Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Jak ¶cinano? oraz kara ¶mierci na przestrzeni dziejów.
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Ludzie i spo³eczeñstwo
Willi
Wiem ¿e tym których ¶ciêto by³o ju¿ to obojêtne, ale ciekawi Mnie czego tak naprawdê u¿ywa³ kat. Na filmach bardzo popularne s± ogromne topory, w pi¶mie "Magia i Miecz" w którym bardzo autoratywnie potraktowano temat, wyczyta³em, ¿e u¿ywano pewnego specjalnego rodzaju miecza zwanego mieczem katowskim. I w³a¶nie, od czego zale¿a³o u¿ycie tej lub innej broni? A jak wygl±da³a kara ¶mierci we wczesnym ¶redniowieczu ? Oraz ogólnie, jak wygl±da³a kara ¶mierci na przestrzeni dziejów.
Narmot
Hoho to ¿e¶ trafi³, niedalej jak wczoraj mia³em wyk³ad o karze ¶mierci w ¶redniowieczu :D
(przeznaczony z optymistyczn± nutk± dla wiê¼niów devil.gif )
Narzêdzi by³o wiele jak wiele by³o pomys³ów tamtejszych w³adców, ogólnie kare ¶mierci w polsce zniesieono chyba w 1877 (ale moge sie myliæ), u¿ywano przeró¿nych narzêdzi i metod, od ¶cinania prostego po ³amanie ko³em itp. (naprawde wiele tego, nie spamiêta³em crazy.gif )
Zapamiêta³em za to nieco o zawodzie kata, w polsce by³a to bardzo chañbi±ca profesja, jak wiadomo skazaniec móg³ unikn±æ kary je¿eli:
-zgodzi³± sie wyj¶æ za niego jaka¶ dama (czêsto skazañcy byli winni a wiêc taka d³ugo pewno nie ¿y³a :> )
-skazaniec zgodzi³ sie zostaæ katem
-je¿eli kat nie trafi³, nie zabi³ za 1 szym ciosem uznawano to za opatrzno¶æ i darowano ¿ycie takiemu skazañcowi
-kobiecie skazanej darowano ¿ycie je¿eli zgodzi³a sie wyj¶æ za kata (czêsto wola³y oddaæ ³eb pod topór ni¿ wyj¶æ za kata )
Za to na przyk³ad w niemczech kat za ¶ciêcie okre¶lonej ilo¶ci g³ów otrzymywa³ tytu³ szlachecki........
Na rycinach ze slajdów widzia³em najczê¶ciej topory, bardzo podobne do ciesielskich (przynajmniej jak dla mnie :P )
Mówiono te¿ o tym kogo mniej wiêcej za co ¶cinano itp. za tydzieñ po wyk³adzie wypytam i napisze dok³adniej co by wiêcej g³upot nie pisac bum.gif
Jan Gradoñ
CYTAT(Narmot)
ogólnie kare ¶mierci w polsce zniesieono chyba w 1877 (ale moge sie myliæ),


Zniesienie kary ¶mierci by³o uchwalone w czerwcu 1995 roku, poprzez wprowadzenie w jej miejsce kary do¿ywotniego pozbawienia wolno¶ci.
eleo
buly rozne kary smierci. od bardzie do mniej "humanitarnych"...
do bardzuej humanitarnych zalizaly sie scinanie glowy mieczem/toporem i stryczek...
do mniej humanitarnych zaliczyc mozna: lamanie kolem, cwiartowanie ( kat zaczynal od uszu, palcow, wyrywania jezyka goracymi klaszczami etc, etc). do najmniej "rozrywkowych" dla skazancow byly kompiele w... gotujacym sie oleju... opuszczano delikwenta po troszeczku... pierwsze stopy potem coraz nizej i nizej... oczywiscie nizej opuszczano dopiero po calkowitym odzieleniu sie miesa od kosci ( czesto, gesto skazancy blagali o smierc przez powieszenie - ciekawe dla czego ... tongue.gif ) inna ciekawa karo bylo przybijanie delikwenta za "jajka" do mostu. dawano mu tepy noz i skazanic musial sam wybierac - smierc czy autokastracja smile.gif oczywiscie to bylo za zdrade malzenska...
kiedys nam sie nudzilo na lekcji z kolega ( religii tak apropos...) i wymyslalismy tortury. do najciekawszych nalezalo m.in. wsadzanie szklajej rurki w "tego onego" pacjetowi i delikatne pukniecie mlotkiem... przypadek podobny jak w tym z mostem - albo kastracja albo smierc i to bynajmniej nie z glodu - smierc z powodu niemoznosci oddania moczu jest nadwyraz ciekawa - po jakims czasie peka pecherz moczowy, a kilka dni pozniej jezeli nieborak sie nie wykrwawil, umieral by z zakarzenia... smierc raczej ciekawa smile.gif devil.gif
Borg
Wam sie naprawde nudzi
Ale mysle ze powinni takie kary przeciw pedofilom gwalcicielom i innym zboczencom wprowadzic anger.gif

Co do scinania pamietam kilka rycin na ktorych skazaniec kleczy z glowa do gory (jakby sie modlil) a ostrze kata (miecz) leci poziomo
Bron katowska byla stosunkowo cenna i zal bylo jej na drewnianym pniu szczerbic
Dlatego tez nawet jak na pniaku zcinano, to skazaniec kladl tylko glowe, podczas gdy szyja juz byla poza.
Prosilbym o zdjecia, rysunki broni katowskich zwlaszcza mieczy
Wiem za charakteryzowaly sie zcietym koncem, czesto bogatymi zdobieniami, zwlaszcza napisami o sprawiedliwosci.
Ale moge sie mylic
Pozdrawiam
Jerzy von Ratibor
Witam
W Raciborzu, postanowienie landtagu z 29 marca 1694 roku wyznacza katowi wynagrodzenie po 1 talarze i 24 groszy za ka¿d± z nastêpuj±cych czynno¶ci:
-powieszenie na szubiennicy
-odciêcie rêki
-wych³ostanie
-obciêcie nosa lub ucha
-³amanie ko³em
-wypalenie znaku
-nasadzenie ¶ciêtej g³owy na ostrze
-wplecenie w ko³o
-darcie pasów
-szczypanie kleszczami
-spalenie
Spalenie w³a¶nie wydaje mi siê by³o czêst± kar±, w samym Raciborzu by³o sporo procesów nad czarownicami i czarownikami, jeden z wiêkszych odby³ siê na prze³omie sierpnia i wrze¶nia 1667 roku, znane s± nazwiska 10 czarownic z tego procesu (a o ile siê nie myle by³o ich wtedy z 20), spalono je na "katowce" (grunt opodal koscio³a Matki Bo¿ej w Raciborzu).
Warto te¿ dodaæ, ¿e kat by³ jednym z zawodów rzemie¶lniczych, posiadaj±cy swój cech.
Pozdrawiam
_RK_
O ile wiem nie jest prawd± ¿e darowywano ¿ycie je¶li katowi nie wysz³o pierwsze czy nawet drugie uderzenie- w³a¶nie dlatego skazañcy daj±c katu sakiewkê prosili o czyste ciêcie (wizja bycia odg³awianym na raty niewielu siê podoba³a). Miecze katowskie mia³y têpy (zaokr±glony) sztych; nie jestem pewien ale majaczy mi ¿e przez jaki¶ czas ¶ciêcie mieczem by³o przywilejem urodzonych ale to ju¿ tylko co¶ co mi siê ko³acze po g³owie- wiadomo¶æ co najmniej niepewna.
Jarek Przyby³o
Je¿eli ¶cinano mieczem to delikwent (wy¿ej urodzony) siedzia³ na krze¶le albo klêcza³, tak wiêc ciêcie musia³o byæ lekko sko¶ne i wymaga³o faktycznie duzych umiejêtno¶ci. Aby mieczysko mia³o wiêksz± bezw³adno¶æ w otwory na têpym sztychu wlewano o³ów.
Mi³ych snów smile.gif
Micha³ /Gwyn/ Czerep
Trzy miecze katowskie. Pozdrawiam
Gwyn
Ludka
Wtam!

