Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: [Inne] Reenacting a muzyka folkowa
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Muzyka dawna, tañce i pie¶ni
Gloria z Krakowa
Jak zapatrujecie siê na na odtwórstwo muzyki ludowej, w oparciu o zapisy etnografów i etnomuzykologów, tradycjê ustn± (jak wiadomo: niezbyt precyzyjn±) i zachowane instrumenty?
Jacy s± wed³ug was najlepsi jej wykonawcy - zgodnie z kryteriami obowi±zuj±cymi na Fresze wobec muzyki dawnej?
Na jakie trudno¶ci mo¿e natkn±æ siê muzyk odtwarzaj±cy tê sferê kultury?


Ankietê sprzed kilku lat usunê³am (dotyczy³a wykonywania w kontek¶cie historycznym utworów o niejasnym pochodzeniu), bo teraz odpowiedzi mog³yby siê zmieniæ i sama chyba zag³osowa³abym inaczej...
Bogumi³
Jestem zdecydowanie za ale ostrzegam ¿e moj± naczeln± zasad± zawsze by³o:
"Wype³nianie luk zdrowym rozs±dkiem".
Ajcek
CYTAT
Nie mam na my¶li wykonañ pokroju Dzikich Pól (dobrych jako material wyj¶ciowy) - gitara i akordeon;), tylko porz±dnie "zrekonstruowane" na historycznych instrumentach tradycyjne utwory, w typie Starego Olsy:-)).

Hehe, teraz widaæ jak pogl±dy ewoluuj± na forum. Kiedy pisa³em tego posta w ankiecie by³o 9 g³osów na TAK i 0 na nie. S±dzê, ¿e teraz, dziêki dzia³alno¶ci dydaktycznej m.in. Lecheora, proporcje by siê zmieni³y. icon_wink.gif
D±brówka
Co do datowania pie¶ni ludowych, rzeczywi¶cie, nie dojdziesz. Jest jednak inny szkopu³ - nie odtwarzamy ludu. Czego innego jak na razie równie¿ nie, ale patrz±c na formy naszych spotkañ dochodzê do wniosku, ¿e d±¿enie do odtworzenia ch³opstwa, choæ by³oby to najtañsze i najprzyjemniejsze, raczej odpada, ze wzglêdu na okoliczno¶ci i wykonywane czynno¶ci (namioty, walki, uczty, wzglêdnie drobne handele - tego siê ju¿ raczej nie zmieni).
Gdyby chcieæ zrobiæ imprezê w kurnych chatach polegaj±c± na wspólnym przebieraniu kapusty i oraniu pola, to nie by³oby innego wyj¶cia, a jedynie ¶piewaæ pie¶ni ludowe, bo niehistoryczne by³oby zarówno siêganie do zachowanych utworów jak i nie¶piewanie niczego.
Gloria z Krakowa
<Cz³owiek m³ody jst g³upi... Wolê wykasowaæ to, co tu kiedy¶ popisa³am:P>
Viator
Gdyby odtwarzaæ prosty lud - to wcale nie wykracza poza zakres naszych zainteresowañ - no, na przyk³ad Vislav w³a¶nie zaproponowa³ miesi±c w skansenie Wolin w zwyk³ej checzy, datowanie pewnie wypadnie gdzie¶ w okolicy prze³omu tysi±cleci.

My¶lê ¿e bez wiêkszego b³êdu mo¿na uznaæ, ¿e pomys³y na pie¶ni ludowe, je¶li chodzi o tekst, tak wiele siê nie zmianiaj± ani regionalnie, ani z up³ywem wieków, zw³aszcza ¿e kolejne pokolenia ucz±c siê ich od poprzednich umo¿liwiaj± przekazywanie niezmienionej tre¶ci. Zawsze staje mi przed oczami dzieciêca wyliczanka "Jaworowi ludzie", w której przetrwa³y zwyczaje z okresu przedpañstwowego. Konstrukcje typu przy¶piewki (wzajemne docinki mêsko-damskie), historie mi³osne ze wspólnie ¶piewanym refrenem, itd., s± w zasadzie odwieczne i mo¿na zaryzykowaæ stwierdzenie ¿e ich wprowadzenie nie zaburzy klimatu odtwarzanej rzeczywisto¶ci. Pierwotnie na pewno cechowa³y siê bardziej prymitywnym i czêsto dosadnym s³ownictwem ni¿ ich wersje spopularyzowane przez zespo³y ludowe.

