Ciekaw jestem, czy kot¶ z szanownych frehowiczów mia³by ochotê na bitwê o ¶wicie. Na turniejach s± przewa¿nie bitwy (ku uciesze gawiedzi), ale s± one w godzinach popo³udniowo-wieczornych. Nie mam osobi¶cie nic o tego. Zawsze przyjemnie wzi±æ udzia³ w takiej bitewce.
Ale mi chodzi o co¶ innego. Kiedy dzielimy siê na na dwa obozy poprzedniego dnia. Wystawiamy nocne stra¿e. Czekamy na rano, na brzask, kiedy wyrusza siê do boju. ¯eby nie daæ siê zaskoczyæ, ¶pi siê (o ile kto¶ siê po³o¿y spaæ) w rynsztunku z broni± przy boku. Pobudkê robi trêbacz, s³oñce jeszcze nisko, a na polu ju¿ stoj± dwie strony. Po prostu taka wariacja, trochê inne malee. Co Wy na to?
A mo¿e wcze¶niej mieli¶cie ju¿ do czynienia z tak± bitw±? Co w ogole s±dzicie na ten temat?
Nie wiem ile osób zdecydowa³o by siê na spanie/drzemanie w uzbrojeniu, troszkê to by by³o jednak mêcz±ce ale poza tym pomys³ w swej prostocie istotnie przedni.
A wiecie co by³o najbardziej klimatyczne....... cisza przed bitw±, bez tego ca³ego turniejowego zgie³ku, ja bym bardzo chêtnie w czym¶ takim wzi±³ udzia³.
Myslê, ¿e ka¿dy chcia³by prze¿yæ co¶ takiego.
Mi osobi¶cie pomys³ z bitw± o ¶wicie bardzo siê podoba, najlepiej przy jakim¶ jeziorku albo wiêkszej rzeczce a¿eby mg³a poranna niedokoñca opadla. I wtedy tylko b³ysk he³mów, kling mieczy itp itd.
Co¶ takiego napewno robi³oby wra¿enie.
Pozdrawiam
Dla mnie bomba! Pomys³ na pi±tkê z plusem. Tylko nale¿a³oby dla wszystkich powiedzieæ, ¿eby nie pili dzieñ wcze¶niej
Cze¶æ.
Bitwa o ¶wicie by³aby w³a¶ciwa historycznie w turniejach "wczesno¶redniowiecznych", odtwarzaj±cych czasy gdy nie istnia³ etos rycerski . Szczególnie efektywne by³o uderzenie z zaskoczenia na "¶pi±ce" obozowisko przeciwnika lub uderzenie "przed ¶witem"
na gród warowny.
W czasach, w których prym wiedli Panowie ubrani w l¶ni±ce zbroje takie zachowanie zosta³oby uznane za nieetyczne. W rozwiniêtym i pó¼nym ¦redniowieczu nie walczono wcale w nocy (noc - czas Z³ego Ducha) i nie uznawano jakiegokolwiek zaskoczenia.
Bitwa musia³a byæ prowadzona na zasadach du¿ego turnieju. Ciê¿kozbrojne rycerstwo obu stron musia³o przede wszystkim zgodzic siê co do tego ¿e bitwa odbêdzie siê tu i teraz, mieæ czas na mszê, na za³o¿enie zbroi i na ustawienie siê w szyku do szar¿y.
Poniewa¿ zaatakowanie nieprzygotowanego przeciwnika uznawano za niegodne, czasami nawet jedna ze stron wrzeszcza³a : " Na Boga, czy¶cie gotowi?!" a druga strona odpowiada³a "Tak, na Boga". I dopiero wtedy nastepowalo wielkie bum.
St±d zaskoczenie i gniew krzy¿owców, twierdz±cych ¿e Saraceni wojuj± nieetycznie bo zamiast uderzyæ czo³owo w szyku zwartym (i daæ siê rozgnie¶æ) stosuj± diabelskie triki:
zaskoczenie, pozorowana ucieczka pol±czona z ostrza³em z ³uków.
Mo¿e kto¶ powiedzieæ ¿e takie nastawienie do walki bylo g³upie i ma³o efektywne ale jednak tak by³o w czasach kiedy ludzie jeszcze wiedzieli co to jest honor.
