Jak trenowaæ? Czyli jak strzelac zeby dojsc do perfekcji? Chodzi o to czy lepiej strzelas dlugimi seriami czy raczej krotkimi? Oraz czy lepiej w jednej serii strzelac do jednego celu czy do wielu? Porad¼cie mi ludzie i jesli mozecie to powiedzcie jak wy trenujecie.
Osobi¶cie radzê zaczynaæ powoli z niedu¿ych dystansów i w cel wpakowaæ przynajmniej 6-9 strza³... w ten sposób lepiej æwiczy siê skupienie... Potem powoli zwiekszaæ dystans. Niema sensu wystrzelenie dwóch czy trzech strza³ a potem bieganie po nie.. narobisz du¿o niepotrzebnych kilometrów a to nie oto chodzi
. Równie¿ radzê wstrzeliwaæ siê w jeden cel... Lepiej wypracujesz sobie pozycjê i szybciej dojdziesz do tego gdzie i jak celowaæ. :Multiple targets" zostaw sobie na pó¼niej
.
Pozdrawiam Pawe³
Przedewszystkim trzeba trenowaæ du¿o
.
Najlepiej jest trzymaæ postawe i doci±gaæ ciêciwe do jednego miejsca najlepiej do policzka. Napocz±tku strzelaj±c krótkimi serjami (6 do 8 strza³) wyrobiæ sobie powta¿alno¶æ i dobre nawyki.
A je¶li chodzi o dystans to lepiej zacz±æ od 20 metrów.
Dob¿e jest poprosiæ kogo¶ znaj±cego sie na strzelaniu ¿eby na pocz±tku popatrzy³ i powiedzia³ co jest ¼le.
najwa¿neijsza jest powtarzalno¶æ. cia³o powinno byæ przy ka¿dym strzale tak samo ustawione, nogi w rozkroku (lekkim) bokiem do celu nale¿y pamiêtaæ ¿eby bark lewej rêki by³ mo¿liwie nisko a rusza sie prawa rêka , nale¿y doci±gaæ ciêciwe do jednego miejsca na twarzy (mój to k±cik ust) i trenowaæ . strzelam oko³o 10-15 razy tyle ile mam strza³ w danym momencie a i jeszcze jedno preferuje naci±ganie ciêciwy dwoma palcami (jak prawdziwi Walijczycy) i ustalam sobie na 1 trening 1 dystans to tyle
Ja to widzie tak:
1)Miejsce - musi byæ tak dobrane by mo¿liwe by³o wygodne ustawienie tarczy, najlepiej jaki¶ naturalny strza³ochwyt, os³oniête od wiatru du¿a przestrzeñ aby da³o siê strzelaæ na wiêksze dystanse. Przyda³o by siê te¿ w miare dobre pod³o¿e (nie za twarde bo siê bêd± strza³y ³ama³y i nie gêsta trawa/krzaki bo sie ich nie znajdzie.
2) Sprzêt - zawsze strzelaæ z jednego ³uku (a przynajmniej nie "skakaæ" z jednego na drugi) mieæ k±plet jednakowych!, dobrych! strza³ w jak najwiêkszej liczbie.
My¶le ¿e na dobry tening 6 to minimum, 12 juz lepiej a 18 to ju¿ miodzio. Pozatym przydaje siê ³apka albo rêkawica ³ucznicza, ewêtualnie plastry szczególnei zim± (no chyba ze kto¶ ma bardz odobrze wyæwiczone palce), karwasz (nawet je¶li nie trawia siê czesto w ramie to tak na wszelki wypadek a pozatym dobry karwasz chroni te¿ przed ewêtualnym wbiciem siê w rêke strza³y która z³amie siê przy wystrzale
( podobno siê to mo¿e zda¿yæ:P) No i jak kto¶ ma ostre lotki to co¶ na lew± d³oñ. Pozatym pamiêtamy o zdjêciu ubrañ z d³ugim rêkawawem oraz wszystkich zegarków i ozdób z r±k jak i z szyi oraz ucha no i oczywi¶æie zwi±zanie d³ugich w³osów (Przypominamy ¿e zaczepienie siê w³osów o ciêciwe grozi wyrwanie ich razem ze skór± g³owy a przy ciê¿szych ³ukach z³amanie krêgów szyjnych i ¶mieræ [a kto¶ mówi³ ¿e ³ucznictwo to bez pieczny sport
])
3) tarcza - nie zama³a, bez zbêdnych elemêtów stela¿a na których ³amia siê strza³y.
