skutkuje, oraz ¿e kurze bia³ko wystêpowa³o w ¶redniowieczu, czasem nawet w formie ubitej jako sk³adnik tempery;)
O zabezpieczaniu malunków samym pokostem (rozcieranym na drewnie rêk± lub g±bk±) pisa³ Cennini, wiêc metoda jest ze wszech miar w porz±dku.
robert w. Wielki
Nic nie sugerujê, po prostu chcê siê dowiedzieæ czego¶ wiêcej, bo wolê smarn±æ malunek samym bia³kiem, je¶li ta metoda jest ok, ni¿ kombinowaæ jaki¶ wydumany werniks.
Pzdr
Sauron
Witam,

Tutaj wersja Teofila w postaci tekstu (wyszukiwanie, cytowanie etc. mozliwe) http://almanach.ordugh.org/wiki/0_Sztukach...si%C4%85g_Troje
Morski
CYTAT(robert w. Wielki @ 15:51 13.09.2009) *
Nic nie sugerujê, po prostu chcê siê dowiedzieæ czego¶ wiêcej, bo wolê smarn±æ malunek samym bia³kiem, je¶li ta metoda jest ok, ni¿ kombinowaæ jaki¶ wydumany werniks.
Pzdr


Kupujesz w sklepie internetowym 100g szelaku bielonego (12z³), lub 250g szelaku lemon (bez wosku) (14z³) oraz 1l spirytusu RB1 (12z³).
Wsypujesz do butelki (polecam plastik po mleku) szelak 100g, zalewasz æwiartk± spirytusu i przez godzinkê telepiesz tym wytrwale (z przerwami oczywi¶cie bo to wkurzaj±ce zajêcie) a¿ siê rozpu¶ci.
Tak± gêst± politurk± robisz próbkê, maluj cienko, miêkkim pêdzlem, tarcza w pionie!
Jak bêdzie siê ci±gn±æ za pêdzlem, albo bêd± wychodziæ zacieki, rozcieñczyæ spirytusem.
Konsystencja wg mnie najlepsza jest wtedy gdy politurka ¶cieka d³ugo z zamoczonego pêdzla cienk± stru¿k±. Ale najlepiej wypraktykowaæ samemu. Nie polecam gotowej politury bo jest za rzadka (15% a potrzeba 30%)

Mi³ej pracy.
Gloria z Krakowa
Kochany drogi Morski. Pytanie bêdzie, ¿e rêce za³amaæ, ale daleko mi zarówno do chemii, jak alkoholizmu. Nie wiem co to jest spirytus RB1 (czy historyczny?) i wpisanie has³a w google niewiele pomog³o. Je¶li to siê kupuje w sklepie internetowym, to mo¿na prosiæ adres?
Podobno do szelaku nadaje siê czysty spirytus. Pans przedaj±cy szelak zaleci³ sklep monopolowy. Na miejscu jednak powiedziano, ¿e u nich absolutnie czystego spirytusu nie dostanê i kazano pój¶æ do apteki. Panie za¶ aptekarki odes³a³y mnie z powrotem, twierdz±c, ¿e zaopatruj± siê w monopolu:) Próbowa³am wiêc rozpu¶ciæ szelak Jakim¶ Czym¶ i... efekty s± ju¿ znane.
Morski
CYTAT(Gloria z Krakowa @ 22:40 17.09.2009) *
Kochany drogi Morski. Pytanie bêdzie, ¿e rêce za³amaæ, ale daleko mi zarówno do chemii, jak alkoholizmu. Nie wiem co to jest spirytus RB1 (czy historyczny?) i wpisanie has³a w google niewiele pomog³o. Je¶li to siê kupuje w sklepie internetowym, to mo¿na prosiæ adres?
Podobno do szelaku nadaje siê czysty spirytus. Pans przedaj±cy szelak zaleci³ sklep monopolowy. Na miejscu jednak powiedziano, ¿e u nich absolutnie czystego spirytusu nie dostanê i kazano pój¶æ do apteki. Panie za¶ aptekarki odes³a³y mnie z powrotem, twierdz±c, ¿e zaopatruj± siê w monopolu:) Próbowa³am wiêc rozpu¶ciæ szelak Jakim¶ Czym¶ i... efekty s± ju¿ znane.


Sorry, ale ob¶mia³em siê jak norka smile.gif kiedy¶ w aptece jak chcia³em kupiæ spirytus - cena kosmiczna!
RB1 nazwa handlowa alkoholu etylowego bezwodnego (99,9%), mo¿e byæ te¿ denaturat, ale on ju¿ jest s³abszy (gorzej odparowuje) no i barwi troszkê pod³o¿e, a to nie wskazane.
Przepraszam te¿ bo teraz nazywa siê to rozpuszczalnik do szelaku!
Link na allegro -->
U tego sprzedawcy równie¿ inne frykasy
np. szelak -->
Niestety po 1/2kg najmniej.