Wlasciwie to jakos nie kojarzy mi sie stosowanie takiej formy kary we wczesnym sredniowieczu. To czy kat uzywal topora czy miecza zalezalo od pozycji spolecznej skazanego jezeli nie byl szlachetnie urodzony to topor, jesli zas byl to miecz i czasem zagraniczny kat jak to zrobil Henryk VIII dla swojej zony Anny Boleyn.

A apropo darowania kar to widzialam taki program o Oxfordzie a raczej o znalezieniu na terenie tego miasta grobow ludzi pochowanych w dziwnych pozach i z dziwnymi okaleczeniami. Badania wykazaly, ze owe groby byly grobami zabojcow, wiezniow miejscowego wiezienia, ktorych ciala po wykonaniu wyroku byly wysylane na wydzial medycyny miejscowego uniwersytetu. Kara smierci najpowszechniej stosowana bylo wieszanie. Zrodla pisane zanotowaly przypadek kobiety (lata 40 XVII stulecia), ktora zostala skazana za dzieciobojstwo i skazana na powieszenie z powolnym duszeniem. Odcieto ja po pol godzinie i w trumnie odeslano na uniwersytet. Jak lekarze i studenci otwarli trumne okazalo sie, ze owa kobieta okazywala znaki zycia oddychala i medycy zamiast dokonac sekcji przywrocili jej zyciowe funkcje, oraz napisali do sedziow sadu coby darowac kare. Co tez uczyniono. Jak widac sposob jeszcze jeden sposob na unikniecie kary smierci, ale skutecznosc niezwykle rzadka bigsmile2.gif


Ludka Excalibur
Skaras
Byl jeszcze jeden ciekawy sposob pozbawiania zycia skazanca. Przywiazywano skazanca do gory nogami w rozkroku i powoli od genitalii, az po glowe rozcinano pila. Skazancy czestokroc zyli, az nie przepilowalo sie serca, gdyz dzieki odwroconej pozycji krew dlugo doplywala do muzgu. Jedna z moich ulubionych torturek maniac.gif
nied¼wied¿
Kilka tortur s³owiañskich:
1. Darcie pasów z pleców i wrzucenie do p³on±cego ogniska
2. wyrzej wymieniony pal
3. Przywi±anie do czterech wbitych w ziemiê ko³ków i t³uczenie pa³kami na ¶mieræ
4.Zamkniêcie w chacie z ¿ywym dobytkiem i podpalenie
5. Przywi±zanie za nogi do dwóch nagiêwych drzew i puszczenie delikwenta wolno smile.gif
jednym s³owem rozrywka smile.gif bum.gif

Pozdrawiam
nied¼wied¼
Przemur
CYTAT(Jan Gradoñ)
CYTAT(Narmot)
ogólnie kare ¶mierci w polsce zniesieono chyba w 1877 (ale moge sie myliæ),


Zniesienie kary ¶mierci by³o uchwalone w czerwcu 1995 roku, poprzez wprowadzenie w jej miejsce kary do¿ywotniego pozbawienia wolno¶ci.


S³uszna uwaga panie Janie. A do Narmota dwie uwagi:
1. Skoro w 1877r. to w jakiej "polsce"?
2. Trochê szacunku, nastêpnym razem b±d¼ uprzejmy napisaæ "Polska" a nie "polska", bo wpisanie wielkiej litery to nie jest taki znów wysi³ek, a (bez urazy) ma³± liter± to sobie mo¿na pisaæ swoje nazwisko, je¶li siê go nie szanuje...

Ale ad rem... O ile siê nie mylê w Hiszpanii (nie wiem, czy gdzie¶ jeszcze, ale pewnie tak) by³ do¶æ ciekawy sposób wykonywania kary ¶mierci przez uduszenie. Skazaniec by³ przywi±zany do pala, a jego szyjê, oraz rzeczony pal oplata³a dodatkowa lina, b±d¼ metalowa ta¶ma, czy drut. Po drugiej stronie pala znajdowa³ siê mniej lub bardziej skomplikowany mechanizm, który dzia³a³ na prostej zasadzie "przykrêcania ¶ruby". I tak owo krêcenie skutecznie zmniejsza³o mo¿liwo¶ci oddechowe skazañca a¿ do uduszenia. Oczywi¶cie chodzi³o o to, aby winowajca nie wyzion±³ ducha zbyt szybko.
Inna ciekawa metoda pozbawiania ¿ycie u¿ywana by³a w Skandynawii na osobach, które nie bardzo mia³y ochotê przyj±æ wiarê w "bia³ego Chrystusa". Wk³adano skazañcowi do gard³a rurkê, w której umieszczano wê¿a. Nastêpnie zmuszano zwierzê, aby powêdrowa³o sobie przez wnêtrzno¶ci nieszczê¶nika. Nie wiem jak wê¿e, ale skazañcy raczej nie prze¿ywali...
Niech Wam swasta pomy¶lno¶ci...
Grenadier
To hiszpañskie nazywa siê garrota, kto ogl±da³ "Piratów" Polañskiego pamiêta scenê ze skazanymi na rynku. Tak przy okazji ostrze gilotyny zosta³o zmienione z owalnego na uko¶ne po interwencji samego Ludwika XVI , któren to jak pamiêtacie osobi¶cie z tego wynalazku korzysta³.
Chiñczycy praktykowali zaszywanie szczura w ¼o³±dku i sadzanie skazanego na podgrzewanym garnku z wêgo¿em - zgadnijcie gdzie wchodzi³ ass.gif ?
Pozdrawiam
Kazimierz
Co do tego czym ¶cinano, to te¿ zale¿a³o od tego gdzie. Prawo lokalne mia³o w tym miejscu najwiêcej do powiedzenia. Ale w polskich miastach (od XIV w) najbardziej popularny by³ miecz katowski. Ciê¿ki (ok.4-6 kg.), ze ¶rodkiem ciê¿ko¶ci w po³owie d³ugo¶ci i zaokr±glonym sztychem (te przedstawione przez Gwyn'a s± typowe dla XVI-wiecznych miast na prawie lubeckim).
Mieczem ¶cinano najczê¶ciej w poprzek (skazaniec klêcza³ z opask± na oczach) miêdzy 2 a 3 krêgiem szyjnym, wiêc kat nie móg³ byæ byle obwiesiem tylko sprawnym chirurgiem bigsmile2.gif
To kiedy uniewinniano te¿ zale¿a³o od miasta i jego prawa. Proponujê poczytaæ Wilkierze miejskie dla swoich miast i bêdziecie mieli obraz tego jak u Was zarzynano.

