Witam
Ostatnio w Ospreyu pod tytu³em „Armies o medieval Burgundy” zd±¿y³o mi siê przeczytaæ ze ³ucznicy znajduj±cy siê w kopiach burgundzkich walczyli i uczyli siê walczyæ mieczami dwurêcznymi, wydaje mi siê to do¶æ ciekawa informacja, czy kto¶ potrafi mi odpowiedzieæ czy tak by³o na prawdê czy to tylko fantazja b±d¼ b³±d autora?
Pozdrawiam

To Burgundczycy formowali piechoty z kopii??
Która to strona? Nie mogê tego znale¼æ - ksi±¿kê mam.

Hmmm no co¿, nie mialem pojêcia jak inaczej przet³umaczyæ "lance" st±d kopia
sk³adaj±c± siê z 9 ludzi.
Co do ksi±¿ki to strona 16, "Mounted archer (..) He shoud carry a long, sharp two-handed sword"
no i jeszcze na stronie 11 "The three mounted archers must each equip themselves with (...) a two-handed sword"
Pozdrawiam

S± miecze i miecze... Z pewno¶ci± autorowi nie chodzi³o o "typowe, spo³eczne wyobra¿enie miecza dwurêcznego" czyli miecz w typie landknechtowskim.
Zapewne chodzi po prostu o miecz wielki, czyli wed³ug naszej dzisiejszej, nieoficjalnej nomenklatury by³y to "du¿e pó³toraki"... (du¿e, nie znaczy ciê¿kie!).
Sceny walki/treningu dwóch piechurów z takimi mieczami mo¿na zobaczyæ np. na bardzo ³adnych fotkach w "Medieval Soldier".

No w³a¶nie mi tez siê tak wydawa³o i chocia¿ ³ucznicy kojarz± mi siê z broni± krótsz± ni¿ d³ugie miecze (czyli we wspó³czesnej terminologii pó³tora rêczne). Ale kwestia wci±¿ wydaje mi siê nie do koñca jasna. Przecie¿ tekst ten jest fragmentem reform armii Karola ¦mia³ego, wiêc autor ksi±¿ki z czego¶ czerpa³, czy¿by dla ksiêcia Burgundii miecz d³ugi i dwu-rêczny by³y tym samym ?

Pozdrawiam

Nie miecz d³ugi, tylko miecz wielki.
To, ¿e dzi¶ nazywamy to "mieczem pó³torarêcznym" to pozosta³o¶æ terminologii XIX wiecznej.

A sk±d wiesz, ¿e oni w ogóle rozrózniali te typy miecza? W jednym tek¶cie mo¿e byæ "miecz wielki", za chwilê bêdzie "dwurêczny", jeszcze gdzie indziej po prostu "miecz" - a w gruncie rzeczy bêdzie chodzi³o o t± sam± broñ... To jest niedoskona³o¶æ ¼róde³ pisanych. Póki nie podeprze siê tego ikonografi± z epoki, to zawsze bêdzie "nie do koñca jasne"...