Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Ogólnopolski Kodeks Fechtunku Historycznego!!!
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Szermierka > Treningi, sparingi i seminaria szermiercze
ms.sfh.maximus
Czo³em!

Siedzê w rycerstwie od paru ³adnych lat i zastanawia mnie oraz niepokoji fakt totalnego popaprania w walce!
Niektórzy id± na "pa³ê" inni studiuj± ¿ród³a historyczne. Powsta³a têdêcja, ¿e bezpieczeñstwo zapewni nam pe³na historyczno¶æ, a ja uwa¿am ¿e to zale¿y od cz³owieka i jego podej¶cia (no bo jak kto¶ bêdzie ci chcia³ zrobiæ krzywdê to zrobi to nawet drewnian± ³yzk±, a nie imitacji± bia³ej bronii) ale mo¿e do konkretów, co my¶licie o rozpoczêciu pracy nad stworzeniem "Ogólnopolskiego Kodeksu Fechtunku Historycznego". Dla bezpieczeñstwa i dalszego rozwoju tej fajnej dziedziny rekonstrukcji historycznych. Kodeksu dostosowanego do naszych realiów pranych, kulturowych, wzajemnego bezpieczeñstwa i frajdy:) bazuj±cego na naszej piêknej tradycji.
Nie wszystkie techniki mo¿na stosowaæ (bo s± niebaspieczne) wiêc mo¿e lepiej zacznijmy pracowaæ nad tym co mo¿na, a nie gadaæ "¿e gdybym móg³ to bym Ci zrobi³ to i owo" -bo taka gadanina jest bez sensu!!!

Proszê o wasze opinie na ten temat i zapraszam do wspó³pracy. Wiem, ¿e je¶li znajd± siê chêtni to bêdzie to praca d³ugotrwa³a i zapewne krytykowana przez niejednego (ale mam nadziejê ¿e znajd± si± tacy ambitni wojownicy:)

No bo... do odwa¿nych ¶wiat nale¿y blinkie.gif
Micha³ /Gwyn/ Czerep
To s± niebaspieczne, prane têdêcje crazy.gif Jest mnóstwo konwencji, jedna Kapitu³a wystarczy ¿eby siê z niej nabijaæ smile.gif Pozdrawiam
Gwyn
DrzewiaK
¦wiête s³owa.

Nie widzê powodu ¿eby na si³ê kodyfikowaæ co¶, co na dobr± sprawê dopiero zaczyna siê rozwijaæ.
Dopiero co pojawili siê ludzie, którzy zaczynaj± rozpracowywac traktaty, a ju¿ chce siê ich zamykaæ w ciasnych szufladkach. Je¶li sztywno ograniczymy zasady walki do tego co wolno a co nie, w pewien sposób zatrzymamy jej rozwój.
Jesli za¶ chodzi o robienie sobie krzywdy, to przecie¿ ogólne zasady ju¿ istniej±.
Nie bijemy w krocze
Nie robimy sztychów
Nie uderzamy w twarz jesli jest nieos³oniêta
Nie bijemy od ty³u w kark. (Tak jest u nas na turnieju.)

Poza tym opancerzenie ochronne i zdrowy rozs±dek.

S±dzê, ¿e ograniczeñ jest ju¿ wystarczaj±ca ilo¶æ.

Nawiasem mówi±æ ja osobi¶cie jestem przeiwny wszelkim ogólnokrajowym, czy tam innym pangalaktycznym organizacjom kodyfikuj±cym grupy rekonstrukcyjne. Po cholerê. Niech ka¿dy to robi po swojemu a najlepsi i tak bêd± ¶wieciæ przyk³adem.
Marcin Surdel
Z ca³ym szacunkiem - to kolejna taka inicjatywa, kolejna "we¼my siê i zróbcie", i kolejna zaczynaj±ca od nie tego koñca icon_wink.gif
Je¶li chcesz stworzyæ i rozpowszechniæ now± konwencjê, potrzebujesz du¿ej, popularnej i cyklicznej imprezy na której ta konwencja bêdzie u¿ywana, a nie grupy dyskutantów na necie. Tak jak to robi± ludzie od ligi rycerskiej.

