Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Krok przestawny w szabli
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Szermierka
Stron: 1, 2
pedro
Szczerze w±tpiê, ¿eby szabli¶ci z XVII wieku poruszali siê g³ownie po linii krokiem szermierczym i robili wypady.
Monika ksf
A kto ci broni poruszać się nie tylko po lini czy krokiem przestawnym? Zreszta zajrzyj do traktatów, tych dotyczących rapera i szpady, zdaje sięze wypad w XVII w był juz rozpowszechniony.
pedro
Pewnie były, ale moje naiwne wyobrażenie o szabli podpowiada mi, że bardziej na zachodzie i właśnie przy broni kolnej i kolno-siecznej. Wypad (a właściwie coś na jego kształt) stosuje, bo działa, choć wątpię by go w szabli w Polsce wtedy używano. Takie mam wyobrażeni niepoparte dowodami, jak ktoś coś wie na ten temat, to chętnie posłucham.

Pozdrawiam.

P.S. Jasiu mi broni, bo jak mi przyjdzie pomysł na krok przestawny do przodu, to wisze na jego palcacie (linia). smile.gif
Monika ksf
He, he Jasiu Ci broni, kto inny może nie obronić. Zaczynasz bawić się w "przestawke" cofając się i zbliżając po kole, by wybic przeciwnika, zmylic co do oceny dystansu, z 1.0 zmieniajac niespodziewanie na 0.8. Możesz też zrobić klasyczny rzut, zabroniony na dzień dzisiejszy w szabli za to kiedyś mocno nadużywany. W przciwieństwie do sportowców my mamy ten luksus że możemy trochę poeksperymentować, np wziać druga broń do ręki (może to byc druga szabla lub lewak) i trochę się w ten sposób pobawić. Co do wypadu z tego co mi się obiło o uszy w dyskusjach naszych współczesnych ekspertów, wypad nie był z dawien tak bardzo często stosowany, z racji duzego ryzyka, tj my sobie mozemy rzucac się do przodu do woli, bo grozi nam co najwyzej pare siniaków, a realnym zagrozeniem oprócz spaprenego wyniku, jest ryzyko wbicia złamamnej klingi, które nie zdaza się co trening. Co do zabawy dwoma brońmi, świetnie się do twego nadaje chodzenie po kole, za to przy samej szabli, co jak co ale "liniówka" najlepiej wydaje. Sytuacja się zmienia, jak zaimprowizujecie jakąs bitewkę i rozbiją wam szyk smile.gif (plecy). mozesz to odniesc do sytuacji w zatłoczonej karczmie icon_wink.gif.
Pozdrówka
PS ja tez zdecydowanie wolę "Pojedynek" Scotta od filmów typu "Skrzynia Umarlaka" czy "Troja"(najbardziej podobła mi się tarcza na plecach Barda P. i pełny obrót, by nią się zasłonić ;) ). Za to polecam "300" smile.gif, można sie niezle zabawić, zwracając uwage na szczegóły.
pedro
Tylko, ¿e przekrok przy broni typu szabla (je¿eli nie jest desperack± ucieczk±) pozostawi ciê w raczej niestabilnej pozycji. Czasem mi siê zdarza zrobiæ oczywi¶ci. Rzut z palcatem w rêku, to ju¿ na prawdê konkretne ryzyko, bo on siê jak ka¿dy wie nie ugina. Jak siê walczy z kim¶ dobrym, to na co¶ takiego instynktownie przeciwnik robi linie. Oczywi¶cie rzut z palcatem te¿ mi siê zdarza robiæ. Ale to ¿e robiê czasem przekroki i rzuty bynajmniej nie ¶wiadczy o wytrawnych umiejêtno¶ciach.
Przeciwnika mo¿n± spokojnie kroczkami szermierczymi gubiæ (w kwestii dystansu). A trzystu to sympatyczna bajeczka, w której nikt nie udaje, ¿e tak walczyæ mo¿na na prawdê.
igorusis
Hmm

Mysle, ze sprawa kroku przestawnego nie jest tak jednoznaczna. Zalezy z kim walczysz i jaka akcje wykonujesz. Jasiek ci stawia linie ale Jasiek jest bardzo doswiadczonym przeciwnikiem i pewnie robi wiele innych rzeczy, ktorych sie nie spodziewasz.

CYTAT
Tylko, ¿e przekrok przy broni typu szabla (je¿eli nie jest desperack± ucieczk±) pozostawi ciê w raczej niestabilnej pozycji.


Krok przestawny powinien sie zakonczyc w pozycji "szermierczej".
Dla poczatkujacych jest krokiem szybszym. Chetnie stosowanym bo latwiejszym czy do wykonania, dogonienia uciekajacego przeciwnika czy do "desperackiej ucieczki". Uwazam oczywiscie, ze szermierczy jest o wiele bezpieczniejszy i staram sie glownie go stosowac aby go wytrenowac do tego stopnia abym przestawnego nie musial stosowac.
Jest jednak wiele sytuacji, w ktorych przestawny sie sprawdza.
pedro
A propos kroku przestawnego: Możliwe. Jakoś nigdy się specjalnie z przeciwnikami w palcacie nie ganiałem. Na pewno przydatny jest kiedy się nie walczy w linii, ale krążąc.
Goniąc przeciwnika nie wiem czy nie lepiej jest robić akcje tylu krok-wypad (przednia noga ruch do kroku, tylna dostawiana za przednią na styk no i wypad). Przestawianie nóg walcząc w pozycji szermierczej, a nie mieczowej jest mało wygodne i mało bezpieczne.
Monika ksf
z krokiem przestawnym jest ten problem ¿e go po prostu przy szermierce szabl± nie æwiczymy, dlatego tak kiepsko nam idzie jego wykorzystanie w pozycji szermierczej, bokiem do przeciwnika. Co nie znaczy, ¿eby nie eksperymentowaæ. O wiele ³atwiej i niejako naturalnie jest go stosowac w pozycji jak czasie walki z rapierem i lewakiem, pó³frontem do przeciwnika, dlatego sprawdza siê przy walce dwoma broñmi czy broni z puklerzem lub tarcz±. Je¶li jeszcze do tego dodamy zapêdy w szermiece sportowej, by walka toczy³a siê jednak w kwadracie a nie na w±skiej planszy, w przysz³oci moze byc ciekawie smile.gif.
igorusis
No dobra to moze tak

Jak sie ma krok przestawny do traktatow, bo w zadnych szablowych sie z nim nie spotkalem, ale te sa raczej pozniejsze i i wnich jak juz to tylko "pozycja szermiercza". Prosze mnie poprawic jak bym sie mylil i jednak ktos o tym kroku wspomnial.

