Witam!
Zak³adam temat, bo chcia³bym siê dowiedzieæ czego¶ o wczesno¶redniowiecznych sposobach konserwacji metali ( np. he³mu ).
Ciekawi± mnie sposoby dawne ( np. nacieranie oliw±? ), czy te¿ jakie¶ inne byleby skuteczne
Nie akceptujê hamerajta na metal
:P Wola³bym co¶ mniej nwoczesnego :P
Z góry dziêki za informacje
Pax vobiscum
Jak± oliw±
Polecam nak³adaæ na ciep³y metal (ok 50st.C) paste sporz±dzon± z rozpuszczonego wosku przczelego w terpentynie. Na wolnym ogniu topisz 100g wosku przczelego, gasisz kuchenke i dolewasz 200g terpentyny. Uwaga z ogniem, bo to bardzo altwopalna mieszanina
Jak wystygnie to nakladaæ na cieply metal.
Innym sposobem godnym polecenia, to bêdzie zastosowanie ³oju bydlêcego, tak¿e nak³adanego na ciep³o.
Co do polerowania i szlifowania ¶redniowiecznego, to pozostaj± nam wsszelkiej ziarnisto¶ci szmergle, kredy, we³niane ga³ganki itd.
Doda³bym do tego jeszcze polerowanie skrzypem (nie pamiêtam sk±d znam ten opis) co pozwala na uzyskanie poleru (mo¿e nie tak lustrzanego jak spod polerki szybkoobrotowej, ale nie próbowa³em) i ponoæ zabezpiecza antykorozyjnie cienk± warstw± krzemionki.
U Mnicha Teofila jest opis czernienia ¿elaza na gor±co wiórkami z rogu i kopyt.
CYTAT(Zygmunt)
Doda³bym do tego jeszcze polerowanie skrzypem (nie pamiêtam sk±d znam ten opis) co pozwala na uzyskanie poleru (mo¿e nie tak lustrzanego jak spod polerki szybkoobrotowej, ale nie próbowa³em) i ponoæ zabezpiecza antykorozyjnie cienk± warstw± krzemionki.
U Mnicha Teofila jest opis czernienia ¿elaza na gor±co wiórkami z rogu i kopyt.
Witam
Fascynuj± mnie lustrzane polery na rekonstrukcjach uzbrojenia - ciekawy jestem czy kto¶ spróbowa³ zrobiæ to rêcznie bez uzycia nowoczesnych materia³ów ¶ciernych?
Ja mam przepis na paste polerska troszke inny niz Horhe. Mianowicie stopic wosk, dolac do niego olejku gozdzikowego (na opakowaniu pisze ze ma dzialanie afrodyzjaku, wiec wrog moze pasc przed nami na kolana i...:P) i choroba trzeciego skladnika nie pamietam ale byl to chyba olej roslinny.
Horhe, a jak np podgrzac potoraka do 50 stopni? Nad gazem? Chyba mu sie takie smiszne plamy od ciepla zrobia i znowu trzeba bedzie czyscic...
CYTAT(Valdez)
Ja mam przepis na paste polerska troszke inny niz Horhe. Mianowicie stopic wosk, dolac do niego olejku gozdzikowego (na opakowaniu pisze ze ma dzialanie afrodyzjaku, wiec wrog moze pasc przed nami na kolana i...:P) i choroba trzeciego skladnika nie pamietam ale byl to chyba olej roslinny.
Ale¿ drogi Valdezie: jak chcia³by¶ wypolerowaæ metal samymi olejkami? To nie ³ysina
. Przecie¿ w pa¶cie polerskiej musi zawarte byæ jakie¶ (bardzo drobne) ¶cierniwo. Nie wiem czy gdzie¶ mo¿na kupiæ sproszkowany tlenek glinu - tego u¿ywamy do polerowania próbek na mikroskop optyczny. Ziarno poni¿ej 5 mikrometrów.
CYTAT(Valdez)
Horhe, a jak np podgrzac potoraka do 50 stopni? Nad gazem? Chyba mu sie takie smiszne plamy od ciepla zrobia i znowu trzeba bedzie czyscic...
Hm, po nagrzaniu stali do 50 stopni to napewno nie pojawi± siê ¿adne barwy nalotowe. Pojawiaj± siê one w temperaturach rzêdu 300 i wiêcej stopni, a po nagrzaniu do takich temperatur to taki mieczyk chyba mo¿na sobie powiesiæ na ¶cianie raczej. Sugerowa³bym nagrzewanie za pomoc± gor±cej wody lub innego p³ynu (tylko nie wrz±cego
).
