CYTAT
Pomyliłem się Janusz i to bardzo. W pół mieczu chwyta się dalej niż w połowie głowni. Dziękuje Bartek za czujność, trochę mnie poniosło.
Troche nie rozumiem do czego się odnosisz. Rozumiem że chwyta się dalej, ale nie wynika z tego czy uważasz to za zastawę czy nie. Mogę prosić o wyjaśnienie? Ja już też się pogubiłem
A ten temat mnie bardzo interesuje bo techniki półmieczem są dla mnie zrozumiałe ale jakoś nie mogę ich wdrożyć...
1. Z odległości 10 cm jesteś w stanie to stwierdzić. A z takiej odległości można zobaczyć miecze "za szybką". Poza tym nie możesz zakładać że każdy miecz średniowieczny jest skorodowany. Dodając do tego referencje z okresu kilkadziesiąt lat póĄniej, które miałem w reku, plus ten przepiękny kord który był ostry na całej długości... To nie jest argument, wybacz.
2. Dobra. Ale muszę stwierdzić że trochę się chyba zagalopowałeś. Nawet moja dziewczyna jak jej opowiedziałem zapytała: "a po co komu tepy miecz?"
3. Wybacz że cię wrednie zacytuję
CYTAT
Teza o hartowaniu 2 -3 cm powyżej ostrza mnie powaliła. Zahartuj swój miecz w ten sposób. Broń przy jelcu pęka albo przez gwałtowną zmiane przekroju głowni w tym miejscu, albo przez zmianę struktury metalu. Moim zdaniem nie wiesz co piszesz
Chyba próbujesz odwrócić kota ogonem. Ja napisałem o trzpieniu, a jak wiadomo trzpień kończy się dokładnie za jelcem, gdzie zaczyna się ostrze (zastawa). Trzpień musi być miekki. Jak wyobrażasz sobie żeby niezahartować całego trzpienia (co jest wymagane) jednocześnie hartując idealnie całe ostrze od początku? Nie da się metodami czysto kowalskimi zahartować idealnie od linijki (nie wiem czy wogóle się da). Jeżeli chcesz by trzpień u podstawy się nie rozgrzał musisz obłożyć go materiałem pochłaniającym ciepło (np. gliną) kilka cm ponad, czyli na poczatku zastawy. To daje te kilka cm niezahartowanej zastawy o której mówię.
4. Tak, miałem okazję to przećwiczyć. Ale miecz to nie jest 6mm płaskownik (chyba że nazwiesz mieczem "zula"). Nawet najlepszy miecz niszczy się przy kontakcie z "zulem". Zatem zanim napiszesz taką ewidentną bzdurę to się poważnie zastanów. Bo tutaj jest mowa o kontakcie miecza z mieczem a nie sztachety z dobrej jakości bronią. Truizm? Raczej stwierdzenie faktu. Wczoraj przeglądając zdjęcia broni z całego średniowiecza (replik i oryginałÃ³w) znalazłem tylk 5-7% wzorów bez cieńkiej, ostrej krawędzi na całej długości. I to nie starszych niż XIVw.
Ogólnie to najbardziej się nie mogę zgodzić z twoimi twierdzeniami dotyczącymi poprawnej technologii wyrobu mieczy i jego właściwościami. Muszę się zatem zapytać, choć nie wiem czy wypada, jakim mieczem walczysz? Zdjątko mile widziane...
Ogólnie to wróciłbym z chęcią do dyskusji o technikach, ale nie wycofam się jeszcze z tego wątku bo jak wiadomo właściwości miecza mają ogromny wpływ na techniki walki.