Anna ¯uk Wszystko wyt³umaczy³a a ja szukam Jaki¶ przyk³adów podk³adów muzycznych i nut .Najlepiej na skrzypce. Z góry dziêki.
http://sheetmusiconline.net/archive.php?or...tr=%&user=Admin
tu jest troche nut do branli ró¿nego rodzaju... :D
Pozdrawiam
Podajê jako ciekawostkê: w pewnym radiu puszczaj± ostatnio ¶wi±teczn± piosenkê na stuprocentowo dok³adn± melodiê Branle Officiale. W radiowym informatorze podaj±, ¿e utwór nazywa siê "Merrily on High", a autorem jest jakoby Henry Mancini (1924-94). Ale bzdura
S³ysza³am te¿ o kolêdzie na melodiê pawany...
CYTAT
W radiowym informatorze podaj±, ¿e utwór nazywa siê "Merrily on High", a autorem jest jakoby Henry Mancini (1924-94
Có¿ ja s³ysza³am o XVII lub XVIII-wiecznym ( nie pamietam dok³adnie) pochodzeniu tej¿e kolêdy....
Mo¿e pan Henry Mancini Co¶ dorzuci³ np dp tekstu, ale raczej nie mia³ wiele wspólnego z tworzeniem gdy¿ có¿ ¿yl po prostu za pó¼no..
tu masz
troche muzyki do branli
Zastanawia mnie tylko jedno, ¿e widzia³am branle tanczone do takiej samej muzyki przez rózne grupy w ogóle inny sposób, czy to znaczy, ¿ê taka radosna twórczo¶æ jest dozwolona...?
pozdrawiam
No có¿, to ¿e kto¶ sobie tañczy co¶ wymy¶lonego przez siebie to tylko ¶wiadczy o poziomie umiejêtno¶ci tanecznych. Dozwolona?? A co, chcesz komu¶ tego zabroniæ???? Chyba nie za bardzo rozumiem......
Hmmm to chyba normalne (jak dla mnie) ze kazdy tanczy inaczej sa np : rozne wersje slomy vel siana, maltanskiego , pinagaya no i oczywiscie praczek(ja sama zanm trzy wersje pioracych kobiet)
no chyba kazde bractwo chce sie wyrozniac od reszty byc jakos rozpoznawane....
CYTAT
chcesz komu¶ tego zabroniæ????
Oczywi¶cie, ¿e nie... z czystej ciekawo¶ci siê zapyta³am. Ja sama swoje umiejêtno¶ci taneczne pozostawiê bez komentarza wiêc chcia³±m sie zapyataæ kogo¶ bardziej wtajemniczonego...
pozdrawiam
Ró¿ne wersje bior± siê z ró¿nych przeróbek, wynikaj± z niedoinformowania i tendencji do upiêkszania... Z reszt± wiêkszo¶æ tañców uwa¿anych przez niektórych za branle s± tylko wspó³czesnymi choreografiami, maj±cymi niewiele wspólnego z histori±.
Ja sama czasem tañczê równie¿ i te niehistoryczno¶ci, ze wzglêdu na dobr± zabawê na niektórych imprezach, natomiast zdajê sobie sprawê, ¿e dyskutowanie i chwalenie siê tym, ¿e znam tañce dawne bo umiem Kendera, czy S³omê... s± ma³o powa¿ne.
Na szczê¶cie ju¿ w zimê odwiedzi³a moje bractwo instruktorka z Krakowa, studiuj±ca historiê tañca pod opiek± pani Agnel i zaczerpnêli¶my nieco wiedzy opartej na traktatach. No i ostatnie warsztaty na Grunwaldzie pod opiek± Chastelany te¿ wiele nam da³y (pozdrawiam), wiêc wiemy co, przy kim i gdzie tak na prawdê mo¿na :).
A co do tego, ¿e ka¿dy chce byæ rozpoznawany... To mo¿e warto pomy¶leæ nad tym, ¿eby byæ rozpoznawanym z historycznej poprawno¶ci i faktycznej klasy jak kilka polskich na prawdê dobrych zespo³ów, a nie byæ rozpoznawanym jako bractwo które wymy¶li³o siódm± wersjê praczek z przewrotem do ty³u...
Mo¿e warto nie staraæ siê byæ rozpoznawanym na si³ê, tylko pracowaæ, czytaæ, szukaæ i d±¿yæ do tego, ¿eby w przysz³o¶ci jako¶ wygl±daæ w¶ród innych. I to jest dla pocz±tkuj±cych najlepsze rozwi±zanie wed³ug mnie, które staramy siê w naszym bractwie wprowadzaæ w ¿ycie.
