„Kat” - urz±d ustanowiony w wiekach ¶rednich dla wykonywania wyroków ¶mierci przez s±d wyrzeczonych. W najdawniejszych czasach wykonanie egzekucyi nale¿a³o do instytucyi skazuj±cej np.:(kasztelani, miasta, ksiêstwa, opata.) lub do oskar¿yciela i jego rodziny a zwyczaj ten osta³ siê w niektórych miastach a¿ do XVI wieku( o czym siê przekona³ mieszczanin wroc³awski bogaty kupiec bêd±cy rajc±. W P³ocku przez w³a¶ciciela gospody okradziony na kwotê 500 czerwonych z³otych. cdn.)
Aby zostaæ katem trza by³o do cechy nale¿eæ. W cechu rejestrowano tylko zterminowanych Mistrzów sprawiedliwo¶ci (taki tytu³ przys³ugiwa³ katu). Miejsce najs³awniejsze nauk± katów w Polsce, to Biecz na Podgórzu (s³ynna szko³a katów). Element rozpoznawalny ubioru stanowi³a kurtka z p±sowego sukna i p³aszcz taki¿(mowa tu o ubraniu „wyj¶ciowym” robocze stroje bardzo siê ró¿ni³y: kaptur, fartuch, rêkawice, spodnie, habit, ci¿my, sanda³y, ró¿ny krój i fason. Barwa to g³ównie czerwieñ i czerñ. Do wieku XIV pod³ug staropolskiego prawa kat by³ „uwa¿any”, mieszczaninowi i rzemie¶lnikowi nie by³o uw³aczaj±cym siadaæ przy jednym stole, zasiadaæ w jednej ³awie czy to w ko¶ciele czy to w gospodzie, spo¿ywaæ jad³o wszelakie i przypijaæ trunki godne (nie wodne
). Dzia³o siê tak dlatego ¿e jako urzêdnik s±dowy tylko kary szlachetne wykonywa³ czyli z kar ¶mierci tylko przez ¶ciêcie oraz banicje(¶mieræ spo³eczna, wygnanie z przejêciem maj±tku). Do czê¶ci pozosta³ych czynno¶ci zwi±zanych z wyrokami s±dowymi kat mia³ parobków zwanych oprawcami, hyclami(do tej roboty czêsto mistrz dobiera³ skazañca który w zamian za darowanie ¿ycia wykonywa³ wszelkie prace). Je¶li kat poddawa³ w w±tpliwo¶æ wyroki s±du móg³ odst±piæ lub zmieniæ ciê¿ar kary. W owych czasach w s±dach ziemskich i grodzkich wiele niewinnych osób ocalono (czy to za czary czy co czê¶ciej z zawi¶ci ³awników lub oskar¿ycieli. Zdarza³o siê ¿e kat proponowa³ zamianê stryczka czy ¶ciêcia (oczywi¶cie gdy sz³o o bia³og³owy) na ¶lub (czy wszystkie siê zgadza³y i czy kat móg³ cofn±æ immunitet historia milczy) .
Niestety schy³ek XIV i pierwsza po³owa XV w. zmienia statut kata w spo³eczeñstwie polski . Z jednej strony zakazane przez sobór stosowanie Próby (Ordalia - Iudicia Dei)A a z drugiej tworzenie na prawie niemieckim miast w Polsce i na ¦l±sku– to wprowadzenie bardzo czêste do przes³uchañ tortur B.[ A próby to sposób wykazania boskiej sprawiedliwo¶ci w stosunku do ludzi którzy z³amali prawo czy to ko¶cielne czy te¿ ¶wieckie. Do najbardziej znanych ordalii zaliczyæ mo¿na:
stosowane przy podejrzeniach o czary
—Próba ogniowa, Próba ³ez Próba znamienia, Próba zimnej wody, Próba wagi —Je¿eli oskar¿ony by³ ciê¿szy ni¿by to wynika³o z odpowiednich tabel — by³ winien. Czarownice mia³y byæ ponoæ „lekkie jak pierze"
—Próba po¶wiêconego kêsa; obok próby krzy¿a i komunii nale¿a³a do naj³agodniejszych ordalii. Po³kniêcie kêsa bez zakrztuszenia by³o wystarczaj±cym dowodem niewinno¶ci.