Z tego co ja wyczyta³em, u mnie, w Koszalinie, mie¶cie na prawie lubeckim, od XIV do XVIII wieku ¶cinano mieczem.

Anegdota: ok. po³owy wieku XVI mia³a odbyæ siê (w jakim to mie¶cie by³o nie pamiêtam - ale gdzie¶ w Polszcze) egzekucja. Kat jednak by³ mocno zawiany, gdy¿ od kilku miesiêcy nie by³o egzekucji i trochê siê rozpi³ z tej têsknoty. Stawi³ siê jednak na egzekucjê, zawi±za³ skazañcowi opaskê na oczy, doby³ miecz, wzi±³ zamach i ci±³... prosto w ³opatkê! T³um krzykn±³, skazaniec jêkn±³ ale kat twardo zabiera siê do replay'a. Tym razem uderzy³ prawie celnie (w potylicê) ale za lekko. Trzecim razem trafi³ w bark i tym razem t³um nie wytrzyma³ i ma³o nie dosz³o do linczu na kacie, za¶ skazañca, mocno poobijanego, puszczono wolno.
Ptack
w Hiszpanii sadzano delikwenta na krze¶le, za nim sta³ pal, do którego przymocowywano mu ³eb przy pomocy metalowej ta¶my.

w potylice powoli wkrêcano mu ¶rubê.

sweet.

narzêdzie inkwizycji. Niech ¿yje Dobra Nowina
Tomasz Nawrot
No to teraz co¶ z moich stron : w XVII Chinach k³adziono skazañca na a¿urowej kracie nad uko¶nie ¶ciêtymi pieñkami krzewu bambusowego. Pozostawa³o poczekaæ.
Czasami skazaniec ¿y³ nawet kilka dni .

Pozdrawiam
Agata Witkowska
Jedne z najbardziej makabrycznych egzekucji by³y zarezerwowane dla królobójców (zdaje sie ¿e chodzi o prawo starofrancuskie). Znam z historii cztery przypadki wykonania: na Baltazarze Gerardzie, zabójcy Wilhelma Orañskiego, potem na Janie Franciszku Ravaillacu (w 1610 zaciuka³ by³ Henryka IV Bourbona), naszym Michale Piekarskim (nieudany zamach na Zygê III) i Robercie Damiensie (porwa³ siê ze scyzorykiem na Ludwika XV, nic mu nie zrobi³, ale tu, tak jak poprzednio - liczy³ siê sam fakt). Najpierw delikwent by³ szarpany rozpalonymi kleszczami, nastêpnie rany zalewano mu czym¶ gor±cym, zeby za szybko sie nie wykrwawi³. Potem wsadzano mu w praw± rêkê narzêdzie zbrodni i tê rêkê palono i, po spaleniu do go³ej ko¶ci,ucinano (³±cznie z lew±, której ju¿ nie palono). Na koñcu facet by³ rozszarpywany koñmi, ca³o¶æ trwa³a circa pó³torej godziny, ufffff. W przypadku Piekarskiego zastosowano "ciekaw±" modyfikacjê, polegaj±c± na tym, ze ca³o¶æ odby³a siê na jakims wozie, który kursowa³ po Warszawie (ciekawe, dlaczego?). Warto wspomnieæ, ¿e wszystkie te, wyzej opisane, czynnosci, mia³y jakies znaczenie symboliczne. Kiedys czyta³am równie¿, ¿e wieczorem dnia, w którym odby³a sie egzekucja Ravaillaca, polski pose³ w Pary¿u (a by³ nim bodaj ojciec Sobieskiego) zosta³ zaproszony na bankiet, i poczêstowany...miêsem Ravaillaca. Oburzony, wyszed³.
Tomasz Nawrot
Chocia¿ "Mistrz ¦wiêtej Sprawiedliwo¶ci" nosi³ tytu³ mistrza nie od parady, by³ wszak rzemie¶lnikiem o rzadkiej specjalno¶ci, to nie cieszyl siê jednak szacunkiem spo³ecznym.
Jego ¿ycie towarzyskie by³o równe zeru, mia³ trudno¶ci z wydaniem za m±¿ ewentualnych córek (no chyba ¿e trafi³ siê jaki m³ody kat z innego miasta) , nie móg³ bezpo¶rednio siêgaæ po towar ze straganu - gdy chcial co kupiæ.
Mieszkaæ musia³ biedaczek poza murami miejskimi. W Lublinie przy obecnej ul. D³ugosza, daleko daleko od murow miejskich , w glêbi zapuszczonego ogrodu stoi niewysoka wie¿yczka - dom kata miejskiego z czasów I Rzeczypospolitej.

Wstrêt do tego wa¿nego przedstawiciela ówczesnego wymiaru sprawiedliwo¶ci by³ tak du¿y, ¿e gdy Jm.Pan Jan Chryzostom Pasek z powodu podejrzenia o kradzie¿ wyda³ swego "w³odarza" na tortury ("da³em go poci±gn±æ") i gdy potem siê okaza³o ¿e ekonom ów by³ niewinny, Pasek nie przyj±³ go z powrotem do s³u¿by: "obmierz³ mi, jako ¿e by³ ju¿ w rêku kata".

Kat spe³nia³ jednocze¶nie (przy pomocy swych czeladników - rakarzy (hycli)) dzisiejsz±
funkcjê miejskiego przedsiêbiorstwa oczyszczania - do jego obowi±zków nale¿a³o usuwanie z miasta wszelkiej padliny (najczê¶ciej niedaleko - za mury miejskie).
Biegn±ca dzisiaj wzd³u¿ obrysu dawnych murów miejskich Lublina ulica nosz±ca dumn± nazwê: Królewska , jeszcze w XV wieku nosi³a mniej dumn± nazwê : "Zas.ana" jako ¿e w tym miejscu - bezpo¶rednio za murami wyrzucano wszelkie nieczysto¶ci.

W Muzeum Miejskim w Sandomierzu zachowa³ siê miecz tamtejszego kata. Miecz do¶æ krótki, bez sztychu (têpo zakoñczony) , na oko do¶æ ciê¿ki.
W Muzeum Histroycznym M. St. Warszawy widzia³em pieñ katowski , dêbowy, z wy¿³obieniem na podbródek skazañca, co oznacza³oby ¿e szyja skazañca musia³a przylegaæ do pnia.

