Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Buzdygan XIV/XV
> Uzbrojenie na przestrzeni dziejów > Uzbrojenie pó¼no¶redniowieczne > Zaczepne uzbrojenie pó¼no¶redniowieczne
Jarobor
Witam

Poszukuje przedstawieñ buzdyganów z lat mw. 1360-1420. Od zaprzyja¼nionego cyklisty dosta³em obrazek Pi³ata umywaj±cego ³apki, podobno z 1437 (choæ patrz±c na uzbrojenie tam wystepuj±ce to raczej 2 po³. XV). Czy buzdygan (prawy dolny róg) tam przedstawiony nie by³by specjalnym przegiêciem w interesuj±cym mnie okresie?

pozdrawiam
Jerzy von Ratibor
Raczej nie by³oby to przegiêciem, z tego co widze na tym obrazku, owy kapalin z przodu datuje sie na okolice 1420 roku, a i ta halabarda z ty³u wygl±da na wcze¶niejsz± wersjê (je¶li siê mylê to poprawcie mnie proszê).
Pozdrawiam
Jarek Przyby³o
A I napier¶nik skrzyñcowy wskazuje raczej na pierwsz± po³ówkê XV w.
Pawel ChmurnoOki
Jak na moje oko /i wiedze/ spokojnie mozesz sobie taki zrobic na ten okres

-Pawel
Skaras
Coprawda mam reprodukcje i rysunki z ale z XVI-XVIII wieku, jak kogos interesuje moge tu wrzucic.
Karat
S³awa

Jak widaæ na rysunku za³±czonym przez Jerzego buzdygany mo¿na podzieliæ na te z ob³± krawêdzi± i ostr±. Buzdygan ob³y nie przebija³ zbroi tylko j± wgniata³,wiêc by³ typow± broni± obuchow±. Natomiast buzdygan ostry móg³ przebijaæ zbrojê. Czy je¶li posiada³bym buzdygan ostry, ale têpym ostrzem, (np. 2mm szerokie) to zosta³bym dopuszczony do walki? Ostry buzdygan po postu bardziej mi siê podoba. Który typ by³ popularniejszy?

Pozdrawiam,
Karat
Tomasz Rajtar
Zaczynasz walkę o tytuł forumowego archeologa roku 2007?

Buzdygan jest bardzo niemiłą zabawką. Na takim przykładowo Grunwaldzie śruby okrętowe do inscenizacji nie są dopuszczane. Podejrzewam, że na wielu innych imprezach jest tak samo. I słusznie.

Odkładaj lepiej na dobry miecz.

-
Bartek z Chojnika
Chyba jednak sie w koncu dolacze do poprzednika. Kolego LWY... Wiecej czytaj, mniej pisz. No i oczywiscie korzystaj z opcji "Szukaj".
Karat
Co jest z³ego w tym, ¿e od¶wie¿y³em temat? Mam pytanie, wiêc je zadaje a linka do tematu poda³ mi Rabiega. Dziwi mnie, czemu nie mo¿na walczyæ buzdyganem. Wydaje mi siê, ¿e topór jest równie niebezpieczny, poniewa¿ te¿ ma ciê¿kie ostrze (mo¿e l¿ejsze od buzdygana, ale d¼wignia jest wiêksza)a po za tym têpe ostrze nie powinno przebiæ zbroi.

