Witam.
Wiadomo, ?e kiedy na dworze wieje zimny wiatr, a niebo zas?aniaj? ciemne chmury, lubimy mie? na sobie co? ciep?aga, najlepiej ?eby by?o z grybej we?ny, mia?o ma?y delkold i by?o obszyte futrem. Takie ekstremalne warunki si? zdarzaj?, ale czasami mamy do czynienia z czym? skrajnie innym. Na bezchmurnum niebieskim niebie ostro ?wieci s?o?ce tremometry wskazuj? 35,5 stopnia C. W takim wypadku najlepiej biega? w gie?le i szuka? cienia gdzie si? da, ale np na parade, kokurs ta?ców dawnych itp ?adna szanuj?ca si? kobieta nie pujdzie.
Pasowa?oby wi?c mie? jak?? suknie wierzchni?, któr? mo?naby zaklada? w cieple dni.
Pytanie tylko:
1. Czy mamy jakie? odniesienia w ikonografi albo literaturze co do wzorów, g?ównie chodzi mi o suknie kupieckie i szlacheckie.
2. Z czego j? uszy?? Czy to koniecznie musi by? jedwab czy len te? by si? w ostateczno?? nada?, od razu zaznaczam, ?e cienka we?na i tak wydaje mi si? zagróba?
3. Czy zast?pienie w ponizej zal?czonej sukni futra z?bkami, mie?ci sie w granicach historyczno?ci?
Z góry dzi?ki, POZDRAWIAM