Pozdrowienia
Ptack
ju¿ widzê, jak np. nowe bractwo typu Krwawe Kruki czy inne Posêpne Boæki bior±sobie do serca Kodeks FH smile.gif


skoro siedzisz w tym biznesie od lat, wiesz, jak na pocz±tku wyg±daj± treningi w nowych bractwach. Dla niewtajemniczonych:

1- piêciu kolesi gra w RPG
2- dwóch z nich zna kogo¶ z RR
3- postanawiaj± za³o¿yæBRACTWO RYCERSKIE. Zazwyczaj XV wiek, albo Wczesne (wikingowie i s³owianie). Kiedy¶by³o fajniej, bo by³o tylko ¶redniowiecze.
4- kupuj± bokkeny
5 - jeden z nich zostaje Miszczem Miecza
6- dwóch odpada, bo oberwali po paluchach, czy w ³eb, wiêc zostaje w Bractwie trzech Rycerzy
7- tych trzech zostaje Starszyzn±
8- powstaj± regu³y, które spisane w formacie .txt zajmuj± 5 MB
9- zaczyna siê rekrutacja nowych cz³onków bractwa. ¿eby zostaæ rycerzem wystarczy:
a)mieæ historyczny strój (taki, jaki chcieliby mieæci ze starszyzny, ale oni nie musz±, bo to oni za³o¿yli bractwo)
b)byæ modszym i s³abszym fizycznie od Starszyzny
c) mieæ skoñczone 14 lat
d) przej¶æ testy z wiedzy o ¶redniowieczu, test walki (z Miszczem Miecza), potem trzeba zrobiæ 10 pompek i wypiæ duszkiem setê wódki
e) po spe³nieniu powy¿szych wymagañ stajemy siê KANDYDATEM NA GIERMKA!!!!
f) kandydat na giermka musi wykazaæ siê waleczno¶ci±, odwag± i mieæ strój. Wtedy zostaje GIERMKIEM!!!!
g) giermek musi przez trzy miesi±ce s³u¿yæ swojemu rycerzowi, wspieraæ go wa walce, p³aciæ sk³adki (1,22 + VAT). Jak kupi sobie miecz i rêkawice spawalnicze, mo¿e zostaæ RYCERZEM. Oczywi¶cie do starszyzny nie wejdzie, ale jest ju¿rycerzem.

10) Taka ekipka robi "treningi" prowadzone przez Miszcza Miecza, któr uczy "ciêæ" "zastawiania gard", i piruetów.
11) taka ekipka wymy¶la sobie sztandar, logo, i jedzie na jaki¶ lokalny turniej gdzie spotyka siêz jedn± porz±dn± ekip± i piêcioma badziewnymi, wsród których czuj± siê fajnie. S± ju¿prawdziwym bractwem. Daj± pokazy "walk" z pieruetami w wykonaniu Miszcza Miecza
12) bior± namioty iglo i jad± na Grunwald.
13) wraz z namiotami s± poproszeni o roz³o¿enie siê w czê¶ci dla turystów.
14) robi± to, przebieraj± siêw "stroje", wsadzaj±miecze za pas, miszcz Miecza zak³±da jedyn± w bractwie kolczugê z podk³adek i jako rycerze id± do iasteczka historycznego.
15) nie s± dopuszczeni do bojówki. Uwa¿aj±, ¿e to dlatego, ¿e siê ich boj±. Wymogi dot sprzêtu ochronnego uznaj±za tchórzowskie, bez klimatu i niepotrzebna.
16) ogl±daj± bitwê, wracaj± do siebie na wie¶ i dalej trenuj± piruety.


Je¶³i siêmylê, proszê mnie poprawiæ ew. uzupe³niæ.