Miecza nie chcê kupowaæ z tego wzglêdu, ¿e po przeczytaniu czê¶ci tematu o producentach stwierdzi³em, ¿e nie staæ mnie na miecz, który mo¿e siê od razu z³amaæ. Podejrzewam te¿, ¿e raczej walczy³bym si³owo ni¿ techniczne(po treningu mo¿e walczy³by technicznie :P), wiêc w moim wypadku lepsz± broni± bêdzie chyba broñ obuchowa.
Bartek z Chojnika
A czy nie moglbys tak po prostu przyjac wprost tego co pisza ci jako odpowiedz inni... Jesli trudno ci uwierzyc w to co robi buzdygan, spraw sobie nowy helm, umocuj go na jakims kolku (glowe lepiej oszczedz, jeszcze ci sie przyda) a potem, zastosuj tepy, lub ostry. Po oblo zakonczonym, bedziesz mial tylko prostowanie, po ostrym postawisz helm na polce jako pamiatke.
Karat
Spodziewa³em siê, ¿e buzdygan to potê¿na broñ, ale nie a¿ tak. Mo¿e polecicie mi innego obucha do walki. Trochê czyta³em o broni obuchowej, ale nigdy takiej w rêku nie trzyma³em:(. Proszê was, fachowców o pomoc. Je¶li s± tematy, w których dok³adnie opisana jest specyfika walki dan± broni± to prosi³bym o linki. Na forum czyta³em o obucha, ale nie przypominam sobie takiego zestawienia.

Pozdrawiam
£ukasz P³aza
Tylko widzisz tu nie ma prostej odpowiedzi. Bo wszystko zale¿y od imprezy itp. Na przyk³ad wiele osób nie lubi buzdyganów bo bardzo niszcz± zbroje, inni uwaaj± buzdygan za zbyt niebezpieczny. Ja sam walcze czêsto buzdyganem (a w³a¶ciwie tak± wekier± jak na rycinie) w co ostrzejszych bitwach i nie polecam go jako broni g³ównej. Do pojedynków raczej nie bêdziesz dopuszczany, a wyrobisz sobie wadliwe odruchy bo buzdygan bardzo ró¿ni siê od broni siecznej (tylko nie daj sobie wmówiæ ¿e wystarczy mieæ du¿o si³y- buzdygan wymaga tyle samo techniki co i miecz, tylko to technika specyficzna dla buzdyganów i sprawdza siê w innym typie walk)
Je¿eli natomiast masz zamiar praæ siê w buhurtach bum.gif to buzdygan jest dobry, w stos. do topora ma wady i zalety ale nie jest moim zdaniem bardziej morderczy. Jerzeli chcesz rady co do buzdyganów to zrób sobie lekki - bêdzie bezpieczniejszy i zarazem skuteczniejszy. I zdecydowanie ob³e pióra anger.gif lepiej niczego w rr nie przebijaæ. I je¿eli zdecydujesz siê na drewniany trzonek to owiñ go ciasno sznurkiem (nie bêdzie pêkaæ) i zainwestuj w dobre drewno - sosnowy sztyl od ³opaty odradzam stanowczo cool.gif
Karat
Dziêkuje za wyczerpuj±c± odpowiedz. Mam dostêp do du¿ych ilo¶ci sosnowych ¿erdzi, wiêc z trzonkiem nie bêdzie problemu. Nie u¶miecha mi siê walka mieczem, ale trudno, takie s± wymogi:/. Nie jest to moja z³o¶liwo¶æ, ale uwa¿am, ¿e wgniecenia w zbroi mog± wyst±piæ równie czêsto w starciu z wiêkszo¶ci± broni obuchowej.

Sam jak ogl±da³em grunwald w telewizji to stwierdzi³em, ¿e jest to g³askanko-macanka(wizualnie) a nie walka. Bezpieczeñstwo na miejscu I ale realizm powinien te¿ byæ wa¿ny. Bitwy nie wygl±da³y przecie¿ jak pikniki tylko by³a to walka w brudzie i w pogiêtych oraz porysowanych zbrojach. Zbroja polerowania nie wydaje mi siê historyczna a,czêsto spawany, he³m zawsze mo¿na wyklepaæ.

Nie piszê tego ¿eby kogo¶ krytykowaæ tylko, dlatego by u¶wiadomiæ wam odczucia widza.

