Jest to mój pierwszy post na tym forum, wiêc na wstêpie chcia³am wszystkich serdecznie powitaæ
Odno¶nie tematu:
Jeszcze w XI w. nowa religia prawdopodonie nie by³a zbyt mocno zakorzeniona, o czym ¶wiadcz± chocia¿by wspomnianie ju¿ przez kogo¶ liczne reakcje pogañskie. Za przyk³ad mo¿e pos³u¿yæ najbardziej znana z nich, ta która mia³a miejsce w latah 30-tych. Wprawdzie bezpo¶rednich przyczyn tego buntu nale¿y szukaæ gdzie indziej , ale fakt, ¿e ludno¶æ wy³adowywa³a swoj± z³o¶æ na ko¶cio³ach i duchownych, te¿ o czym¶ ¶wiadczy.
Co do sposobów rozpowszechniania nowej religii to nie by³y one zbyt ³agodne Na samym pocz±tku misje mia³y charakter pokojowy, a misjonarze wyruszali samodzielnie. Jednak tego typu wyprawy nie przynosi³y wiêkszych rezultatów z dwóch zasadniczych przyczyn: po pierwsze S³owianie nierzadko traktowali misjonarzy jak zwyk³ych wariatów- albo pokazywali im, co o nich my¶l±
, albo przychodzili s³uchaæ kazañ, bo mieli przy tym niez³y ubaw. Po drugie- je¿eli ju¿ wprowadza siê now± religiê i ma siê nadziejê na to, ¿e bêdzie ona trwa³a, nale¿y przekonaæ do nowego kultu elity spo³eczno-polityczne. Ludzie ci ze wzglêdu na swoje funkcje mogli zmuszaæ si³± ni¿sze warstwy do chrztu, albo oddzia³ywaæ na nie poprzez zwyk³± dyskryminacjê (na zasadzie: "chcesz awansowaæ na drabinie spo³ecznej-zmieñ religiê!").
Poza tym przypominam, ¿e ¶redniowiecze to czas, w którym pojawia sie idea krzewienia chre¶cijañstwa ogniem i mieczem. Nawracanie pogan wygl±da³o w ten sposób, ¿e najpierw sz³y wojska usuwaj±c bardziej opornych, a za wojskami szli misjonarze. Profity z przyjêcia nowej wiary te¿ na pewno by³y. Dla najwy¿szych warstw spo³ecznych by³y to zyski polityczne, dla najni¿szych zyskiem by³o ju¿ bardzo du¿e prawdopodobieñstwo, ¿e nikt ciê nie zabije w imiê nowego boga. Je¿eli wspomnieæ Mieszka I to wypada zauwa¿yæ, ¿e chrze¶cijañstwa razem z razem z nim nie przyjê³a ca³a Polska (jak to siê zwyk³o mówiæ), ale najbli¿sze otoczenie ksiêcia (czyli najwy¿ej kilkaset osóB). Zwykli ludzie zamieszkuj±cy jakie¶ niedostêpne tereny prawdopodobnie do koñca XII w. nie wiedzieli, ¿e im siê religia zmieni³a.
Co do przeplatania siê wierzeñ pogañskich i chrze¶cijañstwa, poza przytoczonymi wy¿ej przyk³adami mo¿na wspomnieæ równie¿, ¿e dzieñ w którym obchodzimy Bo¿e Narodzenie te¿ wi±rze siê z tradycj± pogañsk±. 25 Grudnia w staro¿ytno¶ci by³ dniem przesilenia zimowego- "¦wiêto S³oñca" uznawane ze dzieñ narodzin, bardzo popularnego w pogañskiej Europie, boga Mitry (uosabiaj±cego ci±g³± walkê dobra ze z³em, ¶wiat³a z ciemno¶ci± itd., itd.).
Niszczenie ¶wi±tyñ i prze¶ladowania kap³anów to chyba najbardziej widoczny i najlepiej przemawiaj±cy do wyobra¼ni przyk³ad tego, co mo¿e siê staæ z lud¼mi trwaj±cymi przy niew³a¶ciwych wierzeniach. Wiedzieli o tym ju¿ cesarze rzymscy prze¶laduj±c druidów; wiedzieli Niemcy, gdy niszczyli ¶wi±tyniê Swaro¿yca w Radogoszczy. Kap³ani stanowili element spo³eczeñstwa, który z oczywistych przyczyn najbardziej sprzeciwia³ siê wprowadzaniu nowego kultu i tym samym byli oni naturalnymi przywódcami buntowników.
Z literatury polecam zajrzeæ do: "Polska pierwszych Piastów, pañstwo- spo³eczeñstwo- kultura" red. T. Manteuffel, H. £owmiañski "Religia S³owian i jej upadek", "¯ycie codzienne Prusów i Jaæwiêgów w wiekach ¶rednich (IX- XII w.)" £. Okulicz- Kozaryn. Mo¿e co¶ w nich znajdziesz