4) ustawienie i celowanie - nie bêde pisaæ bo o tym juz jest chyba gdzie¶ odrêbny temat.
ooo otu:
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=3858
5) Odleg³o¶ci - nie przesadzaæ, zaczynaæ od ma³ych, stopniowo zwiêkszaæ.
Tu s± bardzo du¿ne metody treningowe.
6) Ilo¶æ serii i systematyczno¶æ - strzelaæ przynajmniej po kilka - kilkana¶cie serii, systematycznie, nie przemêczaæ siê. Kto¶ kiedy¶ powiedzia³ ¿e optimum do utrzymania formy to 144 strza³y w tygodniu
No dobra to by by³o na tyle je¶li chodzi o podstawowe rady na temat treningów, mo¿e jeszcze kiedy¶ dok³adniej opisze kwestie odleg³o¶ci itp
Witam
HEHEHEHEHHEH....piêkna sprawa....czekam z niecierpliwo¶ci± kiedy kto¶ m±dry zacznie podawaæ k±t u³o¿enia kciuka wzglêdem palca wskazuj±ceo przy uwzglêdnieniu po³o¿enia oka lewego w stosunku do ciêciwy.......hehheheheheh....nie macie innych zmartwieñ.....ka¿dy strzela jak umie ,a jak mówi stare ale jak¿e m±dre przys³owie TRENING CZYNI MISTRZA......im wiêcej strza³ wystrzelisz tym lepiej bêdziesz strzela³.....i to tyle m±dro¶ci......
Witam!
Moje pocz±tki ³ucznicze wywodz± sie z lasu
. Uczy³em sie strzelaæ do puszek po piwie. Cel ma³y (wyrabia skuteczno¶æ), przy trafieniu piêknie brzêczy (poprawia samopoczucie oraz zacheca do dalszych æwiczeñ). I my¶le zreszt±, jak ju¿ wielu wcze¶niej, ¿e trening czyni mistrza. Je¶li za¶ chodzi o ilo¶æ strza³ to strzelam z tych strza³ które nadaj± sie do treningu. Czyli czasem mia³em 8 a zdarza³o sie, ¿e mia³em tylko 3. I dalej szy³em w puszki. Treningi moje koncz± sie wtedy gdy nie moge ju¿ naci±gn±æ ³uku, albo gdy moje palce odmówi± pos³uszeñstwa. I nie narzekam bo mi dobrze idzie
. W sumie je¶li chodzi o dystanse to na treningu staram sie obskoczyæ jak najwiecej ró¿nych odleg³o¶ci, zaczynam np. od 20m i co seriê oddalam sie o 5 m albo odwrotnie od najdalszego a¿ do 20m (fajne æwiczenie na wyczucie no¶no¶ci ³uku). Oto w skrócie mój sposób trenowania.
Pozdrawiam!
Witam
Dla bardziej zaawansowanych:
Im trudniej tym lepiej.Jedynymi stalymi (powtarzalnymi) rzeczami ma byc nieruchomy grunt i nieruchomy cel. A jak to sie opanuje w jakims lepszym stopniu to i tego sie pozbyc. Ile strzelac? Im wiecej tym lepiej, a przestawac wtedy gdy trzesiesz sie juz za bardzo.
pozdrawiam
Jeszcze raz:
problemem moga byc zrogowaciale palce ktore pozniej pekaja.Trzeba miec (jak sie duzo trenuje) pogrubiona ochrone palcow. A moze macie na to jakies inne sposoby???
Witam!
Mój kolega kiedy¶ radzi³ sobie z nabrzmia³ymi palcami w taki oto sposób: rozcina³ opuszki palców no¿em, nastêpnie pozwala³ aby ciecz, która sie w nich zebra³a, poprostu wyp³ynê³a. Poczym owija³ palce plastrem i dalej strzela³. Je¶li za¶ chodzi o ochrone palców to ten kto to wymysli³ by³ geniuszem. Chwa³a mu za to!!!