£ukaszu jeszcze raz dziêkujê. Chêtnie pogadam z tob± na gg (oczywi¶cie je¶li nie masz nic przeciwko temu icon_wink.gif ) bo mam jeszcze kilka pytañ a nie chcê robiæ karczny z tego tematu.
Micha³ ¯elazo
CYTAT(Karat @ 18:57 03.01.2007) *
Bezpieczeñstwo na miejscu I ale realizm powinien te¿ byæ wa¿ny. Bitwy nie wygl±da³y przecie¿ jak pikniki tylko by³a to walka w brudzie i w pogiêtych oraz porysowanych zbrojach. Zbroja polerowania nie wydaje mi siê historyczna a,czêsto spawany, he³m zawsze mo¿na wyklepaæ.


Czyli ¿e niby co, pogi±æ sobie i porysowaæ zbroje jeszcze prze walk±, ¿eby by³o bardziej "historycznie" ??? hehehe.gif

A wracaj±c do tematu: je¿d¿±c na imprezy wypada szanowaæ organizatorów. Na wiêkszo¶ci z buzdyganem nie wyjdziesz, powody wy³uszczono powy¿ej. Pewnie, mo¿na te¿ chowaæ sprzêt przed orgami, ¶ciemniaæ, itp, to sprawy znane, ale jak zrobisz komu¶ buzdyganem krzywdê to nie tylko Ty bêdziesz mia³ k³opoty, ale i organizatorzy, bo to ich impreza i oni nie dopilnowali.

Ja bym na Twoim miejscu jednak zainwestowa³ w inn± broñ.

Pozdr.
M.
Karat
CYTAT(Micha³ ¯elazo @ 20:06 03.01.2007) *
Czyli ¿e niby co, pogi±æ sobie i porysowaæ zbroje jeszcze prze walk±, ¿eby by³o bardziej "historycznie" ??? hehehe.gif


Oczywi¶cie ,i¿ nie smile.gif. Tylko zastanawia mnie ,¿e chyba wszystkie zbroje b³yszcz± siê jak psu... oczy.
Poczytam sobie trochê o broni obuchowej to mo¿e co¶ ciekawego znajdê.

P.S. Chyba jedyn± pewn± broni± jest miecz.

Pozdrawiam,
Karat
£ukasz P³aza
Jak zwykle nie ma jedynej s³usznej opcji - wszystko zale¿y gdzie, jak i po co. Jerzeli rozpatrywaæ wszystko pod kontem inscenizacji grunwaldzkiej to zasady s± jasne i tam buzdyganów niet. Inna sprawa to to ¿e nie wszystko nale¿y sprowadzaæ tylko do tej jednej imprezy (na której charakter wp³ywa ostatecznie baaaaardzo du¿o czynników icon_cool.gif ). Jak chcesz to napisz na priva, chêtnie odpowiem w miare skromnej wiedzy, co do wspu³czesnych realiów.
Tomasz Rajtar
CYTAT("Karat")
Mam dostęp do dużych ilości sosnowych żerdzi, więc z trzonkiem nie będzie problemu.


Łukasz Plaza wyraźnie napisał Ci list wyżej, że sosna nie bardzo się nadaje na trzonki w broni.

CYTAT("Karat")
Nie jest to moja złośliwość, ale uważam, że wgniecenia w zbroi mogą wystąpić równie często w starciu z większością broni obuchowej.


Oczywiście, że mogą wystąpić. Dlatego wszelkie zabójcze wynalazki lepiej zostawić w domu na ścianie. Trochę się bawię w tą zabawę i uwierz, widziałem już różne "kuku" zrobione nawet tymi "cywilizowanymi" mieczami (niech by jeszcze miecz trzymał parametry wagowe zbliżone do oryginałÃ³w... bo za ciężka sztaba też działa "obuchowo").
Polecam to podejście przy doborze broni: "nie chcę mieć niczyjego zdrowia/życia na sumieniu".

CYTAT("Karat")
Sam jak oglądałem grunwald w telewizji to stwierdziłem, że jest to głaskanko-macanka(wizualnie) a nie walka.


