Pomoc - Szukaj - U¿ytkownicy - Kalendarz
Pe³na wersja: Walki u Wcze¶niaków
> Ogólne kategorie (bez podzia³u na epoki) > Szermierka
Jarobor
Witam

Wiêkszo¶æ wczesnych dru¿yn, jakie znam, stacza pojedynki zgodnie z zasad±: trafienie = przerwa na rozej¶cie siê oponentów.
Czy s± jakie¶ ekipy, które walcz± na czas, nie stosuj±c przerw po otrzymanym ciosie ?
I jaka jest Wasza opinia na ten temat?
Argail
Tak, mia³em parê sparingów w takiej wersji - super sprawa, bo nieraz ju¿ siê zda¿a³o, ¿e mia³e¶ takie ³adne miejsce do trafienia przeciwnika, a tu klaps p³azem przez np ramiê i ass.gif ca³y mistarny plan poszed³ w las... (sam siê ocenzurowa³em) smile.gif bo musisz przerwaæ walkê i siê wycofaæ

Taka walka ma jednak¿e sens tylko wtedy, gdy usalicie jaki¶ znak przerywaj±cy pojedynek, bo mo¿e siê zda¿yæ, ¿e trafisz kolegê mocno a on nie da rady Ci wyt³umaczyæ np, w czasie pojedynku, ¿e chyba w³a¶nie sta³ siê przez Ciebie impotentem i ma ochotê na chwilê oswojenia siê z t± my¶l± bum.gif

Ogólnie dobra sparawa - przeæwiczymy to w Grzybowie? szczerba.gif

Ja jestem za bigsmile2.gif

Pozdrawiam
Anonymous
Te¿ jestem za przeæwiczeniem na Grzybowie... Ale bez tej opcji z impotencj± crazy.gif
Anonymous
By³em ¶wiadkiem tego typu walki na Nidzicy, w wykonaniu go¶ci biodaj¿e z Kaliningradu (nie jestem pewien). W tej samej konwencji odby³ siê miedzy nimi fina³ turnieju i widaæ ze taka walka ró¿ni sie niezmiernie od punktowania "po ciosie". Jeden z rycerzy osztyñskich, który na zwyk³ych ca³kiem sobie radzi³ (zaszed³ najwy¿ej z polaków (4 miejsce)) ale gdy w pó³finale bi³ sie po "rosyjsku".. có¿, powiedzmy ¿e nie wyglada³o to na wyrównany pojedynek...
Anonymous
czasami na treningach walczê do kilku trafieñ w ramach æwiczenia kondycji.osobi¶cie twierdzê ¿e taka d³u¿sza potyczka daje wiêcej satysfakcji, bo czêsto siê zda¿a ¿e walka do pierwszego trafienia trwa kilka sekund a tak mo¿na sobie "tañczyæ" do wyczerpania si³
Anonymous
Witam.

Walka "kilkutrafieniowa" (a czêsto nawet wielotrafieniowa) to rewelka. Trzeba tylko pamiêtaæ o tym ¿e jest zupe³nie inna. Sam czêsto to æwiczê i uwa¿em ¿e lepiej rozwija wiêcej zmys³ow. Przedewszystki wymaga taktyki, rozpoznania, przygotowania ataku, przemy¶lenia ewentualnej obrony czy uniku. Trzeba sie zastanowiæ nad kilkoma manewrami do przodu. A nie tylko...byle trafiæ i cze¶æ. Wiêkszy realizm i lepsza zabawa. Choæ napewno bardziej mokra koszula i pogiête blachy bum.gif .

pozdr.
Marek Hilgendorf
Ja my¶lê, ¿e to wszystko zale¿y od tego, kto co lubi. Ja np. na kameralnych turniejach- mam na my¶li I³¿ê bardzo ceniê sobie walkê do upad³ego. Pada ten, który uzna siê za pokonanego- po 1, czy po 50 ciosach, jak kto ma si³ê. Z tym, ¿e tam wszyscy siê znaj±, wiedz±, ¿e to nie przelewki i generalnie jad± tam ludzie rozs±dni. Na imprezach typu Grunwald wprowadzi³bym zasadê trzech trafieñ. Punktowane by³yby ciosy tylko w g³owê i korpus. Jak kto¶ zgarnie trzy razy w starciu to pada.
Brodar
Witam