Fajnym treningiem jest strzelanie z pieñka albo z chwiejnej belki. Kupa zabawy i ¶miechu.
Pozdrawiam!
CYTAT(Bobkovsky)
Mój kolega kiedy¶ radzi³ sobie z nabrzmia³ymi palcami w taki oto sposób: rozcina³ opuszki palców no¿em, nastêpnie pozwala³ aby ciecz, która sie w nich zebra³a, poprostu wyp³ynê³a.
Hehe... a potem wraca³ do domu i mama zawa³u dostawa³a prawie, bo policzek, do którego doci±ga³ ciêciwe, by³ ca³y we krwi
Ja, gdy strzelam, zawsze obklejam sobie palce plastrem materia³owym, prosto z apteki
Dzia³a wy¶mienicie. Nie musze nawet sobie rozcinaæ palców
Po ca³odziennym strzelaniu (oko³o 1200 strza³) mogê dnia nastêpnego bez problemu ³apaæ za ³uk i strzelaæ drugie tyle (z do¶æ twardej 19stki).
Zapewne ten kolega to by³ s³awny Jarcio, którego juz miedzy nami nie ma. A co do mojego sposobu na bol±ce palce to poprostu u¿ywam ochrony w postaci kawa³ka odpowiednio wyciêtej skóry. w ten sposób nie powstaj± b±ble na palcach. Do postu Bobkowskiego dodam tyle ze poprostu najlepszym treningiem jest strzelanie w lesie (trudne warunki terenowe , strzelanie pod lub z górki , strzelanie na zró¿nicowanych odleg³o¶ciach). oczywis¶cie nie do zwierz±t... tylko do starych i spruchnia³ych pienków na których nie poniszczy siê strza³.
Elo!
Chcia³bym sprostowaæ post dotycz±cy Jarcia. On jest miedzy nami, tylko zmutowa³ w Yaro Samuraja, ale i tak za nim têsknie
.
Zapomnia³em dodaæ do mojego poprzedniego postu, ¿e bardzo wa¿n± rzecz± jest rozgrzerwka przed treningiem. O niej nie wolno zapomnieæ gdy¿ mo¿na siê nabawiæ kontuzji. Ja rozgrzewam g³ównie górne partie miê¶ni, to jest kark,barki, miê¶nie przedramienia i nadgarstki. A potem to ju¿ strzelam i strzelam.
Seeyanara!!!
Pecherze rzadko sie robia, ale odgnioty ktore potem moga pekac. Analogiczne jest to do gitarzystow. Jednak pogrubiona ochrona palcow ZE SKORY!!! jest wystarczajaca - ja mialem zbyt cienka. Z plastrami niestety nie moge uwierzyc, a poza tym bardziej klopotliwe i nie dziala dobrze - no moze pare strzalow.
Odnosnie strzelania do sprochnialych pienkow: pewnie, ze fajnie sie strzela!!! Tylko chcialbym widziec tego kto strzaly z niego wyciaga!!! nawet z luku 12 kg!!! a co dopiero z twardej (?) 19-stki.
jezeli komus robia sie jednak pecherze na opuszkach palcow to zamiast noza polecam cylkularke, heblarke albo po prostu "podreczne" zeby robiac maly otworek by wycisnac osocze.Na szerokie otwarcie pecherza - odciecie nozem - nie pomoze nawet super plaster by strzelac nawet za 10 dni.
pozdrawiam
a ten gosciu to po prostu bohater, ktorego nalezy podziwiac. Pokazal sie tak matce?!!
nie wiem jak by³o z t± krwi± ale pewnie Przesuñ napisa³ to dla ¿artu. Jarciu by³ geniannym ³ucznikiem i pozostanie w naszych sercach na zawsze.
te spruchnia³e pienki napisa³em dla przyk³adu (i napisa³em SPRUCHNIA£E wiec strza³ sobie nie poniszczysz. mi nigdy nie po³ama³a sie strza³a i nie mia³em problemów z ich wyci±ganiem ) bo mo¿na tez strzelac do kêp mchu lub innych rzeczy . a jak tobie szkoda strza³ to mozesz chodzicæ sobie z tarcz± do lasu.