Hmmm.. gdyby¶ tak zjarza³a do którego¶ z tych traktatów, to wiedzia³aby¶ dlaczego jest to ró¿nie tañczone. Bo po pierwsze opis kroków pozwala domniemywaæ jak one wygl±da³y, ale nikt nie mo¿e tego stwierdziæ ze 100% pewno¶ci±. Po drugie np. taki Ebreo chwali wprowadzanie ozdobników do tañca, bo twierdzi, ¿e ¶wiadczy to o kunszcie i umiejêtno¶ciach tañcz±cego. A po trzecie Arbeau pisze o tym, ¿e sam widzia³ ró¿ne wykonania tañca o tej samej nazwie.
Je¶li szukacie nauczycieli to plus dla Was, Chastelana ma du¿± wiedzê i ochotê, ¿eby siê ni± dzieliæ (to dlatego Asiu, ¿e lubisz krzyczeæ na tych biedaków , prawda??
). Ale tego, ¿e ludzie tañcz± s³omê raczej nie da siê zmieniæ, pozostaje raczej wybieranie imprez, gdzie mo¿na pobawiæ siê przy czym¶ innym.
Oczywi¶cie, zgodzê siê, ale czasem dzieje siê tak, ¿e pewne tañce nie maj± ze sob± nic wspólnego, oprócz nazwy... I nie powiedzia³abym, ¿e wspó³czesne ozdobniki rzeczywi¶cie ozdabiaj±, bo w takich przypadkach i w dzisiejszych czasach wa¿niejsze od pokazywania swojego kunsztu i umiejêtno¶ci jest wed³ug mnie doszukiwanie siê ¼róde³. A z reszt± wydaje mi siê, ¿e sama wiesz o tym najlepiej, ¶wiadcz± o tym Twoje wypowiedzi i rzeczy jakimi siê zajmujesz, w koñcu wiedzy pozazdro¶ciæ Ci mo¿e niejeden.
A Asia wcale nie krzycza³a.
Asia nie krzycza³a?? Chyba by³a na kacu.. Chocia¿ to niemo¿liwe, bo przez ca³y czas imprezowania nie pi³a alkoholu..
Je¶li chodzi o ozdobniki, to nale¿y zastanowiæ siê nad tym co jest wspólczesne a co nie. Co mo¿na wykonaæ/zatañczyæ a co nie pasuje. Z tym, ¿e nale¿a³oby siê trochê zaznajomiæ oczywi¶cie z tematem.
Moja wiedza... hahaha.. jest jak sito- dziurawa, bo tak na prawdê dostêpne dla mnie jest to co zosta³o opracowane po angielsku. W³oski to dla mnie czarna magia. A wiadomo, ¿e opracowane s± rzeczy najbardziej znane, popularne. Ca³a masa szcz±tkowych traktatów czy opisów jest dostêpna po w³osku, kilka po francusku czy niemiecku. A wielu rzeczy mo¿na by³oby siê z nich dowiedzieæ...
CYTAT
znam tañce dawne bo umiem Kendera, czy S³omê... s± ma³o powa¿ne.
Wydaje mi siê ze s³oma to jest to samo, co siano, czyli to jest Hay bynajmniej mi siê tak wydaje
A co do ozdobników Ja wykonuje jakie¶ podskoki z wyrzutem nogi itd. itp. wiec to "mroczne nie jest"
CYTAT
Oczywi¶cie, zgodzê siê, ale czasem dzieje siê tak, ¿e pewne tañce nie maj± ze sob± nic wspólnego, oprócz nazwy...
Ja widzia³am wojennego, który z LaGuerre mia³ tyle wspólnego, co komputer ze ¶redniowieczem, ale nie powiem ladnie to wygl±da³o:smile:
A co do wiedzy to ka¿dy stara siê jak mo¿e nie ka¿demu to wychodzi, ale wiedze ze ludzie staraj± siê byæ na poziomie najczê¶ciej jest ze pocz±tki s± trudne wszystko siê myli itd. nie wiadomo zaczerpn±æ informacji, ale dziêkuje ludziom, którzy nauczyli mnie tañczyæ i którzy zmusili mnie do tego ¿ebym zaczê³a tañczyæ ( no i wysz³a taka fanatyczka)
CYTAT(Morrigan)
( no i wysz³a taka fanatyczka)
oj zgadzam siê, ¿e wysz³a straaaaaaaaaaaaszna fanatyczka, ale dziêki temu mia³am z kim szaleæ na muzeum... wielkie dziêki :D:D:D
Ale prawidziwe oblicze fanatyczki poznasz za rok ...
obiecuje
a ja bardzo lubie mroczne tañce typu kender i bêdê je tañczyæ, bo rekreacja historyczna to nie jest konkurs na to kto jest wiêkszym wa¿niakiem i zna wiêcej traktatów i mówiu wszystkim na oko£o ze robi± ¼le tylko dobra zabawa, sposób na pog£êbianie swojej wiedzy, poznawania nowych ludzi i zdobywania umiejêtno¶ci.