A wobec braku ¼róde³ powiem, ¿e wcale bym nie uwa¿a³, ¿e w³asna twórczo¶æ - wpasowuj±ca siê w ramy tego klimatu - by³aby nie na miejscu. I to nawet - je¶li nie zw³aszcza - w wypadku osób nie posiadaj±cych gruntownego wykszta³cenia muzycznego. "Wytwarzanie pie¶ni" jest tak samo naturalne i spontaniczne jak wytwarzanie i zdobienie ceramiki czy ozdób.

Trudno¶æ zasadnicza to melodia - szuka³em kiedy¶ jakich¶ ¼róde³ inspiracji i niestety, nic z tego. Nie mia³bym pojêcia co przyj±æ - st±d automatycznie cz³owiek siêga po "muzykê korzeni" - inspiracje celtyckie czy ukraiñskie, jedyne do¶æ porz±dnie udokumentowane i bez wiêkszych nalecia³o¶ci, tylko ¿e, kurde, kompletnie nie z tej piaskownicy... icon_sad.gif
Ajcek
CYTAT
Konstrukcje typu przy¶piewki (wzajemne docinki mêsko-damskie), historie mi³osne ze wspólnie ¶piewanym refrenem, itd., s± w zasadzie odwieczne i mo¿na zaryzykowaæ stwierdzenie ¿e ich wprowadzenie nie zaburzy klimatu odtwarzanej rzeczywisto¶ci.
Pod warunkiem ¿e nie wykonuje siê ich na bêbnach arabskich i sazach.

CYTAT
A wobec braku ¼róde³ powiem, ¿e wcale bym nie uwa¿a³, ¿e w³asna twórczo¶æ - wpasowuj±ca siê w ramy tego klimatu - by³aby nie na miejscu. I to nawet - je¶li nie zw³aszcza - w wypadku osób nie posiadaj±cych gruntownego wykszta³cenia muzycznego. "Wytwarzanie pie¶ni" jest tak samo naturalne i spontaniczne jak wytwarzanie i zdobienie ceramiki czy ozdób.

Tak, je¶li mieszkasz 30 lat w jakiej¶ wsi na prowincji to bez problemu u³o¿ysz melodiê ludow±, natomiast je¶li jeste¶ z miasta to potrzebujesz do tego gruntownej znajomo¶ci folkloru danego regionu, form muzycznych (np. takie pojêcie jak okres ko³owy), teorii muzyki (modalno¶æ utworów ludowych) i instrumentoznawstwa (np. powstanie chromatyki w ludowych melodiach wi±¿e siê ze specyfik± niektórych instrumentów). To tak jak z przepowiadaniem pogody: je¶li jeste¶ góralem mieszkaj±cym przez ca³e ¿ycie w górach, to bez problemu wiesz jaka bêdzie pogoda. Je¶li nie jeste¶ góralem to potrzebujesz studiów w zakresie meteorologii / fizyki atmosfery, itp.

CYTAT
Trudno¶æ zasadnicza to melodia - szuka³em kiedy¶ jakich¶ ¼róde³ inspiracji i niestety, nic z tego.

Patrz wy¿ej. A gdzie szuka³e¶?
Gloria z Krakowa
CYTAT(Ajcek @ 11:20 30.04.2007) [snapback]187777[/snapback]
Tak, je¶li mieszkasz 30 lat w jakiej¶ wsi na prowincji to bez problemu u³o¿ysz melodiê ludow±, natomiast je¶li jeste¶ z miasta to potrzebujesz do tego gruntownej znajomo¶ci folkloru danego regionu, form muzycznych (np. takie pojêcie jak okres ko³owy), teorii muzyki (modalno¶æ utworów ludowych) i instrumentoznawstwa (np. powstanie chromatyki w ludowych melodiach wi±¿e siê ze specyfik± niektórych instrumentów).