Widzia³em rêczn± robotê 'tradycyjnymi' metodami. Niestety przy wypytywaniu o ¶cierniwo angielski rzemie¶lnika nieco zawodzi³. Na pewno stosowano opi³ki stalowe (do 'grubszego' oszlifowania) i popió³ drzewny. Wiêcej nie wydoby³em, ale wszystko w swoim czasie. Prêdzej czy pó¼niej spotkam tego cz³owieka i zatrudniê kogo¶ kto szprecha po francusku. Wychodzi³o mu mocno b³yszcz±co. Pozdrawiam
Gwyn
Podejrzewam,¿e móg³ to byæ py³ marmurowy. Sporadycznie u¿ywa siê go w emulsjach do czyszczenia mosi±dzów i sreber, wiêc i do ¿elastwa by siê nada³o.
Pyl marmurowy latwo zdobyc idac do zakladow kamieniarskich, dla nich to odpad i nie maja co z nim zrobic. A co do tych olejkow, nie jestem pewny czy to nie miala byc pasta do konserwacji tylko... dawno to bylo, a nie wiem gdzie mam maile:P
CYTAT(Gwyn)
Widzia³em rêczn± robotê 'tradycyjnymi' metodami. Niestety przy wypytywaniu o ¶cierniwo angielski rzemie¶lnika nieco zawodzi³. Na pewno stosowano opi³ki stalowe (do 'grubszego' oszlifowania) i popió³ drzewny. Wiêcej nie wydoby³em, ale wszystko w swoim czasie. Prêdzej czy pó¼niej spotkam tego cz³owieka i zatrudniê kogo¶ kto szprecha po francusku. Wychodzi³o mu mocno b³yszcz±co. Pozdrawiam
Gwyn
Witam
To co mo¿na okresliæ wiórami stalowymi jest pochodn± obróbki skrawaniem jak na wczesne ¶redniowiecze jest tak samo historyczne jak nadmieniany wy¿ej tlenek glinu.
Py³ marmurowy i sam marmur ma stosunkowo ma³± twardo¶æ (spróbujcie naostrzyæ têpy nó¿ na p³ytce marmurowej) i móg³by s³u¿yæ do nadania lustrzanego po³ysku na powierzchni ca³kowicie pozbawionej rys.
S±dzê, ¿e mo¿na by wykorzystywaæ kawa³ki piaskowca o ró¿nej wielko¶ci ziaren, lecz nie mam wystarczaj±cego do¶wiadczenia. Mia³em nadziejê, ¿e producenci historycznego uzbrojenia wspomog± nas wiedz±.
Mam do¶æ du¿y kawa³ek piaskowca niez³y do koñcowego naostrzenia siekiery, czy wstêpnego ostrzenia no¿a - jednak do uzyskania powierzchni maj±cej lustrzany po³ysk daleka droga.
Pozdrowienia
Witam
Samym kamieniem to nie wypolerujemy niczego. Polerowanie polega na obróbce tzw. lu¼nym ¶cierniwem czyli cz±stkami w zawiesinie (woda, olej). Co do rozmiarów cz±stek to sprawdzi³em i próbeczki na lusterko polerujemy za pomoc± cz±stek tlenku aluminium o ¶rednicy 0,5-1 mikrometr. Po prostu zalewamy proszek wod±, polewamy tym tarczê filcow± i polerujemy. My¶lê, ¿e ten py³ marmurowy mo¿e byæ dobrym pomys³em, cz±stki nie musz± byæ bardzo twarde. Jak tylko siê ociepli to wypróbujê.
Aha, nie lejcie tej zawiesiny litrami, wystarczy co jaki¶ czas lekko polaæ tarczê uprzednio zamieszawszy ca³o¶æ.
Pozdrawiam
Vrabec
Witam
Bêdê uparty. Po prostu uwa¿am, ¿e rekonstruuj±c uzbrojenie nadu¿ywa siê wspó³czesnych metod nadawania du¿ej g³adko¶ci powierzchniom stalowym.
Uzyskanie lustrzanej powierzchni z u¿yciem elektronarzêdzi i wspó³czesnych materia³ow ¶ciernych nie stanowi dla mnie ¿adnego problemu.
Wiem doskonale, ¿e piaskowiec nie wystarczy - w³a¶nie brakuje mi stopnia po¶redniego do g³adko¶ci od której mo¿na polerowaæ. Nie chodzi mi równie¿ o ewentualne ¼ród³a - tylko proste pytanie czy wspó³czesny rekonstruktor potrafi to zrobiæ w rozs±dnym czasie metodami wczesnego ¶redniowiecza (o ile wogóle s± zidentyfikowane). Przy okazji nie sugerujmy siê jako¶ci± wspó³czesnej blachy (walcowanie w procesie produkcji)
p.s. tlenek glinu raczej odpada - aluminium to jakby "trochê" pó¼niejsza historia.
