Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Powojenne losy bohaterów.
> Uzbrojenie na przestrzeni dziejów > Uzbrojenie w XX wieku
Tigo
Witam
Czy kto¶ mo¿e wie co dzia³o siê ze znanymi personami II w¶??
Wiem ¿e Stanis³aw Skalski zosta³ w '49 pojmany przez komunistów i uwiêziony pod zarzutem szpiegostwa. A co by³o dalej??
Interesuj± mnie te¿ takie nazwiska jak:A. Galland,W. Król, S. Maczek, S. Sosabowski itp. O Wittmana siê nie pytam bo na jego temat otwarta jest inna dyskusja.
Tomasz Rajtar
CYTAT
O Wittmana siê nie pytam bo na jego temat otwarta jest inna dyskusja.


A co, prze¿y³ wojnê? hehehe.gif

-
Tigo
O... przepraszam, mój b³±d... pardon
wiedzmak
CYTAT(Tomasz Rajtar)
CYTAT
O Wittmana siê nie pytam bo na jego temat otwarta jest inna dyskusja.


A co, prze¿y³ wojnê? hehehe.gif

-


Okrutne ale zabwne smile.gif
bogomir
A. Galland po wyj¶ciu z niewoli wspó³tworzy³ miêdzy innymi lotnictwo wojskowe w Argentynie, zmar³ jako¶ niedawno. Skalski po odwil¿y wróci³ do lotnictwa, by³ chyba nawet prezesem Aerokluby PRL. Król po 56 roku by³ w wojsku do 70, karierê zakoñczy³ jako pu³kownik, zmar³ chyba w 89. Maczek pozosta³ na emigracji w Wielkiej Brytanii, zmar³ ko³o 2000 roku. Wiêcej, szczególnie o Królu, Gallandzie i Skalskim napiszê po¿niej, jak sobiê co nieco¶ przypomnê smile.gif.
Jacobsson
Z tego co pamiêtam Skalski prowadzi³o po 90' swój w³asny biznes - zmer³ napadniêty na ulicy (by³o niedawno w jakiej¶ gazecie), zmar³ te¿ chyba w XXI - wieku.
Tomasz Rajtar
Zweryfikuj swoje ¼ród³a wiedzy na temat ¶mierci Skalskiego.
Albo we¼ sobie do serca zasadê "Bo¿e chroñ mnie przed my¶l±, ¿e powininenem zawsze i wszêdzie wypowiadaæ siê na ka¿dy temat"... icon_wink.gif
saiko
o Skalskim byl bardzo wyczerpujacy artykul mojego kolegi (2 strony) w Naszym Dzienniku


Bohater przestworzy

Minê³o ponad 65 lat od wybuchu II wojny ¶wiatowej i jej weterani do¿ywaj± swoich ostatnich dni. Polskich lotników my¶liwskich walcz±cych nad Polsk±, Francj± i Angli± zosta³a dos³ownie garstka. Zmar³y 12 listopada genera³ Stanis³aw Skalski by³ z nich niew±tpliwie najs³awniejszy, ju¿ za ¿ycia sta³ siê legend±. W sobotê, 27 listopada, obchodzi³by 89. urodziny.
Stanis³aw Skalski urodzi³ siê 27 listopada 1915 r. w Kodymie ko³o Odessy jako jedyne dziecko Józefy z domu Biernat i Szymona Skalskich. Ojciec przysz³ego asa lotnictwa, chemik i agronom, zarz±dza³ tam maj±tkiem kniazia Trubeckiego.
W czasie rewolucji bolszewickiej rodzina przenios³a siê do okupowanego przez Niemców Charkowa. W 1918 roku pani Skalska wraz z synem wyjecha³a do Polski, do Zbara¿a, pan Skalski dotar³ tam piêæ lat pó¼niej. Wkrótce ca³a rodzina przenios³a siê do Dubna, gdzie Stanis³aw uczêszcza³ do szko³y powszechnej, a nastêpnie do Gimnazjum Realnego im. Stanis³awa Konarskiego. Maturê zda³ w 1933 roku i zg³osi³ siê do Szko³y Podchor±¿ych Rezerwy Lotnictwa w Dêblinie, ale nie zosta³ przyjêty ze wzglêdu na zbyt m³ody wiek. Nastêpne dwa lata Skalski spêdzi³ w Warszawie, studiuj±c na Politechnice Warszawskiej i w Wy¿szej Szkole Dyplomatycznej.
Równolegle, za namowami przyjaciela Stanis³awa Pi±tkowskiego (poleg³ w bitwie o Angliê), ukoñczy³ kursy szybowcowe w Polichnie i kurs pilota¿u silnikowego w ramach Przysposobienia Wojskowego w £ucku.
Ostatecznie w 1935 r. Stanis³aw Skalski porzuci³ studia i ponownie zg³osi³ siê do Dêblina. Po przyjêciu, 17 wrze¶nia 1935 r. zacz±³ s³u¿bê w wojsku, rozpoczynaj±c od obowi±zkowego przeszkolenia w Szkole Podchor±¿ych Rezerwy Piechoty w Zambrowie. W zwi±zku ze zmian± systemu szkolenia zg³osi³ swój akces do Szko³y Podchor±¿ych Lotnictwa i po zdaniu egzaminów wstêpnych rozpocz±³ naukê 4 stycznia 1936 r. Po ukoñczeniu zajêæ w Dêblinie trafi³ na przeszkolenie my¶liwskie w Wy¿szej Szkole Pilota¿u w Grudzi±dzu. Nastêpnie zosta³ wys³any na sta¿ do 4. Pu³ku Lotniczego w Toruniu. Po promocji otrzymanej z r±k prezydenta Mo¶cickiego 15 sierpnia 1938 r. na w³asn± pro¶bê zosta³ przydzielony do III/4 Dywizjonu My¶liwskiego w Toruniu. Tam s³u¿y³ w 142. Eskadrze My¶liwskiej dowodzonej przez por. pil. Miros³awa Le¶niewskiego (poleg³ w 1939 r.).
W 1939 roku dowództwo dywizjonu obj±³ kpt. obs. pil. Florian Laskowski, który rozpocz±³ intensywny trening jednostki do zbli¿aj±cej siê wojny. Na podstawie analizy danych wywiadu opracowywano taktykê potencjalnego przeciwnika, po czym prowadzono symulowane walki powietrzne, indywidualne i zespo³owe. 30 sierpnia 1939 r., wyprzedzaj±c atak niemiecki, Dywizjon przeniós³ siê na lotnisko polowe w Markowie, co pozwoli³o unikn±æ strat w wyniku nalotów nieprzyjaciela w pierwszym dniu wojny.