Walka do upad³ego - w sumie fajna sprawa. Gorzej jak kole¶ który zada³ 50 ciosów jest bardziej wyczerpany od tego, który je odebra³ bic.gif bum.gif jezyk.gif .
Prawde mówi±c wolê proste zasady -walka do trzech konkretnych trafieñ - jak najbardziej. W przypadku jednoczesnego- niezaliczane nikomu.
Apropos raelizmu:
Walka do wielu trafieñ wcale nie musi byc bardziej realistyczna. O wyniku pojedynku bardzo czêsto decydowa³ pierwszy cios. Szczególnie, ¿e we wczesnym ¶redniowieczu ma³o kto tak naprawdê posiada³ pancerz czy he³m. Dzisiejsze inscenizacje mo¿na by uznaæ raczej za rekonstrukcje bitew samych kniaziów king.gif - jest to podyktowane wzglêdami bezpieczeñstwa. Dlatego walcz±c w pancerzach staramy siê odtworzyæ styl walki bez pancerza crazy.gif - je¶li w pojedynku, na wej¶ciu dostajê szybki cios lekkim mieczem w he³m, to bardziej go s³ysze ni¿ czujê, gdybym jednak nie mia³ he³mu a broñ by³aby ostra, pojedynek by³by zakoñczony, nie zada³bym ju¿ wiêcej ciosów...
Ten pierwszy szybszy cios ¶wiadczy o wy¿szosci przeciwnika i nie ma co siê obruszaæ, ¿e walka trwa³a za krótko. W realnej potyczce ten sam przeciwnik uderzy³by podobnym ciosem np. nieco pod he³m lub w okolice szyji i walka równie¿ by³aby zakoñczona.

Wybaczcie jesli wypowiedz jest zbyt pokrêtna, jestem trochê zmêczony face4.gif mam nadziejê, ¿e kto¶ to zrozumia³ dunno.gif

S³awa!
Sigurd
Brodar dobrze prawi, daæ mu wódki !
Sighrolf
<deleted by Korea Antarctic Research Program>
jasmin
A co w przypadku, gdy spotkaly sie druzyny normanskie (przykladowo, gdyz niektore nacje mialy i posiadaly opancerzenie) a nie kniazowie sami? Tez tak po klapsie i koniec? A jak przeciwnik mial tepy miecz albo topor poszczerbiony - to tez - po klapsie i koniec? Nie kazdy chyba chce odtwarzac w trakcie walki tarczownika chrobrego?
Walka na klapsy i rozejscie sie jest niestety praktykowana na turniejach bojowych, co doprowadza do tego, ze liczy sie szybkosc, lekkosc opancerzenia i cwaniakowanie. Co oznacza - ze moge kogos lekko puknac w helm z wyskoku ninja, sedzia zaliczy mi punkt i nie ma znaczenia, ze w trakcie tego wyskoku, po musnieciu przeciwnika w helm, zostala ninja (czyli ja) wbita w ziemie przy pomocy miecza, tarczy i na koniec buta.
Niekiedy celowo prowokuje sie przeciwnika, by uderzyl w twarde by go potem pomiziac pare razy po miekkim.
Doswiadczenia w walce ze slowianami mam nikle - na Gnieznie stalismy vice versa i nie bylo rozejsca po klapsie ale konkretne gongi - do upadlego (a potem juz trafienie jedno, bez rozchodzenia), zas w dwu nastepnych zabawach - kregach - troche pobiegalismy i bawilismy sie w mizianie. A z tego co tez slyszalem od paru osob - u wczesnych preferowany jest zachodni styl walki - czyli bez atakow na glowe?
Pozdrawiam
Jarobor
CYTAT
Dzisiejsze inscenizacje mo¿na by uznaæ raczej za rekonstrukcje bitew samych kniaziów  - jest to podyktowane wzglêdami bezpieczeñstwa. Dlatego walcz±c w pancerzach staramy siê odtworzyæ styl walki bez pancerza


Hmmm, to czy s± w polsce ekipy, które odtwarzaj± walkê w pancerzu walcz±c w pancerzu lub walki nie-knia¼iów crazy.gif ?

Szczerze powiedziawszy wg mnie nie wa¿ne jest czy walczymy z "hedszotami" czy bez - wa¿ne w jaki sposób to robimy.
Wiêkszo¶æ pojedynków jakie widzia³em w systemi cios-rozejscie przebiega³a mw. tak: oponenci chwilke stoj±, czaj± siê a potem szybki wypad do przodu i dotkniêcie. Koniec. Od nowa.

