Obóz dobieg³ koñca w sobotê, ale wiêkszo¶æ rozjecha³a siê wczoraj.
By³a to moja pierwsza konfrontacja z szermierk± nowo¿ytn± i cieszê siê z mo¿liwo¶ci pewnego zapoznania siê z podstawami szabli, floretu, szpady. Niestety nie znalaz³em czasu na rapier, ale pewnie kiedy¶ sobie to odbijê.
Organizatorzy odwalili kawa³ dobrej roboty. Wszystko przebiega³o sprawnie i w przyjaznej atmosferze
Idea obozu sama w sobie jest bardzo dobra, gdy¿ mogli siê spotkaæ ludzie z ró¿nych stron Polski - mniej lub bardziej do¶wiadczeni w ró¿nych rodzajach fechtunku - i potrenowaæ, wymieniæ spostrze¿enia i nauczyæ siê rzeczy, które przy normalnym æwiczeniu parê razy na tydzieñ trwaj± nieporównanie d³u¿ej.
Aby nie zamêczyæ ludzi ci±g³ym d¡ganiem siê ¿elastwem, wieczorami odbywa³y siê lekcje tañców, za które sk³adam serdecznie podziêkowanie Ani(jak równie¿ innym osobom, które czasem zamiennie z ni± prowadzi³y zajêcia)
Tych kilka dni spêdzonych w Sandomierzu zainspirowa³o mnie do daleszego rozwoju w kierunku innych epok ni¿ ¶redniowiecze, jak równie¿ do rozwoju treningu ¶redniowieczn± broni± bia³± i d±¿enia do mo¿liwo¶ci stworzenia realnego treningu sparingowego d³ugim mieczem(ale to zupe³nie inna bajka ni¿ histeryczno¶æ, ruch rycerski i tym podobne rzeczy...)