Pozatym choæby¶my nie wiem jak siê starali do ¶redniowiecza nie powrócimy ( szkoda troche.. chlip...) i ¿eby tañczyæ tañce opisane w traktatach tak jak robili to w sredniowieczu to kobiety powinny mi¶c suknie dworskie faceci haplenlady wszyscy obowi±zkowo nakrycia g£owy odpowiednie do stroju, tañczyæ do grupy muzyków i zacz±æ edukacje taneczn± w wieku 12 lat, niewspominajac o tym ze powinni tanczyc w zamkowej sali, byæ ustawienie wed£ug hierarchi wa¿no¶ci, a kobiety w sulkniach domowych i chustakch na g£owach mog£y co najwy¿ej wyszorowaæ pod£oge po zakoñczeniu uczty a nie braæ siê za tañce dworskie. Powiecmy ze wtedy by£oby to w mniejwiecej 70% historyczne i dopiero kto¶ kto tak robi mo¿e mówiæ innym ¿e s± mroczni.
i na koniec zacytuje mojego kolege " ultarstwu mówimy nie rekonstrukcji historycznej mówimy tak"
o mmmmmamo.............
to jest forum odtwórstwa histerycznego, dla niektórych dobra zabawa, dla innych jak widzê niekoniecznie. Jak lubisz mroczne tañce- proszê bardzo, zawsze jestem zdania, ¿e nikomu nie mo¿na zakazaæ czego¶ robiæ. Twój problem zaczyna siê je¶li wmawiasz ludziom, ¿e jest to historyczne... bo po prostu ich oszukujesz! W dodatku nie wiem w jaki sposób mo¿esz pog³êbiaæ wiedzê tañcz±c mroczne tañce???? Moim skromnym zdaniem robi siê to w³a¶nie przez ¶lêczenie nad traktatami, na uczestnictwie w kursach, na których uczysz siê i kto¶ w³a¶nie mówi Ci co robisz ¼le a co dobrze, bo siê na tym zna! Wbrew pozorom jest trochê takich kursów, a zawsze mo¿na wyjechaæ za granicê na takowy.
Oczywi¶cie, ¿e powinno siê tañczyæ w odpowiednim stroju, ale nie twierd¼, ¿e tylko i wy³±cznie w dworskim. Co bogatsi mieszczanie usi³owali na¶ladowaæ szlachetnie urodzonych równie¿ i tañcz±c to samo co oni. S³u¿ba równie¿ podpatrywa³a swoich panów i usi³owa³a ich na¶ladowaæ, my¶lisz, ¿e nie próbowali nasladowaæ ich zabaw i tañców?
Na koniec, nie wiem jak widzisz rekonstrukcje odcinaj±c siê od ¼róde³?
Mnie tu chodzi o typowe wa¿niactwo i mówienie wszystkim na prawo i lewo ze s± mroczni tylko dlatego ze czytalismy jeden traktat
A odno¶nie mrocznych tañców to ja po prostu je lubie i bêde tañczyæ, nie wmawiaj±c nikomu ze s± historyczne. Je¶li tanczymy gdzieñ taniec co do którego nie mamy pewno¶ci, albo wiemy ze to wymysl, to zapraszamy na pokaz tañców dawmych i stylizowanych na dawne.
Wiesz, ale takie nazywanie kogo¶ "wa¿niakiem" wynika tylko i wy³±cznie z kompleksów, bo gdzie¶ w g³êbi duszy czujesz siê jednak gorsza od kogo¶ kto te traktaty czyta³... I uwierz mi, warto s³uchaæ tych "wa¿niaków", co prawda cedz±c ich s³owa przez pewne kryteria, ale znajduj±c w nich równie¿ jak±¶ radê i wskazówkê.