Przypomina to bardziej wspó³czesn± szermierkê sportow±, któr± walka na miecze nie by³a i byæ nie powinna. Wiêkszo¶æ ciosów to dotkniêcia z nadgarstka w udo lub bark/³opatkê - w tzw. realu nie maj±ce jakichkolwiek szans na wyeliminowanie przeciwnika z walki.Osoba atakuj±ca zakañcza zazwyczaj atak w pozycji skrajnie otwartej (praktycznie kompletnie odkryta) oraz niestabilnej - jakikolwiek wjazd tarcz± lub zwyk³e popchniêcie konczy³oby siê na ziemi.

¯eby nie by³o w±ttpliwo¶ci: nie nawo³uje do walenia z ca³ej si³y - wiadomo, blach nie mamy a kolczuga to czosnek nie ochrona (no, przed ciêciami to tak) - jednak ciosy powinny byæ czyste (niekoniecznie silne), czyli takie, które ostr± broni±, z pe³n± si³± mog³yby po³o¿yæ npla. ¯e da siê walczyæ bezurazowo w sprzêcie wczesnym w ten sposób udowodniono empirycznie, wiêc argument z bezpieczeñstwem odpada.

pzodrawiam
Sigurd
Jarobor, skad mo¿esz wiedzieæ, jaki cios ostr± bronia zrobi³by konkretnemu cz³owiekowi ranê powierzchown±, jaki za¶ g³êbok±, jaki ucia³by koñczynê a jaki by zabi³. Ka¿dy cz³owiek ( patrz: silny, twardy wojownik ) mia³ zapewne inna wytrzyma³osæ, tolerancjê na ból, jeden mia³ twardsze ko¶ci, inny wiêcej miê¶ni itp. Ka¿dy przypadek nale¿y traktowaæ oddzielnie. Na treningach uderzamy w miarê lekko a i tak czêsto pozostaja siniaki albo lekki cios w rêkê czuje siê przez kilka minut pomimo, ¿e miecz jest têpy. Przecie¿ nawet g³upia kartka papieru mo¿esz sie zaci±æ w palec bez uzycia si³y :-) Wiêc nie przekonuj, je¶li sam nie sprawdzi³e¶ tego w realu, ¿e cios nawet z nadgarstka porz±dnym i czosnkowo ostrym mieczem w nieuzbrojone ramiê nie uczyni trafionemu krzywdy. Przeciêtna bitwa wczesno¶redniowieczna na pewno nie wygl±da³± jak te na Wolinie, gdzoie 300 ch³opa ma kolczugi, miecze, he³my, lamelki, karwasze itd... Wielu walczy³o jedynie toporem i tarcz±. Czêsto niby powierzchowne rany leczy³y siê tygodniami ( nie by³o takich ¶rodków odka¿ajacych i szczepieñ przeciw tê¿cowi :-) albo delikwent umiera³ na gangrene...
Sighrolf
<deleted by Korea Antarctic Research Program>
Sigurd
Kurcze, nie cierpiê bia³ostockiego piwa !!! Jest ohydne.
berzerker
Czêsto w feworze walki tych l¿ejszych ciosów siê nie czuje, szczególnie jak ma siê pancerz. Potem s± problemy ¿e kto¶ tam nie pad³ a cios by³ punktowany. Dlatego trzeba te¿ æwiczyæ nie tylko precyzjê ale i si³ê zadawanych ciosów.Masz racjê Sigurdzie ale s± miejsca na ludzkim ciele gdzie uderzenie z przeciêtn±(mam na my¶li walki historyczne nie dzisiejsze bitwy) si³± eliminowa³o woja z walki.A ¯ubr to bardzo smaczne piwo.
Jarobor
Witam

CYTAT
cios nawet z nadgarstka porz±dnym i czosnkowo ostrym mieczem w nieuzbrojone ramiê


Heh, mo¿e niezbyt wyra¼nie zaznaczy³em w po¶cie, i¿ chodzi mi o UZBROJONEGO wojownika (czyli posiadaj±cego przeszywkê i pancerz), którego pole trafienia (czyli korpus,uda i ramiona+najlepiej chroniony z tego wszytkiego ³eb) jest os³oniête.

Cios z nadgarstka, bez zamachu itp nie zada ¿adnych obra¿eñ osobie w kolczudze i przeszywce. Kolczuga znakomicie chroni przed ciêciem. Chyba ludzie z ARMY r±bali jakie¶ miêsko os³oniête kolczug±.

