Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: £uk kontra napier¶nik
> Uzbrojenie na przestrzeni dziejów > Uzbrojenie pó¼no¶redniowieczne > Inne uzbrojenie pó¼no¶redniowieczne
Tomasz Rajtar
Taka ciekawostka - w ramach odpoczynku od dywagacji o paruj±cych toporach i dymi±cych szermierzach... mad.gif

Jaki¶ czas temu przy okazji rozmowy o zbroi nr 24 spod Wisby wyp³ynê³a sprawa odporno¶ci zbroi p³ytowej na przebicie strza³± wystrzelon± z ³uku. Pokaza³em wówczas poni¿sze zdjêcie wspó³czesnej repliki napier¶nika:

warwick.jpg

Wtedy napisa³em, ¿e strzelano z repliki ³uku angielskiego o naci±gu 100 funtów. Dziêki kontaktom Andrzeja Abratowskiego z Towarzystwa £ucznictwa Tradycyjnego (serwis Czas ³uku) sprawa rozwinê³a siê. To znaczy, ¿e wiadomo ju¿, z jakiej odleg³o¶ci strzelano i jaki to by³ napier¶nik.

CYTAT
This armour was shot at around 30 yards with the bow drawn to only 28" and not the full 32" that Mark uses when shooting at distances.
The armour was 2mm plate, made to a proper pattern and design.
It was impressive to see! The arrow would certainly have killed anyone wearing the breastplate and the force that it hit with would have taken a man clean off a horse or nocked him over if he was standing.
Hope this helps, Pip Bickerstaffe


Czyli odleg³o¶æ wynosi³a oko³o 30 metrów, oko³o 100 funtowy ³uk jeszcze nie by³ wykorzystywany na 100% swych mo¿liwo¶ci.
Napier¶nik zdecydowanie przegra³...
Poni¿ej fotka typu grotu u¿ywanego w trakcie strzelania:

warwick1.jpg
Bejbs
Witam
co¶ mi sie wydaj± te przebicia mocno przesadzone (chyba ze to blacha ok 1mm) z moich doswiadczeñ z kusz± o naci±gu 540 kg wynika ze blacha o grubosci 1,5 mm jest mocno naruszana ( nie przelatuje ) a 2mm jest nie do przebicia ( mo¿na by ewentualnie kombinowaæ z grotem ale cudów nie bedzie). odleg³osc strzelania 10 m , donosnosc kuszy ok 300 m , be³t o wadze 80 gram.w angli przeprowadzano eksperymenty ( naukowe) przebicie blachy stanowi³o problem w warunkach laboratoryjnych ( polecam na dscovery civilization program historia ³uku - próby pokazano bez fajerwerków ) a warunki bojowe to cos innego jak strzelanie do blachy na 30 m pod k±tem prostym.
karabin to to nie by³ ale masowe u¿ycie zrodzo³o legende
generalnie temat rzeka
pozdrawiam
bejbs
Tomaszek
beeejbs - no co ty? serio???? ale mrok - zaraz siê oka¿e ¿e blachy by³y nie do ruszenia... a tak na marginesie - te groty to hartowane by³y - wiesz mo¿e? bo to mo¿e wyjasniæ sprawê... Fakt faktem - niez³y ³el - "kuszoodporny" napier¶nik to kusz±ca sprawa smile.gif...


aha - jeszcze jedno mi siê nasunê³o: zauwa¿cie, ze bejbs robi³ eksperymenty z kusz± - angole z ³ukiem - o ile mi wiadomo to be³t jest tak ze dwa razy ciê¿szy od strza³y (choæ pewnie siê mylê)... wiêc co¶ mi tu nie gra - angole - zapodawani przez Tomka Rajtara dziurawi± masakrycznie napier¶nik z ³uku, a Bejbs nie mo¿e siê przez niego przebiæ z masakrycznej kuszy???? niez³y wkrêt - tylko jak to rozwi±zaæ????

papa
Tomasz Rajtar
Aj Pawe³ku... oczywi¶cie, ¿e mo¿esz nie wierzyæ w to co widzisz na zdjêciach. Ale powiedz mi np. jak zmierzy³e¶ te 540 kg tej kuszy? Zdaje siê, ¿e te¿ musia³e¶ komu¶ uwierzyæ, ¿e ona ma taki naci±g?

Co do powy¿szego zdjêcia i informacji - zajrzyj na http://www.bickerstaffebows.co.uk/.

Palce w tych próbach z napier¶nikiem macza³ cz³owiek, dla którego ³ucznictwo to ca³e ¿ycie (Pip Bickerstaffe - jego s³owa zacytowane s± wy¿ej). Nie s±dzê ¿eby co¶ "naci±ga³"... Poza ³ukiem oczywi¶cie... bigsmile2.gif

Jasne, ¿e co innego strzelanie do zamocowanego, ustawionego nieruchomo napier¶nika, a co innego strzelanie do cwa³uj±cej konnicy. Wtedy najczêsciej dostawa³o siê koniom.
Ale nie wierzê w absolutn± strza³oodporno¶æ napier¶ników... ot tak po prostu, na takiej samej zasadzie na jakiej Ty w ni± wierzysz... mad.gif
Bejbs
CYTAT(Tomaszek88)
te groty to hartowane by³y - wiesz mo¿e? bo to mo¿e wyjasniæ sprawê... Fakt faktem - niez³y ³el - "kuszoodporny" napier¶nik to kusz±ca sprawa smile.gif...


Tomaszku czy te do prób by³y hartowane ? czy te ¶redniowieczne wed³ug ciebie ?
Albowiem groty w ¶redniowieczu za wyj±tkiem luksusowych by³y produkowane bic.gif masowo z materia³u odpadowego najni¿szej jako¶ci (produkt jednorazowego u¿ytku). Zosta³o to potwierdzone badaniami metalurgicznymi,np zawarto¶æ wêgla (dla dociekliwych mogê postaraæ siê o ¡ród³a, bo w tej chwili nie mam ich w domu)

CYTAT(Tomaszek88)
o ile mi wiadomo to be³t jest tak ze dwa razy ciê¿szy od strza³y (choæ pewnie siê mylê)...


Tak jak w ka¿dej broni ró¿ne s± kalibry. Jest KBKS jest i rusznica przecipancerna. Rozumiem, ¿e rozmawiamy o broni z koñca XV wieku. Masa strza³y do ³uków najciê¿szych dochodzi³a do 7-8 dkg, a ciê¿ki be³t z najciê¿kiej kuszy (ok. 500 kg) to ok. 10 dkg (dono¶no¶æ blisko 300 m).
Oczywi¶cie w zale¿no¶ci od przeznaczenia stosowano czêsto pociski l¿ejsze.

CYTAT(Tomasz Rajtar)
Ale powiedz mi np. jak zmierzy³e¶ te 540 kg tej kuszy? Zdaje siê, ¿e te¿ musia³e¶ komu¶ uwierzyæ, ¿e ona ma taki naci±g?


Kusze tê widzia³em i strzela³em z niej. A co do metody pomiaru to by³a ona nadzwyczaj medievalna bum.gif . Zbudowano konstrukcjê o kszta³ci trzepaku, zawieszono na niej ³uk, a do ciêciwy przymocowano platformê do której pracowicie szuflowano piasek, który nastepnie precyzyjnie zwa¿ono na wadze (przenosz±c w workach). ot i ca³a tajemnica diabel.gif

Wracaj±c do tematu przebijalno¶ci zbroi, to na przyk³ad ró¿nica w grubo¶ci 1,5 a 2 mm przy próbie przebijania jest drastyczna. Blachê 1 mm mo¿na przebic z ³uku Bisoka bez problemu. Przy 1,5 mm zaczynaj± siê schody. A jak pisa³em 2 mm blacha z 10 metrów (kusza 540 kg, be³t ok. 8dkg) nak³uwa³ tylko dziurkê, a warunki by³y laboratoryjne (strzelanie pod k±tem 90 stopni).

Oczywi¶cie w ¶redniowieczu mamy do czynienia z gorsz± ni¿ dzisiaj blach±, ale i :
- groty by³y gorszej jako¶ci,
- w warunkach bojowych trafienie pod k±tem 90 stopni w wypuk³± blachê graniczy z cudem i mog³o byc tylko dzielem przypadku


Idac dalej : nie mo¿na wykluczyc przebicia zbroi rycerskiej, a nawet napiersnika piechoty przez bardzo silny ³uk (150 lbs) ze stosunkowo bliskiej odleg³o¶ci, ale dla ciekawo¶ci dodam, ¿e ³uk o sile 100 lbs strzelaj±cy ciê¿k± strza³± o masie ok. 8 dkg mia³ zasiêg maksymalnie ok. 180 metrów (polecam równie¿ za³±cznik u do³u mojego postu).
Z innych ciekawostek mogê podaæ grubo¶ci popularnego uzbrojenia z prze³omu XIV /XV wieku. I tak np:
-bascinet 1380 Niemcy: czo³o he³mu - grubo¶æ 3.81 mm ; zas³ona - 1,52 mm
-bascinet 1380 W³ochy: czo³o - 3,05 mm; zas³ona - 1,5 mm
-bascinet 1370 W³ochy: czo³o - 4,57 mm; zas³ona - 2,54 mm
-rêkawice 1390 W³ochy: od 1,27 do 1,78 mm
-napier¶nik 1470 W³ochy: od 2,03 do 2,79 mm
-podbródek : od 2,03 do 2,79 mm
-nogi : od 1,27 do 1,77 mm.

Nale¿y wzi±æ pod uwagê, ¿e wszystkie te elementy by³y tak konstruowane aby ewentualne ciosy i pociski siê ze¶lizgiwa³y.

To oznacza, ¿e niektóre (najcieñsze) elementy uzbrojenia mog³y byc z powodzeniem przebite (np. zas³ony w he³mach - cienkie i z otworami, o które móg³ zahaczyæ grot i powiêkszyæ otwór), ale najwa¿niejsze (najgrubsze) by³y nie do ruszenia.

Z posiadanych przez mnie materia³ów z do¶wiadczeñ naukowych wynika jasno, ¿e pancerz dla strza³y by³ bardzo trudny do przebicia w warunkach bojowych, a je¿eli strza³a uderza³a pod katem to po prostu siê ze¶lizgiwa³a ulegaj±c destrukcji.