Witam
Ha, a rubiny i szafiry znali w ¶redniowieczu? To nic innego ni¿ korund czyli tlenek aluminium z tym, ¿e domieszkowany chromem, ¿elazem, tytanem.
Ale to off-topic.
Zgadzam siê Vislavie, ¿e powinni¶my d±¿yæ do odtworzenia jak najwiêkszej ilo¶ci zamierzch³ych technik. Dlatego bêdê siê stara³ na wiosnê co¶ wypolerowaæ filcem (wolnoobrotowo lub rêcznie) z past± na bazie oleju lub wody. ¦cierniwo jakie¶ naturalne wezmê, mo¿e wspominany popió³. BTW jaki popió³ wzi±æ? Ma to jakie¶ znaczenie?
Pozdrawiam
Vrabec
Witam
1. Dziekujê - cz³owiek sie uczy ca³e ¿ycie
2. Polerowanie wolnobrotowe - tutaj prototypem takiego urz±dzenia mo¿e byæ tokarka wêdkowa. Ciekawy jestem efektów. Mo¿e by u¿yæ spopielonego skrzypu (du¿o sk³adników mineralnych - jeden z postów powy¿ej).
Na warto¶æ wyrobu wp³ywa
- koszt surowca/pó³produktu
- koszt wykonania sprowadzaj±cy siê do czasu pracy rzemie¶lnika
Bardzo czasoch³onne polerowanie musia³oby znacznie podnie¶æ cen± dla efektu bardziej estetycznego ni¿ podnosz±cego warto¶æ u¿ytkow±. Z pewno¶ci± jest to wykonalne, ale jako produkcja jednostkowa dla osób wyj±tkowo majêtnych.
Uwa¿am, ¿e w chwili obecnej w ramach odtwarzania te proporcje zosta³y odwrócone. Pracoch³onne rêczne kszta³towanie elementów metalowych z blachy ju¿ o wysokim stopniu g³adko¶ci (wystarczy nie popsuæ) koñczone stosunkowo ³atw± polerk± z wykorzystaniem wydajnych elektronarzêdzi i nowoczesnych materia³ów ¶ciernych.
Mnie osobi¶cie przypomina to nak³adanie haftów maszynowych na rêcznie uszyt± odzie¿.
Pozdrowienia
A¿ milo siê czyta Twoje posty Vislavie.
Zapomnieli¶my chyba o najpopularniejszych ¶cierniwach i to bardzo drobnych.
Przyk³adowo ziemia okrzemkowa stosowana w klepsydrach, by³a bardzo drobnym ¶cierniwem.
Kolejne to rózne odmiany przesianego py³u z suszonej gliny. Idealne do koñcowej obróbki.
Vislavie, mysle ze wtedy mogli uzywac kola szlifierskiego piaskowca i to bardzo drobnego. Cos podobnego do tych jakich uzywalo sie dawniej na polskich wsiach. To "urzadzenie" zawieralo dodatkowo na dole rynienke z woda co zmniejszalo tarcie. Da sie na tym osiagnac naprawde niezla gladkosc powierzchni.
Wspomniany juz marmur a dokladniej plyta wedlug mnie daje bardzo dobre efekty. Widocznie macie kiepskie plyty
Te na jakich ostrzy sie noze szewskie wcale nie sa miekkie. Po drugie nie ostrzymy bardzo tepego noza od razu na takiej plycie
Najpierw piaskowiec. Potem marmur.
Jesli chodzi o polerke to oczywiscie skora i wszelka welna
No i kreda Panowie, kreda przede wszystkim...
Pozdrawiam.
Witam
CYTAT(Magister)
Vislavie, mysle ze wtedy mogli uzywac kola szlifierskiego piaskowca i to bardzo drobnego. Cos podobnego do tych jakich uzywalo sie dawniej na polskich wsiach. To "urzadzenie" zawieralo dodatkowo na dole rynienke z woda co zmniejszalo tarcie. Da sie na tym osiagnac naprawde niezla gladkosc powierzchni.
Zgadza siê. Jednak wystêpuje tu pewien problem. Dla efektywnego szlifowania przynajmniej jedna z powierzchni (narzêdzie lub obiekt) powinna byæ p³aska, np. no¿, miecz na kole szlifierskim. Aby szlifowaæ powierzchniê wypuk³± (np.fragment he³mu) trzeba u¿yæ p³askiej i najlepiej elastycznej tarczy.
Przy okazji - woda s³u¿y do ci±g³ego oczyszczania powierzchni roboczej z py³u, innaczej "zakleja siê" i przestaje efektywnie pracowaæ.
