Materia³ wykopaliskowy wskazuje, ¿e paleniska w chatach s³owiañskich by³y najczê¶ciej umieszczane w tzw. 'zimnym rogu' - pn-wsch. ew pn-zach. Samo palenisko (wg rekonstrukcji) wygl±da jak sze¶cian (pi razy)z NIEWIELKIM otworem u góry(w niczym nie przypomina krêgu z kamieni otaczal±cych ogieñ).
pytanie:
A)dlaczego na lito¶æ w rogu,a nie na ¶rodku - przy pó³ziemiankach a i nie tylko, w³a¶nie w rogu jest najbli¿ej do dachu???(dach-s³oma, trzcina, a nawet je¶li dranice, to i tak by tego d³ugo nie wytrzyma³y?)
B)forma i wielko¶æ takiego paleniska to jeszcze wiêksza zagadka:
1)czy funkcjonowa³o to jak 'kuchnia' (gotowanie w garnku ustawionym NA palenisku)?- ale w takim razie którêdy ucieka³ dym?( i jak rozwi±zana by³a kwestia ci±gu?)
2)taki typ paleniska musi byæ bardzo k³opotliwy - drewno jest wk³adane od góry(co chwilê zdejmujemy garnek aby pod³o¿yæ) i musi byæ por±bane na ma³e szczapki (nie chodzi mi tu ju¿ nawet o nak³ad pracy przy r±baniu -'mus to mus', ale o fakt, ¿e im drobniej por±bane drewno, tym szybciej siê pali. Normalnie je¶li siê chce przespaæ noc przy ciepe³ku, wrzuca siê 3-4 grube kloce i to w zasadzie wystarcza - ew. 1-2 dok³adki - a to nie problem).Czyli co? siedzieli ca³± noc i co chwila podk³adali? A mo¿e spali w zimnie, a palili tylko do gotowania? Tyle ¿e wtedy patrz 1).
Powa¿nie: ogieñ musia³ siê paliæ non-stop - to by oznacza³o ¿e jedna osoba musia³a siedzeæ i co chwilê podk³adaæ, a druga niemal bez przerwy r±baæ??
mocno mi to nie pasuje,
o¶wieææie mnie, pls
pozdrawiam,
CYTAT(S³awomir I)
Materia³ wykopaliskowy wskazuje, ¿e paleniska w chatach s³owiañskich by³y najczê¶ciej umieszczane w tzw. 'zimnym rogu' - pn-wsch. ew pn-zach. Samo palenisko (wg rekonstrukcji) wygl±da jak sze¶cian (pi razy)z NIEWIELKIM otworem u góry(w niczym nie przypomina krêgu z kamieni otaczal±cych ogieñ).
[....]
pozdrawiam,
Witam
Czy mo¿na prosiæ o jakie¶ bli¿sze dane na temat tej rekonstrukcji:
Kto, gdzie i na podstawie czego?
pozdrowienia
Ja akurat widzia³em rekonstrukcjê (rysunkow±) paleniska jako sze¶cianu z otworem u góry, ale OPRÓCZ TEGO z drugim otworem u do³u bocznej ¶ciany, tam, gdzie najlogiczniej by³o podk³adaæ drwa. Zapewnia³o to ci±g, poza tym kamienie NIE BY£Y, o ile pamiêtam, sklejane zapraw± tylko ustawione do¶æ ciasno w tzw. "mur dziki", wiêc prze¶witów by³o dosyæ.
A co do dymu, oczywi¶cie chaty tego typu by³y kurne, czyli dym ucieka³ przez otwór w ¶cianie szczytowej pod kalenic±. Zobacz, jak zadymione s± p³uca choæby Oetziego (Cz³owieka z lodowca) i innych zachowanych mumii, a przecie¿ nie od papierosów. Palenisko mog³o staæ w najzimniejszym rogu po to, aby mo¿na by³o spaæ po przeciwnej stronie, czyli w rogu dla odmiany najcieplejszym.
