Festiwal woliñski bêdzie w tym roku odbywa³ siê w dniach 4/5/6 sierpnia.
Liczba uczestników zostanie ograniczona do 1000 osób.
Wszelkie informacje pod adresem celinski.w@wp.pl
Post pisany w imieniu Stowarzyszenia Centrum S³owian i Wikingów Wolin - Jomsborg - Vineta
Witamy.
Has³o tegorocznego festiwalu brzmi:"...Lud to do¶wiadczony w walkach na l±dzie i na morzu…”
W czasie trwania tegorocznego festiwalu odbêdzie siê II sesja naukowa, Tematem jej bêdzie: Wojskowo¶æ ludów Morza Ba³tyckiego.
W tym roku na terenie festiwalu odbywaæ siê bêd± ogólnodostêpne dzia³ania z zakresu archeologii eksperymentalnej. Dzia³ania te bêd± stanowi³y integralna czê¶æ sesji naukowej.
Ze wzglêdu na rozbudowê zaplecza historycznego festiwalu, liczbê uczestników ograniczyli¶my do 1000 osób.
Pozdrawiamy z Wolina .
Stowarzyszenie Centrum S³owian i Wikingów Wolin - Jomsborg - Vineta
XII FESTIWAL
S£OWIAN I WIKINGÓW
WOLIN-JÓMSBORG-VINETA
Wolin, 4 – 6 sierpnia 2006 roku
„Lud to do¶wiadczony w walkach na l±dzie i na morzu …”
PROGRAM:
Dzieñ I – 4 sierpnia 2006 (pi±tek)
„A grody ich dobywaæ to trud wielki…”
11.00 – Przemarsz uczestników festiwalu
Korowód uczestników, tradycyjnie ju¿ przemaszeruje spod ko¶cio³a ¦w. Miko³aja, przez Rynek Wolina na wyspê Ostrów. Parada przejdzie przez teren festiwalu, a nastêpnie uda siê na „pole bitwy”, gdzie dokonane zostanie oficjalne otwarcie XII FESTIWALU S£OWIAN I WIKINGÓW „WOLIN-JÓMSBORG-VINETA” 2006.
12.00-19.00 – W festiwalowej osadzie odbywaæ siê bêd± ca³odniowe pokazy licznych dziedzin ¿ycia ludzi we wczesnym ¶redniowieczu: Wszyscy go¶cie festiwalowi uczestniczyæ bêd± mogli w ró¿norodnych formach dzia³añ, poprzez które poznawaæ bêd± bogate ¿ycie naszych przodków, w¶ród nich:
- prezentacje wczesno¶redniowiecznych rzemios³ (garncarstwo, bednarstwo, kowalstwo, z³otnictwo-jubilerstwo, szewstwo-skórnictwo, bursztyniarstwo, snycerstwo, rogownictwo, wikliniarstwo, mennictwo itp.); go¶cie festiwalowi nie tylko bêd± mogli poznaæ tajniki ró¿norodnych prezentowanych rzemios³, ale w wielu przypadkach bêd± mogli tak¿e wspomóc rzemie¶lników przy ich pracy,
- wczesno¶redniowieczne karczmy, gdzie bêdzie mo¿na skosztowaæ przysmaków, którymi ¿ywiono siê 1000 lat temu,
- jarmark wczesno¶redniowieczny, na którym nabyæ bêdzie mo¿na ró¿norodne wyroby bêd±ce rekonstrukcjami lub kopiami przedmiotów stosowanych we wczesnym ¶redniowieczu
- wczesno¶redniowieczne obozowiska S³owian i Wikingów, na których przyjrzeæ siê bêdzie mo¿na uzbrojeniu sprzed tysi±ca lat, je¶li spo¶ród zwiedzaj±cych znajd± siê odwa¿ni, bêd± mogli nie tylko przymierzyæ niektóre elementy uzbrojenia, ale równie¿ spróbowaæ swych si³ w walce,
- stanowiska strzelania z ³uku, rzucania oszczepem oraz inne, na których bêdzie mo¿na przekonaæ siê o skuteczno¶ci oraz o tajnikach pos³ugiwania siê niektórymi rodzajami wczesno¶redniowiecznej broni,
- plac zabaw dla dzieci, na którym wszystkie dzieci bêd± mog³y wzi±æ udzia³ w specjalnie dla nich wybranych pracach wczesno¶redniowiecznych rzemie¶lników, ró¿norodnych turniejach oraz uczestniczyæ w zabawach, jakie zna³y dzieci we wczesnym ¶redniowieczu; wszystkie te gry i zabawy po³±czone bêd± z konkursami,
- wczesno¶redniowieczna ¶wi±tynia s³owiañska, gdzie przyjrzeæ siê mo¿na ró¿nym formom kultu, gdzie us³yszeæ bêdzie mo¿na wiele opowie¶ci o bogach s³owiañskich lub wikiñskich, a tak¿e wys³uchaæ wró¿b,
- przez ca³y dzieñ wys³uchiwaæ bêdzie mo¿na ró¿norodnych sag wikiñskich czy s³owiañskich opowie¶ci o bogach i bohaterach oraz s³uchaæ muzyki wczesno¶redniowiecznej granej przez ró¿norodne grupy muzyki dawnej z ró¿nych krajów
- rejsy rekonstrukcjami wczesno¶redniowiecznych ³odzi
- nad bezpieczeñstwem oraz porz±dkiem wszystkich mieszkañców i go¶ci osady czuwaæ bêdzie stra¿ grodowa
Ca³a osada ¿yj±c swoim ¿yciem, ukazywaæ bêdzie zwiedzaj±cym barwny ¶wiat wczesnego ¶redniowiecza., z którego powróc± oni nie tylko z niezapomnianymi wra¿eniami, ale równie¿ z wiedz±, której czêsto pró¿no szukaæ w ksi±¿kach.
11.30 – Wystêp grupy tanecznej JAVARYNA przy muzyce grupy STARY OLSA
Te dwie grupy z Bia³orusi przeprowadz± warsztaty taneczne dla zwiedzaj±cych i uczestników Festiwalu, organizowane przy muzyce wczesno¶redniowiecznej.