I w tym momencie dochodzimy do czasoprzestrzennej modyfikacji utworu (zak³adaj±c, ¿e nadal mówimy o [quasi]¶redniowieczu, a nie komponowaniu pie¶ni quasifolkowych). Je¶li, powiedzmy, przedosta³ siê on na wie¶ z miasta, zapewne w pierwotnej formie wygl±da³ inaczej, a przemianom zosta³ poddany na potrzeby innych wykonawców. Chc±c wiêc stosowaæ wersjê oryginaln± (bo odtwarzamy wêdrownych grajków) nale¿a³oby raczej "oczy¶ciæ" utwór z lokalnych nalecia³o¶ci i maksymalnie zbli¿yæ go do piertotnej formy.
Pytanie tylko: czy da siê to zrobiæ?
Lecheor
*
Ajcek
CYTAT
W³a¶nie nabi³em g³os na TAK.
CYTAT
Pytanie w ankiecie jest zreszt± tak sformu³owane, ¿e podpada pod nie nie jaki¶ folk, tylko w³a¶nie du¿a czê¶æ muzyki ¶redniowiecza. "Pie¶ñ niedatowana, o ciê¿kim do okre¶lenia rodowodzie" to dla mnie jak strzeli³ Bogurodzica, wiêc co? Zakazaæ?

Chcia³bym zauwa¿yæ, ¿e pierwotnie pytanie w ankiecie by³o inne, tylko Gloria je zmieni³a boj±c siê "polowania na czarownice", jakie tu ostatnio przeprowadzamy. icon_wink.gif
W nowej wersji ankiety równie¿ odda³bym g³os na TAK.
Viator
CYTAT("Lecheor")
Pos³ugujecie siê tu jak±¶ niezrozumia³± dychotomi±: "lud" i "to, co odtwarzamy". Pomijaj±c fakt, ¿e s³owo "lud" jest nieostre, rozumiem, ¿e "odtwarzane" s± tylko wysokie warstwy spo³eczne?

Dok³adnie tak. Gros ludzi zajmuj±cych siê rozwiniêtym i pó¼nym ¶redniowieczem odtwarza albo rycerzy, albo zawodowych wojowników, albo (znacznie rzadziej) mieszczan i miejski plebs, rzemie¶lników (i to raczej tylko przy pracy) lub osoby duchowne. Baaardzo sporadycznie uczestnicz± w tym ca³e rodziny z dzieæmi (u³amek procenta). A najwiêksza liczba ch³opów lub "robotników niewykwalifikowanych" jak± widzia³em dot±d na jednej imprezie wynosi³a sztuk 2.

W tej sytuacji powstaje patowe "b³êdne ko³o" - nie ma zapotrzebowania na pie¶ni ludowe, póki nie ma tych kilku(nastu) osób przebranych za proletariat wiejski, które przy ko¶bie albo przy ognisku zaczn±... no przecie¿ nie recytacjê psalmów ani ¶piew Kyrie!
Z kolei nie ma chêtnych, bo nie wiadomo, co w³a¶ciwie mogliby ¶piewaæ, jak tañczyæ, itd. wiêc co, maj± tylko odtwarzaæ harówê, kopanie i m³óckê? I ko³o siê zamyka.

A nawet pojedyñczy pastuszek z fujark± co ma zafiukaæ? Pie¶ñ palestyñsk± Walthera von Vogelweide? dunno.gif Albo Dolannes Melodie bo ³adne, ckliwe i klimatyczne? crazy.gif

Lecheor
*
Viator
OK. No w³a¶nie o to mi chodzi³o, jak siê zapatrujesz Mistrzu Lecheorze na u¿ycie wspó³czesnych czy tradycyjnych ¶piewów z braku znajomo¶ci ¶redniowiecznych - g³ównie w³a¶nie o te towarzysz±ce pracy mi chodzi, typu Zachod¼¿e s³oneczko i ró¿ne l±dowe odpowiedniki szant.