Reasumuj±c wszystko to t³umaczy niezwyk³e updobanie do obk³adania siê blachami w po¡nym ¶redniowieczu szef.gif (b±d¡ co b±d¡ ma³o wygodnymi).


Pozdrawiam Bejbs
Tomaszek
1. Beeejbs - pe³en luzik - ja pyta³em o te do prób - w³a¶nie z tego powodu:
Patrz - je¶li groty ¶redniowieczne najczê¶ciej nie by³y hartowane (z czym siê zgadzam i pod czym podpisujê smile.gif ) a próby wykonywano z hartowanymi (nie wiem! gdybam) to widzimy mo¿liwo¶æ pewnych przek³amañ - je¶li nie - to pe³en szacunek - zaczynam zbieraæ na napier¶nik smile.gif ...

2. - wybacz Bejbs - ale o jakiej broni MY dwaj mo¿emy rozmawiaæ???? O - kurde - azteckich sztyletach???? wiadomo, ¿e my¶la³em o XVw - drugiej po³. zreszt± smile.gif

3. Poza tym - najogólniej - po prostu zgadzam sie z Twoimi tezami. Ogólnie - gdyby ³uk by³ "na maxa nie do wygiêcia" to czym t³umaczyæ najpierw popularno¶æ kusz, a potem broni palnej? smile.gif mad.gif devil.gif anger.gif Tak wiem - i¶cie szatañski sposób na dowodzenie tez - ale radzê przemy¶leæ przed skrytykowaniem smile.gif...

4. Pozdrawiam Bejbsa - pierwszego burgundczyka w Polsce!!! smile.gif
i wszystkich!
papa
Tomasz Rajtar
Po pierwsze - zmniejsz Pawle trochê ten skan z Hardy'ego, ¿eby to mo¿na by³o normalnie czytaæ. Teraz jedno zdanie w na ca³ym ekranie monitora siê nie mie¶ci. Nie twierdzê, ¿e mi to do szczê¶cia potrzebne, swój egzemplarz ksi±¿ki mam, ale jak ju¿ zrobi³e¶ za³±cznik... icon_wink.gif

Dziêkujê za obja¶nienie jak siê mierzy naci±g... cool.gif
W ogóle nie strzelam z ³uku, nie czytam ksi±¿ek i nie wiem jak to siê robi... tongue.gif
Ja pyta³em, czy Ty przy tym by³e¶ i sam to mierzy³e¶? Bo je¶li nie, musia³e¶ komu¶ uwierzyæ na s³owo, tak samo jak ja z tym napier¶nikiem którego zdjêcia s± powy¿ej.

Zgadzam siê, ¿e w warunkach bojowych przebicie napier¶nika nie musia³o zdarzaæ siê czêsto. Zreszt± napisa³em ju¿ to wy¿ej. Ale z Twojego pierwszego listu wynika³o, ¿e jest to wrêcz niemo¿liwe. Chyba sam przyznajesz, ¿e to stwierdzenie "trochê" na wyrost?
To fakt, ¿e w ¿adnej bitwie wojny stuletniej angielskim ³ucznikom nie uda³o siê ca³kowicie powstrzymaæ francuskiego ataku - zawsze dociera³ do lini angielskich zbrojnych, tyle ¿e dostatecznie os³abiony.

Co do zasiêgów - nie wiem co ma zasiêg do naszej dyskusji. Chcia³e¶ pokazaæ, ¿e te ciê¿kie strza³y nie lecia³y daleko? Nie musia³y...
Po za tym napewno o tym czyta³e¶ Pawle - w opracowaniach podaje siê, ¿e Anglicy celowo u¿ywali w czasie walki dwóch rodzajów strza³.
1) L¿ejszych, dalekiego zasiêgu, którymi razili nawet na 400 yardów. Strza³y te nie by³y skuteczne przeciw dobrze uzbrojonym rycerzom, ale rani³y i p³oszy³y konie.
2) Ciê¿kich, "przeciwpancernych" strza³ u¿ywano gdy odleg³o¶æ do celu spad³a poni¿ej 50 yardów.

Mnie zastanawia jedno - gdzie¶ (muszê wyszperaæ w której ksi±¿ce) czyta³em wzmiankê z kroniki (nie pamietam jakiej, wiêc nie bêdê strzela³...). Mowa by³a o ulubionych przeszywanych "jacks" ³uczników. Kronikarz zapisa³ opiniê u¿ytkowników, którzy twierdzili ¿e ich przeszywki s± lepsz± ochron± przeciw strza³om ni¿ sztywne zbroje... Sk±d¶ siê ta opinia jednak wziê³a... I jest to opinia z epoki, nie z nam wspó³czesnych prób i laboratoriów...
Bejbs
Czesæ
Tak zgadza sie te "przeszywanice" by³y b. dobr± ochron±. Z prób ktore przeprowadzi³em materia³ b. dobrze zatrzymuje strza³y z grotem typu szpic
natomiast znacznie skuteczniejsze do tego celu s± groty p³askie ( ala mysliwskie znacznie dro¿sze) które tn± poprostu materia³.Jak zreszt± opisy
Corteza z Meksyku u¿ywane przez Azteków kaftany z pikowanej bawe³ny byly bardzo skuteczne nawet przeciwko be³towi z kuszy.Ta zbroja biedaków dzia³a³ zreszt± jakby nie dzia³a³ to jej nikt nie nosi³.
A co do mo¿liwosci to siê zgadzam ze mog³y sie zdarzyæ przebicia ( dzisaj s± snajperzy co ptrafi± trafiæ cz³owieka z 2 km ale ilu to potrafi? face4.gif: ? te¿ siê pisze o tym w ksi±zkach chocia¿ by³o to 39 lat temu ale jest to raczej w kategoriach wyczynu a nie praktyki)Ja mam na mysli praktykê a nie ¿e siê uda³o czego¶ dokon±æ i pisz± o tym w kronikach.Generalnie wg moich do¶wiadczeñ i materia³ów mogê z ca³± odpowiedzialnoscia stwierdziæ ze 15 w zbroja stanowi³ doskona³± i skuteczn± ochrone przed strza³em z d³ugiego luku ale mo¿e zostawiê sobie 5% king.gif na ryzyko b³edu.
Pozdrawiam
Wasz Kochany Bejbs love3.gif ( I byrgundczyk III RP) blinkie.gif
M³ody
Witam
Dzisiaj (tj. 15 marca) na Discovery Civilisation emitowany jest program "£ucznicze opowie¶ci", w którym to programie jest przeprowadzone doswiadczenie strzelaniu z ³uku do blachy smile.gif Powtórki tego programu s± jeszcze o godzinach: 14.05, 16.50, 20.05, 22.50, 2.05.
Pozdrawiam -
Sentinel
z 30 metrow ze 100 funtowego luku to nie sztuka......Przeciez w bitwie zolnieze nie podlazili grzecznie na 30 metrow i nie czekali na strza³.....pozatm jest to napiersnik wczesny i niewyprofilowany do zeslizgiwania sie ciosow i strzal jest tylko leciutko wygiety zeby sie dopasowal do siala a pozatym grity tego typu bylu specjalnie skonstruowane so przebijania zbroi wiec jest to bardz wzglêdny przyk³ad i nie powienien byc stosowany do ogólnych stwierdzeñ
Szymon de Conti Sarré
Ave!

Po pierwsze pamiêtajmy, ¿e dzisiejsze repliki w wiêkszo¶ci nijak siê maj± do orygina³ów. Po drugie dzi¶ stosuje siê inny materia³ (pewnie lepszy, choæ mam co do tego pewne w±tpliwo¶ci), a po trzecie w XV wieku stosowano tzw. ulepszanie przez nawêglanie powierzchniowe i utwardzanie (te¿ hartowanie i odpuszczanie). Sam proces czernienia zbroi (jak u Zawiszy), polegaj±cy jak pewnie wszyscy wiemy na wcieraniu w rozgrzan± do "koloru" blachê, kopyta koñskiego (co za smród), te¿ powoduje jej powierzchniowe nawêglanie i nie jest bez wp³ywu na charakterystykê produktu. Ja, na przyk³ad, poszukujê w tej chwili kogo¶, kto ma techniczne warunki, czyt. piec, do hartowania elementów p³ytowych. Czy nie jest mi³± rzacz± posidaæ, dajmy na to, naramiennik, który siê nie wgniata paskudnie tylko ewentualnie trochê rysuje? Oczywi¶cie mo¿e pêkn±æ, ale co¿... w ¼ród³ach czasami podaj±, ¿e kto¶ komu¶ zbrojê prze³omi³, po³omi³, itp. To daje do my¶lenia...

Pozdrawiam!
Banita
Sam ogl±da³em program na discovery i bardzo mnie zaciekawi³. postaram sie wrzuciæ na projektowane www czê¶æ dotycz±c± longbowa. Mam nadzieje ¿e mnie angole nie wsadz±...
Co do strza³ i ³uków i pancerzy - to pokazywane próby w tv jak i próby bejbsa nie musz± byc miarodajne. Sam pamiêtam, jak czyta³em w jakiej¶ polskiej ksi±¿ce o tym, ¿e zbroje by³y testowaaene na dporno¶æ przez ostrza³ z kuszy/³uku. My¶lê, ¿e autor tej pozycji "przegi±³" nieco.

Faktem jest, ¿e gdyby blacha nic nie dawa³a, to nikt by siê w ni± nie zakuwa³. A blachê ceniono sobie bardzo...