A przez takie my¶lenie, ¿e " ultarstwu mówimy nie rekonstrukcji historycznej mówimy tak", to mo¿na w ogóle przestaæ zajmowaæ siê histori±. Ja nie widzê ró¿nicy miêdzy ultrasowstwem a rekonstrukcj± historyczn±! Ultrasi to po prostu ludzie znaj±cy siê na rzeczy i d±¿±cy do tego by byæ jak najbardziej historycznymi, a nie chodziæ w suwakach czy firankach. I takie powiedzonka wed³ug mnie bior± siê tylko z zazdro¶ci.
Ja "ultrasów" poniek±d podziwiam i szanujê za ich wiedzê.
ehh nie traktujcie moich wypowidzi tak ostro i powa¿nie, ja od 4 dni po 4 godziny tañcze tylko i wy£acznie tañce historyczne menuety gavotki polonezy i kontredanse, robie plie, shelmy, dozato i padebaski, s£ucham o ewolucji tañców i chodze prosto i sztywno. Wiêc ja mam na radzie bardzo du¿y sentyment do tañców niehistoryczny, tylko stylizowanych, które tañczone s± prawie zawsze na luzie i nie trzeba ¶ciagaæ £opatek do do£u i s± tylko i wy£±cznie dobr± zabaw±.
a ultrastwo to temat podobny do religi ka¿dy mo¿e mieæ w£asne zdanie
CYTAT
ultarstwu mówimy nie rekonstrukcji historycznej mówimy tak
Nie rozumiê tego zdania, ultras to dla mnie 100% rekonstrukcji historycznej
CYTAT
i nie do konca zgodze sie z tym ze ultrasi maja wiedze (bo czesto strzlaja z Bisokow i to z refleksem w dodatku twierdza ze wlasnie Kender jest tancem srdniowiecznym )
Je¶li kto¶ strzela z bisoka itd. i siê za ultrasa uwa¿a to co najwy¿ej zwyk³ym pozerem jest...
A co do stylizowanych tañców na turniejach historycznych to w mediolance na Grunw te¿ mo¿na wyskoczyæ...
albo walczyæ w kracie bo wiêcej widaæ, tylko czy o to w³a¶nie chodzi w RR.
To widzisz, SZY, u mnie jest wprost odwrotnie. Im wiêcej uczê siê i im wiêcej umiem tañczyæ rzeczy popartych na traktatach, czyli historii, tym mniej lubiê i chcê tañczyæ tañce niehistoryczne. Poza tym, znów patrz±c Twoim sposobem my¶lenia, stwierd¼my:
"Nie ma po co studiowaæ traktatów, dajmy sobie spokój z kursami i wydawaniem kasy, wymy¶lajmy tañce do tej nowej ³adnej muzyki irlandzkiej z wstawkami techo, i tak nie bêdziemy historyczni. Nie kupujmy lnu ani we³ny i nie szyjmy ciuchów wed³ug jakich¶ ikon, przecie¿ owce s± ju¿ inne, my mamy inn± modê... Kupmy sobie d¿insy i glany, albo uszyjmy sukienki z firanki, i tak nie bêdziemy historyczni. My bêdziemy tacy, bo chcemy i to fajna zabawa, a tamto inne to zostawimy ultrasom. A pó¼niej bêdziemy siê z nich ¶miaæ, ¿e s± tacy g³upi i co¶ im siê chce robiæ."
Morrigan, dla mnie to nie jest sprawa indywidualna, czy kto¶ chce byæ "mrokiem", czy "ultrasem". W za³o¿eniu Ruchu Rycerskiego jest fakt, ¿e nale¿y jak najbardziej d±¿yæ do uhistoryczniania siê... Wiêc... odpowiedz sobie sama. A jak kogo¶ bawi chodzenie w d¿insach i nic nie robi, ¿eby siê ich pozbyæ... to poradzê mu ¿eby siê zaj±³ czym¶ innym. Na przyk³ad odtwarzaniem jakiej¶ fantastyki, w której bêdzie mia³ ucztê dla w³asnych krawieckich rozwi±zañ. I muzycznych.
Witam!
W sumie przedmówczynie (Ania ¯uk i Stworzonko) napisa³y ju¿ wiêkszo¶æ tego, pod czym i ja bym siê podpisa³, dodam wiêc tylko kilka drobiazgów:
CYTAT(SZY)
¿eby tañczyæ tañce opisane w traktatach tak jak robili to w sredniowieczu to (...) niewspominajac o tym ze powinni tanczyc w zamkowej sali,(...)