CYTAT
Jesli chodzi o polerke to oczywiscie skora i wszelka welna No i kreda Panowie, kreda przede wszystkim...
Oczywi¶cie tak. Otrzymujemy niez³± powierzchniê. Dodatkowo warstwa zabezpieczj±ca i otrzymujemy mniej wiecej taki wygl±d
helm zebrowy kulisty pozlacany i posrebrzany typ baldenheim Wielkie Morawy VII-IXw (dzk Dir)
Natomiast mnie interesuje jak otrzymaæ co¶ takiego metodami opisanymi w tym temacie (wygl±d czêsty we wspó³czesnym odtwórstwe)
Pozdrowienia
Witam
Mijaj± dwa tygodnie od zadanego pytania - w tej chwili mam 2 tezy:
1. We wczesnym ¶redniowieczu nie by³o prostej technologii pozwalaj±cej uzyskaæ lustrzany po³ysk - a he³m w stylu zderzak "Rolls-Royce'a" jest lekkim przegiêciem
2. He³my by³y polerowane na super g³adko jak lusterko tylko nie wiemy jak....
Osobi¶cie jestem za p.1. Ciekawy jestem opinii producentów i u¿ytkowników
Pozdrowienia
metoda szlifowania kred± uzyskasz niezly efekt ale napewno ne taki jak na zalaczonym zdjeciu nr 2 nie wydaje mi sie zeby wogole dalo sie az taki lustrzany poler uzyskac jakimkolwiek sposobem czy skora czy czyms .... raczej punkt 1 ... ludzie lustra nie duzo maja wspolnego z historycznoscia wyrobów... pozdro
witam
poszpera³em w ksi±¿kach , oto co znalaz³em :
- kreda - po zmieszaniu ze spirytusem lub amoniakiem s³u¿y do czyszczenia i polerowania ró¿norodnych metali
-pumeks - polerowanie wstêpne - oczywicie rozdrobnionym - z dodatkiem wody
-ska³a tufitem zwana - pochodzenia wulkanicznego - dosyæ drobnoziarnista , zale¿y z jakiego regionu pochodzi
-kurund - (tlenek glinu , inaczej zwany szmerglem )
-wêgiel drzewny- wierzbowy lub lipowy - do miekkiego szlifu
-wegiel drzewny- bukowy lub jod³owy - najlepszy - dobrze zmielony i zwil¿ony wod±
-trypla- ziemia okrzemkowa
- ró¿ polerniczy- ( zwany ró¿em paryskim lub angielskim ) jest to tlenek ¿elaza - w przyrodzie wystêpuje jako hematyt
-wapno wiedeñskie- produkt wypalenia bia³ego marmuru
-popió³ kostny-
-tlenek chromowy, cunowy,
-kaolin-produkt wietrzenia granitów -
-skóra-
-filc-
wiekszo¶æ z podanych sk³adników trzeba zmieliæ ( bardzo dok³adnie - polecam mo¼dzie¿ ) i wyszlamowaæ :
- wrzuciæ zmielone do pojemnika - najlepiej szklanego- z wod± i zamieszaæ porz±dnie , poczekaæ chwilkê - d³ugo¶æ chwilki zale¿y od:
ilo¶ci szlamowanego sk³adnika , pojemno¶ci naczynia, i wielko¶ci cz±stek które chcemy oddzieliæ
- wiadomo , nie szlamujemy 2kg kredy w 5 litrowym naczyniu-
kiedy ju¿ uznamy ¿e najcie¿sze cz±stki opad³y na dno,w miare szybko - ale te¿ w wyczuciem - ¿eby nie zm±ciæ osadu na dnie , przelewamy kubkiem albo czymkolwiek pozosta³± wodê wraz z zawieszonymi cz±steczkami tego co szlamujemy , do innego naczynia i tam pozostawiamy do czasu a¿ sie woda wyklaruje- w skrajnych przypadkach kilka dni- potem wodê delikatnie!!!!!!!! zlewamy i papke pozostawiamy do wyschniêcia , albo od razu polerujemy
oczywi¶cie to co zosta³o w 1 naczyniu mo¿emy potraktowaæ podobnie - zrobiæ papke i spróbowaæ jeszcze rozdrobniæ w mo¼dzie¿u , a nastêpnie znowu szlamowaæ
ale ¿eby nie by³o tak ³atwo i weso³o:
niektóre ¶cierniwa s± oporne w toniêciu - mo¿na spróbowaæ potrzymaæ je przez noc , albo dwie w wiadrze z wod±-
jak namokn± to namokn± a jak nie to ............. pozostaje nam tylko dobrze rozetrzeæ w mo¼dzie¿u
je¿eli nie chc± sie daæ dobrze rozetrzeæ mozna spróbowaæ je pogotowaæ -wstepnie roztarte- z godzinke albo 2 z wod± i odrobin± myd³a, korzenia mydlnika , -powinno pomóc-
wiekszo¶æ z wymienionych substancji miesza sie z woskiem pszczelim , terpentyn± , ³ojem - mo¿na tak± mieszanine
wlaæ do jakiej¶ formy i powstanie ³atwa w urzyciu tuba z past± polersk±
pasta ju¿ jest
teraz czas na narzêdzie polernicze ...................