Wspólczesne zbroje nie odpowiadaja ¶redniowiecznym odpowiednikom. Oczywi¶cie, trudno mi wyrokowaæ czy s± lepsze czy gorsze, jednak blacha u¿yta na pancerze robione dzi¶ jest miom zdaniem zbyt miêkka. Jest taka, bo nie s³u¿y do wyrobu elementu uzbrojenia. Ma nisk± zawarto¶æ wêgla, dzieki czemu jest miêkka - ³atwo ja formowaæ. ¯eby nie pozostac pos±dzonym o niewiedzê - teraz s± bardzo rózne gatunki stali, nawet stale niskowêglowe mog± byæ bardzo twarde. Swoj± role maj± wszystkie domieszki u¿ywane przy produkjcji (mangan, molibden, chrom itp). W sredniowieczu nawêglano metal, aby polepszyæ jego w³a¶ciwo¶ci.
Teraz mo¿na zrobic to samo i to do¶æ ma³ym nak³adem kosztów. Nie wim jak to pójdzie na zboi p³ytowej, ale na detalach typu nakolanik - czemu nie?
K³adziecie blaszkê do zamkniêtego pud³la, wype³nionego wêglem drzewnym. mo¿na posypaæ j± jeszcze opi³kami ¿eliwnymi (du¿o wêgla). W pudle musi byæ kilka otworów, aby nie pali³o sie to za mocno. Wêgiel drzewny jest do¶æ dobry do nawêglania - osoba która podaw³a mi ten przepis, twierdzi³a ¿e lepszy ni¿ koks. Wa¿ne, aby pali³o sie toto d³ugo - wtedy wiêcej wêgal i g³êbiej przeniknie w blachê. st±d te otwory i zamkniête pud³o - aby pali³o sie to wolniej.
Kilka uwag - za du¿o wegla mo¿e spowodowaæ ¿e blacha bêdzie sztywna, ale krucha! Tutaj nie powinno byc to a¿ tak widoczne - nawêglaj±c 2mm blachê nie jeste¶cie w stanie jej nawêgli¶ na ca³ej grubo¶æi, a tylko powierzchniowo. Nie powinna wiec byæ krucha, bo jej wnêtrze bêdzie nadal miêkkie.
Druga sprawa to wygrzewanie blachy - je¶li kto¶ mia³ kut± na zimno, mo¿e os³abiæ swój pancerz poprzez to, ¿e wygrzanie powoduje usuniêcie naprê¿eñ usztywniaj±cych blachê. St±d ten wêgiel dzrewny - pali siê w niskiej temperaturze, nie powinien likwidowac naprê¿eñ. Niemniej jednak ryzyko jest...
Osoba która mi to opowiada³a "poprawi³a" w ten sposób swój ciosnek, a raczej ko³o zêbate do roweru. ciosnek by³ stary potrzebny, a zêbatka wykonana z miêkkiej blachy. Go¶c j± w ten sposób utwardzi³...

A strza³y? Na discovery go¶cie przebili (ale nie na wylot) tylko du¿y, wiotki arkusz blachy. U¿ywali ³uków o naci±gu 40 kg, zamiast 70 kg (taki by³ naci±g longbow'ów z Mary Rose). Blachy sztywnej (ustawionej prostopadle do strzelaj±cych) nie przebito, groty by³y hartowane. Go¶cie stwerdzili, ¿e przebicie blachy nastêpowa³o ¿adko. Ca³a si³a ³uczników angielskich opiera³a siê na strzelaniu salwami, które bardzo p³oszy³y konie. Aha, z kolczug± ³uk nie mie³ problemu. Przechodzi³ przez 2 warstwy.

S±dzê ¿e opisy przeszycia na wylot dotyczy³y albo bardzo ¿adkich wypadków, kiedy to strza³a trafai³a w szczelinê pancerza, ewentualnie w miejsce os³abione d³ugim u¿ytkowaniem zbroi (s³yszeli¶cie zapewnie o wytrzyma³o¶ci zmêczeniowej). nie zapominajmy jednak, ¿e ³uk sw± si³ê mia³, to w koñcu angielczycy przebili grube na 10 cm dêbowe wrota zamku Abergavenny
Bartko z £om¿yñca
Autor tamtej polskiej ksi±¿ki nie przegi±³, tak w³a¶nie testowano zbroje...

Pierwszy raz s³yszê, aby przebijalno¶æ ³uku mierzono w warstwach kolczugi bigsmile2.gif , nie od dzi¶ wiadomo, ¿e nie jest to czê¶æ opancerzenia przystosowana do chronienia przed strza³ami, mo¿esz przebiæ 6 warstw i nieczego tym nie udowodnisz...
Banita
Niczego nie udowadniam, chcia³em tylko uzmys³owiæ, ¿e kolczuga nie daje ochrony przed ³ukiem. Mo¿e to w³a¶nie z czasów kiedy to kolcza plecionka wysz³a najwieksza chwa³a angielskich ³uków. Na tym programie w tv na discovery przebito kolczugê i ko³nierz kaptura. Czyli 2 warstwy plecionki stalowej. mo¿na sie przyczepiæ, ze ogniwaka nie by³y nitowane ani kute na zimno (koczugi obecnie maja przekrój okr±g³y, historyczne maja p³aski), ale to szczegó³
Banita
Upewni³em siê co do wp³ywu nawêglania pancerza na usztywniaj±ce naprê¿enia, powsta³e w wyniku kucia na zimno. Niestety, mimo niskiej temperatury nawêglania w tej¿e substancji naprê¿enia powinny znikn±æ...
jaka szkoda. chyba ¿e kto¶ bêdzie ku³ pancerz etapami, pomiêdzy którymi bêdzie wygrzewa³ blachê, by pozbyc siê naprê¿eñ. Tak mi siê wydaje, ¿e blachy które by³y stosowane na zbroje nie dawa³y siê zbytnio t³oczyc i musiano je wygrzewaæ, aby nie popêka³y w czasie formowania. Ale nie jestem p³atnerzem, aby o tym wyrokowaæ...
Tomasz Rajtar
Aj, du¿o m±dro¶ci pojawi³o siê w tym w±tku odk±d ostatnio tu zagl±da³em... mad.gif

CYTAT(Sentinel)
z 30 metrow ze 100 funtowego luku to nie sztuka......Przeciez w bitwie zolnieze nie podlazili grzecznie na 30 metrow i nie czekali na strza³.....


Ale jako¶ musieli przeciwnika dopa¶æ prawda? Przeczytaj sobie przyk³adowo opis bitwy pod Agincourt a pó¼niej zastanów siê jaki sens ma powy¿sze zdanie. Zapewniam ¿e niewielki. £ucznicy angielscy mieli okazjê w czasie bitew strzelaæ do przeciwnika równie¿ z tych 30 metrów.

CYTAT(Banita)
Faktem jest, ¿e gdyby blacha nic nie dawa³a, to nikt by siê w ni± nie zakuwa³. A blachê ceniono sobie bardzo...


Ok. Blacha du¿o daje. Fajne stwierdzenie. Ale czy zak³adano j± tylko i przede wszystkim przeciw pociskom? Nie ryzykowa³bym takiej teorii.
Wiêc to, ¿e "blacha co¶ daje" to dla mnie ¿aden dowód na to, ¿e nie da siê jej w pewnych warunkach przebiæ z ³uku.

CYTAT(Banita)
A strza³y? Na discovery go¶cie przebili (ale nie na wylot) tylko du¿y, wiotki arkusz blachy. U¿ywali ³uków o naci±gu 40 kg, zamiast 70 kg (taki by³ naci±g longbow'ów z Mary Rose).


Zbytnie uogólnienie. Na Mary Rose by³a ca³a masa ³uków o du¿ej rozpiêto¶ci naci±gów. A nie wszystkie jak jeden m±¿ - 70kg...

CYTAT(Banita)
Blachy sztywnej (ustawionej prostopadle do strzelaj±cych) nie przebito, groty by³y hartowane. Go¶cie stwierdzili, ¿e przebicie blachy nastêpowa³o ¿adko.


Bo te ich "testy" w ogóle by³y ¶mieszne. Jak wiele rzeczy w ró¿nych programach na Discovery, gdy przyjgl±da im siê osoba znaj±ca siê na danej tematyce. Panowie postawili sobie lu¼ny arkusz blachy i na tej podstawie wnioskowali o przebijaniu zbroi. Paranoja. Tym bardziej, ¿e naukowcy przeprowadzali ju¿ wcze¶niej o wiele bardziej miarodajne testy ³uków prostych. Po prostu trzeba zawsze braæ poprawkê na to, ¿e Discovery to programy popularno-naukowe. Z naciskiem na "popularno".

CYTAT(Banita)
Ca³a si³a ³uczników angielskich opiera³a siê na strzelaniu salwami, które bardzo p³oszy³y konie.


Kolejna odwa¿na teoria. Jak dla mnie zbyt.
Owszem, rozs±danie u¿yci ³ucznicy rozbijali ataki francuskiej konnicy w czasie wojny 100-letniej. Ale zauwa¿, ¿e pod takim s³ynnym Agincourt (1415) najwa¿niejsze ataki francuskie zosta³y w³a¶nie z tych wzglêdów przeprowadzone pieszo!
I nie pomog³o to w niczym - ³ucznicy nadal byli skuteczn± broni±! Nawet przeciw "zakutemu" rycerstwu, gdy te nie mia³o pod sob± tych p³ochliwych wierzchowców... bigsmile2.gif
Banita
No tak... Nie twierdzê, ¿e ³uk nie przebija³ zbroi p³ytowej.