Pozdrawiam
Nat
Co¶ mi siê po g³owie ko³acze, ¿e w wielu miastach (w Gdañsku chocia¿by) kat poza nadzorem nad "s³u¿bami oczyszczania" i rakarzami, zarz±dza³ równie¿ zamtuzami, czyli miejskim burdelem. Acha, a jego strój nie by³ czarny, tylko kolorowy (¿ó³ty?) - nie pamiêtam jednak szczegó³ów, musialabym spytaæ kolegê, który siê tym nie¼le kiedy¶ interesowa³.
Gloria z Krakowa
Ojej, od czego by tu zacz±æ...

Chyba od wtr±cania trzech groszy gdzie popadnie. A propos miecza: podobno ¶ciêty sztych (nie wiem jak siê to ma do zaokr±glonych) mia³ jaki¶ zwi±zek z "postaw± s³u¿bow±" kata opieraj±cego siê o swoje narzêdzie pracy. Na g³owni czêsto przedstawiany by³ wizerunek Sprawiedliwo¶ci i jakie¶ stosowne hase³ka.
A w zwi±zku ze ¶cinaniem na pieñku: gdzie¶ ju¿ chyba pisa³ kto¶ o fakcie ¶cinania w³osów skazañca przeszkadzaj±cych w zag³êbianiu siê ostrza (a mo¿e maj±cym te¿ wymiar jakiej¶ kary psychologicznej?) przeciwstawiaj±cym siê sposobowi na unieruchomienie stosownej czê¶ci cia³a delikwenta - pomocnik chwyta³ go za loki i trzyma³ po drugiej stronie. Jak pogodziæ te obie wersje? I jak ma siê to do powszechnej obawy przed hañbi±cym dotykiem kata?
Ptacku, krzese³ko z rdzeniem wkrêcanym w potylicê to bardziej urozmaicony model garroty. ¦mieræ na takowej ciekawiej jest pokazana na "Conquest of Paradise", ni¿ u Polañskiego bum.gif

Tak poza marginesem polecam do przeczytania (równie¿ mrokobójcom) opowiadanie Rafa³a Dêbskiego pt. "Dotyk kata" z marcowego numeru Science Fiction. Naturalnie nie jako ¼ród³o historyczne szczerba.gif , ale bardzo zgrabnie i ciekawie napisan± prozê ze spor± doz± interesuj±cej nas tematyki.

A wracaj±c do tematu strojów... No w³a¶nie, jak taki strój wygl±dal? Raczej nie mo¿emy mówiæ o "twarzowych" czerwonych kapturkach w jakich zwyk³o siê mistrza ma³odobrego przedstawiaæ. Gdzie¶ czyta³am, ¿e znakiem rozpoznawczym tej profesji (byæ mo¿e) by³y doszywane do ubrania kolorowe ³atki, np. czerwone. A w tym co mówi Nat te¿ mo¿e co¶ byæ... W koñcu ¿ó³æ to barwa haniebna...
Agata Witkowska
CYTAT(Tomek z Prawiednik)
Biegn±ca dzisiaj wzd³u¿ obrysu dawnych murów miejskich Lublina ulica nosz±ca dumn± nazwê: Królewska , jeszcze w XV wieku nosi³a mniej dumn± nazwê : "Zas.ana" jako ¿e w tym miejscu - bezpo¶rednio za murami wyrzucano wszelkie nieczysto¶ci.


Drogi Tomku, w sumie dotyczy to naszego lubelskiego za¶cianka, ale, ¿e napisa³e¶ to na forum publicznym, sprostowanie podanej przez Ciebie informacji powinno siê równie¿ tam znale¼æ. Otó¿, ul. Zas***ana znajdowa³a siê na terenie nieistniej±cej ju¿ dzielnicy ¿ydowskiej, by³a tam równie¿ brama nosz±ca tê sam± nazwê, i by³o to, rzeczywi¶cie, przy linii murów kazimierzowskich. a ul. Królewska nosi³a niegdy¶ nazwê Korce.
loki08.gif
Nat
BTW, dlaczego skazañcom zak³adano opaski na oczy? Po to, by uchroniæ kata przed urokami wywo³anymi przez "z³e oczy". Z tego samego powodu czêsto kat zas³ania³ twarz mask± (chyba najczê¶ciem w kolorze czerwonym).
Dok³. zob. P. Kowalski, Leksykon Znaki ¦wiata. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa Wroc³aw 1998; nie pamiêtam strony, ale albo pod has³em "kat", albo "¶mierc".
Sretno!
wilku
czy ktos z was slyszal o obyczaju odcinania skazanym na stos ksiedzom-heretykom opuszkow palcow przy odwolywaniu ¶wiêceñ? fragment o tym jest w "Imieniu Rózy", ale to nie koniecznie wiarygodne ¼ród³o smile.gif
Nadir
Doskonala ksiazka "Z woli boskiej i katowskiej" - Michela Folco opisuje zycie kata, panujace zwyczaje i dokladny opis lamania kolem. Beletrystyka ale dosc ciekawa. Co do ilopsci uderzen katowskiego miecza, to pewien kochany przez wszystkich krol angielski kazal jedna ze swoich zon (niepamietam ktora z kolei) scinac do skutku. Czyzby brak publiki mu na to pozwolil? Czy po prostu "potrzeba matka zmiany prawa?
Draco Ex Luto
off topic
Mamy w magazynie jeden miecz katowski ,wielko¶ci miecza tzw przez rymcerstwo pó³toraka,bez sztychu,bez zbrocza, za to b. d³uga rêkoje¶æ-zapewne dla lepszej d¿wigni.( pukaæ do p.A. Chodyñskiego-ostatnio pokazywa³ go nawet w tvp2)
Swego czasu na zamku w Pas³êku by³ wyk³ad na temat katów na terenie Prus Krzy¿ackich-niestety s³ucha³em tylko zapisu audio,nie mam notatek(Kto ciekawy niech do nich puka).
Ciekawostka:
-Tylko niektóre miasta mia³y "prawo du¿ego miecza"tj z kar± ¶mierci w³±cznie,inne "ma³ego miecza".
-Zdarza³y siê lata,dzie zas±dzano nawet 40 wyroków ¶mierci w jednym mie¶cie.
-Kat by³ odpowiedzialny tak¿e ,za usuwanie pad³ego byd³a i koni poza mury miejskie.(zamiast op³aty bra³ wtedy skórê zwierza).
Rudobrody
CYTAT
-je¿eli kat nie trafi³, nie zabi³ za 1 szym ciosem uznawano to za opatrzno¶æ i darowano ¿ycie takiemu skazañcowi


Nie zgadzam siê z tym....
S³ysza³em historie o kacie z Torunia który za trzecim razem nie trafi³ w gostka i to on zosta³ ¶ciêty...