Troche mnie slowo "byl" zmartwilo, bo moze oznaczac to co bym nie chcial.
Zastanawialem sie nad strzelaniem do pienkow sprochnialych. Dawno temu znalazlem lezacy ok.5metrowy pieniek o srednicy 40 cm. To , ze byl sprochnialy dowodzi fakt, ze podzielilem go na 4 czesci nozem i ulozylem jeden na drugim.Cala seria (duralowe strzaly wzialem na probe) znalazla sie w jednym z nich. Strzaly juz znacznie wytracily swoja energie bo strzelalem z odleglosci 59m (niedawno dla zabawy zmierzylem). Juz nigdy nie zdecydowalem sie strzelac do takiego celu, bo by wyciagnac KAZDA strzale musialem rozkruszac pieniek przynajmniej na glebokosc ostrza noza (dlatego to zapamietalem) czyli ok 22 cm.
Jezeli chodzi o mech to zastanawiam sie jaka musi byc jego glebokosc. Dochodze do wniosku, ze mieszkasz w innych warunkach klimatycznych i geologicznych Polski.Mysle, ze srodkowa lub polnocna Polska. Zgadlem?
Mieszkam na poludniu i tam gdzie rosnie mech, a sa to gory to podloze jest kamieniste, wiec to odpada. Ja nie mam zamiaru strzelac do jakiejs tarczy. Strzelam np. do liscia nabitego na patyk, a strzalochwytem jest naniesiony przez (kamienista rzeke - Dunajec) wyschniety mul z piaskiem. Strzaly wystarczy tylko wytrzec kawaleczkiem szmatki i juz gotowe.
A tak przy okazji:
A moze znajdzie sie tu luczniczka:-) lub lucznik z rejonu Nowego Sacza.
pozdrawiam
urzy³em s³owa " by³" bo juz go niema w naszym bractwie a jego charakter zmieni³ siê o 180 stopni. ja jestem z Gdanska a u nas gleba nie jest taka kamienista wiec w lesie mozna spokojnie strzelaæ
Hmm, te¿ mieszkam w Gdañsku, ale czy gleba w lasach jest tu mniej kamienista ? Zazwyczaj trenujê z dwoma kolegami, z czego ka¿dy z nich ma osobne ulubione pole do treningu, a pozostale dwa mu nie pasuj±, bo w³a¶nie uwa¿a je za zbyt kamieniste
Ale jak dla mnie, to w du¿ej mierze zale¿y od szczê¶cia, bo ja na przyk³ad, wogóle nie tracê grotów "u siebie", ale masowo je ³amiê "u kolegi". No i vice versa.
A tarczê i tak zabieram na ka¿dy trening, bo po prostu bezpieczniej i wiêksza jak dla mnie satyswakcja z trafienia w cel
Mój sposób na dobre wyniki to jak najwiêcej treningu. Swego czasu potrafilem strzelaæ po kilka godzin dziennie i na prawdê wyniki by³y osza³amiaj±ce-bez problemu potrafi³em strzelaæ do listka, bo tarcza wydawa³a mi siê ju¿ za du¿a. Je¶li nie trafi³em to i tak przewa¿nie strzala trafia³a bardzo blisko.
Sami pewnie zauwa¿yli¶cie, ¿e je¶li du¿o siê strzela: cia³o, miê¶nie , oko-wszystko odpowiednio siê przystosowuje-dobre strzelanie opiera siê na powtarzalno¶ci i systematyczno¶ci!!!
Niestety ostatnio do¶æ ¿adko strzelam-za du¿o obowi±zków-sam dostrzegam jak du¿o straci³em z mojej celno¶ci!!!
Tak¿e trening i jeszcze raz trening!!!