1) Zbroie p³ytowe by³y ró¿ne. Lepsze (drogie) i gorsze (tanie). Odporno¶c na ostrza³ by³a wprost proporcjonalna do ceny. Wiêkszo¶æ wojowników sz³a do bitwy w niekompletnym uzbrojeniu, nie ka¿dego stac by³o na pe³n± p³ytówkê. Np. w XV w by³y popularne p³aty zamiast kirysu. Powodem by³a cena. My¶lê ¿e mo¿na by³o z ³uku do¶æ ³atwo to przebiæ...
2) Jako dowód na skuteczno¶æ ³uczników podajesz fakt rozbijania pieszych formacji. Czy aby na pewno piesi w tych odzia³ach byli ubrani w pe³ne zbroje? Piechota zciê¿na zazwyczaj by³a gorzej opancerzona, oczywi¶cie ze wzglêdów finansowych. Oddzia³ rycerzy by³by na pewno lepiej wyposa¿ony, ale pamiêtam jakie¶ sugestie, ¿e pieszy zawsze by³ opancerzony s³abiej - ze wzglêdu na mogilno¶æ. Co ty na to? Czy we wspominanej bitwie rycerze dotarli na ni± konno, pozostawili konie i ruszyli na wrogie linie? Czy przedtem musieli pokanaæ pieszo rozleg³y, bardzo z³y np. bagnisty teren? Mo¿e to by³a przyczyna rozbicia tego oddzia³u?
3) Jacy¶ amerykanie (podkre¶lê: amerykanie) twierdzili w filmie/ksi±¿ce, ¿e rycerstwo porzuca³o konie i ruszali przeciwko ³ucznikom pieszo. Mia³o to dowodziæ skuteczno¶ci ³uku przeciw konnicy. Amerykanie nie bardzo znaja siê na ¶redniowieczu, trudno jest cos wyrokowaæ... Je¿eli ta teza jest przwdziwa, to potwierdza moj± wypowied¼. Konie nie by³y opancerzane (koñskie zbroje pojawiaj± siê pó¼no) i by³y najbardziej nara¿one na ostrza³. Zawsze podkre¶lano, ¿e Anglicy strzelali salwami. Nie s³ysza³em, aby trening ³uczników innych nacji by³ nastowiany na takie "masowe" uzycie strzelców. Wielu powa¿nych ludzi sugeruje, ¿e to stanowi³o o sile angielczyków. Masa strza³ - przynajmniej 1 na 10 musia³a trafiæ. Strzelanie salw± dzia³a na pewno bardziej na zwierzêta ni¿ pojedyñczo. Wyobra¼cie sobie - nagle kilkana¶cie zwierz±t ryczy z bólu i szarpie na boki. Kilku ludzi z wrzaskiem spada z siode³ pod nogi towarzyszy. dziesi±tki a nawet setki strza³ ³omocz± o zbroie, tarcze. Po chwili powtórka... Fakt, konie bojowe niejedno znosi³y ze spokojem, ale ich odwaga te¿ mia³a granice.
W bitwie pod Crecy - pierwszej po której tak rozs³awiono ³uk(? chodzi o spotaknie z rycerstwem,które rozstrzygnêli ³ucznicy), doszed³ jeszcze czynnik terenowy. Anglicy znajdowali siê za przewê¿eniem miedzy 2 lasami, tak ¿e atakuj±cy rycerze francuscy byli mocno st³oczeni w tym "lejku" Je¿eli jakis oddzia³ wpad³ w panikê, cofaj±c siê rozbija³ szeregi nastêpnych chor±gwi. Dlatego ³ucznicy byli tu tak skuteczni. Na otwartej przestrzeni nie mieli szans. Dlatego rostawiano przy ³ucznikach chroni±ce ich odzia³y jazdy b±dz piechoty.
4) nie wszycy ³ucznicy mieli ³uki o najwiêkszym naci±gu. Choæ bior±æ pod uwagê NAKAZ królewski o czêstym æwiczeniu strzelania z ³uku, mogê siê myliæ... Z ³uku 30 kg na pewno trudniej przebic p³ytê ni¿ z 70kg
5) Tak - discovery to program popularnonaukowy. Masz ca³kowit± racjê. Spieszy³em siê i nie napisa³em, dlaczego to takie wa¿ne ¿e pzebili tylko wiotk± blachê. Zbroie by³y w onym czasie kute na zimno, w pó¼niejszym ¶edniwieczu rozpowszechni³ siê typ zbroi o marszczonej powierzchni. Dzieki temu blacha mog³a byc cieñsza, a by³a bardziej wytrzyma³a - usztywnia³y ja dodatkowo te zagiêcia. St±d próby przebicia samej blaszki, nie poddanej ¯ADNEJ obróbce nie s± miarodajne.

6) Aby zawyrokowaæ czy longbow na pewno przebija³ KA¯D¡ zbrojê lub nie, musia³bym byc bardzo ale to bardzo do¶wiadczonym badaczem. A ja jestem tylko hobbyst±. Niemniej jednak proszê zwrócic uwage na trudno¶ci, jakie nale¿a³o pokonaæ .
Tomasz Rajtar
Ad 1
To oczywiste, ¿e uzbrojenie by³o ró¿nego typu i jako¶ci.
To czy tak ³atwo by³o przebiæ p³aty nie jest ju¿ dla mnie takie oczywiste.
Sam noszê od jakich¶ 3 sezonów na turniejach replikê p³atów spod Visby, zbroja numer 1. Mam pewne pojêcie o jej wytrzyma³o¶ci na ciosy.
Nie s±dzê, ¿eby tego typu zbroja by³a ³atwiejsza do przebicia ni¿ pe³en napier¶nik - oczywi¶cie przy trafieniu w miejsce, gdzie jest równie¿ metal a nie sama tylko skóra.
Po pierwsze - p³yty s± mniejszych rozmiarów, przez co s± sztywniejsze ni¿ takiej samej grubo¶ci blacha kirysa. Po drugie - maj± dodatkow± os³onê w postaci wierzchniej warstwy skórzanej czy tekstylnej, wytracaj±cej czê¶æ energii pocisku. Po trzecie - maj± pewn± (wiêksz± ni¿ w jednolitym napier¶niku czy napleczniku) mo¿liwo¶æ ugiêcia siê pod uderzeniem, co dodatkowo powoduje utratê energii pocisku.

Ad 2
CYTAT
Piechota zciê¿na zazwyczaj by³a gorzej opancerzona, oczywi¶cie ze wzglêdów finansowych.

Pod Agincourt pieszo atakowa³o rycerstwo a nie jaka¶ "s³abo uzbrojona piechota".
"Koniecznie s³absze" uzbrojenie wojsk zaciê¿nych to b³êdny stereotyp podobny do twierdzenia, ¿e ¶redniowiecze to wy³±cznie epoka brudu.
CYTAT
Oddzia³ rycerzy by³by na pewno lepiej wyposa¿ony, ale pamiêtam jakie¶ sugestie, ¿e pieszy zawsze by³ opancerzony s³abiej - ze wzglêdu na mogilno¶æ. Co ty na to?

Nic. Dopóki s± to jakie¶ sugestie, a nie konkrety poparte ¼ród³ami. Wspó³cze¶nie jeste¶my w stanie walczyæ pieszo w pe³nych p³ytach (w dodatku zazwyczaj ciê¿szych ni¿ orygina³y). Nie s±dzê ¿eby w ¶redniowieczu ludzie u¿ywaj±cy takiego sprzêtu niemal zawodowo, mieli z tym jakie¶ k³opoty i musieli rezygnowaæ z jakich¶ elementów przed walk± piesz±. Ot taka sugestia za sugestiê... mad.gif
CYTAT
Czy we wspominanej bitwie rycerze dotarli na ni± konno, pozostawili konie i ruszyli na wrogie linie?

Z grubsza rzecz bior±c tak. Przyjechali nawet poprzedniego wieczora.
A w dzieñ bitwy g³ówne ataki czo³owe nastêpowa³y pieszo. Skrzyd³ami wypuszczono przed nimi ma³e (za ma³e) oddzia³y konne, które mia³y za zadanie dopa¶æ i zwi±zaæ walk± ³uczników. Nie uda³o im siê. Z tego co pamiêtam ostatnie desperackie (bitwa by³a ju¿ przegrana) próby ataku od czo³a przeprowadzano równie¿ konno. Ale wiêkszo¶æ tych którzy prze¿yli my¶la³a wtedy ju¿ tylko o ratowaniu w³asnej skóry.
CYTAT
Czy przedtem musieli pokanaæ pieszo rozleg³y, bardzo z³y np. bagnisty teren? Mo¿e to by³a przyczyna rozbicia tego oddzia³u?

Francuzi atakowali przez rozmok³e pole, nie bagna. Nie by³a to jaka¶ straszliwa odleg³o¶æ, choæ napewno zmêczyli siê zanim dotarli do Anglików.
Ale to nie teren ich pokona³... Polecam Osprey'a "Agincourt 1415. Trumph aggainst the odds".

Ad 3
CYTAT
Konie nie by³y opancerzane (koñskie zbroje pojawiaj± siê pó¼no) i by³y najbardziej nara¿one na ostrza³.

Znowu stereotyp. Na jakiej podstawie twierdzisz, ¿e nie chroniono wierzchowców?? shocked.gif
Jeden z najdro¿szych "elementów" wyposa¿enia rycerskiego mia³ by byc pozostawiony bez zabezpieczenia?
Czy pikowany kropierz to nie zbroja? Bior±c pod uwagê fakt, ¿e angielscy ³ucznicy bardziej cenili za "strza³oodporno¶æ" swoje pikowane "jacks" ni¿ sztywn± zbrojê, to taki kropierz móg³ byæ wcale niez³± os³on±.
Dodatkowo zdarza³y siê równie¿ kropierze kolcze i to na d³uuuugo przed Agincourt (jak równie¿ przed pocz±tkiem wojny stuletniej w ogóle).
P³ytowe naczó³ki dla koni by³y u¿ywane ju¿ pod koniec XIV wieku.
Kropierze tekstylne pojawiaj± siê w ikonografii ju¿ w XIII wieku (je¶li nie XII, muszê sprawdziæ). Podobnie kolcze.
Owszem, dok³adnie tak jak w przypadku zbroi - nie wszyscy mieli ca³y sprzêt z najwy¿szej pó³ki... Ale uzbrojenie ochronne dla konia z ca³± pewno¶ci± nie jest domen± pó¼nego XV wieku - czyli momentu gdy pojawiaj± siê p³ytowe kropierze. Nie jest nawet domen± ¶redniowiecza...

Ad 5
CYTAT
Zbroie by³y w onym czasie kute na zimno,

¯e jak?!? shocked.gif
Ciekawe spostrze¿enie. Rzek³bym wrêcz, ¿e rewolucyjne.
Na zimno to mo¿na uzyskaæ potworki w stylu zbroi kretojpaj±czych z okolic Sztumu i inne tego typu marzenia niespe³nionych rynniarzy.
Bez jaj, ju¿ po Wielkanocy... icon_wink.gif
CYTAT
w pó¼niejszym ¶edniwieczu rozpowszechni³ siê typ zbroi o marszczonej powierzchni.

Zapewne chodzi Ci o kanelowania?... Choæ nie powiem, termin "zbroja marszczona" ma swój urok... mad.gif
Owszem ka¿de kanelowanie, ka¿da grañ, wzmacnia konstrukcyjnie dany element. Ale to nie jest tylko domena pó¼nego ¶redniowiecza. Choæ oczywi¶cie zbroje niemieckie z koñca XV wieku s± przyk³adem bardzo przemawiaj±cym do wyobra¼ni...

