Tyle tematów o technikach , sztukach i sztuczkach, teoriach i traktatah,
a ¿ycie po swojemu. Pojezdzi³em, poogl±da³em, jako czworooczny du¿o widzê,
a jako m³ody mam ostre widzenie faktów...
Jaka do czosnku TECHNIKA Panowie ????? W czym???
Co turniej, to tej TECHNIKI, traktatów itede mniej, a ³omot wiêkszy
( jasne - s± wyj±tki : Martin, niektó¿y ARMO-wcy,LORICA,GNIEW mo¿e inni)
Ale to co g³ównie widaæ na turniejach to m³uca na chama, jeb-go-tarcz± i ¶mieræ frajerom.
Wygl±da bardzo dob¿e !!
Mi sie podoba. Pewnie TAKte¿ bylo dawno temu.
Ale po co opowie¶ci o treningach i dawnych autorach SZTUKI walki mieczami
.
Na Dzi³dowie,Liwie - a ostatnio na £êczycy ca³e stado sêdziuw z Hegemonem nie dawa³o rady
Braciom Rycerzom Naparzaczom
.
Teoria sobie , a praktyka gur± ???
Jak to jest???
Tylko siê nie obra¿ajcie - te¿ widzia³em STRASZNIE OBRA¯ONYCH w tym sezonie...
tak to jest ze je¶li nie poznasz technik , idp. to raczej sie nie pom³ucisz na chama, im wiêcej tych wszystkich elemetów tym wiêksz± robisz "¶mieræ frajerom"
z jednym siê zgodze praktyka gór±
Wiesz tym razem to ty siê nie obra¼ ale technikê trzeba umieæ dostrzec- bo technika to jest to co jest skuteczne a nie piêkne i finezyjne. Ju¿ w traktatach pisz± - "ude¿ go ca³± si³±"
Nie ma lekko. Nie wie¿e ¿e w tych turniejach nie by³o techniki. Byli¶my obaj na £êczycy który to turniej mia³em szczê¶cie wygraæ (bojówke minutow±) i tam naprawde byli mocno "techniczni" zawodnicy. Przyjrzyj siê w jaki sposób Blacha- zwyciêsca tegorocznej ligi rycerskiej (Krzysztof Wantuch) ude¿a w udo podje¿d¿aj±c pod przeciwnika tarcz± i wyko¿ystuj±c swój wzrost, jak siê zas³ania mieczem przed niektórymi ciêciami (p³azem miecza). To jest technika
a ¿e przy okazjii robi ludzi± z nogi kaloryfer
to tylko znaczy ¿e jego technika jest dobra.
To naprawde nie jest przypadek ¿e wiele turniejów wygrywa kilka osób, ¿e s± osoby które zawsze daleko zajd±- przyjrzyj siê najlepszym i ucz siê od nich techniki (choæby w³a¶nie od Martina którego wymieni³e¶). A i zapomnij o dzieleniu walk na techniczne i si³owe- technika wymaga si³y a si³a techniki, taka jest prosta prawda w walce mieczem, masz obie te ¿eczy i jeszcze kilka innych
- bêdziesz wygrywa³.
Pogromcy ortografii...
Wybaczcie, ¿e siê wcinam, ale ten temat jest chyba, jak na razie, rekordzist±...
W pierwszych trzech postach pogwa³cili¶cie ortografiê 14 razy! (liczê tylko ewidentne przypadki)
Ja nie jestem puryst±, ale gdzie¶ musz± byæ granice...
Bojówki na turniejach to z za³o¿enia sport XX/XXI wieczny, maj±cy niewiele wspólnego z tym jak walczono dawniej. W tym sporcie nie ma sensu uzywanie ¿adnych technik skoro punkt dostaje siê za trafienie broni± w opancerzon± czê¶æ przeiwnika, a to co byl podstawa walki kiedy¶ jest zabronione (i ca³e szczê¶cie, bo trup ¶cieli³ by siê gêsto
).
Pozdr
WR
A bra³e¶ kiedy¶ udzia³ w bojówce/sparringu? Czy tylko ogl±dasz?
Pozdrawiam
Jacunio
CYTAT
Pogromcy ortografii...
Wybaczcie, ¿e siê wcinam, ale ten temat jest chyba, jak na razie, rekordzist±...
W pierwszych trzech postach pogwa³cili¶cie ortografiê 14 razy! (liczê tylko ewidentne przypadki)
Ja nie jestem puryst±, ale gdzie¶ musz± byæ granice...
Popieram...
Je¶li chodzi o bojówki- nie widzia³em ich wielu, ale jak ludzie walcz±cy pó³torakami potrafi± tylko krawêdziowaæ, to chyba ¶wiadczy o ich technice, nie?
CYTAT
Bojówki na turniejach to z za³o¿enia sport XX/XXI wieczny, maj±cy niewiele wspólnego z tym jak walczono dawniej. W tym sporcie nie ma sensu uzywanie ¿adnych technik skoro punkt dostaje siê za trafienie broni± w opancerzon± czê¶æ przeiwnika, a to co byl podstawa walki kiedy¶ jest zabronione (i ca³e szczê¶cie, bo trup ¶cieli³ by siê gêsto Smile).
