Witam.
Zastanawialem sie ostatnio nad tym co w temacie i w sumie ciekaw jestem jaka jest wasza opinia na ten temat...
Rozwijajac moja mysl - jaka bylaby wasza reakcja, gdyby na jakiejs wiekszej imprezie (powiedzmy Grunwald - poza tym ze walczylo pod nim sporo ludzi, to jeszcze byli roznych narodowosci) pojawil sie np osobnik stylizowany na wikinga... albo z jakims np mongolskim lukiem tudziez jakas arabska szabla? Teoretycznie nie bylo takich osobnikow wielu w Europie, byc moze zadnego, jednak jest jakies niewielkie prawdopodobienstwo, ze zdarzyl sie wyjatek, ktorego pominely kroniki...
Patrzac z innej strony - zdarzali sie rozni kupcy, marynarze itp ktorzy odwiedzali odlegle krainy i pewnie przywozili do Europy czesc obyczajow, sprzetow itp...
Podobna sprawa z elementami stroju (turban to pewnie "lekkie" przegiecie ;) ) czy tez jadla (np kawa, ktora, o ile mi wiadomo, pojawila sie w Europie na wieksza skale dopiero po oblezeniu Wiednia przez Turkow)
Siedze w ruchu rycerskim raczej od niedawna, wiec nie bede wypowiadal swojej opinii, gdyz jak narazie jej jeszcze nie posiadam Bede jednak wdzieczny jesli podzielicie sie ze mna swoimi opiniami.
Pozdrawiam