Niekoniecznie. S± powa¿ne przes³anki, by s±dziæ, ¿e tañce historyczne (dok³adnie mówimy o XV-wiecznych tañcach w³oskich Domenica i Ebreo) by³y tañczone tak¿e i poza dworem. Przes³ankami tymi s± zapiski o tañcach, a nawet zapisane choreografie (m.in. Rostiboli Gioioso) w notatkach ludzi, którzy na dworach nie bywali. Mówi³a o tym na warsztatach w Krakowie Barbara Sparti, kto by³, ten s³ysza³.
CYTAT(SZY)
ja od 4 dni po 4 godziny tañcze tylko i wy£acznie tañce historyczne menuety gavotki polonezy i kontredanse, robie plie, shelmy, dozato i padebaski, s£ucham o ewolucji tañców i chodze prosto i sztywno.
Hehe, jak siê tañczy pó¼niejsze tañce, to siê potem ma za swoje.
Jezeli za¶ chodzi o wieki XV i XVI, to w "Il Cortegiano" Baltazara Castiglione (spolszczonego jako "Dworzanin Polski" przez £. Górnickiego), jest cytat: "A kto sie nie musi ¶mieæ, kiedy owo kto, dziwniej ni¿ ludzie, ziemie nie dostêpuj±c, z wielk± pilno¶ci±, aby nie zmyli³, wyci±gn±wszy szyjê, nie zginaj±c siê nigdziej, jakby ca³y by³ kawa³kiem drzewa, tañcuje? Ka¿dy z nas widzi, ¿e tañcowanie takowe pochodzi z wydwarzania, za którym gracyja ginie.".
Pozdrawiam,
Blondi
tak¿e pytanie czemu t± rekonstrukcj± siê SZy zajmujemy...
bo chcemy pog³êbiaæ nasza wiedze o epoce która nas interesuje. Dziwnie brzmi zdanie bo mnie te tañce nie bawi±... (z czym prywatnie sie nie zgadzam, ale to juz gusta i gu¶ciki) ALE ICH BAWI£Y. To jest 100% rekonstrukcji. Dlatego warto je poznaæ i zrozumieæ.
Nie chodzi tu o licytowanie kto lubi tance mroczne a kto nie. Kazdego sprawa indywidualna jest na ile chce poznac rekonstrukcje taneczne i co odtwarzac i tym samym dopasowuje sie do jakiegos konkretnego grona w RR . Rekonstrukcja to nie tylko poznanie krokow i choreografii, nie zpomnijmy m.in o trzymaniu postawy odpowiednim trzymaniu rak i etc. Zreszta samo czytanie, badz glownie czytanie traktatow tez nic nie daje.Trzeba isc na rowni z teoria i praktyka!!!!!!!!
Jako ma³o znany, a mimo to powszechnie nielubiany element RR mogê stwierdziæ, ¿e im wiêcej uczê siê ambitnych tañców tym bardziej mi siê podobaj± i g³ownie na nioch chcê siê skupiaæ. I czy to znaczy, ¿e przestanê na imprezach po pijaku skakaæ jakie¶ branle czy Kendera choæby? Raczej nie... To fajna zabawa w odpowiednich chwilach. Ale tak jak jeszcze jaki¶ czas temu zaczynaj±c tañczyæ, na kilku turniejach pokazywali¶my g³ównie branle, tak teraz ju¿ bym tego raczej nie robi³. To zabawa raczej w wê¿szym gronie. Zreszt± podej¿ewam, ¿e ch³opstwo tak¿e nie robi³o pokazów tañca S³omy czy czego¶ w tym stylu (abstrachuj±c od historyczno¶ci takich tañców).
A A¶ka robi³a warsztaty nie by siê powydzieraæ, a z ogromnej zach³annosci (dawno Ci tych 20 z³ nie wypomina³em - czekam na kopniaka w ty³ek przy najbli¿eszej okazji).
PS. Zosta³em w tym roku wyci±gniêty na Woodstock i jeden z zespo³ów folkowych mia³ w repertuarze przerobion± S³omê i jeszcze jeden taki szybki taniec (kurcze - Alta Danza nas rok temu uczy³a tego na Grunwie, alem zapomnia³ nazwy). Ca³kiem fajnie wysz³o nawet. Byleby nie twierdzili, ¿e to oni to stworzyli potem
A ja, nielubiany Puento, uwa¿am, ¿e te 20 z³ (a w moim przypadku 30 :P) warto by³o daæ.
Poza tym ju¿ widzê gran± S³omê w nowej wersji z Woodstocku na turniejach w tym sezonie
.