Jako pocz±tkuj±cy ³ucznik mam do bardziej do¶wiadczonych kolegów pytanie: czy zim± równie¿ staracie siê regularnie trenowaæ, czy ma to miejsce jedynie wiosn±/ latem? Z pewno¶ci± w tych cieplejszych miesi±cach strzela siê czê¶ciej, to naturalne, ale czy zim±/pó¼n± jesieni± równie¿ staracie siê prowadziæ w miare regularne treningi? Je¶li tak, to czy zachowanie drewnianego ³uku na mrozie b±d¼ wilgotnym powietrzu zmienia siê w jaki¶ znacz±cy sposób?
Cze¶æ!
Ja staram siê trenowaæ równie¿ w zimie. Oczywi¶cie je¶li nic nie pada i jest wzglêdnie ³adna pogoda. Trzeba siê tylko cieplej ubraæ i mo¿na strzelaæ. W tym roku planowa³em strzelanie do ba³wanka
, ale niestety ¶niegu brak. Co do zachowania siê ³uku na mrozie to by³ ju¿ chyba taki temat na FREHA.
Pozdrawiam
Witam!
Ja trenujê ca³y rok. W zimie s± tylko troche trudniejsze warunki. Wiadomo mrozik i te inne sprawy typu ¶nieg. Strzelam z bisoka i jedyne co siê z nim dzieje w czasie ujemnej temperatury to traci kilo lub dwa naci±gu. No i r±czki troche marzn± ale to da siê przetrzymaæ. Kolega Tadeusz pisa³ o zamiarze strzelania do ba³wanaka - polecam
. Niez³y ubaw. Strzelam w lesie i czasem kilka strza³ umknie mi pod ¶nieg wtedy boli to mnie troche
, ale co siê ubawi³em to moje. Przewa¿nie znajdujê je na wiosnê
i wszystko jest ok poza tym ¿e s± lekko wypaczone. Tak wiêc zachêcam do strzelania w zimie i w ka¿dej innej porze roku. Nie straszny mi ani deszcz ani ¶nieg, ani oba naraz
.
Pozdrawiam!!!
czy czasem luk(bisok) na zimnie nie nabiera tych 1-2kg naciagu?
treningi w zimie sa jak najbardziej potrzebne! z obserwacji widze ze duzo ludzi opada z poziomem przez zime..
poza tym rozgrzewka w postaci lepienia balwanka jest naprawde niezla!
a strzelanie do niego? Mmiiooodeeek ;) wlasnie napadalo ale kicha bo juz sie topi a trening dopiero w sobote..
Jo³!
Nie wiem jak twój ³uk ale mój bisok traci, a w³a¶ciwie traci³ bo po remoncie jest i ju¿ tak bardzo nie odczuwam zmian naci±gu. Masz racjê z ba³wankiem faktycznie niez³a rozgrzewka. Aby go ulepiæ trzeba siê trochê namêczyæ.
Zgodzê siê te¿ z Tob±, ¿e faktycznie wielu ludzi robi sobie przerwê zimow±, po czym na wiosnê zarzynaj± siê aby wróciæ do poprzedniej formy.
Ale w tak± pogodê jak dzi¶ nikomu nie chce siê strzelaæ
Pozdro!
Hm... my nie strzelamy w zimie, podobno dla dobra ³uków (trochê te¿ dlatego, ¿e dla nas - dziewczyn, zima jest jedyn± okazj± do nauki walki mieczem ;)). Co do powracania do formy, nie mam pojêcia, bo jeszcze nawet roku nie strzelam
. Strzela w zimie u nas inne bractwo, z którym czasem mamy treningi, ale w³a¶nie denerwuj±ce jest wchodzenie strza³ pod ¶nieg :/. A po 4 miesi±cach le¿enia w wilgoci lotki s± trochê nadgni³e :P. Chyba ¿e to tylko nad naszymi strza³ami ci±¿y kl±twa :].
pozdrawiam
Witam.
Mam problem z moj± technik± strzeleck±
, a mianowicie z doci±ganiem ciêciwy do tego miejsca gdzie chce.
