w ¶redniowieczu (a konkretniej okres "oko³ogrunwaldzki") gdy rycerze podró¿owa³ to jecha³ konno, a jego ogólnie pojête rzeczy na wozie i w³a¶nie o wozy mi chodzi.... jak takowe wygl±da³y, wyposarzenie i ogólnie wszystko
pytam, bo byæ mo¿e z³o¿ymy sobie z kumplami taki
proszê tylko o konstruktywne odpowiedzi
pozdrawiam

Ave!

Obrazek nr 1 - "wóz.jpg":
Wóz datowany na 1437-1450. Wizerunek na podstawie "Wiener Handshrift".

Obrazek nr 2 - "zaprzêg.jpg":
Podstawowy uk³ad pary koni w zaprzêgu. Koñ po lewej ma siod³o dla fornala.

Obrazek nr 3 - "zaprzêg 2.jpg":
Ten sam uk³ad pary koni, tym razem z widoczn± uprz꿱.

Obrazek n r4 - "uprz±¿.jpg":
Ozdobna uprz±¿ datowana na koniec XIV wieku. UWAGA! Jest to wspó³czesna interpretacja.

Istnia³y inne rodzaje zaprzêgów - tandem, czwórka (dwie pary), trójka (para + jeden z przodu po ¶rodku), etc. Do tego stosowano ró¿ne konstrukcje wozów (np. plecionkowe). Poza tym u¿ywano wozów i dwukó³ek konstruowanych specjalnie dla konkretnych zastosowañ - na siano, na du¿± beczkê , itd.

Zamieszczone rysunki pochodz± z "Tracht Wehr und Waffen". "Polska Technika Wojskowa do 1500 roku" nie wnosi nic nowego (czerpie z "TWuW").

Pozdrawiam!
Szymon de Conti Sarré

wielkie dziêki, bêdziemy co¶ my¶leæ.....
pozdrawiam

dogi peterze a uprzaz to doradzam szorowa latwiej dostosowac do konia ktoremu w czasie marszu kondycja sie moze zmieniac

Mam pytanie od kiedy w zaprzêgu u¿ywano konia (do czego i kiedy- kto, w jakiej sytuacji etc etc) bo wydaje mi siê ¿e w du¿ej mierze si³± poci±gow± w transporcie by³y wo³y (krowy)
PS Pro¶ba do W³odzimierza: pisz w sposób bardziej zrozumia³y, z u¿yciem polskiej czcionki je¶li to mo¿liwe. Co to jest uprz±¿ szorowa?

uprz±¿ szorwa jest wykonana z pasów spiêtych sprz±czkami co pozwala na dostosowanie jej do kondycji konia i pozatym moze pasowac na ró¿ne konie po dostosowaniu a chomato jest robione na konkretnego konia (typ konia) i kiedy on np. schudnie lub przytyje to trzeba inne chomato zakladac bo konia pokaleczysz.
krowa (wól) jest malo wydajna w pracy i nadaje sie tylko na ma³e dystanse.
A pozatem odradzam wieksze wyprawy przy pomocy koni dyletantom bo krzywde sobie i zwierzetom mozna zrobic