Tez uwazam ze bylo warto, szczegolnie, ze byla taka mila atmosfera i super prowadzacy
;)
Dzieki za mile slowa stworzonko:)
To czy by³o, czy nie by³o warto, nie ma znaczenia w kontek¶cie tego mojego marudzenia. Wiesz A¶ku, ¿e czeka Ciebie to absolutnie przy ka¿dej okazji kiedy siê bêdziemy widziec w ci±gu najblizszych 5 lat.
Buziaczki dla Ciebie i Magdy nies³usznie trzymaj±cej Twoj± stronê!
hihihi.. oj Puenta Puenta:P Moze i czeka mnei to przez najblizsze 5 lat, ale bedzie milo i bedzie co wspominac, a tymczasem, trzymam Cie za slowo
Buziaczki
p.s. a Magda nie trzyma mojej strony tylko wyraza obiektywne, swoje wlasne zdanie
A ja czekam z niecierpliwo¶ci±, kiedy ultrastwo dosiêgnie tañców i muzyki w takim samym stopniu jak uzbrojenia i strojów. Hehehe... ju¿ sobie wyobra¿am Asiê siedz±c± w komisji która dopuszcza tañce do wykonywania na imprezie ultrasowskiej
och... piêknie by by³o
¯adnych praczek i s³omy na XV.
Te¿ czekam na to ultrastwo i siê rozmarzam od czasu do czasu
AB
Ultractwo ultractwu nierówne. Jako ¿ywo przypomina mi siê cytat z pewnego filmu : "skarla³ym parówko¿ercom mówimy stanowcze nie!". ¦mieszne i smutne zarazem. Moim zdaniem tak d³ugo jak dyskusja toczy siê na argumenty i podparta jest konkretn± wiedz± wszystko jest w porz±dku, ale rzecz jasna wymaga to dwóch niezbêdnych elementów
- wiedzy
i argumentów
. Pad³o tu ju¿ stwierdzenie, ¿e ka¿dy zapis tañca jest tylko jego przyblizeniem i to jest prosty fakt, który nale¿y zaakceptowaæ. Podobnie jak to, ¿e tyle "manier" tañczenia danego kroku ilu mistrzów tañca powa¿aj±cych siê na jego interpretacje. Czy pamiêtacie dyskusje jak tañczymy sempio? Od do³u czy od gory?Mozna tym wywo³ac niez³± burzê i pewnie wszyscy bêd± mieli racje - sami opisuj±cy w traktatach tañce mistrzowie, czêsto przyznawali, ¿e zapis który czynia jest tylko jedn± z mozliwosci, a reszte pozostawiali inwencji i umiejetno¶ciom tancerzy. Zasady obowi±zuj± oczywi¶cie wszystkich, ale tez po co¿ sa zasady jak nie po to, by je ³amaæ?
Witam!
Riposta: zacznijmy od tego, ¿e ultrastwo musi opieraæ siê na ¼ród³ach, tak wiêc sama dyskusja o wspomnianym sempiu jest z leksza bez sesnu. Owszem mistrzowie tañca zapisywali kroki w ró¿ny sposób. Ka¿dy krok mo¿na znajle¼æ przynajmniej w kilku opisach i za ka¿dym razem mo¿e on byæ inaczej opisany. Jednak nie mo¿na sobie braæ sposobu wykonania jakiegokolwiek kroku z nieba i twierdziæ, ¿e tak jest dobrze. Je¿eli chodzi o "manierê", to jest ona równie¿ okre¶lona i wystarczy sobie poczytaæ. Niestety widzia³am ju¿ maniery wyssane z palca i nie pasowa³y one w ¿aden sposób ani do epoki ani do danego tañca. Tak wiêc ultrastwo jest po¿±dane i czekam na nie z niecierpliwo¶ci±.
Buziaczki-
AB
Ps.: Ultraswo jest jedno
Wyluzuj¿e, siostro Anno Bernadetto!!
S± takie, co zaczynaj±, i s± ¶rednie (np. ja). S± i ¶wietne. I OK. Ale ultrastwo w KA¯DYM wydaniu tr±ci ¶w. Inkwizycj±.