As lotnictwa
Dla Stanis³awa Skalskiego wojna rozpoczê³a siê bezowocnym po¶cigiem za dornierem 17, którego z innymi pilotami ¶ciga³ w godzinach po³udniowych. Oko³o godz. 15.30 wraz z ppor. pil. Karolem Pniakiem wystartowa³ na przechwycenie kolejnego intruza, równie¿ bez powodzenia, ale w drodze powrotnej dojrza³ nastêpny wrogi samolot, tym razem maszynê bliskiego rozpoznania typu Henschel 126. Po powiadomieniu kolegów zaatakowa³. Niemiecki samolot, ostrzelany przez ppor. pil. Mariana Pisarka, kpr. pil. Benedykta Mielczyñskiego i wspomnianych ju¿ Skalskiego i Pniaka, rozbi³ siê podczas próby l±dowania w miejscowo¶ci Pêdzewo.
Skalski, niewiele my¶l±c, wyl±dowa³ tu¿ obok. Osobi¶cie wzi±wszy za³ogê do niewoli, sam opatrzy³ jej rany i wezwa³ pomoc. Swym czynem zapewne uratowa³ ¿ycie obu niemieckich lotników. Olt. Siegfried von Heymann i Olt. Friedrich Wimmer na parê tygodni trafili do niewoli, po czym powrócili do s³u¿by w Luftwaffe. Obaj prze¿yli wojnê.
To tak bardzo spopularyzowane zwyciêstwo nigdy nie zosta³o jednak zaliczone Skalskiemu i jako wy³±czni zwyciêzcy figuruj± Pisarek i Mielczyñski.
Pierwsze potwierdzone zestrzelenia Skalski mia³ dopiero nastêpnego dnia. Podczas gdy 141. eskadra dokona³a ataku na kolumny niemieckie w okolicy Gruty (na miejscu zgin±³ ppor. pil. W³adys³aw Urban, dowódca dywizjonu kpt. obs. pil. Laskowski zmar³ w kabinie samolotu, gdy Niemcy odmówili mu pomocy, za¶ ranny kpr. pil. Mielczyñski wraz z opiekuj±cym siê nim ch³opcem zosta³ nastêpnego dnia zamordowany przez wojska niemieckie) - 142. eskadra przeprowadzi³a patrol przeciwko Luftwaffe. Napotkawszy samoloty wroga, Polacy zg³osili zniszczenie siedmiu z nich bez strat w³asnych. Skalskiemu przypad³y dwie maszyny zidentyfikowane jako dorniery 17. Nastêpnego dnia Skalski doda³ nastêpne zestrzelenia. Najpierw zespo³owo z innymi pilotami zestrzeli³ (tzn. zg³oszenie zosta³o uznane przez polskie w³adze wojskowe) rozpoznawczego henschla, a nastêpnie samodzielnie zniszczy³ kolejn± maszynê tego typu.
4 wrze¶nia 1939 r. Stanis³aw Skalski odniós³ ostatnie potwierdzone zwyciêstwa w kampanii wrze¶niowej. Rano, podczas startu alarmowego, wraz z innymi pilotami uszkodzi³ rozpoznawczego dorniera, a nastêpnie, podczas intensywnej walki nad maj±tkiem Pocza³kowo, gdzie bazowa³ Dywizjon Toruñski, skutecznie ostrzela³ bombowiec nurkuj±cy junkers 87. Tym samym odniós³ swoje pi±te zwyciêstwo i sta³ siê najskuteczniejszym polskim lotnikiem tego okresu i pierwszym alianckim asem II wojny ¶wiatowej (w okresie I wojny wprowadzono tytu³ asa, przys³uguj±cy pilotowi, który zestrzeli³ 5 lub wiêcej nieprzyjacielskich samolotów).
W nastêpnych dniach Dywizjon Toruñski zosta³ wcielony do Brygady Po¶cigowej. Wedle znanych dokumentów Skalski nie stoczy³ ju¿ wiêcej ¿adnej zwyciêskiej walki powietrznej, choæ wykona³ kilka dramatycznych lotów na rozpoznanie po³±czonych z atakowaniem celów naziemnych. Wys³any z grup± kpt. pil. Rolskiego do Rumunii, by odebraæ samoloty francuskie i angielskie, jakie mia³y przyp³yn±æ do Konstancy, 17 wrze¶nia 1939 r. przekroczy³ granicê.
Ogó³em w okresie tym wylata³ 26 godz. lotów bojowych i operacyjnych i zniszczy³ cztery samoloty niemieckie indywidualne, a zespo³owo jeden i nastêpny uszkodzi³.