Ad 6
Nikt tu nie twierdzi³, ¿e ka¿dy ³uk angielski przebija³ ka¿d± zbrojê. Ani te¿, ¿e wszyscy rycerze byli z pewno¶ci± strza³oodporni. Ca³a dyskusja to tylko (albo a¿) walka ze stereotypami, których ostatnie listy niestety nieco do³o¿y³y... Tylko dlatego zmusi³em siê, ¿eby znowu co¶ napisaæ... icon_wink.gif
-
Banita
1) Pozwól ze zacytujê "Nie s±dzê, ¿eby tego typu zbroja by³a ³atwiejsza do przebicia ni¿ pe³en napier¶nik - oczywi¶cie przy trafieniu w miejsce, gdzie jest równie¿ metal a nie sama tylko skóra"
Jednym s³owem, potwierdzasz wy¿szo¶æ kirysu nad p³atami.
Co do uginania siê - cios który by³by na tyle silny, aby wygi±æ SZTYWNE p³ytki (o czym sam piszesz), pogruchota³by Ci ko¶ci. Poza tym, je¿eli ugiêcie spowodowa³by jaki¶ pocisk, zachodzi³aby mo¿liwo¶æ ze¶lizgniêcia siê strzaly w miejsce ³±czenia siê p³ytek i jej skuteczniejsz± penetracjê.
S³ysza³em ¿e i kirysy os³aniano tkaninami - choæby tuniki z herbami (A. Nadolski - "Grunwald 1410"). Podobno stosowano tak¿e i skórê (A. Nadolski" grunwald...").

2)"Koniecznie s³absze uzbrojenie wojsk zaciê¿nych to b³êdny stereotyp"... Rycerze mieli na w³asno¶æ ziemiê, mieli wiele przywilejów u³atwiaj±cych im ¿ycie. Mogli sobie pozwoliæ na znacznie lepsze uzbrojenie ni¿ ludzie, którzy za zawód obrali sobie wojaczkê. Najemnicy raczej nigdy nie nale¿eli do bogaczy. St±d moje pytanie o obecno¶æ rycerzy w bitwie.

Co do mobilno¶ci - Na pole bitwy nale¿y siê jakos dostaæ. W ¶redniowieczu nie podwo¿ono wojska wozami. Piechota sz³a ... piechot±. Dlatego tez zamki krzy¿ackie na Pomorzu budowano o dzieñ drogi pieszego a nie konnego wojownika, tak aby móg³ obozowac w bezpiecznym miejscu, co utrudnia³o wszelkie próby napa¶ci. St±d piechota nie nosi³a pe³nych zbroi p³ytowych. Wed³ug badañ na 9 ludzi mia³ przypadac 1 wóz. Transportowa³ wiêkszo¶c ekwipunku, w tym i zapewne zbroje. Ale na wszystkich ogl±danych przeze mnie rycinach, tak do 1 po³ XV w piechurzy nie maj± kompletnych zbroi!

Rozmok³e pole to nie bagno, ale strasznie utrudnia galop, cwa³ koniowi (je¿d¿ê konno). Po przej¶ciu jakiej¶ wiekszej grupy ludzi/koni takie pole zamienia siê ochydn± brejê. powalnia ona marsz, co jest b³ogos³awinstwem dla ³uczników. Skoro jednak autor podanej przez Ciebie pozycji nie wymienia czynnika terenowego jako g³ównej przeszkody, to i ja nie wa¿ê siê tego robiæ. Nie jestem ekspertem.

3)Kropierz pikowany, tekstylny to nie zbroja. Bardzo rzadko widujê na rycinach kropierze czy ladry, które mog³yby pod sob± kryæ jakies elementy uzbrojenia. Np. miniatura z X wieku z Saint Gallen pokazuje nagie konie. Oczywi¶cie rysunek ksiêcia ¶l±skiego, Henryka Probusa na turnieju (XIII w), pozwala dostrzec ³uskow± lub kolcz± pow³okê, ochraniaj±c± konia widoczn± pod ladrami. Jednak takie os³ony s± mniej skuteczne ni¿ p³yta (zw³aszcza kolcze przed strza³ami, ju¿ o tym pisa³em), poza tym s± drogie i nie ka¿dy móg³ sobie na nie pozwoliæ. Wielu badaczy czasów Grunwaldu (Kuczyñski, Nadolski, E. Sven, Baranowski) twierdzi, ¿e koñskie pancerze posiadali nieliczni. Podobnie jak pe³ne zbroje p³ytowe.
Piszesz o naczó³kach - zgoda, by³y i to do¶æ wcze¶nie, ale koñ do pocz±tków XV w nie by³ chroniony na ca³ej powierzchni czo³owej, ani grzbiecie. Pe³na zbroja koñska, to okres pó¼niejszy. Nie widzia³em wcze¶niejszej XV w. St±d to w³a¶nie konie najczê¶ciej pada³y ofiar± strza³.

Gdyby angole bardzij sobie cenili pikowane kurty - to czemu niektórzy ³ucznicy nosz± kirysy na rycinach? A wielu z nich kolczugi?

5) Mam zdjêcie ryciny przedstawiaj±cej cesarza Maksymiliana I Habsburga, wizytuj±cego warsztat p³atnerski. Widac tam wra¼nie, jak 3 panów du¿ymi m³otkami kuj± p³yty, trzymaj±æ je go³ymi rêkami - nie mog³y byc wiêc rozgrzane. Piec znajduje sie bardzo daleko od tych panów, chyba by³oby im niewygodnie tak latac przez ca³y warsztat. Poztym oni siedz± - wiêc nie spieszy im siê. Blachy zapewne w trakcie formowania by³y nagrzewane, tak aby usun±æ powsta³e w trakcie kucia naprê¿enia, które mog³yby spowodowaæ pêkniêcia przy g³êbszym t³oczeniu. Jednak koñcowy etap to formowanie na zimno. Zajrzyj na stronê Skutilli: http://priv.ckp.pl/kuznia/, popatrz co on zrobi³ z blach± na zimno ( strona "wypuklanie"). Na wspomnianej przeze mnie rycinie nawet znajduj± siê podobne sprzêty.
Prosi³bym Ciebie i innych aby¶cie zerknêli te¿ do tematu "¦redniowieczna blacha na zbroje", który za³o¿y³em w sekcji Uzbrojenie i podzielili siê wiedza na temat budowy pancerzy, jak± posiadacie. Niewiele na ten temat wiem, mo¿e razem do czego¶ dojdziemy... Niestety jestem hobbyst±, nie specjalist±!

Tak, chodzi³o o kanelowanie, zbroje sa okre¶lane jako "maksymiliañskie" od imienia tego¿ cesarza... Jednak nie widzia³em takich pancerzy datowanych wcze¶niej. elementy wzmacniaj±ce - pojedyñcze granie na kirysach pojawiaja siê znacznie wcze¶niej.

Kto tu powtarza stereotypy? Na pewno nie ja!
Ale wdziêczny bêdê, je¶li kto¶ sposrze¿e pomy³kê i raczy o tym poinformowaæ.
Tomasz Rajtar
A ju¿ mia³em nadziejê, ¿e nie bêdê musia³ odpisywaæ... icon_neutral.gif

CYTAT
1) Pozwól ze zacytujê "Nie s±dzê, ¿eby tego typu zbroja by³a ³atwiejsza do przebicia ni¿ pe³en napier¶nik - oczywi¶cie przy trafieniu w miejsce, gdzie jest równie¿ metal a nie sama tylko skóra"  
Jednym s³owem, potwierdzasz wy¿szo¶æ kirysu nad p³atami.


Nic z tych rzeczy, proszê mi nie przypisywaæ stwierdzeñ, których nie wypowiedzia³em.
Wyja¶nienie - napier¶nik (czy ca³y kirys te¿) pozostawia ods³oniête miejsca. W p³atach te¿ one wystêpuj±, tyle ¿e wtedy czêsto jest w takim miejscu jeszcze skóra p³atów.
Obejrzyj jakie¶ zdjêcie p³atów - np. w³a¶nie nr 1. Zapewniam, ¿e metal zas³ania conajmniej tyle powierzchni cia³a, ile zas³oni³ by kirys "bombiasty" z tej samej epoki. Ale prócz tego jest jeszcze skóra z wierzchu, która zachodzi równie¿ na strefy gdzie metalu ju¿ nie ma. St±d to zdanie.

CYTAT
Co do uginania siê - cios który by³by na tyle silny, aby wygi±æ SZTYWNE p³ytki (o czym sam piszesz), pogruchota³by Ci ko¶ci.


Przykro mi, ale po prostu nie masz pojêcia o czym piszesz.
Napisa³em "ugi±æ", nie "wygi±æ". Nie widzisz ró¿nicy miêdzy tymi dwoma terminami. P³ytki nie s± na sztywno po³±czone ze sob±. S± przymocowane do skóry i maj± pewn± swobodê ugiêcia. Ko¶ci to nie ³amie - nawet cios który wygnie p³ytkê nie musi tego uczyniæ. Poniewa¿ p³atów nie nosi siê na koszulê!!!. Tylko na do¶æ grub± przeszywanicê, która taki niewielki ruch p³ytki przy silnym ciosie umo¿liwi.
Walczy³e¶ w czym¶ takim? Oberwa³e¶ mieczem czy toporem? Nie s±dzê.
Po prostu teoretyzujesz.

CYTAT
Poza tym, je¿eli ugiêcie spowodowa³by jaki¶ pocisk, zachodzi³aby mo¿liwo¶æ ze¶lizgniêcia siê strzaly w miejsce ³±czenia siê p³ytek i jej skuteczniejsz± penetracjê.


Ugiêcie nie oznacza, ¿e p³ytka obraca siê o 90 stopni i przepuszcza grot... Znowu teoretyzowanie. Szansa na przenikniêcie grotu przez wierzchni± skórê a pó¼niej pomiêdzy p³ytkami istnia³a by tylko w wypadku trafienia pod niesamowicie ostrym k±tem. Przy moich platow (bior±c pod uwagê to jak p³ytki na siebie zachodz±) musia³by to byæ chyba strza³ od ³ucznika nad którym bym sta³... bigsmile2.gif

CYTAT
S³ysza³em ¿e i kirysy os³aniano tkaninami - choæby tuniki z herbami (A. Nadolski - "Grunwald 1410"). Podobno stosowano tak¿e i skórê (A. Nadolski" grunwald...").


W pierwszym momencie mówisz o wappenrock'ach - na p³aty te¿
noszono stroje herbowe. Zaraz potem chodzi Ci pewnie o kirysy kryte.
Ale w kwestii przebijalno¶ci p³atów nic to nie zmienia. Twoje zdanie z poprzedniego postu "My¶lê ¿e mo¿na by³o z ³uku do¶æ ³atwo to przebiæ..." nadal pozostaje dla mnie tak samo nieuzasadnione.