12.00 – Wyprawa wojenna. Wici, wiec, obrzêdy przed wypraw± wojenn± przeprowadzone zostan± przed specjalnie przygotowan± ¶wi±tyni±, zakoñczy je pochód wojsk na „pole bitwy”. Bêdzie to doskona³y moment na dok³adne przyjrzenie siê ró¿nym rodzajom broni oraz wczesno¶redniowiecznym strojom wojów, gdy¿ pó¼niej, w bitewnym pyle mo¿e byæ to trudne do uchwycenia.
13.00 – Bitwa, oblê¿enie i zdobywanie grodu - odbêdzie siê na polu przed wa³ami, pomiêdzy dwoma wrogimi armiami. We¼mie w nich udzia³ oko³o 400 wojów. Waleczniejsza i bardziej zaprawiona w boju armia pokona s³absz±, a wynik nie bêdzie znany a¿ do ostatniego woja
14.00 – Obrzêdy dziêkczynne, powrót wojów z wyprawy wojennej - przemarsz z „pola bitwy” pod ¶wi±tyniê zakoñczony inscenizacj± obrzêdów przeprowadzonych po zwyciêskiej wyprawie.
14.30 – Wystêp grupy muzycznej
15.00 – Turniej ³uczniczy. Konkurs otwarty dla go¶ci i uczestników festiwalu.
16.00 – Wystêp grupy muzycznej
16.30 – Inscenizacje wydarzeñ zapisanych w kronikach Rusi Kijowskiej.
Pokazy przygotowane przez grupê SILVER WOLF z Moskwy.
17.00 – Wystêp grupy muzycznej
17.30 - Eliminacje do turnieju walk indywidualnych o nagrodê Jarla Jómsborga
Ka¿da grupa chêtna wzi±æ udzia³ w turnieju wystawia po dwóch wojów. Turniej ten jest wy³±cznie dla uczestników Festiwalu ale ma on charakter pokazu i prezentacji sposobów walki.
18.30 - Wy¶cigi s³owiañskich i wikiñskich okrêtów
Repliki wczesno¶redniowiecznych ³odzi s± sta³ym elementem Festiwalu.
19.00 - Wystêp grupy muzycznej
19.30 – Obrzêd ognia. Rozniecanie ognia za pomoc± ¶widra ogniowego.
20.00-21.00 – II Miêdzynarodowa Sesja Dziejów Ludów Morza Ba³tyckiego
Cykl wyk³adów dla uczestników festiwalu
Dzieñ II – 5 sierpnia 2006 (sobota)
„A w polu twardzi i odwa¿ni…”
10.00-20.00 – Pokazy ca³odniowe (wed³ug scenariusza z dnia I).
10.00 - Wystêp grupy muzycznej
10.30 – Inscenizacja wydarzeñ zaczerpniêtych z kronik wczesno¶redniowiecznych
11.30 – Kr±g wojownika
Wojowie, podzieleni na kilka ma³ych grup, bêd± brali udzia³ w konkursie, który wy³oni najzrêczniejsz± i najbardziej pomys³ow± dru¿ynê
12.00 - Wystêp grupy tanecznej JAVARYNA przy muzyce grupy STARY OLSA
Te dwie grupy z Bia³orusi przeprowadz± warsztaty taneczne dla zwiedzaj±cych i uczestników Festiwalu, organizowane przy muzyce wczesno¶redniowiecznej
12.30 – Wyprawa wojenna. Wici, wiec, obrzêdy przed wypraw± wojenn± przeprowadzone przed ¶wi±tyni± oraz pochód wojsk na „pole bitwy”.
13.00 – Bitwa, która odbêdzie siê na polu przed wa³ami, pomiêdzy dwoma wrogimi armiami. Wielki wódz tym razem nie umknie swojemu przeznaczeniu - ¶mieræ wodza.
14.00 – Powrót wojów z wyprawy wojennej, przemarsz z cia³em wodza z „pola bitwy” pod ¶wi±tyniê, powitanie zw³ok.
14.30 – Wystêp grupy muzycznej
15.00 - Konkurs na przedstawienie sagi wikiñskiej lub legendy s³owiañskiej
Ka¿da grupa bêdzie mog³a zaprezentowaæ w formie krótkiego (10 min) przedstawienia wybrany przez siebie mit. Sposób przedstawienia jest dowolny: wiersz, proza, pantomima, …
Uczestnicy zostan± poinformowani wcze¶niej o tym konkursie aby móc siê do niego rzetelnie przygotowaæ
16.00 - Bieg wojownika. Cykl konkurencji maj±cych na celu wy³onienie najsprawniejszego i najsprytniejszego wojownika.
17.00 – Wystêp grupy muzycznej.
17.30 – Zawody s³owiañskich i wikiñskich okrêtów
Przeci±ganie liny pomiêdzy replikami ³odzi wczesno¶redniowiecznych
18.00 – Wystêp grupy muzycznej
18.30 – Turniej walk indywidualnych o nagrodê Jarla Jómsborg
Rozstrzygniêcie konkursu i wrêczenie nagrody
19.30 – Pogrzeb wodza
Inscenizacja wydarzeñ przedstawionych w kronikach wczesno¶redniowiecznych opisuj±cych przygotowania i przebieg ceremonii pogrzebowych
20.00 – Rozstrzygniêcie konkursu na jad³o wczesno¶redniowieczne
W ci±gu dnia uczestnicy otrzymaj± produkty. Liczy siê inwencja i pomys³owo¶æ kulinarna oraz znajomo¶æ kuchni regionalnych (najlepiej, je¶li bêd± to przepisy wywodz±ce siê z czasów wczesnego ¶redniowiecza). Wybrane osoby bêd± stanowiæ Jury konkursu.
Dzieñ III – 6 sierpnia 2006 (niedziela)
„A na wodzie waleczni…”
10.00-18.00 – Pokazy ca³odniowe (wed³ug scenariusza z dnia I).
10.00 – Wystêp grupy muzycznej
10.30-13.00 – II Miêdzynarodowa Sesja Dziejów Ludów Morza Ba³tyckiego – „Warsztaty Archeologiczne”
10.30 – Inscenizacja -Bitwa Morska
11.00 – Powrót wikingów z wyprawy ³upieskiej. Przywitanie przyp³ywaj±cych ze zwyciêskiej wyprawy okrêtów. Obrzêdy dziêkczynne.