Raczej złudzenie. Nie jest to może pseudorymcerska ustawka zwana buhurtem, ale bywa ostro. Bierz pod uwagę również, że to jest inscenizacja. A z założenia w tej zabawie nikt raczej nie chce bliźniego okaleczyć lub zabić. Co do ostatniego - czasem miewam wątpliwości. Między innymi czytając jakich to wynalazków chcą używać ludzie, którzy dopiero co zaczynają "zabawę".

CYTAT("Karat")
Bitwy nie wyglądały przecież jak pikniki tylko była to walka w brudzie i w pogiętych oraz porysowanych zbrojach


To co powiesz na historyczne bitwy, w których przerywano walkę, by sobie poucztować (żeby nie szukać daleko - Koronowo 1410). Wypisz, wymaluj - piknik.

CYTAT("Karat")
Zbroja polerowania nie wydaje mi się historyczna


To źle Ci się wydaje. Póki co chyba lepiej dostosuj się do zalecenie kolegi Bartka z Chojnika: "więcej czytaj, mniej pisz".

CYTAT("Karat")
a,często spawany, hełm zawsze można wyklepać


O tak, w krótkim czasie przestanie przypominać cokolwiek historycznego. Gdzieś już widziałem trafne określenie "estetyka buhurtowa".

CYTAT("Karat")
Nie piszę tego żeby kogoś krytykować tylko, dlatego by uświadomić wam odczucia widza.


Widz zapewne potrzebuje krwi w trakcie igrzysk, jak to od tysiącleci bywa.
A ja zapraszam do pierwszego szeregu chorągwi np. na Grunwaldzie (nie, żebym jakoś szczególnie zachwalał tą imprezę, ot taki odnośnik ogólnopolski). Oczywiście w odpowiednim wyposażeniu. To potrafi zweryfikować odczucia.

-
£ukasz P³aza
De gustibus non est disputandum. Czyli dla ka¿dego co¶ mi³ego. Na razie nawet na Grunwie ganiaj± tylko za zardzewia³y sprzêt (bo to faktycznie tragedia czasami ass.gif ) - natomiast powgniatana, czy nie polerowana to kwestia indywidualna. Tak naprawde to ma³o mo¿emy powiedzieæ o stopniu wypolerowania he³mów, bo niby jak. Panuje wiêc tu do¶æ du¿a dowolno¶æ.
Co za¶ do bu³aw itp. to mo¿e ja napisze jako kto¶ podchodz±cy do buzdyganów z nieco mniejsz± "ostro¿no¶ci±" ni¿ Tomasz i zarazem reprezentant tej zwyrodnia³ej czê¶ci która jednak lubi "pseudorymcerskie ustawki zwane buhurtami" (lol podoba mi siê to okre¶lenie hehehe.gif oddaje ca³± prawde o nas tongue.gif ).
Buzdygan nie jest dobr± broni± do uczenia siê walki. Tak jak buhurt nie jest dobrym miejscem by zaczynaæ przygode z bitwami. Najpierw nale¿y du¿o æwiczyæ dobrze zrobionym drewnianym palcatem. Potem przychodzi czas na miecz i bitwy w stylu inscenizacja grunwaldzka a dopiero potem gdy ma siê ju¿ dobry sprzêt i do¶wiadczenie to chmmm mo¿na siê zastanowiæ co bawi mnie najbardziej (i to jest czas na obuchy, buhurty itp.).
Jeste¶ doros³y (jeste¶?) je¿eli tylko masz odpowiedni sprzêt (ostrzegam ¿e przed buhurtem t³umaczenie na zasadzie - jestem nowy i nie staæ mnie na to i tamto nie przejd± ass.gif ) to mo¿esz braæ buzdygan i chajda. Tylko licz siê z konsekwencjami bo nie bêdziesz tam jedynym operatorem tej broni bum.gif

P.S. Odpu¶æ sobie sosnowy trzonek, zrób lekki obuch i koniecznie krótkie, ob³e pióra.
Tomasz Rajtar
Łukaszu - nie obrażaj się, trochę się bawię w rymceriadę (11 lat w tym roku stuknie) i troszkę się napatrzyłem również na buhurty, zachowanie ich uczestników, jakość wyposażenia... Nic nie poradzę, że to właśnie tak dla mnie wygląda.