Ale jak jest w innych traktatach dotyczacych innych broni np rapier lewak, tych po prostu nie czytalem.
Monika ksf
Przypominam, że w temacie poruszyliśmy temat archeologi eksperymentalnej, jak to się ma do traktatów, dlatego zeszło na krok przestawny i wykorzystanie go w praktyce. Trzeba z dużą czujnością podchodzić do współczesnych żródeł i obecych zasad szermerki sportowej, która "wycięła" wiele akcji szermierczych, jako nieskuteczych lub niepożądanych na wąskiej planszy.

CYTAT(igorusis @ 23:13 05.04.2007) [snapback]185899[/snapback]
No dobra to moze tak
Jak sie ma krok przestawny do traktatow, bo w zadnych szablowych sie z nim nie spotkalem, ale te sa raczej pozniejsze i i wnich jak juz to tylko "pozycja szermiercza". Prosze mnie poprawic jak bym sie mylil i jednak ktos o tym kroku wspomnial.
Ale jak jest w innych traktatach dotyczacych innych broni np rapier lewak, tych po prostu nie czytalem.
Ignorusie, masz trochę wąskie podejście do tematu, znaczy to jak bardzo obecne zasady szermierki szablą sportową wypaczyły SZERMIERKĘ SZABLĄ. O kroku przestawnym (kroku nie rzucie) w szabli, w pozycji szermierczej, pierwszy raz usłyszałam od Leszka Jabłonowskiego, utytułowanego sportowca w szabli sportowej.
Jestem podłamana, bo zademonstrował mi ten krok właśnie SZERMIERZ SPORTOWY, a nie osoba, która uczy ludzi "szermierki historycznej".
Pozdrawiam
PS Ostatnio Maestro Aramis miał okazję zwerfikować swoje umiejętności w walce szablą z Leszkiem. To trochę inna bajka niż pokazywanie swojej wyższości, okładając po nogach i karku uczniów, który trzymali zaledwie kilka razy szablę sportową w ręce.
igorusis
Moniko

Nie zrozum mnie zle, ja w zadnym wypadku nie krytykuje kroku przestawnego, sam go uzywam czesto jako bardziej naturalnego. Wlasnie w akcjach, ktore wymagaja przyspieszenia (szermierczym sie po prostu nie wyrabiam). Po prostu ciekawi mnie czy gdzies w traktatach (lub moze jakis opisach pojedynkow) jest o nim cos wspomniane. Niestety nie ma (lub nie zostaly jeszcze odkryte) traktatow na szable z 17w, w ktorym to wieku moglby byc krok przestawny w szermierce stosowany.
Monika ksf
A wczytałes się w Starzewskiego? Może tam coś się znajdzie. Zauważ że przegladając obrazki po prostu nie koncentrujemy się na pewnych niuansach, które w danej chwili nas nie interesują. To tak jak moja polemika na innym forum na temat okuć brzegów tarcz stosowanych w Starożytności na ziemiach dzisiejszej Polski. Człowiek zażyczył sobie bym mu wysłała choć jeden obrazek z taką tarczą (mania wspołczesnych "odtwórców" by wszystko było na obrazku, ikonce, to wtedy uwierzą, plus niewiara w rozwój metalurgii na naszych ziemiach w starożytności icon_wink.gif ). Gdy przeglądałam ogólnodostępne populanonaukowe publikacje, nic nie znalazłam, ale jak zaczęłam szukać w spisie inwentarza przeworskich grobów z naszych ziem, i na okucia brzegów tarcz natrafiłam, nie tylko żelazne umba i imacze. Przy czym życzenie przedstawienia takiej kompletnej tarczy znaczyło o małej znajomści tematu, bo kompletne tarcze prawie wogóle się nie zachowały, ponieważ w kulturze przeworskiej palono ciała razem ze sprzętem. Niestety rozumienie odtwórstwa jest często bardzo płytke, tj jak wieść gminna niesie: nie było, w najbardziej dostępnych żródłach coś nie występuje, znaczy się nie było. I kropka.
Moim zadniem to złe podejście do tematu. Bardziej własciwe podejście wygląda następująco: widzimy po naszych odświaczeniach że pchniecie mieczem (nawet z zaokraglonym sztychem) jest bardzo skuteczne, dlaczego niby nie miano go w takim razie stosować?. I przegladamy żródła, w naszym przypadku traktaty, pod tym własnie kątem, bo pewne niuane poprzednio moglismy przeoczyć, bo nas zbytnio nie interesowały, albo nie interesowały wspołczesnych, którzy je spisywali, dlatego bo cos było zbyt oczywiste, niehonorowe, niebezpieczne, nieczyste (to akurat przykład tylko zgrzebnej spodniej sukienczyny jako damskiej bielizny w średniowieczu) itp. W przypadku kroku przstawnego, w pierwszej kolejnosci trzebas zapytac 'dlczego niby nie?", w końcu walki nie toczyły się tylko na szermierczej planszy smile.gif.
pozdrawiam
igorusis
Ok, przeczytam jeszcze raz Starzewskiego mo¿e rzczywi¶cie mi umknê³o. No ale obrazkow postaw to tam w ogóle nie ma z tego co teraz kojarze (czyta³em jaki¶ czas temu) to tylko jakies rycinki podzia³u czê¶ci szabli i ko³o ciêæ wrêcznych i rdzennych. No chyba, ¿e jest jeszcze jaka¶ inna wersja wtedy prosilbym o udostêpnienie.
Obrazki oczywi¶cie bardzo pomagaja (np. Hutton i jego numeracja zaslon i postaw) ale staram sie zawsze czytaæ ze zrozumieniem nie koncentrowaæ siê tylko na obrazkach.
pedro
Dlaczego nie?
No cóż, jak się zdarzy to trudno, ale lądujesz z ręką uzbrojoną z tyłu lecąc klatą w przeciwnika i nie bardzo możesz się zatrzymać w pół ruchu. Czasami różne dziwne rzeczy działają jako "zaskakiwacze", ale nie zawsze dobrze jest z nich robić wyuczane działanie.