Tak na boku, ja siê ci±gle nie mogê otrz±sn±æ z wra¿enia, które powsta³o we mnie po lekturze kilku opracowañ dotycz±cych wci±¿ pe³nego pytañ tematu osad wczesnos³owiañskich, ¿e forma ziemianki / pó³ziemianki z wej¶ciem po¶rodku d³u¿szego boku, paleniskiem z lu¼nych kamieni w jednym koñcu i otworami w klepisku w drugim koñcu (sugeruj±cymi, ¿e tam sta³a na palach konstrukcja pomostu ³o¿a) a jeszcze w dodatku czêsto ze ¶ladem du¿ej glinianej st±gwi stoj±cej obok pieca, pasuje jak ula³ do opisów arabskich podró¿ników, relacjonuj±cych wynalazek s³owiañskiej ³a¼ni parowej, najbardziej typowej dla architektury wczesno¶redniowiecznej na ziemiach nad Wis³± czy Dnieprem. W znacznie mniejszym stopniu jest prawdopodobne, ¿e by³y to budynki mieszkalne!
Wszystko pasuje do ³a¼ni: i dziwnie lekka jak na warunki zimowe konstrukcja dachu (brak ¶ladów solidniejszych s³upów - bardzo p³ytko posadowione), i "byle jakie" niesklejone choæby glin± palenisko (w ³a¼ni by³ to piec, po roz¿arzeniu polewany wod± ze stoj±cej obok st±gwi dla wytworzenia pary - ¿adne naczynia na nim nie sta³y, wiêc problem ci±gu tym bardziej jest rozwi±zany!), i czêsto zbyt ma³e jak na dom wymiary rzutu obiektu, i (zastanawiaj±cy samych odkrywców) brak innych zabytków ruchomych lub resztek u¿ytkowych wdeptanych w klepisko (nic dziwnego, wszak w ³a¼ni nic nie robiono a siedziano tam nago), i lokalizacja w terenie w postaci pojedyñczych ziemianek rozrzuconych wzd³u¿ rzeki (nie s±dzê aby S³owianie mieszkali ka¿dy sobie nie tworz±c osiedli, natomiast w ka¿dym osiedlu wystarczy³a jedna ³a¼nia), i to, ¿e ilo¶æ tak ocenianych "chat" jest za ma³a w stosunku do szacowanej populacji, i wreszcie fakt, ¿e jak obliczono, wiêkszo¶æ z tych obiektów by³a porzucona po ledwie kilkuletnim okresie u¿ytkowania (a to wynika³o z obliczenia grubo¶ci warstwy popio³u w palenisku, i oczywi¶cie jest wynikiem b³êdnym, jako ¿e w ³a¼ni palono raz na jaki¶ czas a nie stale i warstwa popio³u przyrasta³a znacznie wolniej ni¿ w chacie mieszkalnej).
Co wy na to?
³a¼nie parowe s± nadal do¶æ popularne a sama ³a¼nia i k±piel w niej jest czê¶ci± praktyk szamañskich.
mo¿na wiêc przypuszczaæ ze zazstosowanie ³a¼ni do celów higieny i praktyk religijno-obrzêdowych,mia³o miejsce w¶ród s³owian
Drogi Prezesie, dziêki za poparcie, ale samo stosowanie ³a¼ni u S³owian nie jest PRAWDOPODOBNE, tylko jest FAKTEM, bo wszystko o czym pisa³em ma pokrycie w ¼ród³ach historycznych (pisanych). Ze ¼róde³ tych wrêcz wynika, ¿e pozbawionym ³a¼ni S³owianom dokuczaj± choroby przeziêbieniowe i dermatologiczne, czêsto ¶miertelne w skutkach. Nie by³y to wiêc obrzêdowe oczyszczenia, ale zwyk³y element ¿ycia. £a¼nie stanowi³y element higieny i czynnik spo³eczny (czas spêdzony w ³a¼ni by³ równ± przyjemno¶ci± i okazj± do rozmowy co czas spêdzony na ³owach albo uczcie, bez ¿adnych homoseksualnych podtekstów oczywi¶cie). Utrzyma³y siê one zreszt± przynajmniej przez ca³e wczesne i pe³ne ¶redniowiecze - pamiêtasz krakowskiego ksiêcia Leszka Bia³ego i Henryka Brodatego, zaskoczonych przez Pomorzan podczas zjazdu w G±sawie niedaleko Biskupina, na Pa³ukach, 24 listopada 1227 roku? Zaskoczono ich w³asnie w ³a¼ni. W 1293 roku we Wroc³awiu w takich samych okoliczno¶ciach Henryk G³ogowski zorganizowa³ porwanie Henryka V Grubego. Dzisiejsze zainteresowanie ³a¼niami parowymi (saunami) w Polsce jest tylko powrotem po latach do niemal tysi±cletniej tradycji...