doczyta³em sie ¿e niez³a jest stal chartowana wypolerowana na b³ysk i takim g³adzid³em polerujemy , dodaj±c pasty polerskiej albo wyci±gu z korzenia mydlnika - ro¶liny z go¼dzikowatych - ro¶nie w polsce
wyci±g : 10- litrów wody / 1kg korzenia mydlnika - zagotowaæ z 2 godziny
wszystkie z podanych materia³ów s± naturalne , z dostêpno¶ci± jest ró¿nie
szlamowanie przeprowadza³em sam , i wysz³o nie¼le , tak samo polerowanie g³adzid³em - stal± -
a wypolerowaæ kawa³ek twardej stali przy pomocy piaskowca, pumeksu , dobrze odkutego i wyczyszczonego kawa³ka ¿elastwa te¿ mi sie zdarza³o i nie jest to niewykonalne.
¿ycze dobrej zabawy
pozdrawiam
Je¶li mo¿na to podzielê siê swoim do¶wiadczeniem z wspó³czesno¶ci. Do polerowania nieplaskich powierzchni uzywa sie czasami walca ze szmat które uk³adaj± sie do kszta³tu. Powiem te¿, ¿e przy u¿yciu wspó³czesnych materia³ów jestem w stanie rêcznie wypolerwoaæ co¶ na lustro. My¶le ¿e taka polerka te¿ by³a kiedys mo¿liwa, tylko po co, i kto? Koszty takiej obróbki i jej nietrwa³o¶æ sugeruje raczej sporadyczno¶æ takich wtrobów i tu sie zgadzam, ¿e obecnie chyba znaczna czê¶æ przedmiotów, w tej jako¶ci i ilosci wygl±da po prostu sztucznie.
Tak mi sie cos wydaje ze, probujesz Vislavie porownac dwie rozne rzeczy... z tego co spojrzalem na fotki to helm z moraw jest zlocony i srebrzony... a ta replika jest stalowa...Jesli tak jest, to porownywanie wykonczenia powierzchni nie ma najmniejszego sensu...
Ogolnie jesli mowimy o helmach wczesnych i ich polerowaniu to nawet jesli mozna recznie zrobic "lusterko", to proponuje przemyslec wikinga plynacego drakarem, przy sredniej fali... Na pewno koles mial czas na to zeby czyscic helm, no chyba ze mu zalezy na tym zeby go bylo widac z daleka...
A z punktu widzenia rzemiesnika to... KLIENT NASZ PAN... niestety...
CYTAT(JomsDRAGOMIR)
1.Tak mi sie cos wydaje ze, probujesz Vislavie porownac dwie rozne rzeczy... z tego co spojrzalem na fotki to helm z moraw jest zlocony i srebrzony... a ta replika jest stalowa...Jesli tak jest, to porownywanie wykonczenia powierzchni nie ma najmniejszego sensu... :tongue:
2.Ogolnie jesli mowimy o helmach wczesnych i ich polerowaniu to nawet jesli mozna recznie zrobic "lusterko", to proponuje przemyslec wikinga plynacego drakarem, przy sredniej fali... Na pewno koles mial czas na to zeby czyscic helm, no chyba ze mu zalezy na tym zeby go bylo widac z daleka...
3.A z punktu widzenia rzemiesnika to... KLIENT NASZ PAN... niestety...
Witam
Ad.1. Porównanie ma sens z prostego powodu:
- przy nak³adaniu cienkich warstw metali szlachetnych wychodzi na wierzch struktura podk³adu a by³ on stalowy i jak widaæ nie taki g³adki jak by siê wydawa³o
- wybra³em celowo helm pokryty warstw± z³ota aby wykluczyæ zarzut, i¿ stan powierzchni wynika z korozji
Ad.2 nie bardzo rozumiem. Czyszczenie powierzchni do po³ysku, a "zgubienie" ¶ladów obróbki do efektu lustrzanej powierzchni to dwie ró¿ne sprawy.