Poraz kolejny powtarzam, i¿ nie chodzi o bicie z ca³ej si³y, a niech Bogi broni± przed biciem jakiegokolwiek misia w nieos³oniête czê¶ci cia³a. System "miziany" (jak to nazwa³ Jasmin) rzeczywi¶cie jest jedynym mo¿liwym do zastosowania przy wojach bez uzbrojenia ochronnego - nigdy tego nie kwestionowa³em i kwestionowaæ nie zamierzam.

Jednak tzw. pancerni mog± w bezpieczny i bezurazowy sposób stosowaæ nieco bardziej kontaktowy system walki.

a i tak Królewskie rz±dzi :P
sarenzir
chyba najlepszym rozwiazaniem byloby wkoncu ustalenie jakichs ogolnych zasad ktore obowiazywalyby wszedzie, moim zdaniem turnieje bojowe maja coraz wiêcej wspólnego ze sportem niz rekonstrukcj± historyczn±, a sam ruch rycerski wiêcej z nowej subkultury ni¿ archeologii . soobiscie uwa¿am ¿e starcie np. "na czas" gdzie sêdziowie licz± wszystkie ciosy i potem daj± werdykt jest du¿o ciekawsze, takie przerywane walki kojarz± mi siê z meczami siatkówki z podstawówki : serw, punkt, serw strata, przejscie...i tak wkó³ko bez akcji...ale taki styl turniejów podyktowany jest raczej pod sêdziów, ktorzy nie zawsze s± przygotowani do swojej roli i czasami nie maj± pojêcia czy uznaæ jaki¶ cios czy nie, mo¿e przyda³oby siê wyszkoliæ kadrê sêdziowsk± i zrobiæ z tego sport, a odtwarzanie ¶redniowiecza zachowaæ na bitwy?
pozdrawiam
Brodar
Witam

¯eby nie by³o - nie jestem za walk± angielsk±, czy jak to niektórzy nazywaj± stylem zachodnim, czy innym "mizianiem siê" bez ciosów na g³owê.
Precyzja, szybko¶c i si³a. Cios musi byc zadany precyzyjnie- w os³oniête miejsce, szybko- ¿eby niewprawiony delikwent nie zbi³ go sobie np na twarz bum.gif i silnie - ¿eby nie by³o potem niedomówieñ.
Wkurzaj± mnie po prostu ludzie, którzy po otrzymanym strzale oddaj± cios. Wszystko fajnie, mo¿na przeciwnikowi daæ tym do zrozumienia ¿e jest ods³oniêty itp, ale trafi³ pierwszy- punkt dla niego.
Wszystko zale¿y od podej¶cia do walki. Dla mnie pojedynki to rodzaj sportu, takiej w³a¶nie szermierki, dlatego musz± byæ konkretne zasady. I tak nie odtworzymy realnej potyczki opancerzonych wczesno¶redniowiecznych wojów- musieliby¶my siê pozabijaæ i wtedy by¶my wiedzieli jak to wygl±da³o. Mogli siê t³uc po he³mach do usrania albo zakoñczyæ walkê b³yskawicznym ciosem np. w twarz albo nieos³oniêt± d³oñ.

Walka na czas mo¿e byæ fajn± rozrywk± ale nie wyznacznikiem umiejêtno¶ci. Nie mówiê ¿e jestem przeciw, mo¿na siê bawiæ- co kto lubi, tylko przedtem ustaliæ zasady. Inna sprawa, ¿e kogo¶ mo¿e za bardzo fantazyja ponie¶æ, tak¿e dobrego sprzêtu do tego trzeba.

S³awa!
Jarobor
Witam

Odbiegli¶my nieco od tematu - nie chodzi mi o rozmowê nt. si³y ciosu, realno¶ci walki, dysputy o hedszotach, a o ró¿nice pomiêdzy systemami walki ci±g³ej i walki przerywanej.
Ponawiam tak¿e pytanie: czy s± jakie¶ wczesne ekipy które bij± siê w systemie bez przerwania ciosu, czy te¿ tzw. houscarlowskim.

