Czo³em!
Dzi¶ napad³a mnie taka my¶l, od czasu do czasu mo¿na siê spotkaæ z wy¿ej wymienionym corpse paintingiem - czyli po prostu malowaniem twarzy, jako ¿e odtwarzam (lub przynajmniej próbujê ) kulturê i obyczaje wczesno ¶redniowiecznych Wikingów, interesuj± mnie dwie kwestie. Pierwsza to czy jest to w ogóle zgodne z histori± (mowa o obszarze Skandynawii), i czy nie by³by mrok pokazaæ siê z czym¶ takim na jakim¶ zlocie. Druga zale¿na od pierwszej - je¶li tak to jakie by³y to wzory, i z czego by³y wykonywane owe ¶rodki do wykonywania makija¿u. Gdzie¶ obi³o mi siê o uszy ze Wikingowie malowali oczy (powieki), i jakie¶ wzorki na policzkach, tak te¿ szli na wojnê. Lakonicznie u¶ci¶laj±c temat - czy malowanie twarzy we wczesnym ¶redniowieczu to prawda czy czyj¶ (nawet widowiskowy, i jak¿e ³adny u niektórych) wymys³.
Pozdrawiam.