A pisz±c o rzemie¶lnikach czy kramarzach nie mia³em na my¶li tego, co oni ¶piewali, tylko ¿e osoby które takie postacie odtwarzaj±, nie wykorzystuj± w ogóle do tego odtwarzania muzyki, bo nie stanowi ona istotnego wyznacznika czy elementu ich pracy. Natomiast odtwarzanie wie¶niaków jako¶ mi siê bez muzyki nie widzi (ci±gle staje mi przed oczyma postaæ tego pastuszka z gêsiami, bo takowy pojawi³ siê kêdy¶ w Niemczech na jakim¶ turnieju i muszê powiedzieæ ¿e fantastycznie dodawa³ autentyczno¶ci i kolorytu ca³emu plenerowi - w stosunkowo prosty i tani sposób, wart na¶ladowania). Mo¿e siê zreszt± w tym mylê.
Gloria z Krakowa
CYTAT(Viator @ 14:29 30.04.2007) *
W tej sytuacji powstaje patowe "b³êdne ko³o" - nie ma zapotrzebowania na pie¶ni ludowe, póki nie ma tych kilku(nastu) osób przebranych za proletariat wiejski, które przy ko¶bie albo przy ognisku zaczn±... no przecie¿ nie recytacjê psalmów ani ¶piew Kyrie!
Z kolei nie ma chêtnych, bo nie wiadomo, co w³a¶ciwie mogliby ¶piewaæ, jak tañczyæ, itd. wiêc co, maj± tylko odtwarzaæ harówê, kopanie i m³óckê? I ko³o siê zamyka.


Mnie zasadniczo chodzi³o o to, ¿e pie¶ni, które znamy za po¶rednictwem etnografów, nieco wcze¶niej mog³o mieæ inny charakter. Dlatego to, co w XIX wieku mrucza³y sobie gospodynie przy skubaniu gêsi, kiedy¶ móg³ ¶piewaæ muzyk na rynku.


CYTAT
Zawsze staje mi przed oczami dzieciêca wyliczanka "Jaworowi ludzie", w której przetrwa³y zwyczaje z okresu przedpañstwowego.

Mo¿na prosiæ?:)
Lecheor
*
Viator
CYTAT(Gloria)
Mo¿na prosiæ?smile.gif

Prosiæ mo¿na, choæ nie wiem czy to dobre miejsce w Muzyce (co prawda jest melodia do tej wyliczanki, ale sk³ada siê ona dok³adnie z dwóch tonów - brzmi jak syrena stra¿acka icon_wink.gif No mo¿e trochê przesadzam).
Ale z góry zaznaczam, ¿e o ¼ród³o informacji w kwestii interpretacji tego tekstu proszê mnie nie pytaæ - chyba która¶ z moich polonistek podawa³a nam to gdzie¶ w liceum, brzmia³o to dla mnie tak fascynuj±co, ¿e na sta³e utkwi³o mi w pamiêci. Gdzie¶ jeszcze kto¶ napomkn±³ o tym w literaturze tematu, przy okazji omawiania s³owa ¼rebiec, i wiêcej nie wiem (prawdê mówi±c, to i nie szuka³em). Wyliczanka brzmi (tyle przynajmniej pamiêtam):

Jawor, jawor, jaworowi ludzie,
Budujemy mosty dla pana starosty,
Siedem koni przepuszczamy
A ósmego zatrzymamy!


Jest w tym tek¶cie kilka nawi±zañ do pradawnych zwyczajów. Przepêdzanie koni przez most by³o jednym ze sposobów wró¿enia znanym w S³owiañszczy¼nie, w³a¶nie owo s³owo ¼rebiec wywodzi siê od ¼rebu, wró¿by - zwyczaj jest wiêc starszy ni¿ samo s³owo, a chyba nie by³ kultywowany po utrwaleniu siê chrze¶cijañstwa. Zatrzymanie ostatniego konia mo¿e stanowiæ nawi±zanie do ofiary ze zwierzêcia, podobnej do ofiar zak³adzinowych. Samo okre¶lenie "jaworowi ludzie" oznaczaæ mia³oby "ludzi z plemienia/klanu jawora" czy "spod znaku jawora" i odnosi siê prawdopodobnie do wspomnienia czasów plemiennych. Budowa mostu na polecenie urzêdnika (jako ¶wiadczenie w naturze) mo¿e byæ wspomnieniem nowszych czasów, ale tak¿e do¶æ odleg³ych.