Patrz±c na uzbrojenie jakiego u¿ywamy to powinni¶my walczyæ zgodnie z filozofi± rycerza z czasów powiedzmy XIV wieku, a co za tym idzie walczyæ konno. Rozumiej±c nasze Polskie realia nie bêdê siê jednak czepia³ tego faktu, natomiast czepie sie stwierdzenia ¿e ¶redniowieczna walka ( szczególnie ta z okresu 1300-1430) polega³a na ³upaniu siê po to aby zabiæ... chcia³bym przypomnieæ koledze, ¿e g³ówna technika walk rycerskich polega³a na powaleniu przeciwnika, obezw³adnieniu i wziêciu w niewolê. Dlatego ¶miem twierdziæ i¿ celowanie w nieos³oniete czê¶ci( np. szyjê) zakrawa o daleko posuniête marnotrastwo finansowe. Co prawda nie kwestionuje tego typu praktyk w przypadku osób ni¿szego stanu.
A tak, ¿eby nie by³o offtopicowo to chcia³em kolegê megamroka poinformowaæ, ¿e dopuki nie stoi siê w pe³nym opancerzeniu na przeciw drugiej puszki konserw to nie ma sie zielonego pojêcia na temat techniki. Gwarantuje Kolegê ¿e jest takich parê dyskretnych ¿eczy w ruchu ka¿dego przeciwnika, których nie wychwytujesz je¶li sam z nim nie walczysz. Bo tak naprawdê technika w walkach turniejowych polega g³ównie na umiejêtno¶ci odpowiedniego poruszania sie w blachach, dobierania odpowiedniego stylu walki do przeciwnika i wyposarzenia, i na wielu innych pierdo³ach nie widocznych dla osób które nigdy wcze¶niej nie walczy³y w pe³nym opancerzeniu.
CYTAT
czepie sie stwierdzenia ¿e ¶redniowieczna walka ( szczególnie ta z okresu 1300-1430) polega³a na ³upaniu siê po to aby zabiæ...
Zgoda, jak kto¶ nie chcia³ zabiæ to korzysta³ z takiego repertuaru techik, które umo¿liwia³y pozostawienie swojego adwersarza przy zyciu. Nie zmienia to jednak faktu, ¿e tego typu techniki nie s± stosowane w bojówkach ze wzglêdu na sw± brutalno¶æ i kontuzjogenno¶æ.
Pozdr
WR
Na ¶l±sku nie ma pojêcia brutalno¶æ. Na ostatniej bojówce na której by³em, zasady by³y proste bez sztychówi bez rantowania tarcz±... koniec zasad. Mo¿na wiec by³o poogl±daæ rzuty, ciosy g³owic±, kopniêcia, uderzenia piê¶ci±, chywtanie za broñ ect., poza tym Sasza i jego szerokie spektrum rzutów przeciwnikiem(szczególnie przez chwyt za tarczê), tak¿e nie generalizujmy.
Witam wszystkich w temacie.
Dobrze by³o by jeszcze okre¶liæ czy mowa o technikach walk turniejowych czy bitewnych bo to jest czasami ogromna ró¿nica nawet jesli dotyczy to tego samego okresu choæ jak wszystcy wiedza im pó¿niejszy wiek tym te ró¿nice bardziej widoczne.
Adsumus, gdzie mieszkasz? Jak w Trójmie¶cie zapraszam na trening.
A propos' techniki, walki itp.: w wiêkszo¶ci szkó³ i stylów walki, niezale¿nie od ich rodzaju i kraju rodzimego,
mawia siê, ¿e w sytuacji walk, turniejów itp. , trema, stres, chêæ zwyciêstwa oraz obawa mo¿e 'odebraæ'
walcz±cemu nawet po³owê posiadanych umiejêtno¶ci. Dlatego nale¿y trenowaæ tak, by w stresowej sytuacji
utrata nawet po³owy umiejêtno¶ci nie odbiera³a szans walcz±cemu. Rzadko wygrywa siê wy³±cznie
"szczê¶liwym zbiegiem okoliczno¶ci", zazwyczaj co¶ trzeba umieæ. U ciê¿ko trenuj±cych umiejêtno¶ci
wzrastaj±, trenuj±cy lajtowo/niepraktykuj±cy zazwyczaj narzekaj±. Kontuzja czy werdykt sêdziów
to ju¿ zupe³nie inna sprawa - zdarza siê najlepszym - takie ¿ycie...
Ale niebawem bêd± nastêpne turnieje
. Ka¿dy mo¿e siê wykazaæ. Trening czyni mistrza
Co do obserwowalno¶ci techniki: proszê spojrzeæ na mistrzostwa ¶wiata czy olimpijskie w judo. Jaka¶ szarpanka, przepychanie, w koñcu jako¶ tam siê przewróc±. Proszê spojrzeæ na podobn± imprezê w szermierce sportowej. Pobrzdêkaj± tymi antenkami, posmyraj± o siebie, co¶ tam kicaj±, lampki b³yskaj±...Zasadniczo nic ciekawego, techniki te¿ nie widaæ, bo trzeba siê na tym znaæ, ¿eby potrafiæ j± dostrzec. A przecie¿ ka¿dy z tych zawodników zrobi³by z nas kaszankê zanim by¶my siê zorientowali, ¿e ju¿ siê zaczê³o. A kiedy startuj± dwie osoby o podobnych umiejêtno¶ciach ma³e s± szanse na urodziw± walkê. By³ ju¿ temat o finezji w walce- mo¿liwa jest wtedy, gdy jedna osoba czuje siê bezpiecznie z powodu swojej przewagi.
