To jest klasyczna ska³kowa kentucky, w zasadzie ju¿ jej pó¼na odmiana, wzorowana zapewne na karabinach strzelców M1810, ws³awionych w bitwie pod Nowym Orleanem w 1815r. Swój z³oty wiek tzw. "long rifles" mia³y ju¿ wtedy za sob±
Karabiny te powsta³y jako modyfikacja sztucerów heskich typu "schutzen jeager". Niemieccy rusznikarze przybyli do Pennsylwani wyd³u¿yli in znacznie lufy i zredukowali kaliber. Przewa¿nie .40 - .50 cala. W zasadzie po wytêpieniu nied¼wiedzi broñ nie przekracza³a kal..45. Mia³a to byc broñ do walki i polowañ, w miarê ekonomiczna (optymalna ilo¶æ kul z 1 funta o³owiu przy zachowaniu walorów ogniowych). Dawano te¿ na oprawê przepiêkne drewno z klonu kanadyjskiego o tygrysich pasach. W produkcji ws³awi³y siê zw³aszcza dwa okrêgi/gminy: Bedford i Lancaster. Ten ostatni da³ nazwê najs³awniejszemu typowi karabinowi typu kentucky. Sama nazwa kentucky za¶ pochodzi z poematu o bitwe pod Nowym Orleanem, gdzie u¿yto zwrotu "...our Kentucku rifles". Moim marzeniem jest ska³kowy frontier kal..50. Kto ogl±da³ "Ostatniego Mohikanina" to skojarzy - Jay Lewis mia³ takiego. Miód. W zasadzie trudno tu mówiæ o replice czegokolwiek, poniewa¿ rodzina Hatfieldów robi te karabiny od pokoleñ.
[/img]
zamek jest taki:
[/img]
Hawken to ju¿ nastêpca kentucky; po³owa XIXw., kiedy kolonizowano preriê i tereny na zachód od Mississippi. Krótsza, ale znacznie grubsza lufa, przystosowana do wiêkszych nawa¿ek, osada drewniana tylko do po³owy lufy. Wiêkszy kaliber .50 - .54 cala. Trzeba by³o ubijaæ bizony iznowu nied¼wiedzie, wytêpione na wschodzie.
No i zamek ju¿ kapiszonowy
, który nie cieszy jak ska³oszczaki. Podobno w prywatnej kolekcji jest jeden okaz hawkena ska³kowego, ale nikt go nie widzia³
Ska³ki wysz³y z u¿ycia w USA definitywnie po 1850r. Traperzy nadal u¿ywali jednak karabinów typu kentucky, konwertowanych ju¿ na zamki kapiszonowe.