W zwi±zku z tym, i¿ osób przybywa a ja ju¿ nie jestem w stanie tego kontrolowaæ na imprezach wyjazdowych - zwo³ano nocn± naradê na której postanowiono to co postanowiono.
Po rozmowie ze ¦wierzym, przedstawiam jego propozycjê:
CYTAT
1. Kazdy dziesietnik dowodzi swoimi ludzmi, aczkolwiek baczy tez na innych nie wcinajac sie jednak w decyzje innych dziesietnikow.
2. Jesli jakiegos dziesietnika nie ma, a sa jego ludzie, inni dziesietnicy dogaduja sie jak podzielic obowiazki
3. Jesli jest tylko 1 dziesietnik to albo sam dowodzi, ewentualnie w przypadku gdy grupa jest za duza, wyznacza pomocnikow (w porozumieniu z rotmistrzem)
4. Wszelkie spory ktorych nie da sie rozwiazac na zasadzie relacji podwladny - dziesietnik, rozwiazuje rotmistrz, aczkolwiek powinno byc tak ze nie ma kwestionowania rozkazow nawet gdy wydaja sie glupie, etc (totalny zakaz kwestionowania rozkazow na polu bitwy - rygor powieszenie, sciecie - trzeba sprawdzic ? )
5. Rozkazy odgorne sa przekazywane (ew. omawiane) na zasadzie rotmistrz - dziesietnicy i przekazywane dalej juz przez dziesietnikow.
2. Jesli jakiegos dziesietnika nie ma, a sa jego ludzie, inni dziesietnicy dogaduja sie jak podzielic obowiazki
3. Jesli jest tylko 1 dziesietnik to albo sam dowodzi, ewentualnie w przypadku gdy grupa jest za duza, wyznacza pomocnikow (w porozumieniu z rotmistrzem)
4. Wszelkie spory ktorych nie da sie rozwiazac na zasadzie relacji podwladny - dziesietnik, rozwiazuje rotmistrz, aczkolwiek powinno byc tak ze nie ma kwestionowania rozkazow nawet gdy wydaja sie glupie, etc (totalny zakaz kwestionowania rozkazow na polu bitwy - rygor powieszenie, sciecie - trzeba sprawdzic ? )
5. Rozkazy odgorne sa przekazywane (ew. omawiane) na zasadzie rotmistrz - dziesietnicy i przekazywane dalej juz przez dziesietnikow.
Zapraszam do dyskusji i rozwiniêcia tematu.
Pa