W moim po¶cie chodzi³o o dopasowanie tych¿e ¼róde³ historycznych (pisanych) dotycz±cych ³a¼ni do ¼róde³ archeologicznych (materialnych), czyli o to, czy pó³ziemianki (stanowi±ce niemal 100% dot±d odkrytych budowli na terenach ¶wie¿ego w VI wieku n.e. osadnictwa s³owiañskiego) s± odpowiednikiem chaty (obiekt mieszkalny) czy te¿ ³a¼ni. Nie spotka³em siê dot±d w literaturze z tak± hipotez±, pewnie dlatego, ¿e za ma³o jestem na czasie, bo myslê ¿e ju¿ komu¶ z badaczy tematu przysz³o to do g³owy. Ciekaw jestem wiêc argumentów za i przeciw. Fakt, jest to lekki offtopic, ale wi±¿±cy siê w sumie ¶ci¶le z tematem centralnego (w sensie wa¿no¶ci) punktu domu, paleniska - jak by nie by³o, dziwnego paleniska (eszcze zrozumia³e by³oby, gdyby tak prymitywna konstrukcja dotyczy³a tylko VI-VII wieku, ale S³awomir I pisze o X-XI wieku...).
P.S. (uzupe³nione) Problem pó³ziemiankowych domostw (z takim nietypowym paleniskiem) u S³owian Pó³nocnych jest dlatego tak bardzo istotny, poniewa¿ zahacza o ca³± kwestiê migracji S³owian na zachód.
Otó¿ w okresie kiedy na pó³noc od Karpat pojawi³ siê etnos s³owiañski (~po³owa VI wieku), budynki tego typu zaczê³y siê pojawiaæ równie¿ du¿o dalej na zachodzie Europy. Dotarcie a¿ tak daleko naszych ma³o wojowniczych i niezbyt rozwiniêtych technologicznie przodków - w przeciwieñstwie do wspó³pracuj±cych z Awarami S³owian Po³udniowych, których podboje da³y siê we znaki Europie - zabi³o niez³ego æwieka badaczom jako dla wielu z nich zupe³nie nieprawdopodobne. Rozwa¿ali oni wiêc m.in. hipotezê, ¿e byæ mo¿e mia³ tu miejsce tylko eksport my¶li technicznej, czyli na¶ladowanie sposobu budowania S³owian przez narody frankijskie i germañskie, ale w rzeczy samej hipoteza ta ma jeden bardzo s³aby punkt: dlaczego nasi zachodni s±siedzi mieliby zarzucaæ w³asne domy, o wiele doskonalsze i stanowi±ce ich tradycjê, na rzecz domów-ziemianek s³owiañskiego typu? Otó¿ ten problem by³by idealnie rozwi±zany, gdyby za³o¿yæ, ¿e by³y to ³a¼nie a nie domy - zosta³y one zatem podpatrzone i na¶ladowane jako nowo¶æ, wype³ni³y wiêc lukê, pust± "niszê ekologiczn±", niczego nie wypieraj±c i nie zastêpuj±c (podobnie jak w ostatnim dziesiêcioleciu Polskê podbi³a moda na grill). A to jest o wiele bardziej prawdopodobne.
Pozdrawiam!
CYTAT(Vislav)
CYTAT(S³awomir I)
Materia³ wykopaliskowy wskazuje, ¿e paleniska w chatach s³owiañskich by³y najczê¶ciej umieszczane w tzw. 'zimnym rogu' - pn-wsch. ew pn-zach. Samo palenisko (wg rekonstrukcji) wygl±da jak sze¶cian (pi razy)z NIEWIELKIM otworem u góry(w niczym nie przypomina krêgu z kamieni otaczal±cych ogieñ).