CYTAT
"Koniecznie s³absze uzbrojenie wojsk zaciê¿nych to b³êdny stereotyp"... Rycerze mieli na w³asno¶æ ziemiê, mieli wiele przywilejów u³atwiaj±cych im ¿ycie. Mogli sobie pozwoliæ na znacznie lepsze uzbrojenie ni¿ ludzie, którzy za zawód obrali sobie wojaczkê. Najemnicy raczej nigdy nie nale¿eli do bogaczy. St±d moje pytanie o obecno¶æ rycerzy w bitwie.


A kto powiedzia³, ¿e zaciê¿ni czy najemni nie mogli byæ szlacht±?
Poza tym w ci±gu XV wieku "profesjonalne" wojska którym wyp³acano ¿o³d wypar³y z pola walki pospolite ruszenie. Nie sta³oby siê to, gdyby ludzie ¿yj±cy z wojny byli notorycznie niedozbrojeni... Radzê poczytaæ trochê, np. "Piechotê zaciê¿n± w Królestwie Polskim w XV w." a pó¼niej formu³owaæ wnioski. Inaczej wpada siê w³a¶nie w powielanie b³êdnych stereotypów. Zwyciêzcy spod naszego przyk³adowego Agincourt te¿ byli wojskiem zaciê¿nym. Francuzi korzystali jeszcze z pospolitego ruszenia. Ale zaciê¿ni zbrojni walcz±cy (tak samo pieszo) z przeciwnej strony wcale nie byli "marnie uzbrojonymi piechurami"... ¦wiat nie jest czarno-bia³y...

CYTAT
Ale na wszystkich ogl±danych przeze mnie rycinach, tak do 1 po³ XV w piechurzy nie maj± kompletnych zbroi!


Jeszcze raz: po stronie francuskiej na piechotê atakowa³o rycerstwo! Napewno nie robili tego ubrani tylko w przeszywki i kapaliny!
Po stronie angielskiej ramiê w ramiê z ³ucznikami walczyli pieszo zbrojni, w¶ród nich sam Henryk V.
Po drugie - ja znam ryciny z koñca XIV wieku i pocz±tku XV, gdzie piechurzy pokazani s± w pe³nych zbrojach. Co nie znaczy, ¿e to by³a regu³a. Tak samo jak nie jest regu³± "piechur = biedny ch³opek w kapalinie i przeszywce z kos± na sztorc".
Mam nadziejê, ¿e teraz zrozumiesz o co mi chodzi. Czarno-bia³e stereotypy nie oddaj± po prostu rzeczywisto¶ci.


CYTAT
Kropierz pikowany, tekstylny to nie zbroja


Kwestia interpretacji. Napisa³e¶, ¿e konie nie by³y opancerzane. Dla mnie co¶, co ma szansê w pewnych warunkach powstrzymaæ cios czy pocisk jest opancerzeniem.
Dodatkowo zauwa¿, ¿e wed³ug opisywanych w ró¿nych ksi±¿kach czy programach eksperymentów ³atwiej jest przestrzeliæ z ³uku kolczugê (czyli to co uwa¿asz za zbrojê) ni¿ pikowan± przeszywanicê (zrobiony tak samo kropierz ju¿ nie jest dla Ciebie zbroj±...).

CYTAT
Gdyby angole bardzij sobie cenili pikowane kurty - to czemu niektórzy ³ucznicy nosz± kirysy na rycinach? A wielu z nich kolczugi?


Na takiej samej zasadzie jak amerykañskie za³ogi czo³gów w Iraku zak³adaj± na siebie kamizelki kuloodporne, mimo ¿e siedz± za pancerzem, którego RPG-7 nie ruszy. ¯eby zwiêkszyæ swoje szanse na prze¿ycie na polu walki.
Zdanie o pozytywnej ocenie pikowanych, wielowarstowych "jacks" pochodzi z kroniki z epoki. Nie oznacza ono przecie¿, ¿e nosili wy³±cznie te przeszywanice... Nadinterpretacja...

CYTAT
Mam zdjêcie ryciny przedstawiaj±cej cesarza Maksymiliana I Habsburga, wizytuj±cego warsztat p³atnerski. Widac tam wra¼nie, jak 3 panów du¿ymi m³otkami kuj± p³yty, trzymaj±æ je go³ymi rêkami - nie mog³y byc wiêc rozgrzane. Piec znajduje sie bardzo daleko od tych panów, chyba by³oby im niewygodnie tak latac przez ca³y warsztat. Poztym oni siedz± - wiêc nie spieszy im siê. Blachy zapewne w trakcie formowania by³y nagrzewane, tak aby usun±æ powsta³e w trakcie kucia naprê¿enia, które mog³yby spowodowaæ pêkniêcia przy g³êbszym t³oczeniu. Jednak koñcowy etap to formowanie na zimno. Zajrzyj na stronê Skutilli: http://priv.ckp.pl/kuznia/, popatrz co on zrobi³ z blach± na zimno ( strona "wypuklanie"). Na wspomnianej przeze mnie rycinie nawet znajduj± siê podobne sprzêty.


A ja twierdzê, ¿e przy wykonywaniu takiego arcydzie³ jakimi s± zachowane do dzi¶ zbroje nie stosuje siê wy³±cznie jednej techniki.
Oczywi¶cie, ¿e s± elementy, które da siê ukszta³towaæ na zimno.
Ale s± takie przy których nie ma przebacz! Musz± byæ kute na gor±co.
Twoje zdanie z poprzedniego listu brzmi jednoznacznie. A dla mnie to nieprawda, ¿e zbroje by³y kute wy³acznie na zimno.
Powo³ywanie siê na to, ¿e kto¶ dzisiaj z arkusza blachy kupionej w Centrostalu, potrafi wykuæ co¶ co czasem z daleka przypomina jaki¶ element zbroi, nie jest ¿adnym dowodem na to, ¿e w ¶redniowieczu zbroja by³a wykonywana tylko przez kucie na zimno!
Niech siê np. kolega Skutilla wypowie czy wy³±cznie technik± kucia na zimno uzyska taki kszta³t he³mu jak w tym za³±czniku: http://www.man.poznan.pl/~ritter/tmp/helm.jpg
A mo¿e dowiem siê zaraz, ¿e he³m to nie zbroja? mad.gif
Wtedy zacznê podsy³aæ inne moje zdjêcia... Trochê tego jest i sprzêty te w przeciwieñstwie do niektórego "wspó³czesnego wytwórstwa" faktycznie wygl±daj± jak to co mo¿na zobaczyc w muzeach... tongue.gif

CYTAT
Niestety jestem hobbyst±, nie specjalist±!


Tak jak ja. Z t± ró¿nic±, ¿e ja nie rzucam twierdzeñ bez dok³adnego sprawdzenia o czym mówiê w wielu ¼ród³ach...
Jeszcze raz - nic nie jest czarno-bia³e...

CYTAT
Tak, chodzi³o o kanelowanie, zbroje sa okre¶lane jako "maksymiliañskie" od imienia tego¿ cesarza... Jednak nie widzia³em takich pancerzy datowanych wcze¶niej. elementy wzmacniaj±ce - pojedyñcze granie na kirysach pojawiaja siê znacznie wcze¶niej.


Chodzi o sam± technikê, a nie o konkretny typ zbroi. Z Twojego listu mo¿na by³o wysnuæ wniosek, ¿e przed pó¼nym XV wiekiem robili wszystko g³adziutko... A to te¿ nie tak, jak sam zreszt± piszesz. Co wiêcej - to nie musia³y byæ "pojedyncze granie". Wystarczy np. popatrzyæ na kszta³t p³yty chroni±cej ¶ródrêcze w rêkawicach kelpsydrowych - nawet tych jeszcze z XIV wieku...
Nic nie jest czarno-bia³e... icon_wink.gif
To siê zaczyna robiæ nudne... smile.gif

Poza tym przewrotne pytanko: czy to, ¿e "gêste" kanelowanie zwiêksza³o sztywno¶æ danego elementu i pozwala³o na zmniejszenie jego grubo¶ci (czyli masy) aby napewno polepsza³o w³a¶ciwo¶ci "strza³o- i be³toodporno¶ciwe" takiego kawa³ka?? mad.gif

CYTAT
Kto tu powtarza stereotypy? Na pewno nie ja!


Czy¿by... mad.gif
No to o co w³a¶ciwie chodzi w tej dyskusji? shocked.gif
-
Marcvs Acilivs Glabrio
Witam!!!
Przegladaj±c ta jak¿e burzliw± i ciekaw± dyskusje nasune³o mi sie jedno pytanie- skoro kolczuga dawa³a tak s³ab± ochrone przed strza³ami(co jest faktem niepodwa¿alnym) to czy wojownicy byli dla ³uczników "miêsem armatnim" dopóki nie za³o¿yli oni p³yt??????????
Banita
To nie jest tak, jak sugerujesz powy¿ej...

Po pierwsze, szczup³o¶æ miejsca na forum (prawda, Watcher?) wymusza na autorach krótkie wypowiedzi (a na twórcach frehy czystkê, no nie Watcher?).
Projektanci forum my¶leli, ¿e teksty d³u¿sze nie bêd± tu zamieszczane - a na forum pojawi siê tylko link. Pisz±c tutaj nie mogê ³adowac setek linijek tekstu - nie ma na to czasu ani miejsca. Konieczno¶æ skracania wypowiedzi powoduje, ¿e mnie nie rozumiesz.

Zacznijmy od p³atów.
Mam zdjêcie tego, co zosta³o ze zbroi znalezionej w Plemiêtach, oraz rysunek ich rekonstrukcji.
Nie os³aniaja ca³ego cia³ego cia³a. Przstrzeñ od obojczyka do ramion nie by³a os³onieta metalowyi p³ytami. Oczywiscie, nie by³ to jedyny stosowany w owym czasie typ takiego pancerza. Ka¿dy p³atnerz móg³ wykonaæ zbrojê
nieco inaczej. Twoja mo¿e byæ lepsza, os³aniaæ ca³e cia³o. Niemiej jednak by³y p³aty, które nie okrywa³y ca³ego cia³a.
Co do skóry pokrywaj±cej nieos³oniête metalem czê¶ci cia³a - czy jeste¶ pewien, ¿e pod p³ytowym kirysem nie noszono grubej skóry?
Przecie¿ pod ka¿d± zbrojê zak³adano przeszywkê, pod p³ytow± zbroja zapewne nieco l¿ejsz±, ni¿ gdyby mia³a byæ ona jedyn± ochron±, a to z racji braku miejsca i koniecznej przewiewno¶ci. Przeszywki zazwyczaj by³y z wierzchu skórzane,
nie jak dzi¶ wy³±cznie tekstylne. Tak wynika to z obserwacji rycin. Bardzo wielu wojów jest odzianych w co¶ co przypomina skórê, co nie oznacza ¿e skórê nosili wszyscy! My¶lê, ¿e mylnie wykazujesz zalety p³atów nad kirysem, bo i pod nim znajdowa³a siê dodatkowa os³ona w postaci skóry. Co do skóry na wierzchu zbroi – czy nie przykrywano i p³ytowych, stalowych kirysów? Czyta³em o tym u Nadolskiego... chyba facet wie co mówi?