Bitwa o Angliê
Z Rumunii, poprzez Bejrut Stanis³aw Skalski trafi³ do Francji, gdzie oczekiwa³ na przeszkolenie i przydzia³ do jednostek bojowych. W ramach umów miêdzypañstwowych we Francji mia³y powstaæ jednostki lotnicze wszystkich rodzajów, za¶ w Wielkiej Brytanii tylko lotnictwo bombowe. Ku wielkiemu rozczarowaniu Skalskiego przydzielono go do drugiej grupy i z pocz±tkiem stycznia 1940 r. wys³ano do Anglii. Gorycz potêgowa³ fakt, ¿e nawet gdy rozgorza³y walki we Francji, pragmatyczni i niezbyt ufni Anglicy dalej prowadzili d³ugie szkolenie podstawowe.
Dopiero w lipcu, gdy Niemcy stanêli nad kana³em La Manche, RAF zda³ sobie sprawê z powagi sytuacji i skierowa³ Polaków, w tym Skalskiego, na kursy my¶liwskie. Nasz as zosta³ nastêpnie przydzielony do 302. Dywizjonu Poznañskiego, ale wkrótce powróci³ do stacji zbornej w Blackpool i dopiero pod koniec sierpnia trafi³ do znajduj±cego siê w samym sercu walk 501. Dywizjonu RAF. Notabene w jednostce tej s³u¿y³o ju¿ kilku Polaków, którzy dali siê poznaæ z jak najlepszej strony. Stanis³aw Skalski nie by³ gorszy i ju¿ pierwszego dnia lotów w nowej jednostce, 30 sierpnia 1940 r., zniszczy³ heinkla 111 i uszkodzi³ nastêpnego. W ci±gu nastêpnych trzech dni zniszczy³ trzy messerschmitty 109 i uszkodzi³ messerschmitta 110. Niestety, dobra passa skoñczy³a siê 5 wrze¶nia. Podczas zaciêtej walki z niemieck± wypraw± bombow± Skalski skutecznie ostrzela³ messerschmitta 109 (zwyciêstwo to nie zosta³o mu zaliczone), ale pope³ni³ b³±d i zbyt d³ugo przygl±da³ siê swojej ofierze. Moment nieuwagi wykorzysta³ inny Niemiec, który ugodzi³ polskiego lotnika celn± seri±.
W samolocie hawker hurricane, na którym wówczas lata³ Skalski, jeden ze zbiorników paliwa znajdowa³ siê tu¿ przed pilotem. W zwi±zku z tym, w przypadku uszkodzenia uk³adu paliwowego czêsto dochodzi³o do ciê¿kich poparzeñ pilotów. Jak wspomina³ Stanis³aw Skalski, piloci mieli wybór: albo jak najszybciej zu¿yæ paliwo ze zbiornika kad³ubowego i w wypadku trafienia ryzykowaæ eksplozjê pozosta³ych oparów benzyny, albo korzystaæ ze zbiorników skrzyd³owych i liczyæ na to, ¿e paliwo ciekn±ce do kabiny nie zapali siê.
Tej odrobiny szczê¶cia Skalskiemu zabrak³o i w mgnieniu oka zosta³ zalany dziesi±tkami litrów p³on±cego paliwa. Pal±c siê ¿ywcem, rozpaczliwie usi³owa³ wydostaæ siê z ciasnej kabiny my¶liwca, ale bez powodzenia. W tym momencie straci³ ¶wiadomo¶æ, któr± odzyska³ dopiero, wisz±c na otwartym spadochronie. Jak do tego dosz³o, nie pamiêta³. Byæ mo¿e na tyle mocno wychyli³ siê z kabiny, ¿e wyssa³ go pr±d powietrza, byæ mo¿e pokrowiec spadochronu zosta³ uszkodzony i ten otworzy³ siê samoczynnie, byæ mo¿e sam Skalski pod¶wiadomie poci±gn±³ za uchwyt wyzwalaj±cy. Jedno tylko nie ulega³o w±tpliwo¶ci, lotnik podczas opuszczania samolotu uderzy³ o jego usterzenie - bóle bêd±ce efektem tej kontuzji odczuwa³ do koñca ¿ycia.
Lotnik, wisz±c na spadochronie, wci±¿ p³on±³, ale szczê¶liwie do¶æ szybko wyl±dowa³ na polu, gdzie ostatnie p³omienie zosta³y ugaszone przez pracuj±cych tam Anglików. Wkrótce nadjecha³a pomoc i Skalski zosta³ odwieziony do specjalizuj±cego siê w leczeniu oparzeñ szpitala w Basingstoke. Wtedy dopiero, po ust±pieniu objawów szoku, pojawi³ siê straszliwy ból. Lotnik otoczony fachow± opiek± powoli powraca³ do zdrowia i blisko dwa miesi±ce po zestrzeleniu zameldowa³ siê z powrotem w swojej jednostce. Uraz psychiczny jednak pozosta³ i Skalski do ka¿dego lotu startowa³ sparali¿owany my¶l± o kolejnym po¿arze. Przera¿enie w nim wzbudza³ nawet p³omieñ zapalniczek! Jak wspomina³, objawy ust±pi³y dopiero po zwyciêskiej walce powietrznej, któr± stoczy³ 8 listopada 1940 r. Skalskiemu zaliczono wtedy zespo³owe zniszczenie messerschmitta 109. 21 grudnia 1940 r. zosta³ odznaczony Srebrnym Krzy¿em Virtuti Militari nr 8996. W tym czasie 501. Dywizjon broni³ Bristolu przed niemieckimi nalotami.