A co do katów to mieli fajne przywileje np. jako jedyni w mie¶cie byli w³a¶cicielami domu publicznego.

Pozdrawiam! icon_cool.gif
m_q
CYTAT(wilku)
czy ktos z was slyszal o obyczaju odcinania skazanym na stos ksiedzom-heretykom opuszkow palcow przy odwolywaniu ¶wiêceñ?


Czyta³em o tym - byl to symboliczny akt (niejako "odwrotno¶æ" namaszczenia r±k w czasie ¶wiêceñ kap³añskich). Nie mo¿na by³o zabiæ kap³ana bez wcze¶niejszego "odebrania" mu ¶wiêceñ.

CYTAT(wilku)
fragment o tym jest w "Imieniu Rózy", ale to nie koniecznie wiarygodne ¼ród³o


Co do wymowy ideologicznej Eco rzeczywicie "lubi poszaleæ", jednak o ile idzie o "smaczki" ¶redniowieczne i "szczegó³y z epoki" nie spotka³em sie jeszcze z b³êdem w "Imieniu Ró¿y"
Owen
Jako ciekawostkê mogê podaæ ¿e przestêpców na szubienicy wieszano nie na sznurze a na ³añcuchu. Co raczej uniemo¿liwia urwanie siê z niego wisielcowi ;).
Pozdrawiam
D±brówka
CYTAT(_RK_)
O ile wiem nie jest prawd± ¿e darowywano ¿ycie je¶li katowi nie wysz³o pierwsze czy nawet drugie uderzenie- w³a¶nie dlatego skazañcy daj±c katu sakiewkê prosili o czyste ciêcie (wizja bycia odg³awianym na raty niewielu siê podoba³a).

Zgadzam siê, gdzies w mrokach pamiêci ko³acze mi siê zdarzenie, kiedy pijany kat ¶cinaj±c skazañca musia³ próbowaæ kilka razy, a i tak mu siê nie uda³o. Nie wiem, jak dobito nieszczê¶nika:/ (szczegó³ów nie jestem pewna,mo¿e w koñcu da³ radê trafiæ ?? ale w ka¿dym razie fakt ¶cinania na raty zaprzecza terorii o darowaniu ¿ycia po nieudanym ciêciu)

W Muzeum Antropologicznym na UJocie jest ciekawy dziesiêciocalowy bratnal, nazywany gwo¼dziem egzekucyjnym. Podobno k³adziono g³owê skazañca na pieñku i wbijano mu to w czachê... Wiecie co¶ wiêcej na ten temat?

A teraz pofantazjujê na temat zas³aniania oczu - podobno (znowu to plotka) kat nie by³ w stanie ¶ci±æ Anny Boleyn, póki patrzy³a mu w oczy. Mo¿e chodzi³o o efekt psychologiczny? A mo¿e o to,¿eby ofiara siedzia³a/klêcza³a prosto i siê nie wyrywa³a, choæby odruchowo, nie wiedz±c, kiedy spanie cios?

I jeszcze jedno pytanie - czytalam, ¿e rodzaj ¶mierci by³ przypisany do winy, i opis egzekucji królobójcy przemawia za t± tez±, ale my¶licie, ¿e faktycznie trzymano siê tego? A je¶li tak, to znacie jakie¶ pary wina-kara?
Purvis
CYTAT(Skaras)
Byl jeszcze jeden ciekawy sposob pozbawiania zycia skazanca. Przywiazywano skazanca do gory nogami w rozkroku i powoli od genitalii, az po glowe rozcinano pila. Skazancy czestokroc zyli, az nie przepilowalo sie serca, gdyz dzieki odwroconej pozycji krew dlugo doplywala do muzgu. Jedna z moich ulubionych torturek maniac.gif


francuski specja³ dla panien podejrzewanych o wsp³¿ycie z Kusym.
podobno czasem w przyp³ywie lito¶ci dawano wybór : pi³a lub stos. wiêkszo¶æ wybiera³a stos.

ciekawe i urozmaicone by³y te¿ kary dla buntowników.
wszyscy widzieli "Braveheart'a"? wieszanie, obciêcie, zanim siê udusi, nastêpnie patroszenie, pieczenie wnêtrzno¶ci na oczach skazañca (tego w filmie nie by³o), nacinanie cz³onków i w koñcu rozszarpanie koñmi. Resztki Wallaca straszy³y jeszcze wiele tygodni na rogatkach najwiêkszych angielskich miast.
albo Edward II. uwiêzionyy przez swa zawiedzion± ¿onê i jej kochasia, koniec mia³ .... ironiczny. Wola³ ch³opców, wiêc klawisze wepchnêli mu w odbyt wydr±¿ony róg bawoli, a przez niego rozpalony do bia³o¶ci prêt. i upiekli go od ¶rodka.
¿adnych widocznych obra¿eñ .

ale najlepsza by³a kara kiszek. stosowano j± ponoæ za recydywê w obrabianiu barci.: wycinano delikwentowi pêpek i przybijano do drzewa, a nastepnie ganiano nieszczêsnika dooko³a, póki mu siê flaki na drzewie nie owinê³y.
smacznego
purvis
Waldemar
Siedzê w pracy wiêc przytoczê z pamieci;p

Kaci mieli swój cech
Dzielili siê na rezydentów i wêdrownych
Nie ka¿de miasto staæ by³o na kata
Kat by³ urzêdnikiem miejskim (jak ju¿ by³o miasto staæ)
Musia³ nosiæ oznaczenia informuj±ce ze jest katem (ustalane prze miasto)
Dotyk kata by³ „nieczysty”
W gospodzie podawano katu w szkle które potem tluczono na widoku
¯ona kata mia³a prawo prowadziæ zamtuz
Kat mia³ prawo prowadziæ „lumpeks” z rzeczami po klientach
Miecz topór kwestia stanu ofiary
Pozosta³e zadania to wywóz nieczysto¶ci (z czasem tak dochodowy ze powsta³ dzielny cech)
Usuwanie bezpañskich zwierz±t
Kat niezle dorabia³ po godzinach w nocy w bogatych domach jako „doskona³y „ znawca anatomii leczy³ urazy
Co miasto to czêsto inne prawa i obowi±zki
Jak ka¿dy cech tak i katowski wystawia³ obronê murów miejski , jak mo¿na siê domy¶leæ dostawali najgorszy odcinek do obrony a atakuj±cy byli informowani ze broni go kat z ch³opakami ;p
Karat
Co do rozrywania koñmi to s³ysza³em ¿e do rozerwania jednego faceta trzeba by³o u¿yæ 16 koni!

Nie pamientam imion choæ s± w histori powszechnie znane.