—próba p³awienia - zosta³a zastosowana w Polsce, w 1775 r., w Doruchowie, podczas ostatniego procesu o czary. Jak podaje T. Maciejewski, nawet w XIX w. dochodzi³o do p³awienia. W 1836 r. potraktowano w ten sposób kaszubkê, Krystynê Ceynowê z Cha³up, topi±c j± ostatecznie w morzu
—Próba gor±cej wody— oskar¿ony musia³ w³o¿yæ d³oñ (po nadgarstki, a przy powa¿niejszych sprawach po ³okcie do kot³a z gor±c± wod± i wyj±æ przedmiot, najczê¶ciej kamieñ zawi±zany na sznurku) stan rêki sprawdzano po trzech dniach) by³a dowodem winy lub niewinno¶ci.
—Próba rozpalonego ¿elaza— oskar¿ony musia³ zrobiæ kilka kroków(najczê¶ciej dziewiêæ; od 3 do 5 m) nios±c w d³oni kawa³ek rozpalonego do czerwono¶ci ¿elaza (o ustalonym ciê¿arze — od 0.5 do 1.5 kg; ciê¿ar zale¿a³ od „wagi" czynu, o który oskar¿ano).
—Próba marów — oskar¿ony o zabójstwo, chc±c uwolniæ siê od podejrzeñ powinien trzykrotnie obej¶æ zw³oki na kolanach, ca³owaæ je za ka¿dym okr±¿eniem i przysiêgaæ, ¿e jest niewinny. Je¿eli rany zmar³ego nie zmieni³y siê — próba koñczy³a siê pomy¶lnie dla oskar¿onego.( mówi o tym jedna z legêd Sudeckich o blicharzu Gruner z Lubania, gdy ten dotkn± palcem zw³ok z nosa kupca koronek stró¿ka krwi pociek³a. zamieszczona w „Sudetach”nr37/4 z 2004)]
]
[B zastosowanie tortur w czasie przes³uchañ by³o ca³kowitym odwróceniem dzia³añ w s±downictwie kat musia³ osobi¶cie uczestniczyæ w przes³uchaniach ].
Profesja katowska sta³a siê niegodn± (jak to Niemczech ju¿ od XIIw.). W karczmie osobny kubek, sztuæce ³awa w najdalszym k±cie w ko¶ciele specjalnie wyznaczone miejsce. Za jak±kolwiek pomoc katu grozi³a najsro¿sza kara odtr±cenie (za pomoc w za³adowaniu zw³ok czeladnik utraci³ prawo nauki i zawodu w swoim cechu) powrócê do rajcy z Wroc³awia Jana Rintfleicha. Oko³o r.1475 Gdy sprawcê kradzie¿ przed s±d doprowadzono z braku kata wyrok zlecono oskar¿ycielowi. Jan wola³ straciæ ca³y odzyskany maj±tek i zrezygnowaæ z pozwu ale sad na takie pogwa³cenie prawa siê nie zgodzi³. Nikt nie zechcia³ zast±piæ oskar¿yciela i wroc³awianin sam musia³ obwiesiæ skazañca. Uda³ siê z p³ocka prosto do Krakowa gdzie król polski mia³ wtedy urzêdy, prosiæ o list stwierdzaj±cy istnienie barbarzyñskiego zwyczaju samos±du (wykonania wyroku s±dowego przez oskar¿yciela) i potwierdzenia ¿e czyn ten nies³awy i ujmy na honorze nie czyni. Król wystawi³ dyplom i ustali³ karê dla tych co o¶miel± czyn ¦l±zakowi wypominaæ.
Mieszczanin ze zgryzot wkrótce umiera a walkê o dobre imiê rodziny podejmuje syn Krzysztof. W³adys³aw II Jagielloñczyk w lutym 1502 potwierdza zdolno¶æ rodziny Rintfleicha do czynno¶ci prawnych i piastowania urzêdów. Podkre¶la nienagann± postawê ojca i syna, oczywi¶cie ustala karê (100 marek srebra). Mimo tych zabiegów mieszczanin w 1507 nie otrzymuje tytu³u ³awnika bo cz³onkowie wroc³awskiego s±du krajowego ustalili ¿e Krzysztof nie jest godnym zasiadania z nimi jako ³awnik.