Kiedy naci±gam ³uk bez strza³y to nie ma problemu, jestem w stanie utrzymaæ stabiln± postawê i doci±gam zawsze do tego samego miejsca, ale kiedy wezmê strza³ê... Mam jak±¶ blokadê i nie doci±gam juz do koñca,
tylko kilka cm bli¿ej. Próbowa³em to jako¶ opanowac ale marnie mi idzie, z celno¶ci± jako¶ nie jest ¿le, chocia¿ zdaje siê ¿e byæ powinno przy takiej przypad³osci. Nie chcê strzelac bez techniki, i przeszkadza mi to w osi±gniêciu pe³ni szczê¶cia
.. My¶la³em ¿e mo¿e ³uk jest za twardy, ale to 18 i bez strza³y nie ma problemu.
Mo¿e ktos te¿ ma co¶ takiego albo jakie¶ pomys³y co z tym zrobiæ.
Mo¿e nak³adajac strza³ê na ciêciwê w³±cza ci siê jaka¶ blokada psychiczna
A moze poprostu musisz troszeczke przypakowaæ.
Witam!
Jak± technike stosujesz przy naci±ganiu ciêciwy.
Mo¿e tu jest problem.
Pozdrawiam
Chwyt ¶ródziemnomorski, ciagnê w czasie podnoszenia ³uku a¿ do ko¶ci policzkowej(w za³o¿eniu, czasem sie uda
)
Witam!
Moje spostrzezenia, ktorych na sobie doswiadczylem to to, ze luk "na sucho" zawsze ciagnie sie lzej :]. Nie martwisz sie strzal±, celowaniem tylko ciagniesz ile fabryka dala. Jest cos w "przypakowaniu" tez :P . Moim skromnym zdaniem pocwiczyc troche na barki, popracuj nad chwytem strzaly i powinno byc ok. Trening ,trening i jeszcze raz trening.
Pozdrawiam
Ewentualnie trenuj z ciut d³u¿szymi strza³ami. Byæ mo¿e Twój problem jest na pod³o¿u psychologicznym i obawiasz siê, ¿e przeci±gniesz ³uk i strza³a spadnie z podpórki (majdanu, rêki).
Pozdrawiam z lekkim akcentem humorystycznym (jak ca³y post zreszt±
)
Rzeczywi¶cie przypakowanie to bedzie jeden z moich g³ównych celów na najblizszy okres czasu(jak mawia³ nasz parafiodzier¿ca
), Zmieni³em tak¿e miejsce do którego ciagnê ciêciwê, teraz jest to k±cik ust
.
A teraz cwiczyæ, æwiczyæ, æwiczyæ... Strze¿cie siê bociany, powracaj±ce do ojczyzny
witam
zdaje sie, ze jestes ofiara tzw. paniki strzeleckiej (nie wiem, czy do dobre okreslenie, ale mam nadzieje, ze wiesz o co mi chodzi) u Ciebie objawia sie to przedwczesnym, nikontrolowanym spustem, powodujacym niezdolnosc do pelnego naciagniecia cieciwy, co tym samym wyklucza powtarzalnosc
trening z obciazeniem moze byc dobrym rozwiazaniem (jezeli Twoja sila jest niewystarczajaca do opanowania 18 kg luku)
ja mam jednak wrazenie, ze problem lezy po stronie Twojej psychiki (z jakiegos niewiadomego powodu nie mozesz sie skupic, spokojnie dociagnac cieciwe powiedzmy do kacika ust, odczekac sekunde albo dwie i sciagajac lopatki rozluznic palce
mam taka rade: przecwicz strzelanie z zamknietymi oczami
ustawiasz sie jakies 5-8m od celu (powinien byc duzy-idealnie jakis wal ziemny) przyjmujesz postawe, zakladasz strzale na cieciwe, zamykasz oczy (nie mysl o celu, jedyne nad czym sie skupiasz to technika strzalu)
naciagasz luk majac zamkniete oczy, a poniewaz Twoja uwaga nie jest skupiona na celu dosyc latwo jest skoncentrowac sie i wyczuc punkt kotwiczenia na twazy; powtarzasz tak dlugo, az naciaganie cieciwy do Twojego punktu kotwiczenie stanie sie automatyczne
cwicz to zawsze na poczatku treningu strzeleckiego, spowoduje to odpowiednie zaprogramowanie komputera w Twojej glowie, bedziesz bardziej skupiony, poczujesz wiekszy komfort i uczucie pelnej kontroli na lukiem, co na pewno z czasem przyniesie lepsze wyniki w strzelaniu
aha, pamietaj: to, ze czasem nie wychodzi, to normalne, strzelasz z luku tradycyjnego, co juz z zalozenia jest wyzwaniem; wazne zeby strzelac i dobrze sie przy tym bawic
powodzenia
Daniel
Zacz±³em dzisiaj cwiczyæ i ju¿ jest lepiej
Bedzie prolbem z tym wa³em, ale cos siê wykombinuje, obok jest drewniany domek dziadków...
