Podejrzewam ¿e w okresie grunwaldzkim a nawet i sto lat pó¼niej jeszcze nie by³o specjalizowanych wózków dedykowanych dla dzieci, podobnie jak siê ma rzecz i z wózkami inwalidzkimi - przynajmniej u nas; nie wiem jak w ojczy¼nie Leonarda da Vinci, bo tam zawsze kombinowali dziwne nowo¶ci
Natomiast na nielicznej ikonografii gdzie kto¶ kogo¶ wiezie, u¿ywa czego¶ co jest miniaturk± normalnego wozu (albo tylko rysownik go tak zmniejszy³, trudno przes±dziæ jednoznacznie czy nie jest to normalny wóz), albo taczki (ptak z pisklakiem, witra¿ z Shibden Hall, Anglia, XIV w) :
Kliknij, aby zobaczyæ za³±czniki to czasem nawet takiej z platform± a nie ze skrzyni± (¿ebracy z Lutrell Psalter, XIV w) :
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznikMusisz co¶ zaimprowizowaæ. Tak± taczkê - najlepiej ze wzglêdów bezpieczeñstwa nie jednoko³ow± a dwukó³kê - najlepiej w formie zminiaturyzowanej dwukó³ki, np. z bezpiecznym "nadwoziem" z plecionego kosza, takiego choæby, jak w zamieszczonej tutaj (ma³pa wo¼nic±, te¿ Lutrell Psalter) :
Kliknij, aby zobaczyæ za³±cznik