CYTAT
Precyzja, szybko¶c i si³a. Cios musi byc zadany precyzyjnie- w os³oniête miejsce, szybko- ¿eby niewprawiony delikwent nie zbi³ go sobie np na twarz  i silnie - ¿eby nie by³o potem niedomówieñ.
- dok³adnie tak - tu siê zgadzamy ...
CYTAT
po otrzymanym strzale oddaj± cios. Wszystko fajnie, mo¿na przeciwnikowi daæ tym do zrozumienia ¿e jest ods³oniêty itp, ale trafi³ pierwszy- punkt dla niego.
- ...a tu ju¿ nie dokoñca smile.gif
Oczywi¶cie trafi³ - punkt dla niego. Co jedank w sytuacji, gdy trafiaj±c kompletnie siê odkry³, stoi w pozycji ninja-masta chybocz±c siê na jednej nodze itp. - a przeciwnik mo¿e wyprowadziæ 2 - 3 czy¶ciutkie ciosy ?
CYTAT
Dla mnie pojedynki to rodzaj sportu
- dla mnie równie¿ - z tym ¿e ja uwa¿am to bardziej za sport walki, ni¿ za szermierkê sportow±. Powiedz, wyobra¿asz sobie taki np. boks z rozej¶ciami po ka¿dym trafieniu cool.gif
CYTAT
I tak nie odtworzymy realnej potyczki opancerzonych wczesno¶redniowiecznych wojów
- zgadzam siê, tak samo jak jakiejkolwiek potyczki na tzw ¶mieræ i ¿ycie.
Dlatego rozmawiamy o systemach walki, o ich wadach i zaletach - wg mnie system bezprzerwowy jest ciekawszy, bardziej widowiskowy, wymaga wybiegania my¶l± nieco dalej ni¿ do momentu dotkniêcia przeciwnika, bardziej przypomina walkê (nie tylko tê ¶redniowieczn± ale wogóle), do szybko¶ci, precyzji i si³y dodaje tak¿e wytrzyma³o¶æ i taktykê.
Natomiast system "rozej¶ciowy" jest niew±tpliwie jedynym mo¿liwym do zastosowania dla wojów bez uzbrojenia ochronnego.
CYTAT
Walka na czas mo¿e byæ fajn± rozrywk± ale nie wyznacznikiem umiejêtno¶ci.
- tak samo jak walka z rozej¶ciami.
Zasady - w zasadzie to nic siê nie zmienia poza tym i¿ po trafieniu bawimy siê dalej a nie przerywamy - wygrywa mi¶ który przez X min. trafi³ wiêcej razy, lub pierwszy trafi³ oponenta Y razy.

S³awka smile.gif

PS. Brodar - gratuluje awansu z szalonych XXnastolatków do szalonych XXdziestolatków yes.gif

pozdrawiam
Berek
Zgadzam sie z przedmówcom :P heh
Walka wtedy jest jak gra w szachy smile.gif czasem trzeba daæ zbiæ pionka ¿eby zmie¶æ królow± bad¼ nawet króla :P hehe pozatym z tego co widzia³em walka z odejsciami czasem koles przytrze mieczem o pancerz drugiego odkrywajac sie totalnie i z ³bem wysunietym idealnie na przygrzanie.... czy ciebie by to nie zmartwilo angsad.gif ze w tej chwili mogl bys kolesia wgniesc w ziemie a on poprostu posmera³ cie po ty³eczku szybciej :P
Oczywiscie walczac bez odejsc zgadzam sie trzeba miec dobre opancerzenie czasem nawet boje sie ¿e wczesny pancerz w szczególnie che³my sa niewystarczajace angsad.gif no ale to wszystko zalezy od walczacych i ich zaanga¿owania w to smile.gif je¶li ten drugi "zakuty ³eb" smile.gif ma co¶ w g³owie to powinno byæ dobrze smile.gif
Brodar
Witam (ju¿ jako dwudziestolatek smile.gif

Zgadzam siê, ¿e walka bez rozej¶æ jest bardziej widowiskowa i berdziej przypomina prawdziw± walkê, ale reszta jak wy¿ej smile.gif
Boks z rozej¶ciem po ka¿dym trafiweniu... czad! cool.gif
Ale fechtunek to nie boks. W realnej walce nie da siê dostaæ paru ciosów mieczem i dalej staæ szczerba.gif .
Ok, oba systemy maj± swoje zady i walety. Gdybym dzi¶ nie opu¶ci³ treningu, to pewnie podzieli³bym siê jakimi¶ praktycznymi spostrze¿eniami.
Muszê przyznaæ Jarobor, ¿e nakrêci³e¶ mnie trochê na walkê w ten sposób, nied³ugo popróbujê.