¦wietny dowódca
W lutym 1941 r. Tadeusz Rolski, dowódca odtworzonego Dywizjonu Toruñskiego, nosz±cego w RAF numer 306, ¶ci±gn±³ Stanis³awa Skalskiego do swojej jednostki. Nasz as podj±³ s³u¿bê najpierw na stanowisku kontrolera lotów, a nastêpnie pilota.
W Dywizjonie 306 Skalski lata³ pocz±tkowo na hurricanach, a po przezbrojeniu jednostki na wówczas najnowocze¶niejszych my¶liwcach RAF typu supermarine spitfire. Na nich te¿ odniós³ swoje kolejne zwyciêstwa w postaci zaliczonych czterech messerschmittów 109 zniszczonych w lotach nad Francj±, za¶ kolejne, pi±te zniszczenie zosta³o przekwalifikowane na prawdopodobne. W okresie s³u¿by w tej jednostce Skalski awansowa³ na dowódcê eskadry.
1 marca 1942 r. Stanis³awa Skalskiego przydzielono na stanowisko dowódcy eskadry w 316. Warszawskim Dywizjonie My¶liwskim. Podczas s³u¿by w tej jednostce zaliczono mu zniszczenie jednego i prawdopodobnie drugiego focke wulfa 190 oraz uszkodzenie messerschmitta 109.
3 maja 1942 r. Skalski obj±³ dowództwo 317. Dywizjonu Wileñskiego, po poleg³ym S/L Piotrze Ozyrze. Dowodzi³ t± jednostk± do 1 listopada 1942 r., po czym zosta³ przeniesiony na stanowisko instruktora do 58. Jednostki Szkolenia Operacyjnego. Do¶wiadczeni piloci w przerwach pomiêdzy okresami s³u¿by bojowej przygotowywali tam m³odych lotników do s³u¿by w jednostkach operacyjnych. Praca ta, trudna i niebezpieczna, na zu¿ytych i przestarza³ych samolotach nie wzbudza³a zbyt wielkiego entuzjazmu, tote¿ gdy w styczniu 1943 r. rozesz³a siê wiadomo¶æ o formowaniu zespo³u my¶liwców do s³u¿by w Afryce, Stanis³aw Skalski zg³osi³ siê jako jeden z wielu ochotników.
Szczê¶cie mu dopisa³o i zosta³ przydzielony do sformowanej 5 lutego 1943 r. pod dowództwem T.H. Rolskiego jednostki nazwanej Polski Zespó³ My¶liwski. Nastêpnie jednostka drog± morsk± zosta³a wys³ana do Afryki, po czym ju¿ drog± powietrzn± dotar³a do Tunezji. Na miejscu, dok±d Polacy dotarli w po³owie marca, przydzielono ich do brytyjskiego 145. Dywizjonu. Stanis³aw Skalski wraz z inn± legend± Si³ Powietrznych Eugeniuszem Horbaczewskim otworzy³ konto zestrzeleñ, niszcz±c ka¿dy po jednym junkersie 88. Po skutecznym ataku na niemiecki bombowiec ostrzela³ niemieckie ciê¿arówki na ulicach Sfaksu, zabijaj±c i rani±c wielu Niemców.
W kolejnych dniach pilot Skalski móg³ sobie dopisaæ kolejne dwa zniszczone messerschmitty 109, za¶ nieco ponad miesi±c pó¼niej zamkn±³ konto zwyciêstw "Cyrku Skalskiego", jak pó¼niej nazwano jednostkê, uszkadzaj±c trzeciego.
W zwi±zku z zakoñczeniem walk w Tunezji zespó³ rozwi±zano i pilotom nakazano powrót do Anglii. Sprzeciwili siê temu Brytyjczycy, którzy zaproponowali Polakom objêcie stanowisk dowódczych w jednostkach RAF. Ostatecznie dowództwo Si³ Powietrznych zgodzi³o siê na kompromis i pozwoli³o zostaæ ochotnikom. Byli to W³adys³aw Maciej Drecki, wspomniany ju¿ Horbaczewski i oczywi¶cie Stanis³aw Skalski. Drecki zgin±³ pó¼niej w katastrofie jako dowódca 152. Dywizjonu RAF, Horbaczewski zaliczy³ kolejne zestrzelenia, dowodz±c Dywizjonem 43, za¶ Skalski poprowadzi³ Dywizjon 601, ale niestety bez powietrznych sukcesów. Wszyscy Polacy pozostawili po sobie niezatarte i doskona³e wspomnienia, zarówno dziêki swojemu kole¿eñstwu, jak i ¶wietnemu dowodzeniu i duchowi bojowemu. W pamiêci lotników 601. Dywizjonu Skalski pozosta³ jako dowódca ¶wietnie panuj±cy nad sytuacj± i zawsze dbaj±cy o swoich podopiecznych. (Nale¿y tu jednak pamiêtaæ, ¿e pierwszym Polakiem dowodz±cym dywizjonem brytyjskim (nr 222) by³ Jerzy Jankiewicz, który zgin±³ w maju 1942.)