Nie wiem, czy to wszystko prawda, ale nie widzê na pierwszy rzut oka jakich¶ wiêkszych sprzeczno¶ci w tej interpretacji. A sam fakt przetrwania do¶æ dziwacznego tekstu, na szczê¶cie z³o¿onego ze zrozumia³ych dla dzieci s³ów, wcale mnie nie dziwi. Przypomnê tu inne wyliczanki typu "Pani Mo, Mo, Mo" czy "Ene, due". Otó¿, kiedy¶ w rodzinnym gronie rozmawiali¶my o takich "g³upotkach" i okaza³o siê ¿e takie same wyliczanki jakie znaj± moje dzieci, pamiêtam nie tylko ja ze swojego dzieciñstwa, ale i ich dziadkowie ze swojego, z bardzo niewielkimi zmianami (które siê zdarza³y wskutek nieprawid³owej interpretacji - efekt "g³uchego telefonu" - gdy¿ tym razem tekst przynajmniej w czê¶ci nie sk³ada³ siê z normalnych s³ów).

Trwa³o¶æ przekazu ustnego jest niesamowita - pomy¶lmy o chansons de geste, o niektórych ksiêgach Biblii, które zapisano setki lat po wydarzeniach o których opowiadaj±. W tych wypadkach u³atwia³a to forma, czêsto wierszowana lub w inny sposób mnemotechniczna (wiersz alfabetyczny itp.).

CYTAT(Lecheor)
gesi to raczej powinna mieæ pastereczka, znaczy siê gêsiarka z kras± krajk± i lnianow³os± kos±

Absolutnie. I buziê w ciup, i r±czêta w ma³drzyk, a ma³drzyk w podo³ek, odiridi u ha! crazy.gif
Lecheor
*
Viator
...a tam już czeka Lecheor miły pod umówionym jaworem... bigsmile2.gif


Poczytać i trochę pooglądać można tutaj:

http://www.citadelle.org/index.cfm?p=01,00...amp;CFID=252283

Jak ktoś pahlewufhansez oczywiście.

A teraz proszę ad rem.
Ajcek
Poni¿sze posty znalaz³y siê tu jako offtop z tematu o fletach, jako odpowied¼ na czê¶æ postu Glorii. Oto tre¶æ interesuj±cego nas fragmentu:

Folk rozumiany jako autentyczna muzyka ludowa - jaka czê¶æ ¶wiata, konkretny region, jakie datowanie? Niestety XIX-wieczne wesele na Podhalu to zupe³nie inne wymogi sprzêtowe, ni¿ - dajmy na to - tradycyjna muzyka Beduinów z Afryki Pó³nocnej, nie wspominaj±c o wspó³czesnych kompozycjach w swobodny sposób nawi±zuj±cych do lokalnych nurtów. O ile te¿ o etnomuzykologii mo¿emy pogadaæ na Fresze (wi±¿e siê z rekonstrukcj± tak samo, jak ¶redniowiecze, zak³adaj±c ¿e zbieracz o akademickim muzycznym wykszta³ceniu nie zacz±³ poprawiaæ orygina³ów i aran¿owaæ ich na orkiestrêsmile.gif), o tyle Arkony, White Gardeny i inne tego typu formacje wykonuj±ce wspó³czesny "folk", to twórczo¶æ najnowsza - nie odtwórstwo, ani nawet stylizacja. Polecam udaæ siê z nimi na www.folkowa.art.pl/forum, albo w jakie¶ inne miejsce.

Przepraszam Ajcku za zaba³aganienie Ci posta, co z³ego to nie ja
Dabrówka



CYTAT
Folk rozumiany jako autentyczna muzyka ludowa

Nie ma czego¶ takiego jak "folk rozumiany jako autentyczna muzyka ludowa". Jest albo autentyczna muzyka ludowa albo folk, czyli wspó³czesna muzyka popularna inspirowana muzyk± ludow±.

CYTAT
zbieracz o akademickim muzycznym wykszta³ceniu nie zacz±³ poprawiaæ orygina³ów i aran¿owaæ ich na orkiestrê

S³ynny polski etnograf, Oskar Kolberg, zacz±³ zbieranie folkloru od aran¿owania go na fortepian icon_wink.gif

CYTAT
O ile te¿ o etnomuzykologii mo¿emy pogadaæ na Fresze (wi±¿e siê z rekonstrukcj± tak samo, jak ¶redniowiecze

Szczerze mówi±c nie wiem czy folklor da siê rekonstruowaæ. Jest za bardzo zwi±zany z innymi aspektami kultury. Co innego ¶redniowiecze z jego spekulatywn± muzyk±.