12.00 – Wystêp grupy tanecznej JAVARYNA przy muzyce grupy STARY OLSA
12.30 - Wyprawa wojenna. Dotar³y s³uchy, i¿ wroga armia szykuje siê do odwetu za z³upienie s±siedniego grodu. Wici, wiec, obrzêdy przed wypraw± wojenn± przeprowadzone przed ¶wi±tyni± oraz pochód wojsk na „pole bitwy”.
13.00 – Wielka bitwa. Wojowie wrogiej armii przyp³ywaj± swoimi d³ugimi ³odziami. To bêdzie wspania³e, zbrojne uderzenie. Ju¿ s³ychaæ szczêk mieczy i toporów. Tylko dla widzów o mocnych nerwach!
14.00 - Obrzêdy dziêkczynne, powrót wojów z wyprawy wojennej - przemarsz z „pola bitwy” pod ¶wi±tyniê zakoñczony inscenizacj± obrzêdów przeprowadzonych po zwyciêskiej walce.
14.30 – Targ niewolników
Spo¶ród uczestników i turystów wybrane zostan± osoby (jeñcy, zbiedzy z dopiero co zakoñczonej bitwy), które bêd± jako niewolnicy licytowane na „targu”. Ten, kto da najwy¿sz± cenê (w obowi±zuj±cej walucie lub innych towarach), bêdzie mia³ w³asnego niewolnika przez ca³y nastêpny rok, a¿ do kolejnego Festiwalu w Wolinie.
15.00 Konkurs na najdostojniejsz± brodê wikiñsk±
Jest to konkurs otwarty, w którym mog± wzi±æ udzia³ zarówno uczestnicy jak i tury¶ci. Oceniana jest d³ugo¶æ, kolor, uczesanie i inne ozdoby brody, a Jury bêdzie siê sk³adaæ wy³±cznie z Pañ zwiedzaj±cych Festiwal.
15.30 - Wystêp grupy muzycznej
16.00 – Bieg po wios³ach
Konkurs w bieganiu po trzymanych w poziomie wios³ach d³ugiej ³odzi historycznej. Kto siê potknie ten bierze przymusow± k±piel w Dziwnie.
17.00 – Legenda o powstaniu Karpat
Prezentacja legendy w wykonaniu grupy KRAK z Krakowa
17.30 – Wystêp zespo³u muzycznego
18.00 –Zakoñczenie XII Festiwalu S³owian i Wikingów
Zwszloroczna impreza byla calkiem niezla mam nadzieje ze tegoroczna bedzie jeszcze lepsza
Mam male zapytanie:
Czy bedzie mozliwosc jak w zeszlym roku pokrecenia na ogniach ?
Pozdrawiam i do zobaczenia
CYTAT(Ruda Wiedzma)
Czy bedzie mozliwosc jak w zeszlym roku pokrecenia na ogniach ?
Wybacz, ¿e siê czepiam, ale jak siê KRÊCI NA OGNIACH ?
Btw, ja te¿ mam nadziejê, ¿e impreza bêdzie równie udana...i ¿e bêdê mog³a znów tam byæ
Pozdrawiam
Witam
Sponsorem?? a czego?
Mam nadzieje ze zaopatrzenia do kufla
Pozdrawiam
Fundujê kilka he³mów jako nagrody - 2 lub 3.- jeszcze nie wiem jakie.
Poza tym dajê kocio³ek do konkursu kulinarnego - jako nagrodê ...(je¶li takowy bêdzie) (kocio³ek ma³y stalowy tak akurat na wodê do zagotowania.
Trzeba ch³opaków z Wolina jako¶ wesprzeæ - ja tylko tak mogê......
ps.
Na poprzedni wolin zasponsorowa³em 3 he³my do turnieju trójek (walka na statku)
Pamiêtam
jeden wygra³em
W tym roku przyjedzie ze mna ko³o dziesiêciu osób. Takich parzyjació³ turystów. Z racji tego ¿e bêd± spoza, muszê ich gdzies ulokowaæ. Parê soób chce spaæ w namiocie, kilka w jakiej¶ kwaterze.
I tu mam pytanie:
Czy kto¶ ma namiary na znajduj±ce siê w pobli¿u, mo¿liwie tanie i porz±dne:
-miejsce pod namiot? (bêdzie jedno ma³¿eñstwo z ma³ym dzieciakiem, wiêc nie przy jakiej¶ knajpie i drugie z du¿ym psem)
-jaka¶ normalna cenowo kwatera z podstawowym zapleczem sanitarnym
Z góry dziêkujê za info.
Informujemy, ¿e zostaje zamkniêta lista uczestników na festiwal w Wolinie.
W tegorocznej edycji festiwalu we¼mie udzia³ 1200 uczestników.
Wszystkich których nie mogli¶my przyj±æ przepraszamy ale jeste¶my ograniczeni wielko¶ci± terenu i bud¿etem festiwalu.
Do zobaczenia w sierpniu.
Stowarzyszenie S³owian i Wikingów Wolin-Jomsborg-Vineta
CYTAT(Elvis)
Pamiêtam
jeden wygra³em :smile:
Elvis, skoñcz juz z tym ci±g³ym wygrywaniem!!! Kr±g zawistników ro¶nie, a sam wiesz, ¿e i Herkules D_U_P_A kiedy wrogów kupa...
4 sierpnia podczas festiwalu odbêdzie siê wyk³ad prof. Hab. Leszka. P. S³upeckiego , po¶wiêcony miejscu Thora i Odyna w religii ¶redniowiecznych Skandynawów.
Wyk³ad odbêdzie siê na terenie festiwalu , zapraszamy serdecznie wszystkich uczestników festiwalu.
a ja mam akie ma³e pytanie. czy to prawda, ¿e zagra kapela Tyr?
bo gdzie¶ mi siê takie ploty us³ysza³o
pozdrawiam
Wow,to byla bardzo mila niespodziewajka:).A noz,widelec nagraja jakis teledysk a la "Regin Smidur".
Mam nadzieje,ze organizatorzy sie zlituja i dostaniemy z chlopakami zaproszenie:).
mam miejcze w samochodzie - jadê na Wolin z Szczcina - kto chetny?
Witam.
Szuka³em, ale nie znalaz³em takowej informacji - czy na Wolinie bêdzie pan Bisok ze swoim asortymentem ?