Co nie zmienia sytuacji, ¿e wiêkszo¶æ turniejów nie przyt³acza poziomem prezentowanym przez zawodników. Na szczê¶cie jest kilka osób, które wiedz± którym koñcem miecz kole
i które potrafi± pokazaæ, ¿e zwyk³e si³owe parcie naprzód to nie wszystko. Pozdrawiam
Gwyn
Kolego Megamroku, sugerujê siê wybraæ na Kaliningrad. Daleko nie jest, ceny wiz dla Polaków to 0z³. (sic!), tylko strój porz±dny mile widziany, przynajmniej tak d³ugo, póki Wasek bêdzie koordynowa³ ten wyjazd.
Przy ¶l±skich zasadach, rozszerzonych o zakaz ataku celowego na stawy, ataku na krocze i krtañ mo¿na by³o technikê poodl±daæ. Kaliningrad jest wyj±tkiem w skali rosyjskiej, poniewa¿ jest tak liberalny. W pozosta³ych turniejach ch³opcy nie mog± napieraæ cia³em, kopaæ i gry¼æ, dziêki czemu "zmuszeni" s± do biegania wokó³ przeciwnika i zasypywania go gradem ciosów.
Polecam filmy z takich walk. S± one wielce widowiskowe i bardzo techniczne.
A "JAKA technika?"
Otó¿ inteligentny cz³owiek æwiczy pod okre¶lone zasady, zwiêkszaj±c swoje szanse na zwyciêstwo.
To dlatego w walkach do upad³ego Sasza nie ma sobie równych, a w walkach na punkty trudno nad±¿yæ za Pigrz±.
Jak dla mnie, to ¿e nie ma technicznych walk to wina zasad, promuj±cych fizolstwo.
A co do technik ¶redniowiecznych, to sorry, ale znane mi traktaty z omawianego okresu, czyli I.33 oraz Fiore de Liberi (1408) nie wskazuj± na to, ¿e walcz±cy stara³ siê przede wszystkim obezw³adniæ przeciwnika. Raczej szybko i pewnie wys³aæ go na tamten ¶wiat.
Tych technik, mam nadziejê, jeszcze d³ugo nie u¶wiadczysz na polskich turniejach.
Salve!
Jestem fizolem. Na treningach zamêczam siê podczas rozgrzewki.
Jestem fizolem. Na treningach zamêczam siê dziesi±tkami powtórzeñ danych technik.
Jestem fizolem. Podczas sparingu chcê zabiæ przeciwnika.
Jestem fizolem. Nie potrafiê walczyæ na punkty bo nie bije na pacniêcia, a z ca³ej si³y.
Jestem fizolem. Bo nie potrafiê siê powstrzymaæ, aby przeciwnika kopn±æ, przewróciæ, zad¼wigniowaæ...
Ale chwila... Przecie¿ wszystko to jest w traktatach... Czyli uczyli tego fizolstwa?
No niemo¿liwe! Wprost nie mogê uwierzyæ!
PS. Nie wierzê w turnieje, bo nie oddaj± za grosz prawdy o walce. Jest to zawsze zformalizowana sportowa rywalizacja. Je¿eli zformalizowana, to ju¿ nie realna.
Chcecie poczytaæ o rywalizacji sportowej, to poczytajcie podrêczniki Fechtschule. Ale one ca³y czas opieraj± siê na zasadach XVw Ci±gle ka¿± uderzaæ z ca³ej si³y i jak naszybciej.
Ataki musz± byæ wiêc szybkie i silne.
Kolejna sprawa. Najskuteczniejsze s± techniki proste, nie skomplikowane - Ale co siê stanie jak spotkasz przeciwnika który bêdzie szybszy albo silniejszy, tu potrzeba czego¶ co nazywa siê praktyka.
Umiejêtno¶æ zmylania przeciwnika, wyprzedzania, przejmowania inicjatywy... to s± sprawy które wyp³ywaj± z praktyki.
Proste walniêcie z góry czyli Oberhauw jest technik± i moim zdaniem jedn± z najskuteczniejszych. Trzeba j± umieæ wykonaæ poprawnie i wodpowiednim momencie czyli trzeba znaæ t± technikê. Poznajesz j± przez praktykê, ale niektóre techniki wymagaj± ekstremalnych sytuacji aby by³y skuteczne co znaczy ¿e mog± pojawiaæ siê skrajnie ¿adko. Z tego powodu nie znaj±c ich mo¿emy bez problemu wygrywaæ, ale czy nie warto by³o by j± znaæ je¿eli mia³a by ona nam zapewniæ wygran±?
Oberhauw to jakie¶ 50%-60% ataków w walce, a "Magiczne sztuczki" to mo¿e przy pomy¶lnych wiatrach 1%.
