Siê sz³o, sz³o i siê dosz³o.
2ga edycja by³a dla mnie troszkê odmienna od pierwszej.
Problemy natury logistycznej - Z £odzi jecha³em na stopa na miejsce (400km) i dziêki Joasi, uda³o mi siê dotrzeæ na miejsce o jakim¶ sensownym czasie by o pó³nocy wskoczyæ w ubrania i ruszyæ na szlak.
Pierwsza grupa, 3 osobowa trafi³a na szlak ju¿ po po³udniu, ja za¶ z 2k± towarzyszy noc± ruszyli¶my Dolin± S³upii, by po przejsciu dwu kilometrów meandrujac± rzek± poczuæ najpierw zapach dymu, nastêpnie spotkaæ Paw³a i udaæ siê na miejsce pierwszego obozu.
Pierwszy dzieñ na szlaku, sobota, pogoda nadto nie zgromi³a nas s³oñcem. Delikatny wiaterek, troszkê chmur. Ca³kiem sympatycznie, na tyle, ¿e strumienie praktycznie przechodzilismy sprawnym marszem za¶ miejsca sprawiaj±ce trudno¶ci poprzednim razem, po³knêli¶my na jeden skok.
Sprawne przechodzenie strumieni skoñczy³o siê dla mnie k³opotem, gdy¿ najpierw jeden mój but zosta³ zassany przez mu³, parê kroków dalej kolejny. Poszukiwania by³y nadaremne. Doda³em sw± cegie³kê do archeologi, w kazdym b±d¿ razie resztê trasy – 2/3 dystansy przeszed³em w nogawicach. Moje stopy naucz³y siê rozpoznawaæ kamyki, szyszki, patyki, ¿wirek i inne rzeczy, które mo¿na znale¶æ na rzeczno-le¶nym szlaku pod stopami.
Sobotni wieczór spêdzilismy nad pobliskim jeziorem, podziwiaj±c widoki, opowiadaj±c sobie historyjki i graj±c we wszelakie gry s³owne.
Niedzielny poranek przebudzi³ nas deszczem, niezbyt ciê¿kim, ale na tyle nu¿±cym ¿e chwila po 6tej rano uznali¶my, ze czas siê zwijaæ i ruszaæ na szlak, gdzie po paru godzinach marszu, doszlismy do naszego punktu startowego.
Ze wzglêdu na nieciekaw± pogodê niedzieln± zrezygnowalismy z przeprawy przez S³upiê – rzeka po deszczu by³a mêtna i nie by³o widaæ miejsca na bród i te¿ nie by³o opcji bez ogniska wysuszyæ ubrañ po przeprawie, zatem przemarsz kontynuowali¶my wschodnim brzegiem rzeki. Jak siê okaza³o, szlak z tej strony by³ gê¶ciej pociêty wyschniêtymi strumieniam i zaro¶niêty krzakami.
Wyposa¿enie:
1. Buty, przez pierwsze parê godzin
2. Nogawice we³niane, zosta³y wyrzucone na koniec
3. Gacie lniane
4. Koszula we³niana
5. Cote we³niane
6. Kaftan skórzany podszyty we³n±
7. Czapka we³niana
8. P³aszcz we³niany dwuwarstwowy, cieñka we³na
9. P³achta we³niana podszyta lnem
10. Baranina (jako¶ we³niane maty do mnie nie przemawiaj±). Te trzy rzeczy by³y zwiniête jak baleron, noszone na dowlne sposoby, jak torba, jak cokolwiek
11. Torba z jedzeniem – gruszki suszone, chcleb, ¿eberka wêdzone, kie³basa, ser wêdzony
12. Napoje wspomagaj±ce
13. Lina
14. Krajki, paski, nó¿, kubek miedziany do gotowania wody (tereny bogate w wode, woda po przegotowaniu pitna)
15. Parasolka
Galeria ze zdjêciami:
https://plus.google.com/photos/106380529902...843300309933425Dziêki wszystkim za mile spêdzon± przygodê i do zobaczenia na szlaku!