Dlaczego czasem tak?
Jasiek czasem z przekroku lubi robić potężne cięcie przełamujące z zamachu na głowę/bark przeciwnika. Tylko, że on najpierw cofa przednią nogę, a potem wraca nią podczas cięcia do poprzedniej pozycji.
Na pewno przekrok przydaj się jak trzeba szybko uciekać przed atakiem przeciwnika i na pewno przydaje się w walce nieliniowej ( do ruchów na boki i pod kątem).
Monika ksf
CYTAT(igorusis @ 20:00 10.04.2007) [snapback]186215[/snapback]
Ok, przeczytam jeszcze raz Starzewskiego mo¿e rzczywi¶cie mi umknê³o. No ale obrazkow postaw to tam w ogóle nie ma z tego co teraz kojarze

Starzewki to akurat w 99% s³owo pisane smile.gif.
Krzysiek_zbr
Ja stosujê krok przestawny do¶æ czêsto i z autopsji wiem, ¿e je¶li æwiczyæ go czêsto, to jego wykorzystanie wcale takie bezu¿yteczne jak powiedzia³ pedro nie jest. Przede wszystkim walka szabl± raczej liniowa nie jest, a przynajmniej nie powinna byæ (oczywi¶cie to tylko moje zdanie), zdarza mi siê do¶æ czêsto wykonywaæ np zwody, w których wykorzystujê przekrok do ruchu "uko¶nego" co jest wed³ug mnie du¿o bezpieczniejsze ni¿ taki sam atak z u¿yciem kroku szermierczego. To wygl±da tak, ¿e najpierw z niedu¿ym krokiem szermierczym robiê np ciêcie na brew a gdy przeciwnik sie zas³ania robiê d³ugi przekrok "na ukos" w moj± lew± stronê jednoczesnie tn±c ny¿kiem i robi±c æwieræ obrotu(ten æwieræ obrót to wariant, da siê i bez) w stronê przeciwnika. Po poprawnym wykonaniu takiego ataku koncze w pozycji szermierczej zwrócony frontem do boku przeciwnika i w³a¶ciwie poza jego zasiêgiem. Trochê to pewnie zbyt zawile t³umaczê ale inaczej przekazaæ tego nie potrafiê icon_rolleyes.gif
Tak wiêc krok szermierczy jak najbardziej tak, tylko trzeba go najpierw porz±dnie opanowaæ i wiedzieæ przede wszystkim kiedy go uzyæ smile.gif

Zreszt± co ja siê tu wym±drzam:) Najlepiej by³o by siê przekonaæ w praktyce czy co¶ takiego jest u¿yteczne. Jako, ¿e w miesi±cach letnich (a ju¿ napewno w jesiennych:)) prawdopodobnie osi±dê w Warszawie to mniemam pedro i¿ przyjmiesz propozycjê zweryfikowania naszych pogl±dów na temat kroku przestawnego w praktyce:). Do bycia naprawde dobrym szablist± brakuje mi pewnie jeszce duuuuuuu¿o, ale uwa¿am, ¿e swój punkt widzenia najlepiej jest przedstawiæ podczast przyjacielskiego sparingu, bo wtedy najlepszym argumentem jest skuteczno¶æ.

Pozdrowienia
Krzysiek
pedro
A nie mam nic przeciwko smile.gif W Warszawie latem są sparingi lorikowe pod cytadelą. Info o tym na pewno będą na forum.lorica.pl.
Ja też specjalnie cudowny w szabli nie jestem, zajmuje się tym dopiero 1,5roku, a w porównaniu do takiego Jaśka, który bawi się w to chyba z 10 lat jak nie więcej, to jest nic. Z tego, co zrozumiałem z twoje "case study" to łamiesz tu konwencje zasłona-odpowiedź poprzez szybki młyniec z cięcia na głowę cięciem na brzuch z zejściem pod kątem. To może zadziałać, ale pewnie często kończy się podwójnym trafieniem. Jak przeciwnik się nie speszy i po zasłonięciu głowy od razu pójdzie w ciecie bark/policzek, to możesz dostać w kark, czyli tam gdzie nie ma maski. Różne dziwne rzeczy czasem działają. Kolega w desperacji kiedyś zrobił obrót (wzięty z rapiera) i nic mu się nie stało, ale właśnie wystawił kark. Mi się zdarzało robić rzuty, ale jakbym dostał linie, to bym sobie mógł krzywdę zrobić.
U mnie w każdym razie dziwne, zaskakujące działania wynikają z braków technicznych i mimo, że czasem działają, to nie jest to wygrana tej samej klasy, co np. trafić kogoś w pierwszej akcji dlatego, że zrobiło się porządny wypad z idealna pracą ręki, a przeciwnik nie docenił twojego zasięgu będąc przyzwyczajonym do cięć z kroczka i katowskiego zamachu albo zgubić kogoś na kroczki i zrobić sugestywną fintę. Ja w każdym razie najczęściej działam na rękę, bo mam braki w wyczuciu dystansu i de facto za wcześnie wziąłem się za walkę (z niecierpliwości).
Monika ksf
CYTAT(pedro @ 17:25 16.04.2007) [snapback]186761[/snapback]
Jak przeciwnik się nie speszy i po zasłonięciu głowy od razu pójdzie w ciecie bark/policzek, to możesz dostać w kark, czyli tam gdzie nie ma maski.

Co do obrotów w szabli, nawet jak się uda (to naprawdę musiała być desperacja smile.gif ) , nie jest to zbyt bezpieczne, bo najcześciej zrywa się właśnie w kark i tył głowy.
Ja zrozumiałam, że to zejście to jest coś jak trawers w mieczu, a szczególnie w długim w mieczu nie można sobie pozwolić na wystawianie potylicy i pleców (właśnie przez niebezpieczeństwo że przeciwnik zejdzie ci trawersem i puści wzorcowego "plaskacza" na potylicę, dlatego unika się pozycji w lini). Ale rzeczywisćie to trzebaby pokazać w praktyce. tj trawersy i krążenie w szabli działają jak przeciwnik też zaczyna chodzić po kole smile.gif.
Ja np sobie zrobiłam taki test na skuteczność. Najpierw sparowałam na trafienia dwa razy z tym samym przeciwnikiem do 15 pkt szablą sportową (sportową by móc też pchac do woli icon_wink.gif ) plus lewak (chodzenie po kole), on miał tylko szablę (wygrałam 15 do 13), potem była szabla konta szabla (wynik 15- 8 ), czyli posżło mi lepiej, gdy stosowałam to samo narzędzie i tradycyjnie krok liniowy smile.gif ), ale wg słÃ³w sparringpartnera, trudno mu było podczas pierwszej punktówki kontrolować moje dwie bronie, tj sporo jego ataków wyłapywałam lewakiem. Trudno też porównac te dwa wyniki, bo moze pozniej uzyskałam większa przewagę, bo zdążyłam się rozbuchać i "wystrzeliłam" bo nie musiałm zbytnio kombinować? W czasie następnego sparingu proprcje mogły sie odwrócić, bez względu na zastosowane kombinacje.
Na normalne szable i krok liniowy z tą samą osob na tym samym treningu przegrałam juz 3 do 5 smile.gif . Walki husarką do 15 trafień nie ryzykuję (to dobijanka, a zmęczenie ręki może być przyczyną poważniejszej kontuzji). Jest u nas dwóch takich ambitnych - efekt posparingowy: "lekko" zmasakrowana łapka (ochraniacze - bardziej skąpe niż używane przez Loricę). Chłopak nie odpuścił, bo ambicja kazała mu walkę do 15 dokończyć, mimo że koleżanki chciały przerwania sparringu, widząc co się dzieje (trzeba go jeszcze niemal siłą zaciągąć na opatrunek icon_wink.gif ).
Pozdrawiam
Krzysiek_zbr
Chodzi³o mi w³a¶nie o co¶ w rodzaju trawersu, tylko, ¿e jest wykonywany równocze¶nie z drugim ciêciem (Taki zwód brew-brzuch z jednoczesnym trawersem) z mojego skromnego do¶wiadczenia moge powiedzieæ, ¿e rzadko zdarza³o mi siê, ¿eby taka akcja siê podwójnym trafieniem konczy³a(mo¿e to dlatego, ¿e mam 190cm i d³ugie nawet jak na ten wzrost rêce, ale dla mnie to tylko lepiej:D). Je¶li kto¶ z was siê na tegoroczny Zamo¶æ wybiera to mogê sprobowaæ zaprezentowaæ o co mi chodzi:)
Ja jako¶ nie mogê siê przekonaæ do takich ca³kowicie liniowych walk, poprostu instynktownie zdarza mi siê czêsto zaczynaæ kr±¿yæ smile.gif
Poza tym w szabli sprawdza siê nie¼le, przynajmniej w moim przypadku postawa mniej wiêcej rapierowa:) tzn nie ustawiam siê ca³kiem bokiem tylko w³a¶nie tak trochê jak w walce rapierem i lewakiem, wtedy jeden, ¿e z krokami przestawnymi bezpieczniej i ³atwiej, a dwa, ¿e u³atwia to (przynajmniej mi) poruszanie siê "na boki":)
Tyle mojego mêdrkowania:)