No to dalej
Ataki Czyli Hauw czy Ort to zaledwie wycinek, wstêp do technik i walki. To tak na prawdê wraz z postawami tylko Anfang (czyli pocz±tek, sposób na zainicjowanie walki), to co czyni serce walki, Mittel, i to ju¿ nie tylko ataki, ale sposób w jaki je stosujesz na przeciwnika czyni± sztukê. Handarbeit, Anbinden Bleiben Fühlen Nachreisen Schneiden Umschlagen Ablauffen Verführen Verfliegen Absetzen Schlaudern Zucken Doplieren Verkehren Umschnappen Fehlen Zirckel Rinde Winden Durchwinden Wechseln Abschneiden Hendtrucken Verschieben Hengen Ausreißen Sperren Verstüllen Übergreiffen Einlauffen.
Jak widaæ trochê tego jest.
A nie ma ¿adnych osi±gniêæ bez ciê¿kiej pracy, du¿ego obci±¿enia na treningach i dyscypliny.
Dobra koñcze bo idê do pracy
Vale
CYTAT(Marek H.)
Salve! Jestem fizolem.
CYTAT(Marek H.)
Na treningach zamêczam siê podczas rozgrzewki.
A po co siê zamêczaæ w czasie rozgrzewki? Ja tam wolê siê zamêczaæ w czasie walki
. Jak sama nazwa wskazuje, rozgrzewka jest po to, by siê ROZGRZAÆ, a nie pa¶æ na niej trupem. Owszem, taka "hardcorowa" rozgrzewka przydaje siê, ale by przygotowaæ pocz±tkuj±cych do ciê¿kich treningów. Ja w tej kwestii lubiê równie¿ podpatrzeæ sportowych szermierzy. Niektórzy jako rozgrzewkê stosuj± lekki "rozgrzewaj±cy" sparing i to im wystarczy, a si³ówkê mo¿na spokojnie zrobiæ na koñcu treningu, na dobicie.
CYTAT(Marek H.)
...podrêczniki Fechtschule...ci±gle ka¿± uderzaæ z ca³ej si³y i jak naszybciej...
...Ale co siê stanie jak spotkasz przeciwnika który bêdzie szybszy albo silniejszy...
Ano w³a¶nie. Co prawda mam baaardzo tyciutkie do¶wiadczenie, je¶li chodzi o walkê d³ugim mieczem, ale jedno ju¿ zd±¿y³am zaobserwowaæ. Nie mam szans przy takiej si³owej wymianie, chyba ¿e trafiê na wyj±tkowo w±t³ego i niedo¿ywionego faceta
. Je¶li nie bêdê zdecydowanie szybsza, przeciwnik w najlepszym wypadku zbije moj± broñ i drugim uderzeniem dobije
.
Wcale nie muszê waliæ z ca³ej mocy (po co kopaæ siê z koniem?), pozwalam mu na zbicie broni i korzystaj±c z tego, ¿e to on wpakowal w akcjê ca³± swoj± si³ê, piêknie kontrujê, bo mam jeszcze trochê "szybko¶ci" w zapasie, a on nie zd±¿y siê po tym jego masakrycznym strzale pozbieraæ :-). A nie ma to jak odbiæ siê od czyje¶ broni :-), w przypadku stalowej broni efekt bêdzie jeszcze lepszy :-).
Fajny efekt te¿ daje b³yskawiczna nawrotka z broni±, niemo¿liwa, gdy w pierwsze uderzenie wpakowa³abym max si³y. Wtedy jest ³adna pogoda, bo przecie¿ panna nie dosz³a mnie pierwszym strza³em. Jak ja
w czubek g³owy oberwa³em
?.
Nie ma te¿, jak po spapraniu uderzenia, dopchniesz go sztychem, albo spó¼nienie. Tak spó¼nienie. Facio ciê super zabójczym ciosem nie doszed³ (twoja obrona dystanesm), a ty go trafiasz w u³amek sekundy po tym, jak on skoñczy³ wyprowdzac swoje urzedzenie. Unterhau'em te¿ mo¿na piêknie zaskoczyæ - nie ma to jak klasyczna zmy³ka (po to siê najpierw wali seriê ober
). Zamiast ponowienia skomplikowanego uderzenia
(celowo sygnalizowanego, by przeciwnik wiedzia³, czego ma siê spodziewaæ ) mogê te¿ wej¶æ pchniêciem, albo r±bn±æ Schattelhau centralnie na g³owê.
Albo b³yskawiczny atak z dystansu na ³apki, gdy przeciwnik idzie na ciebie z uderzeniem, a szczególnie pchniêcia w ³apki s± cudne
.
Có¿, ma³y power zmusza do kombinacji
. I fajnie jest, gdy odkrywasz prawdê zawart± w traktatach w³a¶nie w praktyce
. Trochê elastyczno¶ci równie¿ nie zaszkodzi
. "Ugnij siê, aby zwyciê¿yæ" - to te¿ wcale nieg³upia zasada.
Pozwolê sobie w tym miejscu na odezwê do pewnej osoby, mo¿e kiedy¶ dobrnie do tego posta.