W po³owie pa¼dziernika Stanis³aw Skalski powróci³ do Anglii i po urlopie, w grudniu, obj±³ dowództwo 131. Skrzyd³a My¶liwskiego sk³adaj±cego siê z Dywizjonów 302, 308 i 317.
Na pocz±tku kwietnia 1944 r. Skalski zamieni³ siê z Julianem Kowalskim dowództwem skrzyd³a i obj±³ 133. Skrzyd³o My¶liwskie sk³adaj±ce siê z Dywizjonów 306, 315 i brytyjskiego 129. Niew±tpliwie decyduj±ce tu by³o do¶wiadczenie Skalskiego we wspó³pracy z Anglikami.
Skrzyd³o wyposa¿one w amerykañskiej produkcji my¶liwce north american mustang wykonywa³o wtedy g³ównie loty na eskortê bombowców, za¶ w okresie inwazji w Normandii skupi³o siê na atakowaniu celów naziemnych i niszczeniu lotnictwa wroga. Podczas jednej z takich akcji 24 czerwca polskie Dywizjony 306 i 315 prowadzone przez Skalskiego napotka³y niemieckie samoloty my¶liwskie. W walce Polacy zniszczyli sze¶æ, a uszkodzili piêæ maszyn, przy stracie jednego pilota. Nasz czo³owy as odniós³ swoje, jak siê pó¼niej okaza³o, ostatnie zwyciêstwo. Zaatakowane przez niego messerschmitty, zauwa¿ywszy mustanga, jednocze¶nie wykona³y unik i zderzy³y siê. Skalski nawet nie odda³ strza³u, ale zwyciêstwo zosta³o mu zaliczone.
Polski pilot dowodzi³ Skrzyd³em do po³owy lipca 1944 r., po czym przekaza³ dowodzenie koledze z Dêblina Janowi Zumbachowi. W okresie s³u¿by w Skrzydle, 25 maja 1944 Skalski zosta³ odznaczony Z³otym Krzy¿em Virtuti Militari nr 32.
Jesieni± uda³ siê do Stanów Zjednoczonych Ameryki Pó³nocnej, gdzie w pa¼dzierniku podj±³ studia w szkole oficerów sztabowych w Fort Leavenworth. Po ich ukoñczeniu poprowadzi³ wyk³ad dla oficerów 3. Armii Powietrznej o taktyce lotnictwa my¶liwskiego i ku swemu zaskoczeniu musia³ g³ównie opowiadaæ o metodach szkoleniowych III/4 Dywizjonu w Toruniu! Jak pó¼niej wspomina³, by³ kompletnie zaskoczony wiedz± Amerykanów na ten temat.
Nastêpnie, wzorem Witolda Urbanowicza, próbowa³ dostaæ siê na sta¿ w jednostkach amerykañskich walcz±cych na po³udniowo-zachodnim Pacyfiku, ale zosta³ w miêdzyczasie odwo³any na Wyspy Brytyjskie. Tam¿e rozpocz±³ pracê w sztabie 11. Grupy My¶liwskiej, gdzie opracowywa³ plany kolejnych operacji przeciwko Niemcom. Bra³ m.in. udzia³ w przygotowaniach do wielkiego nalotu na Drezno. Wedle s³ów Skalskiego atak przeprowadzono na ¿yczenie strony sowieckiej i brano pod uwagê trzy cele - Lipsk, Chemnitz i w³a¶nie Drezno. Wybór pad³ na Drezno wy³±cznie z powodów operacyjnych.
Od marca 1945 r. do lutego 1946 r. Stanis³aw Skalski znów s³u¿y³ w 133. Skrzydle, a nastêpnie w dowództwie Lotnictwa Brytyjskiej Strefy Okupacyjnej. W grudniu 1946 r. dosta³ przydzia³ do stacji zbornej Framlingham, a nastêpnie Dunholm Lodge i w czerwcu 1947 r. statkiem powróci³ do Polski.
W okresie s³u¿by w polskim lotnictwie Skalskiemu zaliczono ³±cznie zniszczenie 18 samolotów indywidualnie i 2 zespo³owo, prawdopodobne zniszczenie 2 i uszkodzenie 4 indywidualnie i 1 zespo³owo. Inne spotykane liczby zwyciêstw naszego asa nie znajduj± potwierdzenia w dokumentach.
Za te oraz inne wyczyny pilota odznaczono Srebrnym (1940 r.) i Z³otym (1944 r.) Krzy¿em Orderu Virtuti Militari, czterokrotnie Krzy¿em Walecznych, brytyjskimi Distinguished Service Order (1945 r.) i trzykrotnie Distinguished Flying Cross.