Teraz pytanie: gdzie tu miejsce na przestrzeganie Kodeksu? Musia³by obowi±zywaæ na 99% imprez. Jak siê uda, stawiam dwójniaka.

pozdr
Bryan (Mettivs Naevivs Corax)
cool.gif cool.gif cool.gif cool.gif cool.gif cool.gif cool.gif cool.gif
Sama prawda !
DrzewiaK
Prawda, prawda.

A¿ siê ³za w oku krêci, bo chyba wiêkszo¶æ z nas, która pamiêta mroczne i tajemnicze lata 90te, zaczyna³a w podobny sposób. bigsmile2.gif

Tylko, ¿e wtedy nie by³o jeszcze dobrze zrobionych ekip a na Grunwaldzie nie by³o historycznego obozowiska.
vroobell
Przesuñmy temat do Humoru, bo siê pop³aka³em ze ¶miechu dziêki postowi Ptacka bigsmile2.gif
AdamS
Ptackoo znowu zapomnial o obuwio GZO ... angsad.gif
ms.sfh.maximus
Hmm... Poczu³em siê zlany moczem ignorancji:) I braku wizji szerszego ¶rodowiska!!! Kiedy¶ 99 procent ¶rodowiska przestrzega³o pewnych zasad szermierczej kultury! a na imprezy je¼dzili¶my siê czego¶ od siebie nauczyæ i pobawiæ , a nie pokaleczyæ! (Nie wchodzimy tu na temat historyczno¶ci bo nie o tym mowa)
Chodzi mi o wychowywanie szermierzy, a nie narzucanie sztucznych zasad!
I pisa³em o rozpoczêciu pracy nad czym¶ d³ugotrwa³ym i wprowadzanym stopniowo. Nie na przysz³y sezon, a na dziesiêciolecia!!!
O tej imprezie to wiem! Dziêki za radê. Tak naprawdê by³em ciekaw Waszego zdania i siê dowiedzia³em.
Rozczarowany nie jestem bo spodziewa³em siê podobnej reakcjii szczerba.gif Poprostu jeszcze za wcz¶nie by wej¶æ na wy¿szy poziom!

Serdeczne dziêki, ¿e siê wypowiedzieli¶cie!

P. S. Nie lubie Kapitu³y ale kiedy¶ spe³nia³a swoj± funkcjê, a tworzyli j± dojrzali ludzie z pewn± wizj±. Zanim w Polsce powsta³o morze indywidualno¶ci!
Pozdrawiam! Pewnie jeszcze sobie porozmawiamy devil.gif
Indar
Ptack, szacun dla Twojej dzielni. :)
Jakie to, kurna, prawdziwe...
I.
Tunia
CYTAT(ms.sfh.maximus)
I braku wizji szerszego ¶rodowiska!!! Kiedy¶ 99 procent ¶rodowiska przestrzega³o pewnych zasad szermierczej kultury! a na imprezy je¼dzili¶my siê czego¶  od siebie nauczyæ i pobawiæ , a nie pokaleczyæ! (Nie wchodzimy tu na temat historyczno¶ci bo nie o tym mowa)
Chodzi mi o wychowywanie szermierzy, a nie narzucanie sztucznych zasad!


to jaki¶ ¿art prawda????
szersze ¶rodowisko.. ³aczmy siê i b±d¼my jako jedno cia³o
lito¶ci
proszê, bo mnie ostatnio coraz wiêcej postów os³abia


Ptack - rozbawi³e¶ mnie do ³ez, dobrze gadasz, daæ Ci wódki
ms.sfh.maximus
Rozumiem! Wiêc wolnoæ Tomku w Swoim domku:)

Czyli poprostu nie ma ju¿ czego¶ takiego jak szersze ¶rodowisko!?!
Proszê o wyja¶nienie bo jak tak to chyba ¼le trafi³em.
Tunia
nie o to nie o to nie o to

je¶li s± jakie¶ ustalone regu³y na turnieju - vide Post Drzewiaka - to to najwyra¼niej wystarcza.
a po co komukolwiek panamerykañsko-paneuropejskie- i w ogóle pan regu³y??
Kolega chce zjednoczyæ rr pod egid± wspólnych regu³ walki?????
s
ms.sfh.maximus
No chocia¿ by!!
Jak kto¶ idzie t± sam± drog± co Ty to do³±cz do Niego -m±dro¶æ narodów!!!
Tunia
tia
wiesz jest taki dowcip ma³o smaczny o muchach
przecie¿ nie mog± siê myliæ.