Pseudorymcerska, bo pod Grunwaldem na palcach można było w ubiegłym roku policzyć uczestników, którzy mieli poprawny historycznie sprzęt. O spójności historycznej już lepiej nie wspominać. Ustawka, bo dla uczestników nie ma znaczenia historyczne tło konfrontacji. Do walki wchodzi koleś w sprzęcie z XIV wieku jak i przełomu XV/XVI - czyli liczy się tylko nap...dalanie. Ustawka, bo tak się zachowuje część uczestników; jak oderwani od kibolskiego szalika i wtłoczeni w blaszki. W wielu wypadkach było widać brak elementarnego pomyślunku pod tytułem "a może ja mu coś zrobię, jak przy[beeep]ę tym sprzętem i na dodatek od tyłu". Ja też się nie cackam w trakcie bijatyk, ale po pierwsze - mam miecz, którym ciężko zrobić krzywdę komuś oblaszonemu, po drugie nie na****alam jak lunatyk nie zwracając uwagi na to w co biję. A zwana buhurtem - ano bo jakoś starcie spieszonych puszek nie przypomina mi tego, co nazywano buhurtem w średniowieczu (może mam złe wyobrażenie).

To tylko i wyłącznie wyrażenie mojej opinii, zdaję sobie sprawę, że nie na temat, więc jeśli chciałbyś to kontynuować, to w jakimś innym temacie.

-
Bartek z Chojnika
Masz Tomaszu wiele racji w tym co mówisz, ale bardzo dobrze, ze bohurt odbywa sie jednak przed bitwa, a nie w trakcie, jak to drzewiej nieraz bywalo...
Wotawa
Chyba rzeczywi¶cie przez buhurt ka¿dy ju¿ rozumie co chce...
Tomasz Rajtar
Wszystko ju¿ kiedy¶ by³o... O tutaj konkretnie. Konkrety zaczynaj± siê od listu Micha³a Tarnogrodzkiego.

Ale jak pisa³em - tu jest temat o buzdyganie... cool.gif

-
£ukasz P³aza
Ale¿ ja siê nie obra¿am - nigdy w ¿yciu icon_wink.gif . Generalnie wierze w zdrowy dystans do siebie samego jak i tego co robie. Poprostu jak ju¿ rozmawiamy o wspu³czesnym u¿yciu replik tej broni to warto zaznaczyæ ¿e ma ona zupe³nie ró¿ne znaczenie w ró¿nych typach walk. I tak na inscenizacje grunwaldzk± w zesz³ym roku wpuszczono buzdygany a ja mimo i¿ lubie t± broñ wybra³em co innego. Poprostu w takiej walce ta broñ siê nie sprawdza i tyle. Natomiast w buhurtach (tak to neologizm taki sam jak "mrok" "blachy" czy nawet "turniej" bo przecie¿ te s³owa w ¶redniowieczu zupe³nie co innego znaczy³y) buzdygan siê sprawdza - ale generalnie uwa¿am ¿e zanim siê tam znajdziesz z jak±kolwiek broni± to powiniene¶ poæwiczaæ w ³agodniejszych formach. A zatem buzdygan to dla mnie broñ dodatkowa, a nie g³ówna i nie warto od niej zaczynaæ nauki.