W katowni UB
Po powrocie i wizycie u rodziny Stanis³aw Skalski zg³osi³ swój akces do s³u¿by w Wojsku Polskim, tzw. Ludowym. Przyjêty bardzo niechêtnie dosta³ siê tam po d³ugich staraniach i od 24 czerwca obj±³ stanowisko inspektora techniki pilota¿u, równolegle z Ukraiñcem, by³ym dowódc± 1. Pu³ku Lotnictwa My¶liwskiego "Warszawa", majorem Wasylem Gaszynem.
Wraz z innymi lotnikami zosta³ zatrzymany przez Informacjê Wojskow± 4 czerwca 1948 r. w kotle urz±dzonym w mieszkaniu W³adys³awa ¦liwiñskiego. (¦liwiñski, który w 1943 roku zniszczy³ 200. samolot niemiecki zaliczony na konto Dywizjonu 303, powróci³ do Polski, gdzie zosta³ aresztowany i oskar¿ony o szpiegostwo na rzecz wywiadu brytyjskiego. Po procesie skazano go na karê ¶mierci i stracono.)
Skalski trafi³ na Koszykow±, gdzie "przes³uchiwali" go, czyli poddawali okrutnym torturom, p³k W³adys³aw Ró¿añski i podlegli mu pp³k Humer, ppor. Kobylec, ppor. Midro, pp³k Serkowski i mjr Szymañski. 7 kwietnia 1950 r. zosta³ skazany na ¶mieræ przez sk³ad sêdziowski, któremu przewodniczy³ mjr Mieczys³aw Widaj. Wyroku nie wykonano, byæ mo¿e obawiaj±c siê miêdzynarodowego skandalu, jaki niew±tpliwie wybuch³by po straceniu tak znanego bohatera wojny. Skalskiemu sugerowano napisanie podania o ³askê, ale ten odmawia³, uczyni³a to dopiero jego matka i w kwietniu 1951 r. Bierut podpisa³ stosowny dokument, zamieniaj±c karê ¶mierci na do¿ywocie. Samego wiê¼nia o tym nie powiadomiono, przeniesiono go tylko do Rawicza, a w pa¼dzierniku tego¿ roku usuniêto z korpusu oficerskiego RP.
Pro¶by o zwolnienie odrzucano, dopiero 11 kwietnia 1956 r. Zgromadzenie Sêdziów Najwy¿szego S±du Wojskowego uniewa¿ni³o wyrok i zrehabilitowa³o mjr. Stanis³awa Skalskiego. Po wyj¶ciu z wiêzienia zaproponowano mu powrót do lotnictwa, ale odmówi³, w zwi±zku z czym w lipcu przeniesiono go do rezerwy, a okres spêdzony w wiêzieniu zaliczono na poczet s³u¿by w wojsku.
W listopadzie 1956 r. wraz z innymi lotnikami z Zachodu Stanis³aw Skalski zosta³ powo³any do s³u¿by wojskowej. Na pocz±tku wyznaczono go na stanowisko kierownika sekcji historycznej przy Dowództwie Wojsk Lotniczych i Obrony Przeciwlotniczej Obszaru Kraju, ale w lutym 1957 r. mianowano inspektorem techniki pilota¿u, w zwi±zku z czym Skalski przeszed³ przeszkolenie na samolotach odrzutowych. W styczniu nastêpnego roku trafi³ do pracy biurowej, przewa¿nie zajmowa³ stanowiska kierownicze w dzia³ach t³umaczeñ.
W 1968 roku przeniesiono go do s³u¿by poza wojskiem, pe³ni³ funkcje kierownicze w Aeroklubie PRL, a¿ do przej¶cia na emeryturê w 1972 roku. Pó¼niej niestrudzenie zajmowa³ siê prac± spo³eczn±, g³ównie popularyzowaniem historii polskiego lotnictwa na licznych spotkaniach z m³odzie¿±.

