Witam,
mam pytanie ciut w inn± stronê. Mówi siê ostatnio do¶æ g³o¶no, ¿e kolêda "Bóg siê rodzi" jest zbudowana na melodii poloneza czy te¿ chodzonego - ró¿nie to nazywaj±. Czy zatem nikogo nie kusi, by "odzyskaæ" melodiê, któr± dopiero w XVIII w. przerobiono na pie¶ñ? Ja zawsze jak s³yszê t± melodiê, to widzê tañcz±ce pary w siedemnastowiecznych szatach. I same mi nogi siê ruszaj±: paso puntato, paso, paso...
I ju¿ nie wiem, czy byæ wdziêcznym Karpiñskiemu za to, ¿e przekszta³caj±c melodiê do tañca w liniê melodyczn± kolêdy, ocali³ j± od zapomnienia, czy te¿ mieæ mu za z³e to, ¿e odebra³ wspó³czesnym wspania³y taniec.
Swoj± drog± s³uchaæ takiej przeróbki w tamtych czasach to chyba by³o tak, jak dzi¶ ¶piewaæ pie¶ñ ko¶cieln± do melodii tanga
.
Pozdrawiam,