A co do walki na husarki do 15 to mi siê zdarzy³o z raz, ale przy moich 90-100 kg wagi i jako takiej krzepie to da siê wytrzymaæ smile.gif

Pozdrawiam
Krzysiek
Monika ksf
Ja tę "rapierówkę" stosuję, gdy zaczynamy się czasem bawić, tj stawać szabla i lewak przeciwko długiemu mieczowi (federowi), wtedy można lewakiem całkiem zgrabnie uderzenia wybierać. Wybierać, odbijac itp a nie statycznie blokać smile.gif, tj nikt o zdrowych zmysłach nie stosuje wiedżmińskiego "bloku krzyżowego" dwiema brońmi, przez który długim mieczem można się wzorcowo przełamać smile.gif.
Krzysiek_zbr
A ja mówi³em o samej postawie, nie u¿ywam raczej lewaka, jak ju¿ pisalem walcz±c stajê poprostu do przeciwnika nie bokiem a tak w³a¶nie jakbym mia³ rapier i lewak, a lew± rêk± czasami sobie pomagam tzn nie trzymam jej z tylu, tylko zgiêt± troszeczkê przed sob± a i co ciekawe to wbrew temu co mi wiêkszo¶æ osób mówi³a jako¶ nie zdarzy³o mi siê nigdy w t± lew± rêkê której jak na z³o¶æ nie trzymam za plecami oberwaæsmile.gif

Pozdrawiam
Krzysiek
pedro
Jeeezzzuuu, 190cm. Znowu bêdê siê musia³ wyci±gaæ, ¿eby cokolwiek zdzia³aæ. Mam nadzieje, ¿e sobie kolano wyleczê. I na palcaty siê pot³uczemy, a nie ¿elastwo.
Krzysiek_zbr
Nie ma sprawy, szczerze mówi±c to nawet wolê na palcaty je¶li walczê z kim¶ po raz pierwszy:)
A je¶li kolana nie wyleczysz, to najwy¿ej zrobimy taki leciutki sparing, ¿eby tylko pokazaæ o co chodzi w takim sposobie walki, o którym mówimy smile.gif A w razie by¶ mia³ spore k³opoty z tym to siê nie bój ja nie zaj±c, nie ucieknê, poczekaæ mogêsmile.gif

Pozdrowienia
Krzysiek

Przepraszam za powtórzony post co¶ nie tak zrobi³em jak chcia³em zedytowaæ:/

Mblade takie trawersy dzia³aj± najlepiej w³a¶nie wtedy gdy przeciwnik walczy po linii smile.gif
Monika ksf
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 20:13 16.04.2007) [snapback]186785[/snapback]
A co do walki na husarki do 15 to mi się zdarzyło z raz, ale przy moich 90-100 kg wagi i jako takiej krzepie to da się wytrzymać smile.gif

Za to przeciwnikowi musiała ręka mocno "usychać" smile.gif. Praworęczny kolega walczył moją husarka na lewą ręke, nie wkładając kciuka w paluch (lepiej w takim wypadku nie wkładać, bo mozna go sobie wyłamać), a przy tak długim sparingu wszelkie niedostatki sprzętu i ochraniaczy srogo się mszczą. Ba, ja jestem nawet wrogiem pięknych szablek wczesnych, karabel itp, bo co jak co, ale kabłąk i paluch chronią. Wychodzi to, jak kabłąk odpanie, pieknie się wtedy zbiera, zresztą wystarczy popatrzeć na wgniecenia na kabłaku, ile silnych strzałÃ³w potrafi on wychwycić.
Co do trawersów i po lini, jeśli chodzi o długi miecz, to się zgodzę, ale przy szabli, jak zaczynasz schodzić, wystarczy że przeciwnik tylko skoryguje niewielkim ruchem położenie ręki z bronią, w dodatku wchodzisz mu wtedy w dystans.
Co do drugiej ręki z przodu i z tyłu, zdecydowanie z tyłu, nie oberwałeś jeszcze pewnie w nią husarka bo jestes taki "dłuuuugi" icon_wink.gif, dlatego sobie tak beztrosko "hasasz" smile.gif.
W tej sprawie juz toczyła się na freha dyskusja, a ja pozniej trfiłam na grafiki zdaje se Durera z takimi wielkimi meserami, panowie tam trzymali druga reke za plecami.
Pozdrówka
Marcin Surdel
CYTAT(mblade @ 17:48 17.04.2007) [snapback]186914[/snapback]
W tej sprawie juz toczy³a siê na freha dyskusja, a ja pozniej trfi³am na grafiki zdaje se Durera z takimi wielkimi meserami, panowie tam trzymali druga reke za plecami.
Pozdrówka


Bo Duerer swoje grafiki tworzy³ w Fechtschule, gdzie na messery obowi±zywa³a konwencja bez lewej rêki i zwarcia - pisze o tym np. Amberger. O tym, co inne, pe³niejsze teksty o kordzie/messerze mówi± n/t miejsca lewej rêki, te¿ by³o.
Sugerujê nie mieszaæ korda do tematu o szabli, jeszcze nigdy nic konstruktywnego z tego nie wynik³o.