CYTAT
A ta flecistka za wysoko podnosi palce:P

A ja j± znam ;P
Gloria z Krakowa
CYTAT(Ajcek @ 17:40 05.12.2009) *
Nie ma czego¶ takiego jak "folk rozumiany jako autentyczna muzyka ludowa". Jest albo autentyczna muzyka ludowa albo folk, czyli wspó³czesna muzyka popularna inspirowana muzyk± ludow±.

Fakt, wyrazi³am siê ¼le. Na serio "autentyczna muzyka ludowa" to prawykonania oryginalnych naturszczyków, którymi nie jeste¶my i w zwi±zku z tym "autentycznej muzyki ludowej" nigdy nie bêdziemy w stanie uskuteczniæ:) Chodzi³o mi oczywi¶cie o wykonania tych¿e utworów na sposób mo¿liwie zbli¿ony do orygina³u, z replikami regionalnych instrumentów - na zasadzie odtwórstwa. Rynek muzyczny wrzuca takie do jednego wora z popularnymi aran¿acjami typu Kapela ze Wsi Warszawa, wspó³czesnymi kompozycjami w klimacie retro i Bobem Dylanem (zapewne z tych samych przyczyn, dla których nie istnieje oddzielna kategoria "muzyki inspirowanej dawn±") - chcia³am wiêc zasugerowaæ Vivienne, która pierwsza u¿y³a sformu³owania "folk", ¿e zagadnienie jest niejednoznaczne i mog± siê pod nim kryæ ró¿ne pojêcia o ró¿nym stopniu dyskutowalno¶ci na Fresze.


CYTAT
Szczerze mówi±c nie wiem czy folklor da siê rekonstruowaæ. Jest za bardzo zwi±zany z innymi aspektami kultury. Co innego ¶redniowiecze z jego spekulatywn± muzyk±.

A tych innych aspektów ju¿ nie da siê rekonstruowaæ? Abstrahuj±c od muzyki: jestem ciekawa, bo zasadniczo nie zauwa¿y³am dot±d, ¿eby ktokolwiek z RR poszed³ w tê stronê. A uwa¿am, ¿e przy obecnym stanie zaanga¿owania w odtwórstwo i gotowo¶ci po¶wiêcania no to rozmaitych ¶rodków (w powi±zaniu z ilo¶ci± dostêpnych materia³ów np. o kulturze ludowej Polski przed XX wiekiem), gra by³aby warta ¶wieczki.



Takie próby mia³y ju¿ miejsce, ale ich poziom równa³ siê poziomowi ówczesnego odtwórstwa opancerzenia z elementów lodówki. Jak pogromcy miksiarskich etnofolków zapatrywaliby siê teraz na powa¿ny temat "najultra¶niejsi interpretatorzy muzyki ludowej"?;)
D±brówka
Pytanie, co okre¶lisz mianem muzyki ludowej. Kultura ludowa mimo wszystko w niektórych swoich przejawach jest nadal ¿ywa (vide milówczañskie konie zapustne czy Herody z nie pamiêtam k±d). Ludzie anga¿uj±cy siê w takie akcje nie s± reenactorami tylko autentycznymi kultywatorami i je¶li komu¶ z nich zamarzy siê za¶piewaæ pastora³kê z towarzyszeniem darabuki albo skreczu z adaptera niesionego na plecach to jak mu udowodnisz, ¿e nie jest ultra? Profesjonalne zespo³y opieraj±ce siê na zapiskach m³odopolskich maniaków s± bardziej ludowe?
Gloria z Krakowa
Ze wspó³czesnym autentyzmem oczywi¶cie masz racjê. Z tym, ¿e oni (i bardzo s³usznie:)) - nie zajmuj± siê odkurzaniem czegokolwiek z odtwórczej pasji, czy zachowawczym kultywowaniem tradycji przodków, tylko ¿ywym tworzeniem kultury. S± nie tyle kultywatorami, co dynamicznymi wspó³twórcami i odtwarzaæ ich raczej nie bêdziemy. ¯yj±ca muzyka ludowa jest zmiennokszta³tna, nieprzewidywalna i rzecz jasna tworzy siê nieprzerwanie, stosuj±c dowolnie przez siebie wybierane nowatorskie ¶rodki. Odtwórstwo (czegokolwiek: mo¿e byæ amerykañski jazz z lat 60-tych) przynajmniej teoretycznie nie dodaje niczego od siebie: to poruszanie siê w pewnym zamkniêtym obrêbie, nazwa³abym go martwym. I jeden i drugi wymieniony przec ciebie przyk³ad mo¿e ¶wiaczyæ o byciu ultrasem. Ale na Fresze rozmawiamy wiadomo o czym:) Mia³am na my¶li muzykê wyjêt± z jakiej¶ konkretnej przestrzeni i ram czasowych, niech sobie bêd± na przyk³ad te czasy M³odej Polski i jaki¶ konkretny region ze sw± endemiczn± specyfik±.