Co do uginania siê p³ytek...
Napisa³em o ich WYGINANIU, bo i Ty wspomina³e¶ o podwy¿szonej sztywno¶ci tych blaszek. My¶la³em ¿e o to Ci chodzi. Ma³e kawa³ki blach s± sztywniejsze, ni¿ arkusz takiej samej blachy, bez w±tpienia. Ale mo¿liwo¶æ pracowania ma³ych kawa³ków na powierzchni przeszywanicy, jest ich najwiêksz± wad±. Poniewa¿ przeszywka ugnie siê ju¿ przy dzia³aniu wzglêdnie ma³ych si³. Popróbuj z grubym (np. 1,5 cm) filcem. Sama przeszywka nie jest w stanie zebraæ wiêkszej energii ciosu. Jest zbyt miêkka...
Nie znasz chyba zasad rz±dz±cych mechanik±. Pomy¶l, czy przeszywka pomog³aby le¿±cemu wojownikowi, na którym kto¶ by stan±³. NIE! Je¿eli popchniesz kogo¶ ubranego w przeszywanicê, pchaj±c tego kogo¶ przez przeszywkê, to do ty³u poleci nie tylko przeszywka ale i on sam. Podobnie jest z broni±. Je¿eli ³upniesz kogo¶ toporem w pancerz na klatce piersiowej, to ta sama si³a dzia³a na klatê woja. Aby wój nie odczu³ zbytnio uderzenia, nale¿y roz³o¿yæ nacisk spowodowany ciosem broni na jak najwiêkszej powierzchni cia³a, ewentualnie dodatkowo wyt³umiæ go pozwalaj±c na odkszta³cenie siê czêsci pancerza. Przeszywka w trakcie uderzenia niejako owija ostrze broni, zwiêkszaj±c powierzchniê na któr± dzia³a nacisk. Jest jednak na tyle miêkka, ¿e nie jest dostaczn± ochron±, a straty energii ciosu przy jej zgniataniu sa niewielkie.
W muzeum ³owickim znajduje siê napier¶nik, który ma potê¿ne wgniecenie od kuli. Nie powiem czy jest to zbroja ¶redniowieczna (znano ju¿ hakownice) czy pochodzi ona z XVI w. Do¶æ dawno tam by³em. Kula wgniot³a siê na jakie¶ 2 cm. Ale napier¶nik wytrzyma³! Pe³na p³yta dzia³a niczym strefy kontrolowanego zgniotu w autach. Je¿eli si³a jest za du¿a, p³yta trwale siê odkszta³ci, poch³aniaj±c znaczn± czê¶æ energii uderzenia. Je¿eli p³yta jest zbyt twarda, lub uderzenie zbyt silne, blacha pêknie. Natomiast p³aty? Tam powierzchnia blaszek jest stosunkowo ma³a, si³a ciosu jest rosk³adana na stosunkowo ma³ej powierzchni. Kula, topór, kopia strza³a itp. mog± trafiæ w miejsce ³±czenia p³yt. Nawet je¶li p³ytki w tym miejscu zachodz± na siebie, ugiêcie czy wygiêcie ich spowoduje ¿e pocisk czy broñ przeniknie pod zbrojê, nie zatrzymywana przez blachê. Poza tym grot strza³y ³atwiej siê ze¶lizguje po g³adkiej powierzchni kirysu p³ytowego, ni¿ po zbroi wykonanej z ma³ych blaszek. Istnieje mo¿liwo¶æ haczenia strza³y o krawêdzie p³ytek. Same p³ytki s± zanitowane do skórzanej kurty, co nie jest zbyt trwa³ym mocowaniem.
Mo¿e nie powinienem o tym pisaæ, ale niech tam:
Kiedy¶ postanowi³em wraz z moj± grup± niedzielnych ³uczników sprawdziæ wytrzyma³o¶æ zbroi ³uskowej. Zamocowali¶my kawa³ek ³uski na filcu (gruby-1cm), powiesili¶my na pieñku i siup.
A¿ dwie (z 15 wystrzelonych) strza³ ze¶lizgnê³y siê do GÓRY, wbijaj±c siê miêdzy ³uski, na wylot przebijaj±c filc. Oczywi¶cie nasze próby nie s± miarodajne, bo u¿ywali¶my niehisterycznych grotów z zagiêtych na koñcu rurek, naci±g zaledwie 15 kg... Niemniej jednak test pokazuje, ¿e ryzyko istnieje. Nie s±dzê ¿e musia³by¶ staæ nad ³ucznikiem, aby strza³a wesz³a miêdzy p³ytki. Starczy aby¶ siedzia³ na koniu. Nikt nigdy nie stoi jak s³up, do którego ¿e¶my strzelali, tylko siê rusza. To te¿ mo¿e kierowaæ grot na ró¿ne strony. Mo¿e siê on ze¶lizgn±æ pod do¶æ dowolnym k±tem...
P³aty s± znacznie lepsze od kolczugi, twój wybór takiego pancerza nie jest z³y. Ale p³ytowy metalowy kirys jest znacznie lepszy, nie ulega w±tpliwo¶ci. Zwróæ uwagê ¿e p³aty nie wystêpuj± w wiekach pó¼niejszych (koniec XV-XVI w). Ustêpuj± kirysowi.
Co do ciosów – czy te uderzenia które otrzyma³e¶ nie by³y na tyle s³abe, ¿e st³umi³aby je twoja przeszywanica? Nie s±dzê, ¿e ktokolwiek zada³ Ci tak silny cios jak te, które wymierzano sobie aby zabiæ w ¶redniowieczu. Gdyby tak nie by³o, nie rozmawia³bym z Tob±. WSZYSCY teoretyzujemy co do przebijalno¶ci zbroi.

Co do experymentów – zastanów siê czy s± miarodajne. Ogniwa kolczug by³y zazwyczaj kute na zimno i nitowane. Dziêki temu trudno je by³o rozgi±æ (tak samo jak ze wspó³czesnym kutym haczykiem wêdkarskim). Kolczugi dzi¶ to tylko zwiniêty drut. Strza³a wnika w to bez wiêkszych problemów. No i ¶rednica kó³ek. By³a bardzo ró¿na, we wspominanym ju¿ ³owickim muzeum wisi kolczuga o kó³kach bardo du¿ej ¶rednicy. Co nie oznacza ¿e kolczugê przebiæ trudno. St±d zapewne pochwa³a pikowanych kurt – tania, a do¶æ trudna do przebicia. Nie mog³a siê jednak równaæ ze zbroj± p³ytow± – choæby ze wzglêdu na „chwytanie” grota przez materia³.
Co do kucia na zimno – nie znasz technik kucia. Wyró¿niamy 2 rodzaje:
Kucie na zimno – kszta³t nadawany jest blasze nie nagrzanej
Kucie na gor±co – formowana blacha jest gor±ca, jest miêkki
Dzisiaj mo¿esz kupiæ stal p³ytkot³oczon±, któr± na zimno da siê formowaæ w niewielim stopniu i stal g³êboko/wysoko-t³oczon± – bardzo miêkka, ³atwa w formowaniu. Nie nadaje siê na pancerze. Aby stali p³ytkot³ocznej nadaæ bardziej skomplikowane kszta³ty, nale¿y j± WYGRZEWAÆ. Usunie to powsta³e w wyniku kucia na zimno naprê¿ênia, powoduj±ce jej usztywnienie i co za tym idzie pêkanie. W dalszym ci±gu jest to KUCIE NA ZIMNO! Ale ostania faza obróbki nie mo¿e zakoñczyc siê wygrzewaniem, bo pancerz bêdzie miêkki!
Zreszt±, oto co nades³a³ Wojciech S³awiñski( „P³atnerz” http://www.platnerz.com/ ), który zna siê na technikach kowalskich jak nikt na forum:

„Cieñsze blachy (2-3 mm) kuto prawie wy³±cznie na zimno, czêsto je tylko wy¿arzaj±c - w celu likwidacji naprê¿eñ i ponownego zmiêkczenia. P³yty grubsze, a te wbrew pozorom nie by³y znów tak czêste i nigdy na ca³ej powierzchni - kuto na gor±co, aby po ich wycienieniu na bokach pancerza kontynuowaæ obróbkê na zimno. Koñcowe etapy kucia starano siê prowadziæ na zimno w celu ostatecznego utwardzenia metalu. Przypuszczam, ¿e do blach nie stosowano hartowania, ale PODKRE¦LAM - tylko przypuszczam.
Poza tym na zimno bez wiêkszego trudu mo¿na kuæ blachê 3 mm grubo¶ci, co w wiêkszo¶ci przypadków wystarcza³o. Zbroje o grubo¶ci 10 mm by³y rzadko¶ci±, najczê¶ciej by³y to p³yty turniejowe. Ich grubo¶æ dochodzi³a do 10 - 12 mm, ale TYLKO na samym przodzie pancerza, aby stopniowo wycieniaæ siê do 1-2 mm. na bokach. No i by³ to ju¿ schy³ek ¶redniowiecza, a wrêcz pocz±tki renesansu. XVI wiek to juz czasy ku¼nic, ko³a wodnego, mechanicznych m³otów podrzutowych i wielkich warsztatów p³atnerskich.”