W komisji chêtnie Ciê zobaczê, ale nie skazuj za 'mroczno¶æ podskoku' bo to lekko krejzi
No i jak zwykle koñczy siê na czepianiu o s³ówka! Wiadomo, ¿e jeden tañczy sempio górne, inny dolne ale chodzi o to, ¿e ka¿dy kto tañczy rozpozna w tym sempio a nie ho³ubca! I nie chodzi tu o jak±¶ inkwizycjê, bo jak powiedzia³am, na razie nie ma jak zmusiæ kogo¶ do zaprzestania tañczenia kendera je¶li chce to robiæ na jakim¶ festynie, czy swoim wystêpie. Ale powinien mieæ ¶wiadomo¶æ, ¿e je¶li zobaczy to kto¶, kto na serio zajmuje siê odtwarzaniem tañców to albo go wy¶mieje albo obgada.....On robi co chce i ja robiê co chcê.
Natomiast na imprezach gdzie s± wymagania okre¶lane przez organizatorów co do stroju, uzbrojenia czy sprzetu obozowego pewnie bêdê równie¿ nied³ugo okre¶lone wymagania co do tañców. Mam tak± cich± nadziejê!
S³óweczko w obronie "ultrasostwa/ultractwa/czy-jak-je-tam-zwa³".
Na forum rekreacji historycznych wierno¶æ odtwarzania jest pierwszym kryterium i to chyba dyskusji nie podlega!
To ¿e co¶ nam siê tañczy przyjemnie nie mo¿e w ¿aden sposób przewa¿yæ nad kwesti±, czy to jest poprawne czy nie jest, tak samo jak przy ciuchach i uzbrojeniu - bo inaczej co? Za³o¿ê do he³mu wy¶ció³kê wzór XX wiek bo tak jest wygodniej? Wezmê miecz z duralu bo l¿ejszy, a mo¿e i rewolwer zamiast miecza, bo tak bêdzie skuteczniej? Bez sensu przecie¿.
I dziêki Bogu, ¿e wreszcie idea ODTWARZANIA wychodzi poza odtwarzanie jeno tego, jak wygl±damy i co mamy na sobie, a zaczyna obejmowaæ sferê tego jak siê zachowujemy, poruszamy, mówimy, ¶piewamy, tañczymy...
Taniec na pewno jest jedn± z najbardziej ulotnych sztuk i najtrudniejszych do zapisania i odtworzenia, ale to nie zwalnia z obowi±zku docierania do tych - choæby i nielicznych i niejednoznacznych w interpretacji - ¼róde³ i z obowi±zku trzymania siê ich ¶ci¶le.
To dotyczy zreszt± KA¯DEJ dziedziny odtwórstwa. Czy tañczymy, czy szyjemy namiot, czy budujemy zamek. To znaczy, zawsze i wszêdzie: 1). to, co wiemy na pewno, tego musimy siê trzymaæ w 100% wiernie. 2). To, czego nie umiemy jednoznacznie zinterpretowaæ, musimy do¶wiadczalnie spróbowaæ w po³±czeniu z tym, co wiemy, a wtedy (o ile tego co wiemy jest ju¿ wystarczaj±co du¿o, ¿eby by³o od czego zacz±æ), dopracujemy siê jakiej¶ spójnej formy jednego i drugiego. A jak ju¿ poæwiczymy do¶æ d³ugo i z wczuciem siê w to, co robimy, wówczas zacznijmy uzupe³niaæ 3). - to, czego nie wiemy, wype³niaj±c w tym samym duchu resztê a¿ do uzyskania niesprzecznej wewnêtrznie ca³o¶ci, stosuj±c przy tym tylko te elementy, które wiemy ¿e nie k³óc± siê z realiami odtwarzanego okresu. To bêdzie oczywi¶cie tylko nasza koncepcja rekonstrukcji (tañca,namiotu, zamku...), ka¿dy mo¿e mieæ inn±, ale je¿eli wystartujemy od dok³adnego odtworzenia tego, co wiemy, i wychwycenia idei, nasza koncepcja bêdzie jednorodna i je¶li nie PRAWDZIWA (tego byæ mo¿e nigdy nie sprawdzimy), to bêdzie PRAWDOPODOBNA, to znaczy nawet je¿eli naprawdê dok³adnie tak nie tañczono (albo nie istnia³ dok³adnie taki namiot albo identyczny zamek), to w ka¿dym razie MÓG£ taki taniec, namiot czy zamek istnieæ w tamtej epoce. Czyli mo¿emy sobie wyobraziæ, ¿e - zgodnie z nasz± wiedz± na temat tej epoki - cz³owiek ¿yj±cy tam i wtedy móg³by ogl±daj±c nasz taniec (namiot, itd.) przyj±æ jego istnienie w takiej formie jako co prawda ogl±dane po raz pierwszy w ¿yciu ale ca³kowicie naturalne i akceptowalne.