Oczywi¶cie nie ma w stu procentach czego¶ takiego, jak lokalny styl: od zawsze wszelkie kultury inspirowa³y siê dokonaniami s±siadów, kultura wysoka miesza³a siê z nisk± itp. Nigdy te¿ nie dowiemy siê, czy skoczne rytmy, które produkujemy na wiernych kopiach instrumentów z miejscowego skansenu, odpowiadaj± muzyce sprzed wieku. Tradycja niematerialnej kultury ludowej opiera siê na przekazie ustnym, podatnym na zniekszta³cenia. Choæby respondenci przysiêgali etnomuzykologowi, ¿e taka, a nie inna technika ¶piewu wystêpuje u nich "od zawsze", i tak nie mo¿emy tego wiedzieæ, bo muzyka jest tworzywem nie¶wiadomie plastycznym. Pierwsze dokumentacje by³y tworzone przez zbieraczy z zewn±trz, którzy mieli sk³onno¶æ do modyfikowania utworów, by odpowiada³y sztywnym zasadom zapisu nutowego. O praktykach kompozytorskich ju¿ mówili¶my.
Jak wiêc widaæ, próby odtwarzania muzyki ludowej (czy te¿ raczej: jej domniemanych fragmentów, które osta³y siê po wywaleniu orkiestr i ograniczeniu wp³ywów "turystyki artystycznej", która istnia³a od zawsze, ale nie do koñca znamy jej konkretne formy i zakres) nie jest tak± prost± spraw± - ³atwiej bêdzie wst±piæ do Mazowsza, albo oddaæ siê twórczo¶ci zgodnej z za³o¿eniami Szkó³ Narodowych;) Tak naprawdê nigdy nie bêdziemy wiedzieæ co gramy i jak dany utwór wygl±da³, zanim szalony zbieracz (je¶li siê do takich odwo³ujemy) zmieni³ jego metrum.
Czy gra wobec tego jest warta ¶wieczki?
Ale przecie¿ rekonstrukcja historyczna czêsto opiera siê na chwiejnych podstawach (domys³y, analogie, archeologia eksperymentalna). Wiemy, ¿e nie wystarczy popatrzeæ na miniaturê z ludzikami, by wnioskowaæ np. o modzie w okresie, w którym powsta³a, a tym bardziej szyæ ciuszki na samej jej podstawie. Musimy najpierw zadaæ pytania o charakter przedstawionej sceny, identyfikowaæ bior±ce w niej udzia³ postaci, wiedzieæ co¶kolwiek o malarzu (mo¿e by³ zakonnikiem nie widz±cym ¶wiata na oczy) i radosnych konserwatorach sztuki, którzy dobierali siê do naszego dzie³a. I tak dalej, i tak dalej. Osoba ¶wiadoma takich trudno¶ci - prêdzej oczywi¶cie muzykolog, ni¿ "rycerz", który mia³ now± wizjê - mo¿e podchodziæ sceptycznie do odtwarzania czego¶, co w du¿ej mierze mie¶ci siê w sferze niewiadomej. Z drugiej strony - prawdopodobnie zabierze siê do sprawy z g³ow±, zamiast entuzjastycznie biec do cepelii.

Dlatego wolê poruszyæ temat na Fresze, ni¿ i¶æ na fora folkowe;)
D±brówka
CYTAT(Gloria z Krakowa @ 12:04 08.12.2009) *
Mia³am na my¶li muzykê wyjêt± z jakiej¶ konkretnej przestrzeni i ram czasowych, niech sobie bêd± na przyk³ad te czasy M³odej Polski i jaki¶ konkretny region ze sw± endemiczn± specyfik±.