to co robi± wszyscy (kimkolwiek s± wszyscy) nie zawsze jest dobre...
grunt to znale¼æ wspólne punkty, a nie na si³e wszystkich jednoczyæ pod szyldem diabli wiedz± czego
Kane
CYTAT(ms.sfh.maximus)
No chocia¿ by!!  
Jak kto¶ idzie t± sam± drog± co Ty to do³±cz do Niego -m±dro¶æ narodów!!!

Pozostaje pytanie: "Po co?"
Poza tym jak wszyscy pójd± jedn± drog± to bêdzie chyba trochê nudnawo icon_mrgreen.gif
ms.sfh.maximus
Oki!! My¶lê, ¿e nie ma co kontynuowaæ tematu!!! Ja zacz±³em. Ja skoñcze:)
Nie pad³ na podatny grunt wiêc nie ma co prowadziæ rozmowy pe³nej docinek, z³o¶liwo¶ci i wym±drzania!!!
Darujmy se:)

Jeszcze raz dziêkujê za wypowiedzi i zainteresowanie!

Pozdrawiam!!!
Micha³ /Gwyn/ Czerep
Ja jednak do³o¿e 3 grosze, ju¿ bez dowalania.

Nie ma potrzeby tworzyæ pangalaktycznego kodeksu, bo poza ¶mieszno¶ci± koncepcji jest wiele ró¿nych konwencji walki, dopuszczaj±cych ró¿ny poziom kontaktowo¶ci, od 'dotyku ¶mierci', przez ró¿ne formy walk wczesnych (headshots, no headshots), po minutówki i inne buhurty. Do tego dochodz± ró¿ne konwencje sparringowe jakich u¿ywamy w grupach ARMA, gdzie nikt siê nie krzywi na pchniêcia w twarz na przyk³ad, czy kontynuacjê starcia sztyletem, jedni jad± w zbroi, inni bez. Wiele z nich jest zbyt delikatnych b±d¼ za brutalnych dla odpowiedniej czê¶ci zainteresowanych, ka¿da akcentuje inny wymiar szermierki. Zebrane tego i wci¶niêcie w jeden wór nie zadowoli nikogo prócz w³a¶ciciela worka. Pozdrawiam
Gwyn
DrzewiaK
Poza tym, nie wiem ile Ty ms.sfh.maximusie bawisz siê w t± zabawê i czy pamiêtasz pocz±tki kapitu³y, ale w moich wspomnieniach, gdzie¶ tak z przed dziesieciu lat jawi mi siê ona jako organiacja, majaca szczytne za³o¿enia, a sprowadzaj±ca siê do tego, ¿e kilkudziesiêciu podpitych jegomo¶ciów godzinami deliberowa³o nad tym czy kobiety pasowaæ na rycerzy, czy rycerz powinien nosiæ ryngraf, albo nad ¶rednic± be³tu do kuszy. (sic!)

Podobnie by³o tak¿e z niejakim TOGiem. (Traktatem o granicach) Tak± zabaw± w granice, zdobywanie ksiê¶w, podbijanie zamków etc. Tu z kolei próbowano bawiæ siê w broñ drewnian±, tak jak w SCA. ¯e to niby bezpieczniejsze, bo mo¿na mie¶ wygrzew na ca³ego, sztychy itd. Dyskusje na spotkaniach i w internecie na temat ilo¶ci trafieñ i stref odleg³o¶ciowych dla ³uczników nie mia³y koñca, a bitwy przerywano co minutê próbuj±c doj¶æ do tego, czy pad³a odpowiednia ilo¶æ trafieñ i czy by³y odpowiednie.
W koñcu ugrzêzn±wszy w zawi³o¶ci punktów i podpunktów, projekt wyzion±³ ducha.