P.S. Co do stanu historycznego buhurtowców to masz niestety sporo racji icon_sad.gif ale siê poprawimy (najwa¿niejsza jest ¶wiadomo¶æ choroby). Natomiast co do stanu ducha walcz±cych racji ewidentnie nie masz jezyk.gif
Tomasz Rajtar
Nie oceniam stanu ducha, tylko zachowanie niektórych uczestników na podstawie obserwacji.
Dobór sprzętu też sporo mówi. W wielu wypadkach wygląda to na wprowadzanie w życie zasady "żeby jak najmocniej przy...olić".
Ja kończę... offtopic.gif

-
£ukasz P³aza
Swoj± szos± fajna dyskusja siê zrobi³a na marginesie porad "buzdyganowych". Mo¿e by tak gdzie¶ przenie¶æ icon_wink.gif skoro ju¿ zosta³em propagatorem tego typu zabaw to mo¿e sprubowa³ bym co¶ wyja¶niæ.

Ok konieæ offtopic.gif równie¿ i z mojej strony
Stalord
Mo¿e, ten link bêdzie pomocny dla zainteresowanych buzdyganem - http://otlichnik.tripod.com/medmace3.html smile.gif
Michal z Siemianic
Du¿o jest prawdy w stwierdzeniu, ¿e bronie obuchowe s± bardziej niebezpieczne od mieczy, tasaków itp. S³ysza³em ju¿ kilkakrotnie przed melee, teksty w stylu: "Panowie nie u¿ywamy "ba³aganów"", chodzi³o oczywi¶cie o buzdygany, m³oty, pa³ki, b³awy, topory itd. Wszystko sprowadza siê chyba do tego, ¿e technika walki broni± obuchow± jest jednak du¿o bardziej brutalna i mo¿na pomia¿d¿yæ komu¶ palce, tudzie¿ nabiæ guza rozmiarów arbuza.

Btw. wydaje mi siê, ¿e walcz±cy buzdyganem mimo wszystko stara³ siê trafiaæ w newralgiczne punkty przeciwnika (g³owa, d³onie), po takim trafieniu (skutecznym) wyst±piæ mo¿e szeroki wachlarz zaburzeñ psychomotorycznych. Z tego powodu i dzisiaj ³atwo o kontuzje u¿ywaj±c takiej broni - wiêc siê chyba nikt nie dziwi, ¿e ogólna tendencja w rr to odchodzenie od obuchów.
Laser
Du¿o ludzi mówi, ¿e obuchy s± niebezpieczne. A czy kto¶ dysponuje jakimi¶ statystykami z imprez ile osób odnios³o powa¿niejsze kontuzje, ni¿ kilka siniaków i jakim opancerzeniem dysponowali kontuzjowani?
Kszysz
jak sie ma s³aby sprzet i nie wie o co w tym wszystkim chodzi to tak sie dzieje.
Igor z Bêdzina
Obuchy s± niebezpieczne dla zbroi nie dla dla ludzi. Najwiêksze ¿niwo to jednak zbieraj± halabardy. Ale czêsto to jest wina samych poszkodowanych.
Laser
To mam na my¶li.
Gada siê wszêdzie, ¿e buzdygany takie niebezpieczne i w ogóle morderstwo. A gdyby siê przyjrzeæ uzbrojeniu osób odnosz±cych takie kontuzje, to mo¿na doj¶æ do wniosku, ¿e bez ró¿nicy czy miecz, czy topór czy buzdygan... Wszystko jest tak samo destrukcyjne, gdy nie ma porz±dnego opancerzenia.
Wszystkie kontuzje jakie odnosi³em by³y tylko i wy³±cznie z mojej winy. A to siê rêkawic nie chcia³o ubieraæ, a to czego¶ innego siê nie chcia³o zrobiæ. A wtedy wychodzi. Jedyny przypadek z nie mojej winy, to jak oberwa³em na pokazie z ciê¿kiego miecza dwurêcznego przez do¶æ krzepk± osobê, w os³onê rêki. Mia³em wtedy siniaka przez tydzieñ...
Michal z Siemianic
tiaa...
...¿e niby w dobrze skompletowanej i dopasowanej zbroi jeste¶cie niezniszczalni devil.gif
Chcia³bym zauwa¿yæ, ¿e buzdygan i inne bronie obuchowe ¶rodek ciê¿ko¶ci maj± zdecydowanie przesuniête w stronê przeciwnika, a przy takiej (sporej poniek±d) masie nie tylko zbrojê (nawet dobr±) mo¿na porz±dnie przefasonowaæ. bum.gif

