Cze¶æ Fiolnir.
CYTAT
Wnioski z wyprawy
Jakkolwiek wiêkszo¶æ wyposa¿enia spisa³a siê dobrze na uwagê zas³uguje kilka rzeczy, które wyprawa nam u¶wiadomi³a. Po pierwsze absolutnym nonsensem by³o zabieranie ze sob± he³mów i rêkawic. Owszem uda³o siê je wtargaæ i nawet w sumie nie zawadza³y ale ma³a jest szansa aby w realiach górskich rzeczywi¶cie bardzo siê przyda³y. Wydaje mi siê, ¿e przynajmniej czê¶æ wojowników mog³a rezygnowaæ nawet z takiego uzbrojenia tylko po to aby siê odci±¿yæ i zyskaæ na mobilno¶ci.
Po drugie plecak okaza³ siê bardziej przeszkadzaæ ni¿ pomagaæ. My¶lê ¿e o wiele lepiej spisa³yby siê torby wieszane po bokach równomiernie rozk³adaj±ce ciê¿ar i dodatkowy tobo³ek na plecach np. przewi±zany lin±.
....
CYTAT
Ta diagnoza zdecydowanie zosta³a potwierdzona przez obserwacje Kondzis³awa, który szed³ w we³nianych tunikach. Jego strój by³ lekki, oddychaj±cy i ciep³y zarazem. Byæ mo¿e gdyby dosz³o do rzêsistej ulewy przewaga skórzni sta³aby siê widoczna, jednak na chwilê obecn± nale¿y uznaæ stosowanie we³ny za bardziej optymalne.
........
CYTAT
Ogólnie w wyniku wyprawy dowiedzia³em siê jak wiele jeszcze muszê zmieniæ aby opracowaæ optymalny zestaw marszowy. Plecak i skórznia np. wiele razy sprawdza³y siê ¶wietnie na równinach, pochwa problemów nie sprawia³a. Wystarczy³o pój¶æ w góry i ca³± piêkn± sielankê diabli wziêli ;)
Zamiast wywa¿aæ otwarte drzwi trzeba by³o jeszcze raz przejrzeæ nasze notatki. Jednak woleli¶cie to przerobiæ na w³asnych skórach.Gratuluje zaparcia i pozdrawiam.
M.