S³awa!
Sighrolf
<deleted by Korea Antarctic Research Program>
Berek
Hehe jasne ¿e kondycha pada smile.gif tak samo jabol pamieta walke z bu³± smile.gif heheheh to by³o widowicho kole¶ lewo reczny ok³ada³ moje biedne s³onko angsad.gif ale wkoñcu po minucie sie bu³a sie zmacha³ i wygra³ Jabol smile.gif kondycha siem liczy bardzo no i oczywi¶cie trzeba wypracowaæ taka strategie by nie umrzeæ po tych 2 minutkach smile.gif je¶li opancerzenie jest takie ¿e ¿adne koñcówki miecza itd nie wpadna w wizurke itd mo¿na sie bawiæ do woli smile.gif jest siupel... ale co Jaroborze trzeba przyznaæ musimy sie pouczyæ walki na punkty bo zawsze jako¶ nie mo¿emy nigdy wygraæ takich turniejów smile.gif dunno.gif
Peruk
CYTAT
Ale tak sobie pomy¶la³em przy wyniku 17 do 20, czy kto¶ w ¶redniowieczu by wytrzyma³ tyle ciosów?


Nie wiem czy akurat 17 lub 20, ale otrzymanie ciosu nie koniecznie musi oznaczaæ wykluczenie z walki. W koñcu po t w³a¶nie by³ pancerz, ¿eby nie ka¿dy cios sk³ada³.

Mo¿e rozwi±zaniem by³oby stworzenie tak jak w sportach walki turniejów bojowych light, semi i full contact, gdzie:

Light - Walki jak do tej pory. Rozejscie po trafieniu. Punktowane ka¿de mi¼niêcie

Semi - Rozej¶cie po trafieniu, jednak punktacja jak w kendo. Liczone s± tylko trafienia w okre¶lona strefê. Do tego nie punktowane s± ciosy wykonane abstrakcyjnie z punktu widzenia techniki.(ale to trochê mgliste okre¶lenie bo w przeciwieñstwie do kendo nie mamy ¶ci¶le okre¶lonych technik)

Full - Walka podzielona na X minutowe rundy. Nie ma rozej¶cia bez komendy sêdziego. Osobnik walcz±cy "podzielony jest" na ró¿ne strefy trafienia punktowane ró¿norako np. g³owa 3, korpus 2, rêce nogi 1. (rozwi±zanie wymaga kilku kompetentnych sêdziów na pare walcz±c±)

I w ten sposób ka¿dy mia³by co chce, nie nara¿aj±c jednocze¶nie nikogo na uszczê¶liwianie si³±.

Pozdrawiam
Peruk
sarenzir
bardzo mi siê podoba Peruk twoja propozycja, na razie wystêpuje pomieszanie "light" z "semi", tyle ¿e jak znam ¿ycie wiêkszo¶æ i tak od razu chcia³aby walczyc full contact, wiêc chyba to co podoba³oby mi siê najbardziej - wszystkie 3 kategorie na jednej imprezie do³±czaj±c do tego brak czaasu i ilo¶æ chêtnych mog³oby byæ niewykonalne,
pomys³ bardzo dobry ciekawe czy kto¶ kiedy¶ wprowadzi to w ¿ycie dunno.gif
Kamil Mieloszyk
Dyskusja piêkna pouczaj±ca itd itd...
Przerabiacie temat który ju¿ zosta³ przerobiony, a i zaprawdê powiadam wam to co siê dzieje na I³¿y to miód z malin±.
Nikt mi nie wmówi ¿e w ¶redniowieczu równie¿ wczesnym chodzi³o li tylko o to by zabiæ, w³a¶ciwie wiek X-XII to wrêcz oszczêdzanie wroga. Tylko nieliczne bitwy mia³y za zadanie dos³owne wyeliminowanie si³y ¿ywej przeciwnika.
Jest sporo historycznych przyk³adów na to, ¿e walczono ostro ale celem walki by³o zdominowanie a nie zabicie wroga. Zapewne troche inaczej wygl±da³o to u s³owian i wikingów ale z czasem równie¿ ewoluowa³o w tym kierunku, sta³o siê niepisanym prawem feudalnego rycerstwa w pe³ni popieranym przez ko¶ció³.
Zatem full fight ale z g³ow± i pe³nym uzbrojeniem - satysfakcja murowana.
Ja¶min i Marek H. z autopsji wiedz± w czym rzecz mad.gif pozdrowionka ch³opaki
Brodar
Witam

Przerabiamy temat który, zosta³ przerobiony, ale nie pod k±tem wczesnrgo sredniowiecza.