Powodziło mi się, czasem przelewało...miało nawet miejsce zalanie w czarnoziem. Ale i tak było świetnie
a ja wcisnę małą szpileczkę
Co mi się podobało
1. Mnóstwo przyjaznych i znajomych twarzy
2. Możliwość zrobienia kawusi w chacie u Kruków
3. To, że moja Pani będąc pierwszy raz na jakiejkolwiek imprezie wytrzymała i nie uciekła od bandy barbarzyńców ;)
Co mi się NIE podobało
1. Pogoda
2. dopuszczenie naprawdę ultramega mrocznych hełmów do bitwy ... jeszcze do dzisiaj zbieram szczękę z ziemii
3. Jedni otrzymali kupony na papu a inni mieli dostać zwrot pieniążków za zrobione przez siebie papu ... organizatorzy nie poinformowali o tym fakcie drużyn ...
4. Logistyka ... to samo miejsce czasem było obiecywane dwóm różnym drużynom i działali na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy"
5. pozorna prohibicja ... jedni pili w strojach piwo inni nie mogli pić ... czyżby byli równi i równiejsi??
Wnioski
1. Proponuję aby dowódcy zgłaszanych drużyn odpowiadali za historyczność sprzętu i jak organizator zobaczy dziwadła natychmiast reagować włącznie z wyrzuceniem z bitwy
2. Ustalić jedne zasady dla wszystkich zarówno dla naszych jak i przyjezdnych, bo oglądanie gości zagranicznych pijących piwko na terenie obozowiska podczas kiedy innym nie wolno budzi pewien dysonans. To nie jest problem przez kilka dni nie pic alkoholu, ale powinny te same zasady dotyczyć wszystkich.
3. Przy ustalaniu miejsca proponuję zrobić sobie mapkę sytuacyjną i na bieżąco nanosić kto gdzie obozuje i porozsyłać takie mapki do zaproszonych bractw. Ułatwi to nie tylko logistykę ale także znalezienie znajomych
To by było na tyle
Buziaczki
By³em na Wolinie jako turysta i naprawdê szkoda mi by³o uczestników...pogoda. Zdziwi³o mnie, ¿e tury¶ci chodz± sobie miedzy namiotami, ¿e wszêdzie mog± siê wepchaæ. Nie jest to troche denerwuj±ce?
Szkoda, ¿e nie odby³ siê turniej bojowy. Dla mnie najwiêksz± ciekawostka byli Amerykanie, którzy prezentowali ,wg mnie wy¿sz ypoziom techniczny od Polaków. Oczywi¶cie nie widzia³em wszystkich wczesnych rodaków w akcji.
Przera¿a³ poziom uzbronienia - zupe³nie odkryte twarze, szyje, zbroje nak³adane na koszule, a nawet brak rêkawic czy go³a klata. Walka mo¿e jest lajtowa (poza w³óczniami) ale i tak dziwiê siê, ¿e nie by³o powa¿niejszych wypadków.
Z przykro¶ci± tez muszê stwierdziæ, ¿e momentami czu³em siê jak na zlocie neonazistów.
CYTAT(Wołczko @ 14:28 11.08.2006)
Byłem na Wolinie jako turysta i naprawdę szkoda mi było uczestników...pogoda. Zdziwiło mnie, że turyści chodzą sobie miedzy namiotami, że wszędzie mogą się wepchać. Nie jest to troche denerwujące?
Szkoda, że nie odbył się turniej bojowy. Dla mnie największą ciekawostka byli Amerykanie, którzy prezentowali ,wg mnie wyższ ypoziom techniczny od Polaków. Oczywiście nie widziałem wszystkich wczesnych rodaków w akcji.
Przerażał poziom uzbronienia - zupełnie odkryte twarze, szyje, zbroje nakładane na koszule, a nawet brak rękawic czy goła klata. Walka może jest lajtowa (poza włÃ³czniami) ale i tak dziwię się, że nie było poważniejszych wypadków.
Z przykrością tez muszę stwierdzić, że momentami czułem się jak na zlocie neonazistów.
Mrok tak - było go wyjątkowo dużo w tym roku. Kolczugi na koszulach wciąż straszą.
Ale odkryte twarze? Co w tym dziwnego? Takie mamy uzbrojenie na jakie pozwala odtwarzana epoka. Podobnie jest z rekawicami - jeśli ktoś lubi ryzyko i chce być historyczny za wszelką cenę, to czemu nie?
Amerykanów niestety nie spotkałem, ale domyślam się, że to jest poziom "no headshots".
A co do "lajtowej" walki to nie wiem którą bitwę obserwowałeś, sobotnia była nudna, bo ograniczono zasady walki ze względu na tonące boisko.
Natomniast bitwa w czasie piątkowej burzy, była jedną z lepszych w jakich brałem udział. Klimat był fantastyczny, a walka zaciekła, po obu stronach, przynajmniej wokół mnie.
I nie było pussy - miziania.
Ktoś połamał rękę, któś inny wylądował w szpitalu po trafieniu włÃ³cznią w oko.
Ale jeśli byłeś w sobotę, to rozumiem skąd złe wrażenie...
E tam w sobote i tak by³o nie¼le. Jako ¿e moja kolcza by³a po piatku bry³± zardzewia³ych kó³eczek ucieszy³ mnie fakt ze mozna by³o z go³ym bebenem wyskoczyæ. I w moim odczuciu sobota to tez ni by³ lajt ale czuc bylo ze polowie nie chcialo sie juz walczyæ.
Witam.
Mi siê podoba³ klimat gdy sporo uczestników zacze³o chodziæ boso (b³otko i woda by³a naprawdê ok).
Ja tak zamo wola³em przej¶æ siê boso po wodzie i w deszczu , nisz zak³adaæ mokre buty .
Pogoda troche znoka³towa³a organizatorów - ale (przynajmniej ten Wolin bêdzie pamietany - by³o poprostu inaczej.
po kilku godzinach deszcz przesta³ ludziom przeszkadzaæ - robi³ siê swoisty klimat.
Wspó³czuje ludziom którzy ustawili namioty a po kilku godzinach stwierdzili ,¿e stoj± one na srodku ma³ego bajorka.
A co by³o z³e
-Ludzie w pe³nych strojach zak³adaj±cy na siebie worki foliowe - i tak paraduj±cy po obozie.
Czarne worki na tunike , czarne worki na nogi .......
-bia³og³owy w strojach chodz±ce z parasolem .