Mamy to ju¿ na szczê¶cie za nami, a jak to mówi± muzyka broni siê sama. smile.gif
Woo
1. Zredaguj zestaw zasad.
2. Wprowad¼ go w ¿ycie w swojej grupie.
3. Sprawd¼ czy dobry
4. Popraw
5. Sprawd¼, czy dzia³a po porawkach - nie -> id¼ do 4
6. Zaproponuj swój zestaw zasad innym grupom
7. ¯adna grupa nie chce przyj±æ zestawu zasad -> id¼ do 1

Dopiero je¶li kilka grup æwiczy zgodnie z Twoim zestawem zasad, mo¿esz zacz±æ my¶leæ o wprowadzaniu czego¶ "ogólnopolkiego". Ale uwaga - i tak Ci siê nie uda.

My mamy w³asny zestaw zasad (dot. szermierki rapierem, szabl± i broni± pó¼niejsz±). Cieszymy siê, ¿e go mamy. Ca³y czas go poprawiamy. Jak chcecie, to siê z Wami podzielimy (ale niczego nikomu narzucaæ nie mam zamiaru).

pozdrawiam
GyrosS
az sie nie moge powstrzymac i musze to napisac.

Powstawanie Bractwa a własciwie oddziału. ;P

- ni z tąd ni z owąd dwojka nie związanych z historia ludków zapisała sie do bractwa
- etap robienia kolczej z podkładek
- przechodzili przez te oporne ceregiele i uszlyli sobie badziewny strój
- męczyli sie rok trenując na drewno coś co było do pojęcia w miesiąc
- poznanie ze kolcza z pokładek jest za cięzka
- prawie im się znudziło
- byli uparci i kupili sobie zbroje
- walczyli za sławę bractwa różną bronią
- stwierdzili ze ich bractwo jest lipne i będą sie bawić w innej piaskownicy
- formowanie statutu nowego oddziału
- rozpoczyna sie zabawa z długim mieczem
- kazdy jest mistrzem miecza i cos wnosi do koktajlu
- poprawa strojów, korekty zbroji
- powstaja namioty historyczne i sprzet obozowy
- ciuszki jak z rycinki
- korekty w zbroji (troszke naciągane)
- ciag dalszy piruetów z mieczem w ręku
- okazuje się że są najlepiej wyposarzonym bractwem Wrocławia
- biją tarczowników
- dowiadują się ze z półtorkami nie idzie sie na melee 4 na 4
- wygrywaja melee
- całkowita wymiana zbroji na max ultrasss (jak z rycinki)


jak sie chce to można dużo ;]

nie to zebym był za jakimś uogólnieniem jakiegos kodeksu ogolno polskiego, bo bractwa powinny być różne bo dzięki konkurecji RR sie jakos rozwija w dobrą strone :P
Micha³ ¯elazo
CYTAT(ms.sfh.maximus @ 16:37 23.02.2006) *
P. S. Nie lubie Kapitu³y ale kiedy¶ spe³nia³a swoj± funkcjê, a tworzyli j± dojrzali ludzie z pewn± wizj±. Zanim w Polsce powsta³o morze indywidualno¶ci!


A to morze indywidualno¶ci to niby w czym¶ przeszkadza ?
"Pojedyncze jednostki nic nie znacz±" - to kretyñstwo ze stronki Wszechbydlaków, uszanujmy ich kretyñstwo i nie powielajmy go na naszym forum smile.gif

A tak BTW, zdecydowana wiêkszo¶æ ludzi, których pozna³em kiedy zaczynali¶my siê bawiæ w rycerzy to teraz pojedyncze jednostki. Nierzadko maj±ce reprezentuj±ce samotnie wy¿szy poziom ni¿ kilka bractw razem wziêtych...