WALKA D£UGIM MIECZEM NIE JEST NUDNA !!!
.
Salve mblade Powtórze twoje s³owa z innego @
Lejesz miód na moje uszy.
W³a¶nie potwierdzasz to co napisa³êm w moim poprzednim @. Si³a i szybko¶æ to podstawa, ale trzeba dodaæ trochê tego miodu który siê nazywa praktyk±. Si³a i szybko¶æ to podstawa, tak samo jak agresywne nastawienie, jednak nie wolno myliæ si³y i agresywno¶ci z machaniem z ca³ej epy na o¶lep w kierunku przeciwnika. Tutaj praktyka czyni cuda.
To o czym pisa³a¶ poprzednio:
to nic innego jak nachreisen - przeci±gniêcie mieczem natychmiast za atakiem przeciwnika lecz nie tylko.
Verfuhren - kiedy ³udzisz przeciwnika jednym a robisz drugie.
verfliegen - kiedy atakujesz na jedno otwarcie, a tu¿ przed kontaktem wracasz i z po¶piechem atakujesz na inne.
Zucken - Bindujesz przeciwnika, odrywasz siê i kierujesz na inne otwarcie, lecz w nie nie trafiasz tylko wracasz i koñczysz pierwsze otwarcie które by³o zbindowane.
Doplieren - atakujesz na g³ówkê prawdziwym ostrzem, a jak ciê zbinduje, to ponawiasz atak i pog³êbiaszgo fa³szywym.
Verkehren - Technika polegaj±ca na takiej pracy r±k, ¿e zci±gasz atak przeciwnika wiêzisz go w jednym otwarciu pozostawiaj±c sobie ca³± resztê jako w³asn± przestrzeñ w której mo¿esz dzia³aæ.
Umschnappen - gdy na przyk³ad wykonamy Verkehren - to nastêpnie wiêzimy jego ostrze jelcem na dole, jednocze¶nie skrêcamy miecz tak aby przy ci±g³ej kontroli broni, trafiæ przeciwnika w wizurê.
Fahlen - Gdy przeciwnik nastawia siê na parowanie to np. Posy³asz potê¿ny atak tak aby mia³ co sparowaæ, ale w ostatniej chwili nie dopuszczasz do zderzenia broni, tylko walisz w inne otwarcie.
Zirkel - Hmmm to lubiê, w binden zapuszczasz siê g³êboko fa³szywym ostrzem na g³ówkê i zmuszasz przeciwnika do pod±¿ania dalej za twoim mieczem nastêpnie zkrêcasz siê rêkoma tak ¿e czy¶ciutko trafiasz delikwenta ods³oniêt± g³owê.
Rinde - gdy z binden posy³asz szybkie i potê¿ne ataki na oko³o swojej g³owy.
Winden - tu ju¿ nie muszê chyba nic pisaæ
Durchwinden - jak wy¿ej.
w sumie to ju¿ mi siê nie chce dalej pisaæ.
istot± jest to aby umieæ co¶ zrobiæ, wiedzieæ co siê robi, dlaczego siê to robi i æwiczyæ, æwiczyæ, æwiczyæ.
Praktyka czyni mistrza.
Æwicz 1000 dni a ci±gle bêdziesz pocz±tkuj±cy. Æwicz 10 000 dni a staniesz siê mistrzem.
Vale
Sory za bêdy, poprawiê je innym razem, teraz nie mam ju¿ czasu.
CYTAT(Marek H.)
Salve mblade Lejesz miód na moje uszy.
Trochê lodowatej wody te¿ siê przyda
CYTAT(Marek H.)
Si³a i szybko¶æ to podstawa, tak samo jak agresywne nastawienie.
To ja tutaj legnê, bo walkê/sparring rozgrywam na zimno, zero agresji, za to max wyrachowania
. Nawet jak kto¶ mnie solidnie wkurzy. To co¶ jak psiaki w typie molosa górskiego: wysoki poziom pobudzenia agrersjii, ale jak ju¿ zostnie przekroczony, skacz± do gard³a, by zabiæ. Có¿, ka¿dy ma swój charakterek.
CYTAT(Marek H.)
jednak nie wolno myliæ si³y i agresywno¶ci z machaniem z ca³ej epy na o¶lep w kierunku przeciwnika. Tutaj praktyka czyni cuda.
Jednak najpierw praktyka, nie traktaty
? O.. to co¶ nowego. Ale na powa¿nie, przecie¿ to oczywiste, ¿e trudno uczyæ siê jazdy samochodem, wyleguj±c na kanapie i czytaj±c kodeks drogowy, czy manewruj±c na placu (tj techniki na sucho
), a najlepiej siê je¼dzi, siedz±c codziennie za kó³kiem.
CYTAT(Marek H.)
To o czym pisa³a¶ poprzednio: to nic innego jak nachreisen - przeci±gniêcie mieczem....
Ufff... nareszcie jaki¶ s³owniczek do twoich postów
.