-uczestnicy w nieprzemakalnych kurtkach
-ludzie - uczestnicy standardowo chodzacy w cywilkach (koszulki , glany itp)
-glany na nogach w czasie deszczu. (czyli praktycznie ca³y czas)
-okrywanie namiotów foli± aby nie przemaka³y
Moim zdaniem chyba nie po to siê pojawia na tym festiwalu.
A obok tego standardowo by³o pe³no osobników którzy w³a¶nie wyszli z wechiku³u czasu .
Halfgarze czytaj±c Twojego posta czujê siê jak bym czyta³ swojego z Halli
Tak jak pisa³em: bitwa pi±tkowa by³a boska, organizacja do czosnka o kulistych kszta³tach, pogoda do czosnka o kulistych kszta³tach.
Przez najbli¿sze lata nie pojawimy siê na imprezie, bo wydawaæ 100z³ na sam przejazd poci±giem, ¿eby wpa¶æ w takie bagno (tak¿e dos³ownie, ale deszcz to sprawa marginalna) to dla studentów trochê za du¿o
W imieniu dru¿yny dziêkujê tym, którzy w pi±tek padali i stawali u boku naszej ekipy, a tak¿e tym, którzy stali po przeciwnej stronie.
Czy kto¶ mo¿e podaæ jakie ekpy sta³y przeciwko Sojuszowi? Podobno jakie¶ wypa¶ne
Odno¶nie he³mów: rzeczywi¶cie kupe ubawu by³o ogl±daj±c te twory. Zastanawia mnie tylko czy tak ciê¿ko poszukaæ odpowiednich wzorów? Lenistwo tu w grê nie wchodzi, bo wiele z tych he³mów wymaga³o du¿ego nak³adu pracy...wiêc co? Ale i tak zesz³oroczniaków biegaj±cych w glanach nie by³o, chocia¿ lniane pokrowce na adidasy migne³y
Pozdrawiam
Snaewar mot Walgard
CYTAT
Ale odkryte twarze? Co w tym dziwnego? Takie mamy uzbrojenie na jakie pozwala odtwarzana epoka. Podobnie jest z rekawicami - je¶li kto¶ lubi ryzyko i chce byæ historyczny za wszelk± cenê, to czemu nie?
Ale chyba wzglêdy historyczne dopuszczaj± he³my z nosalem i kolcz± zas³on±. Trenowa³em z wcze¶niakiem z tak os³onieta g³ow± i by³o w miarê bezpiecznie. Oczywi¶cie tylko na kije i to do¶æ ostro¿nie.
CYTAT
Amerykanów niestety nie spotka³em, ale domy¶lam siê, ¿e to jest poziom "no headshots"
Trafiali w g³owê, walczyli w stylu popularnym w SCA (tak przynajmiê wniskujê z filmów z imprez SCA) oraz w¶ród wschodnich zawodników, i niektórych pó¼nych Polaków.
CYTAT
A co do "lajtowej" walki to nie wiem któr± bitwê obserwowa³e¶, sobotnia by³a nudna, bo ograniczono zasady walki ze wzglêdu na ton±ce boisko.
Widzia³em tylko piatkow± bitwê.
Deszcz...... i kochani ludzie
Vislav i Ksena ratuj±cy kaw± po "dzikiej pomarañczy"
Vislavie dziêki wam odkry³am ze tez mam w kuchni tygielek czy jak siê tam nazywa ten magiczny "cu¶" do kawy
Bitwa w b³ocie i deszczu bardzo mi odpowiada³a. Czemu nie.......... ;)
Halfgar z dzieln± kobiet±, która zamiast uciec trwa³a w naszym b³otku
Organizacja taka sobie. Wci±¿ sk³adam to na karb deszczu..... czas poka¿e.
Witam
Serdecznie pozdrawiam wszystkich starych i nowych przyjaciół, których miałem zaszczyt gościć w moim obozowisku.
Bez wzgledu na pogodę - wybrane miejsce, mój namiot, daszek i ciuchy sprawdziły się doskonale.
Sam Festiwal, no cóż .... ograniczona przestrzeń, stale rosnąca ilość uczestników powoduje wzrost ilości problemów i ograniczenie możliwości wbrew woli organizatorów.
Pogoda była świetnym testem dla weekendowych odtwórców - bardzo szybko namioty zostały przykryte folią, w użycie weszły parasole, płaszcze przeciwdeszczowe i duże worki na śmieci. Brawo!
Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć
Kasia & Willy Szlósarczykowie - Wolin 2006pozdrowienia Vislav
Troche fot plus klimatyczna tapeta: www.nordelag.pl
Witam
Faktycznie pogoda by³a – rzec by mo¿na hojna w H20 ale có¿ zrobiæ – my przekonali¶my siê o tym pierwszego dnia (w nocy z wtorku na ¶rodê) kiedy to okaza³o siê i¿ nieopatrznie rozstawili¶my siê w samym ¶rodku czego¶ co pó¼niej znane by³o jako jeziorko przy kamieniu – 15 cm wody w 15 minut – do rana siedzieli¶my na naszym najnowszym drakkarze ³ó¿kowym obserwuj±c jak do namiotu wp³ywaj± najró¿niejsze rzeczy (belka od zadaszenia ect..)
Nic to dali¶my rade siê wysuszyæ – przedtem wylewaj±c 60 wiader wody z pod namiotu (okopanie nic nie da³o woda otacza³a namiot 2 metrowym krêgiem) – przezornie rozbili¶my namiot i zadaszenie po raz drugi 10 metrów dalej i stanowczo wy¿ej
Reszta festiwalu przebieg³a pod znakiem wodnika – a w³a¶ciwie motopompy:)
Imprezê dla nas udana aczkolwiek pogoda pokrzy¿owa³a wiele planów finansowych wiec bilans odczuæ wyszed³ mniej wiêcej na zero.
Na plusy:
Klimat imprezy – zw³aszcza wieczorem przy ogniskach
S±siedzi i ich pomys³ z przywiezieniem suchego drewna – za rok w tym samym miejscu !!!
Namiot, zadaszenie, meble i stroje wysz³y zwyciêsko z próby kataklizmu i pó¼niejszych podtopieñ.