[....]
pozdrawiam,
Witam
Czy mo¿na prosiæ o jakie¶ bli¿sze dane na temat tej rekonstrukcji:
Kto, gdzie i na podstawie czego?
pozdrowienia
Nie mam niestety w tej chwili mo¿liwo¶ci porz±dnego zeskanowania rysunków czy zdjêæ - wiêc tylko to na razie (przepraszam za pod³± jako¶æ - to zdjêcie z komórki)
CYTAT(S³awomir I)
Materia³ wykopaliskowy wskazuje, ¿e paleniska w chatach s³owiañskich by³y najczê¶ciej umieszczane w tzw. 'zimnym rogu' - pn-wsch. ew pn-zach. Samo palenisko (wg rekonstrukcji) wygl±da jak sze¶cian (pi razy)z NIEWIELKIM otworem u góry(w niczym nie przypomina krêgu z kamieni otaczal±cych ogieñ).
pytanie:
A)dlaczego na lito¶æ w rogu,a nie na ¶rodku - przy pó³ziemiankach a i nie tylko, w³a¶nie w rogu jest najbli¿ej do dachu???(dach-s³oma, trzcina, a nawet je¶li dranice, to i tak by tego d³ugo nie wytrzyma³y?)
B)forma i wielko¶æ takiego paleniska to jeszcze wiêksza zagadka:
1)czy funkcjonowa³o to jak 'kuchnia' (gotowanie w garnku ustawionym NA palenisku)?- ale w takim razie którêdy ucieka³ dym?( i jak rozwi±zana by³a kwestia ci±gu?)
2)taki typ paleniska musi byæ bardzo k³opotliwy - drewno jest wk³adane od góry(co chwilê zdejmujemy garnek aby pod³o¿yæ) i musi byæ por±bane na ma³e szczapki (nie chodzi mi tu ju¿ nawet o nak³ad pracy przy r±baniu -'mus to mus', ale o fakt, ¿e im drobniej por±bane drewno, tym szybciej siê pali. Normalnie je¶li siê chce przespaæ noc przy ciepe³ku, wrzuca siê 3-4 grube kloce i to w zasadzie wystarcza - ew. 1-2 dok³adki - a to nie problem).Czyli co? siedzieli ca³± noc i co chwila podk³adali? A mo¿e spali w zimnie, a palili tylko do gotowania? Tyle ¿e wtedy patrz 1).
Powa¿nie: ogieñ musia³ siê paliæ non-stop - to by oznacza³o ¿e jedna osoba musia³a siedzeæ i co chwilê podk³adaæ, a druga niemal bez przerwy r±baæ?? [...]
pozdrawiam,
Witam
Dziêkujê za zdjêcie - jest wystarczaj±co wyra¼ne
1. Piec ma 2 otwory - zaznaczy³em na zdjêciu. Dolny otwór jako doj¶cie do paleniska (1)
- nie ma wiêc k³opotu z podk³adaniem drewna.
Je¿eli chodzi o ewentualne ustawienie garnka/sagana na piecu (2) - górna czê¶æ nie jest jednolit±, równ± p³yt±. Dziêki temu by³by zapewniony przep³yw powietrza/spalin miêdzy dnem garnka a kamieniami tworz±cymi podstawkê. Przy dobrym rozpaleniu ognia i u¿yciu odpowiedniego, suchego drewna ilo¶æ dymu jest ma³a.
2. Dlaczego nie na ¶rodku?
Wed³ug mnie wynika to z wielko¶ci pieca w stosunku do powierzchni pomieszczenia. Kolorem ¿ó³tym oznaczy³em ma³o komfortowe bezpo¶rednie oddzia³ywanie rozgrzanego pieca. Widaæ wyra¼nie, ¿e przy ustawieniu pieca na ¶rodku, dostêpna powierzchnia u¿ytkowa (kolor szary) jest mniejsza i trudniejsza do wykorzystania.
3. Bardzo logiczna wydaje mi siê opinia Viatora:
CYTAT
Tak na boku, ja siê ci±gle nie mogê otrz±sn±æ z wra¿enia, które powsta³o we mnie po lekturze kilku opracowañ dotycz±cych wci±¿ pe³nego pytañ tematu osad wczesnos³owiañskich, ¿e forma ziemianki / pó³ziemianki z wej¶ciem po¶rodku d³u¿szego boku, paleniskiem z lu¼nych kamieni w jednym koñcu i otworami w klepisku w drugim koñcu (sugeruj±cymi, ¿e tam sta³a na palach konstrukcja pomostu ³o¿a) a jeszcze w dodatku czêsto ze ¶ladem du¿ej glinianej st±gwi stoj±cej obok pieca, pasuje jak ula³ do opisów arabskich podró¿ników, relacjonuj±cych wynalazek s³owiañskiej ³a¼ni parowej, najbardziej typowej dla architektury wczesno¶redniowiecznej na ziemiach nad Wis³± czy Dnieprem. W znacznie mniejszym stopniu jest prawdopodobne, ¿e by³y to budynki mieszkalne!