Zasad± by³a gra fair i równe szanse. Nie przynosi³o chwa³y pokonanie slabszego przeciwnika lub pokonanie kogo¶ z zaskoczenia.
Oczywi¶cie zawsze zdarzaly siê wyj±tki , chêtnie dzisiaj podnoszone przez ludzi niechêtnych ¦redniowieczu.
Podstaw± rycerstwa by³a etyka. W czasie wojny stuletniej rycerze francuscy wys³ani na rozpoznanie nie zak³adali zbroi (w zbroi nie wolno by³o siê wycofaæ a musieli przecie¿ przywie¼æ swemu królowi dane wywiadowcze) - A.Fiori "Rycerstwo ¶redniowiecznej Francji".
Z powodu ¶redniowiecznego konwenansu ¶miesz± dzisiejsze "bitwy" rozgrywane na turniejach po zapadniêciu zmierzchu (³adnie wygl±da dla turystów) ale do historii ma siê jak piê¶æ do nosa.
Pozdrawiam.
Michale, dzisiaj wolno wszystko.
Pozdrawiam
Jako autor tego tematu pozwolê sobie u¶ci¶liæ, i¿ chodzi mi o sytuacjê, w ktorej strony walcz±ce umawiaj± siê na bitwê o ¶wicie dnia nastêpnego. Raczej trudno sobie wyobraziæ sytuacjê ataku z zaskoczenia (Tomasz ma racjê co do histori) gdy¿ rownie¿ wymaga³oby to nieco innej organizacji ca³ego turnieju i podporz±dkowania go tym grom wojennym. Lecz i to mo¿e wchodziæ w grê ³±cznie z tak haniebnymi czynami, jak zdrada w czasie bitwy, szpiegowanie obozu przeciwnika, przechodzenie przed bitw± na stronê przeciwnika itp. Ale to inna bajka...nie w tym temacie.
My¶la³em o tym, aby stan±æ o ¶wicie w pe³nym rynsztunku na polu bitwy.
Pozdrawiam.
W zwi±zku z tak± bitw± nasówa siê pewne pytanie. Jak piæ by nie bola³o?
Witam!
Za takie pomys³y bodaj was zabito!Chêtnie pos³ucham o przebiegu takiej bitwy przy ¶niadaniu ok.12,ale sam w niej dobrowolnie nigdy nie wezmê udzia³u.Nale¿ê bowiem do tej zdrowej na ciele i umy¶le ,czê¶ci RR która przyk³adnie do pó¿nych godzin nocnych spo¿ywa a wstaje dopiero gdy s³oñce ju¿ nie da wytrzymaæ w namiocie.Takie pomys³y to zwyczajne ³amanie praw cz³owieka i to praw elementarnych do wypicia i wypoczynku.
Energicznie protestujê!!!!!!!!!!!!!!
Odrow±¿
mniam mniam mniam
Chcia³bym zauwazyc iz taki pomys³ wysuniêto podczas oblê¿enbia grodu w Ryni i nie sprawdzi³ sie zbardzo prozaicznego powodu - wiekszo¶c ludzi by³a o ¶wicie pijana/na kacu/zmeczona/¶pi±ca i "¶wit" nasta³ dopiero oko³o 12
Pozdrawiam
mi ten pomys³ przypd³ wielce do gustu, ale obawiam siê, ¿e stê¿enie alkoholu w wydychanym powietrzu...w±tpiê, czy bym siê zwlók³.
w pancerzu spa³em nie raz, ¿aden problem
Ale pomys³ przedni.
Jak zrobie wczesny sprzêt 100% siê piszê na to
Dla czystej ciekawo¶ci mo¿na po¶wiêciæ jeden wieczór i noc z gorza³±, aby wstaæ o ¶wicie. Ja jestem jak najbardziej za , picie wszystkiego i wszêdzie po pewnym czasie jest ju¿ nudne
. Kto bêdzie zdrowy stanie do bitwy a "chorych" we¼mie sie do niewoli i wytarza w smole i pierzu.
Pozdrawiam.
Taka impreza na pewno by by³a d³ugo wspominana i niezapomniana
.