Zwierzêta nam siê wybawi³y i wytapla³y w b³otku jak nigdy – coraz wiêcej ich na festiwalu – jak tak dalej to stanie siê najpopularniejszym zwierzêciem na Wolinie (naliczyli¶my ponad 6 sztuk na tegorocznym – w zesz³ym roku by³y tylko dwie)
Ludzie – w deszczu najlepiej widaæ ludzkie charaktery
Minusy:
Pogoda – generalny generator strat – zarówno materialnych jak i moralnych – w deszczu jestem ¶lepy jak kret (kontaktów nosiæ nie mogê a przy – 6 wiem mniej wiêcej tyle ¿e bitwa dzieje siê gdzie¶ tam:)
Pêkniêta belka w namiocie – okaza³o siê i¿ przeoczy³em sêk i ostatniej nocy belka nie wytrzyma³a co zmusi³o nas do zrezygnowania z historyczno¶ci okrycia namiotu foli± aby siê od koñca nie zawali³.
Drewniane ¶ledzie – choroba zrobi³em je za krótkie i pod wp³ywem wiatru wychodzi³y na spacer.
Podsumowuj±c – mamy niedosyt jako¶ tak nam brakuje tego zesz³ego roku ale odbijemy sobie to w przysz³ym. Obserwuj±c pogodê mo¿e nieg³upi± by³a by sugestia co by przesun±æ imprezê na lipiec – od paru lat lipiec staje siê coraz bardziej suchym miesi±cem a sierpieñ coraz bardziej mokrym.
Galeriê zdjêæ wgramy jak tylko uda siê podnie¶æ serwer schronu do dzia³ania.
Co tu du¿o mówiæ, co do plusów i minusów wszyscy siê ju¿ wypowiedzieli. Pogoda najpierw odstraszy³a a potem sta³a siê mi³ym urozmajceniem
. Pokaza³a te¿ kto jest twardy :F. Pi±tkowa bitwa by³a ¶wietna. Dziêki dla wszystkich na lewym skrzydle.
Pozdro dla wszystkich znajomych
.
Witam
CYTAT(Mirek_koval @ 14:05 12.08.2006)
Minusy:
Pogoda – generalny generator strat – zarówno materialnych jak i moralnych – w deszczu jestem ¶lepy jak kret (kontaktów nosiæ nie mogê a przy – 6 wiem mniej wiêcej tyle ¿e bitwa dzieje siê gdzie¶ tam:)
Pêkniêta belka w namiocie – okaza³o siê i¿ przeoczy³em sêk i ostatniej nocy belka nie wytrzyma³a co zmusi³o nas do zrezygnowania z historyczno¶ci okrycia namiotu foli± aby siê od koñca nie zawali³.
Drewniane ¶ledzie – choroba zrobi³em je za krótkie i pod wp³ywem wiatru wychodzi³y na spacer.
Nie pro¶ciej i bardziej historycznie by³o wzi±¶æ toporek - pój¶æ do lasu i wyci±æ belkê oraz nowe ¶ledzie zamiast u¿ywaæ folii
pozdrowienia Vislav
Och pewno jasne ze historyczniej - ale jak juz mowilem bez okularow jestem slepy jak kret (kurza slepota) wiec wyprawa w deszczu wieczorem - coz mija sie z jakimkolwiek sensem - nie spominajac o obrobce tego - rozbijanie namiotu od zera - owszem gdybym sie w dzien za tozabral to bym skonczyl - wydaje mi sie to "lekko abstrakcyjne" teraz ale... Pewno ty bys sobie poradzil ale ja znam siebie i wiem ze po ciemku jest mi trudno nie wejsc w kaluze a co dopiero wywiercic otwor w belce badz powycinac nowe sledzie - dla uswiadomienia ci jak wtedy widze po prostu zawin sobie oczy jakas czarna tkanina tak zebys widzial rozmyte matowe kontury - a co do folii coz - do wyboru mialem alternatywy albo zwinac sie w sobote w nocy - do czego prawde mowiac sie przygotowywalem lub zobaczywszy iz dookola naszego namiotu wszyscy powiesili folie na namiotach zrobic to samo. Gdybym jeszcze byl sam to pewno bym zaryzykowal zawalenie sie namiotu - najwyzej dostal bym belka po glowie ale niestety mialem pod opieka jescze moje zwierzaki a ich stanowczo wolalbym nie szukac po nocy gdyby sie np klatka otworzyla.
Any way
nie jestem ultrasem - jestem po prostu czlowiekiem ktory sie bawi w odtwarzanie kupca - Nie wychodze do bitwy bo nie mam do tego ni zdrowia ni ochoty, jestem cierpliwy i nie pomstuje na pogode i organizatorow (traktuje to z usmiechem - bylo minelo bedzie lepiej) mam wyznaczone granice moich mozliwosci - nie bede spal np w wodzie bo takie warunki znosili moi przodkowie - ja mam przed soba 350 km drogi samochodem (przeciazanym do granic) i wioze kilka dusz wiec nie bede o goraczce prowadzil bo sie gdzies rozbije.
Sa ludzie ktorzy radza sobie w sposob absolutnie historyczny w takich kataklizmach - chwala im za to sa ode mnie lepsi ale tez i nie potepiam tych co nie dali rady i albo szybciej sie zwineli albo tez i skorzystali z dobrodziejstw cywilizacji. Gdzies sa granice odtworstwa - kazdy ma je inne - nie sadze by ci ktrzy przychodzili korzystac z naszej megaapteczki byli by zadowoleni gdyby ich odeslac do skrawkow koszuli (do tamowania krwi) albo do popiolu z ogniska (jako masci przecioparzeniowej) bo tak postepowali nasi przodkowie w takich warunkach.
Na festiwal kazdy przyjezdza z wlasnych powodow niektore sa zbierzne z powodami innych niektore nie. uwazam iz dla tych co przyjechali od wtorku pogoda pod koniec festiwalu juz dawno zakfalifikowala sie gdzies pod granice kleski zywiolowej dlatego nie potepiam sposobow w jaki sobie radzili - gdybym sie nie bal ze jak bede spal albo co gorsza gdy mnie nie bedzie w poblizu namiot zwali mi sie na zwierzeta tez bym pewno wytrzymal bez pomocy nowoczesnej techniki i smialbym sie jaki to ze mnie "ultras" ze wytrzymalem takie warunki - jak sie przekonalem kiedy ospowiadasz tylko za siebie inaczej patrzysz niz gdy odpowiadasz za innych.