Je¶li chcesz to podam Ci parê starych i nowych receptur do twoich produkcji (wypraktykowanych a nie wydumanych), ale napisz konkretnie o co chodzi, bo jest tego naprawdê du¿o.
Gloria z Krakowa
Dziêkujê! A za ¶miech mnie nie musisz przepraszaæ, odtwarzam b³azna;]

Póki co mój szelak pokrywa siê w s³oiku metaforyczn± ple¶ni±, a mnie jest dobrze z innymi ¶rodkami, tanimi i historycznymi. Pytam w celu rozwiniêcia siê w przysz³o¶ci, a wcze¶niej mo¿e skorzysta kto¶ inny.
Najwiêcej jest tu chyba malowaczy pawê¿y. Skoro wiêc podj±³e¶ siê wolontariatu;) - czy s± jakie¶ szczególne zalecenia dotycz±ce tej ga³êzi sztuki? Pawê¿ zdecydowanie bardziej, ni¿ ¶cienne produkcje, jest nara¿ona na uszkodzenia mechaniczne. Jak ma siê do nich powierzchnia szelaku? Pokost po walniêciu przynajmniej siê nie odkrusza. A ona?
Ten spirytus o niemi³ej do wymawiania nazwie pasi na XV wiek?
Morski
CYTAT(Gloria z Krakowa @ 23:27 17.09.2009) *
- czy s± jakie¶ szczególne zalecenia dotycz±ce tej ga³êzi sztuki? Pawê¿ zdecydowanie bardziej, ni¿ ¶cienne produkcje, jest nara¿ona na uszkodzenia mechaniczne. Jak ma siê do nich powierzchnia szelaku? Pokost po walniêciu przynajmniej siê nie odkrusza. A ona?
Ten spirytus o niemi³ej do wymawiania nazwie pasi na XV wiek?


Szelak jest chyba najrozs±dniejszym wyj¶ciem, choæ niehistorycznym bigsmile2.gif politurê stosowano w XVIII w. Spirytus pasi, co prawda nie 99,9% bo to do¶æ nowy wynalazek, ale w dobrej ¶liwowicy szelak te¿ siê rozpu¶ci smile.gif
Bardziej odpowiednie by³yby werniksy olejne na bazie ¿ywic kopalnych, lub mastyksu czy ¿ywic z niektórych gatunków drzew.
Ale i tak najbli¿ej orygina³u bêd± pasty ze zmydlonego wosku.

A co do pawê¿y; dobry podk³ad to p³ótno na kleju przyklejone do deski i dobrze zagruntowane.
Grunt nawet da siê rytowaæ i malowaæ nawet akwarel±, czy te¿ z³ociæ.

A trwa³o¶æ i tak zale¿y g³ównie od stosowanych barwników (pigmentów), a mniej od spoiwa.
Gloria z Krakowa
Tak to jest, kiedy cz³owiek najpierw siê wym±drza, a potem czyta...

W³a¶nie doczyta³am w ksi±¿ce, ¿e bia³ko po wyschniêciu nie traci wra¿liwo¶ci na wodê. Zreszt± Marek z Bytomia pisa³ o tym dwa lata temu, tylko zapomnia³am:P W komentarzu do Cenniniego pisz± o j e d n y m zabytku sztuki polskiej zabezpieczonym w ten sposób (Tryptyk z Kobylina, XVI wiek). Sam Cennini pisa³ jednak o bia³ku ubitym i nastêpnie skroplonym - bez dodatkowego komentarza.
Czyli, Robercie, póki co smarujemy pawê¿e pokostem?
Parê razy czy¶ci³am na mokro zapaprany, a uprzednio zabia³kowany papier i schodzi³y tylko zabrudzenia, a malunek pod spodem zostawa³. Bia³ko nadaje papierowi po³ysk, farbki pod spodem wygl±daj± ¿ywiej i ³adniej. W³a¶ciciele zabezpieczonych przy jego pomocy kart (miêdlonych w ³apach, podobno czym¶ poplamionych) siê nie skar¿±. Ale papier to papier i w wypadku konkretniejszej wilgoci i tak trzeba z nim uciekaæ, bez wzglêdu na werniks.

