Witam
Teraz odniose sie do tego co napisal Erwin, bo to w duzej mierze wyssane z palca informacje.
CYTAT(Erwin @ 12:46 01.07.2006) [snapback]158359[/snapback]
Jei chodzi o typy tunik, to rozróżniamy trzy. Tzw. ,,Worek", czyli złożona w pół płachta lnu, z wyciętymi otworami na ręcę i głowę. Rękawy tworzyły się samoistnie po przewiązaniu się pasem. Ten model jest bardzo funkcjonalny użytkowo, oraz przydatny w czasie upałÃ³w. Następny, czyli ,,Bezrękawnik", jest bardzo podobny do worka, ale boki są bardziej wcięte. Ostatni, tj. ,,T-shirt" - czyli tunika z krótkimi rękawami. Zapobiega obtarciom ramion od zbroi, ale jest niestety mniej przydatna w wysokiej temperaturze. Strój paradny.
Jak to "worek" czy "bezrekawnik" sa przydatne w czasie upalow, a model 'T' jest mniej przydatny w wysokiej temp. ?
Na jakiej podstawie model 'T' zapobiega obtarciom od zbroi a zwykla tunika nie ? Na jakiej podstawie zreszta uwazasz, ze taka tunika byla uzywana
Prostokatna tunika ktora jest "historycznie szeroka", czyli bardzo szeroka, daje wystarczajace duze rekawy aby zbroja (w domysle segmentata) nie powodowala obtarc na ramionach. Po kolejne wszyscy sie dziwia czemu z czasow imperium nie zachowala sie chocby wzmianka o subarmalis (czyli analogiach do przeszywanic sredniowiecznych). Odpowiedz jest prosta, jesli zalozyc szeroka na 1,40 m tunike pod zbroje... scisnieta zbroją utworzy wystarczajaca warstwe ochronna. Nic dziwnego ze wraz z pojawieniem sie
tunica dalmatica i
tunica manicata w okresie pozniego rzymu w armii, czyli tunik obcislych, dopasowanych do ciala z dlugimi rekawami, nastala potrzeba dodatkowej wysciolki pod zbroje umozliwiajacej wygodne jej noszenie.
Dziwie sie, ze mozna wypisywac takie glupoty .. czy te powyzej czy te zacytowane ponizej (do ktorych sie jeszcze odniose).
Czy nie mozna po prostu zajrzec do .... ksiazek ?
Na poczatek proponuje:
- Judith Lynn Sebesta “Tunica Ralla, Tunica Spissa: The Colors and Textiles of Roman Costume”- N. Puentes "Roman Military Tunica"- Matthias Pausch " Die Romische Tunika" (gruba kobyla nota bene)
czy chociazby latwe i przystepne:
(Osprey) Roman Military Clothing (1) 100 BC - AD 200CYTAT(Erwin @ 12:46 01.07.2006) [snapback]158359[/snapback]
Faktycznie, tuniki zwykłych żołnierzy armii rzymskiej były niebarwione i wykonane z lnu, bądź wełny. Z powodu kosztów preferuje się len.
Uwaga o kosztach jest calkowicie wyssana z palca. Jak rowniez nastepujaca po niej dyskusja na temat tego problemu przez Erwina i Lychnosa nie ociera sie o podstawowa wiedze.
Otoz kilka waznych informacji prostujacych:
- len i welna byla na szeroka skale produkowana i uyzywana w calej Europie i Afryce Polnocnej. Oba gatunki materialow uwaza sie za latwo dostepne i tanie w stosunko do luksusowej na owczesny czas bawelny i jedwabiu.
- nie ma sensu klotnia o to czy len byl drozszy czy welna, bo to tak samo jak sie klocic czy auto osobowe czy ciezarowe jest drozsze.... przeciez wszystko zalezy od wielu aspektow. Tak samo rzecz sie ma z materialami. Dzisiaj jestesmy przyzwyczajeni ze len to len ... wyglada jednakowo. Ale zarowno lniane plotna czy welniane sukna produkowano w przeroznych jakosciach wykonania. Na cene zawsze ma wplyw jakosc uprzedzonych nici, jak i czas i wysilek poswiecony na apreture tkaniny (w przypadku plocien lnianych mozna mowic o: bieleniu, farbowaniu<rzadko!>, lazurowaniu, kalandrowaniu; w przypadku welnianych materialow mozna mowic o : folowaniu, farbowaniu, postrzyganiu i czesaniu). I to niewatpliwie jakosc wykonania, wybielenia, wybarwienia itd postawy materialu ma wplyw na to kto i co jest w stanie sobie zakupic.
- nie ma sensu tez argumentowanie (a takie pojawilo sie w powyzszej dyskusji) to ze lnu czy welny uzywa sie zaleznie od regionu ... "w upalnej italii to " .. a w "zimnej brytani tamto" ... Przeciez w tej upalnej Italii tez jest noc i dzien, jest zima, jesien i wiosna i lato. To czy ubierzemy lniana czy welniana tunike zalezy tylko i wylacznie od pogody, a nie od regionu czy zamoznosci klienta.
- Tak jak to zauwazycie doswiadczajac strojow sredniowiecznych, len zawsze byl materialem "blizszym cialu", idealnym na bielizne, a welne noszono na wierzchu. Co oczywiscie nie wyklucza noszenia welny bezposrednio na nagie cialo.
CYTAT(Erwin @ 12:46 01.07.2006) [snapback]158359[/snapback]
Legionista miał mieć dwie tuniki, jedną użytkową do wojaczki, a druga paradną do tryumfów.
Totalnie wyssane z palca.
Jesli legionista mial dwie tuniki to z pewnoscia obie na sobie. Welniana tunica wierzchnia i do tego lniana tzw. undertunica lub po lacinie
subucula. Ale jak malo trzeba miec wyobrazni by myslec ze to wszystko co mial legionista. Przeciez to sie niszczy, to sie brudzi, to sie poci itd. Myslenie ze czlowiek interesuje sie zapasowa bielizna, koszula itd dopiero w momencie gdy biezaca do niczego sie nie nadaje jest .... nieludzkie
Poza tym spieracie sie o tym co legionista posiadal nie precyzujac, czy chodzi o to co mial w bitwie, czy w czasie marszu z obozu do obozu, czy w czasie pobytu w obozie.
Kolejna informacja o tym ze legionista mialby nosic ze soba caly czas tunike paradna na trymufy, w razie gdyby mu sie taka parada trafila ... jest nie dosc ze wyssana z palca to i niedorzeczna absolutnie.
CYTAT(Erwin @ 12:46 01.07.2006) [snapback]158359[/snapback]
Prawdopodobnie, na tunikach malowano symbole legionów, po pierwsze by móc odróżnić żołnierzy, a po drugie bo był to honor dla noszącego.
Na podstawie czego to "prawdopodobnie" ? Nigdzie o tym przeczytac nie mozna, i nic na to nie wskazuje . .zadne zrodla zadne znaleziska. A i domysly o tym ze to stanowilo honor dla noszacego czy ze potrzebne to bylo by sie rozrozniac miedzy legionami, gdy sie bylo "na miescie" jest niedorzeczne.
Nawet w poznym rzymie, gdy tuniki wojskowe byly bogato zdobione w haftowane
orbiculi i
clavi .. nie mozna doczytac sie tam zadnej symboliki legionowej.
pozdrawiam