Dla przyk³adu rysunek "kamiennego" pieca typowego dla wczesnej fiñskiej sauny
CYTAT
The first stoves were open stoves with natural stones.
Sauna – A Finnish national institutionpozdrowienia
A oto co pisze Ibrahim Ibn Jakub (X w. - kupiec i podró¿nik) o zwyczajach S³owian:
[...] Nie maj± oni [S³owianie] ³a¼ni, lecz pos³uguj± siê domkami z drzewa. Zatykaj± szpary w nich czym¶, co bywa na ich drzewach, podobnym do wodorostów, a co oni nazywaj±: meh. S³u¿y to zamiast smo³y do ich statków. Buduj± piec z kamienia w jednym rogu i wycinaj± w górze na wprost niego okienko dla uj¶cia dymu. A gdy siê piec rozgrzeje, zatykaj± owe okienko i zamykaj± drzwi domku. Wewn±trz znajduj± siê zbiorniki na wodê. Wodê tê lej± na rozpalony piec i podnosz± siê k³êby pary. Ka¿dy z nich ma wiecheæ z trawy, którym porusza powietrze i przyci±ga je ku sobie. Wówczas otwieraj± im siê pory i wychodz± zbêdne substancje z ich cia³. Domek ten nazywaj± oni: al-istba. [...]
ciekaw± rzecz± s± tzw "chlebki glinane/s³owiañskie" teorii odno¶nie ich jest sporo jedni ¿e do wylepiania pieca inni ¿e do podk³adania pod s³upy albo ¿e bykorzysytwano je do grzania wody, ja siê zastanawiam czy czasem nie by³y to takie s³owiañskie termofory, w koñcu piec w przeciwnym rogu do ciep³a daleko wiêc tak± glinian± bu³e starczy ogrzaæ i potem do wyrka w³o¿yæ i ju¿ jest nam cieplej w stopy
co o tym my¶licie??
Re - Keylan :
Bior±c pod uwagê, ¿e powierzchnia paleniska/pieca bywa³a niewspó³miernie du¿a w zestawieniu z powierzchni± mieszkaln±, nie wydaje mi siê, by w takim miejscu potrzebne by³y termofory. W ma³ej, szczelnej klitce pewnie panowa³ straszny zaduch i upa³.
W wiêkszych pomieszczeniach mieszkalnych i sypialnych, pozbawionych ogrzewania taki patent móg³by mieæ zastosowanie. Co do ogrzewania wody - lepszym by³oby u¿ycie kamieni, znacznie odporniejszych na gwa³towne zmiany temperatury.
Pozdrawiam.
CYTAT
A oto co pisze Ibrahim Ibn Jakub (X w. - kupiec i podró¿nik) o zwyczajach S³owian:
Jak ju¿ jeste¶my przy ¼ród³ach arabskich to mo¿na jeszcze parê rzeczy dorzuciæ:
Ibn Rosteh
CYTAT
"W ich kraju (tj. w kraju S³owian) zimno bywa do tego stopnia silne, ¿e [ka¿dy] cz³owiek spomiêdzy nich wykopuje sobie pod ziemi± co¶ w rodzaju piwnicy, nad któr± robi dach z drewna, podobny do [dachu] ko¶cio³a. Dach ten obrzuca ziemi±. Do takiej piwnicy wchodzi ten cz³owiek wraz ze swoj± rodzin±, wzi±wszy nieco drew i kamieni. Nastêpnie roznieca w niej ogieñ, a¿ [kamienie] rozgrzej± siê i rozpal± do czerwono¶ci. Kiedy [rozgrzanie siê kamieni] dojdzie do najwy¿szego stopnia, polewa je wod±, aby z tego powsta³a para. Wtedy wchodz± do tego pomieszczenia i zdejmuj± swe odzienie. W pomieszczeniu tym pozostaj± a¿ do wiosny"
al-Marwazi
CYTAT
"Zimno jest u nich tak silne, ¿e wykopuj± g³êbokie piwnice, które pokrywaj± drzewem i które ogrzewaj± par± [wytwarzan±] przez palenie nawozu i drzewa. Pozostaj±tam przez [ca³±] zimê"
Hudud al-alam
CYTAT
"Spêdzaj±oni zimê w chatach i podziemnych mieszkaniach"
Pozdrawiam
To
CYTAT
Ibn Rosteh
baniê pomyli³ z mieszkaniem...