Jeden mia³ do wyboru: wypiæ cyrkute albo jego serce mia³o zostaæ wyrwane przez odbyt.
Drugiemu wlano przez gard³o z³oto.
Vlasta
Przypuszczam, ¿e co¶ na temat mieczy katowskich mo¿na by znale¼æ w ksi±¿ce Macieja Trzciñskiego " Miecz katowski, prêgierz, szubienica. Zabytki jurysdykcji karnej na Dolnym ¦l±sku (XIII-XVIII wiek)", 2001 Wroc³aw.
Pozdrawiam!
Vlasta
EwKa
Grunt to mechanizacja czyli wizerunek gilotyny z pol. XVw., Austria.
Purvis
A jak by³o ze scinaniem toporem? czy to prawda ze miecz by³ dla szlachetnie urodzonych, a topór dla resztry?

A propos gilotyny: kiedy¶ czyta³em o pewnym szkockim wwynalazku. otó¿ zaostrzon± deskê k³ad³o siê na szyi skazanca i z góry uderza³o czyms ciêzkim. cos jak na ww. obrazku.
Statorius
S³awa i chwa³a!

W³a¶nie, od¶wie¿aj±c w±tek. Jak to by³o ze ¶cinaniem toporem, bo od pewnego czasu bardzo mnie to ciekawi, ale w sieci wcale nie ma mnogo¶ci materia³ów na ten temat. Szczególnie interesuje mnie budowa takiego topora, poniewa¿ ostatnio spotka³em siê z nazewnictwem "topór katowski", gdzie ostrze by³o ³ukiem ko³a co¶ takiego - "D" i nie wiem jak mo¿na czym¶ podobnym odci±æ g³owê, raczej trudne.

Pozdrawiam
Bartek z Chojnika
Wszêdy padaj± gromy ¿e jest to forum historyczne, a ten temat a¿ kipi od "podobno" i "s³ysza³em".

Dla naprawdê zainteresowanych ksi±¿eczka, autora ju¿ nie pomnê :"Kat. Niegodne rzemios³o", w ka¿dej czytelni ka¿dego wydzia³u prawa naszego pañstwa prawa.
Druga to "Historia Gilotyny".

pozdrawiam
saldek
„Kat” - urz±d ustanowiony w wiekach ¶rednich dla wykonywania wyroków ¶mierci przez s±d wyrzeczonych. W najdawniejszych czasach wykonanie egzekucyi nale¿a³o do instytucyi skazuj±cej np.:(kasztelani, miasta, ksiêstwa, opata.) lub do oskar¿yciela i jego rodziny a zwyczaj ten osta³ siê w niektórych miastach a¿ do XVI wieku( o czym siê przekona³ mieszczanin wroc³awski bogaty kupiec bêd±cy rajc±. W P³ocku przez w³a¶ciciela gospody okradziony na kwotê 500 czerwonych z³otych. cdn.)
Aby zostaæ katem trza by³o do cechy nale¿eæ. W cechu rejestrowano tylko zterminowanych Mistrzów sprawiedliwo¶ci (taki tytu³ przys³ugiwa³ katu). Miejsce najs³awniejsze nauk± katów w Polsce, to Biecz na Podgórzu (s³ynna szko³a katów). Element rozpoznawalny ubioru stanowi³a kurtka z p±sowego sukna i p³aszcz taki¿(mowa tu o ubraniu „wyj¶ciowym” robocze stroje bardzo siê ró¿ni³y: kaptur, fartuch, rêkawice, spodnie, habit, ci¿my, sanda³y, ró¿ny krój i fason. Barwa to g³ównie czerwieñ i czerñ. Do wieku XIV pod³ug staropolskiego prawa kat by³ „uwa¿any”, mieszczaninowi i rzemie¶lnikowi nie by³o uw³aczaj±cym siadaæ przy jednym stole, zasiadaæ w jednej ³awie czy to w ko¶ciele czy to w gospodzie, spo¿ywaæ jad³o wszelakie i przypijaæ trunki godne (nie wodne smile.gif). Dzia³o siê tak dlatego ¿e jako urzêdnik s±dowy tylko kary szlachetne wykonywa³ czyli z kar ¶mierci tylko przez ¶ciêcie oraz banicje(¶mieræ spo³eczna, wygnanie z przejêciem maj±tku). Do czê¶ci pozosta³ych czynno¶ci zwi±zanych z wyrokami s±dowymi kat mia³ parobków zwanych oprawcami, hyclami(do tej roboty czêsto mistrz dobiera³ skazañca który w zamian za darowanie ¿ycia wykonywa³ wszelkie prace). Je¶li kat poddawa³ w w±tpliwo¶æ wyroki s±du móg³ odst±piæ lub zmieniæ ciê¿ar kary. W owych czasach w s±dach ziemskich i grodzkich wiele niewinnych osób ocalono (czy to za czary czy co czê¶ciej z zawi¶ci ³awników lub oskar¿ycieli. Zdarza³o siê ¿e kat proponowa³ zamianê stryczka czy ¶ciêcia (oczywi¶cie gdy sz³o o bia³og³owy) na ¶lub (czy wszystkie siê zgadza³y i czy kat móg³ cofn±æ immunitet historia milczy) .
Niestety schy³ek XIV i pierwsza po³owa XV w. zmienia statut kata w spo³eczeñstwie polski . Z jednej strony zakazane przez sobór stosowanie Próby (Ordalia - Iudicia Dei)A a z drugiej tworzenie na prawie niemieckim miast w Polsce i na ¦l±sku– to wprowadzenie bardzo czêste do przes³uchañ tortur B.[ A próby to sposób wykazania boskiej sprawiedliwo¶ci w stosunku do ludzi którzy z³amali prawo czy to ko¶cielne czy te¿ ¶wieckie. Do najbardziej znanych ordalii zaliczyæ mo¿na:
stosowane przy podejrzeniach o czary
—Próba ogniowa, Próba ³ez Próba znamienia, Próba zimnej wody, Próba wagi —Je¿eli oskar¿ony by³ ciê¿szy ni¿by to wynika³o z odpowiednich tabel — by³ winien. Czarownice mia³y byæ ponoæ „lekkie jak pierze"
—Próba po¶wiêconego kêsa; obok próby krzy¿a i komunii nale¿a³a do naj³agodniejszych ordalii. Po³kniêcie kêsa bez zakrztuszenia by³o wystarczaj±cym dowodem niewinno¶ci.
—próba p³awienia - zosta³a zastosowana w Polsce, w 1775 r., w Doruchowie, podczas ostatniego procesu o czary. Jak podaje T. Maciejewski, nawet w XIX w. dochodzi³o do p³awienia. W 1836 r. potraktowano w ten sposób kaszubkê, Krystynê Ceynowê z Cha³up, topi±c j± ostatecznie w morzu
—Próba gor±cej wody— oskar¿ony musia³ w³o¿yæ d³oñ (po nadgarstki, a przy powa¿niejszych sprawach po ³okcie do kot³a z gor±c± wod± i wyj±æ przedmiot, najczê¶ciej kamieñ zawi±zany na sznurku) stan rêki sprawdzano po trzech dniach) by³a dowodem winy lub niewinno¶ci.
—Próba rozpalonego ¿elaza— oskar¿ony musia³ zrobiæ kilka kroków(najczê¶ciej dziewiêæ; od 3 do 5 m) nios±c w d³oni kawa³ek rozpalonego do czerwono¶ci ¿elaza (o ustalonym ciê¿arze — od 0.5 do 1.5 kg; ciê¿ar zale¿a³ od „wagi" czynu, o który oskar¿ano).
—Próba marów — oskar¿ony o zabójstwo, chc±c uwolniæ siê od podejrzeñ powinien trzykrotnie obej¶æ zw³oki na kolanach, ca³owaæ je za ka¿dym okr±¿eniem i przysiêgaæ, ¿e jest niewinny. Je¿eli rany zmar³ego nie zmieni³y siê — próba koñczy³a siê pomy¶lnie dla oskar¿onego.( mówi o tym jedna z legêd Sudeckich o blicharzu Gruner z Lubania, gdy ten dotkn± palcem zw³ok z nosa kupca koronek stró¿ka krwi pociek³a. zamieszczona w „Sudetach”nr37/4 z 2004)]
]
[B zastosowanie tortur w czasie przes³uchañ by³o ca³kowitym odwróceniem dzia³añ w s±downictwie kat musia³ osobi¶cie uczestniczyæ w przes³uchaniach ].

