Witajcie.
Wprawdzie okres wojny secesyjnej w naszym kraju nie ma zapewne zbyt wielu odtwórców ale postanowi³em poruszyæ temat Gettysburga (re¿. Ronald F. Maxwell, 1993 r.) z prostej przyczyny - jak dla mnie jest to jeden z najlepszych filmów batalistycznych jakie widzia³em. Po prostu bite 4 godziny bitwy. Przemarsze, obrady w sztabach, rozmowy przy obozowych ogniskach, ostrza³y artyleryjskie, huk karabinów i walki na bagnety, wszystko przedstawione w sposób widowiskowy, a zarazem - na ile mogê oceniæ - realistyczny. To co¶ jakby filmowy pomnik narodowy USA upamiêtniaj±cy najwiêksz± bitwê wojny secesyjnej, z niesamowit± plejad± gwiazd (Tom Beregner, Martin Sheen, Jeff Daniels, Sam Elliott, Richard Jordan i wielu innych). Dobre aktorstwo, ¶wietne zdjêcia i muzyka, znakomicie oddany klimat wielkiej, kilkudniowej bitwy, tocz±cej siê na polach, w lasach, na wzgórzach, po wsiach... A co najwa¿niejsze bitwy, która nie jest tu t³em czy dodatkiem do akcji, lecz w³a¶nie akcj± sam± w sobie, w 100%.
Dodatkowym elementem buduj±cym klimat s± napisy pocz±tkowe, w czasie których na przemian pokazywane s± XIX-wieczne zdjêcia prawdziwych bohaterów tej bitwy oraz zdjêcia ich postaci z filmu, odwzorowanych przez aktorów. Oj, gdyby tak wiêcej filmów tego typu powstawa³o...
Szczerze polecam!!!
Pozdrawiam
berbeluch
PS W tym filmie jest wprawdzie trochê amerykañskiego moralizowania, ale to zupe³nie nie to do czego nas przyzwyczai³y megaprodukcje z gatunku "flag waving" z ostatnich lat. Nie jest tak nachalne i spokojnie da siê strawiæ (przynajmniej w moim odczuciu)