Niekonieczne. Mozliwe, ze w wielkie mrozy (które w ¶redniowieczu, okresie ciep³ym, a¿ takie czêste nie by³y), po prostu przenosili siê do ³a¼ni, gdzie zamieszkiwali, a¿ zrobi³o sie cieplej.
W jadnej z najlepiej zbadanych osad wczesnos³owiañskich (V-VII w.) w Polsce w Bachórzu (rzeszowskie), na stosunkowo niedu¿ym obszarze odkryto miejsca po oko³o 12 pó³ziemiankach na planie zbli¿onym do kwadratu. Ich powierzchnie by³y jednak zró¿nicowane od 6 do 19 m2. W wiêkszo¶ci znaleziono ¶lady po piecach kamiennych zawsze w rogu. Wydaje siê nieprawdopodobne aby wszystkie by³y ³a¼niami.
Oczywi¶cie, ¿e nie by³y. To typowe pomieszczenia mieszkalne.
Pisz±c to, co powy¿ej odnios³em siê do oryginalnej interpretacji arabskiego latopi¶ca, który uzna³ ¿e nasi przodkowie ogrzewali siê para wodn±, zamiast suchym ciep³em, jakie daje palenisko lub piec.
CYTAT
...na stosunkowo niedu¿ym obszarze odkryto miejsca po oko³o 12 pó³ziemiankach na planie zbli¿onym do kwadratu. Ich powierzchnie by³y jednak zró¿nicowane od 6 do 19 m2. (...) Wydaje siê nieprawdopodobne aby wszystkie by³y ³a¼niami.
A jednak... najnowsze odkrycia to podwa¿aj± - proszê przeczytaæ ten artyku³:
http://halla.mjollnir.pl/viewtopic.php?p=52494Dla porównania, powierzchnia tej ziemianki, równie¿ zbli¿ona do kwadratu, wynosi ponad 12 m2, co przypadkiem stanowi akurat ¶redni± arytmetyczn± z podanej wy¿ej powierzchni minimalnej i maksymalnej obiektów tego typu. Co do skupiska, nie mamy dowodu, ¿e by³y one u¿ywane równolegle (równocze¶nie) - byæ mo¿e konstrukcja dachu poddawanego od ¶rodka intensywnemu dzia³aniu wigoci i gor±ca szybko ulega³a zniszczeniu i trzeba by³o po kilku latach budowaæ obok istniej±cej - drug± ³a¼niê?
Odgrzany temat po latach, ale co tam...
Samo znalezienie paleniska w kwadratowej po³ziemiance nie udowadnia, ¿e by³a to ³a¼nia i ¿e by³o tak zawsze w ka¿dym tego typu obiekcie. W Brzeziu wszystko na to wskazuje- ale z mojej strony pad³o by jeszcze jedno pytanie- co oprócz paleniska znajdowa³o siê w obiekcie? Jak wypada porównanie z domniemana ³a¼ni± w Drohiczynie?
W ziemiankach z piecem w rogu odkrywany jest zwykle zespól znalezisk "gospodarczych" w³±cznie z naczyniami pasuj±cymi jak ula³ do wnêtrza pieca (chocia¿ przy gotowaniu w nim jest niemi³osierna ilo¶æ dymu, wola³abym gotowaæ na zewn±trz). Kamienie i glina u¿yte do budowy pieca s± te¿ w sposób charakterystyczny przepalone, a polepa w ca³ym obiekcie ma odpowiedni "konstrukcyjny" kszta³t.