Profesja katowska sta³a siê niegodn± (jak to Niemczech ju¿ od XIIw.). W karczmie osobny kubek, sztuæce ³awa w najdalszym k±cie w ko¶ciele specjalnie wyznaczone miejsce. Za jak±kolwiek pomoc katu grozi³a najsro¿sza kara odtr±cenie (za pomoc w za³adowaniu zw³ok czeladnik utraci³ prawo nauki i zawodu w swoim cechu) powrócê do rajcy z Wroc³awia Jana Rintfleicha. Oko³o r.1475 Gdy sprawcê kradzie¿ przed s±d doprowadzono z braku kata wyrok zlecono oskar¿ycielowi. Jan wola³ straciæ ca³y odzyskany maj±tek i zrezygnowaæ z pozwu ale sad na takie pogwa³cenie prawa siê nie zgodzi³. Nikt nie zechcia³ zast±piæ oskar¿yciela i wroc³awianin sam musia³ obwiesiæ skazañca. Uda³ siê z p³ocka prosto do Krakowa gdzie król polski mia³ wtedy urzêdy, prosiæ o list stwierdzaj±cy istnienie barbarzyñskiego zwyczaju samos±du (wykonania wyroku s±dowego przez oskar¿yciela) i potwierdzenia ¿e czyn ten nies³awy i ujmy na honorze nie czyni. Król wystawi³ dyplom i ustali³ karê dla tych co o¶miel± czyn ¦l±zakowi wypominaæ.
Mieszczanin ze zgryzot wkrótce umiera a walkê o dobre imiê rodziny podejmuje syn Krzysztof. W³adys³aw II Jagielloñczyk w lutym 1502 potwierdza zdolno¶æ rodziny Rintfleicha do czynno¶ci prawnych i piastowania urzêdów. Podkre¶la nienagann± postawê ojca i syna, oczywi¶cie ustala karê (100 marek srebra). Mimo tych zabiegów mieszczanin w 1507 nie otrzymuje tytu³u ³awnika bo cz³onkowie wroc³awskiego s±du krajowego ustalili ¿e Krzysztof nie jest godnym zasiadania z nimi jako ³awnik.

W Jeleniej Górze kat pe³ni³ swe urzêdy najprawdopodobniej od 1346 kiedy to miasto przyst±pi³o do zwi±zku miast ksiêstwa ¶widnicko – jaworskiego. Zawartego w celu ¶cigania i karania z³odziei rabusiów oraz innych przestêpców. W ratuszu do XVI w by³ loch g³odowy i katownia miejska, na placu przed nim prêgierz. Gdzie w dni targowe i ¶wi±teczne kat kara³ skazanych na skórze i w³osach(ch³osta i obciêcie w³osów) oraz odbywa³o siê piêtnowanie przestêpców. Szubienica przypuszczalnie od XIV wieku znajdowa³a siê poza miastem na górze szubienicznej (wzg. Ko¶ciuszki). By³a to typowa budowla w kszta³cie rotundy oko³o 3m. Wysoka nad ni± na trzech filarach belki do wieszania skazanych umieszczano. Podziemn± czê¶æ szubienicy stanowi³a studnia(raczej g³êboki dó³) gdzie opada³y szcz±tki doczesne przestêpców bo zdejmowaæ ich nie mo¿na by³o. Dziwny by³ statut kata z jednej strony „niegodny” z drugiej „mistrz sprawiedliwy”. W ¿yciu codziennym wyobcowany, jednocze¶nie
wszelkie wa¿niejsze uroczysto¶ci w Jeleniej Górze otwiera³ kat a za nim szli rajcy miejscy z burmistrzem nastêpnie cechmistrzowie, mieszczanie i gawied¼ wszelaka. Przy remontach i budowie budynków i urz±dzeñ przeznaczonych dla kata (aby nie uw³aczaæ nikomu ) pracowa³y wszystkie cechy i ka¿dy nawet najzacniejszy musia³ choæby gwo¼dzia przybiæ a gdy kogo¶ nie by³o wtenczas w mie¶cie to mu zostawiano cokolwiek do obrobienia. W XVI wieku przeniesiono katownie do nawo wybudowanego wiêzienia, mie¶ci³o siê ono przy ulicy wiêziennej i przylega³o do murów miejskich(dzisiejsza krótka 25). Tam to jêki torturowanych nie przeszkadza³y nikomu. Szubienicê jeleniogórsk± rozebrano w roku pañskim 1778 a urz±d kata miejskiego rozwi±zano w 1810.

Kat oprócz prac w wymiarze sprawiedliwo¶ci ima³ siê innych zajêæ przynosz±cych dochód czê¶æ z nich by³a zlecana przez rajców miejskich usuwanie pad³ych zwierz±t, sprz±tanie miasta. Za przyzwoleniem rajców mistrz sprawiedliwo¶ci prowadzeniem domów publicznych zajmowa³ siê równie¿. Ale najwiêksze dochody choæ nie sta³e przynosi³ mu obrót przedmiotami w magii potrzebnymi a zwi±zanymi z katowskim rzemios³em.
Korzeñ mandragory (najwiêksz± ponoæ moc mia³ ten co pod szubienic± rós³) by³ symbolem ¶redniowiecznych mocy tajemnych. W magii nie mo¿na by³o siê obej¶æ bez palca zbuja, pasa skóry z czarownicy, kawa³ka sznura czy r±bka sukmany skazañca obu p³ci. O ironio w czasach gdy za czary czêsto karano ¶mierci±, stró¿ prawa obrotem magicznych przedmiotów nielegalnie siê zajmowa³. Wszyscy o tym wiedzieli ale on widaæ móg³. Mam jedynie nadziejê ¿e omówienie tematu KATOWSKIEGO ujmy mi nie przyniesie i do egzaminów mistrzowskich w cechu przewodników zostanê dopuszczony ;)