Jestem dzi¶ ¶wie¿o po treningu, który ca³y zlecia³ na walce w systemie bez rozej¶æ...i przyznam, ¿e wygl±da³o to du¿o lepiej ni¿ siê spodziewa³em. W zasadzie nie ró¿ni siê to bardzo od tego co do tej pory robili¶my, czyli np. walka do kilku trafieñ, ale zauwa¿y³em kilka ciekawostek:
-podczas fechtunku na same miecze, wchodzi dwa razy wiêcej ciosów ni¿ w walce z tarczami
-walka jest nieco brutalniejsza i bardziej dynamiczna ( ale nie chaotyczna, czego siê z pocz±tku obawia³em), przez co rzeczywi¶cie zyskuje na widowiskowo¶ci
-wa¿na jest kondycja i rozk³ad si³ na ca³± walkê, kto¶ mo¿e byæ ¶wietny technicznie ale je¿eli wysi±dzie w po³owie "rundy" jest przegrany
-mo¿na kombinowaæ z ró¿nymi strategiami np. trafiæ przeciwnika kilka razy na pocz±tku, zdobyæ przwagê w punktach, a potem ju¿ tylko siê broniæ i czekaæ koñca starcia
-walka jest trochê bardziej mêcz±ca ale i satysfakcjê dajê wiêksz±
-jestem trochê bardziej poobijany ni¿ zwykle, ale chyba mia³em z³y dzieñ face4.gif

System ten ma te¿ kilka wad, ale nie chce mi siê o nich pisaæ bo jestem pod zbyt dobrym wra¿eniem smile.gif

O wynikach nie pomnê icon_redface.gif ...ale i przeciwnik by³ nielichy mad.gif mimo to bawi³em siê ¶wietnie bum.gif

S³awa!
Kamil Mieloszyk
Zgoda wcze¶niejszy temat nie dotyczy³ klimatów a¿ tak wczesnych ale palce lizaæ ¿e walka tego rodzaju znajduje coraz szersze grono zwolenników. Ja jestem za mad.gif
Jarobor
Szkoda, ¿e nie wypowiadaj± siê ludzie z ekip organizuj±cych du¿e wczesne turnieje - skoro jest zpotrzebowanie na tego typu zabawê, mo¿e w tym nadchodz±cym sezonie ten typ walki zago¶ci nareszcie na wikinsko-s³owiañskich zjazdach ?
berzerker
to by³oby ciekawe bo wiele potyczek wygl±da tak: ³up,bum i wiêkszo¶æ le¿y i koniec walki,wstajemy chwila przerwy i znowu to samo bum.gif
ilm
w wersji fullcontact o ktorej mowiliscie istnieje jedno typowo bokserskie zagrozenie: KO.

jakby komus nerwy puscily i chcialby kogos wdeptac w trawnik za wszelka cene, to mogloby to wygladac tak:

- jeden shot, koles dostaje, ale sie trzyma
- drugi tak samo
- trzeci tez
- przy czwartym traci rownowage i sie odslania calkowicie
- piaty i szosty cios maja go poslac na ziemie
- sedzia wrzeszczy zeby atakujacy go juz nie lal
- do dziesiatego ciosu gosc jeszcze wiedzial co sie dzieje
- jak sciagaja z niego atakujacego, to jest juz przy 12 odebranych i zaczyna belkotac cos o zdrowym odzywianiu i perskich kotach.


moze to troche przesadzona wersja, ale pomyslcie sobie, jak sie czlowiek wkurza, jak po trafieniu gosc mowi ze nie dostal - a tutaj trafiasz 5 razy i koles nie raczy upasc, wiec lejesz go mocniej i gesciej - wieksze prawdopodobienstwo uszkodzenia sie nawzajem.

reasumujac: full contact tak, ale tylko przy pelnym opancerzeniu, przeszywkach itd. (no i przy helmach z okularem, lub przynajmniej nosalem).
Sigurd
CYTAT(ilm)
reasumujac: full contact tak, ale tylko przy pelnym opancerzeniu, przeszywkach itd. (no i przy helmach z okularem, lub przynajmniej nosalem).


