Tak przegl±dam oferty p³atnerzy i zdjêcia ju¿ gotowych basinetów z zas³on±typu "psi pysk" .. i dochodzê do wniosku ¿e Mardinusowy psi pysk jesk kapke za d³ugi (!!!).
Poprawcie mnie je¶li siê mylê bo nie chcê kupiæ czego¶ co mi w walce bêdzie zawadzaæ.
Witaj!
A czym popierasz swoje wnioski?
Pozdrawiam!
Ja takowy mam i jako¶ mi nie przeszkadza w niczym jeo "d³ugo¶æ". Poza tym chyba nie by³o norm d³ugo¶ci nosa, szeroko¶ci dzwonu etc?
Mardinusowy "Psi pysk" pozostawia sporo do ¿yczenia przynajmniej ten który mamy na stanie w bractwie wizury s± ustawione pod takim k±tem ¿e nienadajê siê do walki.Ale wolny wybór
Z praktycznego punktu widzenia, d³ugi "pysk" wadzi nieco przy walce w zwarciu. Zas³ona mo¿e przez niego zostac , nawet przypadkiem, podbita do góry. Nie polecam d³ugiego "pyska".
W zwarciu podbita mo¿e zostaæ praktycznie ka¿da zas³ona z zaczepami skroniowymi...
Czego najlepszym przyk³adem by³ skruszony z±b Piotrka Waska na £êczycy w 2002 roku:
-
Dlaczego mówicie o walce w zwarciu w psim pysku? Zas³one tego typu jest w ogole nie praktyczna w walce pieszej. Na
koniach to rozumiem, ale pieszo!!??
CYTAT(woodi)
Dlaczego mówicie o walce w zwarciu w psim pysku? Zas³one tego typu jest w ogole nie praktyczna w walce pieszej. Na
koniach to rozumiem, ale pieszo!!??
zwarcie konno ? wow ;)
Mo¿e ¿le sie wyrazi³em.
Psi pysk do wali pieszej NIE - do wali konnej TAK.
O to mi chodzi!
A mo¿esz mi powiedzieæ ilu z nas walczy w obecnej chwili konno? Znam kilka osób snuj±ceych nie¶mia³e plany dotycz±ce takich zabaw ale to raczej odleg³a przysz³o¶æ... a jakie¶ zas³ony do he³mów trzeba nosiæ, wiêc ciekawi mnie co nam zaproponujesz w miejsce "psich pysków", do potyczek pieszych, na koniec XIV i pocz±tek XV w.???
Pozdrawiam Glina
Psi pysk by³ u¿ywany przez rycerzy walcz±cych konno podczas szar¿y. Kiedy w czasie jej trwania posiadaj±cy go konny wojownik odchyla³ g³owê do ty³u, trafienie go w wizury by³o raczej niemo¿liwe. Dla piechoty by³ on nie porêczny z powodu niskiej widoczno¶ci (któr± musieli zachowaæ) i praktycznie ¿aden z nich nie móg³ sobie na niego pozwoliæ (cena).
CYTAT
Psi pysk by³ u¿ywany przez rycerzy walcz±cych konno podczas szar¿y. Kiedy w czasie jej trwania posiadaj±cy go konny wojownik odchyla³ g³owê do ty³u, trafienie go w wizury by³o raczej niemo¿liwe. Dla piechoty by³ on nie porêczny z powodu niskiej widoczno¶ci (któr± musieli zachowaæ) i praktycznie ¿aden z nich nie móg³ sobie na niego pozwoliæ (cena).
Czy ty znasz realia dzisiejszej zabawy w ¶redniowiecze? Nie walczymy konno, ale pieszo, tyle ¿e w kawaleryjskim uzbrojeniu. To taki nasz zbiorowy mrok, którego narazie nie da siê przeskoczyæ. Mam tu na my¶li wczesny wiek XV i okresy go poprzedzaj±ce.
Obawiam siê z reszt±, ¿e piszesz o he³mach turniejowych. Walczê pieszo w psim pysku i ku memu zdziwieniu co¶ widzê.
CYTAT
W zwarciu podbita mo¿e zostaæ praktycznie ka¿da zas³ona z zaczepami skroniowymi...
Czego najlepszym przyk³adem by³ skruszony z±b Piotrka Waska na £êczycy w 2002 roku:
Tak, ale d³u¿szy pysk, to wiêksza szansa na podbicie zas³ony.