Buzdygan to brdzo ³adna broñ, o niebo ³adniejsza od toporów imo. Zastosowanie ³atwiejsze ni¿ topór, a efekt bardzo porównywalny. "Sze¶ciopiórem" mo¿na wiele zdzia³aæ, z tego co wyczyta³em i wypatrzy³em wagi buzdyganów tak¿e maj± szerok± rozpiêto¶æ od nieca³ego kilograma do nawet 2,5. Zapewne zale¿a³o to od ilo¶ci piór i wielko¶ci, swoj± drog± taki z powiedzmy 12 piórami pewnie mi³y w dotyku bigsmile2.gif
Marcin Glinianowicz
Dla mnie temat jest prosty, miecze mamy zatêpione, nie sadzimy sztychów w witalne, s³abiej os³oniete czê¶ci (wizjery, pachwy, pachwiny) a czy ró¿ni siê dzisiejsza rekonstrukcja buzdyganu i jego zastosowanie w walce od ¶redniowiecznych orygina³ów?? Chyba niczym bo jak tu zrobiæ "bezpieczn± wersjê"... a skoro tak to chyba nie ma zbytniej ró¿nicy w efekcie koñcowym:)
Kszysz
i tu znowu pojawiaj± siê ró¿nice w zdaniach tych co teoretyzuj± o walce i tych co rzeczywi¶cie æwicz± i walcz±
Patryk z Wyszogrodu
To chyba tylko kwestia umiejêtno¶ci i wyczucia walcz±cego, w koñcu dzi¶ nikt raczej nie celuje w kark czy inne miejsce którego uszkodzenie mo¿e spowodowaæ powa¿ne obra¿enia. Pytanie tylko do którego momentu, ograniczaj±c si³ê uderzenia i pole trafienia mo¿na mówiæ o "walce".
Kszysz
CYTAT
w koñcu dzi¶ nikt raczej nie celuje w kark czy inne miejsce którego uszkodzenie mo¿e spowodowaæ powa¿ne obra¿enia


a zdziwi³bys sie
Igor z Bêdzina
Pierwsza sprawa. Nie u¿ywamy typowych buzdyganów dla krajów europy ¶rodkowo-wschodniej czyli gwia¼dzistych i w postaci ¶ciêtego sze¶cianu. Ich u¿ycie w naszych warunkach mo¿na okre¶liæ tylko jako usi³owanie zabójstwa. Dlatego u¿ywamy buzdyganów i bu³aw pochodz±cych z zachodu, a które nie s± tak destrukcyjne.
Co do uderzenia buzdyganem w kark. Je¶li chodzi o walki buhurtowe zrobienie tego celowo jest bardzo powa¿nym naruszeniem zasad, ale...w trakcie walki nie zawsze da siê kontrolowaæ sytuacjê. Ale je¶li siê uwzglêdni kaptur pikowany z wszyt± skór± lub p³ytkami stalowymi plus wysoki ko³nierz przeszywanicy to przypadkowy cios w kark nie jest tak gro¼ny jak niektórzy tr±bi±.
Johan
Hej,

po I to przenie¶cie dyskusje na temat walki na odpowiednie forum tj. szermierka; druga sprawa jest wed³ug mnie równie prosta jak pierwsza: Patryku z Wyszogrodu uderzenie buzdyganem, stêpionym konstrukcji zachodnio europejskiej jest bolesne.

Podczas walki, gdy bije siê 30 osób nie trudno o wypadek szczególnie podczas tzw. bohurtów - prosta rada je¿eli chcesz siê przekonaæ jak boli uderzanie to zbierz sobie pancerz i wystartuj w "bohurcie", na pewno znajdziesz kogo¶ sk³onnego uderzyæ Ciebie bu³awk±/buzdyganem .