Obserwowa³am ostatnio taki obiekt na wolnym powietrzu, i oprócz momentów gdy mi siê kamera rozkaliborowa³a w dwóch przypadkach (temperatury na minusie:)) widzê, ¿e mo¿na rozbujaæ taki piecyk ca³kiem, ca³kiem i wygodnie gotowaæ. Gdybym mia³a wybieraæ, to jednak korzysta³abym z takiego pieca do przyrz±dzania posi³ków czy grzania wnêtrza, a nie jako czê¶ci ³a¼ni.
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznika tak btw- kwadratowe ziemianki z piecem w naro¿niku niezbyt szczê¶liwie s± wspominane w temacie o paleniskach w wieku X i XI ....
Oczywi¶cie, do stuprocentowego uznania hipotezy za udowodnion± jeszcze daleko, ale jednak jest znacznie wiêcej zaobserwowanych faktów dotycz±cych tych ziemianek, które j± uprawdopodobniaj±, gdy¿ by³yby bardzo dziwaczne je¶li mia³yby dotyczyæ domostw mieszkalnych, a staj± siê oczywiste je¶li mia³yby to byæ jednak ³a¼nie.
O wielu ju¿ by³a mowa, np. o tym ¿e du¿y zespó³, o którym pisze Hasintus jest rzadko¶ci±, a wiêkszo¶æ obiektów by³a rozrzucona pojedynczo wzd³u¿ brzegów rzek (czy nasi przodkowie byli a¿ tak nietowarzyscy i to w surowej epoce, w której ludzie zwykle w naturalny sposób garnêli siê do kupy dla wspólnej pracy, zabawy i obrony? ).
Albo to, o co pytasz - inne wyposa¿enie i odpadki - otó¿ najczê¶ciej w ogóle nie wystêpuj± (czy¿by naszym przodkom nie zdarzy³o siê niemal nigdy nic zgubiæ pod ³aw±, rozbiæ na klepisku albo pozostawiæ ¶miecia w k±cie podczas wyprowadzki b±d¼ ucieczki? ).
Albo to, ¿e obiekty takie w okresie wêdówek ludów pojawiaj± siê przej¶ciowo daleko na zachodzie Europy, tak¿e na pó³nocy, dok±d nasi przodkowie w swej pielgrzymce na pewno nie dotarli (co jest ³atwe do zrozumienia, je¶li za³o¿ymy ¿e po Europie rozpowszechni³y siê nie ludy etnicznie s³owiañskie a tylko zapo¿yczony od nich wynalazek - ³a¼nie - jako ciekawostka, w wiêkszo¶ci krajów pó¼niej zapewne zarzucona. Znacznie trudniej wyobraziæ sobie aby narody o wyrobionej w³asnej kulturze i architekturze zapo¿ycza³y od S³owian wzór chaty mieszkalnej, ka¿dy do swojego jest raczej przyzwyczajony, natomiast ³a¼nia jako nowo¶æ mog³a zostaæ podpatrzona i wypróbowana).
S± to wszystko oczywi¶cie poszlaki, a nie dowody, tym niemniej ostateczna teoria, aby mog³a byæ uznana za trafn±, wszystkie je bêdzie musia³a wyja¶niaæ.
Chêtnie bym siê w sumie zapozna³ z jakimi¶ nowszymi statystykami dotycz±cymi pó³ziemianek s³owiañskich, nawet w zakresie aspektów przytoczonych przeze mnie, bo mo¿e i tu co¶ siê zmieni³o - bazujê w swoich wywodach na opracowaniach niewiele m³odszych ode mnie.