CYTAT(Marek H.)
w sumie to ju¿ mi siê nie chce dalej pisaæ
To ja trochê ponudzê i co¶ popiszê. Gdyby ludzie, z którymi mam zaszczyt sparowaæ
(sorry M. za te poobijane ³apki, naprawdê mi g³upio), atakowali z ca³ej si³y, tak by zabiæ, moja praktyka trwa³aby bardzo d³ugo, albo baaaardzo krótko. By trochê pomy¶leæ i pokombinowaæ, jak dana technika dzia³a i w jakich kombinacjach mo¿emy j± stosowaæ, trzeba daæ sobie na sparingu trochê luzu. Na bij, by zabiæ (tj nastawione na totaln± destrukcjê automatyczne reakcje) mam jeszcze czas. Owszem, nauka przez ból jest skuteczna, ale trzeba siê liczyæ z prawdopodobieñstwem nabycia kontuzji, która wyelminuje z treningów na
conajmniej 4 tygodnie. Dziekujê, ju¿ to bra³am. Wszystko by³o OK, bo skasowa³am siê z w³asnej g³upoty (ochraniacze siê k³aniaj±), sama domagaj±c siê "om³otu", mo¿e siê jednak zdarzyæ, ¿e kto¶ w ten sposób "uczy", by daæ nauczkê, by pokazaæ swoj± wy¿szo¶æ, bo leczy kompleksy, bo delikatnie mówi±c, nie darzy ucznia sympati± itd... To tak jak z wrednym belfrem w szkole, nauczy³, ale i tak mu pamiêtamy, ¿e musieli¶my kuæ po nocach. Gdyby od umiejêtnosci walki zale¿a³o ¿ycie, za ból na treningu nale¿a³oby byæ wdziêcznym, a tak pozostaje tylko niechêæ. Poza tym, gdy siê nie masakrujemy, mo¿emy sparowaæ z wiêksz± intensywno¶ci± (wiêcej sparów w jednostce treningowej i tygodniowej), a to siê przek³ada na d³u¿sz± praktykê.
Pozdrawiam Monika
[size=9]
Czy moge ciê zapytaæ o parê rzeczy na priva, najlepiej na adres mailowy, bo ró¿nie na freha bywa z przesy³aniem wiadomosci na PW, czasem potrafi± i¶æ 2 tyg.
Nic dziwnego ¿e na bitwach tak jest. Toæ jak tylu jest do zarzynania to a¿ siê pawê¿ prosi ¿eby ni± komu¶ dosoliæ w he³m. Ludzie po prostu nie maj± czasu na przemy¶lenie taktyki i planowanie ciosów w walkach grupowych.
Salve.
Sprostowanie.
Proszê o wyci±ganie informacji z moich postów jako ca³o¶ci, czasami piszê jakie¶ zdanie dla kontrastu, wyostrzenia mojego przes³ania.
Co do traktatów:
Podstawa, obowi±zkowa znajomo¶æ zasad systemu, jego podwalin, postaw, ciosów, terminologii.
Przyk³adowe fragmenty walk trenowaæ do oporu, aby prze PRAKTYKÊ w starciu gdy zajdzie stosowna sytuacja nie my¶leæ, tylko automatycznie poprowadziæ przeciwnika.
Agresywne nastawienie, to sposób walki nie z pian± na ustach i has³em Berserker na plecach, lecz bardzo surowa i wyrachowana metoda nie pozwalaj±ca przeciwnikowi na jak±kolwiek inicjatywê, nêkanie go atakami, aby wprowadziæ go w zmieszanie. Ci±g³e naciskanie go aby pope³ni³ b³±d.
Pasywna metoda któr± spotka³em, to wyczekiwanie z parowaniami. Ona nie dzia³a w moim przypadku. Kwestja ducha.
Moim celem w sparingu jest z³amanie ducha przeciwnika. Nie daæ po sobie poznaæ o bólu, nêkanie z coraz wiêksz± premedytacj± i si³±.
Jednak wszystkie ataki s± dobrze przeæwiczone, czasami zaplanowane. Nawi±zuj±c walkê, wiem gdzie chcê siê znale¼æ na jej koñcu, droga któr± do niego dotrê ujawnia siê ju¿ w samym starciu.
Co do uczniów, mam narazie jednego, który wytrzyma³ intensywno¶æ i metodê któr± stosujê, w zamian dostaje ca³e moje zaangarzowanie, ca³± wiedzê i uwagê.
Vale
Salve
Co prawda nie uczestniczê w bitwach, ale jak na moj± wiedzê o nich, to mniejsze znaczenie ma jednostka, a najwiêksze umiejêtno¶æ wspó³pracy zespo³u, umiejêtno¶ci strategiczne, wyæwiczenie formacji...
Zachowanie jednostki jest tutaj drugorzêdne.
Jednak ka¿dy powinien byæ do tego stopnia przygotowany, aby w trakcie samej walki nie my¶la³ co teraz robiæ.
Vale
CYTAT(megamrok)
Na Dzi³dowie,Liwie - a ostatnio na £êczycy ca³e stado sêdziuw z Hegemonem nie dawa³o rady Braciom Rycerzom Naparzaczom
Tak naprawdê, to zdaje siê Hegemon akurat nie jest wielbicielem traktatowych sposobów walki, co mo¿na stwierdziæ czytaj±c temat "Szabla, miecz i puklerz" w dziale "Treningi".