My¶lê ¿e przygotowuj±c jak±kolwiek replikê - tañca, namiotu, zamku, stroju... - trzeba sobie zadaæ pytanie, jak by mnie widzia³ swoimi oczami "tamten" cz³owiek - i wyeliminowaæ wszystko, o czym wiem, ¿e by³oby dla niego nienaturalne (a zw³aszcza nienaturalnie nowoczesne).
Natomiast dla pokory miejmy ¶wiadomo¶æ, ¿e nie da siê - choæby wobec ubóstwa ¼róde³ - odtwarzaæ TYLKO tego co wiadomo na 100%, bez uzupe³niania luk, i ¿e przy tym uzupe³nianiu osi±gniemy tylko prawdopodobieñstwo a nie pewno¶æ. No i ¿e pewne rzeczy zawsze pozostan± "mroczne" - choæby nasze okulary u osób nie toleruj±cych soczewek kontaktowych. Albo plomby w zêbach. Albo w ogóle... zêby - przecie¿ w ¶redniowieczu w moim wieku nikt ju¿ nie mia³ kompletu zêbów! - ale có¿ - przecie¿ ich sobie nie wybijê...
No i chyba oczywiste, ¿e nie po to jest siê ultrasem, by na innych patrzeæ z góry, tylko z umi³owania historii. Je¶li zapisujê siê na Freha ¿eby siê ultrasostwa nauczyæ, to OK. ¯eby, bêd±c ultrasem, innym pomagaæ do tego samego doj¶æ, to te¿ OK. Ale ¿eby zadzieraæ nosa i podbudowywac swoj± pychê kosztem innych? Pomy³ka - polecam udanie siê do psychologa: kompleksy trzeba leczyæ, a nie podsycaæ.
Pozdrawiam -
Viator
I znowu to samo, dyskusja na ten sam temat. Niestety s± ludzie, którzy tañce mroczne tañcz± i tañczyæ bêd±. S± te¿ tacy, których do bycia historycznym nie trzeba namawiaæ i przekonywaæ. Ja po prostu stwierdzi³am, ¿e takie dyskusje nie maj± sensu, bo tak czy siak nawet na freha w temacie tañców dawnych ludzie wymieniaj± siê krokami i muzyk± do stylizacji, je¶li one w ogóle chocia¿ stylizacjami s±. Albo siê pogodzimy z mrokiem w tañczeniu, albo zaczniemy go zwalczaæ, zaczynaj±c choæby od forum.
Moze warto poczekac
zauwaz ile teraz ludzi ma mroczne stroje a jak bylo 3 lata temu na wszystko trzeba czasu
Ale przynajmniej nigdy nie pisano na freha jak mo¿na wsuæ sobie do sukienki zamek b³yskawiczny ¿eby nie by³o go widaæ...
A pisze kto¶ jak ukryæ mroczny taniec/ wmawia ktos ze mroczny taniec nie jest mroczny...
Ale po co w ogóle pisze o mrocznych tañcach na forum rekreacji historycznych i na dodatek wymienia siê pieczo³owicie ich szczegó³ami??
o wielu mrocznych rzeczach pisze sie na forum rekreacji historycznej a wymienia sie je moze dlatego ze sa lubiane i przy nich najlepiej sie ludzie bawia...
To mo¿e ja tego lepiej nie bêdê komentowaæ. Powiem tylko tyle, ¿e na szczê¶cie nie mam tej "przyjemno¶ci" przebywaæ w najbli¿szym otoczeniu z tego typu lud¼mi, którzy nazywaj± siê bractwami rycerskimi i zespo³ami tañców dawnych, a ¶wiadomie bawi± siê i ciesz± siê tak ewidentnym mrokiem...
Jak nie chcesz komentowac to po co piszesz, a moze masz i tylko nie wiesz ze masz
I to byl moj ostatni
w tej sprawie
CYTAT(stworzonko)
¶wiadomie bawi± siê i ciesz± siê
Czyli jak napisa³a¶ sama rado¶æ
A tak moim skromnym zdaniem te¿ o to chodzi
Temat tañce historyczne vs. niehistoryczne by³ ju¿ kilka razy poruszany, jak komu¶ siê chcê to niech poszuka
pozdrawiam
Czy kto¶ ma dostêp do Filmików pogl±dowych
do Szkockiego Branla i do Oficjlanego? Lub do jakiegokolwiek branla? By³abym bardzo wdziêczna za maila, link czy cokolwiek z filmikiem z góry dziêkujê