P.S. W kwestii porz±dkowej. Nie mogê wydzieliæ tematu ³a¼ni, bo nie umiemy odró¿niæ paleniska w domostwach od akumulatora ciep³a w ³a¼ni, wiêc na tym etapie musimy dyskutowaæ o obu tych rodzajach obiektów ³±cznie. Próba porozdzielania postów w powy¿szym temacie wprowadzi tylko chaos. Pozdrawiam - mod. Andrzej/Viator
Viatorze, trudno mi wypowiadac siê o Twojej metryce- ale faktycznie jedn± z ostatnich, w miarê kompelksowych publikacji s± "Struktury Osadnicze na Ziemiach Polskich u schy³ku staro¿ytno¶ci i w pocz±tkach wczesnego ¶redniowiecza" Z.Kobyliñskiego z 1988
) Nie zajmujê siê tym zagadnieniem, ale te¿ chêtnie zobaczy³abym co¶ najnowszego i kompletnego. Dobrze by by³o, aby takie wa¿ne znaleziska by³y tak¿e w pierwszych doniesieniach dobrze opisane- mi narazie trudno uwierzyæ, ¿e pierwsz±, b±d¼ tak wa¿n± rzecz± po dotarciu na nowe ziemie by³o za³o¿enie kompleksu ³a¼ni- ale tu niezbêdna jest informacja o chronologii i stratygrafii obiektów i szczegó³owa znajomo¶æ ich inwentarzy. Narazie mnie nie przekonuj±.
Odno¶nie wydzielenia tematu- to tylko dlatego, ¿eby kto¶ nie pomiesza³ czasu i przestrzeni, sporo teraz buduj± rekonstrukcji, a z oczytaniem nie jest najlepiej;) Mo¿e ³atwiej zmieniæ trochê temat, bez tych wieków?
CYTAT
Mo¿e ³atwiej zmieniæ trochê temat, bez tych wieków?
A to niez³y pomys³ - OK, poszerzamy zakres...
Byæ mo¿e uznacie mój post "ni z gruszki ni z pietruszki", ale jako zwolennik zdroworozs±dkowego i praktycznego podej¶cia do tematu, chcia³bym przytoczyæ przyk³ad z mojego ¿ycia dotycz±cy funkcjonowania obiektu zbli¿onego do opisywanych powy¿ej.
Otó¿ pewnej zimy w podmiejskim parku zamieszka³ zbieg-dezerter z pobliskiej jednostki wojskowej. Mieszka³ w dole wkopanym w bok pagórka w, mog±cym pomie¶ciæ na ¶cisk mo¿e cztery siedz±ce w kucki osoby. Palenisko sk³ada³o sie z kosza na ¶mieci i kawa³ka starej rynny. pali³ kawa³kami chrustu i zapewniam Was ¿e mo¿na tam by³o sie rozebraæ do roso³u. Dach z ga³êzi po³o¿onej na nich starej folii i wszystko przysypane warstwa li¶ci.
W obiektach o niewielkiej kubaturze wiêkszym problemem bêdzie cyrkulacja powietrza i odp³yw dymu ni¿ niedosyt ciep³a.
Z albumu przedwojennej fotografii Polesia jest opis kurnych chat i wygl±du ich mieszkañców.....niestety autor opisa³ ich jako nieci przydymionych i ¿ó³tawych
Vislav -"Przy dobrym rozpaleniu ognia i u¿yciu odpowiedniego, suchego drewna ilo¶æ dymu jest ma³a." dok³adnie tak
Rabiega- "Re - Keylan :
Bior±c pod uwagê, ¿e powierzchnia paleniska/pieca bywa³a niewspó³miernie du¿a w zestawieniu z powierzchni± mieszkaln±, nie wydaje mi siê, by w takim miejscu potrzebne by³y termofory. W ma³ej, szczelnej klitce pewnie panowa³ straszny zaduch i upa³. ". W³a¶nie - Czy kto¶ pamiêta jeszcze wiejskie chaty czy te¿ pokoje w kamienicach ogrzewane piecami....jaki zaduch by³ w tych pomieszczeniach !
Jeszcze jedno spostrze¿enie. W wiejskich chatach, tych znanych z opisów etnograficznych, czêstym zjawiskiem by³o robactwo. W celu zapobie¿enia i likwidacji onej niechcianej populacji pod³ogi zlewano wrz±tkiem. Tu moja ma³a sugestia....oczywi¶cie nie musi sie odnosiæ do palenisk otwartych i w obudowie z drzewa(Santok). Istnieje mo¿liwo¶æ, ¿e co jaki¶ czas zwyk³e pomieszczenie mieszkalne zamieniano w ³a¼niê w celach higienicznych ? Co Wy na to ?
Mnie rekonstrukcyjnie wci±¿ frapuje jedno pytanie - Jak czêsto wystêpowa³ pu³ap dziel±cy przestrzeñ izby mieszkalnej od "strychu". Z powaznym powa¿aniem
HOWGH
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.