Za¶ co do samego kodeksu, to faktycznie duch kapitu³y unosi siê gdzie¶ nad t± ide±. Pogadaj z nimi, na 100% bêdê chêtni. pojedziesz sobie do Gniewa (tak to siê odmienia ?????) i jak ju¿ uznaj±, ¿e jeste¶ true rycerzem, to bêdziesz móg³ siê z nimi napiæ.

Pozdr.
M.
Adsumus
Wydaje mi siê, ¿e do Gniewu...
Micha³ ¯elazo
Chyba nie.

Gniew (Mewe) odmienia siê napewno inaczej ni¿ gniew - uczucie, które w sobie t³umiê, kiedy widzê lub s³yszê naszego premiera cool.gif

Przepraszam za OT.

Pozdr.
M.
Adsumus
Najlepszym wyjściem z takiej sytuacji jest : "pojedziesz sobie do miasta Gniew" i tyle...
Na stronie gminy Gniew występuje forma "Gniewu".

Mnie dodatkowo dotyka to uczucie gdy widzę jego brata smile.gif
Rad-an
Co¶ siê na Forum zmieni³o, mam nadziejê ¿e nic nie s****ê dodaj±ce tego posta=)
Idea kodeksu jest jak pañstwo Platona: idealna w za³o¿eniu a w pratkyce do bani i nierealna. Nigdy ludzie nie bêd± walczyli tak samo! Ile ludzi tyle stylów walki i nic tago nie zmieni. Bezpieczeñstwo zapewni trening i przygotowanie psychiczne: "chcê wygraæ, ale nie zrobiæ krzywdy". To przychodzi z czasem, po prostu m³odym trzeba od pocz±tku wpajaæ czego nie robiæ i tyle. Prosta sprawa, nie bij tak jak sam by¶ nie chcia³ oberwaæ! Je¿eli ma siê wyobra¼niê to nie bêdzie siê na****aæ po nerach, w miêkkie czê¶ci cia³a itd. Ale nie oszukujmy siê to jest walka i wypadki po prostu siê zdarzaj± i tego siê nie wyeleminuje. No i trzeba pamiêtaæ, ¿e pó¼ni maj± traktaty, a my we wczesnym to musimy walczyæ instynktownie i nauczyæ siê wszystkiego od podstaw. Zw³aszcza, ¿e na pocz±tku ka¿dy uczy siê sam. Ale jak siê walczy kulturalnie to krzywda siê nie stanie. Technika nie si³a
igorusis
Mysle, ze kazde dojrzale, powtarzam "dojrzale" bractwo czy grupa posiada swoj wewnetrzny kodeks majacy na celu bezpieczenstwo walczacych, nie ma sensu tworzyc kodeksu latwiej znalezc odpowiednie bractwo. Poza tym nie wyobrazam sobie aby jakis kodeks zabronil sztychow ludziom walczacym rapierem np.... a teraz tworzyc punkty kodeksu dla roznych broni i okresow.......hmmm....zaczelo by sie chyba troszke gmatwac.
A kodeks majacy na celu "propagowanie" jakis zachowan......... jak mawial moj swietej pamieci dziadek "kto sie ch..... urodzil ten skowronkiem nie umrze".
pedro
To i ja dodam słowo. Tworzenie ogólnej federacji brzmi ładnie, ale istnieje niebezpieczeństwo stworzenie jakichś "półtoraków sportowych", co to będą ważyć 260g i będą giąć się w każdą strone. W końcu elektryka jest najbardziej obiektywnym sposobem zliczania trafień i dzięki niej nie ma błędów w ich zliczaniu. Trzeba będzie kupować atestowane ochraniacze, bo z innymi nie będzie można walczyć, zacznie się wyuczanie do perfekcji jednej jedynej akcji, zrezygnuje się ze zbędnej i żmudnej nauki podstaw itd. smile.gif