W naszym ukochanym RR wiêkszo¶æ ludzi odtwarza spieszonych rycerzy, jednak¿e posiadaj±cych psie pyski. A moj± relacjê o widoczno¶ci opieram na opinii kolegi z bractwa, który posiada ów mardinusowski psi pysk.
Witam!
Oczywi¶cie, ¿e psie pyski to he³my jazdy i do pieszego stylu walki, jaki reprezentujemy, nadaj± siê raczej kiepsko. Fakt faktem s± to chyba najczê¶ciej wyobra¿ane i przedstawiane w ¼ród³ach ochrony g³owy (przy tym bardzo ³adne). Je¶li chcemy walczyæ sportowo, to zmontujmy sobie stalow± siatkê na ³ebce - wtedy mamy i widoczno¶æ i ochronê, tyle ¿e zero historyczno¶ci.
Na pocz±tek XV w. dobre s± "klappvisiery" - w tym wypadku d³ugo¶æ nie powinna przeszkadzaæ, a historyczno¶æ zostanie zachowana (mog± pojawiæ siê jednak problemy z zas³on± skroniow±)
Co do Mardinusowego "hudsgugela", to jest on moim skromnym zdaniem faktycznie nieco przyd³ugi, ale to mo¿na z rzemie¶lnikiem dogadaæ - podobnie jak typ tej przy³bicy (dlatego uwa¿am, ¿e ten temat powinien brzmieæ "Mój psi pysk od Mardinusa" - bez urazy Frodziak).
Pozdrawiam!
CYTAT(Marcin Glinianowicz)
a jakie¶ zas³ony do he³mów trzeba nosiæ, wiêc ciekawi mnie co nam zaproponujesz w miejsce "psich pysków", do potyczek pieszych, na koniec XIV i pocz±tek XV w.???
Proponuje znacznie praktyczniejsze tzw. Ma³pki
Rozumiem, ¿e pod pojêciem "ma³pki" kryje siê he³m z ob³± zas³on± na zawiasach skroniowych... tylko ¿e to te¿ s± he³my kopijnicze i to zdaje siê nieco pó¼niejsze niz klasyczne "psie pyski", s± te¿ klappvisiery z ob³ymi zas³onami i to te¿ s± he³my kopijnicze. Generalnie zgadzam siê z tym co napisa³ Wo³oczko: "Nie walczymy konno, ale pieszo, tyle ¿e w kawaleryjskim uzbrojeniu. To taki nasz zbiorowy mrok, którego narazie nie da siê przeskoczyæ". Mo¿e kiedy¶ siê jednak uda.
Ja sam od trzech lat walczê w psim pysku i to jeszcze z pionowymi kratkami na wizjerach, wcze¶niej mia³em "ma³pkê" i nie mogê powiedzieæ ¿eby pogorszy³a mi siê widoczno¶æ, problem tkwi w odpowiednim wykonaniu he³mu przez rzemie¶lnika a nie rodzaju zas³ony.
Pozdrawiam Glina
"ma³pki" widywane s± ju¿ na przedstawieniach niektórych potyczek wojny stuletniej... domniemane datowenie tego rodzaju he³mu to ju¿ pocz±tek lat 80 XIV wieku. Chocia¿ wd³ug mnie zas³ony tych he³mów s± nieco bardziej wysuniête do przodu(w sensie taki ni to psi ni to ma³pi).
No to trzeba pomy¶leæ nad nowym modelem zas³ony do psiego pyska..
Uhhh... Biedny Glina.
Rajtar podpu¶ci³, pojecha³ byczyæ siê na urlopie, a Glina musi siê tu produkowaæ...
Fajne farmazony piszecie ch³opcy...
Jakie¶ takie mam wra¿enie, ¿e to dyskusja ze ¶lepymi o kolorach. Czyli pitolenie teoretyków o praktyce.
Pragnê poinformowaæ, ¿e przedstawiony obrazowo Piotr Wasek mia³ w momencie feralnego zdarzenia he³m, którego zas³ony "psim pyskiem" nazwaæ raczej nie mo¿na. Nie wiem co to jest "ma³pka", widocznie wypad³em z "bronioznawczego" obiegu. Glina musi mi na priva wyt³umaczyæ...
Ale podejrzewam, ¿e he³m Piotrka podpada pod ma³pkê. Blisko mu nawet do pleminika z racji fantazyjnego dzwonu. Wiêc mo¿emy uznaæ ¿e plemnikoma³pka te¿ nie nadaje siê do walki pieszej... Biedny Piotr, nawet o tym nie wie...
