ciekawa sprawa - udowodniona w drodze eksperymentu. ludzie kochani - wyluzujcie siê - zauwazcie ¿e to co uskuteczniacie to prawie wy³±cznie krytykanctwo... poda³em parê informacji - zastrzegaj±c siê ¿e nie s± ¶cis³e i tego samego dnia - prosze sprostowañ wagon... mora³: jak jeste¶cie tacy m±drzy to trzeba siê by³o odzwyaæ wcze¶niej - ja ju¿ po tym zjawisku wyciagna³em dalekoidace wnioski i - ¿e tak powiem - zapamiêtam sobie...
po kolei:
CYTAT
Ksi±¿ka Roberta M. Jurgi nosi tytu³ "Machiny wojenne", 1995 Kraków. Nie ma w niej informacji nt. balistyki jako takiej, chyba ¿e kto¶ pod tym mianem rozumie podanie zasiêgu ra¿enia danej machiny.
przeciez napisa³em ¿e jako taka nauka owa nie istnia³a!! poda³em ksiazkê jako przyk³ad literatury podstawowej z której mo¿naco¶ wyci±gnaæ (analiza bibliografii to sprawa podstawowa w poszukiwaniach naukowcyh - si³± rzeczy zaczyna siê od opracowañ delikatnie - lub czasem prawie wcale - zwi±zanych z tematem, by potem - dziêki ich bibliografii przej¶æ do pozycji bardziej precyzyjnych, zgodnie z zasad± 'od ogó³u do szczegó³u')
CYTAT
Za³o¿ê siê, ¿e chodzi nie o Walturiusza (nie by³o nikogo takiego), tylko Witruwiusza i o dzie³o "O architekturze ksi±g dziesiêæ"
dlatego tez napisa³em ¿e nie jestem pewien podanych informacji... prosze czytac posty przed ich sprostowywaniem... kolega nie móg³ siê doczekac informacji od zadnego z Wiedzacych, wiêc pozwoli³em sobie napisaæ co wiem, zaqrzekaj±c siê ¿e mogê rozmijaæ siê nieco z faktami.
CYTAT
machinom - zarówno d¼wigom do podnoszenia bloków kamiennych w kamienio³omach, sposobom transportu jak i machinom miotaj±cym oraz technikom oblê¿niczym oraz fortyfikacjom (ks. X)
je¿eli przedmówca nie zauwa¿a zwi±zku pomiêdzy balistyk± i miotaj±cymi machinami oblê¿niczymi ró¿nych typów, to prosze poczytaæ troszkê wiêcej - jest to emanacja praktyczna owej nauki (lub jej wycinków). wychodz±c z za³o¿enia przedmówcy nale¿a³oby zapewne stwierdziæ ¿e "balistyka w ¶redniowieczu nie istnia³a" i zakoñczyæ na tym odpowied¼ - prawda?? prosze o odrobinê g³êbszych przemy¶lêñ - post przedpiszcy nie wnosi do dyskusji w³asciwie nic NOWEGO - poza informacjami z gimnazjumj (jak sam powiedzia³) i odrobin± historii (ale nie z tego okresu o ktory jest pytanie)...
jeszcze raz apelujê - jak s± taacy Wiedz±cy na forum to ja siêz chêci± zamknê, tylko niech owi Posiadacze Wiedzy racz± iluminowaæ niewiedz±cych w drodze innej ni¿ krytyka...
aha - Post Scriptum:
CYTAT
Ksi±¿ka Roberta M. Jurgi nosi tytu³ "Machiny wojenne", 1995 Kraków. Nie ma w niej informacji nt. balistyki jako takiej, chyba ¿e kto¶ pod tym mianem rozumie podanie zasiêgu ra¿enia danej machiny.
Wiedz±cy Panie Kolego - tak siê akurat sk³ada ¿e choæby podzia³ na machiny barobalistyczne i neurobalistyczne to wstep do balistyki (historia dyscypliny, te sprawy)... przyk³adów takich jest wiêcej - nie bêdê sie rozkrêca³. jak ju¿ mówi³em - ksi±zka owa to pewnego rodzaju kanon... je¶li chce Pan mieæ informacje stricte o balistyce z okresu wieków ¶rednich to ich po prostu nie bêdzie (to ju¿ wyjasni³em wcze¶niej), wiadomym jest wiêc poszukiwanie ich(inf. nt. balistyki w ¶redniow.) na podstaiw wycinków z inncyh opracowañ.
PS 2.
CYTAT
Nieprawd± jest, jakoby "model feudalnej organizacji spo³eczeñstwa w ogóle nie sprzyja³ u¿ywaniu technik wojskowych zale¿nych od dobrze zorganizowanego zaplecza".
ha ha ha - bardoz ¶mieszne... a nie uwa¿a kolega ¿e w odniesieniu do epoki wcze¶niejszej (staro¿ytno¶æ z technik± Rzymian i Greków) i pó¼niejszej (XVI i XVII wieczne reformy wojskowe) ¶redniowiecze wypada jednak na tym polu do¶æ blado?! to¿ to jaka¶ ¶ciema - w Rzymie mamy organiczn± artyleriê Legionu, ¶redniowieczu jej nie ma, w XVII wieku jest. przyk³ad jeden z wielu. wbrew temu zdaniu - nie popartemu zreszt± ¿adnym znaczacym przyk³adem (zaplecze armii Rzymskiej, czy armii Gustawa Adolfa by³o bez porównania lepiej aorganizowane ni¿ nawet armii burgundzkiej w XV wieku, pomijam szczegó³y takie jak organizacja armii) - w ka¿dym ze wspomnianych przeze mnie okresów istnia³a kadra naukowa bezpo¶rednio zwi±zana z wojskiem - czego w ¶redniowieczu - nawet pó¼nym momentami trudno siê dopatrzyæ... czyli generalnie - farmazon na farmazonie.
howgh
t.