Moim zdaniem - moim prywatnym - na czas takiej kleski - bo chyba nikt z namiotow rozlozonych posrodku "jeziorka" nie nazwie tego nic nie znaczacymi utrudnieniami:) - kazdy powinien radzic sobie jak umie badz jak mu pomoga. A skoro niektorzy po fakcie stwierdzaja ze uchu my byslismy super poradzilismy sobie a wy nie - a nie podeszli i zpytali sie czy moga w czyms pomoc zeby to nie wygladalo tak jak wygladalo - coz ....
I nie pije tu do nikogo personalnie tylko do ducha narzekania na Wolin jako taki. My przynajmniej pomagalismy wszystkim wokolo a i uprzedzajac pytanie o pomoc prosilismy gdy byla potrzeba i pomoc otrzymywalismy, zarowno od organizatorow jak i od sasiadow - dla tego atmosfere ocenilismy na plus ludzie w niesczesciach pomagaja sobie bardzo - szkoda tylko ze gdy co niektorzy wyschna zaczynaja tropic mrok i potepiac w czambul wszystko i wszystkich ktorzy radza sobie gozej niz oni a nie proboja im na miejscu pomoc.
Vislav - do ciebie odnosi sie tylko uscislenie dla czego uzylem foli - tak w ramach wyjasnienia - cala reszta dotyczy ogolnego klimatu postow tutaj i na halli - w koncu nie wytrzymalem i napisalem co o tym wszystkim mysle.
Witaj Mirek
Przepraszam za lekko uszczypliw± uwagê. Nie by³o w tym nic personalnego - po prostu Twoja folia pos³u¿y³a za przyk³ad.
Czasami jestem trochê zmêczony brakiem umiejêtno¶ci przewidywania i radzenia sobie w trudniejszych warunkach.
Nie za bardzo te¿ lubiê jak ktokolwiek po¿ycza mój ulubiony toporek ciesielski (wyostrzony ja brzytwa) do r±bania drewna - bo nie przewidzia³, ¿e tak proste narzêdzie mo¿e byæ potrzebne. Dosz³o do tego, ¿e wo¿ê ze sob± zapasowy toporek do wypo¿yczania - po tym jak mój sprzêt wraca³ wyszczerbiony.
pozdrowienia Vislav
Spox Vislav rozumiem - ot rzetelnie wytlumaczylem ci dla czego nie zmienialismy po raz 3 obozowiska w ciagu trwania wolina - co do pozyczania sprzetu to tez zauwazylismy to dziwne zjawisko po non stop wedrowala to nasza lopata to siekiera - lub co dziwniejsze grabie (tak wzielismy ze soba tez ten sprzet bo po skonczeniu festiwalu trzeba sprzatnac teren po zagrodzie - nie bedziemy zostawiali balaganu) ale co do przygotowania to musze tez i zanotowac duuze plusy (znajomi przywiezli ze soba porabane suche drewno ktore wspaniale sprawdzalo sie podczas szybkiego gotowania kway czy herbaty - no i pozwolilo rozpalic ognisko posrodku jeziora!!!)
Witam
Trochê fotek z festiwalu. Od razu uprzedzam purystów, ¿e s± to w wiêkszo¶ci klimaty wschodnie zgodne z moimi zainteresowaniami.
http://www.my.opera.com/Vislaff/albums/show.dml?id=117508http://www.my.opera.com/Aubrieta/albums/show.dml?id=117506pozdrowienia Vislav
CYTAT(Bjorn z Dregowii @ 16:38 11.08.2006)
I nie było pussy - miziania.
Ktoś połamał rękę, któś inny wylądował w szpitalu po trafieniu włÃ³cznią w oko.
WłÃ³cznia w oku? I to ma być wyznacznik non pussy - miziania?
Możemy zrobimy taki ponadhistoryczny ranking imprez? Na najniższy wskaźnik pussy-mizania, czyli najwięcej interwencji medycznych? Buhurt Grunwald AD 2006 zdaje sie, że 20 interwencji, w tym 5 gipsów. Coś musicie się Wcześni bardziej postarać
A na zupełnie poważnie, dla mnie historycznie czy nie, jest niepoważne ładowanie pchnieć czymś tak długim i sztywnym, jak włÃ³cznia w kogoś bez zamkniętej osłony twarzy i kołnierza (oczy , gardło). A mówię to, jako osoba mająca do czynienia kilka razy w tygodniu z szermierką kolną.
Pozdrawiam Monika
PS, na poprawienie humoru - no chyba, że to było przypadkowe uderzenie, nie pchnięcie.
mblade Kontuzje wskazują jedynie na element ryzyka podczas walki, a złamania, na siłę ciosów.
CYTAT(mblade @ 13:42 17.08.2006)
A na zupełnie poważnie, dla mnie historycznie czy nie, jest niepoważne ładowanie pchnieć czymś tak długim i sztywnym, jak włÃ³cznia w kogoś bez zamkniętej osłony twarzy i kołnierza (oczy , gardło). A mówię to, jako osoba mająca do czynienia kilka razy w tygodniu z szermierką kolną.
Ja uważam to za całkowicie poważne i może dlatego Ty zajmujesz sie szermierką kolną na codzień a ja wczesnym średniowieczem...
A tak poważnie, włÃ³cznia w naszej zabawie razić ma tylko w korpus i trzymana prawidłowo tj. nachwytem, grotem w dół, nie powinna nigdy trafić powyżej obojczyka. Ale to jest już temat wielokrotnie wałkowany.
Pozdrawiam
Bjorn
Ripostuj±c posta Wo³czka stwierdzam ¿e poziom walki technicznej na którymkolwiek Wolinie przewy¿sza o g³owe standard walki prezentowany na turniejach pó¼no¶redniowiecznych. Niejednokrotnie mia³em okazje z wami walczyæ. Znakomita wiêkszo¶æ z Was przejawia³a brak jakiegokolwiek wyszkolenia i zupe³ny brak kondycji. Walka przypomina³a bardziej walkê dwóch kombajnów zbo¿owych ni¿ szermierkê. Nie rozumiem tego poniewa¿ dysponujecie o wiele bogatszym materia³em dotycz±cym walki na miecze ni¿ my. Obserwacja walki prezentowana przez moich szlachetnych kolegów z pó¼niejszej epoki nie sprawia mi w zwi±zku z tym ¿adnej przyjemno¶ci. Na Wolinie mo¿esz zobaczyæ bardzo dobry pokaz szermierki którego obserwacjê gor±co Ci polecam.