A co do ¿ywic: czy w grê wchodz± tylko egzotyczne zamorskie gatunki? Z krajowych wiem, ¿e wi¶nia/czere¶nia mog± s³u¿yæ celom plastycznym, ale ciê¿ko zdobyæ je drog± inn±, ni¿ samodzielne zbieranie (w Kremerze powiedzieli, ¿e nigdy czego¶ takiego nie mieli, a ja te¿ nie dysponujê czere¶ni±). Kalafonia chyba siê nie nadaje?:] Chyba kto¶ mówi³, ¿e jest pod³a i ¶lepnie.
Szelak jest niehistoryczny? Konserwator Adam pisz±cy z konta Bartosza mówi³ na odwrót:)

Czym mog³y w Europie ¦rodkowej dysponowaæ nieco ubo¿sze pracownie? Czyta³am te ksi±¿ki omawiane w temacie, do których uda³o mi siê dotrzeæ (i które zrozumia³am), oraz co mi wpad³o w rêce o konserwacji konkretnych obrazów. Ale po pierwsze to za ma³o:], a po drugie wszystko o wielkich dzie³ach na powa¿ne zlecenia. Co z prostszym rzemios³em pokroju zdobienia skrzynek na dokumenty?


*************************

Uwaga, sekcja rozrywkowa nie ¶pi, teraz bêdziecie siê ¶miaæ.

http://www.female.pl/ebook1/6086/Techniki-...5%84ski./25694/

http://www.female.pl/ebook1/6086/Farby-i-s...-Wyd.-2./62326/

Adres strony jest nader osobliwy w kontek¶cie sztuki innej, ni¿ bodypainting;) Mo¿e dlatego po klikniêciu "¶ci±gnij" odsy³a mnie do strony g³ównej. To jest jaki¶ ¿art, prawda?! Nie da siê z tego czego¶ normalnie ¶ci±gn±æ ebooków i wy te¿ nie dacie rady?
robert w. Wielki
Jeszcze siê nie zdecydowa³em crazy.gif jestem przed oklejaniem lipowego szkieletu, a jêzyka zaci±gam aby sobie wszystko jeszcze raz przemy¶leæ..
Dziêki za pomoc, pozdro, R.
Morski
CYTAT(Gloria z Krakowa @ 01:12 18.09.2009) *
Uwaga, sekcja rozrywkowa nie ¶pi, teraz bêdziecie siê ¶miaæ.

http://www.female.pl/ebook1/6086/Techniki-...5%84ski./25694/

http://www.female.pl/ebook1/6086/Farby-i-s...-Wyd.-2./62326/

Adres strony jest nader osobliwy w kontek¶cie sztuki innej, ni¿ bodypainting;) Mo¿e dlatego po klikniêciu "¶ci±gnij" odsy³a mnie do strony g³ównej. To jest jaki¶ ¿art, prawda?! Nie da siê z tego czego¶ normalnie ¶ci±gn±æ ebooków i wy te¿ nie dacie rady?


No pewnie, ¿e to na jaja, bo te ksi±¿ki s± pod ochron± prawn±, ale polecam Allegro, ostatnio ¦lesiñskiego widzia³em za 18z³.
robert w. Wielki
A ja polecam Doernera. Na allegro jego ksi±¿eczka osi±gnê³a znacznie wy¿sz± cenê niestety icon_sad.gif
Do znalezienia w dobrych bibliotekach:
Max Doerner ,,Materia³y malarskie i ich zastosowania", moim zdaniem , jest lepszy.
Morski
CYTAT(robert w. Wielki @ 21:00 18.09.2009) *
A ja polecam Doernera. Na allegro jego ksi±¿eczka osi±gnê³a znacznie wy¿sz± cenê niestety icon_sad.gif
Do znalezienia w dobrych bibliotekach:
Max Doerner ,,Materia³y malarskie i ich zastosowania", moim zdaniem , jest lepszy.


A ja polecam na razie stronkê: Alchemia malarstwa
Bo jest naprawdê dobra i darmo!
Rita
Nie polecam szelaku do werniksowania tarcz. Nie jest wodoodporny i br±zowieje pod wp³ywem s³oñca. Po wp³ywem wody robi siê mêtny jak kisiel i od³azi.

Tryptyk Memlinga jest pokryty tysi±cami warstw laserunku opartego na werniksie mastyksowym, terpentynie weneckiej i oleju.
Nie widzê zatem powodu, aby nie stosowaæ werniksu damarowego czy mastyksu na tarczach. Trzeba tylko pamiêtaæ, ¿eby na³o¿yæ dwie lub wiêcej warstw. Inaczej nie uzyskamy pe³nej wodoodporno¶ci.


Krótko o werniksach : http://pl.wikipedia.org/wiki/Werniks
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.