Hej!!
Walka wrêcz kontra sztylet - nó¿:
B³êdem jest s±dziæ, ¿e walcz±c go³ymi piê¶ciami mo¿na wygraæ z przeciwnikiem uzbrojonym w sztylet, nó¿ (chyba ¿e mówimy o walce kogo¶, kto ca³y czas æwiczy³ siê w walce go³ymi rêkoma kontra sztylet - nó¿, a osoba dzier¿±ca sztylet to totalny laik, astmatyk, anemik...). Przede wszystkim - ka¿dy kto walczy³ kiedykolwiek wrêcz (uderzenia piê¶ci±, kopniêcia, d¼wignie, duszenia, Walka w parterze, na stoj±co, itp, itd) na powa¿nie, kto chocia¿by zda³ sobie sprawê, ¿e aby przeciwnika pokonaæ w ten sposób trzeba go obiæ wielokrotnymi uderzeniami, ¿e d¼wignie i duszenia nie zak³adaj± siê same, ¿e w trakcie wykonywania przez nas akcji (uderzanie d¼wigniowanie duszenie przewracanie) przeciwnik zawsze ma szansê nas uderzyæ sztyletem, ci±æ no¿em.
Mo¿na przeciwnika ³adowaæ gradem ciosów, ale wystarczy ¿e on JEDEN RAZ dojdzie celu i odczujemy to znacznie mocniej ni¿ on nasz grad ciosów ( nie mówi±c, ¿e jednym ude¿eniem nie zabijemy cz³owieka, a jednym ciêciem, czy pchniêciem... sami sobie dokoñczcie).
Blokowanie ataków zadawanych sztyletem na go³e rêce??
Je¿eli mamy na my¶li blok Bokserski to od razu radzê poprosiæ o ksiêdza i grabarza. Je¿eli bloki uczone np w wspó³czesnych "szko³ach WSW" no ju¿ daje wiêksze pole do popisu - Najpierw blokuj±ca rêka zostanie pociêta, pod¼gana.
I z góry wybijcie sobie z g³owy teksty typu "przyjmê na rêkê a potem go uwalê". Gwarantujê ¿e po prnetracji przedramienia doznacie takiego szoku ¿e zapomnicie o dokoñczeniu akcji, nie mówi±c ju¿ o utracie krwi i p³yn±cych z szoku i up³ywu krwi pogorszenia reakcji, nudno¶ci, spowolnienia i zas³abniêæ.
Bior±c pod uwagê walkê bez opancerzenia przypominaj±c± wspó³czesne warunki walki to widzê jedno rozwi±zanie takiej walki:
- Walcz±cy go³ymi rêkoma nie ¿yje.
Oboje walcz± broni± - Dwa rozwi±zania:
- Jeden z nich nie ¿yje
- Oboje nie ¿yj±
Je¿eli bierzemy walkê w pancerzu to ciê¿ko bêdzie kogo¶ ude¿yæ tak aby poczu³, ale te¿ trudniej bêdzie d¼gn±æ, a ci±æ to ju¿ raczej tylko po przewruceniu. Wiêcej siê na walkê w pancerzu nie wypowiadam, bo sparujê w t-shirt-ach.
Ps. Je¿eli chodzi o walkê na sztylet, nó¿ to najpierw atakuje siê to co jest najbli¿ej (d³onie, nadgarstki, przedramiona) wêdruj±c coraz dalej - ramiona, pachwina, szyja, korpus czy g³owa. Przy no¿u tniemy coraz wy¿ej i dalej, przy sztylecie d¼gamy nadgarstki, ewentualnie przechwytujemy nadgarstek przeciwnika i przeci±gamy jego rêkê, przytrzymujemy j± drug± woln± rêk± i atakujemy ju¿ szyjê, korpus plecy czy g³owê.