Pozdrowienia
Krzysiek_zbr
Co do lewej rêki, to ka¿dy powinien chyba trzymaæ tak jak mi wygodnie, a ¿e ja lubie sobie t± rêk± trochê pomagaæ, to wolê j± trzymaæ lekko przed sob± i "w gotowo¶ci" ni¿ traciæ czas (a to jest naprawde sporo czasu) na przesuwanie jej zza pleców:) a taki chwyt za kab³±k np czasem ca³kiem przyjemny jest:)
Co do tych nieszczêsnych trawersów to masz pewnie trochê racji, ale ¿e ja nie do¶wiadczylem z tego powodu (trawersy-walka liniowa) jakich¶ k³opotów (mo¿e to przez te d³ugie rêce i nogi:D kroki te¿ robie wiêksze ni¿ inni:)) to musieliby¶my to kiedy¶ sprawdziæ empirycznie:)

A co do tematu to jak czêsto Tobie siê zdarza kroki przestawne stosowaæ mblade?

Podzrawiam
Krzysiek
Monika ksf
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 21:25 17.04.2007) [snapback]186933[/snapback]
A co do tematu to jak często Tobie się zdarza kroki przestawne stosować mblade?

Przy klepance szablą bojową rzadko, wtedy też szanuję swoją drugą rekę, chowając ją za plecami.
W przypadku sparringu z koleżanką mogę sobie pozwolić na różne kombinacje (nawet jak trzyma ona w ręku mocno przeważoną do przodu szablę o dość ostrej krawędzi), tj jak zaczyna krążyć, ja też to robię, bo wbrew głupim wygadywankom przez niektórych na tym forum na kobiecą chęć masakrowania przciwnika, nie jest to zgodne z prawdą. Kobiety bardzo na siebie w czasie sparringu uważają, co chwila się przepraszając smile.gif i pilnując, by się wzajem nie uszkodzić. Ingerują też, gdy płeć zwana brzydką ;) zaczyna się wzajem zbytnio masakrować. Czasem trafi się bardzo agresywna osobniczka, ale to rzadki przypadek, nakręcający spiralę wzajemnej przemocy icon_wink.gif. tj jak ktoś taki nie szanuje moich rąk i nóżek, ja przestaję tez szanować jego smile.gif, ale gdy zaczynają działać emocje, lepiej takie "spotkanie towarzyskie" przerwać, bo to tylko kwestia czasu kiedy któraś zacznie się zwijać bólu ze "skasowana" ręką.
W przypadku sparingu na punkty z panami, no wtedy kończy sie zabawa, tj trzeba włączyć najwyższą czuność by nie wyjśc z takiego sparringu z rozwalonymi paluchami. Wtedy wariacje z druga ręką z przodu i krok przestawny odpadają tz. czasem można go zastoswać, jak przejmiesz incjatywę, ale trzymanie łapki z przodu przy rozbuchanym przciwniku i "rozkręconej" broni jest po prosu głupotą. Przechwyt za kabłąk? Jak walczysz na punkty, a nie przyjacielsko sobie pituszysz, musisz bardzo uważac, by nie zerwać mocno w dłoń (to nawet nie kwestia siły uderzenia, tylko dynamiki z jaką bronie się od siebie odbijają), pozwolenie na to by przciwnik chwycił cię za kabłak znaczy, że kompletnie nie umiesz ręki, w której trzymasz broń, chronić, juz nie wspominając o błedach w pracy dystansem.
Na następnym treningu poproszę sparringpartnera by spróbował mnie w czasie punktówki na szablę niespodziewanie złapać za kabłak, lub wejśc w bliski dystans, zakładajc jakiegos "nelsona " icon_wink.gif, zobaczym, jaki bedzie tego efekt icon_wink.gif.
Już oczami wyobrażni widzę, jak przy niewielkiej korekcie dystansu z mojej strony zrywa w ręke, po głowie, karku, a na ziemi sztychem w.... no lepiej nie dokończę tongue.gif . jesze bardziej masakrycznie by to wygladało gdybym miała w drugiej ręce lewak devil.gif.
Krok przestawny i chodzenie po kole stosuję notorycznie (oprócz długiego miecza), gdy mam krótszą broń w drugiej rece (analogia do taraczy).
Pozdrówka
Ps W Szabli sportowej, która jest jszcze bardziej "dystansowa", też jest nierozsadnie trzymać drugą reke z przodu, bo szabla sportowa jest bardzo szybka i łatwo robi się nią zmyłki. Jak dostaje się mocne zawinięcia szabla na kark, tym bardziej "wychwyci" się na ręke z przodu, choćby przez zwykły przypadek.
Krzysiek_zbr
Hmm no i mamy zagwozdkêsmile.gif Ty nie przekonasz mnie a ja pewnie nie przekonam Ciebie do mojego sposobu:) To pewnie spowodowane jest ro¿nic± do¶wiadczeñ. Nie mia³em raczej nigdy problemów ani z rêk±, ani z krokiem przestawnym, nawet jak walczy³em na punkty z panami cool.gif.
Z tym chwytem za kab³±k to te¿ nie jest tak prosto jak to przedstawi³a¶, s± sposoby na to, ¿eby unieruchomiæ szablê przeciwnika na tak d³ugo, ¿eby módz chwyciæ za kab³±k, albo chocia¿by za rêkê (o ile przeciwnik jest s³abszy, albo o podobnej sile) hmm z tym sparing partnerem to jest o tyle ¶redni pomys³, ¿ê on pewnie takich rzeczy za du¿o nie æwiczy³, musia³aby¶ tego spróbowaæ z kim¶, kto siê w takie ³apanki przetrzymywanki itp bawi smile.gif Hmm g³upota jak glupota, mo¿liwe, ¿e oboje mamy trochê racji w kwestiach lewej rêki i kroku przestawnego poprostu patrzymy z innego punktu widzenia:) (w zale¿no¶ci od Twojego wzrostu od paru do nawet parudziesiêciu cm innego punktu icon_wink.gif ) mamy inne warunki fizyczne, a to te¿ potrafi sporo zmieniæ. Jak ju¿ wcze¶niej pisalem nie zdarzylo mi siê jeszcze nigdy oberwaæ w t± lew± rêkê, a takim calkowitym laikiem nie jestem i walczy³em z wystarczaj±c± ilo¶ci± ró¿nych ludzi, ¿ebym móg³ stwierdziæ co mi wychodzi a co nie smile.gif
Hmm, kto¶ m±dry kiedy¶ powiedzial ¿e wszystko jest dla ludzi smile.gif Ja te¿ tak uwa¿am, i albo kiedy¶ siê nauczê, ¿e powinienem walczyæ inaczej albo je¶li nadal bêd± siê moje sposoby mi sprawdza³y
zostanê przy swoim :D

Co do kobiet walcz±cych smile.gif To z tego co ja do¶wiadczy³em to walcz± w³a¶ciwie tak samo jak faceci ani bardziej ani mniej nie uwa¿aj± na przeciwnika ni¿ nasza brzydka p³eæ tongue.gif .