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy w laminatach to wystepuje, a je¿eli tak, to o ile ³uk siê mo¿e "ubiæ" w wyniku u¿ytkowania, chodzi mi o utratê warto¶ci naci±gu (nie wiem jak to inaczej napisac
)? S³ysza³em ze ³uki po jakims czasie miekn±...
czesc!
drewniany domek dziadkow! niech Cie Bog broni chlopcze!
jezeli chodzi o laminaty, to jedna z ich zalet jest to, ze nie traca naciagu w warunkach normalnego uzytkowanie, czy zostawione z zalozona cieciwa (nie mowimy o extremalnych temperaturach)
jako ciekawostke podam przyklad goscia, ktory jako pierwszy zastosowal fiberglas do produkcji lukow; zbudowal luk a potem zostawil go na dwa lata z zalozona cieciwa; luk nie stracil nic na twardosci
zdejmowanie cieciwy jest zalecane z jednego prostego wzgledu: nie ma powodu zeby caly czas byla zalozona! luk nie jest juz narzedziem wojny czy samoobrony, ktore musi byc pod reka, gotowe do strzalu jak podawal przyklad Abrat
sluzy do zabijania? owszem, ale i tak cieciwe nakladasz dopiero na miejscu w lesie przed polowaniem
wracajac do Twojego pytania: NIE! laminatu nie da sie "ubic" w warunkach normalnego uzytkowania
stwierdzenie to odnosi sie natomiast do lukow w pelni drewnanych
Kurcze, a juz mia³em nadziejê
Gdyby tak ten mój siê trochê ugniót³
Dziekujê za odpowiedzi, szczerze mówi±c po ostatnich podrygach tego dzia³u nie spodziewa³em siê takiego zainteresowania, mo¿e to pzrez mój zmy¶lny temat
pozdrawiam ojczystych ³uczników
Prosze sie nie ¶miaæ, to jest smiertelnie powa¿ny wywód pseudonaukowy, oparty na spostrze¿eniach dokonanych w czasie dzisiejszego pseudotreningu. Otó¿, naciaga³em sobie wcze¶niej ³uk ze strza³± na sucho tak twarz± do sciany i... by³o dobrze. Ale... poszed³em na treninek na dzia³ke postawi³em sobie tarczê i... du**, znowu nie doci±ga³em do konca. A wiêc... celowa³em w cel, nie patrz±c na niego i nastawiaj±c siê na to ¿e ciêciwy nie puszczê, ale j± "odpuszczê" powoli tak aby nie wykonaæ strza³u, i co... uda³o siê. Moja oszukana psychika pod wp³ywem mojego bezgranicznego geniuszu by³a bezsilna. Dociagniêcie nastapi³o w odpowiednim momencie na odpowiedni± odleg³o¶æ co zaowocowa³o perfekcyjnym jak na moje pseudomoz³iwo¶ci strza³em.
Wnioski koncowe:
-jest dobrze.
-problem le¿y na tle psychicznym oraz fizycznym.
-Trzeba wprowadzic psychikê w stan CONFUSED, osi±gaj±c nirvanê, wykonaæ strza³, a na widok efektów osi±gn±æ katharsis i bêdzie gitara.
Mora³:
-Pakujcie i wierzcie w ewangeliê
Pozdrawiam
Ze swojego do¶wiadczenia mogê powiedzieæ ¶mia³o, ¿e w du¿ej mierze na sukces ma znaczenie te¿ postawa. A przede wszystkim trening, trening i jeszcze raz trening. Osobi¶cie wolê strzelaæ d³ugim seriami.
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.