Wybrana literatura przedmiotu:
1.Abraham W.: Proces inkwizycyjny w ustawach Innocentego III i we wspó³czesnej nauce, Kraków 1887.
2.Baranowski A.: Procesy czarownic w Polsce XVII i XVIII wieku, Toruñ 1988.
3.Baschwitz K.: Czarownice. Dzieje procesów o czary, Warszawa 1971.
4.Borucki M.: Temida staropolska, Warszawa 1979.
5.Koranyi K.: Ze studiów nad wierzeniami w historii prawa karnego. Beczka czarownic, Lwów 1928.
6.Maciejewski T.: Narzêdzia tortur, s±dów bo¿ych i prób czarownic, Koszalin 1997.
7.£aszewski R.: Wiejskie prawo karne w Polsce XVII i XVIII wieku, Toruñ 1988.
8.Maisel W.: Archeologia prawna Europy, Warszawa-Poznañ 1989.
9.Maisel W.: Dawne polskie prawo karne miejskie od po³owy XV do prze³omu XVIII wieku, Warszawa-Toruñ 1966.
10.Putek Józef: Mroki ¶redniowiecza, Warszawa 1985. . .
11.Salmonowicz S.: Prawo karne o¶wieconego absolutyzmu, Toruñ 1966.
12.Winiarz A.: S±dy bo¿e w Polsce, 1891.
13.Zaremska H.: Niegodne rzemios³o. Kat w spo³eczeñstwie polskim XIV-XVI w., Warszawa 1986.
14.Gregorius und Julius Walonia Sudetika Terra Minerales; opowie¶ci nieautoryzowane.
saldek
Przepraszam co¶ mi siê tu poprzestawia³o podwójnie:) Chcia³em dodaæ, ¿e to jeden z naszych przewodnickich referatów, jakie musimy zaliczaæ na kursie przewodnickim:)
Pozdrawiam
muzykus
Kat lubelski pocz±tkowo (od XIII do koñca XV wieku) mieszka³ w baszcie zwan± Mistrzowsk±, lub Katowsk±. Mie¶ci³a siê ona miêdzy dawnym Placem Rybnym, a obecnym wej¶ciem do Za³uku Hartwigów, na starym mie¶cie. Obecnie baszta ta nie isnieje, a na jej miejscu stoi dzisiaj kamienica, w której mie¶ci siê jaki¶ bank. Tak wiêc do koñca XV wieku kat miejski mieszka³ w murach miejskich, na wzgórzu staromiejskim. Opiekowa³ on siê równie¿ i dochody czerpa³ z domu publicznego, zwanego zamtuzem. Jak podaj± lubelskie kroniki, zamtuz po zniszczeniach wojennych i po¿arach miasta odbudowywany by³ przewa¿nie w pierwszej kolejno¶ci. Urzêduj±ce za¶ w nim "panie" zwano "siostrzyczkami".
Z pocz±tkiem XVI wieku przeniesiono go - o czym pisa³ Tomasz z Prawiednik - het, za miasto na obecn± ulicê D³ugosza za Ogrodem Saskim. Ze starego miasta prowadzono tam nieboraka na ¶mieræ. Vis a vis Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego stoi we wspomnianym Ogrodzie Saskim na wzniesieniu kapliczka przydro¿na. Przy tej kapliczce pozwalano skazañcowi na ostatni± modlitwê.
Kat mieszka³ w o¶miobocznym domku (stoi on po dzi¶ dzieñ i obecnie jest remontowany).
Domek ten mia³ balkon i na tym balkonie kat wymierza³ "sprawiedliwo¶æ" skazañcom. By³o wiêc to ¶wietne widowisko dla gawiedzi ¿±dnej krwi.
Przy ulicy Jezuickej, na przeciwko wej¶cia pod Bramê Trynitarsk±, w stronê Lubelskiej Archikatedry le¿y sobie spory okr±g³y kamieñ. Lublinianie nazywaj± go kamieniem nieszczê¶cia. Wed³ug legendy jest to kamieñ na którym spoczywa³ pieñ katowski do scinania g³ów skazañców. Kamieniem nieszczê¶cia sta³ siê dopiero po wykonaniu wyroku na niewinnie os±dzonym i skazanym na ¶mieræ nieszczê¶niku. Ponoæ kat tak mocno uderzy³ w kark skazañca, ¿e przeci±³ go wraz z pniem na którym spoczywa³, a ostrze katowskiego miecza wyszczerbi³o ów kamieñ - kamieñ nieszczê¶cia.

Pozdrawiam Muzykus
obecnie: przewodnik miejski
yoann
Z zamku w Gent (Gravensteen http://www.gent.be/eCache/THE/1/464.cmVjPTQ0MTM5.html):

"Morderstwo by³o najwiêksz± zbrodni± i ktokolwiek siê go dopu¶ci³, by³ skazywany na ¶mieræ przez powieszenie, ¶ciêcie, palenie lub p³awienie. By³y to kary pozbawiaj±ce honoru. Mordercom, pochodz±cym z rodzin, nale¿±cych do wy¿szej klasy, hañbi±ce kary by³y zamieniane na ¶ciêcie mieczem." [podpis pod gablot± z katowskimi mieczami i narzêdziami]

Dzieje zamku s± do¶æ burzliwe - zamek pe³ni³ rolê wiêzienia i miejsca straceñ - na dachu by³y szubienice.

Czêsto przed powieszeniem, a pó¼niej ¶ciêciem gilotyn±, skazañcom amputowano koñczyny. Do amputacji u¿ywano specjalnych no¿y-tasaków (za³±cznik).

Zdjêcia:
- katowskie miecze
- gilotyna [z ka¿dej strony by³a kartka chyba w 5 jêzykach "Nie dotykaæ!!!" - ale ¿e nie by³o po polsku...] - pó¼niejszy wynalazek (dr Joseph Ignace Guillotin).
- ilustracja egzekucji - kat jeszcze drêczy skazanego, którego nogi s± ju¿ praktycznie spalone. S³up, do którego jest przywi±zany skazaniec, na z ty³u uko¶nie przymocowan± deskê - z zamontowan± pêtl±, znajduj±c± siê na szyi skazañca. Wnioskujê, ¿e mia³o to 1) przytrzymaæ 2) podduszaæ (dokrêcanie, o ktorym by³a mowa kilka postów wcze¶niej).
- tasaki do amputacji koñczyn
- amputacja koñczyn przed powieszeniem
Purvis
CYTAT
S³up, do którego jest przywi±zany skazaniec, na z ty³u uko¶nie przymocowan± deskê - z zamontowan± pêtl±, znajduj±c± siê na szyi skazañca.


Narzuca siê skojarzenie z hiszpañsk± garrot±.
P
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.