Pozdrawiam
Krzysiek
Monika ksf
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 21:25 17.04.2007) [snapback]186933[/snapback]
(Hmm no i mamy zagwozdkę:) Ty nie przekonasz mnie a ja pewnie nie przekonam Ciebie do mojego sposobu:) To pewnie spowodowane jest rożnicą doświadczeń.
Doświadczeniem, które najlepiej uczy, są kontuzje.
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 21:25 17.04.2007) [snapback]186933[/snapback]
Nie miałem raczej nigdy problemów ani z ręką, ani z krokiem przestawnym, nawet jak walczyłem na punkty z panami cool.gif.
Powalcz z kims naprawdę dobrze wyszkolonym.
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 21:25 17.04.2007) [snapback]186933[/snapback]
Z tym chwytem za kabłąk to też nie jest tak prosto jak to przedstawiłaś, są sposoby na to, żeby unieruchomić szablę przeciwnika na tak długo, żeby módz chwycić za kabłąk, albo chociażby za rękę (o ile przeciwnik jest słabszy, albo o podobnej sile)
To nie jest kwestia siły, tylko pracy dystansem, dobra akcja szermiercza to taka, kiedy wchodzisz w dystans przeciwnikowi tylko wtedy, gdy go trafiasz. Próba uchwycenia przez niego twojej reki jest wtedy mało realna. Co najwyżej mozecie się zakleszczyc na chwile brońmi, albo jak przeszarżuje, uwięzić jego klinge pod pachą icon_wink.gif. Ale to jest wykorzystanie błedu przciwnika który albo jest juz zmęczony, ręka mu pada, albo niewiele umie.
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 21:25 17.04.2007) [snapback]186933[/snapback]
hmm z tym sparing partnerem to jest o tyle średni pomysł, żę on pewnie takich rzeczy za dużo nie ćwiczył, musiałabyś tego spróbować z kimś, kto się w takie łapanki przetrzymywanki itp bawi smile.gif
Na treningu mam sporo takich "specjalistów", bo w długim mieczu przechwytanki, dżwignie itp to standard , ale zaden "przchwytywacz" jakos przy husarce nie ryzykował tongue.gif
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 21:25 17.04.2007) [snapback]186933[/snapback]
w zależności od Twojego wzrostu od paru do nawet parudziesięciu cm innego punktu icon_wink.gif ) mamy inne warunki fizyczne
No z tymi warunkami fizycznymi jest róznie, tj znam wysokich długorekich którym co najwyżej moge atakowac rekę trzymająca broń (szczególnie trudny przciwnik to ten który kiedys regularnie trenował szermierke szabla sportową i szpadą) ale znam i takich którzy tego atutu nie potrafią wykorzystać (błędy mw pracy dystansem)
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 21:25 17.04.2007) [snapback]186933[/snapback]
a to też potrafi sporo zmienić. Jak już wcześniej pisalem nie zdarzylo mi się jeszcze nigdy oberwać w tą lewą rękę, a takim calkowitym laikiem nie jestem i walczyłem z wystarczającą ilością różnych ludzi, żebym mógł stwierdzić co mi wychodzi a co nie smile.gif
Kwestia odpowiedniego wymagającego przciwnika icon_wink.gif wez to tez pod uwage że przciwnik moze się pilnować by cię w te reke nie trafić, ja np jak mi ktos tak łape trzyma, prosze go by ja schował, a jak nie skutkuje, walę po niej, by jednak posłuchałał, bo po co mam się cały czas stresowac ze go w nia za chwilę mocno trafię. Bardzo nie lubię jak komus po sparingu ze mna łapa krwawi i puchnie.
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 21:25 17.04.2007) [snapback]186933[/snapback]
Co do kobiet walczących smile.gif To z tego co ja doświadczyłem to walczą właściwie tak samo jak faceci ani bardziej ani mniej nie uważają na przeciwnika niż nasza brzydka płeć
No na kolezankę zawsze bedę bardziej uważać, jak zmieniamy broń sportową na te "cięzsza", niż na faceta tongue.gif , w dodatku takiego bardziej "fizycznego smile.gif. Zawsze to grubsze kosci i więcej na nich mięśni icon_wink.gif.
Pozdrawiam
Monika
Krzysiek_zbr
Hmm szermierka chyba w³a¶nie opiera siê na wykorzystywaniu b³êdów przeciwników:)
Mo¿e kiedy¶ uda nam siê spotkaæ "na macie" i wtedy udowodnisz mi wy¿szosæ swoich metod walki, moze nawet mi w t± lew± ³apê stukniesz smile.gif (paru ju¿ próbowa³o, to nie jest tak, ¿e ka¿dy uwa¿a³, ¿eby mnie w ni± nie waln±æ), ale do tej pory chyba pozostanê przy swoich smile.gif