Zapomniany przez w³adze
Decyzja powrotu Skalskiego do kraju i s³u¿ba w Wojsku Polskim wzbudzi³a sprzeciw w ¶rodowiskach emigracyjnych. Niew±tpliwie taki krok legitymizowa³ w pewnym stopniu "now± w³adzê", która skwapliwie wykorzystywa³a to propagandowo. Z drugiej jednak strony, obecno¶æ takich bohaterów w ¿yciu publicznym nie pozwala³a komunistom ignorowaæ udzia³u Si³ Zbrojnych RP w II wojnie ¶wiatowej, tak jak to czyniono wobec ¿o³nierzy pozosta³ych na emigracji. To praktycznie tylko dziêki ksi±¿kom Bohdana Arcta, Wac³awa Króla i w³a¶nie Stanis³awa Skalskiego Polacy mogli siê dowiedzieæ o dzia³alno¶ci polskiego lotnictwa.
Gdy w 1988 roku uchwa³± Rady Pañstwa Stanis³awa Skalskiego promowano na stopieñ genera³a brygady, przebywaj±cy wtedy za granic± pilot skomentowa³ to z w³a¶ciw± sobie ironi±: "Widocznie chc±, ¿ebym wróci³, aby mnie znowu aresztowaæ". Po prze³omie w 1989 roku próbowa³ swoich si³ w polityce, kandyduj±c do parlamentu w wyborach w 1991 r. z list Chrze¶cijañskiej Demokracji i w 1993 r. z list Samoobrony.
Ten ostatni zwi±zek wzbudzi³ wiele kontrowersji. Nale¿y tu jednak zwróciæ uwagê na stosunek nowych w³adz do weteranów wojska II Rzeczypospolitej. Wielu spo¶ród kombatantów, 15 lat temu przewa¿nie siedemdziesiêciolatków, dziêki swoim do¶wiadczeniom i znajomo¶ciom, g³ównie w krêgach wojskowych czy przemys³owych, mog³o i chcia³o odegraæ wa¿n± rolê w odbudowie Polski. Niestety, potencja³ ten bezpowrotnie zmarnowano, a szczerze oddanym krajowi bohaterom nie powiedziano nawet zwyk³ego "dziêkujê". Najlepiej tu oddaæ g³os samemu Skalskiemu:
"Obchody 50. rocznicy l±dowania aliantów w Normandii. Du¿a delegacja naszych wojskowych, najwy¿szych urzêdników, obowi±zkowo z rodzinami, kompania reprezentacyjna. Dla mnie niestety miejsca nie znaleziono. Nie jestem zarozumia³y, ale przecie¿ to w³a¶nie ja by³em pierwszym polskim pilotem, który pozna³ plany 'Overlord', to ze mn± przeprowadzono wywiad w BBC tu¿ przed inwazj± i wreszcie dowodzone przeze mnie 133. Polskie Skrzyd³o My¶liwskie startowa³o jako jedno z pierwszych 6 czerwca 1944 r. Na obchody polecia³em prywatnie, a koledzy z PLL LOT udzielili mi 75 proc. zni¿ki.
Na uroczysto¶ciach w Coolham [baza 133. Skrzyd³a podczas inwazji - FG], w Anglii by³em tylko dwa dni, ale jak nas tam wspaniale przyjêto... Piêkne przemowy, ³zy wspomnieñ, pokazy lotnicze. Zwyk³y policjant [Paul Hamlin - FG] ufundowa³ nam pomnik! Ten sam cz³owiek niedawno wyda³ ksi±¿kê o dywizjonach stacjonuj±cych w Coolham ["Coolham Airfield Remembered" - FG].
- Nie ma dla mnie miejsca równie¿ na uroczysto¶ciach w... Warszawie. 1 wrze¶nia na Zamku Królewskim rokrocznie obchodzona jest rocznica wybuchu II wojny ¶wiatowej. Chyba tylko mnie tam zawsze brakuje.
Mo¿e to i lepiej, bo jak u nas takie uroczysto¶ci wygl±daj±. Wstyd! Pamiêtam, przed wojn± defiladê m³odego wojska odbiera³ prezydent i stoj±cy obok niego pozostali przy ¿yciu powstañcy. A nie tak jak teraz. To wo³a o pomstê do nieba, ¿eby weterani, bohaterowie defilowali przed nie wiadomo kim" (cytat za: Historyczny Biuletyn Lotniczy Klubu Mi³o¶ników Lotnictwa Polskiego w £odzi, listopad 2002).
Nic dodaæ, nic uj±æ. Niestety, stan ten trwa do dzi¶ i wielu weteranów, w tym lotników, jest zapomnianych przez w³adze pañstwowe. Gdy w 2003 roku ods³aniano pomnik poleg³ych lotników na Polu Mokotowskim, zaproszono kilkudziesiêciu weteranów lotnictwa. Musieli sami pokryæ koszty przelotu i zakwaterowania w hotelach. Nic dziwnego, ¿e wielu pilotów pogardzi³o takim "zaszczytem", a nale¿y pamiêtaæ, ¿e ca³kiem sporego grona po prostu nie staæ na taki wydatek. Znam lotnika Dywizjonu 315, z zaliczonymi zestrzeleniami, który od 1939 roku nigdy nie by³ w Polsce!
Genera³owi Skalskiemu zarzucano krzywdz±co antysemityzm. Trzeba jednak pamiêtaæ, jak wiele krzywd dozna³ od ubeków, w tym ¿ydowskiego pochodzenia, w czasie wiêzienia w PRL. Dlatego publicznie piêtnowa³ ¯ydów obywateli polskich nielojalnych wobec pañstwa polskiego. Tych, którzy zachowywali siê przyzwoicie, ceni³ i szanowa³, niejednokrotnie wypowiadaj±c siê o nich z wielkim uznaniem.
W ostatnich latach genera³ Skalski ciê¿ko chorowa³, wycofa³ siê z ¿ycia publicznego i praktycznie z nikim nie kontaktowa³. W 2003 roku dotknê³a go kolejna tragedia, zosta³ oszukany przez dwie zaufane osoby (w tym oficera policji), które wy³udzi³y od niego pe³nomocnictwa i przejê³y mieszkanie oraz wyprowadzi³y oszczêdno¶ci z jego konta.
Wbrew rozpowszechnianym przez prasê informacjom, genera³ Skalski nie zmar³ w nêdzy i samotno¶ci, do koñca dostawa³ emeryturê i do koñca by³ odwiedzany przez najbli¿sze mu osoby. Nie zosta³ równie¿ umieszczony w przytu³ku, tylko w prywatnym domu opieki, z którego jednak, ze wzglêdu na pogarszaj±cy siê stan zdrowia, trafi³ do szpitala.
Szczególnie ciep³e s³owa i wyrazy podziêkowania nale¿± siê by³ej ¿onie pani Marii Skalskiej i jej córce - pasierbicy lotnika, d³ugoletniemu przyjacielowi, pilotowi PLL LOT Stanis³awowi B³asiakowi oraz oczywi¶cie rozsianej po Polsce rodzinie Skalskich, którzy nie szczêdzili czasu i pieniêdzy, by ul¿yæ genera³owi w jego niedoli.
Franciszek Grabowski

