No i kolejny Szyd³ów mamy za sob±.
Tradycyjnie ca³o¶æ up³ynê³a w atmosferze rodzinnego piknikowania i uroku zjazdu starych, dobrych znajomych – wzbogaconego o nowe twarze i dusze.
Szkoda, ¿e pewne „¿elazne” punkty programu (w Postaci Ptacka i jego swawolników), tym razem nie zaistnia³y cia³em (bo duchem pewnie byli z nami).
Tradycyjnie Leliwa mniej lub bardziej skutecznie walczyli z g³upot± lokalnych w³adz uparcie d±¿±cych do konwencji Gollumia-Dobrzynia z elementami licho-wie-czego...
Tradycyjnie nie przeszkadza³o to ludziom, którzy przyjechali tam z zupe³nie innym nastawieniem.
By³o sielsko, leniwie i sympatycznie. Rozegra³ siê ³uk, bitwa (fajna, bo nocna i wreszcie uda³o mi siê nie graæ trupa), Leliwici dali wesolutki pokaz, konserwy popracowa³y wzajemnie nad stanem swoich blach a renesansik i barok z uporem i do ostatniej porcji prochu ostrzeliwa³ stanowisko chronionego piersi± wójta DJ`a...
Do tego biesiadka w ruinach sali rycerskiej, ¶piewy i dworowanie, i... dwa dni minê³y, niestety szybko.
Uk³ony i u¶ciski dla Pana MacDwaina i oczywi¶cie wszystkich duszyczek z HRM Leliwa, mojej ukochanej formacji w rr-¶wiatku...
Buziaczki dla uroczej Lepszej Po³owy (a nawet Po³owy i ¼) Micha³a ¯elazo, tako¿ i dla niego samego. Oj, daj Bo¿e wiêcej takich ludzi spotkaæ w tej zabawie.
Szacuneczek dla Dru¿yny Jakuba Odrow±¿a, tradycyjnie Wasze blaszki i ogólny image wbijaj± w ziemiê a niejedn± ekipê winny przyprawiæ o powa¿ne kompleksy. O w±tku prza¶no-sielskim nawet nie wspomnê. Jak siê bawiæ, to w dobrym towarzystwie.
Oczywi¶cie ¶cisku ¶cisku dla najm³odszego uczestnika zabawy – Krzysia, fajnie Qba, ¿e nie zapominasz o wzorcach dla latoro¶li. Choæ pewnie tego i owego to maluszek nie powinien ogl±daæ.
Jaros³aw & Nataniel – fajnie, ¿e Wam siê chcia³o dotrzeæ. Mi³o by³o Was poznaæ, mam nadziejê, ¿e tu i ówdzie jeszcze na siebie wpadniemy. ¯ywym jese¶cie dowodem na to, ¿e mo¿na wyj¶æ z mrocznego towarzystwa i w mgnieniu oka stan±æ na nogi. Wstydziæ siê nie macie czego a ten i ów móg³by sporo siê od Was nauczyæ (przy okazji dziêki za b³yskawiczny kurs i warsztaty rêkodzielnicze). A Nataniela na avatarku poznajê nie tylko po kolorze wdzianka.
Wolontarskiej uk³ony i dziêki za proch i wspólne strzelanie, nie ma to jak czaiæ siê za plecami walcz±cych i skracaæ ich cierpienia. Oczywi¶cie w tej samej intencji uk³ony dla Krakowiaczka i jego za³ogi.
Gunia – Tobie i Twoim jestem wdziêczny zw³aszcza za ¿ycia ocalenie, tradycyjnie te¿ za mi³e gawêdy. Do nastêpnego razu, ju¿ z inn± zastaw±.
Oczywi¶cie cmok cmok tak¿e dla Justyny z Koblencji – moje ulubione dziewcz±tko w rr, tym razem przepad³o w ramionach jakiego¶ m³odzieñca, dla ferajny radosnej z Chêcin (mi³ej przy ³awie a straszliwej w boju), szkoda, ¿e nie wszyscy z Was dotarli...
I oczywi¶cie ¶cielê siê przed Mercenari Liberi. W nowym image jeste¶cie wspaniali, na szczê¶cie pod deklem nic siê nie zmieni³o. Jeste¶cie ludzikami wyciêtyi z kreskówki, przebywanie (a zw³aszcza biesiadowanie) w Waszym towarzystwie to bezu¿ywkowa metoda na zmianê rzeczywisto¶ci. A pie¶niami neo, para, post i co¶tam-rycerskimi zabijacie.
Oczywi¶cie najwiêkszym wydarzeniem Szyd³owa by³y gotyckie, mroczne i odjechane Nimfy Chaosu.
Dziewcz±tka stanowi³y krzy¿ówkê wszystkiego co najczarniejsze, pochodnie przy nich gas³y, z³o wy³o z ¿alu nad w³asn± ³agodno¶ci± a dzieci doznawa³y wstrz±su i nie bêd± ju¿ nigdy takie same. Chcia³em bardzo obejrzeæ „kramik gotycki” owych dam (mo¿e nawet nabyæ T-shirt z napisem: „jestem wampirem”), ale ilekroæ tam siê zbli¿a³em, robi³o siê ciemno... S³oñce tam nie dociera³o. Zzz³³³³ooooo.... Kto¶ ma ikonografiê?
Pozdrowienia dla Wszystkich, dziêki za zabawê i do zobaczenia.
Beeee