Co do wolnego czasu na konserwacjê, ozdabianie i naprawy - to nie sadzê aby nawet Joms Vikingowie spêdzali 24 godziny na dobê 12 miesiêcy w roku wios³uj±c na drakkarach.
Ad.3. Tak jest pod warunkiem, ¿e wyrób nie jest tak drogi aby nie zdobyæ ¿adnego klienta. Warto¶æ wyrobu zale¿y od kosztu surowca/pó³produktu powiêkszonego o koszt wyprodukowania (czas!!!!).
Zak³adam, ¿e czas po¶wiêcony na uzyskanie g³adkiej, lustrzanej powierzchni jest wielokrotnie/nieporównalnie wiêkszy ni¿ warto¶æ u¿ytkowa istotna z punktu widzenia nabywcy.
Vislavie
Ad.1.Rozumiem twoje porownanie. Dla mnie jest nie mozliwe zeby recznie wykonujac helm, mozna go bylo doprowadzic do stanu takiego jak replika na zdjeciu. Ale moge sie mylic, poniewaz nie znam,(niestety) wszystkich tajnikow dawnych platnerzy...
Z wlasnego doswiadczenia wiem ze jesli jakis przedmiot jest zle (nie rowno odklepany) to i z szlifowaniem, polerowaniem mechanicznym sa problemy.
Ad.2.Co do czyszczenia i konserwacji sprzetu, owszem mieli duzo czasu ale napewno nie na wyprawach.Mysle ze wtedy mogli robic tylko najpotrzebniejsze naprawy.
Ad.3.Mysle ze wartos pracy wlozonej w reczne wypolerowanie helmu ze stanu odkowki do "lusterka", wielokrotnie przewyzszala by wartosc samego helmu.
Witam
Dziêkujê za dodatkowy komentarz. Jestem tego samego zdania.
Zauwa¿y³em ju¿ dawno, ¿e w rekonstrukcji uzbrojenia zwraca siê du¿± uwagê na jego kszta³t zgodny z przekazem historycznym. Natomiast pomija siê fakturê powierzchni wynikaj±c± z rêcznej obróbki. Efekt bywa cokolwiek sztuczny, a w pogoni za komercj± czasami zabawny.
Ciekawy jestem opinii wspó³czesnych producentów rekonstrukcji.
Co do polerowania stali to serdecznie polecam poszukac w Sieci informacji o domowej produkcji teleskopów astronomicznych. Ludzie w domowych warunkach obrabiaj± przy u¿yciu prostych (ale ¿mudnych) technik i podstawowych, naturalnych ¶cierniw (korund, ró¿ polerski) p³yty szklane do g³adko¶ci np 1/8 d³ugo¶ci fali ¶wietlnej (tu nierówno¶ci liczy siê w nanometrach!). Poza tym mo¿na znale¼æ informacje, gdzie takie substancje do polerowania kupiæ, jak dzieliæ na ziarna o ró¿nej grubo¶ci itp. My¶lê,¿e jak szk³o da siê tak dok³adnie polerowaæ to tym bardziej stal.
Je¶li nie chcemy konsertwowaæ sprzêtu metodami historycznymi np. t³uszczami zwierzêcymi to bardzo dobra do konserwacji sprzêtu jest oliwka wazelinowa do maszyn. Jest niedroga i bardzo dobrze chroni przed rdz±.
Co do polerowania uzbrojenia, na rosyjskim TGorodie te¿ temat by³ dyskutowany, zacytowano list wodza Ostrogotów Teodoryka Wielkiego do wodza Wandalów Trasamunda (VI w.) (t³um . moje, nie wiem, na ile dobre) „Miecze te przecinaj± nawet pancerze i dro¿sze s± ze wzglêdu na jako¶æ ¿elaza, ni¿ warto¶æ z³ota. Ich polerowana powierzchnia b³yszczy (...) tak, ¿e wyra¼nie oddaje cechy patrz±cego. G³ownie wytoczone s± tak równo i ostro, ¿e mo¿na pomy¶leæ, ¿e zosta³y odlane, a nie wykute z oddzielnych pasków. W ich wytoczonych zag³êbieniach (zbroczach?), widzisz, zda siê, drobniutkie spl±tane robaczki, tak ró¿nych odcieni, ¿e wydaje siê, i¿ ¶wiec±cy metal przesycony jest ró¿nymi farbami. Wasz kamieñ szlifierski tak dok³adnie go oczy¶ci³, wasz zdumiewaj±cy piasek tak doskonale odpolerowa³, ¿e zmieni³ b³yszcz±ce ¿elazo w swego rodzaju zwierciad³o dla mê¿ów....”