Bojowy ¿yciorys genera³a Skalskiego opracowano na podstawie archiwaliów znajduj±cych siê w Instytucie Polskim i Muzeum Sikorskiego oraz National Archives w Londynie.
saiko
icon_wink.gif
Godfryd
1.Sosabowski do koñca zycia musia³ zarabiaæ jako magazynier w angli , dosta³ jednorazowo 300 funtów odprawy po odes³aniu do cywila , umiera w 1967
2.Sosnowski zosta³ zesa³±ny nie odes³any na farme w kanadzie gdize zy³ w nedzy t okonca swych dni
3 Boprtnowski zosat³pielêgniarzem w szpitalu dla umys³owo chorych w Mebledon
Wielu naszych gener±³ów trafi³ do sowieckiej niewoli ... zgine³o za ojczyzne która ich zabi³a ...

Rok po zakoñczeniui 2 wojny ulicami Londynu przesz³a parada zwyciêrzców , repreezêtanci 30 krajów ... ale nie Polski .. o nas lepiej by³o zapomniec ...

Jeden z naszysz Genera³ów za³o¿y³ po wojnie zak³±d stolarski ale nie pamiêtam który ...
oto jak potraktowali nas angole ...

A Maczek który jako jeden z nielicznych dowódców 2 ws nie przegra³ zadnej bitwy po wojnie by³ .. barmanem w pewnym hotelu ...

R¿ad polski uzna³za niegodnego obywatelstwa Polskiego gen.Andersa ....

August Fieldorf zosat³skazany przez PRL na ¶mieræ i zapomnienie ...

Stanis³aw Skalski po powrocie do polski zosat³ skazany na ¶mieræpo d³ugich torturach .. legendarny polski pilot

Komorowski wraz z zon±produkowa³ aba¿ury ...

Talk siê nam angole odwziêczyl iza nasze oddanie sprawie i pomoc gdyby nie polacy nie wygrano by tej wojny ...
Sowa1920
Co do Emila Fieldorfa "Nila" mam tu fajny link: http://wilk.wpk.p.lodz.pl/~whatfor/biog_fieldorf.htm
Jeden z najwiêkszych polskich patriotów XXw., choæ tu w Polsce mieli¶my ich naprawde wielu.
Polecam lekturê. smile.gif
Tomasz Rajtar
Godrfyd, jak ju¿ uderzasz w nutê patriotyczno-cierpiêtnicz±, to przynajmniej w ramach patriotyzmu naucz siê pisaæ po polsku. Gdyby¶ nie zauwa¿y³ - nawet "Polska" uda³o Ci siê napisaæ z ma³ej litery (konkretnie "polski" i to nie jako przymiotnik...).

To jak potraktowano polskich weteranów po zakoñczeniu wojny to splot bardzo wielu niekorzystnych dla nich czynników, nie zrzuca³bym wszystkiego na Angliê. Która jak wiadomo zawsze walczy do ostatniego ¿o³nierza swoich sojuszników. Równie winne by³y tu wszystkie pozosta³e "zwyciêskie mocarstwa".
A zdanie "gdyby nie polacy nie wygrano by tej wojny" to ju¿ nadu¿ycie. Pisze siê Polacy.

Maczek - czy nie przegra³ ¿adnej bitwy, to rzecz dyskusyjna. Natomiast w Normandii, gdyby by³ traktowany na równi z innymi alianckimi genera³ami (to siê pisze z ma³ej litery), to zosta³by zdjêty z dowództwa zaraz po rozpoczêciu operacji Totalize (paru wysokich dowódców taki los w Normandii spotka³). Za co? Za nie trzymanie siê rozkazów. B³êdy w dowodzeniu (celowe nie trzymanie siê rozkazów?) doprowadzi³y do takich sytuacji jak unicestwienie 2 Pu³ku Pancernego dywizji w jego pierwszym ataku, "rozjechanie" szkockiej 51DP na jej pozycjach wyj¶ciowych tu¿ przed tym atakiem, czy zmiana kierunku ataku dywizji w stosunku do planów. To ostatnie spowodowa³o wybicie do nogi przez Niemców jednego z pu³ków kanadyjskich. Kanadyjczycy d³ugo tego nie mogli zapomnieæ Polakom, co objawi³o siê miêdzy innymi w opiesza³o¶ci dzia³añ, maj±cych pomóc Polakom walcz±cym na Maczudze. Dywizja walczy³a bohatersko, ale nie by³a "¶wiêta". O pewnych faktach do dzisiaj siê u nas milczy. Wybielanie historii w 60 lat po wydarzeniach jest do¶æ ¿a³osne.

Radzê przestaæ operowaæ samymi stereotypami. Opisywanie nimi wydarzeñ historycznych jest wyj±tkowo nieprawdziwe. Wiêcej lektury, niekoniecznie tylko polskiej.

-
Godfryd
Ta fakt ale bez Polaków to wiesz co by mogli ? zawsze ratujemy wszystkim ^$^%$%# a oni nam za to jak odp³acaj± ? chamstwem i brakiem pomocy
Tomasz Rajtar
A¿ chce mi siê napisaæ "ale p... g³upoty".

Ale napiszê - m³ody jeste¶ i za ma³o jeszcze wiesz.

Co by alianci mogli bez Polaków? My¶lê, ¿e sporo. Sprawd¼ ile polskich jednostek walczy³o na Zachodzie i porównaj z ogóln± liczb± wojsk aliantów zachodnich. A pó¼niej mêdrkuj. Ju¿ nawet nie mówiê o polskim wk³adzie materialnym, produkcyjnym w zwyciêstwo, bo z oczywistych powodów nie istnia³. A nasze jednostki musia³y w co¶ siê ubieraæ i czym¶ walczyæ.

Chamstwo i brak pomocy - tak ten straszny ¶wiat ju¿ funkcjonuje, ¿e s³aby w nim przegrywa, a pomocy udziela siê, gdy ma siê w tym interes. Nigdy nie by³o inaczej i nie bêdzie. P³akanie nad tym nie zmieni stanu rzeczy. Wypomianie innym nacjom jakie to strasznie niemi³e by³y dla nas 60 lat temu te¿ nic nie da. Zyska siê jedynie u¶miech politowania i komentarze w stylu "znowu Polacy wywlekaj± historiê, lepiej by siê wziêli za to co maj± teraz - a raczej za to czego nie maj±...".

-
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.