W Jeleniej Górze kat pe³ni³ swe urzêdy najprawdopodobniej od 1346 kiedy to miasto przyst±pi³o do zwi±zku miast ksiêstwa ¶widnicko – jaworskiego. Zawartego w celu ¶cigania i karania z³odziei rabusiów oraz innych przestêpców. W ratuszu do XVI w by³ loch g³odowy i katownia miejska, na placu przed nim prêgierz. Gdzie w dni targowe i ¶wi±teczne kat kara³ skazanych na skórze i w³osach(ch³osta i obciêcie w³osów) oraz odbywa³o siê piêtnowanie przestêpców. Szubienica przypuszczalnie od XIV wieku znajdowa³a siê poza miastem na górze szubienicznej (wzg. Ko¶ciuszki). By³a to typowa budowla w kszta³cie rotundy oko³o 3m. Wysoka nad ni± na trzech filarach belki do wieszania skazanych umieszczano. Podziemn± czê¶æ szubienicy stanowi³a studnia(raczej g³êboki dó³) gdzie opada³y szcz±tki doczesne przestêpców bo zdejmowaæ ich nie mo¿na by³o. Dziwny by³ statut kata z jednej strony „niegodny” z drugiej „mistrz sprawiedliwy”. W ¿yciu codziennym wyobcowany, jednocze¶nie
wszelkie wa¿niejsze uroczysto¶ci w Jeleniej Górze otwiera³ kat a za nim szli rajcy miejscy z burmistrzem nastêpnie cechmistrzowie, mieszczanie i gawied¼ wszelaka. Przy remontach i budowie budynków i urz±dzeñ przeznaczonych dla kata (aby nie uw³aczaæ nikomu ) pracowa³y wszystkie cechy i ka¿dy nawet najzacniejszy musia³ choæby gwo¼dzia przybiæ a gdy kogo¶ nie by³o wtenczas w mie¶cie to mu zostawiano cokolwiek do obrobienia. W XVI wieku przeniesiono katownie do nawo wybudowanego wiêzienia, mie¶ci³o siê ono przy ulicy wiêziennej i przylega³o do murów miejskich(dzisiejsza krótka 25). Tam to jêki torturowanych nie przeszkadza³y nikomu. Szubienicê jeleniogórsk± rozebrano w roku pañskim 1778 a urz±d kata miejskiego rozwi±zano w 1810.
Kat oprócz prac w wymiarze sprawiedliwo¶ci ima³ siê innych zajêæ przynosz±cych dochód czê¶æ z nich by³a zlecana przez rajców miejskich usuwanie pad³ych zwierz±t, sprz±tanie miasta. Za przyzwoleniem rajców mistrz sprawiedliwo¶ci prowadzeniem domów publicznych zajmowa³ siê równie¿. Ale najwiêksze dochody choæ nie sta³e przynosi³ mu obrót przedmiotami w magii potrzebnymi a zwi±zanymi z katowskim rzemios³em.
Korzeñ mandragory (najwiêksz± ponoæ moc mia³ ten co pod szubienic± rós³) by³ symbolem ¶redniowiecznych mocy tajemnych. W magii nie mo¿na by³o siê obej¶æ bez palca zbuja, pasa skóry z czarownicy, kawa³ka sznura czy r±bka sukmany skazañca obu p³ci. O ironio w czasach gdy za czary czêsto karano ¶mierci±, stró¿ prawa obrotem magicznych przedmiotów nielegalnie siê zajmowa³. Wszyscy o tym wiedzieli ale on widaæ móg³. Mam jedynie nadziejê ¿e omówienie tematu KATOWSKIEGO ujmy mi nie przyniesie i do egzaminów mistrzowskich w cechu przewodników zostanê dopuszczony ;)
Wybrana literatura przedmiotu:
1.Abraham W.: Proces inkwizycyjny w ustawach Innocentego III i we wspó³czesnej nauce, Kraków 1887.
2.Baranowski A.: Procesy czarownic w Polsce XVII i XVIII wieku, Toruñ 1988.
3.Baschwitz K.: Czarownice. Dzieje procesów o czary, Warszawa 1971.
4.Borucki M.: Temida staropolska, Warszawa 1979.
5.Koranyi K.: Ze studiów nad wierzeniami w historii prawa karnego. Beczka czarownic, Lwów 1928.
6.Maciejewski T.: Narzêdzia tortur, s±dów bo¿ych i prób czarownic, Koszalin 1997.
7.£aszewski R.: Wiejskie prawo karne w Polsce XVII i XVIII wieku, Toruñ 1988.
8.Maisel W.: Archeologia prawna Europy, Warszawa-Poznañ 1989.
9.Maisel W.: Dawne polskie prawo karne miejskie od po³owy XV do prze³omu XVIII wieku, Warszawa-Toruñ 1966.
10.Putek Józef: Mroki ¶redniowiecza, Warszawa 1985. . .
11.Salmonowicz S.: Prawo karne o¶wieconego absolutyzmu, Toruñ 1966.
12.Winiarz A.: S±dy bo¿e w Polsce, 1891.
13.Zaremska H.: Niegodne rzemios³o. Kat w spo³eczeñstwie polskim XIV-XVI w., Warszawa 1986.
14.Gregorius und Julius Walonia Sudetika Terra Minerales; opowie¶ci nieautoryzowane.