DLa mnie pomysl bomba. Po 1 nie ma gapiow i jest lajcik. Po drugie jedna noc odwyku wyjdzie kazdemu na zdrowie. Pozwolilo by poczuc jak wczesnosredniowieczny wojak mial przerabane. Ja osobiscie sie spotkalem z taka sytuacja ale nie w rycerstwie. Na obozie. Poprostu byly masowe podchody konczonce sie bojka 2 namioty u nas zawsze byly w gotowosci bojowej to byla maksymalna jazda. Ale skonczylo sie gdy tamci zaczeli uzywac badyli i kamieni, bo gdy mi uzylismy tej samej broni przeciwko nim to sie zle skonczylo dla nich i pewnej nocy jeden z tamtego obozu trafil do szpitala i skonczyl sie dzien dziecka ale ocz to byla bitwa niekontrolowana :-)
Witka
Pomy¶³ pierwsza klasa, ale tak do Bobka: pomy¶l sobie ¿e wstajesz codziennie ok. godz. 6 00 - 6 30 pó¼niej marsz przez góry ( Tatry np. Trasa z zakopanego na czarny staw przez doline piêciu stawów i z powrotem) przez dwa tyg codziennie (prawie codziennie by³o 2 dni wolnego kiedy nigdzie sie nie ruszali¶my), po powrocie (ok godz 17) troszeczke gry w siatke ( de best sport ewer) tak do godz 19 - 20 pó¼niej najmilsza czê¶æ dnia, czyli picie
tak do godz 22 - 24. To jest mój przyk³adowy obóz sportowy w Zakopanem (które sobie bardzo mile wspominam (najbardziej ostatni± czê¶æ wieczoru :D )), a z rana nigdy nie mia³em k³opotów, wiêc przy bitwie tez nie by³o by wiêkszych.
Pozdr Rudy
Czo³em
O ¶wicie to ja mogê i¶æ na ryby
a nie na bitwe.
ka¿da pora na bitwe jest dobra za wyjatkiem wczesnych godzin rannych gdzie rycerz odpoczywa po trudach nocy
Pozdrawiam
no wiesz we wczesnym sredniowieczu duzego wyboru nie miales :-)
na szczê¶cie wczesne sredniowiecze jest za nami
NNie oczywi¶cie ¿e nie ale w koñcu braæ rycerska to nie zwierzêta i wody piæ nie bêd±
A tak powa¿nie bodaj na Jaskrowisku dwa lata temu w ramach oblê¿enia grodu planowane by³o przeprowadzenie porannego ataku na obroñców. Jak siê skoñczy³o cóóó¿... choæ jak pamiêtam to ch³opaki ze Smoczej Kompanii okazali siê najtwardsi i do pó¼na w nocy chodzili w sprzêcie.
RE:dzika_wenza
Owszem. Robimy. Odsypiamy
A pijemy tylko po nocach, jak wampiry
Witam
O takiej bitwie o ¶wicie oraz (o nocy poprzedzaj±cej j±) mo¿na przeczytaæ w dramacie W. Szekspira pt. HENRYK V. Jest tam wspaniale opisane jak król Henryk, w nocy przed bitw±, udaj±c "zwyk³ego ¿o³nierza" przechadza siê po obozie i dodaje otuchy swoim poddanym, bada nastrój (morale) swojej armii tu¿ przed ¶miertelnym bojem. I wkoñcu nad ranem przywdziewa swój rynsztunek i rusza do doju w dniu ¶wiêtego Kryspina czy Kryspiana (ju¿ nie pamiêtam, troszke za oknem siê ¶ciemnia) by wygraæ bitwê pod Azincourt.
Ogólnie pomys³ fajny zrobienia takiej bitwy. Tylko jedno ale. (I nie chodzi mi o alkohol, któremu w tym temacie po¶wiêcono sporo miejsca). Mianowicie nad ranem jest rosa oraz du¿a wilgotno¶æ powietrza (przynajniej na naszej szeroko¶ci geograficznej) i po takiej bitwie mog³by troche sprzet zry¿eæ.
Dobranoc
O! Bardzo wa¿na sugestia. Trza by by³o uprzedziæ uczestników ¿eby wieczorem nasmarowali sprzêta
.
Pa
hehe, dobrzy jeste¶cie:)
P.S. Napisa³!!
