Witam
Posiadam spora ilosc swietnej na pasy roslinnie garbowanej skory,sek w tym,ze nie ma ona lica.Z tego co wstepnie udalo mi sie ustalic na paskach lico jednak byc powinno.Wykonalem pod tym katem pewna probe,ktorej efekt moim zdaniej jest calkiem niezly -mianowicie nalozylem na skore cieniutka warstwe rozgrzanego wosku pszczelego,po wtarciu i przepolerowaniu szmatka zrobilo sie na niej lico -skora pociemniala,nabrala polysku,zrobila sie nieco sliska.Wg mnie jest to patent calkiem prawdopodobny historycznie i w pelni funkcjonalny /jak wiadomo,poprzez nasaczenie skory woskiem zwiekszamy jej wytrzymalosc/ a co Wy o tym sadzicie?
Czy taka metoda licowania skory na paski miala lub mogla miec miejsce w poznym sredniowieczu?
Klaniam sie
Pawel