Powtórzê co ju¿ napisa³em w poprzedniej wypowiedzi:
W zwarciu podbita mo¿e zostaæ praktycznie ka¿da zas³ona z zaczepami skroniowymi... .
I mowa tu o wspó³czesnych realiach zabawy w "RR".
Mo¿na by tu jeszcze waln±æ wyk³ad o tym jak dosz³o do tego, ¿e wiêkszo¶æ "kombatantów" bawi±cych siê we wczesny XV wiek biega w "psich pyskach". Wyk³adu nie bêdzie, wystarczy powiedzieæ - konno wiêkszo¶æ z nas walczyæ i tak nigdy nie bêdzie - a jednocze¶nie chcemy praæ siê w miarê bezpiecznie i w sprzêcie o korzeniach historycznych.
Und jetzt alles klar...
-
A czy d³ugo¶æ ma jakie¶ wiêksze znaczenie. Widzia³em go i s±dze ¿e jest ca³kiem OK. Jak wolisz krótrze to we¼lepiej Keci Pysk.
Cytat dla kolegi Malara:
"Panie, nie dopuszczaj do mnie my¶li, ¿e powinienem zawsze i wszêdzie wypowiadaæ siê na ka¿dy temat." (¶w Franciszek Salezy)
Nie zaczynaj w ten sposób przygody z tym forum m³ody kolego
List do usuniêci± przez moderatora. Ale niech chwilê pole¿y...
-
Witam!
Gdzie¶ tam powy¿ej napisa³em, ¿e mo¿na dogadaæ szczegó³y he³mów/zas³on z rzemie¶lnikiem. Niestety pomyli³em siê, nie mo¿na - a szkoda
Pozdrawiam!
Powitaæ
Je¶li chodzi o d³ugo¶æ psiego pyska to nigdy nie mo¿emy byæ pewni o jego d³ugo¶ci rzeczywistej poniewa¿ he³mów tego typu by³o tysi±ce i na pewno mia³y one ró¿nej d³ugo¶ci pyszczki
A tak w ogóle to s³ysza³em ¿e nawet w bespo¶rednim pojedynku konno, rycerze walcz±cy mieczami, podnosili swe zas³ony poniewa¿ nie byli w stanie walczyæ ze wzglêdu na znikom± widoczno¶æ,oczywi¶cie w dzisiejszych czasach takich rzeczy sie nie robi poniewa¿ grozi to kalectwem
, taka sama zasada panuje u rycerstwa pieszego (bezpieczeñstwo przede wszystkim)
pozdrowienia dla wszystkich pieszych.
W bezpo¶rednim pojedynku konno to chcia³bym zwróciæ uwagê i¿ rycerze u¿ywali kopii. D³ugie miecze s³u¿y³y g³ównie do walki z konia z piechot±.Walka na koñskim grzbiecie na miecze z innym konnym to czysty surrealizm. Choæ Robert de Bruce
usiek³ pod Bannockburn toporkiem jakiego¶ jurnego rycerza co to na niego zaszar¿owa³. Ale tego typu wypadków raczej nie mozemy braæ jako przyk³adu.
A gdy kopie sie po³ama³y to raczej siêgano po broñ obuchow± b±dz miecz i w³a¶nie nimi walczono z przeciwnikiem znajduj±cym sie na koniu nie by³o takich zasad ¿e rycerstwo walcz±ce na koniach potyka³o sie tylko i wy³±cznie na kopie w
tamtych czasach najwa¿niejsze by³o to aby zlikwidowaæ przeciwnika, nie wa¿ne jak± broni± ,w boju nie by³o zasad ¶ci¶le okre¶lonych zasad.S±dze wiêc ¿e mój przyk³ad by³ s³uszny
.posi³kowa³em sie zdjêciem z ok³adki ksi±¿ki "Koronowo 1410" wydawnictwa bellona.
Tu siê z koleg± nie dokoñca mogê zgodziæ. Walka w przypadku rycerzy polega³a na zmuszeniu przeciwnika do poddania siê a nie do jego wyeliminowania. Konnica raczej nie zabardzo lubowa³a siê w szar¿owaniu na kogo¶ jedynie z mieczem. Wiêc walka broni± insz± ni¿ kopia zastêpowa³a jedynie w ostateczno¶ci.
ale wg. mnie trzeba mieæ wyj±tkowego pecha aby miecz lub co¶ innego podbi³o ci przy³bice
A Ja jeszcze tak apropos walki mieczem na koniu.