Do przeciwników rannego wstawania:
primo - te¿ nie lubiê rano wstawaæ i dziêkujê Bogu, ¿e mam takie zajêcie, które pozwala mi spaæ do 7.30, ale raz na d³u¿szy czas mogê zrobiæ wyj±tek i wstaæ o brzasku;
secundo - taka walka nie trwa godziny, lecz najwy¿ej godzinê, zatem do pierwszych konkurencji turniejowych (tj. do oko³o 10.00) mo¿na jeszcze pospaæ ze dwie godzinki;
tertio - je¿eli przyj±c przeciêtny program turnieju i ow± bitewkê o ¶wicie umie¶ciæ w sobotê rano, to w pi±tek wieczorem mo¿na przecie¿ piæ (jak kto¶ lubi i ma ochotê), ale przecie¿ i tak w soboty wieczorami (je¿eli jest) to zwykle jest biesiada i wtedy nikt nie broni piæ do bia³ego rana - wodê ¼ródlan± - oczywi¶cie.
Pozdrawiam
Pomys³ z bitw± o ¶wicie jest rewelacyjny.
Chetnie obejrze zdjecia je¶li ktos zrobi, ja se po¶pie
Bitwy w pe³nym s³oñcu te¿ maja swój urok
Pozdrawiam
CYTAT
Bitwy w pe³nym s³oñcu te¿ maja swój urok
taaa, gor±c± atmosferê :)
Bitwy w pe³nym s³oñcu maja swój urok i atmosfere, najlepsze s± stany przedzawa³owe i odwodnienie organizmu. Dlatego co trzeba wiêcej robiæ w noc przed bitw±?-wiêcej piæ(oczywi¶cie wody) wtedy nic nam nie bêdzie groziæ
Pozdrawiam
No i wychodzi na to, ¿e dla niektórych bitwa o ¶wicie to sport ekstremalny.
Gdyby jednak¿e znale¼li siê zapaleñcy i kto¶ ten temat wypróbowa³by w praktyce (¿yczê powodzenia, gdy¿ jak znam ¿ycie to trzeba du¿oooo samozaparcia, aby wstaæ rano) to chêtnie wys³ucham relacji z tego wiekopomnego wydarzenia.
A za dnia zrobi siê drug± bitewkê.
Dobranoc.
Chêciny to jest takie miejsce gdzie by to sie da³o zrobiæ. Przyje¿d¿asz wieczorem i musisz wcze¶nie pa¶c, nastêpnego ranka robisz bitwê. Tylko nei wiadomo czy Chêciny siê odbêd±i kogo Cezary zaprosi.
a moze napasc na oboz spiacego wroga?
Tak!!!
Ci co wytrzymaj± i nie usn±, bêd± napastnikami a ci co usn± zostan± napadniêci .
Witam!
Przecie¿ po biesiadzie zwykle k³adzie siê spaæ o 4-5 rano (prawie ¶wit), albo wogóle nie idzie siê spaæ
wiêc problem rozwi±zany...
na Chêcinach to ja z Piniorem mo¿emy zrobiæ. Mo¿na na Czersku, mo¿na na Drahimiu, mo¿na kurna i na dzia³ce u Komudy.
Tylko w klimatach XVII-wiecznych raczej to nie przejdzie, bo tam ma³o zajawkowiczów jest, ludzie maj± jaki¶tam sta¿ i spotykaj± siê i biesiaduj±. Nawet, je¶li siê zwlok± o 5:00, to i ak bêd± nadziabani jak Gollum na Janowcu. U nas jeszcze ludzie s± raczej lekko opancerzeni lub wcale, tak¿e odpada...
Ja raz bra³em udzia³ w bitwie o ¶wicie, zwlekli mnie z wyra w ¶rodku nocy o 9.15, a o 10,00 kazali mi siê biæ. Mia³em chytry plan, co by siê wywaliæ przy pierwszym kroku i kimn±æ siê jeszcze z godzinkê, ale sie nie da³o
trzeba bylo dac sie "zabic" pierwszemu przeciwnikowi i potem nakryc sie tarcza is pac dalej
ha, tak zrobi³em. Tylko siê okaza³o ¿e to jaki¶ turniej i zaraz musia³em wstaæ bo by³o kolejne starcie
-nie dali pospaæ
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.