Takie postêpowanie doprowadzi do tego, ¿e naprzeciw siebie bêd± walczy³y wikiñskie dywizje pancerne w he³mach tylko z otworkami na oczy, wal±ce siê wzajemnie wszêdzie tylko nie w korpus - bo w ten przecie¿ trudno trafiæ, jak kto¶ nie æwiczy bezpiecznej walki. Naprawdê ³atwiej jest i taniej dokupywaæ ciagle kolejne warstwy pancerza ni¿ uczyæ siê trafiania w miejsca punktowane i dozwolone ? Potem to prowadzi do tego, ¿e kto¶ musi wybieraæ miêdzy historycznosci± a praktycznosci± np. sz³omu wielkopolskiego ( zamawiajac go z nosalem ) bo istniej± du¿e szanse ¿e zaliczy cios w twarz od go¶cia, któremu nie chce siê w³o¿yæ troche wysi³ku w trafienie w bezpieczne miejsca - po co, skoro twarz tak fajnie ods³oniêta i a¿ sie prosi, ¿eby w nia waliæ crazy.gif
ilm
masz duzo racji Sigurdzie, no ale kurza twarz powiedz sam, ze nie ma to jak se siasc przy kominku wieczorem i z toporka poodklejac czyjes wlosy i zeby, z miecza sciagnac zaschle flaki i z czarnej krwi wyczyscic stal... bum.gif

na powaznie to jestem jak najbardziej za "celowaniem" w strefy punktowane i cwiczeniami z naciskiem na precyzje - fullcontact ziomy niech sie leja, moze kiedys wpadne, ale najpier sobie bede musial helm zmienic, albo okular do szlomu dospawac devil.gif

ilm
Jarobor
Witam
CYTAT(ilm)
jakby komus nerwy puscily i chcialby kogos wdeptac w trawnik za wszelka cene, to mogloby to wygladac tak: (...)

Debil, który myli zabawê z walk± i chce komus zrobic krzywdê zrobi j±, niezale¿nie czy bêdzie to walka do 1 ciosu, czy tzw. full contact czy ping-pong.
W przytoczczonej przez Ciebie sytuacji powinni skutecznie interweniowaæ sêdziowie.
Je¶li idzie o KO i kontuzjogenno¶æ: ¶rednia liczba urazów przy obu stylach walki nie wiele siê ró¿ni. W walce do jednego trafienia zda¿aj± siê przypadkowe ciosy na g³owê (przy zasadzie "bezg³owowej" czêsto go³ej lub chronionej he³mem bardziej ozdobnym ni¿ ochronnym) czy na kolano (czêste próby ciosu na udo pod tarczê czy wchaczenia tarczy duñczykiem). A przyznam siê, i¿ wolê lekki wstrz±s mózgu ni¿ zerwane wi±zad³a kolanowe.
CYTAT(Sigurd)
naprzeciw siebie bêd± walczy³y wikiñskie dywizje pancerne

Jak patrzê na popularno¶æ wendeli czy bizantów, i tak dywizje s± dosyæ pancernie opancorzone smile.gif Pisa³em ju¿ o tym wcze¶niej: te zasady nie nadaj± siê do bitew lekkiej piechoty - ale na pojedynki pancernych wojów - czemu nie?
CYTAT
wal±ce siê wzajemnie wszêdzie tylko nie w korpus (...) nie chce siê w³o¿yæ troche wysi³ku w trafienie w bezpieczne miejsca - po co, skoro twarz tak fajnie ods³oniêta i a¿ sie prosi, ¿eby w nia waliæ  
hmm, w zasadzie poza dodaniem g³owy (bez twarzy oczywi¶cie) pole trafienia wcale siê nie zmienia. Dalej bijemy w punktowane miejsca i surowo karzemy ³±mi±cych zasady bezpiecznej zabawy. A taka choæby przeszywka czy wy¶ció³ka w he³mie czyni± "bezpieczne miejsca' jeszcze bardziej bezpiecznymi. I to w zgodzie z historyczno¶ci±. A na historyczne "skróty" i tak idziemy tak¿e nosz±c jakiekolwiek rêkawice ochronne, he³my wendelskie, karwasze czy nagolennice os³±niaj±ce kolanka/³okcie, czy¿ nie?
Powtarzam raz jeszcze nie chodzi o ok³adanie siê z pe³n± si³± gdzie popadnie (choæ i to jest fajne, ale w sprzêcie troszkê pó¼niejszym smile.gif) ale o walkê bez rozej¶æ po ciosie.

pzodrawiam
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.