Tak – blacha z Centrostalu to nie to samo co w ¶redniowieczu... Wojtek przygotowuje o tym bodaj ksi±¿kê...
Kanelowanie zwiêksza przede wszystkim sztywno¶æ zbroi. We wspominanym przeze mnie programie na Discovery ³ucznikom uda³o siê przebiæ TYLKO wiotk± blachê, st±d wniosek oczywisty. A oni stosowali ³uki o wzglednie niskim naciagu – 40 kg. Odpowiednie ukszta³towanie grani u³atwia ze¶lizgiwanie siê pocisków (np. czêsto robiono na czole he³mów figurê przypominaj±c± znak firmowy Shella). Zreszt±, kanelowanie powoduje ¿e blacha jest ustawiona do toru lotu pocisku pod ró¿nymi k±tami, a nie pod k±tem prostym, co utrudnia jej przebicie. Nachylenie blachy pod k±tem np. 45 stopni powoduje, ¿e pocisk aby j± przebiæ musi pokonaæ w materiale d³u¿sz± drogê ni¿ grubo¶æ blachy.

Ca³a ta dyskusja dotyczy³a przebijalno¶ci zbroi przez ³uk. Twierdzê, ¿e gdyby zbroja nie dawa³a dostatecznej ochrony przed pociskami, nikt by jej nie nosi³. Co ciekawe, wraz z upowszechnieniem siê kuszy zbroje s± stosowane nadal, mimo ¿e kusze maj± wiêkszy naci±g... Co nie oznacza, ¿e ³uk czy kusza by³y do niczego! £ucznicy do koñca byli gro¼na formacj±, o czym przekonywano siê i w wiekach pó¼niejszych. Ja osobi¶cie nie stan±³bym naprzeciwko prawdziwych ³uczników czy kuszników ze ¶redniowiecza.

Z mej strony to ju¿ chyba wszystko....

Pozdrawiam
Marcvs Acilivs Glabrio
o mój bo¿e!!!!! shocked.gif Jak czytam wasze wywody naukow to mi siê mózg przegrzewa bigsmile2.gif . Wiêc czy dobrze wnioskuje, ¿e kolczuga w ¶redniowieczu dawa³a w miare dobr± os³onê i móg³bym mieæ szanse na dojscie do ³uczników mniej wiêcej ¿ywy, ale w dzisiejszej kolczudze lepiej schowaæ siê za np. latryn± smile.gif ¿eby prze¿yæ?????
Banita
Dobra rada - lepiej za tarcz±...
Obecnie wykonywane pancerze ZAZWYCZAJ ustêpuja ¶redniowiecznym odpowiednikom. Zwróæ uwagê, ¿e osoby maj±ce dobr±, ³adn± zbrojê a nie jakies niewiadomo co z rury unkiaj± zazwyczj walki, a jak walcz± to ostro¿nie...
Co do kolczug - to nie os³aniaja one dostatecznie. Na pewno jednak taka os³ona jest lepsza ni¿ go³e cia³o. Poza tym nie tylko ³ucznicy s± na polach bitew. Zreszt±, do przebijania kolczug stosowano grot graniasty o wyd³u¿onym kszta³cie. Przechodzi³ przez kó³eczka bardzo ³atwo. Dzis nikt takich grotów niw u¿ywa ani w bitwach, ani strzelaniach do tarczy.
Je¶li Ciê nie stac na p³ytê - to kup p³aty, lub ³uskê (o przeszywce nie wspominam - to PODSTAWA). Ale pamietaj o ich wadach. Bez wzglêdu na to kto ma racjê - os³ona taka nie jest nie do przebicia.
Marcin Pyszno
[quote="Banita"]

1. pod p³ytowym kirysem nie noszono grubej skóry?
Przecie¿ pod ka¿d± zbrojê zak³adano przeszywkê, pod p³ytow± zbroja zapewne nieco l¿ejsz±, ni¿ gdyby mia³a byæ ona jedyn± ochron±, a to z racji braku miejsca i koniecznej przewiewno¶ci. Przeszywki zazwyczaj by³y z wierzchu skórzane, nie jak dzi¶ wy³±cznie tekstylne.

2. Zwróæ uwagê ¿e p³aty nie wystêpuj± w wiekach pó¼niejszych (koniec XV-XVI w). Ustêpuj± kirysowi.

3. Nie s±dzê, ¿e ktokolwiek zada³ Ci tak silny cios jak te, które wymierzano sobie aby zabiæ w ¶redniowieczu. Gdyby tak nie by³o, nie rozmawia³bym z Tob±. WSZYSCY teoretyzujemy co do przebijalno¶ci zbroi.


To i ja troszeczkê siê powym±drzam, a co

ad1. pod p³ytê noszono z regu³y arming dublet, watowany na ramionach
i barkach, zupe³nie nie przypominaj±cy pikowanicy noszonej pod kolczugê, raczej ca³kowicie tekstylny... Czasami szwy wzmacniano skór±.
A co do 'przewiewalno¶ci' to ... nierozumiem face4.gif: Przewiew w p³ycie ?!

ad2. Czy p³aty ust±pi³y kirysowi... A co kolega powie na brygantynê ?
Popularna jeszcze d³uuugo w XV wieku. A powierzchnia p³ytek jeszcze mniejsze ni¿ w p³atach...

ad3. To kolega chyba niewiele widzia³ / poczu³. Polecam buhurt
z Bia³orusinami, zmienia ¶wiatopogl±d (i geometriê he³mu bum.gif )
Co do teoretyzowania - polecam www.thearma.org - ci
panowie NIE teoretyzuj± o przebijalno¶ci - polecam filmy, szczególnie
ten gdzie dziurawi± armet. szczerba.gif

pozdrawiam
Marcvs Acilivs Glabrio
Jak to nie rozumiesz przewiewalno¶ci??????? To bardzo proste- jak jest ciep³o to siê pocisz, jak siê pocisz to zaczynasz nabieraæ nowych aromatów, a ¿eby te aromaty cie nie zabi³y jest w³a¶nie przewiew bigsmile2.gif
Te¿ s±dze ¿e lepiej za tarcz±- mniejsze doznania zapachowe smile.gif
Piotrek Masalski
Kurde nie ma to tamto. Nie¼le siê u¶mia³em czytaj±c te "Wywody naukowe" Banity.. bigsmile2.gif

Nie chce mi siê obalaæ wszystkich Twoich dziwnych teorii, a poza tym pewnie i tak bêdziesz ich broni³ do upad³ego (skoro Tomkowi siê nie uda³o to nawet nie mam co próbowaæ). crazy.gif

Ale skoro ju¿ tak superhiper siê znasz na mechanice to dlaczego piszesz takie g³upoty? Przecie¿ si³a korzystniej rozk³ada siê na rzeczach wykonanych z wielu mniejszych kawa³ków.

P³aty nitowane s± na tyle dobrze, ¿e tam gdzie co¶ na siebie zachodzi to poprostu chroni 2 razy mocniej, a nie os³abia. angsad.gif

W ¶redniowieczu ciosy zadawano inaczej, wiêc Twoje teorie ¿e Tomek nie dosta³e nigdy strza³u który by mia³ zabiæ (tak samo jak twierdzisz ¿e kolega Ritter nie wie jaka jest ró¿nica miêdzy kuciem na ciep³o a na zimno devil.gif ) jak to czyniono (jak powiedzia³e¶) s± zupe³nie bezsensu. Je¿eli co¶ piszesz to popieraj to w miarê dok³adnym ¼ród³em a nie teoretyzuj. To ju¿ zupe³nie odbiega od tematu, ale w przypadku walki w pe³nych p³ytach repertuar ciosów ogranicza³ siê czêsto do walenia kolesia g³owic±, b±d¼ jelcem jub sprzedawania sobie sztychów trzymaj±c miecz jedn± rêk± za rêkoje¶æ, a drug± mniej wiêcej w po³owie g³owni. ¯eby nie bæyæ go³os³ownym to powy¿sze s³owa opieram na rozdia³ach po¶wiêconych walce w zbroii w pó¼no XVwiecznych traktatach szermierczych.

Cz³owieku! Zasadniczo, zadaniem kolczugi by³o chronienie "woja" (hehe) shocked.gif przed ciêciami, a nie schniêciami czy grotami strza³. Przed nimi chroni³a go przeszywanica (nie nazywa³bym tego "pikowan± kurt±"). A ta wykonywana by³a z wielu warstw materia³u co dawa³o olbrzymi± odporno¶æ na tego typu ciosy (o czym ju¿ by³a mowa w tym temacie).

pozdrawiam - Ma¶lak happy.gif
Banita
Przypadkowo "naukowe teorie" maj± oparcie w laboratorium wytrzyma³o¶ciowego materia³ów (tzw. "wydyma³a"), deczko walk na broñ bia³±, samodzielne próby wykonywania pancerzy (z ró¿nym bardzo skutkiem anger.gif ). A Ty jakie masz do¶waidczenie?

Si³a dzia³aj±ca na cia³o roz³o¿y sie na powierzchniê równ± tej, jak± ma pancerz. W przypadku pancerza z ma³ych kawa³ków jest to powierzchnia tego ma³ego kawa³ka, je¿eli kawa³ki zachodza na siebie roz³o¿y siê na powierzchni nieco wiêkszej (ale nie zawsze). Pamiêtaj ¿e te kawa³ki sa do¶æ lu¼no ze sob± pwi±zane, nie s± tak sztywne jak pe³na p³yta (chodzi mi o ca³o¶æ, nie sztywno¶c pojedyñczych p³ytek). Na tej zasadzie sufity p³askie nale¿y robiæ z ¿elbetu, a nie cegie³ek.

Pikowane "jacks"(ang. kurty) - to od Tomka. Pretensje do niego
Banita
Zreszt±, dlaczego os³ony turniejowe na zbroje wykonywano z du¿ych stalowych p³yt, a nie ma³ych zachodz±cych na siebie p³ytek?
Marcvs Acilivs Glabrio
Mo¿e lepiej wyglada³y bigsmile2.gif
Zreszt± mi te¿ sie wydaje, ¿e si³a lepiej siê rozk³o¿y na napier¶niku ni¿ na p³ytkach(a mo¿e siê myle??? ja w koñcu laik jezdem smile.gif )
Zavischa
No, ale zaraz. Przecie¿ w ¶redniowieczu by³y dwa rodzaje strza³: snopkowe i lotne. Te lotne to salwy na pocz±tku walk. A snopkowe by³y "zdolne przebiæ rycersk± zbrojê". Da³o, siê da³o. Tyczy sie to angielskich ³uczników, czy to walijskich.
Boran
nie ma co, archeologia frehowa nigdy nie umrze...
Lipek
CYTAT(Boran @ 12:22 02.05.2008) *
nie ma co, archeologia frehowa nigdy nie umrze...



Co prawda to prawda niema to jak obcowanie z 5-cio letnim trupem :D
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.