Mimo wszystko M³odopolska ludomania ma swoje ramy czasowe i t³o. Je¶li chcesz odtwarzaæ realia Ch³opów to "jedna baba drugiej babie wsadzi³a do d* grabie" jest jak najbardziej na miejscu, ale...
Wszyscy wiemy, o czym mówimy na Fresze. Wiele osób próbuje do XIII-XV wieku wpychaæ dumki i przy¶piewki, bo brzmi± oldskulowo. Przyznam, ze dopiero niedawno zag³osowa³am a tym samym zobaczy³am wyniki ankiety, i jestem przera¿ona. Mam nadziejê, ¿e ci wszyscy ludzie g³osuj±cy na "tak" nie mieli na my¶li wysy³ania g±sek ze ¶l±ska pod Grunwald...
Gloria z Krakowa
CYTAT(D±brówka @ 23:07 08.12.2009) *
Mimo wszystko M³odopolska ludomania ma swoje ramy czasowe i t³o. Je¶li chcesz odtwarzaæ realia Ch³opów to "jedna baba drugiej babie wsadzi³a do d* grabie" jest jak najbardziej na miejscu, ale (...) mam nadziejê, ¿e ci wszyscy ludzie (...) nie mieli na my¶li wysy³ania g±sek ze ¶l±ska pod Grunwald..

To¿ w³a¶nie o tym piszê, ¿eby siê trzymaæ czasoprzestrzeni...

p. s. Z pie¶niami o babich grabiach wstrzyma³abym siê, bo nie znam ich datowania i podejrzewam, ¿e s± m³odsze ni¿ czasy Reymonta. G±ski ju¿ prêdzej, bo w "Krzy¿akach" mamy przynajmniej dowód, ¿e zna³ je Sienkiewicz;-)
Boguslaw
jak macie tyle w±tpliwo¶ci to polecam Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu - tam siê mozna dowiedzieæ baaaaaaaardzo wiele.Wiêcej ni¿ na forach i w sieci...
D±brówka
Czego na przyk³ad? S± tam prowadzone jakie¶ ciekawe wyk³ady albo oprócz eksponatów mo¿na obejrzeæ postery z artyku³ami na temat najdawniejszych zapisów muzyki ludowej?
Gloria z Krakowa
Czyta³am co¶ kiedy¶ na temat tego muzeum. Podobno ma ¶wietne eksponaty, materia³y d¼wiêkowe i dzia³a bardzo prê¿nie; odbywaj± siê tam pokazy, wyk³ady i warsztaty tematyczne. Jednak z jego strony i ogólnie z sieci niewiele da siê wywnioskowaæ o ofertach poza zwiedzaniem wystawy. Bogus³awie, czy wiesz co¶ wiêcej na temat muzeum i zakresu jego dzia³añ? Je¶li mo¿na siê w nim dowiedzieæ wiêcej, ni¿ z ksi±¿ek (bo ¿e wiêcej, ni¿ na forach i w sieci, to jasne), to mo¿e warto wydaæ kiedy¶ na bilet do Poznania;)
Mlodymir
CYTAT(Gloria z Krakowa @ 17:30 13.03.2010) *
Czyta³am co¶ kiedy¶ na temat tego muzeum. Podobno ma ¶wietne eksponaty, materia³y d¼wiêkowe i dzia³a bardzo prê¿nie; Bogus³awie, czy wiesz co¶ wiêcej na temat muzeum i zakresu jego dzia³añ? Je¶li mo¿na siê w nim dowiedzieæ wiêcej, ni¿ z ksi±¿ek (bo ¿e wiêcej, ni¿ na forach i w sieci, to jasne), to mo¿e warto wydaæ kiedy¶ na bilet do Poznania;)


Ja nie Boguslaw, ale sluze info. Bylem tam jakies 5 lat temu wiec nie najswiezsze informacje, ale moje wrazenia to troche ludowizny, jakies dudy ze Zbaszynia i jakies cytry itp. Byla lira anglosaska (choc marna replika) mozna bylo pograc bo byla na lancuszku smile.gif Ciekawa rzecz to krotki filmik instruktazowy jak robic piszczaly z kosci, troche piszczal itp. strunowych ze Sredniowiecza ogolnie malo bylo, ale zakupilem muzealna ksiazeczka (wystawa ze wspolpracy z Belgia) no i w sumie zadowolony bylem, wiec moge polecic.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.