Techniki przechwycenia nadlatuj±cej rêki z ostrzem to raczej sposób na zwiêkszenie szans na prze¿ycie ni¿ sposób na wygranie walki. Który stosuje siê w specyficznych sytuacjach:
Zbijamy nadlatuj±ce uderzenia, staramy siê robiæ uniki - przeciwnik siê zawaha³, potkn±³, nie wycofa³ rêki, zwleka³ za d³ugo z atakiem -> Dopiero wtedy jeste¶my w stanie co¶ zrobiæ. Ale do tego czasu bêdziemy ju¿ pod¼gani i pociêci (chyba ¿e mówimy o walce z anemikiem).
Co do urozmaicenia pojedynku walk± wrêcz:
Osobi¶cie popieram wszelkie formy. Ka¿da technika zastosowana w odpowiedniej sytuacji jest dobra (chyba ¿e jest jaka¶ lepsza
). Osobi¶cie gdy jestem bardzo blisko przeciwnika, wywindowali¶my siê, tak ¿e oboje jeste¶my wysoko z mieczami (mowa o Langeschwerdt-ach) to wolê nawet wypu¶ciæ swój miecz i wej¶æ w nogi przeciwnikowi - obalaj±c go w ten sposób na ziemiê i dokañczaj±c dzie³a... s± ró¿ne sposoby, chyba nikomu nie trzeba t³umaczyæ.
Kopniêcia jak najbardziej (tu wolê raczej "nadepniêcia na kolano") po np. duszeniu czy poci±gniêciu halabard± takowe zachowanie dokañcza dzie³a (przeciwnik siê przewraca).
Przyk³adów jest wiele i mo¿na je mno¿yæ, ale nie jest to celem mej wypowiedzi.
Walka na piê¶ci jako taka:
Jak ju¿ koledzy z ARMA wspomnieli wcze¶niej poza Angli± raczej nie by³o jakich¶ znacznych tradycji bokserskich. Nie ma zapisów na temat ¿e by³y, ale nie ma tak¿e zapisów ¿e nie by³o.
Ja osobi¶cie wolê siê sk³aniaæ do wersji, ¿e wyj±tki jak zwykle by³y, ale regu³± by³a raczej walka broni± (tu dominowa³y zapasy i kopniêcia raczej bez technik bokserskich, choæ element zaskoczenia nie jest do wykluczenia).
W przeciwieñstwie do Japonii itp nie sprzedajemy komercyjnych chwytów dla naiwnego Europejczyka jakoby walczono u nas tak od stuleci i ¿e (systemy które powsta³y tak na prawdê na prze³omie pó³tora b±d¼ jednego wieku) teraz ci±gle mo¿na siê w ten sposób skutecznie obroniæ na ulicy! I to przed Pa³k±, no¿em, Pistoletem! I chmur± Gazu musztardowego!
Nie chcê tu krytykowaæ WSW. Nie zaprzeczam tradycji np samej Japonii w nauczaniu sztuk walki, ale dzisiejsze szko³y maj± naprawdê niewiele wspólnego z ówczesnymi i sprzedawanie historii o pradawnych mistrzach karate kendo Ajkido Judo Kobudo i inne udo wydaje mi siê oszustwem!
No ale to ju¿ temat na odrêbne Forum!
Trochê siê rozgada³em, trochê odbieg³em od tematu, ale ju¿ koñczê.
Podsumowanie:
Walka na sztylety TAK proszê bardzo. Walka wrêcz w trakcie Walki (kopanie zapasy itp.) Tak Jak najbardziej. Walka na piê¶ci (wykluczaj±c Angliê) raczej ma³o prawdopodobne ale nie wykluczone. Go³e rêce kontra sztylet, nó¿, pa³ka, gaz musztardowy - Fikcja, za du¿o bajek, gwiezdnych wojen, literatury fantasy, Mangi. No i nieodpowiedzialnych, niedo¶wiadczonych, napalonych uczniów WSW.
Ps walka na treningu, pojedynku nie ma nic wspólnego z walk± na ulicy, tu tak¿e na ¶mieræ i ¿ycie.
Pozdrawiam.