CYTAT(Marek H.)
Pasywna metoda któr± spotka³em, to wyczekiwanie z parowaniami.
Czêsto stosowana przez szermierzy z du¿ym do¶wiadczeniem, bo po co maj± siê mêczyæ? Wystarczy, gdy zamkn± przeciwnika. Nêkanie z coraz wiêksz± premedytacj± i si³± te¿ mo¿e byæ nieskuteczne, bo mo¿esz nie mieæ czasu, by nêkaæ, k³ania siê przeciwtempo. Zreszt± sporo zale¿y od rodzaju broni, jak± siê walczy, choæ ogólne regu³y sprawdzaj± siê przy ka¿dej z nich.
CYTAT(Marek H.)
Co do uczniów, mam narazie jednego, który wytrzyma³ intensywno¶æ i metodê któr± stosujê, w zamian dostaje ca³e moje zaangarzowanie, ca³± wiedzê i uwagê..
Ma³e nieporozumienie. Je¶li chodzi o ciebie osobi¶cie, my¶la³am, ¿e nie ma uk³adu mistrz-uczeñ, tylko dwie osoby godz±ce siê na ten typ sparringu, a je¶li obie strony sie na to godz±, wszystko jest w porz±dku, dokoñczmy dysk. na priv, bo znowu co¶ pomieszam.
Pozdrawiam Monika
Salve
Przeciwtempo, to jedna z zasad Vor, nach, Indes. Indes, to dok³adnie przeciwtempo.
Ale to ju¿ sytuacja na to, aby odzyskaæ inicjatywê.
Studiujê Szko³ê niemieck± Joachima Meyera, która przede wszystkim opiera siê na za³o¿eniach Szko³y Johanesa Lichtenauera.
Jaki jest sens kupowania systemu po to aby zaraz zmieniæ jego zasady?
Je¿eli mistrz uczy³ zaatakuj jako pierwszy nigdy nie daj przej±æ inicjatywy, zabij go odrazu i dla pewno¶ci dobij kilka razy, to g³upcem jest uczeñ który mówi ale ja mogê poczekaæ pospaowywaæ i zamkn±æ.
To jest ju¿ uczeñ innej szko³y, wiêc nie powinien kupowaæ zasad szko³y stawiaj±cej opozycyjny do niej system.
Ja nikomu nie ka¿ê studiowaæ Meyera, ani Stosowaæ siê do jego nauk.
Je¿eli dyskutujemy na ró¿ne tematy, to potrzebne jest spoj¿enie z ró¿nych perspektyw. Ja przedstawiam j± z punktu widzenia XVIw mistrza bazuj±cego przede wszystkim na tradycji Germañskiej.
Albo przynajmniej moj± prywatni± interpretacjê, znam inn± moich kolegów zza oceanu, która znacznie odbiega od mojej i uwzglêdnia walki w okularach przeciws³onecznych.
Vale
CYTAT(Marek H.)
nigdy nie daj przej±æ inicjatywy
W ka¿dej sytuacji, równie¿ na forum
...? Hmmm
... Czasem jest mi³o pozwoliæ przej±æ TÊ incjatywê
.
Sorki, ju¿
powa¿niejê
.
Marku H. - mam nadziejê ¿e trochê przesadzasz z t± REALNO¦CI¡ walki. Temat jest (chyba) raczej o turniejach WSPÓ£CZESNYCH ( mo¿e siê mylê??). Je¿eli RZECZYWI¦CIE walczysz tak jak nauczasz, to
prawdopodobnie jeste¶ tym s³awnym (i jak na razie nieuchwytnym) kolekcjonerem - ³owc± G£ÓW.
Ch³opcy Drodzy i Kochani - wyluzujcie
Przepraszam Enid, Ty wiesz o co kaman w ogóle? Chyba nie bardzo, niestety.
Inicjatywa to nie tylko Vorslag
Prowokacja otwarciem równie¿ nale¿y do dzia³añ przejawiaj±cych inicjatywê, tylko w sposób bardziej subtelny. Poza tym Nachraisen te¿ mie¶ci siê w ramach systemu. Pogadamy zreszt± w Gdañsku. Pozdrawiam
Gwyn
P.S. Bêdzie trzeba podzieliæ ten temat jako¶ i do rekonstrukcji z nim.
CYTAT(enid)
Marku H. - mam nadziejê ¿e trochê przesadzasz z t± REALNO¦CI¡ walki. Temat jest (chyba) raczej o turniejach WSPÓ£CZESNYCH ( mo¿e siê mylê??). Je¿eli RZECZYWI¦CIE walczysz tak jak nauczasz, to prawdopodobnie jeste¶ tym s³awnym (i jak na razie nieuchwytnym) kolekcjonerem - ³owc± G£ÓW. :bum:
Ch³opcy Drodzy i Kochani - wyluzujcie :oops:
Ja nie "ch³opiec", ale te¿ siê odezwê. Sorki, Enid, ale tak jak rzek³ Gwyn, ty total nie kamasz. Ale z drugiej strony masz racjê, je¶li temat "techniki walk ró¿nych" rozpatrujemy w kategorii wspó³czesnych turnieji. Jednak wystarczy choæ trochê siê pofatygowaæ i zebraæ z dostêpnych ¿róde³ gar¶æ informacji, jak walczono w ¶redniowieczu, UWA¯NIE przeczytac posty Marka, pomachac choæby nawet "rozrywkowo" tak skutecznym narzêdziem do szlachtowania bli¿nich, jakim jest d³ugi miecz, staj±c oko w oko z drugim "rozrywkowym" machaczem, zerwaæ parê strza³ów w ró¿ne cze¶ci cia³a, a wtedy zaczyna siê zrozumieæ, o co Markowi chodzi. D³ugi miecz to bardzo "techniczne" i SZYBKIE narzêdzie. Choæby dystans, w jakim siê nim walczy. A ta "wyrachowana" agresja , o której pisze Marek, pozwala ci prze¿yæ.