Wszyscy walcz±cy wiedz± jak to boli, w ¶redniowieczu znano potêgê broni obuchowych ale i temu da siê zaradziæ, reasumuj±c : uderzenie boli jak chol**a nawet przez przeszywkê, blachê itd. ale nie koniecznie musi siê to skoñczyæ kalectwem ! Je¿eli spróbujesz jazdy w F1 z innymi lud¼mi ,którzy nie je¿d¿± dobrze samochodem - wtedy jest to niebezpieczne; przenosz±c te sytuacje na rycerstwo : je¿eli dobrze walczysz, masz dobry ekwipunek , trenujesz i je¿eli inni wiedz± co maj± robiæ jest to wtedy bezpieczne - istnieje pewien margines ryzyka ale bez ryzyka nie ma tak dobrej zabawy .

Pozdro,Krystian
Kszysz
CYTAT
Podczas walki, gdy bije siê 30 osób nie trudno o wypadek szczególnie podczas tzw. bohurtów


polemizowa³bym, jesli walcza osoby które maja o tym pojecie to ciezko o cos powazniejszego niz siniak
Johan
CYTAT(Kszysz @ 21:26 26.03.2009) *
CYTAT
Podczas walki, gdy bije siê 30 osób nie trudno o wypadek szczególnie podczas tzw. bohurtów


polemizowa³bym, jesli walcza osoby które maja o tym pojecie to ciezko o cos powazniejszego niz siniak



Kszysz , NAPISA£EM RÓWNIE¯ :

Wszyscy walcz±cy wiedz± jak to boli, w ¶redniowieczu znano potêgê broni obuchowych ale i temu da siê zaradziæ, reasumuj±c : uderzenie boli jak chol**a nawet przez przeszywkê, blachê itd. ale nie koniecznie musi siê to skoñczyæ kalectwem ! Je¿eli spróbujesz jazdy w F1 z innymi lud¼mi ,którzy nie je¿d¿± dobrze samochodem - wtedy jest to niebezpieczne; przenosz±c te sytuacje na rycerstwo : je¿eli dobrze walczysz, masz dobry ekwipunek , trenujesz i je¿eli inni wiedz± co maj± robiæ jest to wtedy bezpieczne - istnieje pewien margines ryzyka ale bez ryzyka nie ma tak dobrej zabawy .

Nie ma sensu ci±gn±æ tej dyskusji dalej - zadawajmy tutaj pytania dotycz±ce broni a nie wymy¶laniem mo¿liwych obra¿eñ po uderzeniu: chcemy siê przekonaæ ? walnijmy sobie metalowym prêtem w ³eb bum.gif devil.gif
Kszysz
sorry, nie doczyta³em do konca, mój b³ad.
Wajcha
Hej,
orientuje siê kto¶ w jako¶ci i historyczno¶ci wyrobów star-kow z Kêtrzyna (http://allegro.pl/show_user.php?uid=10085069)?
Chodzi mi g³ównie o buzdygany do walki - http://img215.imageshack.us/i/img6870z.jpg/
Mia³ kto¶ to kiedy¶ w rêku? Jakie¶ opinie? Czy mo¿na z tym wyj¶æ na prze³om XIV/XV?
Jakie osoby wykonuj±ce buzdygany polecacie?
Z góry dziêki za odpowied¼.
Indar
Apage!
Trzymaj siê od tego z daleka - wyroby tego pana w/w opinii nadaj± siê tylko jako ozdoby na ¶cianê.
Poza tym jest temat po¶wiêcony producentom, i tam szukaj opinii o StarKowie.
Wystarczy u¿yæ opcji szukaj - przed chwil± sprawdzi³em, wyskakuj± odpowiedzi.
I.
Brzydal92
pan starkow robi wielkie ³adnie wygl±dj±ce G a nie buzdygany do walki.... po paru uderzeniach uwielbiaj± siê gi±æ i ³amaæ....
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.