Oczywiście przesadzam, ale odgórnie narzucona konwencja może się łatwo wypaczyć. Moim skromnym zdaniem lepiej pozwolić ruchowi ewoluować we własnym tempie niż robić rewolucje na siłę.
Rad-an
racja! daæ mu piwa! Mimo i¿ sportowa wizja walki z czujkami elektronicznymi te¿ jest kusz±ca=P ale raczej na sport XI wieku, temat dobry na Sci-Fi. Zamiast uczyæ ludzi kodeksów (co bêdzie bez sensu) musz± siê nauczyæ manualnie czego jak nie robiæ. I tyle, nic innego siê nie wymy¶li. Ka¿dy okres poza tym ma w³asne przepisy. W tym wzglêdzie nie uda siê potraktowaæ wszystkich równo. To tak jak by¶my jeszcze chcieli opracowaæ "Ogólnopolski Kodeks Historyczno¶ci Strojów Historycznych" Wyobra¿acie sobie tak± koby³ê? Bo ja tak i mnie to przera¿a=P
Marek H.
Salve!

Z do¶wiadczenia dzia³ania firm ró¿nej ma¶ci te dzia³aj± najlepiej i nad³u¿ej które utrzymuj± swoje zasady tak proste i przej¿yste jak to tylko mo¿liwe.
Zawsze znajd± siê wyj±tki które t± zasadê prubuj± zmieniæ i komplikuj± zasady, komplikuj± system.
Wtedy albo ta osoby prze¿ywaj± pora¿kê, albo przejmuje te zasady ca³a firma i wtedy wszyscy ponosz± pora¿kê.

Utrzymujmy zasady tak proste jak to mo¿liwe. Wtedy bêdziemy siê szybko rozwijaæ i przetrwamy bardzo d³ugo.

Pomys³ stworzenia federacji czy zwi±zku nie jest g³upi o ile pozostaniemy przy zasadzie prostoty.
Ale chwileczkê, Przecie¿ ju¿ teraz wszyscy ³±czymy siê w jedn± wielk± organizacjê i nie komplikujemy sobie nawzajem naszych prywatnych konwencji.
Je¿eli nie odpowiadea nam czyja¶ to znajdujemy sobie kogo¶ kogo konwencja nam odpowiada.
Dokonujemy selekcji, zajmujemy siê ró¿nymi okresami, innym podej¶ciem, innymi broñmi, innym stopniem bezpieczeñstwa.
Jednak wszyscy pozostajemy zjednoczeni pod jednym sztandarem naszego dziedzictwa do którego powracamy, które pielêgnujemy i kultywujemy ka¿dego dnia. Ka¿dy pielêgnuje je na swój indywidualny sposób ale wszyscy robimy to RAZEM.

Tworzenie zasad jest doskona³e. Ale tworymy te zasady ka¿dego dnia. Dziêki temu s± one naturalne i nie s± wymuszane.

Nie mo¿emy ich wszystkich zrównaæ bo to niemo¿liwe.

Ju¿ teraz s± one doskona³e.

Pozdrawiam
Marek
austenit
CYTAT(DrzewiaK @ 09:54 23.02.2006) [snapback]138853[/snapback]
Jesli za¶ chodzi o robienie sobie krzywdy, to przecie¿ ogólne zasady ju¿ istniej±.
Nie bijemy w krocze
Nie robimy sztychów
Nie uderzamy w twarz jesli jest nieos³oniêta
Nie bijemy od ty³u w kark. (Tak jest u nas na turnieju.)

Poza tym opancerzenie ochronne i zdrowy rozs±dek.

S±dzê, ¿e ograniczeñ jest ju¿ wystarczaj±ca ilo¶æ.
przyk³adem.


Witam,

to bardzo m±dre zasady (zawieraj± niemal wszystko)! Mimo to na koñcu mam kilkoro pytañ i prosi³bym o odpowiedzi (bez zbêdnych z³o¶liwo¶ci o ile to mozliwe;).