PS gdyby sz³y posty: co tym mo¿esz o tym wiedzieæ, nigdy nie walczy³a¶ w realu. Nie walczy³am, ale szanujê wiedzê ludzi, którzy w tamtych czasach ¿yli i robili to NAPRAWDÊ.
CYTAT(Gwyn)
Prowokacja otwarciem równie¿ nale¿y do dzia³añ przejawiaj±cych inicjatywê, tylko w sposób bardziej subtelny.
Ano, nale¿y, i ju¿ci, sposób to zaiste subtelny
(jak widzê Enid nie kaman, za to Gwyn full kaman
).
Pozdrówka Monika
Salve!
Walczê tak jak piszê na tym forum. Inn± spraw± jest to, ¿e jest niewielu którzy zgadzaj± sie na formê konfrontacji któr± preferujê, je¿eli gdzie¶ mnie jeszcze nie znaj± to udaje mi siê stoczyæ ¿adko wiêcej ni¿ jeden sparing z tego wzglêdu ¿e wiêkszo¶æ osób nie chce ryzykowaæ kontuzj±.
Mnie osobi¶cie walka w innej konwencji nie sprawia rado¶ci, albo przynajmniej nie tyle.
PS.
Gwynie to o Vorslag to do mnie czy czego¶ nie wy³apa³em
Czo³em!
W kwestii nazewnictwa ...
CYTAT
Indes, to dok³adnie przeciwtempo.
Brat £ukasz i inni zajmuj±cy siê szermierk± klasyczn± lub sportow± nazywaj± to natarciem wyprzedzaj±cym, a przeciwtempem nazywaj± kontrê na kontrê: je¶li ja uderzy³em, przeciwnik skontrowa³ mnie w (czasie) Indes, a mi uda siê wstrzeliæ w Indes jego kontry, to zrobi³em przeciwtempo. Takie barokowe to wszystko
Po szczegó³y i cytaty z literatury proponujê uderzyæ do Brata £ukasza, mo¿e uda siê jako¶ w koñcu zrobiæ jednolity s³owniczek ...
Co do Vorschlag - na pewno jest to najbardziej widoczny i widowiskowy sposób pokazania, kto ma inicjatywê
Pozdrowienia
Jasne, ¿e do ciebie, Marku. Chodzi mi o to ¿eby wszyscy rozumieli, ¿e 'agresja', 'naciskanie na przeciwnika' itp w tradycji Liechtenauera to co¶ wiêcej ni¿ tylko ¶ciganie przeciwnika atakiem. Praktycznie wszystkie akcje z postaw innych ni¿ Dach (Danzig) to prowokacje otwarciem.
Co do pe³nego s³owniczka: Prosi³em przy przyklejaniu s³owniczka niemieckiego renesansowo-barokowo-sportowo-klasyczne towarzystwo o stosowny s³owniczek z w³asnej strony. Zosta³em zignorowany. Pozdrawiam
Gwyn
Z zasobnika uwag kwiaciarki:
Mo¿e dyskusje trochê rozja¶ni zdefiniowanie talemniczego pojêcia "technika"?
Odnoszê wra¿enie, ¿e to samo s³ówka okre¶la tutaj zarówno "p³ywanie" stylem tarczowo - 2-kgmieczowym,
jak i myki Association for Renessaince Martial Arts (czy jako¶ tak) o nazwach których prosta dusza skandynawa nie jest w stanie poj±æ za demona, demonicê i worek z³ota.
Chodzi mi o to, ¿e jest pewna ró¿nica pomiedzy wyszkoleniem metod± "£ubudubu sparringi naszego klubu", a æwiczeniem danej techniki na sucho razy 500.
Co do realno¶ci turnieji - czego mozna oczekiwac po walce bez dozwolonych sztychów? Czego mo¿na oczekiwac po formie w której chodzi o zdobycie ilu¶tam punktów, szczególnie je¶li w gre wchodza rozej¶cia?
Oczywi¶cie wychodzi nam co¶ co nie jest zwiazane z walk± realn±, ale wychodzi. I stosowanie okreslonych metod daje lepsze rezultaty niz innych wiêc cósik tam siê czai i pewnie nazywa siê zestaw technik potrzebnych do wygrania takiego starcia. Tyle, ¿e owe techniki rozni± sie od technik hardcore'ów tak samo jak ró¿nia siê techniki judo i jujitsu.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.