A co do walcz±cych kobiet to nie zapomnê nigdy jednego mianowicie 2 moich kole¿anek które mia³y fascynuj±cy zwyczaj szar¿owaæ na mnie z zamkniêtymi oczyma bigsmile2.gif
Monika ksf
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 21:28 18.04.2007) [snapback]187031[/snapback]
Hmm szermierka chyba właśnie opiera się na wykorzystywaniu błędów przeciwników:)
Może kiedyś uda nam się spotkać "na macie" i wtedy udowodnisz mi wyższosć swoich metod walki, moze nawet mi w tą lewą łapę stukniesz smile.gif (paru już próbowało, to nie jest tak, że każdy uważał, żeby mnie w nią nie walnąć), ale do tej pory chyba pozostanę przy swoich smile.gif
Jesli stoisz w pozycji boczkiem do przeciwnika, pilnujesz dystansu, i masz długię rece i nogi, nie jest to łatwe, szczególnie dla mnie, bo jestem leworeczna smile.gif. Ostatnio próbowałam zapolowac w ten sposób na kolegę na trenigu, celując w w miejsce, gdzie teoretycznie powinien miec tę ręke i nie wyszło, bo łatwiej atakowac bardziej wysunięte cele :-), szczególnie gdy ma się do czynienia z dobrym szermierzem smile.gif.
Gdy znowu wprowadzia się zejścia i krok przestawny, druga osoba cżesto się dostosowuje i wtedy zaczyna sie robić ciekawie smile.gif, co nie znaczy że kazdy lubi eksperymentować.
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 21:28 18.04.2007) [snapback]187031[/snapback]
A co do walczących kobiet to nie zapomnę nigdy jednego mianowicie 2 moich koleżanek które miały fascynujący zwyczaj szarżować na mnie z zamkniętymi oczyma bigsmile2.gif
Bo czuły się bezpiecznie smile.gif.
Jabol
Krzy¶ku ustawienie rêki lewej z przodu powoduje przy walce z do¶wiadczonym szablist± znacznie wiêksze straty ni¿ zyski. Przy broni ostrej za ostrze nie z³apiesz, i raczej ciê¿ko bedzie Ci zrobiæ cokolwiek z kim¶ kto ucieka i poluje na Twoja rêke prawa, w dodatku kiedy u¿ywasz rêki lewej ods³aniasz sie bo nie stoisz juz w lini, przez co jestes ³atwiejszym celem. W szabli sportowej jeszcze bardziej sie to sprawdza- ta antenka jest giêtka i naprawde dziwacznie sie wygina przez co mo¿na dostac w palucha,a nie daj Bo¿e paznokiec :/ (ostatnio na treningu zaliczy³em co¶ takiego i empirycznie dowiedzia³em sie o wiêkszych zaletach trzymania jej na biodrze).
Je¶li zawalczysz z kim¶ kto ma "sportowe" tempo reakcji oraz technike naprawde nie masz najmniejszych szans wej¶æ z nim w zwarcie. W szpadzie, czy rapierze, nawet mieczu ma to sens. W dwuch pierwszych broniach mozna lew± rêka zbiæ trafienie, w mieczu d³ugim nie stoisz w linie przez co walka nie ogranicza sie do próby trafienia tak jak w szabli w rêke bardziej wysuniêt±.
Krzysiek_zbr
Hmm z t± lew± rêk± to jest lekki nieporozumienie chyba:). Widaæ ¼le opisa³em jak j± ustawiam. Ona nie jest z przodu, tylko bardzo lekko wysuniêta tzn nie trzymam jej za plecami, ale raczej hmm po sobie z tym ¿e lekko wysuniêta do przodu mniej wiêcej 1/3 w stosunku do rêki trzymaj±cej szablê i gwarantujê, ¿e w tej pozycji wcale tak ³atwo w lew± rêkê dostaæ nie jest bo najpierw trzeba wej¶æ w zasiêg smile.gif. Hmm to masz dobrze mblade bo ja te¿ leworêczny jestem smile.gif (znaczy siê to w³a¶ciwie oburêczny, ale to nie ma du¿ego znaczenia smile.gif ). Swojego czasu reakcji i techniki okre¶la³ nie bêdê bo nie mi to oceniaæ smile.gif

CYTAT
Bo czu³y siê bezpiecznie smile.gif.

W sumie mo¿e i racja, ju¿ tak niestety mam, ¿ê nie potrafiê kobiety uderzyæ i jako¶ mi siê ciêcia same wstrzymuj±, ale pracujê nad tym i nied³ugo bêdê je t³uk³ tak samo jak facetów devil.gif


Jabol
w³asnie o takie polo¿enie reki ktore Ty opisa³es mi chodzi³o.Sam tak kiedy¶ walczy³em do momentu jak mi zrobili krwiaka nad paznokciem. Jednak jesli robisz chwyt za bron przeciwnika to automatycznie musi isc do przodu i stajesz otworem do trafienie.
pedro
To położenie ręki to pozycja szpadowa. Z nastawieniem na zbicie pchniecie bez angażowania reki uzbrojonej. Jeśli jest to przyzwyczajenie (w szpadzie korzystne, w szabli nie), to bardzo łatwo przypadkiem w ta rękę dostać, gdyż duża większość ludzi nie reaguje oburęcznie. W ferworze walki raczej nie wygląda to tak: "on atakuje na zew, to ja stawiam zasłonę i nie ruszam drugą ręką", a gdy "atakuje na wew, to stawiam zasłonę i cofam druga rękę'. Trochę to skomplikowane i nie potrzebne. Nie słyszałem o czymś takim jak zbicie husarki czy palcata ręką, a za to widziałem bardzo dobrego szpadzistę historycznego, który ode mnie w rękę w takiej pozycji dostał. Z resztą bez premedytacji i po fincie, ale mimo, że jest szybszy i lepszy technicznie ode mnie, to jakoś nie miał czasu cofnięcia tej ręki.
W moim naiwnym pół-laickim pojmowaniu fechtunku, dąży się do eliminacji działań bez sensu, czyli takich, które zwiększają ryzyko kontuzji/trafienia przy braku wymiernej korzyści. Takie rzeczy to np.: wysuwanie reki do przodu, chowanie jej za plecy tak, że wystaje po zewnętrznej, nie cofanie się przy stawianiu zasłony, obroty i pochylanie się przy cięciu (w dwóch ostatnich pokazuje się kark). Niestety zdarza mi się takie błędy popełniać i moim zdaniem przegrać przez własny głupi błąd jest sytuacją dużo gorszą niż przegrać dlatego, że przeciwnik był lepszy, szybszy czy "dłuższy".
Krzysiek_zbr
CYTAT
Je¶li jest to przyzwyczajenie (w szpadzie korzystne, w szabli nie), to bardzo ³atwo przypadkiem w ta rêkê dostaæ, gdy¿ du¿a wiêkszo¶æ ludzi nie reaguje oburêcznie.


A je¶li to nie jest przyzwyczajenie? smile.gif
Nie negujê niczego co mówicie, to mo¿e byæ a nawet pewnie jest prawda, ale cz³owiek ma ju¿ to do siebie, ¿e uczy siê na w³asnych b³êdach lepiej ni¿ na b³êdach innych smile.gif
Je¶li popelniam b³±d to prêdzej czy pó¼niej mi to w walce prêdzej czy pó¼niej to wyjd¼ie a je¶li nie to lucky me:)

Co do tego szpadzisty to problem polega(przynajmniej w moim mniemaniu, jak zawsze mogê siê myliæ smile.gif ) raczej na tym, ¿e dopu¶cil Ciê na tyle blisko, ¿e mog³e¶ dosiêgn±æ jego lewej rêki, mimo, ¿e nie jest tak wysuniêta jak rêka prawa. Wydaje mi siê, ¿e to móg³ byæ te¿ b³±d przy pracy dystansem ale nie by³o mnie przy tym i to tylko takie gdybanie smile.gif

Co do krwiaków pod paznokciem mo¶ci Jabolu to jest jedna z mniej powa¿nych kontuzji szczerba.gif
Szczerze mówi±c sam siê dziwiê jak ma³o urazowa jest szermierka w stosunku do innych sportów, które uprawia³em bum.gif