Ciekawe, ile w tym zwierciadlanym odbiciu wschodniej przesady
, ale jaka¶ wskazówka co do metod jest
Pozdrawiam!
Vlasta
Ave!
Ca³kiem precyzyjny opis wypolerowanego dziweru. Skoro "robaczki" by³y g³ównie w zbroczach, to pewnie dziwer robiono przez skrêcanie skutych prêtów. Podobne miecze posiadali tak¿e saksonowie, anglowie i jutowie. Zachowa³y siê informacje, ¿e ich broñ przebija³a niemal ka¿dy che³m i zbrojê brytów.
Je¶li za¶ chodzi o polerowanie, to mam kilka dalszych spostrze¿eñ.
Po pierwsze che³my i inne fragmenty wykonane na kszta³t wiêkszych blach, by³y we wczesnym ¶redniowieczu niezwykle drogie, wiêc dostêpne raczej nielicznym. Z tego punktu widzenia raczej nie by³o kwesti± nieosi±galn± sprawienie sobie sprzêtu wypolerowanego "na b³ysk", nawet je¶li to by³o drogie. Poza tym takie wykoñczenie zdecydowanie poprawia tak¿e walory u¿ytkowe. Np. mój he³m nie wymaga³ w zasadzie zadnych zabiegów konserwacyjnych, do czasu a¿ siê mocno nie porysowa³. Po prostu g³adka powierzchnia du¿o trudniej koroduje.
Po drugie w wielu zachowanych egzemplarzach (nawet archeologicznych) mo¿na stwierdziæ ¶lady, a nawet ewidentne srebrzenie lub z³ocenie. Poza lepsz± ochron± przed korozj± takie rozwi±zanie mia³o jeszcze jeden efekt. Zarówno z³oto jak i srebro mo¿na niezwykle ³atwo wypolerowaæ, nawet bez specjalnych narzêdzi czy umiejêtno¶ci. Po prostu te metale s± do¶æ miêkkie. Byæ mo¿e by³o to ówcze¶nie nawet tañsze rozwi±zanie?
Ciekawe, czy istniej± ¶lady cynowania he³mów? Technika jest bardzo stara, a od metali szlachetych du¿o tañsza, choæ nieco mniej trwa³a.
Pozdrawiam!
Szymon de Conti Sarré
Trochê jak zwykle opózniony jestem, ale co do tego posredniego scierniwa miêdzy kamieniem szlifierskim a wêglem, czyta³em gdzie¶ ( nie wiem czy nie na freha przypadkiem
) ¿e mozna uzyc takze rozdrobnionych wysuszonych kurzych odchodów. Nigdy tej techniki nie sprawdza³em i raczej nie zamierzam, ale jak ktos siê uprze to czemu nie... mysle ¿e wykonana z nich pasta mia³aby dodatkowe walory...
pozdrawiam Sier¶ciak the Great
CYTAT(Radowan @ 17:10 19.01.2005)
Witam!
Zak³adam temat, bo chcia³bym siê dowiedzieæ czego¶ o wczesno¶redniowiecznych sposobach konserwacji metali ( np. he³mu ).
Ciekawi± mnie sposoby dawne ( np. nacieranie oliw±? ), czy te¿ jakie¶ inne byleby skuteczne
Nie akceptujê hamerajta na metal
:P Wola³bym co¶ mniej nwoczesnego :P
Z góry dziêki za informacje
Pax vobiscum
Czyta³em, ¿e stare metody konserwacji metalu s± czêsto szkodliwe np. dla konserwowanej broni bia³ej i niekiedy nawet j± po prostu nieodwracalnie niszcz±. W ten sposób np. ¶.p. Franciszek Starowieyski zniszczy³ czê¶æ swojej oryginalnej kolekcji. Oczywi¶cie, repliki nie s± tak cenne, ale te¿ szkoda. Janusz Sêkowski, autor znanych ksi±¿ek na temat konserwacji, udziela bezp³atnych porad odno¶nie do nietypowych, nieopisanych w literaturze uszkodzeñ zabytkowych metali - odpowiada na mejle kierowane na adres jsekowski(at)poczta.onet.pl
Stare metody nie mog± byæ szkodliwe z jednego prostego powodu - nie zawieraj± agresywnych substancj. Podstawowym ¶rodkiem konserwujacym jest t³uszcz pochodzenia zwierzêcego. Jak kto by³ bogaty, sporz±dza³ pastê z ³oju i wosku. Co w niej mo¿e byæ szkodliwego?
Szkodliwe mo¿e byæ u¿ycie do konserwacji zabytkowych przedmiotów wspó³czesnych materia³ów ¶ciernych, odrdzewiaczy itp. Czêsto nie do koñca wiadomo, co w nich jest.
