Po tegorocznej wizycie w Wo³osatem, gdzie prowadzona jest jedna z trzech g³ównych w kraju hodowli konia huculskiego, muszê siê podzieliæ tym, czego dowiedzia³em siê podczas rozmowy z kierownikiem stadniny.
Otó¿ w ostatnich latach hodowle hucu³ów (nie wiem jak innych ras prymitywnych) prze¿ywaj± boom urodzeñ, zw³aszcza ogierów, co w po³±czeniu ze stagnacj± czy wrêcz dekoniunktur± gospodarcz± w Polsce spowodowa³o ¿e w tej chwili ceny koni tej rasy spad³y gwa³townie. Dziesiêæ lat temu za u³o¿onego pod siod³o i pod zaprzêg prawid³owo umaszczonego wa³acha trzeba by³o daæ 10-12 tysiêcy z³otych. W tej chwili taki pe³nowarto¶ciowy egzemplarz kosztuje oko³o 5 tysiêcy z³otych - dos³ownie za pó³ ceny.
Podejrzewam ¿e taka okazyjna sytuacja nie potrwa d³ugo, je¶li uda siê stadninom zainteresowaæ nabywców z Unii (a bêd± siê na pewno stara³y znale¼æ takiego klienta, który zap³aci dro¿ej a nie taniej), i cena szybko mo¿e wróæiæ na poprzedni pu³ap, w tej chwili jednak jest ona taka jaka jest. W Wo³osatem mo¿e to byæ szczególnie odczuwalne, gdy¿ konie tam hodowane nie zarabiaj± na siebie prawie wcale - liczba turystów odwiedzaj±cych ten najbardziej oddalony od cywilizacji na po³udniowy wschód zak±tek cywilizacji jest znikoma i ledwie pozwala mieszkaj±cym tu dziesiêciu czy dwunastu rodzinom podczas krótkiego sezonu (maj-wrzesieñ), poza którym ³atwiej spotkaæ na ulicy ¿ubra, rysia czy nied¼wiedzia ni¿ przyjezdnego, zarobiæ tyle aby da³o siê za to przezimowaæ i prze¿yæ. Miejscowi za¶ maj± ulgê i mog± je¼dziæ bezp³atnie (notabene podobno nikt z miejscowych z tej mo¿liwo¶ci nie korzysta).
Konie rasy huculskiej maj±ce wyra¼ne cechy prymitywne - nisk±, krêp±, mocn± budowê cia³a z prêg± grzbietow± i czasem mniej lub bardziej stercz±c± grzyw± - s± idealne do rekonstrukcji historycznej. Oprócz wygl±du maj± wszystkie pozytywne walory koni koczowniczych - odporno¶æ na warunki atmosferyczne, umiejêtno¶æ ¿ywienia siê wy³±cznie pasz± naturaln±, w tym wygrzebywania jej spod ¶niegu, wytrzyma³o¶æ fizyczn±. Cechy psychiczne tak¿e predystynuj± je szczególnie do nauki jazdy i do zastosowañ amatorskich - s± spokojne i przyjacielskie. Fakt, nie nadadz± siê na wierzchowca turniejowego dla rycerza, ale dla ka¿dego "wczesnego", koczownika, kupca itd. nie ma lepszej opcji je¿eli potrzebuje konia. Nie trzeba mieæ w³asnej stajni (w której zreszt± trzeba by trzymaæ przynajmniej dwa, bo s± to konie wybitnie stadne i towarzyskie) - trzymanie w pobliskiej stadninie wymaga op³acenia zakupu paszy i samodzielnego pokrywania kosztów opieki weterynaryjnej i "zakwaterowania", ale w zamian za udostêpnianie konia pod siod³o innym klientom stadniny do jazd mo¿na stargowaæ te koszty do ca³kiem przyzwoitego poziomu - ponoæ rzêdu 200-300 z³ miesiêcznie. Ech, gdyby nie kredyt mieszkaniowy wisz±cy nade mnê jeszcze przez 10 lat sam bym siê d³ugo nie zastanawia³...
Je¿eli kto¶ z was bra³ pod uwagê mo¿liwo¶æ zakupu zwierzaka pod wierzch to proponujê skontaktowaæ siê z o¶rodkiem w Wo³osatem i spytaæ tam o szczegó³y. I decydowaæ siê szybko