Pozdrawiam
Krzysiek
Monika ksf
CYTAT(Krzysiek_zbr @ 08:50 27.04.2007) [snapback]187494[/snapback]
W sumie mo¿e i racja, ju¿ tak niestety mam, ¿ê nie potrafiê kobiety uderzyæ i jako¶ mi siê ciêcia same wstrzymuj±, ale pracujê nad tym i nied³ugo bêdê je t³uk³ tak samo jak facetów devil.gif
Juz to widze, he, he hehehe.gif . Technikê mo¿esz udoskonaliæ, ale swojego charakteru nie zmienisz tongue.gif . "Zmiêkniesz" do stanu by zacz±æ je "t³uc jak facetów", jak sam bedziesz mocno obrywaæ, czyli kole¿anki musia³yby "wej¶æ" na wy¿szy poziom agresjii i skuteczno¶ci devil.gif .
pedro
Ja ciê Monika t³uk³em po ³apce palcatem. Na wiêksza brutalno¶æ nie mog³em siê zdobyæ. smile.gif
Monika ksf
CYTAT(pedro @ 17:04 27.04.2007) [snapback]187558[/snapback]
Ja cię Monika tłukłem po łapce palcatem. Na większa brutalność nie mogłem się zdobyć. smile.gif
Żeby tłuc więcej niż po łapce, musiałbyś bardziej skrócić dystans tongue.gif .
A na poważnie, nie lubię palcatów, jeszcz bardziej nie lubię bokenów robiących za palcat, ból i sinaki po walnięciu topornym kawałku drewna duże, a nie ma tyle radości, co ze stalą. Nawet obrywa się nią tak jakoś "szlachetniej" icon_wink.gif. I jest alternatywa, tj można dobrać broń do mniej i bardziej hardcorowego przeciwnika:
1) wersja speedylight, niech żyje przypadek, na szablę sportową,
2) wersja: szybko i precyzyjnie na "huttonówkę",
3) wersja "Ałua! moja ręka", na "husarkę",
4) wersja: "Ałuuuaaaa!!! moje palce" na szablę wczesną bez kabłąka smile.gif
Pozdrawiam
Krzysiek_zbr
Hmm co da charakteru to nie wiem, ale bêdê próbowa³ tongue.gif
A co do palcatów, to pierwsz± walkê z osob±, z któr± nie walczy³em nigdy wolê jednak prowadziæ na palcaty.

Pozdrawiam
Krzysiek
pedro
Po co ciê mia³em t³uc po czym¶ innym jak w ten sposób ja ciebie trafiæ mog³em, a ty mnie nie. bum.gif
Krzysiek_zbr
Tak sobie pomy¶la³em, ¿ê wersja "A³uuuaaaa!!! moje palce" pasuje te¿ ¶wietnie do karabelli szczerba.gif:P
Chocia¿ przyznaæ muszê, ¿e walczy siê tym wy¶mienicie smile.gif

Pozdrawiam
Krzysiek
pedro

palce
Meliad
CYTAT(pedro @ 17:58 04.05.2007) [snapback]188090[/snapback]
To ja mo¿e wrzucê linka do filmików z ostatniego sparingu pod Cytadel±. (Ja to ten gruby)

http://www.youtube.com/profile?user=GRABA85

No nawet niez³e. Z czego macie te szable(z jakiego drewna)?;>
Krzysiek_zbr
pedro Ty jeste¶ leworêczny?smile.gif

Ca³kiem nie¼le, ja niestety nie mam mo¿liwo¶ci swoich sparringów nagrywaæ:/
Mam takie pytanko do Ciebie pedro:) Czy Ty masz czasem jakie¶ problemy z dystansem? smile.gif

Pozdrowienia
Krzysiek
pedro
Z dystansem oczywiście trochę mam - po roku nie łapie się genialnego wyczucia. GłÃ³wnie problem w tym, że się boje wypady robić po ostatniej kontuzji, dlatego robię tam kroki przestawne i takie półwypadziki oraz zejścia. Widać też miejscami jak tam jest ślisko, a na dobitkę to moja 2 i 3 walka po 2 miesiącach niećwiczenia. Gównie sobie stałem i biłem z kontry. Moi przeciwnicy ćwiczą od raptem 3 miesięcy. No i nie bardzo się koncentrowałem przy tych walkach. Zresztą widać po opuszczaniu broni. smile.gif

Swoja droga Swingu i Malean sobie bardzo dobrze radzą jak na tak krótką styczność z walką i z treningiem technicznym.

No i się wytłumaczyłem.smile.gif

Meliad- to palcaty z drewna ze stalowymi koszami. Waga jakieś 800g i 93cm długości.
Krzysiek_zbr
Zapyta³em dlatego, ¿e widzê u Ciebie to samo z czym sam kiedy¶ problemy mia³em smile.gif
Wbrew pozorom naprawdê niez³e wyczucie da siê "z³apaæ" nawet po roku:) ja walczê ju¿ odrobinê dlu¿ej ale takie porz±dne wyczucie za³apa³em w³a¶nie gdzie¶ tak po roku:) Ale to te¿ zale¿y od tego jakimi metodami trenujesz. Assalto jest ¶wietne, ale je¶³i chodzi o dystans jest parê fajnych æwiczonek, które mog± z wyczuciem pomódz smile.gif
A je¶li chodzi o ¶lisko¶æ to da siê ten problem wyeliminowaæ przez odpowiednie ustawienie ¶rodka ciê¿ko¶ci (by³em tancerzem [taniec towarzyski] i tam nauczylem siê, ze nigdy nie jest za ¶lisko, wszystko zale¿y od wyæwiczenia i odpowiedniego rozbudowania niektórych miê¶ni smile.gif )
Je¶li opanujesz balansowanie swoim ¶rodkiem ciê¿ko¶ci to nawet na lodzie da siê jako¶ walczyæ czego do¶wiadczy³em empiryczne:)

A t³umaczyæ siê nie musisz bo jak na tak d³ug± przerwê i przebyt± kontuzjê to Ci calkiem nie¼le sz³o smile.gif

Pozdrawiam
Krzysiek
Meliad
CYTAT(pedro @ 13:16 05.05.2007) [snapback]188170[/snapback]
Meliad- to palcaty z drewna ze stalowymi koszami. Waga jakie¶ 800g i 93cm d³ugo¶ci.

Dzieki za odpowiedz.
pedro
Generalnie warto zauważyć, że ja tam chodzę szermierczo ze 3 razy raptem po kilka kroczków.
Większy problem to to, że pochylam się do przodu. Mam tak jak zaczynam walczyć na rzuty a nie wypady.


A najlepszą metodą na naukę kroczków szermierczych i łapania dystansu jest chodzenie bez broni z kimś, kto chodzić umie. (cała reszta to głÃ³wnie wariacje)
Krzysiek_zbr
Kroczki tak, ale do wyrobienia dobrego wyczucia dystansu broñ jest raczej potrzebna:)
i przydaj± siê ruchome cele jeszcze :D (nie koniecznie ludzie smile.gif )
Hmm ja problemów z pochylaniem raczej du¿ych nie mam, ale to pozosta³o¶æ po treningach tañca:)

Pozdrowienia
Krzysiek
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.