Z wyrazami g³êbokiego szacunku Marek.
CYTAT(tostig @ 01:28 02.09.2006)
Ripostuj±c posta Wo³czka stwierdzam ¿e poziom walki technicznej na którymkolwiek Wolinie przewy¿sza o g³owe standard walki prezentowany na turniejach pó¼no¶redniowiecznych. Niejednokrotnie mia³em okazje z wami walczyæ. Znakomita wiêkszo¶æ z Was przejawia³a brak jakiegokolwiek wyszkolenia i zupe³ny brak kondycji. Walka przypomina³a bardziej walkê dwóch kombajnów zbo¿owych ni¿ szermierkê.
Oczywi¶cie masz racjê. Ja jednak staram sie trzymaæ z daleka od praktyk znakomitej wiekszo¶ci. Je¶li za¶ chodzi o kondycjê, to pó¼ny he³m wp³ywa na nia bardzo ujemnie, zw³aszcza taki, który nie jest nawiercony jak sito. Nie powiem ¿eby nie by³o w¶ród wczesnych dobrych zawodników, ja poprostu takich na wolinie nie zauwa¿y³em (wyj±tkiem odziwo byli Amerykanie i oczywi¶cie Rosjanie, którzy prezentowali dobra technikê). Nie widzia³em wszystkiego bo równolegle odbywa³o siê kilka walk.
Wczesny kolega, który ze mn± trenowa³, zdradzi³ mi, ze jemu te¿ sie podoba bardziej nasz styl, ¿e na wczesnych punktowane s± ciosy, których on , walcz±c w przeszywce, nie czuje.
Widzia³em te¿ sporo ciosów przypominaj±cych szermierkê sportow± (siêganie do przeciwnika broni± i uderzanie z nadgarstka).
Ja nie lubiê spekulacji wiêc zapraszam do weryfikacji na treningach w Toruniu. Je¿eli kto¶ siê czuje ura¿ony, to moze dochodziæ swego bo im wiêcej ludzi i stylów na treningu, tym lepiej
.
CYTAT
Na Wolinie mo¿esz zobaczyæ bardzo dobry pokaz szermierki którego obserwacjê gor±co Ci polecam.
Oceniæ moge tylko to co widzia³em. Obejrza³em trening (oprócz bojowego i bitwy) w stylu stary mistrz i m³odegy uczeñ. A¿ mi sie przykro zrobi³o kiedy widzia³em jak ów starty mistrz w g³ebokim powa¿aniu ma fakt, ¿e walczy w bardzo ruchliwym miejscu pe³nym turystów z trudem unikaj±cych gniewu jego miecza. Nie wspominaj±c ju¿ o bzdurnych poys³ach na walke.
Moje ogólne odczucie jest negatywne. Mysla³em, ¿e jak pojadê, to siê przekonam do wczesnego i sie w to pobawiê, ale jednak nie. S³abe uzbrojenie i du¿o nazioli. No chyba, ze jest to tylko specyfika Wolina.
Pozdrawiam
Oczywi¶ciê zgadzam siê z Tob± w kwestii obecno¶ci na Woloinie Nazistów. Jest to sprawa wstydliwa. Uwa¿am te¿, ¿e S³owianin nazista jest to kuriozum. Przecie¿ ta ideologia g³êboko rasistowska skazywa³aby obecnych jej sympatyków na los podludzi i fizyczn± eliminacjê. Z tego co siê orientujê wiêkszo¶æ z tych ludzi nie ma pochodzenia niemieckiego.
Je¶li chodzi o walkê Polaków to trudno mi siê zgodziæ z twoj± opini±. W tym roku moi koledzy i ja walczyli¶my z najlepiej walcz±cymi Rosjanami pokonuj±c ich. Rosjanie zwracali uwagê w³a¶nie na nasz± technikê. Je¶li chodzi o Amerykanów to na Wolinie widzielismy walkê tylko jednego z nich, któr± wszyscy ocenili jako miern±. Podkre¶lam jednak ¿e s± to obserwacje tylko jednego z nich.
W sprawie dotycz±cej "Mistrza i ucznia" przyznaje, ¿e w niektórych dru¿ynach dochodzi do takich nieodpowiedzialnych zachowañ ale s± to raczej incydenty i s± one piêtnowane.
Obecnie na wiêkszo¶ci turniejów na których bywamy punktowane s± tylko mocne i wyra¼ne ciosy nie za¶ techniki rapierowe i obmacywanie po plecach. I gwarantuje Ci ¿e twój kolega bêd±c w przeszywanicy na pewno by je poczu³. Na Wolinie dozwolone by³y sztychy na korpus co nam siê nie podoba³o. wiêkszo¶æ bowiem mieczy z tego okresu s³u¿y³a do r±bani± i nie by³a zakoñczona koñczy¶cie.
Dziêkujê za zaproszenie, je¿eli czas pozwoli to chêtnie z kolegami do was zajrzymy tym bardziej ¿e Toruñ to piêkne historyczne miasto. Prosimy o ewentualny adres lub numer telefonu.
Dziêkujê za odpowied¼
Pozdrawiam Marek
Tostig napisa³:
CYTAT
Niejednokrotnie mia³em okazje z wami walczyæ. Znakomita wiêkszo¶æ z Was przejawia³a brak jakiegokolwiek wyszkolenia i zupe³ny brak kondycji. Walka przypomina³a bardziej walkê dwóch kombajnów zbo¿owych ni¿ szermierkê. Nie rozumiem tego poniewa¿ dysponujecie o wiele bogatszym materia³em dotycz±cym walki na miecze ni¿ my.
To wszystko prawda, ale zrozumia³by¶, jakby¶ swego czasu przyjrza³ siê, z jakim bólem zwolennicy powrotu do "uhistorycznienia" ¶redniowiecznej szermierki w oparciu o ¼ród³a, przekonywali do swoich pomys³ów "prawdziwych rycerzy".Teraz ju¿ jest du¿o lepiej. Choæ nadal du¿o zwolenników "kombajn fightingu", przekonanych ¿e maj± co¶ wspólnego ze ¶redniowieczem. Jest ju¿ jednak jaka¶ p³aszczyzna do dyskusji, i zainteresowanie histori±. Pozdrawiam
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.