Czyta³em kiedy¶, ¿e jak klin jazdy wbija³ sie w przeciwnika i krusz³ na nim kopie to musia³ przebrn±c przez dany oddzia³ lub siê wycofaæ aby zreformowaæ sie, wróciæ po kolejne kopie i przypu¶ciæ kolejna szar¿ê. Podobno dobry rumak rycerski móg³ wytrzymac nawet 4 takie kolejne starcia! Wed³ug Nadolskiego w³a¶nie w ten sposób walczono pod Grunwaldem. Tak wiêc po skruszeniu kopii rycerz musia³ walczyæ broni± rêczn±!
A teraz odno¶nie podnoszenia zas³ony podczas walki.
Zastanawiam siê kiedy taki rycerz mia³ czas na podniesienie jej skoro zaraz po skruszeniu kopii znajdowa³ siê w wirze walki i na czym ta podniesiona zas³ona mu sie trzyma³a? Bo chyba niemia³ zatrzasków trzyamj±cych j± w górze tak jak my?
Co o tym myslicie? W jakich lektórach znalaz³ bym wiêcej informacji na ten temat?
My¶limy, ¿e rycerze nie walczyli sami, tylko ze swoimi pocztowymi. Których ka¿dy powinien mieæ kilku.
Teoria g³osi, ¿e po pierwszym uderzeniu i po³amaniu kopii w "wyrwê" w szeregu przeciwnika wje¿d¿ali pocztowi. M³óc±c czym popadnie i szyj±c z kusz we wra¿e twarze, dawali rymcersowi chwilê na dobycie przybocznego orê¿a.
Tyle teoria.
Praktyki nikt od dawna nie æwiczy³.
Co do "nietrzymania siê" zas³ony w górze... Tak jako¶ my¶lê, ¿e byli to ludzie bogaci, zamawiali sprzêta bêd±ce szczytem ówczesnej techniki, które to sprzêta mia³y im ratowaæ ¿ycie. W takim uk³adzie na takie niedoróbki miejsca raczej nie by³o.
Nie trzyma Ci siê w górze ta zas³ona, któr± masz w avatarze? Potrzeba do tego jakich¶ zatrzasków??
Je¶li tak, to p³atnerz da³ cia³a.
co do przy³bicy mardinusa to od pewnego czasu mam jego he³m i wcale nie zawadza w walce w starciu
Za tym, ¿e zas³ony jednak podnoszono przemawia jeszcze jeden fakt (poza praktyczno¶ci± tego, ¿e wiêcej widaæ), nie ma historycznych „zatrzasków” do zas³on (przynajmniej je¶li chodzi o wspomnianym w tytule psi pysk)..
Pozdrawiam
Zgadzam sie. Tylko na któryms turnieju s³ysza³em ¿e klappvisiery by³y wiazane rzemieniem aby nie lata³y podczas jazdy konnej(?) sam niewiem czy to prawda, ale jesli tak to nasunêlo mi my¶li, ¿e zas³ona by³a u³atwieniem dla dowudcy podczas wydawania rozkazów i tylko wtedy by³a podnoszona! Zastanawia mnie tez fakt jak taka zas³ona by³a trzymana w górze podczas szamotaniny walki na koñskim grzbiecie? Przeciez kiedys walczono w he³mach garnczkowych których raczej nie ¶ci±gano podczas bitwy i trzeba by³o sobie radziæ nawet z ograniczona widoczno¶ci±! Niemówie ¿e jestem znawc±, ale studjuje historie i troche na ten temat czya³em (na tyle duzo ¿e wiem o poczcie rycerskim z³ozonym najczesciej z 2 konnych kuszników, Tomaszu
)
Dlatego zastanawiam sie czy ¶± dowody tego, ¿e zas³one podnoszono podczas walki?
Co do g³ównej tre¶ci tematu, w³asnie szukam sobie nowego psiaka i czekam na to az Mardinus wypu¶ci nowa wersje tego che³mu, bo ta zas³ona wygl±da jak duuuuu¿y lejek przyczepiony do bascinetu
Pozdrawiam
He³m, he³m. Che³m to na przyk³ad dzielnica Gdañska, jest te¿ chyba takie miasto. He³my wielkie przypuszczalnie jednak zdejmowano, pod spodem by³ he³m sekretny, przodek basinetu. To nie takie proste ;) Pozdrawiam
Gwyn
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.