Co do polerowania zbroi i mieczy - chcia³bym zwróciæ uwagê, ¿e w odró¿nieniu od tzw. rekonstrukcji, prawdziwy rycerz czy wiking mia³ s³u¿bê, niewolników itp., którzy odwalali za niego najbardziej niewdziêczn± robotê. Przecie¿ ka¿dy chcia³ wygl±daæ jak najlepiej. St±d pó¼niej wzi±³ siê podzia³ na uzbrojenie u¿ytkowe i dekoracyjne. Nie mówcie wiêc, ¿e wypolerowany he³m jest niehistoryczny, bo tak nie jest. Niehistoryczne jest stosowanie polerek wysokoobrotowych, ale ju¿ taki papier ¶cierny to jak najbardziej historyczny materia³ - zmielony piasek kwarcowy lub margiel, przyklejony do papieru. Wiêkszo¶æ historycznych substancji do dzisiaj stosuje siê do wyrobu past polerskich.
Najprostsza receptura jest taka: materia³ polerski dok³adnie rozmieszaæ z olejem b±d¼ ³ojem do uzyskania gêstej konsystencji. Wielko¶æ ziarna dobraæ w zale¿no¶ci od potrzeb. Nak³adaæ w niewielkich ilo¶ciach i polerowaæ do skutku. T³uszcz zawarty w pa¶cie od razu konserwuje powierzchniê metalu.
Nawi±zuj±c do ró¿nych poprzednich postów - trudno mi wyobraziæ sobie Wikinga, który w czasie wolnym od najazdu, walki, grabie¿y i gwa³cenia zajmuje siê pucowaniem swego oporz±dzenia do lustrzanego po³ysku. My¶lê, ¿e po powrocie z wyprawy zajmowa³ siê g³ównie leczeniem kontuzji, dêciem w róg z jego szerszej strony i prokreacj±. Pokancerowany i zardzewia³y sprzêt rzuca³ s³u¿bie - niech ona siê tym martwi, aby go od¶wie¿yæ. Kolega s³usznie zauwa¿y³, ¿e w czasach pó¼niejszych i kulturze europejskiej nast±pi³ podzia³ na uzbrojenie "robocze"- matowe i paradne - na "wysoki po³ysk". Co do materia³ów ¶cierno-polerskich, to do dzi¶ np. snycerze ostrz±c d³uta na "¿yletkê" - a s± one ze stali "resorowej", wykañczaj± ich powierzchniê sko¶n± "na lusterko" rêcznie, przy u¿yciu kawa³ka mokrego ³upku.
Co prawda ostra polerka nie jest w zakresie moich zainteresowañ (bo "lustra" mnie zwyczajnie ra¿±, nie tylko historycznie ale i estetycznie) ale proponuje spróbowaæ podpytaæ kolegów od broni japoñskiej. Z tego co wiem, u mnich zachowa³o siê wielokroæ wiêcej broni bia³ej ni¿ u nas, czêsto w tak dobrym stanie, ¿e w ¿yciu byæ nie pomy¶la³, ¿e trzymasz w rêku stal z XIII wieku... Mo¿e oni bêd± wiedzieæ wiêcej o tradycyjnych (co czêsto oznacza - historycznych, przynajmniej w tym narodzie, który to potrafi sobie wyliczyæ w rodzie 25 pokoleñ tradycyjnych mieczorobów) metodach polerki i szlifu. Materia³y zapewne nie bêd± takie same, techniki te¿ nie, ale to mo¿e byæ znakomity punkt wyj¶cia do poszukiwañ i testów praktycznych
A ja dla odmiany mam zapytanie. Zamiast polerowaæ jak przyciemniæ metal ot. jak np. Wojmir w ofercie stalowych lamelek na kolor ciemnoszary lub czarny. Prócz osmalania nad ogniem jest jaka¶ metoda? Mo¿e wosk z wêglem tyle, ¿e jest to ma³o trwa³e pewnie.
Ciemnoszary wyjdzie po potraktowaniu kwasem fosforowym. Wytwarza siê warstewka fosforanów, dobrze zabezpiecza antykorozyjnie.
Mo¿e Ameryki nie odkry³em i powtarzam siê z czyj±¶ wypowiedzi± - ale na You Tube jest wiele filmów pokazuj±cych tradycyjne rêczne polerowanie mieczy japoñskich. Niestety wszystko w obcych jêzykach wiêc jezykoznawcy musieli by siê wypowiedzieæ czym oni to robi±. Metody te sa stosowane od setek lat wiêc powinny pasowaæ i do naszych zbroi.
http://www.youtube.com/watch?v=gYJg1E9s5iA
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.