Czyta³em t± dyskusjê i uwa¿am, ¿e prawda jak zawsze le¿y gdzie¶ po ¶rodku. Czyli: ogólny szczegó³owy kodeks nie ma zbytnich szans powodzenia ze wzglêdu na fakt, i¿ zbyt wiele musia³by zawieraæ. Wiêc gdzie ta prawda? A no gdzie¶ pomiêdzy istniej±cymi ogólnymi zasadami a zbyt zró¿nicowan± ich interpretacj± na poszczególnych turniejach. Bowiem najczê¶ciej obowi±zuj±ce ogólne zasady s± zbyt dowlonie interpretowane, st±d uzasadnione wydawaæ siê mog± frustracje uczestników.

Pytania nie - koniecznie retoryczne:
Wydaje mi siê tak¿e, i¿ podstawowa zasada bezpieczeñstwa wyprzedza wszystkie pozosta³e zasady, w tym: wierno¶ci historycznej i dobrej zabawy tak¿e, wiêc na nale¿y jej zbyt pochopnie wa¿yæ lekce! (Prawd± jest, ¿e i tak wygra najlepszy, a dowolno¶æ/liberalizacja zasad utrudniaj±c boje w konsekwencji pomaga, i w rezultacie sprzyja wy³onieniu najlepszych, tylko spytajmy siê czy patrz±c na najlepszych, nie szkoda po drodze kontuzjowanych i rannych na skutek niedopracowanych zasad bezpieczeñstwa?)

(tu o odpowied¿ proszê, jak byæ powinno wed³ug ogólnych zasad, nie-kodyfikowanych):
1)-
(¯adnych sztychów) a co z przyjmowaniem postaw ze sztychami skierowanymi w przeciwnika? Istnieje zagro¿enie "nabicia" siê na wystwaiony sztych (jak mniemam jest to zabronione, a mo¿e obowi±zuje dowolno¶æ interpretacji)?
2)-
(¯adnych ciosów na "nieos³oniêt± twarz"). Czyli w twarz zas³oniêt±, np: przy³bic± wolno (i to mieczem, tarcz±, g³owic±, ³okciem, kolanam, g³ow±, nog± itd)? Jeszcze jedno: wszak ka¿dy cios w g³owê, mo¿e siê zakoñczyæ z kling± na nieos³oniêtej twarzy? Wiem ¿e strasznym ograniczeniem by³oby zakazanie ciosów na g³owê (gdy kot¶ ma nieos³oniêt± twarz itp), wiêc rozumiem, ¿e pozostawia siê to "panowaniu nad mieczem" rzeczonego powy¿ej "miszcza miecza", a tak naprwadê ¶lepemu loswi, czy tak?
3)-
(¯adnych ciosów w kark, w stoj±cego do nas ty³em przeciwnika). Czyli cios w kark/szyjê z przodu i z boku jak najbardziej mozliwy?
4)-
Skoro o zapasach w zwarciu nie ma mowy, ani o rozbrajaniu przeciwnika to znaczy ¿e wolno! Podobnie jak wolno "biæ" przeciwnika który siê by³ potkn±³ i powstaje (wiem ¿e dobry obyczaj zakazuje, ale wszak to po pierwsze nie pisany zwyczaj i dodatku gro¿±cy "nie chcian±" kodyfikacj±, choæ nie-pisan±)
5)-
I jeszcze jedno: jak nale¿a³oby rozumieæ czêste sformu³owanie "zmiana broni w trakcie walki"? Tylko na t±, jak± siê zabiera ze sob± na plac boju? (Mo¿na porzuciæ tarczê i miecz na rzecz w³óczni lub miecz zamieniæ na topór?)

dziêkujê za odpowiedzi i o¶wiecenie (a z pewno¶ci± przyda siê to tym którzy my¶l± o turnieju jako fajnej i bezproblemowo-bezbolesnej zabawie).

a
Adrian £uczak
Nie mam nic przeciwko dobrym i sprawdzonym zasadom.
Na turnieju Pi±tek (Grunwald 2009) ustalono ciekawe i my¶lê, ¿e chyba najlepsze zasady co do zachowañ w walce oraz samej walki.
Mo¿na je tak spisaæ, oprawiæ i wydaæ w ¶rodowisku RR tak jako smaczek :D
Czo³em!
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.